Skocz do zawartości

Szczyrk (nie) moje miejsce


bubol.T

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Opracowanie optymalnego planu ruchu to jest moment. Wystarczy popatrzeć na mapkę. Te dwie godziny to - tak jak piszesz - zazwyczaj max. Tu nie chodzi o tłok na wyciągu - ja mogę nawet postać - ale na stoku musi być pusto. Samo miasteczko straciło już zupełnie charakter - tak jak pisał Bubol. Wiesz ja w Szczyrku spędziłem prawdopodobnie najwięcej czasu ze wszystkich narciarskich miejsc. Były sezony, że siedziałem tam miesiąc bez przerwy. Nie ma już tych tras, tych miejsc, tych ludzi... Po prostu. Jest coś innego. Teraz to jest już Twój Szczyrk - wiesz o co chodzi. Pozdrowienia

Jedni odchodzą inni przychodzą. Ja tu poznałem kilku wspaniałych ludzi z tego forum. Nie płacze za starym Szczyrkiem, panta rhei.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne posty

Wujot

Witek Ty masz karnet sezonowy, więc jest Ci obojętnie na ile godzin pojedziesz. Dla mnie jedyna opcja to 4 godziny na Skrzycznym. Jak już płacę 120-140 zł za karnet to chciałbym go wykorzystać cały dzień. I ten ośrodek pewnie jest tyle wart, ale pod kilkoma warunkami, o których spełnienie jest trudno. Może w marcu przy dobrej zimie i otwartych trasach w środku tygodnia będzie się kiedyś dało. A sprzedaż karnetów godzinowych tylko na godziny popołudniowe, to kolejne dziwactwo, które pokazuje jak bardzo nie chcą na stoku narciarzy, ale pieniądze chętnie przytulą.

Te ceny już urealnili, teraz możesz kupić karnet całodzienny za 99 zł a często nawet taniej. Tylko z tą możliwością całodziennego wykorzystania, może być ciężko, jak trafisz duży ruch (choć mam wrażenie, że w ubiegłym sezonie jeździło tam zdecydowanie mniej ludzi niż jeszcze 2-3 lata wstecz). Porównując ceny, zwróć uwagę, że w Szczyrku dzieci do 6 roku życia jeżdżą za darmo, a w większości innych ośrodków w Polsce tylko do 4 roku życia.  

 

Zrzut-ekranu-47.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni odchodzą inni przychodzą. Ja tu poznałem kilku wspaniałych ludzi z tego forum. Nie płacze za starym Szczyrkiem, panta rhei.

Cześć

To też ja nie płaczę. Po prostu nie jeżdżę.

Martwi mnie tylko, że wiele miejsc przybiera taki szczyrkowy wizerunek. Dla mnie nie do zaakceptowania.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze jedno do całej tej dyskusji. Zwrócicie uwagę, że coraz więcej pieniędzy zarabiają na sezonie letnim (turystyka i rowery). Być może, znając uwarunkowania pogodowe, wcale ich głównym założeniem biznesowym dla Szczyrku, nie jest sezon narciarski ?

To fakt, latem oba parkingi pod gondolą potrafią być zajęte.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć To też ja nie płaczę. Po prostu nie jeżdżę. Martwi mnie tylko, że wiele miejsc przybiera taki szczyrkowy wizerunek. Dla mnie nie do zaakceptowania. Pozdrowienia

Wszystko się zmienia w każdej dziedzinie. Postępu nie zatrzymasz, dlaczego jeździsz Scottem do pracy, przecież Ukraina też miała dwa koła, ramę, kierownicę, hamulec i napęd?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Szczyrk funkcjonujący raptem kilka lat i to w kiepskich zimach mógłby cokolwiek zarobić? Nie ma na to szans i to jeszcze długo.

Ja napiszę brutalnie, że tak blisko jest Aglomeracja Śląska plus "pszczółki lecące jak do miodu" z reszty kraju, że jak ktoś ma wysokie wymagania to musi szukać innego miejsca dla siebie. Rejon Skrzycznego i dalej na Baranią to jest od ładnych kilku lat kocioł turystyczny na poziomie parków narodowych typu Babiej, Pienin czy Tatr. Tłumy i jeszcze raz tłumy. Mnie jest nawet latem ciężko się tam wstrzelić. Zazwyczaj to co najlepsze robię jak większość jeszcze jest w drodze na parkingi albo w drodze powrotnej do domu. Profil letni też jest skonstruowany w identyczny sposób.

