Skocz do zawartości

Narodowa kwarantanna


Marcin33

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 496
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

I tak, i nie. Mamy w Polsce firmy które mają know-how i różne fajne autorskie pomysły, w tym związane z covidem (fajna technologia PCRu powstała jakiś czas temu np), w Warszawie ma siedzibę mała innowacyjna firma która stworzyła od podstaw m. In. ciekawego kandydata psychiatryczny, a poza tym mieliśmy Instytut Biotechnologii i Antybiotyków, który robił rzeczy na poziomie (chyba Bioton go przejął teraz) - naprawdę nie jest źle. Tyle że w każdym cywilizowanym kraju takie firmy byłyby wspierane przez rząd, zwłaszcza w kontekście pandemii, a u nas woli się np kupować fikcyjne respiratory od handlarza broni albo topić miliardy w propagandzie.

Jest w Polsce rzeczywiście kilka innowacyjnych firm. Raczej chodzi mi o wdrażanie pomysłów. A nie wymyślanie. Np dużym problemem było dostarczenie mRNA do komórek, a nie sama produkcja mRNA. Plus ogromna logistyka i koszty badań klinicznych. Rzeczywiście bez wsparcia bogatego sponsora mała firma z know-how nie da rady wdrożyć projektu. Szczepionki produkowane w Polsce to mało zaawansowane produkty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było o niej na forum. Pozytywnie.
No i sama przełącza biegi, rzadkość
https://www.skiinfo....re-arrow-84-edt

Jeździłem na niej z 3 godziny w CzG w grudniu fajnie się jeździło pomimo mocno zmuldzonego stoku i miękkiego śniegu, ale na początku musiałem się przestawić są trudniejsze niż Atomic Nomad Ti ale też dużo bardziej stabilne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj pierwszy raz od wiosny wylegitymowała mnie Policja - powód brak maseczki na ulicy.

Policjant rozsądny człowiek. Wdał się ze mną w dłuższą pogawędkę pomimo tego, że radiowóz stał na bombach na ulicy.

Przyznał, że sam nie rozumie jaki sens ma noszenie maseczki przy zachowaniu dystansu społecznego, ale taka jego robota...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"(...) Na koniec warto zestawić statystki dotyczące skali spustoszenia, jakie w obu krajach sieje COVID-19. Według oficjalnych statystyk w naszym kraju odnotowano 1,37 mln zakażeń koronawirusem. Zmarło ok. 31 tys. osób. Oznacza to, że spośród wszystkich zakażonych zmarła w Polsce co 44. osoba. Według danych szwedzkich ogólna liczba zainfekowanych wynosi 489 tys., z czego zmarły 9433 osoby. Mimo braku obostrzeń, spośród wszystkich zarażonych umierała w Szwecji co 51. osoba. Oczywiście jest szereg różnic między oddzielonymi wodami Bałtyku krajami - chociażby na poziomie postaw społecznych czy warunków geograficznych. Niemniej twarde liczby - niższa umieralność, płytsza recesja - dają do myślenia."

 

https://businessinsi...zwedzki/en8fdw1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już nikt normalny nie ma złudzeń że stoki otworzą w styczniu. Gdzie jest ten co tak pisał że napewno nie zamkną. Współczuję synkowi.

 

Masz frajdę, że stoki są zamknięte do końca miesiąca? Naprawdę się z tego cieszysz?

 

Wytłumacz tę radość wypożyczalniom sprzętu narciarskiego, instruktorom, obsłudze wyciągów, właścicielom pensjonatów i knajpek bałwanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobraźcie sobie, że minister mówi: "nieprzebywanie dzieci z klas I-III w szkołach to koszt, który nie równoważyłby ryzyka". Jak rozumiem koszt ruiny całej branży turystycznej, fitness, eventowej równoważy ryzyko jej otwarcia.

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto obroni to stanowisko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobraźcie sobie, że minister mówi: "nieprzebywanie dzieci z klas I-III w szkołach to koszt, który nie równoważyłby ryzyka". Jak rozumiem koszt ruiny całej branży turystycznej, fitness, eventowej równoważy ryzyko jej otwarcia.

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto obroni to stanowisko?

 

Jesteś pewien, że otwarcie dałoby opłacalny ruch? W takiej Szwajcarii jest owarte, zjechali się tam wszyscy maniacy z Europy a mimo tego totalny luz. Nie zastanawia Cię to? 

