Skocz do zawartości

Ski Arena Szrenica


Administrator

Rekomendowane odpowiedzi

Znam Szklarską bardzo dobrze stąd moje pytanie. Czyli górny odcinek loli jest jednak przygotowany? Bo nigdzie na stronie takiej informacji nie ma.

 

No raczej po kamieniach nie zdecydowaliby się puszczać ludzi (choć takie przypadki mialem - zał. foto).

 

http://www.e-szklarska.com/kamery.php - z kamer i wiadomości na PRW wynika, że warunki są srogo zimowe.

 

pozdrawiam

Załączone miniatury

  • Zdjęcie0703.jpg
  • Zdjęcie0704.jpg
  • Zdjęcie0705.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega był dwa dni temu był w Szklarskiej i Lola do połowy była super zrobiona szeroko mało ludzi na dolnej część trzeba było omijać intensywni pracujące armatki ale nie było problemu z dojazdem do wyciągu. Sądzę, że jeżeli nie naśnieżą na całej szerokości do końca to oficjalnie nie otworzą. Sprawdzę w sobotę lub niedziela to napiszę jak było.

Pozdrowienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy czasami powodem zamknięcia Hali nie jest konflikt z prowadzącymi schronisko. Oni mają tam swój wyciąg, który sąd nakazał im rozebrać, a o rozbiórkę występował Sudety Lift i być może przez to nie chcą otworzyć Hali.

 

Z pozytywnych wieści to Lola startuje oficjalnie od piątku więc wreszcie będzie można więcej pojeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, iż przez kilka lat, od kiedy ponownie zdarza mi się przypiąć deski Szrenica była górą nie zaliczoną. Piękne miasto zachęcało, ale z kolei opinie na forum odstraszały przed nadrobieniem tej obowiązkowej dla każdego amatora desek góry w regionie. Tygodniowy pobyt w Szklarskiej na ferie potwierdził dla mnie wszystkie negatywne opinie. Nie chcę się rozpisywać nad wszystkimi kwestiami, które czynią z tej stacji swego rodzaju skansen, bo chyba wszystko napisano ale krótko je wymienię: jedna trasa Śnieżynka + Puchatek za pełną odpłatność, brak płatności kartami, Puchatek z kolejkami do krzesła po pół godziny nawet w tygodniu, brak biletów 2,3,4 godzinnych, pozorowane przygotowywanie Loli, upadki na zalodzonej Śnieżynce co chwila, Ściana i Hala zamknięte na wieki, na wąskim Puchatku wystraszone dzieciaki przez pędzących ze Śnieżynki, handlarze karnetów co krok, brak parkingów  itd. Góra niby piękna ale widać, że jej potencjał jest marnowany w ogromnym stopniu, Wynik tego łatwy do przewidzenia. W grupie znajomym - ogółem 5 rodzin wszyscy po jednej lub dwóch wizytach na SKI ARENIE udali się do Rokytnic, Paseków i Harachova i tam niestety dopiero dostali produkt adekwatny do ceny. Przepaść jaka jest w warunkach uprawiania narciarstwa zjazdowego między Szklarską a Czechami jest w tej chwili tam ogromna, iż ludzie odpowiedzialni za rozwój tego regionu powinni w końcu zacząć działać, gdyż stan obecny jest antyreklamą pięknej Szklarskiej Poręby. Szkoda ludzkiego zdrowia na to aby bawić się tak dalej. Pisał ktoś, że miejscowość postawiła na piechurów, gdyż to się bardziej opłaca. Pozwolę się z tą opinią nie zgodzić. Przy modzie na narciarstwo zjazdowe jaka jest faktem rodziny z całej Polski wydają coraz większe pieniądze na wypoczynek zimowy. Ludzie na taką aktywność przeznaczają dużo większe kwoty niż na piesze wędrówki z plecakiem, kanapkami i termosem. Nie trzeba poza tym specjalnie udowadniać, iż narciarstwo zjazdowe jest aktywnością, z której korzystają najlepiej sytuowani Polacy. Rozbudowa bazy hotelowej i gastronomicznej w regionie potwierdza ten trend. Stan bazy do uprawiania narciarstwa zjazdowego w polskich Karkonoszach kompletnie nie przystaje do potrzeb. Bez satysfakcji zauważyłem, iż w takich Rokytnicach Polacy to już większość pod czeskimi hotelikami, kwaterami. Czesi widzą w tym biznes i potrafią z tego czerpać. U nas niestety pseudo ekologiczny bełkot doprowadza do łatwych do policzenia strat w PKB, a trasy w takim stanie zagrażają bezpieczeństwu ludzi.       . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, iż przez kilka lat, od kiedy ponownie zdarza mi się przypiąć deski Szrenica była górą nie zaliczoną. Piękne miasto zachęcało, ale z kolei opinie na forum odstraszały przed nadrobieniem tej obowiązkowej dla każdego amatora desek góry w regionie. Tygodniowy pobyt w Szklarskiej na ferie potwierdził dla mnie wszystkie negatywne opinie. 

