Skocz do zawartości

Narodowa kwarantanna


Marcin33

Rekomendowane odpowiedzi

Premier dziś zapowiedział wprowadzenie narodowej kwarantanny jeśli będzie przekroczona liczba zachorowań 70/75 na 100 tys mieszkańców. Wychodzi mi że 70 około 30/32 tys na dobę (poprawcie jeśli się mylę). Wszyscy zamknięci na 2 tygodnie. Jak myślicie faktycznie to będzie prawdziwą kwarantanna wszystkich?? Czyli zamknięcie wszystkiego danie np z tydzień czasu na zrobienia zapasów na te 14 dni i wszystko zamiera. Czy jest to możliwe. Ciekaw jestem waszych opinii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 496
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Premier dziś zapowiedział wprowadzenie narodowej kwarantanny jeśli będzie przekroczona liczba zachorowań 70/75 na 100 tys mieszkańców. Wychodzi mi że 70 około 30/32 tys na dobę (poprawcie jeśli się mylę). Wszyscy zamknięci na 2 tygodnie. Jak myślicie faktycznie to będzie prawdziwą kwarantanna wszystkich?? Czyli zamknięcie wszystkiego danie np z tydzień czasu na zrobienia zapasów na te 14 dni i wszystko zamiera. Czy jest to możliwe. Ciekaw jestem waszych opinii.

 

Pytasz o realność scenariusza czy podstawy prawne? Na pierwsze pytanie nie podejmuję się odpowiadać. Na drugie odpowiedź jest oczywista i chyba komentować tego nie muszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytasz o realność scenariusza czy podstawy prawne? Na pierwsze pytanie nie podejmuję się odpowiadać. Na drugie odpowiedź jest oczywista i chyba komentować tego nie muszę.

Podstawa prawna w tym przypadku to wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Tylko w takim wypadku jest możliwość zamknięcia wszystkich w domu zgodnie z konstytucją. To jest dość proste akurat. Pytam o realności. Rozmawiamy o tym z żoną i sens by to miało pod jednym najważniejszym warunkiem. Każdy kto przekracza polską granice bezwzględnie bez wyjątków trafia na kwarantannę. Zero kontaktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa prawna w tym przypadku to wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Tylko w takim wypadku jest możliwość zamknięcia wszystkich w domu zgodnie z konstytucją. To jest dość proste akurat. Pytam o realności. Rozmawiamy o tym z żoną i sens by to miało pod jednym najważniejszym warunkiem. Każdy kto przekracza polską granice bezwzględnie bez wyjątków trafia na kwarantannę. Zero kontaktu.

 

Dokładnie. Nie ma innej możliwości prawnej takiego lockdownu jak wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Osobiście nie sądzę, żeby się zdecydowali na taki krok, z wielu powodów. Obawa przed łatwiejszą ścieżką dochodzenia roszczeń, zarzuty o wprowadzenie tego stanu dla celów doraźnej walki z protestującymi, skojarzenia z Jaruzelskim a przede wszystkim obawa o nieskuteczność. Moim zdaniem ludzie dopiero wtedy zaczęliby gromadnie wychodzić z domów. Sądzę, że oni się najbardziej boją takiego scenariusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Nie ma innej możliwości prawnej takiego lockdownu jak wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Osobiście nie sądzę, żeby się zdecydowali na taki krok, z wielu powodów. Obawa przed łatwiejszą ścieżką dochodzenia roszczeń, zarzuty o wprowadzenie tego stanu dla celów doraźnej walki z protestującymi, skojarzenia z Jaruzelskim a przede wszystkim obawa o nieskuteczność. Moim zdaniem ludzie dopiero wtedy zaczęliby gromadnie wychodzić z domów. Sądzę, że oni się najbardziej boją takiego scenariusza.

