Skocz do zawartości

zakup butów


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Zakładanie jest trochę cięższe, chociaż to że tylko trochę to raczej zasługa tego że nauczyłem się buty zakładać bo tak to było by straszne.

Ze ściąganiem już jest gorzej, niestety nie zawsze jest gdzie buty ogrzać przed zdjęciem.

 

 

Buty można ściągnąć bez problemu nawet na dużym mrozie, należy najpierw wyciągnąć stopę z botkiem ze skorupy, blokujemy dłonią skorupę od tyłu i robimy przyklęk, botek ze stopą wyskoczy jak korek z butelki, jest jeszcze łatwiej gdy botek jest sznurowany.

 Mam skorupy o szerokości 91mm i ten sposób zdejmowania (i zakładania) jest jedynym możliwym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Buty można ściągnąć bez problemu nawet na dużym mrozie, należy najpierw wyciągnąć stopę z botkiem ze skorupy, blokujemy dłonią skorupę od tyłu i robimy przyklęk, botek ze stopą wyskoczy jak korek z butelki, jest jeszcze łatwiej gdy botek jest sznurowany.

 Mam skorupy o szerokości 91mm i ten sposób zdejmowania (i zakładania) jest jedynym możliwym.

Cześć

Przy sportowym botku to norma ale są botki, które mają na zewnątrz materiał, który pomimo mrozu blokuje możliwość wyjęcia - to coś jakby się przylepiał.Przy sznurowanych oczywiście problemu nie ma. Natomiast przy dużym mrozie nie wyjmiesz bez ogrzania z niektórych butów. No way.

Pozdroweinia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Przy sportowym botku to norma ale są botki, które mają na zewnątrz materiał, który pomimo mrozu blokuje możliwość wyjęcia - to coś jakby się przylepiał.Przy sznurowanych oczywiście problemu nie ma. Natomiast przy dużym mrozie nie wyjmiesz bez ogrzania z niektórych butów. No way.
Pozdroweinia

Atomic redster club sport 110. Maja ala skore. Ciezko wyciagnac samego botka, a co dopiero z noga. Buty fajne tylko to sciaganie :( moze jakims pylem trzeba je obsypac zeby zmniejszyć tarcie? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończyłem proces doboru i dopasowywania butów.

Langosze:
jaki rozmiar ? ciekawi mnie rowniez rozmiar stopy jesli to nie tajemnica
pol_pl_BUTY-NARCIARSKIE-LANGE-RS-130-WID

Do nich poszły wkładki Sidas 3000 Winter Custom Merino (oczywiście ze stabilzatorami pięty):

wkladki-sidas-3000-winter-custom-race-me

Wciąż było zimno. Dlatego dołożyłem takie cacuszko:

pol_pm_System-grzewczy-THERM-IC-SET-HEAT

Dodatkowo bootfiter poszerzył kaloszki gdzie trzeba, i teraz jest oficjalna MIAZGA.

Zajęło mi to w sumie dwa lata i jeden przestrzelony zakup (za duże Dalbello Panterra).




jaki rozmiar ? ciekawi mnie rowniez rozmiar stopy jesli to nie tajemnica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki rozmiar ? ciekawi mnie rowniez rozmiar stopy jesli to nie tajemnica

 

Stopy: 26,0 L // 26,1 P

Szerokość: 105 L // 106 P

 

Buty: 25,0

Szerokość wyjściowa: 100

 

Buty dobierałem w dwóch etapach:

 

1. Noga w skorupie - ~ 1 cm luzu na długość, odczuwalny luz na szerokość

2. Noga w pełnym bucie - brak ogólnych luzów i ucisków.

 

Mój główny problem, to dość szeroka (do długości) stopa połączona z bardzo szczupłą kostką i wysokim zaczepem mięśnia brzuchatego,

przez co, w większości butów, które były dobre na szerokość, latała mi łydka i był spory luz w kostce.

Langosze mają bardzo fajne trzymanie kostki i Achillesa (przez pierwsze 3 dni czułem ucisk w lewej kostce, potem botek się ułożył).

Po paru dniach na stoku pojechałem do bootfitera. 

Zfrezował obydwa w śródstopiu i dołożył trochę miejsca na palce (na szerokość).

Po kolejnych dwóch dniach, poprawiłem szerokość w prawym (szersza stopa).

 

Teraz lewego zapinam i zapominam.

Prawy lekko cierpnie (pomiędzy dolnymi klamrami).

Po mniej więcej godzinie ściągam prawego, po 2 minutach wkładam z powrotem i jest ok.