Od lat obserwuję warunki na Szrenicy i Kopie. Są lata, kiedy FIS nie działa nawet jednego dnia. Przez pół sezonu tylko Puchatek lub Liczykrupa + Euro w Karpaczu. Moim zdaniem góry mają naśnieżanie tylko w teorii. Nie wiem czy to kwestia wody, czy oszczędności. Wykupywanie tygodniowgo wyjazdu w polskie Karkonosze to loteria z mniejszą niż 50% szansą wygranej. Jak jest śnieg to nie jest źle. Ale zwykle śniegu nie ma. z drugiej strony porównywanie z Czechami jest trochę nie na miejscu. Niestety klimat po polskiej stronie jest znacznie gorszy dla utrzymania pokrywy śniegu. Ciągłe odwilże i wiatry robią swoje. Jednak przy odpowiednim naśnieżaniu mogło by być znacznie lepiej. Jest park i są ograniczenia. Jednak obie góry nie mają szczęścia do gestorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, iż przez kilka lat, od kiedy ponownie zdarza mi się przypiąć deski Szrenica była górą nie zaliczoną. Piękne miasto zachęcało, ale z kolei opinie na forum odstraszały przed nadrobieniem tej obowiązkowej dla każdego amatora desek góry w regionie. Tygodniowy pobyt w Szklarskiej na ferie potwierdził dla mnie wszystkie negatywne opinie. Nie chcę się rozpisywać nad wszystkimi kwestiami, które czynią z tej stacji swego rodzaju skansen, bo chyba wszystko napisano ale krótko je wymienię: jedna trasa Śnieżynka + Puchatek za pełną odpłatność, brak płatności kartami, Puchatek z kolejkami do krzesła po pół godziny nawet w tygodniu, brak biletów 2,3,4 godzinnych, pozorowane przygotowywanie Loli, upadki na zalodzonej Śnieżynce co chwila, Ściana i Hala zamknięte na wieki, na wąskim Puchatku wystraszone dzieciaki przez pędzących ze Śnieżynki, handlarze karnetów co krok, brak parkingów  itd. Góra niby piękna ale widać, że jej potencjał jest marnowany w ogromnym stopniu, Wynik tego łatwy do przewidzenia. W grupie znajomym - ogółem 5 rodzin wszyscy po jednej lub dwóch wizytach na SKI ARENIE udali się do Rokytnic, Paseków i Harachova i tam niestety dopiero dostali produkt adekwatny do ceny. Przepaść jaka jest w warunkach uprawiania narciarstwa zjazdowego między Szklarską a Czechami jest w tej chwili tam ogromna, iż ludzie odpowiedzialni za rozwój tego regionu powinni w końcu zacząć działać, gdyż stan obecny jest antyreklamą pięknej Szklarskiej Poręby. Szkoda ludzkiego zdrowia na to aby bawić się tak dalej. Pisał ktoś, że miejscowość postawiła na piechurów, gdyż to się bardziej opłaca. Pozwolę się z tą opinią nie zgodzić. Przy modzie na narciarstwo zjazdowe jaka jest faktem rodziny z całej Polski wydają coraz większe pieniądze na wypoczynek zimowy. Ludzie na taką aktywność przeznaczają dużo większe kwoty niż na piesze wędrówki z plecakiem, kanapkami i termosem. Nie trzeba poza tym specjalnie udowadniać, iż narciarstwo zjazdowe jest aktywnością, z której korzystają najlepiej sytuowani Polacy. Rozbudowa bazy hotelowej i gastronomicznej w regionie potwierdza ten trend. Stan bazy do uprawiania narciarstwa zjazdowego w polskich Karkonoszach kompletnie nie przystaje do potrzeb. Bez satysfakcji zauważyłem, iż w takich Rokytnicach Polacy to już większość pod czeskimi hotelikami, kwaterami. Czesi widzą w tym biznes i potrafią z tego czerpać. U nas niestety pseudo ekologiczny bełkot doprowadza do łatwych do policzenia strat w PKB, a trasy w takim stanie zagrażają bezpieczeństwu ludzi.       . 

