Skocz do zawartości

Narty w pandemii


yoss

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 465
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

żegnamy sezon narciarski 20/21:

https://www.varmatin...-janvier-627288

 

Podczas gdy brytyjski wariant koronawirusa, bardziej zaraźliwy, zaczyna pojawiać się we Francji, premier Jean Castex musi ogłosić w czwartek swoje kompromisy zdrowotne dla sektorów dotkniętych kryzysem i wyjaśnić swoją strategię szczepień, zanim być może podejmie środki „cięższy” w przyszłym tygodniu.
Koniec z napięciem dla restauratorów, hal sportowych, środowiska kulturalnego, ośrodków narciarskich i wielu innych. Premier Jean Castex potwierdził w ten czwartek, że „wszystkie obecnie zamknięte placówki pozostaną takie do końca miesiąca”.

„Nie ma mowy o rozbrojeniu naszego systemu szpitalnego”, „nie ma wątpliwości, że w nadchodzących tygodniach zmniejszymy czujność” - dodał Jean Castex.

W szczególności nie ma możliwości ewolucji miejsc kulturowych. Warunki wznowienia, na początku lutego, zostaną wysłuchane. Planowane jest już spotkanie na 20 stycznia.

W przypadku sektora sportowego wyciągi narciarskie nie zostaną ponownie otwarte od razu, nawet jeśli zbliżają się lutowe wakacje. „Byłoby przedwczesne podjęcie decyzji dzisiaj” - powiedział. I wraca do następnego 20 stycznia.

Ponowne otwarcie hal sportowych przesunięte jest „co najmniej” na połowę lutego. To samo dotyczy barów i restauracji, które nie będą mogły zostać ponownie otwarte przed połową lutego, „co najmniej” - powiedział Jean Castex.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 70te- skocznia Skalite w Szczyrku ( chyba k70??). Obóz w schonisku młodzieżowym pod skoczniami.... Jak dopadało sniegu (a padało prawie codziennie) można było zjechać spod progu pod warunkiem udziału w deptaniu zeskoku....  Pozycja jajo, zjazd z buli 'w przepaść" i wgniatanie na dole robiło wrażenie.... Kiedys skocznie były bardziej strome?....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bycie , w zasadzie, najlepszym na swiecie to nic,ma sie rozumiec, w porownaiu do Twoich dokonan

 

To Ty już chyba jesteś w innej galaktyce.

 

Chyba logiczne, że trudniej zostać mistrzem jak jest ogromna konkurencja niż jak jej nie ma.

Po co te personalne ataki?

 

Maryna jest wg. aktualnego rankingu 20 na świecie.

Biorąc pod uwagę różnice skali, prezentuje taki sam lub wyższy poziom co nasi czołowi skoczkowie.

Uwzględniając problemy z finansowaniem i trudności w treningu dyscyplin alpejskich w kraju, można nawet powiedzieć, że było to trudniejsze do osiągnięcia. Dla gawędzi jednak, skoczkowie to bohaterowie narodowi a Maryna to jakaś tam góralka, co się ledwo zsuwa na nartach.

 

 

 

Cześć

Bo niewielu ma tzw. jaja. A trzeba mieć, żeby skakać.

Pozdro

 

Skakanie chyba nie jest bardziej niebezpieczne niż konkurencje alpejskie. Szczególnie szybkościowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primoz Roglic do ścisłej śmietanki w skokach nie należał, a potem przeszedł do innej dyscypliny, gdzie pula talentów jest dużo większa niż w narciarstwie alpejskim.

Cześć

No wiesz złoty i srebrny medal MŚ ma. Myślę, że gdyby rozwinął swoja karierę seniorską doszedłby do wybitnych sukcesów. Talent do danej, konkretnej dyscypliny to tylko niewielki element całości. Podstawa to coś co nazwałbym sportową duszą - cały zestaw cech mistrza.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
No wiesz złoty i srebrny medal MŚ ma. Myślę, że gdyby rozwinął swoja karierę seniorską doszedłby do wybitnych sukcesów. Talent do danej, konkretnej dyscypliny to tylko niewielki element całości. Podstawa to coś co nazwałbym sportową duszą - cały zestaw cech mistrza.
Pozdro


Nie wiem czy nie zrobiłeś literówki. W każdym razie na pewno trzeba mieć twardą;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty już chyba jesteś w innej galaktyce.

Chyba logiczne, że trudniej zostać mistrzem jak jest ogromna konkurencja niż jak jej nie ma.
Po co te personalne ataki?

Maryna jest wg. aktualnego rankingu 20 na świecie.
Biorąc pod uwagę różnice skali, prezentuje taki sam lub wyższy poziom co nasi czołowi skoczkowie.
Uwzględniając problemy z finansowaniem i trudności w treningu dyscyplin alpejskich w kraju, można nawet powiedzieć, że było to trudniejsze do osiągnięcia. Dla gawędzi jednak, skoczkowie to bohaterowie narodowi a Maryna to jakaś tam góralka, co się ledwo zsuwa na nartach.




