Skocz do zawartości

Gdzie planujecie pojechać


star

Rekomendowane odpowiedzi

Szczyrk, wczoraj zgodnie z planem. Pogoda wlosko-francuska, trasy przygotowane dobrze, choć 2 ryski zaliczyłem. Wyjazd z córką, okazuje się że ona jeszcze nie była w "nowym" Szczyrku. Mały szok i zdziwko.....

Mimo poniedziałku ludzi dość sporo, ale bez kolejek. Zwiedziliśmy co się dało, odtwarzajac wspomnienia sprzed lat. Oczywiscie z orczykiem na Fis... 😉

Myślę że za tydzien też będzie jeszcze ok. Szkoda tylko Malego S. Jest bezpiecznie wysoko, bo powyzej 1000mnpm, ale do wyboru albo talerzyk na ktorym mozna sie zestarzec albo kilometr treningu kroku lyzwowego..... :-((

 

IMG-20220314-WA0001.thumb.jpg.ae83223c311575fef4c7c05c25bea734.jpgIMG-20220314-WA0009.thumb.jpg.3273d5af1a7cd63c26c0a673802e9b2c.jpg

Edytowane przez mig
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, proszę o Wasze subiektywne opinie 😁 gdzie lepiej pojechać na jutro i piatek: Białka czy Krynica/Tylicz? Jedna sztuka nartujaca, lubiącą rozbudowane stacje (więcej tras) druga początkująca chętna na pomoc instruktora.

W oba miejsca mam ok. 4 godz jazdy 😬 i to jest max odległości na jaki jestem w stanie sobie pozwolić ze swietokrzyskiego 

Edytowane przez KamaG
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KamaG napisał:

Hej, proszę o Wasze subiektywne opinie 😁 gdzie lepiej pojechać na jutro i piatek: Białka czy Krynica/Tylicz? Jedna sztuka nartujaca, lubiącą rozbudowane stacje (więcej tras) druga początkująca chętna na pomoc instruktora.

W oba miejsca mam ok. 4 godz jazdy 😬 i to jest max odległości na jaki jestem w stanie sobie pozwolić ze swietokrzyskiego 

Dla osoby zaczynającej, będzie to bez znaczenia, dla osoby jeżdżącej, Krynica ciekawsza. Jaworzyna, jednak mocno okroiła ilość tras w tygodniu. Białka chodzi cała. W Krynicy może być trochę taniej. W Białce i okolicach macie jeszcze fajne baseny.     

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, byłam w Tyliczu tym czerwonym nie Master😁 i bardzo podobało mi się że jest kilka różnych tras. Master wydaje się być trochę "nudny" niby dużo tras a każda taka sama, no może ta leśna, ale czy jeszcze działa? Jaworzyna wydaje się być atrakcyjna, tylko właśnie tochę okrojona na tygodniu a mam tylko te dwa dni. Za Białką przemawia mi właśnie to, że cała chodzi do chyba 19 teraz na tygodniu. Jak już jadę taki szmat drogi to chciałabym wycisnąć co się da, no i może warto byłoby tą Białkę zobaczyć teraz jak już chyba nie ma tłumów 😁 w godziwych warunkach 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, KamaG napisał:

Dzięki, byłam w Tyliczu tym czerwonym nie Master😁 i bardzo podobało mi się że jest kilka różnych tras. Master wydaje się być trochę "nudny" niby dużo tras a każda taka sama, no może ta leśna, ale czy jeszcze działa? Jaworzyna wydaje się być atrakcyjna, tylko właśnie tochę okrojona na tygodniu a mam tylko te dwa dni. Za Białką przemawia mi właśnie to, że cała chodzi do chyba 19 teraz na tygodniu. Jak już jadę taki szmat drogi to chciałabym wycisnąć co się da, no i może warto byłoby tą Białkę zobaczyć teraz jak już chyba nie ma tłumów 😁 w godziwych warunkach 😉

Kupcie karnet na 2 dni, 4 godzinny kosztuje 95 zł, a ten na 2 dni, to koszt 220 zł. Podjedźcie do Bachledki na Słowację, jest tam widokowo (ten karnet też tam obowiązuje), wracając po drodze Jurgów, a na dobicie Białka. 

