Skocz do zawartości

Narty dla jeżdżącego 10 latka


Jacek2021

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry.

W tym roku muszę zmienić synowi narty.

 

10 lat.

Wzrost 150 cm.

waga 38 kg

 

W tamtym roku jeżdził na nartach:

Fischer RC4 Worldcup GS Jr  - 135 cm, radius chyba 11m

 

Na testach przez pół dnia jeżdził na nartach Volkl Racetiger SL Junior ale w wersji zawodniczej nie marketowej - długość bodajże ok. 129 cm i radius ok. 9m, i był nimi zachwycony.

Jednakże zakup takich nart jako nowych (ok. 1600 zł w górę nie wchodzi w grę - a używane ciężko) - większość wersje marketowe.

 

Co możecie zaproponować do wzięcia pod rozwagę?

Jaka teraz długość - narty do poszkolenia techniki i na cały dzien jazdy.

 

Będzie jeżdził 4-5 sezon.

W zasadzie nie ma problemu ze zjazdem z każdego rodzaju stoku przed COVID nawet była Tatrzańska Łomnica z samej góry i zjazd z pełną kontrolą.

Jeździmy około 25-35 dni w sezonie

Filmik z jego jazdy z tamtego roku w załączeniu.

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Powiem tak Jacku... ściemniasz... z tym pytaniem. 😉

Na filmiku widzę chłopaka w zjeździe - ćwiczeniu, który jest po prostu porządnie wyedukowanym narciarzem w pełni kontrolującym to o co w ćwiczeniu chodzi. Nie mam śmigu na stromym ale w ciemno mogę powiedzieć, że źle nie będzie. Piszesz, że "jeździcie" a więc jesteś w części lub całości odpowiedzialny za wychowanie młodego kolegi. Może był/jest epizod klubowy (choć brak "pompki" mówi, że niekoniecznie) ale wydaje się, że wyrósł na bazie narciarstwa rodzinnego prowadzonego przez narciarza (stawiam, że Ciebie), który jest porządnie poukładany technicznie i wie o co chodzi w kwestiach edukacyjnych a co najważniejsze jest dobrym wzorem dla uczącego się.

I Ty mi mówisz, że nie wiesz jakie narty kupić. 😉 🙂

Co do sportowych używek to będę miał na względzie bo właśnie muszę się udać w jedno miejsce gdzie o takowe nietrudno.'

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jacek2021 napisał:

Ok. 

A w przypadku SL, czy długość do wzrostu będzie OK?

Bo syn bardzo się upiera w SL po jeździe testowej na zawodniczych Racetiger'ach. 

 

Cześć

Prześlę Ci na priv telefon i już ja z nim pogadam. W ciemno na tym etapie jeszcze GS będzie lepszy edukacyjnie.

Po tym pytaniu to jednak już się pogubiłem. Wiadomo, że SL nie do wzrostu na teraz.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie ściemniam. Syn jeździł kilka lekcji z 1 instruktorem. Nigdy w klubie i na tyczkach. Napisałem że radzi sobie w każdych warunkach. 

Ja go nie uczę. Bo jestem samoukiem i nie chce powielać błędów które ja mam. 

Niestety w tamtym roku nasz instruktor nie jeździł i nie mam teraz z nim kontaktu. 

A sprawa dość pilna Bo podobno od 25.11 rusza Tylicz a narty i buty trzeba zmienić. 

Film był po to żeby pokazać że nie jeździ pizza itp. I nie chcemy żeby nam polecać narty marketowe. 

 

Ja jeżdżę np na Head i.speed 177 cm przy wzroście 182 a to dlatego że dłuższe (184) już nie wejdą do boxu. 