 

Po drugie czy zgodzisz się z tezą, że wszystkie te bzdurne czy niebzdurne obostrzenia są w stanie zmniejszyć ekspozycję na wirusa powiedzmy o te 20%? Czyli w normalnym życiu byłoby powiedzmy 120% zachorowań a przez te obostrzenia jest obecne 100%? Czy to jest możliwe, że tak jest???

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien, że otwarcie dałoby opłacalny ruch? W takiej Szwajcarii jest owarte, zjechali się tam wszyscy maniacy z Europy a mimo tego totalny luz. Nie zastanawia Cię to? 

 

Po drugie czy zgodzisz się z tezą, że wszystkie te bzdurne czy niebzdurne obostrzenia są w stanie zmniejszyć ekspozycję na wirusa powiedzmy o te 20%? Czyli w normalnym życiu byłoby powiedzmy 120% zachorowań a przez te obostrzenia jest obecne 100%? Czy to jest możliwe, że tak jest???

 

Pozdro

Wiesiek

Wiesław, Wiesiek, Wiesiu,

to już nie jest kwestia opłacalności. Chodzi o przetrwanie!!!

To w większości nie są ludzie, którzy dokonywali złodziejskiej prywatyzacji.

Budowali swoje pensjonaty, hotele, sale weselne, restauracje, mikro/mini/stacje narciarskie od podstaw - często ze zwykłej pasji, która w latach prosperity przerodziła się w biznesik i biznes.

Po drugie uważam, że te bzdurne obostrzenia od samego początku opierają się na bzdurnych założeniach:

1) a że większość ludzi to debile, którzy świadomie będą się narażać na transmisję, bo są foliarzami i covisceptykami,

2) a że wszyscy będą się bawić jak w Ischgl i rozniosą wirusa na cały świat, zamiast zwyczajnie jeździć na nartach, budować kulturę fizyczną i uodparniać się na świeżym powietrzu na wszelką zarazę,

3) a że ludzi da się chwycić za mordy, nakazać noszenie maseczki na ulicy pomimo zachowanego dystansu społecznego gwarantującego 1000% ochrony przed transmisją (pod groźbą mandatu),

4) a że koszty cywilizacyjne zamknięcia ludzi w domach będą niższe, niż śmierć co 44 lub co 51 obywatela i tak obciążonego starością lub chorobą współistniejącą,

5) a że da się na tym przy okazji zbudować potęgę jakichś narodowych instytucji i obsadzonych na stanowiskach partyjnych możnowładców.

 

Luz na stokach Szwajcarii wynika pewnie z powszechnego przekonania, że nas na nią nie stać, a jeszcze bardziej ze strachu przed możliwością ogłaszania z dnia na dzień kwarantanny dla powracających.

 

Tak, zgadzam się z tym, że te obostrzenia mogą zmniejszyć transmisję o 20%. Ale te 20% nie jest warte milionów zrujnowanych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak, zgadzam się z tym, że te obostrzenia mogą zmniejszyć transmisję o 20%. Ale te 20% nie jest warte milionów zrujnowanych ludzi.

 

No to policzmy.

 

W pierwszym pokoleniu mamy różnicę w zachorowaniach 20%, w drugim już 44%, w czwartym pokoleniu 207%, w ósmym 430 % a w szesnastym 1830%. Jak zauważyłeś sytuacja w epidemi raportowana jest codziennie bo to jest bardzo dynamiczne zjawisko. Myślę, ze spokojnie możemy przyjąć, że pokolenie jest 4 dniowe (cykl utajony). To oznacza, że przy braku restrykcji ilośc zakażeń w ciągu dwóch miesięcy może być np 20x większa jak bez. Ilość zgonów będzie nawet superproporcjonalna. 

 

Oczywiście ten model jest bardzo szacunkowy (choć myślę, że 20% jest zaniżone i to grubo), ma na celu tylko uzmysłowić Ci zjawisko. Czyli potęgę ciągu geometrycznego. Co zresztą było widać w Lombardii gdzie parę dni wystarczyło do katastrofy.

