Skocz do zawartości

Narty dla jeżdżącego 10 latka


Jacek2021

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

Na tą chwilę bardzo dziękuję za pomoc.

Jeżeli syn zakceptuje to będzie polecany Dynastar SL (bo nowy).

Mam nadzieję, że nie wypatrzy mu techniki i go nie zniechęci do nart.

Ogólnie będę tu zaglądał na forum, i możliwe, że do zobaczenia na stokach Tylicza i Krynicy, w podanych terminach na pewno będziemy w wekendy i wolne dni, na tych stokach (mamy blisko), wiec może na przysłowiowe "piwo" będzie szansa.

 

Dziękuję.

 

Mitek - zwłaszcza za rozmowę i możliwe, że się usłyszymy ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jacek2021 napisał:

Panowie,

Na tą chwilę bardzo dziękuję za pomoc.

Jeżeli syn zakceptuje to będzie polecany Dynastar SL (bo nowy).

Mam nadzieję, że nie wypatrzy mu techniki i go nie zniechęci do nart.

Ogólnie będę tu zaglądał na forum, i możliwe, że do zobaczenia na stokach Tylicza i Krynicy, w podanych terminach na pewno będziemy w wekendy i wolne dni, na tych stokach (mamy blisko), wiec może na przysłowiowe "piwo" będzie szansa.

 

Dziękuję.

 

Mitek - zwłaszcza za rozmowę i możliwe, że się usłyszymy ...

Cześć

Jacek jestem w 100% pewien, że go nie zniechęci - wprost przeciwnie raczej. To dobra sprawdzona konstrukcja niezmienna od lat. Ważne, żeby zdawać sobie sprawę z tego w jaki sposób może ona wpłynąć na kształtowanie techniki i tyle.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Dzieci (wszyscy zresztą ale u dzieci szczególnie to widać) uczą się przede wszystkim przez naśladownictwo podświadome. Dlatego tak ważnym elementem w nauce dzieci jest porządny wzór. Chodzi o to, że osoba, która jeździ z dzieckiem i chce je nauczyć nie musi być mistrzem dydaktyki ale musi być porządnie poukładanym technicznie narciarzem. Ćwiczenia nie są aż tak ważne i aż tak dużo nie dadzą jak jazda z dobrym wzorem. Kłopot w tym, że od wejścia nart taliowanych szkolenie przybrało chora formę jak najszybszego dojścia do jazdy ciętej co jest błędem logicznym nawet. Zwróć uwagę ile osób na kursach kadrowych potrafi bez problemu wyciąć piękny łuczek a nie ma pojęcie o poprawnej (ja nawet nie mówię dobrej) jeździe śmigiem przez zupełny brak podstaw jakimi są świadomość odciążenia i dociążenia oraz synchronizacja tych elementów z rotacją stóp czy przekrawędziowaniem. Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS (sprawdzone wielokrotnie).

Druga sprawa w nauce dzieci to tzw. indoktrynacja czyli wcześniejsze przygotowanie podłoża pod naukę jazdy i jeżdżenie na nartach. Np.

- wpojenie że jazda na nartach polega na skręcaniu a nie jeździe na wprost,

- że narciarz jest samodzielny

- że ma jeździć i zachowywać się na stoku w sposób bezpieczny

- że to jak jeździmy nie zależy w najmniejszym stopniu od sprzętu tylko od nas i naszej techniki itd.

- że dobra jazda na nartach nie ma nic wspólnego z jazdą ciętą - może mieć ale ważniejsze są inne rzeczy itd.

Trzecia sprawa to nie przekazywanie obaw i strachu oraz fałszywego obrazu narciarstwa. W tym wypadku jeżeli osoba ucząca jeździ na krótkich nartach bo na długich się boi bo nie umie tak samo będzie postępowało dziecko.

Technika jazdy na nartach SL i GS jest identyczna. Co więcej narta SL jest nartą trudniejszą bardziej wyspecjalizowaną, wymagającą dokładniejszego balansu ale za to bardzo łatwo na niej wypaczyć technikę ze względu na jej taliowanie właśnie.