  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę do piątku w hotelu Stok w Wiśle, dziś rano padał mocny deszcz, koło południa przestało ale na stoku ciapa, nikt nie jeździł choć wyciąg pracował. Jutro zapowiadają +12 stopni i pełne słońce. Na szczęście teraz zaczyna chwytać lekki przymrozek, więc jest szansa że w nocy trochę to wszystko stwardnieje. Ale wygląda na to, że to są ostatnie podrygi zimy przynajmniej na tej górce. Soszów wygląda o wiele lepiej i tam będzie można jeździć na moje oko przynajmniej do końca marca a może i dłużej.

Edytowane przez tomkly
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro żegnam Mosorny. Rano sztruks. Potem praca na miękkim terenie. Mam super uniwersalną slalomkę.

Zastanawiałem się ostatnio na takim "banalnym" szczegółem. Tak a propo przejazdu obok tyczki(pojedyńczej, bo ją bardziej lubię, niż dwie ze szmatą).

Założenia:

1.  Mróz, twardo -przejechało dwudziestu gośći(można zwiększyć do trzydziestu, czterdziestu...). Co my widzimy - lód, "schodki". Narty dostają wściekłych drgań. Masakra !  Trzymaj to cholerstwo mięśniami, by nie "podskakiwały".

2. Sztruks zmiękł i będzie bardziej miękki - przejechało dwu...(jw.). Co my widzimy - rów, coraz głębszy. Narty nie drgają, wcinają się jak w masło. Narciarz przecież ciśnie na krawędź.  Ciśnie ponieważ ma karwingi, które "uwielbiają" nacisk. W Esporcie sprawozdawca mówi za dużo krawędzi, za dużo nacisku. Jedzie mniej płynnie, traci czas.

Co wy na to Koleżanki i Koledzy?  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Plus80 napisał:

Ja jutro żegnam Mosorny. Rano sztruks. Potem praca na miękkim terenie. Mam super uniwersalną slalomkę.

Zastanawiałem się ostatnio na takim "banalnym" szczegółem. Tak a propo przejazdu obok tyczki(pojedyńczej, bo ją bardziej lubię, niż dwie ze szmatą).

Założenia:

1.  Mróz, twardo -przejechało dwudziestu gośći(można zwiększyć do trzydziestu, czterdziestu...). Co my widzimy - lód, "schodki". Narty dostają wściekłych drgań. Masakra !  Trzymaj to cholerstwo mięśniami, by nie "podskakiwały".

2. Sztruks zmiękł i będzie bardziej miękki - przejechało dwu...(jw.). Co my widzimy - rów, coraz głębszy. Narty nie drgają, wcinają się jak w masło. Narciarz przecież ciśnie na krawędź.  Ciśnie ponieważ ma karwingi, które "uwielbiają" nacisk. W Esporcie sprawozdawca mówi za dużo krawędzi, za dużo nacisku. Jedzie mniej płynnie, traci czas.

Co wy na to Koleżanki i Koledzy?  

 

Cześć Plusie

Dlatego też w zawodach bardzo ważny jest numer startowy oraz przynależność do danej federacji - oraz umiejętności zawodnika - ale tak de facto wszyscy startujący w PŚ (a to mamy możliwość przede wszystkim oglądać) mają bardzo wysokie. Zazwyczaj Ci z dalszymi numerami maja okazję się przebić do 30-ki jeśli warunki są idealne od 1-szego do ostatniego startującego (a czasami tak się zdarza, ale bardzo rzadko), lub też te warunki są zgoła odmienne - bardzo trudne (powiedzmy po 10 startujących już jest kosmos), wtedy Ci z dalszymi numerami mają także szansę - bo dla nich takie leje to codzienność. Warunki na zawodach są troszkę inne niż na stoku treningowym, ale zawodnicy mają masę godzin w nogach i potrafią sobie z tym poradzić. Poniżej link z przejazdu Marcela 14 yo - początek doskonały przykład jak może wyglądać trasa i co robi zawodnik żeby jakoś to przejechać - nie odpuszczając ani na krztę.