Jestem w stanie przejeździć 3-4 godziny, odpinając klamry co kilka wjazdów wyciągiem.

Pojeżdżę jeszcze parę dni, jak cierpnięcie nie zaniknie, pewnie dam do ostatniej poprawki.

 

Trzymanie butów wreszcie jest takie jakie sobie wyobrażałem.

Nic nie lata, dużo łatwiej jest mi zachować prawidłową pozycję.

Mam poczucie dużo lepszej kontroli nad nartami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopy: 26,0 L // 26,1 P
Szerokość: 105 L // 106 P
 
Buty: 25,0
Szerokość wyjściowa: 100
 
Buty dobierałem w dwóch etapach:
 
1. Noga w skorupie - ~ 1 cm luzu na długość, odczuwalny luz na szerokość
2. Noga w pełnym bucie - brak ogólnych luzów i ucisków.
 
Mój główny problem, to dość szeroka (do długości) stopa połączona z bardzo szczupłą kostką i wysokim zaczepem mięśnia brzuchatego,
przez co, w większości butów, które były dobre na szerokość, latała mi łydka i był spory luz w kostce.
Langosze mają bardzo fajne trzymanie kostki i Achillesa (przez pierwsze 3 dni czułem ucisk w lewej kostce, potem botek się ułożył).
Po paru dniach na stoku pojechałem do bootfitera. 
Zfrezował obydwa w śródstopiu i dołożył trochę miejsca na palce (na szerokość).
Po kolejnych dwóch dniach, poprawiłem szerokość w prawym (szersza stopa).
 
Teraz lewego zapinam i zapominam.
Prawy lekko cierpnie (pomiędzy dolnymi klamrami).
Po mniej więcej godzinie ściągam prawego, po 2 minutach wkładam z powrotem i jest ok.
Jestem w stanie przejeździć 3-4 godziny, odpinając klamry co kilka wjazdów wyciągiem.
Pojeżdżę jeszcze parę dni, jak cierpnięcie nie zaniknie, pewnie dam do ostatniej poprawki.
 
Trzymanie butów wreszcie jest takie jakie sobie wyobrażałem.
Nic nie lata, dużo łatwiej jest mi zachować prawidłową pozycję.
Mam poczucie dużo lepszej kontroli nad nartami.


Yoss, czy Ty masz filmik na którym widać Ciebie jak jedziesz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś migawki sprzed dwóch lat:
 


Dalej zastanawia mnie po tych dwóch przypadkach sprawa tych rozmiarów. Przecież botki wewn.robią z materiału X i zapewne przebadali kwestię optymalnego zakresu ściskania/sprasowania.
Kluczowa jest szerokość ale tu też przyjmuję, że firmy wykonują ją na podstawie uśrednionych wyników badań.

Chyba,że akurat obaj macie wyjątkowo wąskie stopy i niskie podbicie ...hmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej zastanawia mnie po tych dwóch przypadkach sprawa tych rozmiarów. Przecież botki wewn.robią z materiału X i zapewne przebadali kwestię optymalnego zakresu ściskania/sprasowania.
Kluczowa jest szerokość ale tu też przyjmuję, że firmy wykonują ją na podstawie uśrednionych wyników badań.

Chyba,że akurat obaj macie wyjątkowo wąskie stopy i niskie podbicie ...hmm

 

W temacie doboru butów wszystko zostało tutaj powiedziane.

90% ma za duże. 

90% z tych 90% w ogóle to nie przeszkadza.

Bez kilkuletniego (co najmniej) doświadczenia nie dobierzesz sobie dobrze butów, bo przede wszystkim nie wiesz, jakie powinny być odczucia w prawidłowo dobranym.

 

Są dwie drogi:

1. Idziesz do sprawdzonego bootfitera i mu ufasz.

2. Uczysz się na własnych błędach.

 

U mnie ta droga (wariant nr 2 :D), wyglądała mniej więcej tak:

 

~2007 - jakaś Nordica flex 80 (linia dla intersportu) - zdaje się 27,0 - powrót do narciarstwa po długiej przerwie, wskazanie sprzedawcy 

~2014 - Rossignol All track pro 100 - wciąż 27,0 - pierwsza "próba" świadomego wyboru, koncentracja na flexie i kolorze  :D

2017 (ha, to już 3 lata minęły :( ) - Dalbello Panterra 130 - 26,0 - tu już miało być dobrze, teorię miałem w małym palcu  :lol: , flex nie zabija, szerokość wydaje się ok (102), rozmiar niby odpowiedni a jednak - ciśnie na dole, luźno na górze (na długość, po jakimś czasie też jakby luźno  :huh: )

2019 - wkładka - zdecydowana poprawa, w połączeniu z odbarczeniem - przestało cisnąć na dole, został luz na górze

2020 - Lange - 25,0 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie doboru butów wszystko zostało tutaj powiedziane.
90% ma za duże.
90% z tych 90% w ogóle to nie przeszkadza.
Bez kilkuletniego (co najmniej) doświadczenia nie dobierzesz sobie dobrze butów, bo przede wszystkim nie wiesz, jakie powinny być odczucia w prawidłowo dobranym.