Pozdrowienia

 

Drogi Mitku

 

Aby zakończyć te dywagacje, skoro sam zainteresowany jest już zaspokojony odniosę się w paru słowach do Twojego post:

Spawa bezpieczeństwa etc. - pełna zgoda - oprócz ostatniego podpunktu - jazda cięta jest jedną z technik narciarskich (ale nie jedyna i uniwersalną) więc nie można wykluczać osób które tą technikę preferują, że są słabeuszami na stoku.

Masz sporo racji co do podstawowej techniki i najbardziej uniwersalnej - czyli śmigu, od tego powinni wszyscy zaczynać swą przygodę z nartami - a często na tej technice swą przygodę kończą. Bo się słabo widzę w wieku 70+ jak cisnę ciętym skrętem na stoku:). Nie mam pewnie takiego doświadczenia ani wiedzy jak Ty, ale też już kilkadziesiąt lat na nartach jeżdzę i nie mogę się zgodzić z Tobą oraz postawioną przez Ciebie tezą że narty GS są łatwiejsze niż SL. Sam używam zarówno SL jak i GS (w wersji dla ludu - nie zawodniczej), o ile GS w śmigu, w słabych warunkach, na muldach są o niebo lepsze niż SL to przy jeździe ciętym skrętem już trzeba mieć troszkę techniki żeby wykorzystać potencjał jaki dają te narty. Nie mówimy tu o bujaniu się zlewa na prawą, tylko o jeździe semi sportowej. Jasne że można na stoku spotkać 120 kg morsy co pędzą bez opamiętania i żadnej kontroli w dół stoku (bo na to narty długie o dużym promieniu pozwalają), ale skupiamy się nad dzieckiem które w miarę dobrze jeździ, a jak wypowiedział się rodzic jest i będzie to okazyjna jazda na nartach. Powyższym delikwentom dałbym SL-ki 150 cm żeby ostudzić ich zapędy jazdy na krechę.

Co do wzorców i naśladownictwa - bez dwóch zdań - popieram - z autopsji. Mam grupę znajomych z którymi jeździmy na narty i mają dzieciaki w podobnym wieku do mojego syna - kolega ma problem z jazdą - wygląda jakby powoził bryczkę i nie może tego wyeliminować - syna uczył i z nim dużo jeździ - identyczny styl, drugi znajomy podobnie tylko ręce latają na boki - syn identico.

I ostatnia rzecz - podobnie jak wcześniej napisałeś "Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS" - nie ciętym skrętem i nie po bramkach. No chyba że jest mocno wyrośnięty i przypomina bardziej młodzieńca niż dziecko. Sam próbowałem na prawdziwych GS na bramkach i 2-3 pierwsze bramki to dramat, później już jakoś poszło ale łatwo nie było. 

pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Drogi Mitku

 

Aby zakończyć te dywagacje, skoro sam zainteresowany jest już zaspokojony odniosę się w paru słowach do Twojego post:

Spawa bezpieczeństwa etc. - pełna zgoda - oprócz ostatniego podpunktu - jazda cięta jest jedną z technik narciarskich (ale nie jedyna i uniwersalną) więc nie można wykluczać osób które tą technikę preferują, że są słabeuszami na stoku.