Ciężko mi powiedzieć czego oni się boją. Pytanie czy my chcemy pozbyć się dziadostwa czy jednak nie. PiS to mam głęboko ale to nie zmienia faktu że robi się fatalnie. Za chwilę każdy z nas będzie znał kogoś kto umarł lub jego krewnych. Chyba każdy z nas ma już jakiegoś znajomego, krewnego który jest/był zarażony. Pytanie jest proste. Czy wierzyć np WHO że te 2 tygodnie wystarczy by na 100% zatrzymać zakażenia. Jeśli tak to chyba łatwiej zatrzymać cały kraj na dwa tygodnie i wrócić do normalności niż miesiącami zabijać kolejne firmy. Jeśli jednak 2 tygodnie to tylko chwilowe to bez sensu. Wiem że stolica Nowej Zelandii została całkowicie zamknięta na dwa tygodnie i teraz tam wirus praktycznie nie istnieje. Czemu stolicą bo tam żyje praktycznie 1/3 społeczeństwa i to tam ludzie chorowali. Dla mnie byłoby to dość logiczne. 14 dni i wracamy do normalności powiedzmy jedynie te maseczki na twarzy. Jednak wtedy kluczowe będzie by kwarantanna obejmowała każdego kto przekracza granicę. Myślę że lepiej poświęcić 14 dni życia niż męczyć się miesiącami i zabić gospodarkę całkowicie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi powiedzieć czego oni się boją. Pytanie czy my chcemy pozbyć się dziadostwa czy jednak nie. PiS to mam głęboko ale to nie zmienia faktu że robi się fatalnie. Za chwilę każdy z nas będzie znał kogoś kto umarł lub jego krewnych. Chyba każdy z nas ma już jakiegoś znajomego, krewnego który jest/był zarażony. Pytanie jest proste. Czy wierzyć np WHO że te 2 tygodnie wystarczy by na 100% zatrzymać zakażenia. Jeśli tak to chyba łatwiej zatrzymać cały kraj na dwa tygodnie i wrócić do normalności niż miesiącami zabijać kolejne firmy. Jeśli jednak 2 tygodnie to tylko chwilowe to bez sensu. Wiem że stolica Nowej Zelandii została całkowicie zamknięta na dwa tygodnie i teraz tam wirus praktycznie nie istnieje. Czemu stolicą bo tam żyje praktycznie 1/3 społeczeństwa i to tam ludzie chorowali. Dla mnie byłoby to dość logiczne. 14 dni i wracamy do normalności powiedzmy jedynie te maseczki na twarzy. Jednak wtedy kluczowe będzie by kwarantanna obejmowała każdego kto przekracza granicę. Myślę że lepiej poświęcić 14 dni życia niż męczyć się miesiącami i zabić gospodarkę całkowicie.

 

WHO się po wielokroć skompromitowało, organizacja zaczęła przypominać niektóre ruchy ekologiczne żyjące z przykuwania się do drzew (podkreślam niektóre, żeby nie wrzucać do jednego worka wszystkich). Dwa tygodnie to dużo, owszem urzędnicy i cała reszta pasożytniczych komórek społecznych (politycy przykładowo) przetrwa, ale powiedz to małemu sklepikarzowi, kosmetyczce, fryzjerce czy taksówkarzowi. Poza tym to nic nie daje, wirusa większość miała albo mieć będzie. A jak nie tego to za rok pojawi się kolejny COVID-22 albo inny ptasi tudzież świński. Trzeba się nauczyć żyć z wirusem. Jedynym argumentem, który może przemawiać za ograniczeniami jest owa magiczna krzywa zachorowań, chodzi o niewydolność systemu opieki zdrowotnej. Ale w mojej ocenie 14 dni nie wystarczy, potem się okaże, że nie 14 a 30 a potem że 60, etc. A kto będzie płacił ludziom za postój? Całkowity lockdown jest totalną bzdurą piszę o tym od przeszło pół roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WHO się po wielokroć skompromitowało, organizacja zaczęła przypominać niektóre ruchy ekologiczne żyjące z przykuwania się do drzew (podkreślam niektóre, żeby nie wrzucać do jednego worka wszystkich). Dwa tygodnie to dużo, owszem urzędnicy i cała reszta pasożytniczych komórek społecznych (politycy przykładowo) przetrwa, ale powiedz to małemu sklepikarzowi, kosmetyczce, fryzjerce czy taksówkarzowi. Poza tym to nic nie daje, wirusa większość miała albo mieć będzie. Jedynym argumentem jest owa magiczna krzywa zachorowań, chodzi o niewydolność systemu opieki zdrowotnej. Ergo, 14 dni nie wystarczy, potem się okaże, że nie 14 a 30 a potem że 60, etc. A kto będzie płacił ludziom za postój? Lockdown jest totalną bzdurą piszę o tym od przeszło pół roku. Trzeba się nauczyć żyć z wirusem.

Drugą opcją jest przyjęcie na klatę że kto ma umrzeć to umrze. Ja jestem osobiście za tym i powrót do normalności całkowitej. Jednak czy społeczeństwo przyjmie to na klatę?? Też uważam że zamykanie jest droższe niż efekty tego jednak tu rozmawiamy o tym co premier powiedział. Narodowa kwarantanna przy 70/75 osób na 100 tyś mieszkańców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Drugą opcją jest przyjęcie na klatę że kto ma umrzeć to umrze. Ja jestem osobiście za tym i powrót do normalności całkowitej. Jednak czy społeczeństwo przyjmie to na klatę?? Też uważam że zamykanie jest droższe niż efekty tego jednak tu rozmawiamy o tym co premier powiedział. Narodowa kwarantanna przy 70/75 osób na 100 tyś mieszkańców.