Uważam, że mógłby. Sam odpowiedziałeś dlaczego. Jak robią kocioł turystyczny cały rok, to bez zimy można się jakoś obejść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze jedno do całej tej dyskusji. Zwrócicie uwagę, że coraz więcej pieniędzy zarabiają na sezonie letnim (turystyka i rowery). Być może, znając uwarunkowania pogodowe, wcale ich głównym założeniem biznesowym dla Szczyrku, nie jest sezon narciarski ?

Byłbym w stanie w to uwierzyć, ale w takim razie po co tak ogromne inwestycje jak trasa że zbójnickiej kopy i to długie krzesło, które narciarsko nie wnoszą nic?
Nie wiem czy ktokolwiek poza TMR byłby w stanie coś takiego stworzyć. W normalnych ośrodkach narciarskich takie połączenia między górami robi się za pomocą orczyków i to wszędzie, w Austrii i Słowacji też. Raczej nikt nie tnie stoków i nie stawia krzeseł od tak. To ewidentny przykład o jakiego klienta im głównie chodzi, takiego który nie wsiądzie na orczyk, nie zjedzie z czarnej i dobrej czerwonej trasy i te trasy będą mu niepotrzebne, więc nie muszą ich naśnieżac. Ale klient ten zapłaci 140 za dobrodziejstwa jakie mu oferują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze jedno do całej tej dyskusji. Zwrócicie uwagę, że coraz więcej pieniędzy zarabiają na sezonie letnim (turystyka i rowery). Być może, znając uwarunkowania pogodowe, wcale ich głównym założeniem biznesowym dla Szczyrku, nie jest sezon narciarski ? 

A będzie jeszcze lepiej bo mają dokładać bardziej wymagające trasy. Ma się też w tej kwestii dobrze skomunikować kompleks ET z Bielska ze Szczyrkiem. A rower to dobry, zasobny w kasę klient i co najlepsze mało marudzący i wymagający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wraz ze wzrostem ilości osób jeżdżących na nartach i spadkiem umiejętności preferowane są trasy łatwiejsze plus do tego apresski i inne atrakcje typu spa, termy i takie tam. Stąd "sukces" Białki i Szczyrku.

W Alpach jest podobnie są ośrodki w których jest sporo osób i to wiadomo że najwięcej na niebieskich trasach, a już w ośrodkach gdzie tras niebieskich nie jest za wiele ludzi jest mniej ceny niższe i można się najeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że mógłby. Sam odpowiedziałeś dlaczego. Jak robią kocioł turystyczny cały rok, to bez zimy można się jakoś obejść.

Podobnie dziala nowa Czantoria, z zachowaniem stosownych proporcji między ośrodkami... naśniezania na niebieskiej już pewnie nie doczekamy... Za to lecie dzikie tłumy. A Szczyrk? Zostały fotki... ;-) -Hala Skrzyczenska. 3d1ef55146fd959bd036bfc3d4bc1643.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Opracowanie optymalnego planu ruchu to jest moment. Wystarczy popatrzeć na mapkę. Te dwie godziny to - tak jak piszesz - zazwyczaj max. Tu nie chodzi o tłok na wyciągu - ja mogę nawet postać - ale na stoku musi być pusto. Samo miasteczko straciło już zupełnie charakter - tak jak pisał Bubol. Wiesz ja w Szczyrku spędziłem prawdopodobnie najwięcej czasu ze wszystkich narciarskich miejsc. Były sezony, że siedziałem tam miesiąc bez przerwy. Nie ma już tych tras, tych miejsc, tych ludzi... Po prostu. Jest coś innego. Teraz to jest już Twój Szczyrk - wiesz o co chodzi.
Pozdrowienia

