Skocz do zawartości

Ski Arena Szrenica


Administrator

Rekomendowane odpowiedzi

Jakie są obecnie warunki w Szklarskiej? Z tego co czytam to wychodzi że pojeździć się nie da. Za 1,5 tygodnia mam jechac na ferie z rodziną i już zaczynam żałować że nie pojechałam do Białki jak w zeszłym roku. Wmawiam sobie że pjede do Rokitnic i może tam będzie lepiej. I jeszcze jedno czy na bigówkach w Jakuszycach idzie pojeździć? Mamy zamiar spróbowac innych nart.

Nie masz co się martwić przy obecnej prognozie pogody za 1,5 tygodnia powinno wszystko chodzić jutro ma ruszyć Karkonosz a do Czech nie jest daleko. Jeśli chodzi o Jakuszyce to tam są wspaniałe warunki do biegania śniegu jest mnóstwo (https://www.facebook.com/biegpiastow )większość tras jest czynna już od początku grudnia polecam jako uzupełnienie narciarstwa zjazdowego (sam to robię rano narty zjazdowe popołudniu biegówki). Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę w sobotę w Jeleniej Górze i zastanawiam się czy nie podjechać do Szklarskiej. To że FIS-owską "1" uruchomią do soboty to raczej nie wierze ale może ktoś ma jakieś info co do dolnej części Loli i Hali Szrenickiej w sumie zostały jeszcze 2 dni mrozu wiec nie wiem ile tam mają jeszcze do ogarnięcia. Bezpośrednio do nich nie napiszesz bo taki kurort a skrzynki mailowej nie mają a pod telefonem z warunkami włącza się automat :/ Z góry dzięki za info... P.S. W weekend będzie pewnie sporo ludzi i jeśli nie uruchomią większości tras to chyba lepiej skoczyć do Czech bo tam na brak śniegu raczej nikt narzekać nie będzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wyleję trochę żółci. To co dzieje się na sudetylift to już woła o pomstę do nieba. Jestem w Szklarskiej od soboty. Puchatek działał, naśnieżali, żyło sie nadzieją, bo mówili, że środa/czwartek puszczą karkonosz. I dzisiaj po pierwszym zjeździe z puchatka morda się śmieje: karkonosz wozi ludzi. Pędem z całą rodziną na lolkę. Morda śmiała mi się jeszcze parę minut: tzn. całą jazdę plus kawałek do rozwidlenia ze śnieżynką: trasa zamknięta. Można zjechać tylko śnieżynką. A tam warunki raczej hardcorowe - żadnej przyjemnej rekreacyjnej jazdy na jaką nastawiała sie większość wsiadających na wyciąg. Część ludzi sprzęt pod pachę i pieszo w dół. Co tam sie działo ... Ale dobra: oszukać stado narciaży bezcenne :-) Więcej sie nie dam, ale wyobraźcie sobie co działo się na puchatku: wszyscy z szrenicy I oraz wszyscy z 6-osobowej kanapy spotykali sie na puchatku: naładowani adrenaliną zapaleńcy i ta biedna masa ucząca się dopiero jeździć. W pewnej chwili myślałem, że wszyscy się pozabijają. Kończąc mój wywód: tylko w Polsce można tak nie szanować klienta. Na lolce nic się nie dzieje, a na pytanie: kiedy ? odpowiedź: jak spadnie śnieg. Żygać się chce na taka organizację wypoczynku. A jak jeszcze wdepniesz napić się z dziećmi grzanego winka i czekolady, to takie zdzierstwo, że w połączeniu z fatalnymi warunkami na stoku spowodowało przelanie żółci, czym niniejszym dałem upust. Chyba ten mój patriotyzm bokiem mi powoli wychodzi i zaczynam myśleć, że to ostatni rok nart w Polsce. A, jaszcze dla dopełnienia informacji: armatkami na puchatku nasypali piękne góry, tylko nie miał kto ich ratrakami rozciągnąć po stoku. Teraz Lola stoi, a nieużywane armaty też. Żal patrzeć.

