Skocz do zawartości

Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Mitek napisał:

 

Cześć

A jakbyś miał trzecia dawkę byłby luzik.

Pozdro

Niestety Mitku nie takie proste. Mam w pracy jednych i drugich i kosi nas po kolei wszystkich bez wyjątków. Nawet w przebiegu poważnych różnic brak.

A jeśli opracowali szczepionkę, którą mam przyjmować co 6 miesięcy, to podjąłem decyzję, że nie wchodzę w to dalej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem po dwóch dawkach - trzecia nie jest przewidywana w moim przypadku, półtora tygodnia temu też przeszedłem covida, odczuwałem go tylko przez pół dnia - niewielka gorączka, na wieczór byłem prawie zdrowy, po trzech dniach miałem testy negatywne.

Na czwarty dzień byłem na Palenicy na nartach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Mitek napisał:

 

Cześć

A jakbyś miał trzecia dawkę byłby luzik.

Pozdro

Na serio wierzysz w to co piszesz? Dam przykład z najbliższego otoczenia --> moja żona jest po trzech dawkach, a omikron ją dopadł tak jak mnie. Mało tego, miała dużo bardziej dolegliwe objawy w postaci kaszlu, kataru, bólu gardła i smarkania. W całej niepoważności tych objawów oczywiście. Ja nieszczepiony miałem 2 dni gorączkę 39 stopni a wcześniej jedną noc lekkie drapanie w gardle. Po dwóch dniach wszystko ustąpiło. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, tomkly napisał:

Na serio wierzysz w to co piszesz? Dam przykład z najbliższego otoczenia --> moja żona jest po trzech dawkach, a omikron ją dopadł tak jak mnie. Mało tego, miała dużo bardziej dolegliwe objawy w postaci kaszlu, kataru, bólu gardła i smarkania. W całej niepoważności tych objawów oczywiście. Ja nieszczepiony miałem 2 dni gorączkę 39 stopni a wcześniej jedną noc lekkie drapanie w gardle. Po dwóch dniach wszystko ustąpiło. 

Wierzę znam przypadków o bezobjawowym przechodzeniu Covid po szczepieniach dziesiątki, może nawet setki ale to są bezwolni debile przecież.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, tomkly napisał:

Na serio wierzysz w to co piszesz? Dam przykład z najbliższego otoczenia --> moja żona jest po trzech dawkach, a omikron ją dopadł tak jak mnie. Mało tego, miała dużo bardziej dolegliwe objawy w postaci kaszlu, kataru, bólu gardła i smarkania. W całej niepoważności tych objawów oczywiście. Ja nieszczepiony miałem 2 dni gorączkę 39 stopni a wcześniej jedną noc lekkie drapanie w gardle. Po dwóch dniach wszystko ustąpiło. 

Cześć

A u mnie na odwrót - Żona po 3 dawkach w poniedziałek ból głowy, wtorek bóle mięśniowe, środa delikatny kaszel, czwartek przeszło, ale negatywny test wyszedł dopiero dzisiaj i dzięki Bogu bo ja na sklepy nie mam czasu i pewnie gdyby nie kreatywność Żony to byśmy z głodu zdechli 🙂, bo nigdzie nie wychodziła .Ja obecnie zaszczepiony - syn też - bez zarażenia, potwierdzone testami, ale miałem Covid przed szczepieniami - tydzień wyjęty, bez powikłań, jaki wariant - nie wiem.

Teraz w firmie mam parę osób na covidzie, w poniedziałek wróciła przedstawicielka, nieszczepiona - mówi - tydzień dramat, drugi jakoś przeżyła i doszła do siebie.

Ja nikogo w firmie nie zmuszam, zachęcam i tyle.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cześć

A u mnie na odwrót - Żona po 3 dawkach w poniedziałek ból głowy, wtorek bóle mięśniowe, środa delikatny kaszel, czwartek przeszło, ale negatywny test wyszedł dopiero dzisiaj i dzięki Bogu bo ja na sklepy nie mam czasu i pewnie gdyby nie kreatywność Żony to byśmy z głodu zdechli 🙂, bo nigdzie nie wychodziła .Ja obecnie zaszczepiony - syn też - bez zarażenia, potwierdzone testami, ale miałem Covid przed szczepieniami - tydzień wyjęty, bez powikłań, jaki wariant - nie wiem.