Masz sporo racji co do podstawowej techniki i najbardziej uniwersalnej - czyli śmigu, od tego powinni wszyscy zaczynać swą przygodę z nartami - a często na tej technice swą przygodę kończą. Bo się słabo widzę w wieku 70+ jak cisnę ciętym skrętem na stoku:). Nie mam pewnie takiego doświadczenia ani wiedzy jak Ty, ale też już kilkadziesiąt lat na nartach jeżdzę i nie mogę się zgodzić z Tobą oraz postawioną przez Ciebie tezą że narty GS są łatwiejsze niż SL. Sam używam zarówno SL jak i GS (w wersji dla ludu - nie zawodniczej), o ile GS w śmigu, w słabych warunkach, na muldach są o niebo lepsze niż SL to przy jeździe ciętym skrętem już trzeba mieć troszkę techniki żeby wykorzystać potencjał jaki dają te narty. Nie mówimy tu o bujaniu się zlewa na prawą, tylko o jeździe semi sportowej. Jasne że można na stoku spotkać 120 kg morsy co pędzą bez opamiętania i żadnej kontroli w dół stoku (bo na to narty długie o dużym promieniu pozwalają), ale skupiamy się nad dzieckiem które w miarę dobrze jeździ, a jak wypowiedział się rodzic jest i będzie to okazyjna jazda na nartach. Powyższym delikwentom dałbym SL-ki 150 cm żeby ostudzić ich zapędy jazdy na krechę.

Co do wzorców i naśladownictwa - bez dwóch zdań - popieram - z autopsji. Mam grupę znajomych z którymi jeździmy na narty i mają dzieciaki w podobnym wieku do mojego syna - kolega ma problem z jazdą - wygląda jakby powoził bryczkę i nie może tego wyeliminować - syna uczył i z nim dużo jeździ - identyczny styl, drugi znajomy podobnie tylko ręce latają na boki - syn identico.

I ostatnia rzecz - podobnie jak wcześniej napisałeś "Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS" - nie ciętym skrętem i nie po bramkach. No chyba że jest mocno wyrośnięty i przypomina bardziej młodzieńca niż dziecko. Sam próbowałem na prawdziwych GS na bramkach i 2-3 pierwsze bramki to dramat, później już jakoś poszło ale łatwo nie było. 

pozdrawiam.

Cześć

Dzięki za obszerną odpowiedź.

1. Żeby była jasność. Ja nie oczekuję potwierdzenia czy polemiki - to o czym pisze wiem z doświadczenia oraz wielu lat szkolenia na stoku innych.

2. Co do technik ciętych, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Nie chodzi o preferowanie technik ciętych ale o zaburzenie w toku nauczania prowadzące do prezentowania i prób uczenia technik ciętych ludzi, którzy nie opanowali podstawowych elementów technicznych. Nie na darmo programy nauczania praktycznie wszystkich szkół na świecie są podzielone na trzy poziomy: kątowy, równoległy i cięty. W takiej i tylko takiej kolejności z obowiązkiem pełnego opanowania etapów wcześniejszych aby rozpocząć późniejsze i... koniec.

3. Pisanie, że ktoś powinien "zaczynać przygodę z nartami od śmigu" - chyba nie to chciałeś napisać więc nie komentuję.

4. Nie ma różnicy między nartami SL i GS - wystarczy zaadaptować technikę. Które i gdzie są lepsze zależy od jadącego, reszta ma znaczenie niewielkie.

5. Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - nie. Na tym etapie kształtowania techniki doprowadzi to bardzo szybko do upraszczania techniki przez stosowanie skrętu przez wysunięcie narty wewnętrznej i ... technika zniknie. Widać to nawet u osób dorosłych, które jeżdżą wyłącznie na GS jak po przejściu na SL, po pewnym czasie, gdy się nie pilnują zaczynają robić charakterystyczne błędy. Właśnie w wypadku takiego chłopaka tylko GS do dorosłości, a później niech sobie wybiera. Co innego gdy w grę wchodzi szkolenie sportowe ale o tym nie rozmawiamy. Szkolenia sportowe czyli regularny trening, długi proces rozpisany na lata. Nie myślę o  kolesiu, który pojechał na dwa dni czy nawet tydzień do Ptaka.

6. Kwestii wykorzystania potencjału nie ruszam bo to typowy tekst bajkowy. Każdy wykorzystuje narty jak chce a jak ktoś nim za często operuje to zawsze kieruję do Hermanna Maiera - niech wykorzysta tak ja on - nie będę wtedy dyskutował.

7. Bolid to nie narciarz i nie należy go tak traktować ani nazywać. Należy go po prostu skutecznie usunąć ze stoku.

Serdecznie pozdrawiam

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Dzięki za obszerną odpowiedź.