Są dwie drogi:
1. Idziesz do sprawdzonego bootfitera i mu ufasz.
2. Uczysz się na własnych błędach.

U mnie ta droga (wariant nr 2 :D), wyglądała mniej więcej tak:

~2007 - jakaś Nordica flex 80 (linia dla intersportu) - zdaje się 27,0 - powrót do narciarstwa po długiej przerwie, wskazanie sprzedawcy
~2014 - Rossignol All track pro 100 - wciąż 27,0 - pierwsza "próba" świadomego wyboru, koncentracja na flexie i kolorze :D
2017 (ha, to już 3 lata minęły :( ) - Dalbello Panterra 130 - 26,0 - tu już miało być dobrze, teorię miałem w małym palcu :lol: , flex nie zabija, szerokość wydaje się ok (102), rozmiar niby odpowiedni a jednak - ciśnie na dole, luźno na górze (na długość, po jakimś czasie też jakby luźno :huh: )
2019 - wkładka - zdecydowana poprawa, w połączeniu z odbarczeniem - przestało cisnąć na dole, został luz na górze
2020 - Lange - 25,0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie doboru butów wszystko zostało tutaj powiedziane.
90% ma za duże.
90% z tych 90% w ogóle to nie przeszkadza.
Bez kilkuletniego (co najmniej) doświadczenia nie dobierzesz sobie dobrze butów, bo przede wszystkim nie wiesz, jakie powinny być odczucia w prawidłowo dobranym.





Są dwie drogi:
1. Idziesz do sprawdzonego bootfitera i mu ufasz.
2. Uczysz się na własnych błędach.

U mnie ta droga (wariant nr 2 :D), wyglądała mniej więcej tak:

~2007 - jakaś Nordica flex 80 (linia dla intersportu) - zdaje się 27,0 - powrót do narciarstwa po długiej przerwie, wskazanie sprzedawcy
~2014 - Rossignol All track pro 100 - wciąż 27,0 - pierwsza "próba" świadomego wyboru, koncentracja na flexie i kolorze :D
2017 (ha, to już 3 lata minęły :( ) - Dalbello Panterra 130 - 26,0 - tu już miało być dobrze, teorię miałem w małym palcu :lol: , flex nie zabija, szerokość wydaje się ok (102), rozmiar niby odpowiedni a jednak - ciśnie na dole, luźno na górze (na długość, po jakimś czasie też jakby luźno :huh: )
2019 - wkładka - zdecydowana poprawa, w połączeniu z odbarczeniem - przestało cisnąć na dole, został luz na górze
2020 - Lange - 25,0




masz ciekawa historie :) u mnie tez wyglada ciekawie
stopa na granicy 26-27 wiec powinno byc 26
1 buty juz nie pamietam rocznikow - odkupione od znajomego
2012-2013 head vector -27 intersport
dlugo nic pozniej ponosila fantazja i z groszem sie nie liczylem tylko trzeba bylo kupic to co najdrozsze wiec:
,head rator rs 140 27 - za luzne
head raptor rs 140 26 za ciasne (nie wiedzialem ze tak musi byc i trzeba dac butom i przede wszystkich fachowcom czas
znowu head raptor rs 140 i znowu 27 :)
langi rs 130 27
langi ras 130 26
atomic redster cs c130 26
atomic reddster cs 130 27
nordica speedmachine 130 26 oraz 27
a teraz uwazam ze jestem glupi bo dalej nie mam idealnych butow
trzeba jechac do fachowca kupic najprawdopodobnie buta 26 sportowego i dac mu czas a nie po pierwszym dniu na portal aukcyjny :
jedynie kto na tym dobrze wyszedl to Ci co ode mnie pozniej buty kupywali bo cena byla zawsze dobra
A teraz tez mam do sprzedania atomic redster cs 130 27 oraz nordica speed machine 130 27
ot taka moja historia w skruccie, a i znajomi w sklepie tez kuz mnie mieli czasami dosc , bo na miarce wychodzolo ze mam miec 26 a ja sie upieralem nie dajcie mi 27 :)))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Te oryginalne, fabryczne, mówiąc wprost są obliczone na dosyć krótki czas użytkowania, już po 30-40 dniach ulegają nieodwracalnej degradacji, kompresji. 