Teraz w firmie mam parę osób na covidzie, w poniedziałek wróciła przedstawicielka, nieszczepiona - mówi - tydzień dramat, drugi jakoś przeżyła i doszła do siebie.

Ja nikogo w firmie nie zmuszam, zachęcam i tyle.

pozdro

A ja się nie odważyłbym komukolwiek czegokolwiek rekomendować a tym bardziej pytać o to kto jest szczepiony gdyż to jest indywidualna, całkowicie prywatna sprawa każdego człowieka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie źona już dołączyła 😀. Objawy takie samy, tylko nieco lżejsze. Szczepionkę przyjmowaliśmy w tym samym czasie. Co do realnych porównań, rok temu moje szwagrostwo (nieszczepione) przeszło jakiś wariant, gdzie tylko smak i węch stracili, więc znając życie będą cwaniakować, że oni mieli rację, bo lżej przeszli. Realnie kto dobrze postąpił? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Gabrik napisał:

U mnie źona już dołączyła 😀. Objawy takie samy, tylko nieco lżejsze. Szczepionkę przyjmowaliśmy w tym samym czasie. Co do realnych porównań, rok temu moje szwagrostwo (nieszczepione) przeszło jakiś wariant, gdzie tylko smak i węch stracili, więc znając życie będą cwaniakować, że oni mieli rację, bo lżej przeszli. Realnie kto dobrze postąpił? Nie wiem.

Moim zdaniem na ostatnie pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Albo odpowiedź będzie brzmieć --> to bez znaczenia. Im nic nie było i Wam nic nie było czyli w sumie na jedno wyszło.

P.S. W październiku 2020r. też miałem jakiś inny wariant --> wtedy 3 dni gorączki po 39,8 i absolutnie żadnych innych objawów. Jak dla mnie to w ogóle temat nie wart jest dyskusji, jakbym miał się przejmować każdym przeziębieniem które mnie w życiu dopadło to już dawno powinienem położyć się do grobu. Albo zaszyć do schronu 10m pod ziemię i czekać na nieuchronny koniec. Nie zawracam sobie głowy takimi dywagacjami, bo życia na to szkoda. 

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Gabrik napisał:

U mnie źona już dołączyła 😀. Objawy takie samy, tylko nieco lżejsze. Szczepionkę przyjmowaliśmy w tym samym czasie. Co do realnych porównań, rok temu moje szwagrostwo (nieszczepione) przeszło jakiś wariant, gdzie tylko smak i węch stracili, więc znając życie będą cwaniakować, że oni mieli rację, bo lżej przeszli. Realnie kto dobrze postąpił? Nie wiem.

Zmniejszyłeś ryzyko ciężkiego przebiegu, powikłań czy śmierci pewnie 9-10-krotnie. Powiedzmy dla śmierci z 1:100-500 do 1:1000-5000 (dane dla wariantu delta), odpowiedz sobie sam, czy to dużo, czy mało. I czy ma podstawie swojego kręgu znajomych ktokolwiek jest w stanie to zauważyć. Bo śmiem wątpić. Podawanie przykładów swojej rodziny czy znajomych jest niepoważne w odniesieniu do tego co wiemy o chorobie, wiarygodne dane uzyskiwane są na podstawie milionowych, czy wręcz miliardowych populacji. Fajnie, że wariant omikron jest względnie łagodny. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Chertan napisał:

Zmniejszyłeś ryzyko ciężkiego przebiegu, powikłań czy śmierci pewnie 9-10-krotnie. Powiedzmy dla śmierci z 1:100-500 do 1:1000-5000 (dane dla wariantu delta), odpowiedz sobie sam, czy to dużo, czy mało. I czy ma podstawie swojego kręgu znajomych ktokolwiek jest w stanie to zauważyć. Bo śmiem wątpić. Podawanie przykładów swojej rodziny czy znajomych jest niepoważne w odniesieniu do tego co wiemy o chorobie, wiarygodne dane uzyskiwane są na podstawie milionowych, czy wręcz miliardowych populacji. Fajnie, że wariant omikron jest względnie łagodny. 