 

Więc zapisałem się do forum o poradę bo jestem jeżdżącym dużo amatorem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie

 

Co do nart dla syna - to śmiało zawodnicze mu kup. Poradzi sobie. Jazda szkolna wygląda ok. Nie wiem jak to wygląda w jeździe swobodnej. Szczególnie góra. Mam syna o identycznych parametrach jak twój - ale nieco starszy. SL ma 146 a gs 159. Myślę, że dobrym wyborem będzie SL 140-146cm na początek. Niech się troszkę oswoi z długością. W niedalekiej przyszłości i tak Cię czeka GS. Dziecko rośnie i koszty też - tego nie da się uniknąć. Co do nart - poszukaj używek (najlepiej od właściciela), zazwyczaj są to 1 lub 2 sezonowe narty - jak poszukasz to za 600-880 kupisz. To już są narty z drewnianym rdzeniem, więc jeśli będą w miarę świeże to nie ma się czego obawiać. Pomyśl także o jakimś klubie narciarskim, ale klubie nie szkółce niedzielnej. Podstawy ma dobre, ale tak naprawdę jeśli jesteś samoukiem Twoja "kariera" trenerska się powoli kończy. Wykorzystaj ten czas - póki dziecko jeszcze nie ma obowiązków za dużo w szkole i może dużo pojeździć. Zostanie mu to na całe życie. Niestety - narty to nie jest tani sport - ale nauka kosztuje. Jeśli masz możliwości finansowe to inwestuj w syna. Narty GS są bardziej wymagające niż SL - mój się pół sezonu do nich przekonywał. Teraz nie ma dla niego różnicy jaką nartę zakłada - ale początki na GS były trudne - obnażają braki techniczne pacjenta. Ja wyszkoliłem 2-kę swoich dzieci (córka jest instruktorem), a syn pewnie też będzie - ale moje szkolenie tylko dało dzieciom dobre podstawy. Reszta - to jazda sportowa, która to mocno się różni od tej amatorskiej znanej Ci ze stoku. Może się spotkamy w Tyliczu - też chętnie odwiedzamy rejon Krynicy. 

Życzę powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z czasem, jest już problem nie można ogarność wszystkiego co by chciał, a nie można go też zabijać.

Niestety na szkółkę nie ma czasu, gdyż:

Trening siatkarski w klubie 3 razy w tygodniu, 1 x trening Squash, 2 x angielski.

Już nie ma miejsca na basen który bardzo lubi, więc tylko weekendowo.

 

Dlatego jak spada pierwszy śnieg to już szukamy stoku i ujeżdzamy weekendowo - bo nawet popołudniami w tygodniu nie ma możiwości.

 

Niestey tamten sezon poszedł na straty - zero jazdy z instruktorem (dlatego sam wpadł na pomysł z kijkami na karku) - jeździliśmy tam gdzie się nie bali czyli TYLICZ MASTER i chwała im za to i dalej będziemy tam ujeżdzać za to co zrobili w tamtym roku - jako gówną stację - oczywiście inne też, dla urozmaicenia.

 

Co do jazdy nie treningowej, jeżdzi bardzo swobodnie, potrafi się bawić - nie uznaje jazdy na "krechę" musi być fun. I co najważniejsze budzi "staruszka" o 6.00 bo trzeba na "sztruksik" i żeby było luźno bo trzeba się właśnie bawić na stoku, a nie przedzierać, a wolno nie jeździ.

 

Tak wiemy narty to nie tani sport, ale dziś już nie ma tanich sportów, nawet wędrówki górskie podzielono na kilka kategorii i trzeba mieć różne buty 😉, no bo przecież nie można iść w niewłaściwych... jak to wygląda na szlaku...

 

Właśnie w pamięci syn ma jazdę testową na Racetiger SL (ale to było przed tymi zbyt któtkimi GS z filmu), i sam nie wiem co mu na ten sezon zakupić.

 

Czy SL 145 - przy wzroście 150 nie za długie, czyba że zostaną na przyszły rok 😉

 

Wysłałem wyżej link do OLX - i wyglądają na narty świeże z sezonu 19/20 z kategori F.i.S. Race 

 

Wszelkie propozycję konkretnego sprzętu mile widziane.

 

 

 

Edytowane przez Jacek2021
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Jacek2021 napisał:

Właśnie z czasem, jest już problem nie można ogarność wszystkiego co by chciał, a nie można go też zabijać.

Niestety na szkółkę nie ma czasu, gdyż:

Trening siatkarski w klubie 3 razy w tygodniu, 1 x trening Squash, 2 x angielski.