1. Żeby była jasność. Ja nie oczekuję potwierdzenia czy polemiki - to o czym pisze wiem z doświadczenia oraz wielu lat szkolenia na stoku innych.

2. Co do technik ciętych, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Nie chodzi o preferowanie technik ciętych ale o zaburzenie w toku nauczania prowadzące do prezentowania i prób uczenia technik ciętych ludzi, którzy nie opanowali podstawowych elementów technicznych. Nie na darmo programy nauczania praktycznie wszystkich szkół na świecie są podzielone na trzy poziomy: kątowy, równoległy i cięty. W takiej i tylko takiej kolejności z obowiązkiem pełnego opanowania etapów wcześniejszych aby rozpocząć późniejsze i... koniec.

3. Pisanie, że ktoś powinien "zaczynać przygodę z nartami od śmigu" - chyba nie to chciałeś napisać więc nie komentuję.

4. Nie ma różnicy między nartami SL i GS - wystarczy zaadaptować technikę. Które i gdzie są lepsze zależy od jadącego, reszta ma znaczenie niewielkie.

5. Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - nie. Na tym etapie kształtowania techniki doprowadzi to bardzo szybko do upraszczania techniki przez stosowanie skrętu przez wysunięcie narty wewnętrznej i ... technika zniknie. Widać to nawet u osób dorosłych, które jeżdżą wyłącznie na GS jak po przejściu na SL, po pewnym czasie, gdy się nie pilnują zaczynają robić charakterystyczne błędy. Właśnie w wypadku takiego chłopaka tylko GS do dorosłości, a później niech sobie wybiera. Co innego gdy w grę wchodzi szkolenie sportowe ale o tym nie rozmawiamy. Szkolenia sportowe czyli regularny trening, długi proces rozpisany na lata. Nie myślę o  kolesiu, który pojechał na dwa dni czy nawet tydzień do Ptaka.

6. Kwestii wykorzystania potencjału nie ruszam bo to typowy tekst bajkowy. Każdy wykorzystuje narty jak chce a jak ktoś nim za często operuje to zawsze kieruję do Hermanna Maiera - niech wykorzysta tak ja on - nie będę wtedy dyskutował.

7. Bolid to nie narciarz i nie należy go tak traktować ani nazywać. Należy go po prostu skutecznie usunąć ze stoku.

Serdecznie pozdrawiam

Kurde, lubie czytac Twoje posty! 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Dzięki za obszerną odpowiedź.

1. Żeby była jasność. Ja nie oczekuję potwierdzenia czy polemiki - to o czym pisze wiem z doświadczenia oraz wielu lat szkolenia na stoku innych.

2. Co do technik ciętych, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Nie chodzi o preferowanie technik ciętych ale o zaburzenie w toku nauczania prowadzące do prezentowania i prób uczenia technik ciętych ludzi, którzy nie opanowali podstawowych elementów technicznych. Nie na darmo programy nauczania praktycznie wszystkich szkół na świecie są podzielone na trzy poziomy: kątowy, równoległy i cięty. W takiej i tylko takiej kolejności z obowiązkiem pełnego opanowania etapów wcześniejszych aby rozpocząć późniejsze i... koniec.

3. Pisanie, że ktoś powinien "zaczynać przygodę z nartami od śmigu" - chyba nie to chciałeś napisać więc nie komentuję.

4. Nie ma różnicy między nartami SL i GS - wystarczy zaadaptować technikę. Które i gdzie są lepsze zależy od jadącego, reszta ma znaczenie niewielkie.

5. Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - nie. Na tym etapie kształtowania techniki doprowadzi to bardzo szybko do upraszczania techniki przez stosowanie skrętu przez wysunięcie narty wewnętrznej i ... technika zniknie. Widać to nawet u osób dorosłych, które jeżdżą wyłącznie na GS jak po przejściu na SL, po pewnym czasie, gdy się nie pilnują zaczynają robić charakterystyczne błędy. Właśnie w wypadku takiego chłopaka tylko GS do dorosłości, a później niech sobie wybiera. Co innego gdy w grę wchodzi szkolenie sportowe ale o tym nie rozmawiamy. Szkolenia sportowe czyli regularny trening, długi proces rozpisany na lata. Nie myślę o  kolesiu, który pojechał na dwa dni czy nawet tydzień do Ptaka.