Nieważne są zachorowania i przebieg, ważne kto potem przygotowuje statystyki.

Jesli taki biedny kraj jak Polska zgadza się na wydanie 20% swojego rocznego budżetu tylko na testy covid, to coś tu brzydko pachnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Chertan napisał:

Zmniejszyłeś ryzyko ciężkiego przebiegu, powikłań czy śmierci pewnie 9-10-krotnie. Powiedzmy dla śmierci z 1:100-500 do 1:1000-5000 (dane dla wariantu delta), odpowiedz sobie sam, czy to dużo, czy mało. I czy ma podstawie swojego kręgu znajomych ktokolwiek jest w stanie to zauważyć. Bo śmiem wątpić. Podawanie przykładów swojej rodziny czy znajomych jest niepoważne w odniesieniu do tego co wiemy o chorobie, wiarygodne dane uzyskiwane są na podstawie milionowych, czy wręcz miliardowych populacji. Fajnie, że wariant omikron jest względnie łagodny. 

Szkoda, że wielu lekarzy stało się urzędasami i nie widzą potrzeby pomagania chorym.🙄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, tomkly napisał:

A ja się nie odważyłbym komukolwiek czegokolwiek rekomendować a tym bardziej pytać o to kto jest szczepiony gdyż to jest indywidualna, całkowicie prywatna sprawa każdego człowieka. 

Cześć

Bo Ty chyba z tych mało odważnych jesteś, co nie mają swojego zdania, albo mają i obawiają się je wyrażać.

Pracowników traktuje po partnersku, po prostu rozmawiamy, trudno żebym przychodził do swojej firmy i czaił się po kątach, aby przypadkiem nie natknąć się na kogoś i z nim nie pogadać. Szczepienie to indywidualna sprawa i w to nie wnikam, nie wymagam, każdy jest kowalem swojego losu.

btw. Sprawy prywatne pracowników są prywatne dopóki nie mają wpływu na wykonywane w firmie obowiązki, bo do tego obliguje nas zawarta umowa. I nie pisz mi tu o prawach pracowniczych bo je doskonale znam, różnica jest taka - pracownik może chorować, ja zaś nie.

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, tomkly said:

A ja się nie odważyłbym komukolwiek czegokolwiek rekomendować a tym bardziej pytać o to kto jest szczepiony gdyż to jest indywidualna, całkowicie prywatna sprawa każdego człowieka. 

To chyba w rozmowach z innymi ludźmi opowiadasz tylko o sobie. Bo cała reszta to indywidualnie i prywatne sprawy każdego człowieka 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Marcos73 napisał:

różnica jest taka - pracownik może chorować, ja zaś nie.

Przez kilka(naście?) lat prowadzenia biznesu zarobiłeś więcej niż typowy Kowalski przez całe życie, więc teraz możesz chorować do woli. 

Zwykły szaraczek też nie ma tak różowo. W wielu firmach za pójście na L4 zabierają premie i dodatki, a jak ktoś często choruje, to zapewne go wyrzucą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2022 o 10:46, Chertan napisał:

Jedynym lekiem do zastosowania w domu, który zmienia przebieg jest wziewny steryd w razie wyraźnego kaszlu. Zbadanie człowieka w domu jak piszesz brachol nie ma wpływu na przebieg choroby, nie wpłynie na ryzyko hospitalizacji. Może najwyżej wcześniej wykryć pogorszenie i być podstawą skierowania do szpitala. Tylko przy takim obłożeniu pracą jest nierealne. Tylko w marzeniach premiera czy ministra jest możliwe.

Święte słowa o czym wielokrotnie pisałem i czemu się dość często sprzeciwiałeś ...

W dniu 5.02.2022 o 19:06, Chertan napisał:

Co do drugiego, to nie można, póki co nie ma możliwości leczenia kowidowego zapalenia płuc. Może by dali antybiotyk, ale na tego wirusa nie pomoże.