Hierro4,

masz rację i jej nie masz .. :D

- jasne, że Szrenica jest piękną góra , a nie ,,niby''.

- jasne , że gestorzy się do zapewnienia jej zimowego komfortu się nie przykładają (od wielu lat - wypluwałem się gdzieś na forum o zamkniętym FISie , gdy śniegy było grubo ..)

- jasne, że czeskie stacje mają lepsze możliwości do utrzymania śniegu i naśnieżania i są aktywniejsze jak jwiększość tych po naszej stronie

 

Ale , na Boga, nie obwiniaj Szrenicy za brak śniegu w okresie ferii Twoich naczy, ja tak zawsze robiędzieci, bo nikt Ci nie kazał tam właśnie jechać. Qrde.  Trzeba poczytać prognozy, znaleźć strony www z info o opadach i naśnieżeniu tras itepe, Qrde, ja tak zawsze robię, nawet jadąc na 2-3 dni.To oczywiste. inaczej w naszych warunkach zawsze jest poważne ryzyko , że ,,otwarta tylko Śnieżynka 0 Puchatek - za pełną odplatnością ''.

Przecież żyjąc w Polsce wiemy, że taka nasza radosna rzeczywistość i tyle.

Słowem - Twój post jest bardzo dobry , Natomiast, gdybys trafił na dobre warunki sniegowe - w tym na Hali i zwłaszcza FISie - nigdy nie ujrzałby światła dziennego.Bo wówczas - zwłaszcza nocując w schronisku na Haku - jest po prostu cudownie :D

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaem, a gdzie dokładnie jest schronisko, o którym piszesz, bo nigdzie nie mogę znaleźć? Chodzi o to na hali?

 

http://pl.wikipedia....ali_Szrenickiej

 

a przy okazji warto przeczytać to

 

http://www.gazetawro...zynsz,id,t.html

 

wyjaśnia to te II miejsce w rankingu (najgorszych) schronisk

 

Też pamiętam to schronisko jako niezwykłe ale chyba to tylko wspomnienia

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hierro4,

masz rację i jej nie masz .. :D

- jasne, że Szrenica jest piękną góra , a nie ,,niby''.

- jasne , że gestorzy się do zapewnienia jej zimowego komfortu się nie przykładają (od wielu lat - wypluwałem się gdzieś na forum o zamkniętym FISie , gdy śniegy było grubo ..)