6. Kwestii wykorzystania potencjału nie ruszam bo to typowy tekst bajkowy. Każdy wykorzystuje narty jak chce a jak ktoś nim za często operuje to zawsze kieruję do Hermanna Maiera - niech wykorzysta tak ja on - nie będę wtedy dyskutował.

7. Bolid to nie narciarz i nie należy go tak traktować ani nazywać. Należy go po prostu skutecznie usunąć ze stoku.

Serdecznie pozdrawiam

Drogi Mitku

 

1). Nie mam zamiaru z tobą polemizować, bo i nie mam takiej wiedzy.

2). Rodzic robi dziecku niejako przyśpieszony kurs wg. swojej nierzadko wątpliwej wiedzy. Natomiast musisz mieć świadomość, że Twoi "oponenci" to amatorzy i wiedzę swą musisz przekazywać bardziej łopatologicznie. W pewnym momencie to myślałem że mnie obrażasz:)

3). Taki skrót myślowy oczywiście, chciałbym aby adepci narciarciarstwa dążyli do opanowania tej techniki poprzez poszczególne etapy szkolenia, która wg mnie jest najbardziej uniwersalną techniką.

4). Nie ma różnicy między nartami SL i GS - wystarczy zaadaptować technikę. Skoro nie ma różnicy, to po co adoptować technikę?

5). Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - chodziło mi o rozpędzone "morsy" - często zagrażające zdrowiu i życiu innym.

6). Herminator niewątpliwie był czołową postacią narciarstwa alpejskiego. Bezdyskusyjnie.

7). Tu jakieś pomysły? Sugestie? Jeśli jest trzeźwy to tak naprawdę nic się nie da zrobić.

 

pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

podpinając się: proszę podpowiedzcie co sądzicie o tej ofercie - i czy ktoś zna Pana Adama Borkowskiego z Zakopanego (sprzedawca).

https://allegro.pl/oferta/salomon-jr-gs-xrace-166cm-r-18-salomon-z10-11404964507

muszę młodemu kupić pierwsze swoje narty, a nie chcę iść w jakiś szmelc. 11 lat, 38kg, ~160cm wzrostu, wiatr we włosach jak zapnie narty, ale jest szpilka.

Jest po 3 sezonach szkółki narciarskiej (3x po tydzień) + jakieś pojedyncze wyjazdy. Nie mam filmu, ale ma jeszcze dużo do nauczenia się, żeby to wyglądało ładnie.

Założyłem jakieś GSy Jr, ale nie chcę pompować nie wiadomo ile kasy, zwłaszcza że ma już but 40 i się nie zatrzymuje, więc będę miał koszt wymiany butów co rok. Byle narty wytrzymały 2-3 sezony 🙂

Znalazłem jeszcze fishery GSy Jr (takie jak moje, rocznik chyba 18/19), ale za 5-6 stówek (też na bank potreningowe). Nie wiem czy warto przepłacać.

Co Wy na to? Bardziej liczę na info - tak, nie, mam lepszy pomysł (i tu konkret), niż rozwodzenie się n/t umiejetnościami lub ich braku młodego 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytałem się córki, która stosunkowo niedawno była dziesięciolatką (a obecnie startuje w MPP i jest demonstratorem PZN) - NIE - chyba, że jest mega zdolny. Sportowa narta powyżej wzrostu nie ułatwia nauki. Córka powiedziała, że może oddać swoje stare slalomki Fisher 145cm - są trochę długie, ale da za darmo (odbiór w Warszawie), ale sugeruje nartę bardziej rekreacyjną i nowszą.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Wojcio napisał:

Spytałem się córki, która stosunkowo niedawno była dziesięciolatką (a obecnie startuje w MPP i jest demonstratorem PZN) - NIE - chyba, że jest mega zdolny. Sportowa narta powyżej wzrostu nie ułatwia nauki. Córka powiedziała, że może oddać swoje stare slalomki Fisher 145cm - są trochę długie, ale da za darmo (odbiór w Warszawie), ale sugeruje nartę bardziej rekreacyjną i nowszą.