 

Odważna teza.

Mamy tutaj ludzi którzy po 60 dni w roku robią spokojnie, czyli powinni przynajmniej raz w sezonie wymieniać linery?

Ja robię średnio 25-30, czyli co drugi sezon?

 

Gdybyś mógł doprecyzować, czy piszesz o wszystkich linerach, czy o popularnych, a może tych cienkich (zawodniczych), gdzie na moje oko nie bardzo ma się co ubijać. ;)

Pytanie kolejne czy bazujesz na swoich doświadczeniach (sprzed 2006 roku) czy na jakiejś bardziej aktualnej grupie badawczej?

 

Przy okazji pozwolę sobie rozwinąć odrobinę temat i zapytam o skorupy.

 

Jeśli dobrze zrozumiałem Twój wpis, przez 15 lat zużyłeś 3 pary.

Ile dni (szacunkowo oczywiście) w jednej parze?

Czy wymiana była spowodowana zużyciem, uszkodzeniem czy kaprysem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to spoko. Bądź cierpliwy pierwsze dni to zawsze nowe odczucia dla stopy i... dla buta. Układa się, może delikatnie uciska Cię w jakimś miejscu czego świadomie nie czujesz ale z pewnością się ułoży.

Pozdrowienia

No to poczekam na spokojnie. 

Kupię jeszcze jedną parę cienkich skarpet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie swoje wciąż dziewicze Fischery. 28.5, czyli skorupa 28. Moja prawa stopa mierzy nieco więcej niż 28 i kupowałem te buty z obawą. Ale po wyjęciu botka mam luz ok. 2-2.5 cm, więc powinno być OK. Palce z przodu, już po zapięciu klamer, wciąż mają niewielki luz, mogę nimi ruszać.

 

W swoim życiu jeździłem w wielu butach. Numeracja skorupy 44 lub 45. Te 44 były ciut za małe i o mały włos nie przepłaciłem tego w Kaprun odmrożeniem, te 45 były za duże. Do tego dochodził efekt wygniatania się wewnętrznych kapci, o którym pisze Lobo. Ratowałem się dokładaniem kolejnych wkładek i ubieraniem grubszej skarpety. Może to i wyśmiewane, niepolecane a nawet potępione metody, ale nie narzekałem. Całkiem dobrze mi się w nich jeździło i nieskromnie pisząc, zaliczałem siebie do 5% najlepiej na trasie jeżdżących amatorów. Podobnie moja córka, która jeździ w miękkich (flex 70), ciut za długich butach. Syn już kupił nowe, dobrze dopasowane Dalbello albo Tecnici i to tylko dlatego, że mu się stare Tecnici fizycznie rozleciały. Czytając wątki o butach często przypomina mi się powiedzenie o złej baletniczce. :)

 

buty.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie swoje wciąż dziewicze Fischery. 28.5, czyli skorupa 28.


Andrzej, wcześniej pisałeś podobnie o rozmiarze 26.5. To nie do końca jest tak. Owszem większość firm robi buty tak, że jeden rozmiar skorupy obejmuje niejako dwa rozmiary: połówkę i cały. Zwykle jest też tak, że układ jest taki: cały i następującą po nim połówka (czyli 26 i 26.5, 27 i 27.5). Piszę zwykle bo np. Scarpa (ale to buty skiturowe głownie) ma układ numeracji taki, że w jednej skorupie jest połówka i następujący po niej rozmiar (czyli 26.5 i 27, 27.5 i 28). W butach które znam zwykle długośc jest tak dobrana, że jest zbliżona do większego z tych sparowanych numerów a mniejszy jest realizowany przez bardziej mięsisty botek.
Teraz w doborze butów nawet tylko na długość ważny jest również kształt stopy. Ja przykładowo mam rozmiar stopy 26.3 cm ale najdłuższy mam duży palec i do tego skierowany do wewnątrz (kształt stopy typu banan). Ergo w żadnym bucie 26.5 wziętym z pólki się nie mieszczę. W tzw. młodości buty zjazdowe zwykle miałem wąskie i wtedy rozmiar 27 dawał radę - stopa się klinowała w bucie tak, że było ok. Potem, kiedy zacząłem mieć wyłacznie buty skiturowe było podobnie - tzn w butach Dynafita serii TLT (2,3,700 niestety nie 4,) czy ZZero było ok. Ale po zmianie "kopyta" okazało się, że w skorupie 27 - 27.5 pływam. Radą okazało się kupno butów 26.5 (dla Skarpy skorupa 26.5-27) i modyfikacja skorupy - zrobienie miejsca na duży palec. W tej chwili kupuję 26.5 i z zalożenia modyfikuję skorupę.