- jasne, że czeskie stacje mają lepsze możliwości do utrzymania śniegu i naśnieżania i są aktywniejsze jak jwiększość tych po naszej stronie

 

Ale , na Boga, nie obwiniaj Szrenicy za brak śniegu w okresie ferii Twoich naczy, ja tak zawsze robiędzieci, bo nikt Ci nie kazał tam właśnie jechać. Qrde.  Trzeba poczytać prognozy, znaleźć strony www z info o opadach i naśnieżeniu tras itepe, Qrde, ja tak zawsze robię, nawet jadąc na 2-3 dni.To oczywiste. inaczej w naszych warunkach zawsze jest poważne ryzyko , że ,,otwarta tylko Śnieżynka 0 Puchatek - za pełną odplatnością ''.

Przecież żyjąc w Polsce wiemy, że taka nasza radosna rzeczywistość i tyle.

Słowem - Twój post jest bardzo dobry , Natomiast, gdybys trafił na dobre warunki sniegowe - w tym na Hali i zwłaszcza FISie - nigdy nie ujrzałby światła dziennego.Bo wówczas - zwłaszcza nocując w schronisku na Haku - jest po prostu cudownie :D

Powodzenia!

 

Prosze nie odbierac tego, co napisze, jako spogladanie z gory etc, ale:

 

- czas, zeby ludzie  w POlsce  nareszcie zrozumieli, ze  natura obdarzyla ich pieknymi, ale MIKROSKOPIJNYMI gorami

- to czy gory sa piekne , czy nie - nie ma dla narciarzy znaczenia - znaczenie ma obecnosc/brak sniegu - ergo - jezeli jakas gora jest juz skazana na narciarstwo , to , zeby zrobic interes, nalezy zrobic najpierw.....snieg. bez tego interesu nie bedzie

 

- gdybym jeszcze mieszkal  w Polsce, prawdopodobnie uprawial bym wylacznie wspinaczke/skitour'y - "prawdziwe" narciarstwo, dobry work-out , cisza i dostep do ..........sniegu

 

Amen vs Howgh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu. W ubiegłym tygodniu, podobnie jak z tego co zauważyłem w tym prawie codziennie sypało inawet do 10 cm i brak śniegu nie jest żadnym wytłumaczeniem. Ośrodki po czeskiej stronie odległe po szczyutach o 15-30 km mające główne górki o podobnej do Szrenicy wysokości i ekspozycji miały wszystko przygotowane ze trzy tygodnie wcześniej. Przedreptałem rano Lolę - 1 km dołem po dużym opadzie 10 cm w ubiegły wtorek i przygotowań stoku jakichkolwiek brak, poza dwoma armatami, które wydajnością nie powalały. Piszę o tym wszystkim nie po to aby zniechęcać i marudzić, lecz po to aby wskazać, iż to piękne miasto nie zaśługuje na to, aby ludzie odwiedzający tą stacją byli co rok upokarzani zwykłym dziadostwem oraz po to, aby w końcu osoby za to odpowiedzialne zaczęły pracowac dla dobra a nie na szkodę tego ośrodka. Jeśli od godz. 12.00 w poniedziałek przez 4 godziny bliska mi osoba na Puchatku była w stanie zjechać ledwie 4 lub 5 razy, większość czasu stając w kolejce lub jadąc zabytkiem do góry, to wrażenie upokorzenia jest faktem.  Pisałem kiedys trochę o mankamentach Czarnej Góry, lecz przy SKI ARENIE to ośrodek o niebo lepiej zorganizowany. Poza wszystkim jeśli chcemy cieszyć się nartami będąc w Szklarskiej na podstawie osobistego doświadczenia, jako nie nastawiony tylko na narty zjazdowe polecam biegaówki w Jakuszycach. Pozdrawiam.        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- czas, zeby ludzie  w POlsce  nareszcie zrozumieli, ze  natura obdarzyla ich pieknymi, ale MIKROSKOPIJNYMI gorami

Bingo!

To jest tak proste i jednoznacznie determinujące wszystko — że aż dołujące.

 

Po co dali tą szeroką kanapę — żeby były krótsze kolejki, bo więcej ludzi w tym samym czasie mogą przewieźć, ale — teraz ten tłok przeniósł się na stok ! Ten parametr "ilość osób na godzinę" teraz przeniósł się na "ilość osób na godzinę pojawiających się na stoku" i zwielokrotnił swoją wartość!