Pomimo tego wielu próbuje ... A nie z automatu pisze, że się nie da ... I wielu tę walkę, według Ciebie nie do wygrania wygrywa.

W dniu 8.02.2022 o 12:29, Gabrik napisał:

Czas na praktyczne podsumowanie "pandemii".

W czwartek poczułem pierwsze, subtelne sygnały mojego organizmu, iż ktoś próbuję mnie zaatakować. Profilaktycznie pod ręką teraflu i przyjąłem. W piątek samopoczucie typowe dla wczesnej anginy i przeziębienia, więc w pracy test i +, potem o 13 ten w punkcie I też +.

Objawy - połączenie anginy i grypy, czyli ból gardła, stawów, głowy, jakby kości i temp do 38 (jestem niestety z tych co słabo gorączkują).

W przychodni nie mieli miejsc, więc wszystko via internet i IKP. 

Jedyny kontakt, to niedzielny telefon z sanepid (grom wie dlaczego z Makowa Maz. jak nawet nie wiem gdzie dokładnie leży to miasteczko).

Krótki wywiad i "do 13 - go ma Pan kwarantannę".

Czyli mamy ogólnoświatową, straszliwie niebezpieczną pandemię, przez którą wprowadza się lockdowny, ogranicza wolność ludzi, wprowadza faszystowskie reguły gry i.....jednocześnie system zajmuje się mną słabiej aniżeli przy zwykłym przeziębieniu (zawsze lekarz mnie przyjął osłuchał i najczęściej informował czy poszło na oskrzela, gardło czy nie i proponował leczenie). Natomiast teraz nic...poważnie NIC. Podczas jednego z największych zagrożeń naszego świata...NIC...a nie, przepraszam. Jeśli się mocno uprę otrzymam lekarską...teleporadę 🙃, śmieję się ale to raczej zasługuje na płacz.

Najgorzej czułem się w sobotę i niedzielę czyli łącznie 3 dni (bo jeszcze piątek). Tak źle podczas przeziębienia czułem się w całym,52 letnim życiu z...3, może 5 razy (bo mogę nie pamiętać).

Virus Sars...jest ale wszystko dookoła niego jest mniej lub bardziej świadomym nadużyciem. I na tym kończę pozanarciarski wątek, licząc, że jako ludzkość nie damy aby rada rodem z "Gry o tron" kierowała naszym światem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2022 o 12:29, Gabrik napisał:

Czas na praktyczne podsumowanie "pandemii".

W czwartek poczułem pierwsze, subtelne sygnały mojego organizmu, iż ktoś próbuję mnie zaatakować. Profilaktycznie pod ręką teraflu i przyjąłem. W piątek samopoczucie typowe dla wczesnej anginy i przeziębienia, więc w pracy test i +, potem o 13 ten w punkcie I też +.

Objawy - połączenie anginy i grypy, czyli ból gardła, stawów, głowy, jakby kości i temp do 38 (jestem niestety z tych co słabo gorączkują).

W przychodni nie mieli miejsc, więc wszystko via internet i IKP. 

Jedyny kontakt, to niedzielny telefon z sanepid (grom wie dlaczego z Makowa Maz. jak nawet nie wiem gdzie dokładnie leży to miasteczko).

Krótki wywiad i "do 13 - go ma Pan kwarantannę".

Czyli mamy ogólnoświatową, straszliwie niebezpieczną pandemię, przez którą wprowadza się lockdowny, ogranicza wolność ludzi, wprowadza faszystowskie reguły gry i.....jednocześnie system zajmuje się mną słabiej aniżeli przy zwykłym przeziębieniu (zawsze lekarz mnie przyjął osłuchał i najczęściej informował czy poszło na oskrzela, gardło czy nie i proponował leczenie). Natomiast teraz nic...poważnie NIC. Podczas jednego z największych zagrożeń naszego świata...NIC...a nie, przepraszam. Jeśli się mocno uprę otrzymam lekarską...teleporadę 🙃, śmieję się ale to raczej zasługuje na płacz.