pozdrawiam

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj byłem na bieszczad.ski. przyjazd na 14. Miękko, bardzo ale śnieg jeszcze biały, że 3 plamy sniego wodnistego, ciemnego ... Lubię wolny śnieg, mniej obawiam się puścić bo prędkość akceptowalna. Długa twarda narta nie pozwala mi okłamywać skrętów... Muszę pójść za narta, planować skręt by  mnie narta nie wywiozła w maliny, tarki i inne krzaki (teren rolniczy) 😄

Na dole tak miękko że zmiana kierunku skrętu wymaga podskoków ... Uda palą żywym ogniem. 

Około 18 zaczyna twardnieć. To już nie jest fajne... Kalafiory, lodowe niekształtne koleiny, rzuca nartami na boki, ukręca stawy, cytując klasyka ...pora do domu 😉

Na Podkarpaciu na narty już tylko rano, dwie godziny, trzy góra... Bo w nocy dość mocne przymrozki wciaz. Ale i tak narciarski sezon długi, bogaty, obfity .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpuszczać !  Zawodnik nie odpuszcza. Osiąga swój szczyt(czuje to). I odpuszcza nagle(wycofuje się). Lub stopniowo(jeszcze walczy).  Ale nie mając zamiaru współzawodniczyć, to czy należy odpuszczać. Osobiście(mówię tylko o sobie) nie lubię odpuszczać. Zawsze współzawodniczę ze samym sobą. To mnie podbudowywuje fizycznie i psychicznie. To jest aktywne życie. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Plus80 napisał:

Nie odpuszczać !  Zawodnik nie odpuszcza. Osiąga swój szczyt(czuje to). I odpuszcza nagle(wycofuje się). Lub stopniowo(jeszcze walczy).  Ale nie mając zamiaru współzawodniczyć, to czy należy odpuszczać. Osobiście(mówię tylko o sobie) nie lubię odpuszczać. Zawsze współzawodniczę ze samym sobą. To mnie podbudowywuje fizycznie i psychicznie. To jest aktywne życie. 

Cześć

My jesteśmy tylko amatorami, co najwyżej walczymy ze swoimi słabościami. Narty traktuje jako świetnie spędzony czas z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi. Jest to także możliwość spotkania i poznania ciekawych ludzi, nawiązania znajomości. Oczywiście też staram się doskonalić swoją jazdę, zawsze jest co poprawić, ale bez napinki. Ma mi to sprawiać przyjemność, bo wystarczy że cały tydzień muszę się mordować w pracy. Wychodząc na stok, także nie odpuszczam, jazda dla samego "wożenia" się nie sprawia mi przyjemności, ale ostatnio mimo świetnej pogody i fantastycznego śniegu odpuściłem (co prawda po 8-miu godzinach) bo czułem że zmęczenie daje już znać o sobie i jazda nie jest taka jakbym chciał, zrobiłem się sztywny, brakowało już dynamiki. Pewnie mógłbym się jeszcze poślizgać, ale dla mnie nie byłoby frajdy z takiego nartowania, szczególnie mając S9 pod butem.

pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcos73 napisał:

Cześć

My jesteśmy tylko amatorami, co najwyżej walczymy ze swoimi słabościami. Narty traktuje jako świetnie spędzony czas z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi. Jest to także możliwość spotkania i poznania ciekawych ludzi, nawiązania znajomości. Oczywiście też staram się doskonalić swoją jazdę, zawsze jest co poprawić, ale bez napinki. Ma mi to sprawiać przyjemność, bo wystarczy że cały tydzień muszę się mordować w pracy. Wychodząc na stok, także nie odpuszczam, jazda dla samego "wożenia" się nie sprawia mi przyjemności, ale ostatnio mimo świetnej pogody i fantastycznego śniegu odpuściłem (co prawda po 8-miu godzinach) bo czułem że zmęczenie daje już znać o sobie i jazda nie jest taka jakbym chciał, zrobiłem się sztywny, brakowało już dynamiki. Pewnie mógłbym się jeszcze poślizgać, ale dla mnie nie byłoby frajdy z takiego nartowania, szczególnie mając S9 pod butem.