niciacia wiem co czujesz :P... To jest cytat z mojego postu ze stycznia ale TAMTEGO 2012 roku !!!: "Trasa śnieżynka dobra do połowy tylko po lewej stronie , prawa to korzenie co chwilę i przetarcia trawa, od połowy aż poprzez ten łącznik z puchatkiem juz okej. Lola oficjalnie zamknieta , ale śmigali wszyscy , też środek albo lewa strona , byly przetarcia ,trawa,kamyczkia , a to wypłaszczenie to juz porażka , nawet trzeba przeskoczyć/przejść jakąś rzeczkę która płynie w poprzek trasy (((((( mały horor, kupa uczących się dzieci jeżdżących od lewej do prawej . Powiem tak : obecnie nie ma po co tam jechać , akt desperacji, lepiej udac się do Czechów (mają koło 1metra śniegu) .............ja już nie popełnie tego błędu..." Rok minął i nic się nie zmienia ........ wtedy na stronie pisali ze stan tras jest bardzo dobry :/ Ja już sobie obiecałem że na Szrenicę nie wrócę ..... przy takich warunkach nie powinni sprzedawać karnetów na karkonosza !!! Myślałem że to jest wypadek przy pracy ale oni nic się nie uczą :( Mróz jest już od tygodnia jeżeli by chcieli to przynajmniej śnieżynkę można naśnieżyć bo tam o wietrze wydmuchującym śnieg raczej nie mam co mówić PS. i jeszcze dostałem zrypki od forumowiczów że marudzę ...hihi ale jak nie marudzić jak jedziesz 150km kupujesz karnwt za 80zł i nie ma po czym śmigać a wiesz ze po drugiej stronie granicy ludzie z takich samych warunków potrafią wyczarować idealne trasy !!!

Użytkownik kulbizary edytował ten post 16 styczeń 2013 - 19:17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś się pytał we wrześniu-październiku jakie wawrunki będą w Szklarskiej w I połowie stycznia. Ja napisałem aby od razu planował wyjazdy do Czech, a inni pisali że jestem pesymistyczny. Szklarska to świetny kurort na urlop, ale latem. Zimą tylko spontaniczny wyjazd, jak jest pewne że są warunki !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mieszkam w JG więc z racji odległości często korzystam z naszych ośrodków (jak nie ma śniegu to trudno, nie jade i nic mnie to nie kosztuje), ale nie mogę się nadziwić ludziom z nizin, którzy ryzykują jedyne w roku ferie, jedyną szansę na zimowy wypoczynek na przyjazd w polskie Karkonosze. przecież co roku jest to samo (zeszły rok był wyjątkiem bo śniegu była masa). na pocieszenie, nie narzekajcie tak, bo całkiem zepsujecie sobie wypoczynek. za miedzą parę km od SP macie Harrachov, Rokytnice itd. Tam jest normalnie, a przynajmniej kiedyś było. Patriotyzm jest przereklamowany. Powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wyleję trochę żółci... ...A, jaszcze dla dopełnienia informacji: armatkami na puchatku nasypali piękne góry, tylko nie miał kto ich ratrakami rozciągnąć po stoku. Teraz Lola stoi, a nieużywane armaty też. Żal patrzeć.