Najgorzej czułem się w sobotę i niedzielę czyli łącznie 3 dni (bo jeszcze piątek). Tak źle podczas przeziębienia czułem się w całym,52 letnim życiu z...3, może 5 razy (bo mogę nie pamiętać).

Virus Sars...jest ale wszystko dookoła niego jest mniej lub bardziej świadomym nadużyciem. I na tym kończę pozanarciarski wątek, licząc, że jako ludzkość nie damy aby rada rodem z "Gry o tron" kierowała naszym światem.

Dobrze napisane. Brakuję tylko Tych co z powodu tych nadużyć spowodowanych grypopodobnym tworem odeszło i nie ma ich już z nami ...

Co będzie w przyszłości ? To na co sami pozwolicie.

Cieszę się, że powoli wraca normalność. Nie da się chyba wyrazić słowami szacunku dla tych co się nie poddali i walczyli o tę normalność choćby w necie. Jesteście WIELCY !

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Spiochu napisał:

Przez kilka(naście?) lat prowadzenia biznesu zarobiłeś więcej niż typowy Kowalski przez całe życie, więc teraz możesz chorować do woli. 

Zwykły szaraczek też nie ma tak różowo. W wielu firmach za pójście na L4 zabierają premie i dodatki, a jak ktoś często choruje, to zapewne go wyrzucą.

Cześć

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja osobiście byłem pracownikiem i jestem pracodawcą, znam obie strony medalu, z perspektywy czasu to chyba było wybrać etat i mieć wszystko w dupie, dzisiaj jestem od 6 -tej w pracy, stoję przy maszynie, a do domu się nie wybieram, bo operator ma kwarantannę i paru innych pracowników, a klienta to gówno obchodzi - ma mieć i już, a czy zarobiłem? Może, a czy warte jest takie życie tych pieniędzy. Niekoniecznie. Weź milionowe kredyty, zatrudni 40 osób to zobaczysz jak szybciutko Ci z głowy wyjdą włosy, jak mnie 20 lat temu. Mój standardowy dzień to 14 godzin, nie licząc sobót i niedziel które nie raz trzeba poświęcić. Córka ma 26 lat - nawet nie wiem kiedy dorosła, synowi staram się poświęcać więcej uwagi, ale są okresy, że wychodzę jak śpi i wracam jak śpi. Nie jest kolorowo. I wcale się nie żalę, tylko mówię jak jest. Pracownicy wiedzą ile pracuję, nie narzekają, bo za uczciwą pracę dostają uczciwe pieniądze. Ksywę mam w pracy cyborg - tak na mnie mówią żartobliwie. Żaden z pracowników nie jęczy, że dużo nadgodzin, bo wie że z moją listą nie ma szans, ja w pół roku robie jego rok, nie mówiąc juz o ciągłej pracy, urlop? Wiesz jak to wygląda? Wieczne telefony, problemy, robota wieczorami, nie da się tak całkiem odłączyć, bo to nie jest czyjeś - tylko moje.

pozdrawiam

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwiekszego wkqrwa mam jak ludziska na etatach płaczą 😭 jak to te prezesy i dyrektory zarabiają i krew pracowników piją i po 10 latach krojenia ich zdaniem mogą nić nie robić 😳 . Jak tym małym zawistnym ludziom żal to powinni otwierać swoje firmy i po 10 latach śmigać tylko na nartach.

  • Like 4
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, S.N. napisał:

Święte słowa o czym wielokrotnie pisałem i czemu się dość często sprzeciwiałeś ...

Pomimo tego wielu próbuje ... A nie z automatu pisze, że się nie da ... I wielu tę walkę, według Ciebie nie do wygrania wygrywa.

A czemu to się sprzeciwiałem? Bo zdania raczej nie zmieniłem w żadnej z kwestii poruszanych na forum.

Świetnie się wygrywa walkę z chorobą, która ustępuje samoistnie w ZDECYDOWANEJ większości przypadków. I takie też się najlepiej "leczy". Otóż tu się bardzo mylisz uważając, że ta wygrana od kogoś zależy. Jeżeli już to w małym stopniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...