Niestety jest to zdanie prawdziwe i chyba jedyna opcja sensowna.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już jestem zdecydowanie za tą granicą. :) Nie oceniając ustaleń rządu (wcale nie jest powiedziane, ze inny poradziłby sobie lepiej), stwierdzam, że im nie zazdroszczę. Łatwo nie mają. Każda decyzja jest zła. Myślę, że trzeba tak przykręcać/odkręcać kurek, by służba wytrzymała w jakim takim stanie. Ale jak to zrobić oto jest pytanie.

 

No i powinni trochę zapanować nad bałaganem, który się w wielu miejscach wkradł. Np. żona zgłasza objawy Covidu i policja przyjeżdża codziennie sprawdzać czy... nie, nie ona, ale mąż jest w domu. Żona może sobie wychodzić bez ograniczeń. Albo ktoś z objawami robi test. Wychodzi po 3 dniach pozytywny. Do Sanepidu nie można się dodzwonić. Chory choruje, dość ciężko. Nikt mu w tym nie przeszkadza ani nie pomaga. Po trzech tygodniach już jest dobrze, można wyjść z domu. Nie, bo wtedy dostaje telefon z Sanepidu... To tylko dwa przykłady, które dobrze znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możecie z Mitkiem schronić się w kościele i tam spokojnie przeczekać pandemię.

Panowie każdy logicznie myślący ( ja chodzę do kościoła i jestem wierzący od października korzystam z transmisji online że swojej parafii) wie że to co robią oni jest idiotyzmem. Wesele można urządzić w Biedronce. Na basenie cmentarzu siłowni jest wirus w Biedronce czy kościele go brak. To wiemy już dawno że rządzą nami debile. W sumie patrząc po wynikach wyborów ponad 10 mln Polaków to jednak idioci bo jeszcze w kwietniu mąż z żoną na ulicy mógł się zarazić ale spiąć razem w łóżku już nie więc musieli w przestrzeni publicznej utrzymywać dystans.Temat jest zupełnie inny. Narodowa kwarantanna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MItek,

ale my się zbliżamy do granicy ryzyka (chodzi mi o wiek) :(

 

To nie jest tylko kwestia wieku, zdecydowanie bardziej istotny jest stan zdrowia. Jak widziałem wyczyny choćby Wujota na skiturach to mam wrażenie, że Wiesiek jest z żelaza i będzie żyć wiecznie. Wydaje mi się, że z Tobą jest podobnie, analogicznie jak z resztą osób, które dbają o siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko kwestia wieku, zdecydowanie bardziej istotny jest stan zdrowia. Jak widziałem wyczyny choćby Wujota na skiturach to mam wrażenie, że Wiesiek jest z żelaza i będzie żyć wiecznie. Wydaje mi się, że z Tobą jest podobnie, analogicznie jak z resztą osób, które dbają o siebie.

Cześć

Wiesz, ja w żadnym wypadku nie myślę o sobie. Odkąd wymieniłem biodro wziąłem się za siebie dość solidnie. Mam wrażenie, że obecnie mam wydolność zdecydowanie powyżej średniej dla mojego wieku i powyżej średniej populacji. Codziennie bez względu na porę roku i pogodę (no chyba, ze solidnie pada bo wtedy szkoda roweru) jeżdżę na rowerze do pracy - w sumie minimum 40km.

Jeżeli o kogoś się martwię to o innych.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko kwestia wieku, zdecydowanie bardziej istotny jest stan zdrowia. Jak widziałem wyczyny choćby Wujota na skiturach to mam wrażenie, że Wiesiek jest z żelaza i będzie żyć wiecznie. Wydaje mi się, że z Tobą jest podobnie, analogicznie jak z resztą osób, które dbają o siebie.

 

Daleko mi do Wujota z kondycją. Przez siedzenie w domu (od lutego home office) przybekoniłem sporo. Co prawda miałem nadzieję na listopadowe narty i wziąłem się za siebie (7kg w dół) to jednak jeszcze mi trochę zostało, Niestety przeniosłem się do domu, gdzie mam wędzarnie i piec rzymski, a to nie sprzyja diecie, ale już się pilnuję i codzienne rano powyżej dyszki robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko mi do Wujota z kondycją. Przez siedzenie w domu (od lutego home office) przybekoniłem sporo. Co prawda miałem nadzieję na listopadowe narty i wziąłem się za siebie (7kg w dół) to jednak jeszcze mi trochę zostało, Niestety przeniosłem się do domu, gdzie mam wędzarnie i piec rzymski, a to nie sprzyja diecie, ale już się pilnuję i codzienne rano powyżej dyszki robię.