Nie obraź się, ale to nie do końca tak... Góry śniegu na Puchatku to taki "śnieg zapasowy". W każdym lepszym ośrodku narciarskim produkuje się śnieg, kiedy tylko warunki na to pozwalają. Gromadzi się go po to, żeby mieć co rozciągać po stoku, kiedy pogorszą się warunki atmosferyczne i przyjdzie odwilż. To dobrze świadczy o gospodarzu. Znaczy, że nie żałuje pieniędzy i pomimo, że ma wystarczającą ilość śniegu, to i tak produkuje go więcej na czarną godzinę. W kwestii armatek stojących na Puchatku. To są armatki z Puchatka i dlatego tam są rozstawione. Lolka ma swoją "baterię", która na pewno tam w tej chwili pracuje. Tych z Puchatka nie przerzucają, bo i tak fizycznie na raz nie podłaczą więcej niż ileś tam (ograniczona ilość hydrantów, przyłączy elektrycznych i wydajność rurociągu wodnego oraz pomp). Do tego dochodzą pozwolenia wodnoprawne wydawane przez nasze państwo-każdy gospodarz ma ściśle określone ile na raz może pobrać wody do naśnieżania. Nie wolno mu przekraczać tych wartości, ponieważ za to są duże kary i masa problemów. Lolka jeszcze nie działa, ponieważ potrzebna jest ogromna pokrywa śniezna, żeby przykryć kamienie, konary i gałęzie, które tam naturalnie występują. Zima zaczęła się dość późno i stąd opóźnienie. Czechom łatwiej jest uruchomić trasy, ponieważ ich ośrodki w większości położone są poza Parkiem Narodowym. W związku z tym mogli z tras pousuwać największe głazy i konary. U nas nie mozna tego zrobić, choć Sudety Lift stara się o to od lat. Niestety bezskutecznie. Ministerstwo nie chce wydać pozytywnej decyzji ze względów ekologicznych. Co do Śnieżynki-to jest trasa dość trudna. Nie bez powodu oznaczona na czerwono. Zupełnie nie nadaje się dla rekreacyjnych narciarzy i rodzinnych zjazdów. Dlatego też często odradzam słabiej jeżdżącym próbowania swoich sił na Śniezynce. Czasami mi się za to obrywa od co poniektórych, ale sam przekonałeś się naocznie, że to trasa dla faktycznie przynajmniej średniozaawansowanych ;) A podsumowując-w jednym na pewno masz rację. Sudety Lift mogłoby starać się bardziej, ponieważ w wielu kwestiach wciąż zalatuje tam "komuną" (ot na przykład parkingi, brak karnetów godzinowych, ilośc kas, brak możliwości płacenia kartą czy też sytuacja typu działa tylko Puchatek, ale płacimy i tak za całość). No i zgadzam się też z jarodem. Również często korzystam z naszych stacji narciarskich, ale ja równiez mieszkam na miejscu. I tak samo, jak on nie rozumiem ludzi, którzy przyjeżdżają tutaj tysiącami na parę dni zimowego urlopu, nie mając kompletnie żadnej gwarancji, że trafią na śnieg. To coś jak z urlopem nad naszym polskim morzem... ;) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak samo nie rozumiem przyjezdnych z daleka planujących wyjazd na konkretny, odległy termin ;)... ...tyle, że ja mam trochę inny podtekst związany z inną przyczyną dla której w tych karkonoskich ośrodkach...'jest źle'. Chodzi o tłoki na trasach, chociaż tłoki to za mało powiedziane...ściśnięte, skumulowane MASY ludzi na małej przestrzeni (chociaż, gdy to czytam, to może to jest właśnie definicja tłoku :D). Bo jest źle jak nie ma śniegu, ale gdy w końcu jest śnieg z mozołem naniesiony (nie ważne czy przez armatki czy naturalnie) to pojawiają się tłumy. I wtedy też jest źle, bo pomijając znikomy komfort jazdy, niebezpieczeństwo jazdy w takim tłumie...to przy tak dużej ilości drewna ścierającego śnieg...w końcu znowu robi się .. za mało śniegu. I dlatego tak często mówi się, że rano jest fajnie, ale już po południu znowu mało śniegu, twardo itd. Ale nie wszystkim uda się pojeździć rano...bo są