 

--------------------------------

 

Ta epidemia to nie jest łatwa sytuacja. Ale ci co umarli, a szczególnie ci co w wyniku Covid będą mieli zrujnowane zdrowie... nic tego nie wróci. To jest nieodwracalne. Co do zrujnowanych biznesów to jako były właściciel paru firm powiem - myślę, ze zdecydowana większość się odbuduje i to nawet mądrzej. Zimny prysznic i rewizja dotychczasowych modeli jest potrzebna. Miałem np taką sytuację, że mój główny klient zażądał abym radykalnie obniżył koszty swoich usług. Nie ugięłem się i przez rok dosłownie głodowałem, bo cały biznes miałem kosztowo ustawiony pod niego. Poszły na to zyski brutto z dwóch lat pracy (całe czyli tak naprawdę parę lat akumulacji). Po roku okazało się, że inni usługodawcy nie trzymali jakości (nic dziwnego przy takich stawkach) więc klient wrócił do mnie na starych warunkach. Super ale... już mu nie ufałem za grosz i cały czas myślałem jak zbudować drugą nogę. Przez dwa lata przygotowałem sobie niezły spadachronik. Gdy w pięć lat później się definitywnie rozstaliśmy oceniłem tamto roczne tąpnięcie jako wielki fart. Bo obudził mnie z letargu. Każda likwidacja firmy, każda sprzedaż, przebranżowienie czegoś mnie nauczyły. W tym i tego, że kasa nie jest zbyt ważna. I że trzeba realistycznie (czyli pesymistycznie) i bardzo ostrożnie podchodzić do biznesu. Co dwa, trzy miesiące sprawdzam nowe pomysły i w nie... nie wchodzę. To aż śmieszne jest. 

 

Nie płakałbym więc aż tak bardzo za przedsiębiorcami bo to nie są ciemięgi tylko ludzie z twardymi dupami. Inaczej w tym kraju się nie da. 

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W pierwszym pokoleniu mamy różnicę w zachorowaniach 20%, w drugim już 44%, w czwartym pokoleniu 207%, w ósmym 430 % a w szesnastym 1830%. Jak zauważyłeś sytuacja w epidemi raportowana jest codziennie bo to jest bardzo dynamiczne zjawisko. Myślę, ze spokojnie możemy przyjąć, że pokolenie jest 4 dniowe (cykl utajony). To oznacza, że przy braku restrykcji ilośc zakażeń w ciągu dwóch miesięcy może być np 20x większa jak bez. Ilość zgonów będzie nawet superproporcjonalna.

 

Możesz wyjaśnić co Ty właściwie liczysz?

 

Według danych oficjalnych, mamy obecnie 200k aktywnych przypadków.

 

Dla stosowanych obostrzeń, niech każdy chory zarazi 2 osoby w ciągu 2tyg.. (podwajanie liczby chorych co 2 tygodnie) Po 16 tygodniach, cała Polska jest zarażona.

 

Dla niestosowanych obostrzeń niech każdy chory zarazi 3 osoby (+50%) w ciągu 2 tyg. (potrojenie liczby chorych co 2 tyg.)  Po 10 tygodniach cała Polska jest zarażona.

 

Oczywiście przebieg jest uproszczony bo zarażanie, nie będzie przebiegać równomiernie. Wiele to jednak zmienia?

 

Obecnie choroba już się w dużym stopniu rozprzestrzeniła. Wszelkie lockdowny, tylko w niewielkim stopniu ją opóźniają. Tym bardziej, że są nieskuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie obostrzenia i lockdown nie uchronił przed zarażeniem.
Nic to nie pomogło na głupotę koleżki z pracy, który uważa za stosowne przychodzić do roboty chory przez tydzień, dopóki go nie rozłoży tak mocno ze już nie będzie w stanie, po drodze z reszta rozsiewając zarazę w zatłoczonej komunikacji miejskiej, która dojeżdża.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wklejam jeszcze raz, żeby nikomu zainteresowanemu nie umknęło:

"(...) Na koniec warto zestawić statystki dotyczące skali spustoszenia, jakie w obu krajach sieje COVID-19. Według oficjalnych statystyk w naszym kraju odnotowano 1,37 mln zakażeń koronawirusem. Zmarło ok. 31 tys. osób. Oznacza to, że spośród wszystkich zakażonych zmarła w Polsce co 44. osoba. Według danych szwedzkich ogólna liczba zainfekowanych wynosi 489 tys., z czego zmarły 9433 osoby. Mimo braku obostrzeń, spośród wszystkich zarażonych umierała w Szwecji co 51. osoba. Oczywiście jest szereg różnic między oddzielonymi wodami Bałtyku krajami - chociażby na poziomie postaw społecznych czy warunków geograficznych. Niemniej twarde liczby - niższa umieralność, płytsza recesja - dają do myślenia."