To nie są problemy samego Szczyrku, generalnie w bardziej turystycznych miejscach buduję się gdzie popadnie i co popadnie ktoś wydaje na to zgody, w budownictwie też widać cały przekrój. Zobacz Wisłę i Ustroń jest wszystko od perełek, po prlowskie bloki, hotele piramidy, trójkąty zwał jak zwał,zameczku prezydenta, teraz hotele Gołębiewski i to nowe paskudztwo, gdzie udziały ma Adam Małysz, psujące już całkowicie krajobraz. A teraz zobacz alpejakie miasteczka,wioski, wszystko spójne i z gustem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są problemy samego Szczyrku, generalnie w bardziej turystycznych miejscach buduję się gdzie popadnie i co popadnie ktoś wydaje na to zgody, w budownictwie też widać cały przekrój. Zobacz Wisłę i Ustroń jest wszystko od perełek, po prlowskie bloki, hotele piramidy, trójkąty zwał jak zwał,zameczku prezydenta, teraz hotele Gołębiewski i to nowe paskudztwo, gdzie udziały ma Adam Małysz, psujące już całkowicie krajobraz. A teraz zobacz alpejakie miasteczka,wioski, wszystko spójne i z gustem.

Bo u nas każdy robi co chce i nawet legalizowane są samowole budowlane. Nastają mody na potężne wierze na szczytach, ścieżki w koronach i tego typu bzdety. Nie tak dawno odwiedziłem Jaworki w Pieninach to co tam się dzieje w kwestii zabudowy to aż płakać się chce. Deweloperka po całości. Ktoś komuś działki przekształca i tak robi się biznes. Nasze góry tak naprawdę umierają obecnie na naszych oczach. Rodzą się też coraz większe konflikty bo coraz więcej lokalnej społeczności, która po prostu tam mieszka i nie koniecznie żyje z turystyki ma powoli tego dość. Deficyt miejsc parkingowych w wielu miejscach wyszedł właśnie terz i jest ogromny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zobacz alpejakie miasteczka, wioski, wszystko spójne i z gustem.

W Alpach niestety też nie jest idealnie bo lokalsi lubią z pedantycznym zacięciem wszystko układać i regulować, a naturalna dzikość przyrody ma swój niezastąpiony klimat.

To co najbardziej rzuca się w oczy w Polsce, a czego nie ma w krajach alpejskich to tablice reklamowe. Są wielkie, pstrokate i brzydkie. Nie mogę zrozumieć jak tak można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygłoszę może mocno kontrowersyjny pogląd, ale jak dla mnie oni cały czas tkwią w poprzedniej epoce. Mam bardzo złe doświadczenia z jazdy na Chopoku, dwa sezony temu, fatalne przygotowanie tras, arogancka obsługa nie reagująca na krytyczne uwagi i reklamacje, etc. Wychodzą z założenia, że łaskę wszystkim robią, że pozwalają jeździć. Brak realnej konkurencji oraz zaściankowość postrzegania świata razem dają takie a nie inne efekty. U nas mają dokładnie takie samo podejście do potencjalnych klientów.

Kilka razy już to pisałem na forum, zazwyczaj spotykało się to z oburzeniem i tekstami w stylu nikt nie każe ci tam jeździć. Po wielu latach jazdy na Słowackich stokach odpuściłem. Teraz wolę jechać na kilka godzin do Wisły, albo na Pilsko. W taki sposób lata temu pozbyła się narciarzy Wielka Racza. Później zaczęli bardziej dbać i byłem tam częstym gościem. Ze słowackich ośrodków bardzo lubiłem Bachledke, ale ją dopadł podobny "wirus" jak Szczyrk. Jedna gondola i połączenie ze skipasem Tatry ski diametralnie zmieniły to miejsce.
Co do Chopoka nie zapomnę jak zostaliśmy wyzwani od głupich Polaków, bo koledze zahaczył się kijek przy wysiadaniu z krzesła,albo jak przemiła pani w restauracji rzuciła nam piwem na stół jakby chciała powiedzieć wypad stąd nie chcemy was.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy już to pisałem na forum, zazwyczaj spotykało się to z oburzeniem i tekstami w stylu nikt nie każe ci tam jeździć. Po wielu latach jazdy na Słowackich stokach odpuściłem. Teraz wolę jechać na kilka godzin do Wisły, albo na Pilsko. W taki sposób lata temu pozbyła się narciarzy Wielka Racza. Później zaczęli bardziej dbać i byłem tam częstym gościem. Ze Słowackich ośrodków bardzo lubiłem Bachledke, ale ja dopadł podobny "wirus" jak Szczyrk. Jedna gondola i połączenie ze skipasem Tatry ski diametralnie zmieniły to miejsce.