Dzięki za propozycję, w razie czego odezwę się na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wojcio napisał:

Spytałem się córki, która stosunkowo niedawno była dziesięciolatką (a obecnie startuje w MPP i jest demonstratorem PZN) - NIE - chyba, że jest mega zdolny. Sportowa narta powyżej wzrostu nie ułatwia nauki. Córka powiedziała, że może oddać swoje stare slalomki Fisher 145cm - są trochę długie, ale da za darmo (odbiór w Warszawie), ale sugeruje nartę bardziej rekreacyjną i nowszą.

Wężykiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/19/2021 at 12:27 PM, Marcos73 said:

5). Co do "ostudzić zapędy jazdy na krechę" - chodziło mi o rozpędzone "morsy" - często zagrażające zdrowiu i życiu innym.

To ja słyszałam odwrotną radę, żeby zachęcić młodych do szybkiej i nieostrożnej jazdy....

Potrzebna jest tania dwustronna dwukolorowa  kurtka na deszcz.... jak ktoś złapie dziecko, że za szybko .... i grozi usunięciem ze stoku...

....każesz lecieć się przebrać na inny kolor, żeby biletu nie zabrali. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Joanna Sm napisał:

To ja słyszałam odwrotną radę, żeby zachęcić młodych do szybkiej i nieostrożnej jazdy....

Potrzebna jest tania dwustronna dwukolorowa  kurtka na deszcz.... jak ktoś złapie dziecko, że za szybko .... i grozi usunięciem ze stoku...

....każesz lecieć się przebrać na inny kolor, żeby biletu nie zabrali. 😉

Cześć

Mowa nie o dzieciach tylko o 100kg taranach bez rozumu, właśnie we Francji taki pajac zabił 5-cio letnie dziecko.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Marcos73 said:

Cześć

Mowa nie o dzieciach tylko o 100kg taranach bez rozumu, właśnie we Francji taki pajac zabił 5-cio letnie dziecko.

pozdrawiam.

No tak, to bardzo zły przykład podałam. 
sorry

Zauważyłam, że dla początkujących w tym małych dzieci często wydzielona i ogrodzona jest część stoku do nauki  

W mniejszych ośrodkach być może nie ma takiej możliwości i przy tłoku i małej kontroli jazdy dochodzi do takich niewyobrażalnych wypadków  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Joanna Sm napisał:

No tak, to bardzo zły przykład podałam. 
sorry

Zauważyłam, że dla początkujących w tym małych dzieci często wydzielona i ogrodzona jest część stoku do nauki  

W mniejszych ośrodkach być może nie ma takiej możliwości i przy tłoku i małej kontroli jazdy dochodzi do takich niewyobrażalnych wypadków  

 

Cześć

Generalnie stok jest dla każdego, ten co jedzie z góry ma obowiązek uważać na ludzi będącym przed nim (poniżej) i nie ma dyskusji, nie ma czegoś takiego jak zajechał mi drogę czy coś w tym stylu. Właśnie wróciłem z Włoch i było mało ludzi, ale były z nami dzieciaki i naprawdę oczy trzeba mieć dookoła głowy, niby pusto - a cisną z góry matoły bez jakiejkolwiek kontroli nad prędkością, staliśmy przed wejściem na krzesło i zakładaliśmy maseczki, omc nas taki pajac nie staranował, jeszcze miał pretensje że stoimy - bo mu góra ucieknie - cymbał jeden - a z nami dzieciaki 6-12 lat. Mało brakło i odpiąłbym narty.

pozdrawiam

 

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...