Skakanie chyba nie jest bardziej niebezpieczne niż konkurencje alpejskie. Szczególnie szybkościowe.

Przepraszam jeśli Cię urażę ale beznadziejny post.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że materiał na czasie. Oczywiście jak zwykle w takich momentach przypominam "nie jest sztuką wejść, sztuką jest zjechać"

 

 

Przeważnie tak jest, choć czasami to jednak wejście jest trudniejsze i niebezpieczniejsze.

 

Sztuką jest wejść i zjechać bezpiecznie. A jeśli do tego stylowo...

 

Bardzo fajny patent pani na końcu pokazała z tym zabiciem narty. Na każdym zwrocie to jest bez sensu ale w końcówce żlebu na depozytach może być bardzo przydatne. 

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Sztuką jest wejść i zjechać bezpiecznie. A jeśli do tego stylowo...

 

 

 

Oczywiście masz rację, jako niewątpliwie doświadczony turowiec zdajesz sobie z tego sprawę iż bez umiejętności ponad przeciętnych nie ma co marzyć o turach.

Mój przekaz skierowany jest do tych osób które niejednokrotnie pod wpływem chwili decydują się na przygodę z skiturem podczas gdy nie są w stanie panować na nartach na zwykłej trasie.  Wystarczy pójść do lasu i położyć się w śniegu na 2 h - potem zadzwonić po żonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację, jako niewątpliwie doświadczony turowiec zdajesz sobie z tego sprawę iż bez umiejętności ponad przeciętnych nie ma co marzyć o turach.
Mój przekaz skierowany jest do tych osób które niejednokrotnie pod wpływem chwili decydują się na przygodę z skiturem podczas gdy nie są w stanie panować na nartach na zwykłej trasie. Wystarczy pójść do lasu i położyć się w śniegu na 2 h - potem zadzwonić po żonę.

Ale co, że jak rapował tede... sztywniuteńko?
PS nie demonizowałbym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację, jako niewątpliwie doświadczony turowiec zdajesz sobie z tego sprawę iż bez umiejętności ponad przeciętnych nie ma co marzyć o turach.

Mój przekaz skierowany jest do tych osób które niejednokrotnie pod wpływem chwili decydują się na przygodę z skiturem podczas gdy nie są w stanie panować na nartach na zwykłej trasie.  Wystarczy pójść do lasu i położyć się w śniegu na 2 h - potem zadzwonić po żonę.

 

Adamie ogólnie to jest 100% prawdziwe, że wejść jest przeważnie łatwo. Powiedzmy do 60 stopni na rakach i z czekanem spoko się wejdzie (na śniegu). Potem stajesz nad takim wywianym 50 stopniowym żlebem (prawie tyle raz miałem) i blady strach zrobić pierwszy skręt.  Tak, że podejścia to łatwizna a ze zjazdem to różnie bywa. 

 

Jednak podejścia robią się trudne gdy chcesz te 40-45 stopni zrobić na fokach. Zauważyłem taki trend w Alpach, że ludzie coraz stromsze ściany robią z foki. Siłą rzeczy trzeba się do tego dopasować (bo nie będziesz torował sobie sam podejścia). Każdy kto wchodził powiedzmy te 40 stopni, w niepewnych warunkach (na twardym, z zasypywanymi półeczkami przez wiatr) i walczył na zwrocie ten wie co to strach. I maksymalne spięcie dupska. Bo z luźnymi nartami lecąc nie ma cienia szansy cokolwiek zrobić. Widzisz kolegę trzymającego się ledwo, ledwo na zwrocie bo coś się zadziało, pod nami szczelina, ja jestem na torze lotu i teraz:

- schodzisz na bok aby cię nie zahaczył. Czy podchodzisz i mu pomagasz? Pytanie retoryczne, ale podchodząc je sobie zadajesz.

 

Statystycznie o wiele częściej bałem się na podejściach jak na zjazdach. Masz przypięte deski - jesteś Pan! O aspekcie lawinowym nie wspominam.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację, jako niewątpliwie doświadczony turowiec zdajesz sobie z tego sprawę iż bez umiejętności ponad przeciętnych nie ma co marzyć o turach.
Mój przekaz skierowany jest do tych osób które niejednokrotnie pod wpływem chwili decydują się na przygodę z skiturem podczas gdy nie są w stanie panować na nartach na zwykłej trasie. Wystarczy pójść do lasu i położyć się w śniegu na 2 h - potem zadzwonić po żonę.


Trafiłeś idealnie bo jutro próba. Bez przypału/grzecznie (Białka przy trasie). Zobaczymy jak pójdzie i czy się spodoba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...