 

Też mnie takie przyjemności tu na forum spotykały, ale mniejsza o to, każda potwora znajdzie swojego amatora. Osobiście wolę dopłacić ale jeździć w zupełnie innym standardzie. Paradoksalnie cena na Chopoku jest zbliżona do tańszych austriackich ośrodków, a standard o lata świetlne gorszy. Dla mnie to jest cały czas wyrób narciarsko podobny a nie prawdziwe narciarstwo. Wiem, jestem zmanierowany, ale z racji wcześniejszej działalności w branży turystycznej zakosztowałem w swoim życiu dużo porządnych ośrodków, więc mam obiektywny punkt odniesienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie takie przyjemności tu na forum spotykały, ale mniejsza o to, każda potwora znajdzie swojego amatora. Osobiście wolę dopłacić ale jeździć w zupełnie innym standardzie. Paradoksalnie cena na Chopoku jest zbliżona do tańszych austriackich ośrodków, a standard o lata świetlne gorszy. Dla mnie to jest cały czas wyrób narciarsko podobny a nie prawdziwe narciarstwo. Wiem, jestem zmanierowany, ale z racji wcześniejszej działalności w branży turystycznej zakosztowałem w swoim życiu dużo porządnych ośrodków, więc mam obiektywny punkt odniesienia.

Kiedyś jakieś 5 lat temu robiłem tutaj porównanie Chopoka z Schladming, bo były akurat dostępne tanie karnety na Schladming Dachstein. Na karnety się spóźniłem, ale w Schladming Spędziłem jeden z lepszych wyjazdów narciarskich życiu a dojazd z Katowic to około 7 godzin. Na Chopok raz jechałem ponad 4 jak dosypało śniegu w Korbielowie.
https://www.skiforum...asprowy-wierch/
Edit. to był 2015 rok ale ten czas leci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jakieś 5 lat temu robiłem tutaj porównanie Chopoka z Schladming, bo były akurat dostępne tanie karnety na Schladming Dachstein. Na karnety się spóźniłem, ale w Schladming Spędziłem jeden z lepszych wyjazdów narciarskich życiu a dojazd z Katowic to około 7 godzin. Na Chopok raz jechałem ponad 4 jak dosypało śniegu w Korbielowie.
https://www.skiforum...asprowy-wierch/

 

Schladming jest jednym z najlepszych europejskich ośrodków narciarskich. Ode mnie z Bielska jedzie się około 6h, jak nic się nie dzieje po drodze. Poza tym Ski Amade ma świetną ofertę dla dzieci i młodzieży. Jak moja córa miała 15 lat to była jeszcze traktowana jako dziecko, jej karnet wyniósł niewiele ponad 50% normalnego. Super oferta. Zawsze łączę pobyt tam z Flachau, Wagrain, Alpendorf oraz Zauchensee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schladming jest jednym z najlepszych europejskich ośrodków narciarskich. Ode mnie z Bielska jedzie się około 6h, jak nic się nie dzieje po drodze. Poza tym Ski Amade ma świetną ofertę dla dzieci i młodzieży. Jak moja córa miała 15 lat to była jeszcze traktowana jako dziecko, jej karnet wyniósł niewiele ponad 50% normalnego. Super oferta. Zawsze łączę pobyt tam z Flachau, Wagrain, Alpendorf oraz Zauchensee.


Pojechaliśmy tam jeszcze raz rok później,że znajomymi z małym dzieckiem. Co ciekawe mają tam możliwość kupna jednego karnetu dla dwójki rodziców z małym dzieckiem. Rodzice mogą jeździć na zmianę a płacą jak za jedną osobę . U nas takiej opcji nie ma nigdzie, na Słowacji chyba też nie. Akurat teraz mnie to dotyczy jak policzyłem w zeszłym roku dwie osoby po 4 godziny dziennie na Jurgowie to wyszło chyba porównywalnie jeśli nie drożej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dziwi mnie to co piszecie ale - po krótkim przemyśleniu - wpisuje się idealnie w temat. Macie dość mały zakres czasowy do porównań. Ja sporo czasu spędziłem na Chopoku i w ogóle na Słowacji na nartach w latach 90 i postrzegam to zupełnie inaczej. Ludzie bardzo mili i chętni do pomocy, ceny fajne. ludzi nie tak dużo...