Już nie ma miejsca na basen który bardzo lubi, więc tylko weekendowo.

 

Dlatego jak spada pierwszy śnieg to już szukamy stoku i ujeżdzamy weekendowo - bo nawet popołudniami w tygodniu nie ma możiwości.

 

Niestey tamten sezon poszedł na straty - zero jazdy z instruktorem (dlatego sam wpadł na pomysł z kijkami na karku) - jeździliśmy tam gdzie się nie bali czyli TYLICZ MASTER i chwała im za to i dalej będziemy tam ujeżdzać za to co zrobili w tamtym roku - jako gówną stację - oczywiście inne też, dla urozmaicenia.

 

Co do jazdy nie treningowej, jeżdzi bardzo swobodnie, potrafi się bawić - nie uznaje jazdy na "krechę" musi być fun. I co najważniejsze budzi "staruszka" o 6.00 bo trzeba na "sztruksik" i żeby było luźno bo trzeba się właśnie bawić na stoku, a nie przedzierać, a wolno nie jeździ.

 

Tak wiemy narty to nie tani sport, ale dziś już nie ma tanich sportów, nawet wędrówki górskie podzielono na kilka kategorii i trzeba mieć różne buty 😉, no bo przecież nie można iść w niewłaściwych... jak to wygląda na szlaku...

 

Właśnie w pamięci syn ma jazdę testową na Racetiger SL (ale to było przed tymi zbyt któtkimi GS z filmu), i sam nie wiem co mu na ten sezon zakupić.

 

Czy SL 145 - przy wzroście 150 nie za długie, czyba że zostaną na przyszły rok 😉

 

Wysłałem wyżej link do OLX - i wyglądają na narty świeże z sezonu 19/20 z kategori F.i.S. Race 

 

Wszelkie propozycję konkretnego sprzętu mile widziane.

 

 

 

Popatrz co Ci wstawiłem wyżej, jak już koniecznie chcesz iść w SL. Masz w drugim linku, nową nartę w długości 142 cm, za niecałe 900 zł (teraz jest jeszcze dodatkowy rabat chyba 8%). Po roku, lub 2 latach jak z niej wyrośnie sprzedasz jako używkę, za 700 zł.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

Witam wszystkich serdecznie

.... Może się spotkamy w Tyliczu - też chętnie odwiedzamy rejon Krynicy. 

Życzę powodzenia.

Cześć, też witamy na forum. W jakim wieku masz syna ? My będziemy się kręcić w rejonie Krynicy (głównie Słotwiny) od 27 grudnia do 09 stycznia, później ferie Mazowieckie, być może jakiś wypad jeszcze w grudniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn ma 12 lat - ale na tle rówieśników jest "nieurośnięty" - pewnie się spotkamy - ja jadę do Tylicza 27.12.2021-02.01.2022 - na tydzień. Pewnie będziemy jeździć po okolicznych stokach. A Słotwiny to które? 

A propos Twojej propozycji, b. dobra narta - brałbym w ciemno. Sklep porządny, sam kupiłem u nich nowe buty z 2 tyg. temu a i ceny mają dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, moruniek napisał:

Cześć, też witamy na forum. W jakim wieku masz syna ? My będziemy się kręcić w rejonie Krynicy (głównie Słotwiny) od 27 grudnia do 09 stycznia, później ferie Mazowieckie, być może jakiś wypad jeszcze w grudniu. 

10 lat (w styczniu bezie 11) - w tym czasie na pewno będziemy pewnie i na Arenie i na Słotwinach i jak pisałem Tylicz. Na Dynastary popatrzę - ale jak wczoraj pokazywałem synowi - to do mnie Co to - nie znam...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Marcos73 napisał:

Mój syn ma 12 lat - ale na tle rówieśników jest "nieurośnięty" - pewnie się spotkamy - ja jadę do Tylicza 27.12.2021-02.01.2022 - na tydzień. Pewnie będziemy jeździć po okolicznych stokach. A Słotwiny to które? 

A propos Twojej propozycji, b. dobra narta - brałbym w ciemno. Sklep porządny, sam kupiłem u nich nowe buty z 2 tyg. temu a i ceny mają dobre.