 

https://businessinsi...zwedzki/en8fdw1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyobraźcie sobie, że minister mówi: "nieprzebywanie dzieci z klas I-III w szkołach to koszt, który nie równoważyłby ryzyka". Jak rozumiem koszt ruiny całej branży turystycznej, fitness, eventowej równoważy ryzyko jej otwarcia.

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto obroni to stanowisko?

Cześć

Ale jaki "minister"? Przecież to jest absolutny kretyn. Nazywanie takich debili "ministrami" nie przystoi inteligentnemu człowiekowi. To śmieci, które należy wyeliminować jak najszybciej. To jest teraz najważniejszy cel. Z resztą sobie poradzimy.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wklejam jeszcze raz, żeby nikomu zainteresowanemu nie umknęło:

"(...) Na koniec warto zestawić statystki dotyczące skali spustoszenia, jakie w obu krajach sieje COVID-19. Według oficjalnych statystyk w naszym kraju odnotowano 1,37 mln zakażeń koronawirusem. Zmarło ok. 31 tys. osób. Oznacza to, że spośród wszystkich zakażonych zmarła w Polsce co 44. osoba. Według danych szwedzkich ogólna liczba zainfekowanych wynosi 489 tys., z czego zmarły 9433 osoby. Mimo braku obostrzeń, spośród wszystkich zarażonych umierała w Szwecji co 51. osoba. Oczywiście jest szereg różnic między oddzielonymi wodami Bałtyku krajami - chociażby na poziomie postaw społecznych czy warunków geograficznych. Niemniej twarde liczby - niższa umieralność, płytsza recesja - dają do myślenia."

 

https://businessinsi...zwedzki/en8fdw1

 

Z tą Szwecją to trochę nie tak, Tak lekko opisałeś "różnice geograficzne" - tu chodzi bardziej o zaludnienie terenu i kontakty grup nazwę je "endemicznymi". Mieszają się ludzie w dużych miastach - kilku. Łącznie jest ich około 10 mln więc jak odejmiesz tych "naturalnie/geograficznie izolowanych" to statystyka bierze w łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą Szwecją to trochę nie tak, Tak lekko opisałeś "różnice geograficzne" - tu chodzi bardziej o zaludnienie terenu i kontakty grup nazwę je "endemicznymi". Mieszają się ludzie w dużych miastach - kilku. Łącznie jest ich około 10 mln więc jak odejmiesz tych "naturalnie/geograficznie izolowanych" to statystyka bierze w łeb.

 

Znajoma błagała (!) dyspozytora by zabrali jej chorą mamę do szpitala - w końcu przyjechali więc zmarła w szpitalu na Covid. Gdyby odpuściła BŁAGANIA to matka zmarła by w domu i nie zasiliła statystyk Covidowych.

 

Dlatego mamy lepsze statystyki niż Szwecja bo w Polsce ludzie umierają w domu (co potwierdza przyrost zgonów), a w Szwecji NIKT nie jest POZOSTAWIONY BEZ POMOCY . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii odmrażania stoków narciarskich:

 

"– Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Europy ostatnimi branżami na liście do odmrażania są turystykahotelarstwo i gastronomia. Wiele zależy od tempa akcji szczepienia – powiedział w rozmowie z "Business Insider" Jarosław Gowin.

Wicepremier tłumaczył, że zamrożenie galerii handlowych to "cena kompromisu, w ramach którego cały rząd zgodził się na częściowe otwarcie szkół". – Setki tysięcy rodziców będą mogły wrócić do pracy – zauważył polityk. A kiedy w ogóle możemy spodziewać się odmrożenia gospodarki? Gowin w tej sprawie nie podzielił się żadnymi konkretami. Jak zauważył, sytuacja pandemiczna wszędzie dookoła Polski uległa pogorszeniu, m.in. ze względu na pojawienie się nowej, dużo bardziej zaraźliwej formy koronawirusa.

– Dlatego obecnie wolę mówić o potencjalnych zmianach w rejestrze obostrzeń w interwałach dwutygodniowych – argumentował szef Porozumienia.."

 

Kiedy otwarcie hoteli i gastronomii? Gowin ma złe wiadomości ws. lockdownu | naTemat.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...