Byłem raz w Szklarskiej rok czy dwa temu. Od rana pojechałem na Halę Szrenicką. Pod koniec musiałem wrócić na główne trasy i...doznałem szoku! To było jakbym nagle wszedł do supermarketu w dzień promocji. TO NIE BYŁO ZJEŻDŻANIE tylko zsuwanie się. Co chwila hamowanie i szukanie miejsca gdzie można się przecisnąć.

 

Zwiększyli "ilość osób na godzinę pojawiających się na stoku", ale NIE ZWIĘKSZYLI PRZESTRZENI. Przestrzeń jest ciągle ta sama i jak napisał kolega tak samo "mikroskopijna".

Ludzi jest coraz więcej, a przestrzeń jest ciągle, tak samo, mikroskopijnie mała.

 

I nie chodzi o to czy dodadzą jeszcze jakąś JEDNĄ (:D) trasę czy nie. To ta góra jest za mała i już nic więcej konkretnego z niej się nie wyciśnie. Żeby było lepiej musieli by wprowadzić licznik osób wjeżdżających czy kupujących bilet i informować na bieżąco na stronie za ile sztuk zostanie przekroczona wartość krytyczna i już przestaną sprzedawać. I wtedy nie było by tłoków w kolejce, na trasach, dłużej by się utrzymywał śnieg itd. Ale to taka abstrakcja.

 

Tak samo jak na mojej ulicy ludzie parkują już prawie na skrzyżowaniach, w dwóch rzędach na chodnikach itd. I pojawiają się od czasu do czasu mandaty i niby wkurza mnie to, że przy wyjeżdżaniu ze skrzyżowania nic nie widzę bo stoją przy samej krawędzi ale potem patrzę, że — NIE MA miejsca żeby stanąć gdzie indziej. Przestrzeń jest z GÓRY OGRANICZONA i nie zmienna, a samochodów ciągle przybywa.

 

Ja tam nie widzę szansy na to, żeby było lepiej. A gdy rozmawiamy o tym, że mało śniegu — to jeżeli teraz są tłoki, to pomyślcie co by się działo gdyby w końcu warunki były dobre :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bingo!

To jest tak proste i jednoznacznie determinujące wszystko — że aż dołujące.

 

Po co dali tą szeroką kanapę — żeby były krótsze kolejki, bo więcej ludzi w tym samym czasie mogą przewieźć, ale — teraz ten tłok przeniósł się na stok ! 

 

 

Hm. Zauważ że całkiem sporo osób nie wybiera stoku na którym chce jeździć tylko kanapę którą będzie się wiózł na górę. To taki czynnik determinujący. To głupim trzeba być by tej kanapy nie postawić i kasownika na bilety. Po co dbać o stok skoro jest kanapa. Szeroka, najlepiej ciepła i z własną nośną nazwą. A na dół to już jakoś pójdzie.

 

Póki nie zmądrzejemy to tak będziemy mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że dwa wyciągi na jedną trasę zrobią tłok. Nie mniej jednak 20 km dalej w  Rokytnicach, gdzie główna góra zdaje się jest niższa niż Szrenica dwie kanapki plus orczyki rozplanowane tak, że nawet, gdy są kolejki na dole ruch pięknie rozkłada się na te 18 czy 19 km tras i po takiej mojej ulubionej czerwonej 5 FIS jeździ się rewelacyjnie niezależnie od pory. Tylko trzeba mieć wytyczonych te 18-19 km tras budowanych na równym podłożu trawiastym a nie na głazach, których ruszyć o metr oczywiście nie wolno (KPN) i których przykrycie zajmuje miesiące. Jeśli przez lata ilość areału narciarskiego uległa zmniejszeniu a nie zwiększeniu to mamy, to co mamy. Niestety w polskich Karkonoszach komuna dalej kwitnie i ma się dobrze, a jak mamy kaprys to i 30 patyków za miesiąc od dzierżawcy schroniska na Hali zaśpiewamy. Pozdrawiam.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy czasami powodem zamknięcia Hali nie jest konflikt z prowadzącymi schronisko. Oni mają tam swój wyciąg, który sąd nakazał im rozebrać, a o rozbiórkę występował Sudety Lift i być może przez to nie chcą otworzyć Hali.