 

Jak tak miałem kilka poprzednich lat, jakiś kryzys. W ubiegłym roku na wiosnę wziąłem się za siebie, odstawiłem fajki, wyciągnąłem rower i tak jak Mitek, średnio 40km dziennie. Ubiegła zima praktycznie cały czas na nartach, aż do momentu jak nas z Val di Sole nie wygonili 10 marca. Kilogramów parę w dół i jest OK. Ale największą poprawę kondycji odnotowałem w wyniku kuracji anti-parasitem, to dało jakieś 30% więcej siły i chyba jeszcze więcej wytrzymałości kondycyjnej. Nieprawdopodobne co robią te świństwa, które każdy z nas w sobie nosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WHO się po wielokroć skompromitowało, organizacja zaczęła przypominać niektóre ruchy ekologiczne żyjące z przykuwania się do drzew (podkreślam niektóre, żeby nie wrzucać do jednego worka wszystkich). Dwa tygodnie to dużo, owszem urzędnicy i cała reszta pasożytniczych komórek społecznych (politycy przykładowo) przetrwa, ale powiedz to małemu sklepikarzowi, kosmetyczce, fryzjerce czy taksówkarzowi. Poza tym to nic nie daje, wirusa większość miała albo mieć będzie. A jak nie tego to za rok pojawi się kolejny COVID-22 albo inny ptasi tudzież świński. Trzeba się nauczyć żyć z wirusem. Jedynym argumentem, który może przemawiać za ograniczeniami jest owa magiczna krzywa zachorowań, chodzi o niewydolność systemu opieki zdrowotnej. Ale w mojej ocenie 14 dni nie wystarczy, potem się okaże, że nie 14 a 30 a potem że 60, etc. A kto będzie płacił ludziom za postój? Całkowity lockdown jest totalną bzdurą piszę o tym od przeszło pół roku.

 

Gdyby wszyscy mieli te same obostrzenia ja je uszanuję, aby dbać również o innych.

1.Karzełkowi zrobili zdjęcie jak wychodzi bez maski i wita się z całą ochroną

2. Siłownia (często ludzie zdrowsi i odporniejsi) zamknięta, ale biznes kościelny (taca musi być zebrana) kwitnie

3. Za brak dystansu i maseczki nawet na dworze kara, ale w kościele ścisk i brak konsekwencji. O prawicowych ekstremistach (|Godek po TK) nie wspomnę, bo wszyscy widzieli. Żadnych konsekwencji, bo nasi.

4. W sklepie jeden drugiemu skacze do oczu za brak maseczki, ale w takim warsztacie samochodowym (i w biurze) NIKT nioe ma żadnych zabezpieczeń. Byłem ostatnio w trzech i to samo.

5. Objeździłem ostatnio trochę polski kamperem - im mniejsza dziura tym mniej jakichkolwiek zabezpieczeń i powszechna tolerancja takiego stanu.

To jak wirus ma stracić na sile? Zgadzam się tutaj z seniorem, że łatwo nie mają, ale gdyby sami dali przykład byłoby to być może wzorem dla innych.

Może wtedy nie trzeba by było zamykać kraju na kłódkę, choć myślę, że teraz to jedyne wyjście. Mam tylko nadzieję na pomoc małemu biznesowi, bo inaczej ludzie wyjdą na ulicę,

Nie chcę snuć teorii spiskowej, ale jak parli do wyborów to wirus znikał, a jak teraz ludzie protestują, to trzeba zamknąć kraj bo pandemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak miałem kilka poprzednich lat, jakiś kryzys. W ubiegłym roku na wiosnę wziąłem się za siebie, odstawiłem fajki, wyciągnąłem rower i tak jak Mitek, średnio 40km dziennie. Ubiegła zima praktycznie cały czas na nartach, aż do momentu jak nas z Val di Sole nie wygonili 10 marca. Kilogramów parę w dół i jest OK. Ale największą poprawę kondycji odnotowałem w wyniku kuracji anti-parasitem, to dało jakieś 30% więcej siły i chyba jeszcze więcej wytrzymałości kondycyjnej. Nieprawdopodobne co robią te świństwa, które każdy z nas w sobie nosi.

co to za kuracja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...