A już nawet nie będę pisał o lecie imprezach ze Słowakami w Tatrach ale to troszkę wcześniej.

Czyli jest dokładnie to samo co się dzieje w Szczyrku.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Dziwi mnie to co piszecie ale - po krótkim przemyśleniu - wpisuje się idealnie w temat. Macie dość mały zakres czasowy do porównań. Ja sporo czasu spędziłem na Chopoku i w ogóle na Słowacji na nartach w latach 90 i postrzegam to zupełnie inaczej. Ludzie bardzo mili i chętni do pomocy, ceny fajne. ludzi nie tak dużo...
A już nawet nie będę pisał o lecie imprezach ze Słowakami w Tatrach ale to troszkę wcześniej.
Czyli jest dokładnie to samo co się dzieje w Szczyrku.
Pozdro

Na Chopok byłem pierwszy raz równo 20 lat temu. Ceny były połowę niższe jak u nas, piwo w knajpie za złotówkę. Na Łomnicy jeździłem w wieku chyba 12 lat, jakieś tam porównanie mam. To co piszę odnosi się do czasów współczesnych i podejścia do klienta głównie przez TMR. Które to podejście przenoszą na polski rynek patrz Szczyrk.
Dalej można tam spotkać świetnych ludzi z resztą jak wszędzie, choćby pani Sylwią u której kilka razy mieszkaliśmy,także latem. Jakie było nasze zdziwienie kiedy latem na ogrodzie wystawiła beczkę z piwem złotym bażantem. Każdy z gości nalewał ile chciał i stawiał kreski przy swoim pokoju. Na koniec wyjazdu płaciło się za to co wypiliśmy. Nie do pomyślenia co? U nas by to nie przeszło, moim zdaniem nie ma szans, bo buraki zawsze się znajdą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Chopok byłem pierwszy raz równo 20 lat temu. Ceny były połowę niższe jak u nas, piwo w knajpie za złotówkę. Na Łomnicy jeździłem w wieku chyba 12 lat, jakieś tam porównanie mam. To co piszę odnosi się do czasów współczesnych i podejścia do klienta głównie przez TMR. Które to podejście przenoszą na polski rynek patrz Szczyrk.
Dalej można tam spotkać świetnych ludzi z resztą jak wszędzie, choćby pani Sylwią u której kilka razy mieszkaliśmy,także latem. Jakie było nasze zdziwienie kiedy latem na ogrodzie wystawiła beczkę z piwem złotym bażantem. Każdy z gości nalewał ile chciał i stawiał kreski przy swoim pokoju. Na koniec wyjazdu płaciło się za to co wypiliśmy. Nie do pomyślenia co? U nas by to nie przeszło, moim zdaniem nie ma szans, bo buraki zawsze się znajdą.

Cześć

No właśnie tak to mnie więcej zinterpretowałem.

Ale numer z beczką zacny. Niestety ze mną takie numery nie przechodzą. Wolę mieć swoją beczkę, co zawsze zaznaczam.

Swego czasu jeździliśmy na Sylwestra do Szczyrku. Kolega się uparł, że kupimy piwo na spółkę, choć go ostrzegałem. Po dwóch dniach okazało się, że z dwóch wafli półitrowego Żywca zostały dwie puszki. Kolega przyznał mi rację - wypił 6. Oddałem mu kasę. :)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie było nasze zdziwienie kiedy latem na ogrodzie wystawiła beczkę z piwem złotym bażantem. Każdy z gości nalewał ile chciał i stawiał kreski przy swoim pokoju. Na koniec wyjazdu płaciło się za to co wypiliśmy. Nie do pomyślenia co? U nas by to nie przeszło, moim zdaniem nie ma szans, bo buraki zawsze się znajdą.

Na zachodzie to norma od lat. Jeszcze na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, gdy bywałem u Brytyjczyków w SAS czy u Niemców w GSG-9, taka forma rozliczania w mesie oficerskiej była powszechnie praktykowana i dotyczyła nie tylko spożytego alkoholu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...