pozdrawiam

Mam podobnie. Jak jazda siada, zmęczenie, tłok, stok, nic na siłę, czasem warto odpuścić. Intensywnej jazdy nie da się kontynuować w nieskończoność, choć można zmienić charakterystykę, poeksplorować, potowarzyszyć i jest git.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrzysiekK napisał:

Ja wczoraj byłem na bieszczad.ski. przyjazd na 14. Miękko, bardzo ale śnieg jeszcze biały, że 3 plamy sniego wodnistego, ciemnego ... Lubię wolny śnieg, mniej obawiam się puścić bo prędkość akceptowalna. Długa twarda narta nie pozwala mi okłamywać skrętów... Muszę pójść za narta, planować skręt by  mnie narta nie wywiozła w maliny, tarki i inne krzaki (teren rolniczy) 😄

Na dole tak miękko że zmiana kierunku skrętu wymaga podskoków ... Uda palą żywym ogniem. 

Około 18 zaczyna twardnieć. To już nie jest fajne... Kalafiory, lodowe niekształtne koleiny, rzuca nartami na boki, ukręca stawy, cytując klasyka ...pora do domu 😉

Na Podkarpaciu na narty już tylko rano, dwie godziny, trzy góra... Bo w nocy dość mocne przymrozki wciaz. Ale i tak narciarski sezon długi, bogaty, obfity .

A propos.

25986A3D-D97F-48E3-8924-ABA772B6C790.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Do skiturów jeszcze nie dojrzałem, ale kto wie? Kiedyś trzeba zwolnić, ale jeszcze nie czas na mnie, ale powoli dojrzewam😉

pozdrawiam

To się nie wyklucza, nawet tego samego dnia. Z rana skitury, po odpaleniu ośrodka na pusto i twardo gigantka czy slalomka, na popołudnie poza trasa am w on, szczególnie jak popada. Ideał.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Szybko mięknące stoki to nie jest tylko wynik wysokiej temperatury ale przede wszystkim braku umiejętności przygotowania stoku. W Czarnym Groniu od rana do wieczora warunki idealne na betonowym podkładzie. Czyżby cud?

Pozdrowienia

Szybko, czyli ile mniej więcej  czasu? Do przyczyn dodałabym  jeszcze czynnik ludzki - ilość i jakość narciarzy. W kwestii przygotowania stoku jak to się ma np. do Białki? Zakładam, że wszystkie trasy przygotowuje ta sama ekipa a odniosłam wrażenie, że warunki wczoraj już koło 13 były bardzo zróżnicowane: czerwona część dwójek wciąż idealna ale 6stki masakra- głębokie muldy -tu większość walczyła a przynajmniej nie zauważyłam narciarzy jadących swobodnie i luźno (kanapa wzdłuż woziła powietrze 😁) . Niebieskie:2c górą na plaskim rozmiękła równomiernie (po 17:30 zrobiło się lodowo 🤔 choć mrozu chyba jeszcze nie było) w części dolnej na "ściance" było trudniej niż na czerwonych-nierówno i duże odsypy. Trasy niebieskie od 7 do 10 trzymały podobnie, chociaż trochę inaczej ustawione do słońca - brzegami dłużej (w zasadzie do końca) dobry śnieg, środkiem umiarkowane odsypy cukrowego śniegu, najgorzej w strefach wyhamowania. Dziś wreszcie spróbuję sztruksu 😄, o ile ratrakowali, bo nie widziałam. 

Edytowane przez KamaG
Literowki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...