ZAwsze jeszcze można próbować między markami. Z tych które mierzyłem to np Atomic i Nordica wydawały mi się kilka mm dłuższe niż w tym samym rozmiarze Tecnica. Pewnie to bardziej zależy od modelu niż marki ale próbować można.


To własnie jest różnica w kaształcie. Atomica się nie dało do mojej stopy zmodyfikować, Nordicę tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz trochę racji. A ile butów do tej pory kupiłeś?, mając tyle botków?

Szczerze mówiąc nie pamiętam ile butów kupiłem licząc od początku "kariery", sporo. W botki ZipFit-a zaopatrzyłem się jakieś 12 lat temu i cały czas są w użyciu, już w trzecich skorupach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie pamiętam ile butów kupiłem licząc od początku "kariery", sporo. W botki ZipFit-a zaopatrzyłem się jakieś 12 lat temu i cały czas są w użyciu, już w trzecich skorupach.

Ciekawe jak wyglada wyliczenie „zwrotu z inwestycji”, Ergo ile trzeba minimalnie być dni na stoku w sezonie, żeby się opłacało zainwestować w takie botki. Dla rekreacyjnego/okazjonalnego narciarza nie umiem sobie tego wyobrazić...

 

ale swoją drogą, rynek może się zmienić wraz z linią Professional Atomica. Dostępność takich rozwiązań się zwiększy, koszt powinien być niższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważna teza.

 

Przy okazji pozwolę sobie rozwinąć odrobinę temat i zapytam o skorupy.

 

Jeśli dobrze zrozumiałem Twój wpis, przez 15 lat zużyłeś 3 pary.

Ile dni (szacunkowo oczywiście) w jednej parze?

Czy wymiana była spowodowana zużyciem, uszkodzeniem czy kaprysem?

Zdaję sobie sprawę że teza jest odważna czyli inaczej, kontrowersyjna, ale...

W ciągu ostatnich kilkunastu lat jeździłem w następujących skorupach: Atomic WC RT, Tecnica Diablo Race H 13, Salomon XLab i od trzech lat LANGE RP ZA. Wszystkie te skorupy to ultra wąskie modele 91-92 mm, typu "plug" czyli wymagające wstępnego frezowania, routingu i czasami montażu lifterów jeśli podeszwa jest typu wyczynowego, nie spełnia normy DIN.

Takie już mam stopy, małe (buty codzienne 25,0 ale narciarskie już 23,5) i b.wąskie, jestem "skazany" na taki a nie inny rodzaj skorup. Jest i pozytyw tej sytuacji:

https://allegro.pl/o...b106-7748694788

to cena za nowe buty najwyższej klasy. Bo jest to rozmiar praktycznie niesprzedawalny, komu jest potrzebny but o fleksie 140 w tak małym rozmiarze? Mnie :). Nie przepłacam...W jednej parze skorup jeżdżę zwykle trzy- cztery sezony lub...wymieniam od razu na inne jeśli geometria mi nie pasuje lub nie trafiłem z frezowaniem, czasami zmienia się nieco kształt stopy, nie ściemniam! W sezonie zwykle 30 dni, jeśli akurat nie mamy pandemii :angry:.

Cienkie botki wyczynowe nie są zbyt "przyjazne" no i też się kompresują, szczególnie w okolicach kostek i achillesa, no i są po prostu zimne, w końcu to zwykłe flo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak wyglada wyliczenie „zwrotu z inwestycji”, Ergo ile trzeba minimalnie być dni na stoku w sezonie, żeby się opłacało zainwestować w takie botki. Dla rekreacyjnego/okazjonalnego narciarza nie umiem sobie tego wyobrazić...

"Inwestycja" wyniosła mnie 130$ za nowe botki na eBay-u, miałem fart, w zapasie mam identyczne, też nowe z tym że trzeba z nich ująć nieco masy korkowo/ceramicznej - były dwa lata temu jeszcze tańsze...85$. 

 Kupno takich botków to przede wszystkim inwestycja w jakość jazdy i mega wygodę przy okazji, moim zdaniem opłaca się każdemu komu zależy na precyzyjnych i wygodnych butach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...