Arena 

https://slotwinyarena.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Jacek2021 napisał:

10 lat (w styczniu bezie 11) - w tym czasie na pewno będziemy pewnie i na Arenie i na Słotwinach i jak pisałem Tylicz. Na Dynastary popatrzę - ale jak wczoraj pokazywałem synowi - to do mnie Co to - nie znam...

 

 

Dynastar to jedna z najpopularniejszych marek nart szkoleniowych w klubach narciarskich (mają dobry Race Program). To to samo co Rossignol. Sam mam ich SL i bardzo sobie chwalę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcos73 napisał:

Witam wszystkich serdecznie

 

Co do nart dla syna - to śmiało zawodnicze mu kup. Poradzi sobie. Jazda szkolna wygląda ok. Nie wiem jak to wygląda w jeździe swobodnej. Szczególnie góra. Mam syna o identycznych parametrach jak twój - ale nieco starszy. SL ma 146 a gs 159. Myślę, że dobrym wyborem będzie SL 140-146cm na początek. Niech się troszkę oswoi z długością. W niedalekiej przyszłości i tak Cię czeka GS. Dziecko rośnie i koszty też - tego nie da się uniknąć. Co do nart - poszukaj używek (najlepiej od właściciela), zazwyczaj są to 1 lub 2 sezonowe narty - jak poszukasz to za 600-880 kupisz. To już są narty z drewnianym rdzeniem, więc jeśli będą w miarę świeże to nie ma się czego obawiać. Pomyśl także o jakimś klubie narciarskim, ale klubie nie szkółce niedzielnej. Podstawy ma dobre, ale tak naprawdę jeśli jesteś samoukiem Twoja "kariera" trenerska się powoli kończy. Wykorzystaj ten czas - póki dziecko jeszcze nie ma obowiązków za dużo w szkole i może dużo pojeździć. Zostanie mu to na całe życie. Niestety - narty to nie jest tani sport - ale nauka kosztuje. Jeśli masz możliwości finansowe to inwestuj w syna. Narty GS są bardziej wymagające niż SL - mój się pół sezonu do nich przekonywał. Teraz nie ma dla niego różnicy jaką nartę zakłada - ale początki na GS były trudne - obnażają braki techniczne pacjenta. Ja wyszkoliłem 2-kę swoich dzieci (córka jest instruktorem), a syn pewnie też będzie - ale moje szkolenie tylko dało dzieciom dobre podstawy. Reszta - to jazda sportowa, która to mocno się różni od tej amatorskiej znanej Ci ze stoku. Może się spotkamy w Tyliczu - też chętnie odwiedzamy rejon Krynicy. 

Życzę powodzenia.

Cześć

Jako osoba, która wyszkoliła nieco więcej niż dwójkę swoich dzieci, pozwól że dopowiem...

Problemy z adaptacją do GS stworzyliście niejako sami. Edukację zaczynamy od nauki podstaw a później skrętu podstawowego - czyli pełnego skrętu, który jest bardzo zbliżony do skrętu GS. W obu tych przypadkach zastosowanie narty GS lub o geometrii GS jest znacznie lepsze ze względów edukacyjnych i pozwala uniknąć wielu raf typu adaptacja do długiej narty czy też problem ze zbyt wczesnym ( w sensie toku nauczania) wejściu na krawędź bez opanowania niezbędnych do tego elementów jak jazda po łuku (bez znaczenia jest tu rodzaj śladu) czy umiejętność zejścia i wejścia na krawędź czy też wykształcenie świadomości odciążenia i synchronizacji z rotacją.

A więc najpierw GS a później SL.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Jako osoba, która wyszkoliła nieco więcej niż dwójkę swoich dzieci, pozwól że dopowiem...

Problemy z adaptacją do GS stworzyliście niejako sami. Edukację zaczynamy od nauki podstaw a później skrętu podstawowego - czyli pełnego skrętu, który jest bardzo zbliżony do skrętu GS. W obu tych przypadkach zastosowanie narty GS lub o geometrii GS jest znacznie lepsze ze względów edukacyjnych i pozwala uniknąć wielu raf typu adaptacja do długiej narty czy też problem ze zbyt wczesnym ( w sensie toku nauczania) wejściu na krawędź bez opanowania niezbędnych do tego elementów jak jazda po łuku (bez znaczenia jest tu rodzaj śladu) czy umiejętność zejścia i wejścia na krawędź czy też wykształcenie świadomości odciążenia i synchronizacji z rotacją.