 

Z pozytywnych wieści to Lola startuje oficjalnie od piątku więc wreszcie będzie można więcej pojeździć.

Swoją drogą nie chcą otworzyć Hali bo jest jakiś spór o orczyk należący do Schroniska. Rozumiem ew spory itd, ale to także świadczy o podejściu Sudetylift do tematu, co tam karnety sprzedajemy i tak w 100% cenie ale ze względu na fakt, że może ktoś coś uczknąć z tej kasy (w tym przypadku Hala). Bardzo "małostkowo" podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą nie chcą otworzyć Hali bo jest jakiś spór o orczyk należący do Schroniska. Rozumiem ew spory itd, ale to także świadczy o podejściu Sudetylift do tematu, co tam karnety sprzedajemy i tak w 100% cenie ale ze względu na fakt, że może ktoś coś uczknąć z tej kasy (w tym przypadku Hala). Bardzo "małostkowo" podejście.

Nie ze schroniskiem a KPN nie zezwala na otwarcie za mało śniegu ale chyba już ruszą w tym tygodniu  bo zakładali orczyki i grodzili siatkami. W schronisku  jest nowy dzierżawca (poprzednio miał Odrodzenie) a stary wyciąg należy do poprzednika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj próba rozruchu na puchatku , kolejka do wyciągu to jakieś nieporozumienie 

 

No i tak jak mówiłem byłem w naszej kochanej Szklarskiej na upragnionych feriach (wtorek-piątek). Powiem Wam szczerze, że mimo wcześniejszych planów, na szczycie nie byłem ani jednego dnia. Pierwszego dnia po przyjeździe wraz z dziewczyną skusiliśmy się na małą rozgrzewkę na Puchatku ale była to bardzo zła decyzja! 65 zł wydane na wjeżdżanie 15 min. by zjechać w 5 min. to nic fajnego, zwłaszcza, że troszkę piźd... i po 2 godzinach marzyliśmy o porządnym wygrzaniu. No ale taka była nasza decyzja... Kolejne dni dzięki uprzejmości naszych sąsiadów z ośrodka spędziliśmy w Czechach (2 dni w Rokytnicach i dzień w Pasekach) i były to cudowne 3 dni szalonego zjeżdżania. W ogóle nie tęskniłem za moją kochaną Szrenicą, która dokładnie poznałem 4 lata temu, gdzie po raz ostatni były super warunki z nową otwartą kanapą. Ale naprawdę, to co jest w Czechach a to co u nas, to jedna wielka przepaść. Muszę się w tym miejscu zgodzić z tymi, którzy pisali o ważnym czynniku jakim jest klimat, bo podczas tego wyjazdu świetnie się o tym przekonaliśmy. Przez te wszystkie dni w Szklarskiej zimno i pochmurno, a na szczycie bardzo gęsta mgła, która uniemożliwiała dobrą i bezpieczną jazdę. Natomiast po przekroczeniu granicy, te jak to mówicie 30 km dalej słoneczko, ciepło, i śniegu też dużo więcej niż u nas (mowa tu o tym naturalnym, a nie sztucznym). Naprawdę warunki mieliśmy znakomite :D Ceny karnetów tańsze niż w Polsce, kolejki też dużo mniejsze, wszystkie trasy otwarte i dobrze przygotowane. Naprawdę mogę tylko polecać narty u naszych niezbyt lubianych sąsiadów. Lepiej to będę miał chyba tylko w Alpach i już nie mogę się doczekać, kiedy się tam w końcu wybiorę ;)

Potwierdzam , bylem dzisiaj z dzieciakami  na puchatku ,sudetylift ma głeboko w du... klientów bo oni i tak są ,pierwsze nieporozumienie to to że kartą za karnety nie zapłacę - przeżyłem ale pierwszy pot się pojawił jak już znalazłem ten bankomat za winklem i kupiłem karnety to kolejka do wyciągu na popołudniowe zjazdy ponad 25min czekania w kolejce potem 15min do góry     to jakieś nieporozumienie 3 (trzy) zjazdy puchatkiem  2 godziny  , niestety ale jeszcze jeden dzień musimy się przemęczyć w Szklarskiej dopiero od środy do Czech do Rokytnic  , a już  trzy lata temu powiedziałem nigdy więcej i co złamałem się naiwny . Zaplanowany był Pec ale w ostatnim tygodniu trzeba było zmienić plany 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych warunkach w ciągu 1.5 godziny puchatkiem mozna z trudem zjechac dwa razy, więc 120 zł. wydane na instruktora dla koleżanki zaowocowało tym samym, co ja bym ją nauczył podczas tych 2 zjazdów. Jedyny plus to dość dobre warunki na trasach, nawet fisem można było zjechać mimo cienkiej pokrywy w dolnej części.

 

Fajną pracę tam mają, dwa zjazdy i kasowanie klienta, przydałaby się taka fucha na starość  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze staram się wspierać swoją obecnością ośrodki po naszej stronie granicy, ale sobotnia wizyta w skiarenie była moją ostatnią. Przynajmniej do czasu, aż podejście do klienta się nie zmieni.
Najpierw spora kolejka do kas, a przy okienku bez gotówki nic się nie kupi więc znów prawie taka sama kolejka do bankomatu. Kolejne minuty mijają w kolejce do wyciągu i prawie godzina w plecy.
W tych warunkach w ciągu 1.5 godziny puchatkiem mozna z trudem zjechac dwa razy, więc 120 zł. wydane na instruktora dla koleżanki zaowocowało tym samym, co ja bym ją nauczył podczas tych 2 zjazdów. Jedyny plus to dość dobre warunki na trasach, nawet fisem można było zjechać mimo cienkiej pokrywy w dolnej części.
Natomiast na parkingu kolejna niespodzianka za wycieraczką - zaproszenie do zapłaty 50 zł. za brak opłaty parkingowej. Nie wierzę, przecież płatne tylko w dni robocze. Nie doczytałem, że od poniedziałku do soboty...
Po tej wycieczce stwierdzam, że nie stać mnie by tam jeździć. Całodzienny karnet 91zł. to stanowczo za dużo jak na to, co oferuje ten ośrodek. Choćby w sąsiednim Świeradowie z jedną trasą jestem w stanie się wyjeździć do upadłego w ciągu 3 godz., bynajmniej nie z powodu słabej kondycji.
Jak chcecie jeździć do Szklarskiej to bawcie się dobrze, ja się zbyt łatwo irytuję w takich warunkach.

Nie wiem czy byliśmy w tym samym tym samym ośrodku ja po między 8,30 - 10,30 przejechałem 4 x Lola 3 x śnieżynka 1x świąteczny kamień bez kolejek warunki według mnie bardzo dobre pogoda super( Ski Tracks rano ). Po przerwie jeszcze parę razy zaliczyłem podobny układ. Rzeczywiście jakaś kolejka do Puchatka był jeżeli ktoś chce się uczyć jeździć są okoliczne tanie łączki. A na Puchatku nic się nie zmieni dopóki miasto Szklarska Poręba nie zatwierdzi nowego planu zagospodarowania przestrzennego w którym Puchatek ma być dwukrotnie szerszy a w miejsce starego wyciągu wybudowane nowa kanapa (podobno wrócił już z konsultacji i jest zatwierdzony przez KPN i Lasy). Screenshot_2015-02-10-11-35-29.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...