A więc najpierw GS a później SL.

Pozdro

W pełni się z Tobą zgadzam, pod warunkiem że osoba szkoląca ma o tym pojęcie. Jeśli robi to amator, może i dobry narciarz to będzie mu trudno eliminować błędy dzieciaka, a GS są w mojej ocenie nartami trudniejszymi niż SL. Bo może być sytuacja gdzie dziecko się zacznie zniechęcać a przy okazji rodzic bo nie będzie umiał dziecku pomóc. Jeśli jest to fachowiec, to odpowiednimi ćwiczeniami pomoże dzieciakowi w opanowaniu tych nart, jeśli nie to może być to szkoda dla obu narciarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Marcos73 napisał:

W pełni się z Tobą zgadzam, pod warunkiem że osoba szkoląca ma o tym pojęcie. Jeśli robi to amator, może i dobry narciarz to będzie mu trudno eliminować błędy dzieciaka, a GS są w mojej ocenie nartami trudniejszymi niż SL. Bo może być sytuacja gdzie dziecko się zacznie zniechęcać a przy okazji rodzic bo nie będzie umiał dziecku pomóc. Jeśli jest to fachowiec, to odpowiednimi ćwiczeniami pomoże dzieciakowi w opanowaniu tych nart, jeśli nie to może być to szkoda dla obu narciarzy.

Cześć

Dzieci (wszyscy zresztą ale u dzieci szczególnie to widać) uczą się przede wszystkim przez naśladownictwo podświadome. Dlatego tak ważnym elementem w nauce dzieci jest porządny wzór. Chodzi o to, że osoba, która jeździ z dzieckiem i chce je nauczyć nie musi być mistrzem dydaktyki ale musi być porządnie poukładanym technicznie narciarzem. Ćwiczenia nie są aż tak ważne i aż tak dużo nie dadzą jak jazda z dobrym wzorem. Kłopot w tym, że od wejścia nart taliowanych szkolenie przybrało chora formę jak najszybszego dojścia do jazdy ciętej co jest błędem logicznym nawet. Zwróć uwagę ile osób na kursach kadrowych potrafi bez problemu wyciąć piękny łuczek a nie ma pojęcie o poprawnej (ja nawet nie mówię dobrej) jeździe śmigiem przez zupełny brak podstaw jakimi są świadomość odciążenia i dociążenia oraz synchronizacja tych elementów z rotacją stóp czy przekrawędziowaniem. Dobrze szkolony 12 czy 13 latek zjedzie bez problemu nawet na dorosłym GS (sprawdzone wielokrotnie).

Druga sprawa w nauce dzieci to tzw. indoktrynacja czyli wcześniejsze przygotowanie podłoża pod naukę jazdy i jeżdżenie na nartach. Np.

- wpojenie że jazda na nartach polega na skręcaniu a nie jeździe na wprost,

- że narciarz jest samodzielny

- że ma jeździć i zachowywać się na stoku w sposób bezpieczny

- że to jak jeździmy nie zależy w najmniejszym stopniu od sprzętu tylko od nas i naszej techniki itd.

- że dobra jazda na nartach nie ma nic wspólnego z jazdą ciętą - może mieć ale ważniejsze są inne rzeczy itd.

Trzecia sprawa to nie przekazywanie obaw i strachu oraz fałszywego obrazu narciarstwa. W tym wypadku jeżeli osoba ucząca jeździ na krótkich nartach bo na długich się boi bo nie umie tak samo będzie postępowało dziecko.

Technika jazdy na nartach SL i GS jest identyczna. Co więcej narta SL jest nartą trudniejszą bardziej wyspecjalizowaną, wymagającą dokładniejszego balansu ale za to bardzo łatwo na niej wypaczyć technikę ze względu na jej taliowanie właśnie.

Pozdrowienia

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...