kolejki, które powodują, że stoi się tam godzinami, a kolejki są powodowane....przez tłumy. Po prostu jest jakiś ograniczony limit ilości ludzi na tej górze (na tych trasach), który jeszcze gwarantuje przyjemne, bezpieczne korzystanie ze śniegu. I po jej przekroczeniu to jest już jak chłostanie zdechłego konia :/ Wszystko się ... rozsypuje. I najgorsze jest, że ja nie znajduję żadnego racjonalnego rozwiązania tego problemu. To jest trochę tak jak w centrach miast samochodów jest coraz więcej, ale przecież przestrzeni na parkingi w centrum nie przybywa. Zaczyna się parkowanie na miejscach niedozwolonych, za blisko skrzyżowań, na chodnikach. Policja wlepia mandaty, a parkujący desperacko pytają "To gdzie mamy parkować?" i mają rację, policja odpowiada "a co nas to obchodzi" i mają rację :) bo przecież to nie oni są od znajdywania miejsc parkingowych i koło się zamyka. Nie jeździłem w Czechach, głównie ze względu na ceny. I zastanawia mnie gdy ludzie mówią, że rezygnują z polskich ośrodków i będą jeździć do Czech. Czyli tam w Czechach nie dość, że jeżdżą Czesi to jeszcze "pół" Polski to dlaczego nie słyszy się narzekania, że tam są tłoki ????????? Jak oni to robią ? Czy to chodzi tylko o ten ogólny "sumaryczny kilometraż tras" ? Przez większą liczbę krótszych tras ? Wtedy ten tłum nie wali na jedną, dwie trasy tylko jakoś się tak równomiernie rozkłada ? Jeśli tak to Polskie ośrodki są skazane na stan w jakim są, bo zgaduję, że KPN nie zgodzi się na pocięcie Szrenicy kolejnymi trasami. Stąd wrócę do początkowego stwierdzenia, że dziwię się ludziom "z daleka" którzy planują tutaj urlopy, ale moje stwierdzenie ma wydźwięk egoistyczny ;) bo dla mojego komfortu i bezpieczeństwa jeżdżenia (dla mnie wyjazd w Karkonosze to kwestia 2 godzin) lepiej jeśli będzie tu przyjeżdżać coraz mniej ludzi :) Jak coraz więcej ludzi będzie wybierało Czechy :) Jak coraz więcej ludzi będzie słyszało jak to na Szrenicy jest źle, tłoki, kolejki, mało śniegu..itd. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź na twoje rhotax dywagacje jest dość prosta. W Polsce mimo powszechnego narzekania zamożność przeciętnego obywatela neizależnie czy z pracy legalnej i uczciwej czy z jakiejś 40 proc dochodów z szarej strefy poszła do przodu i to w dużo większym stopniu niż w Czechach. To jedno. Po drugie jak pewnie wszędzie słyszysz spędzanie wolnego czasu na nartach czy desce stało się modne, trendy i dobrze postrzegane, a nadto jak wiemy kto raz zjechał i mu wyszło to na 90 proc złapał bakcyla i w góry wróci. W pracy, czy szkole przezycia ze stoku są w cenie. Po trzecie sprzęt jest bardziej dostępny od szrotu z wypożyczalni za 50 zł deski/narty na aukcjach, giełdach, placach itp. Na ten szał pał nie są przygotowane w większości nasze stacje narciarskie. Inwestycje są w większości skromne. Nadto tzw mafia ekologiczna, która pod pozorem ochrony ptaszka i motylka wyciąga pieniądze gdzie popadnie za ekspertyzy, zgody itp i czai się na każdym planie wycniki kawałka lasu w górach. Państwo - wiadomo, procedury - czas, papiery - czas, zgody - czas, odwołania - czas, sądy - czas - tu oczywiście energia na nie (np. ekologów) często jest silniejsza niż zamiar budowania czy inwestowania. Oczywiście procedury też kosztują - prawnicy, opłaty itp. Zresztą przykład jednego pana z S., z którego zrobiono pierwszego aferzystę i hochsztaplera niezaleznie jaka byla prawda na przykładzie inwestycji w Zielencu daje do myślenia. U nas dalej wielu myśli, że jak ktoś inwestuje w górach to oczywiście jest złodziejem a jak 2-3 miesiące po 6-7 godzin na dobę na uśpionej zaśnieżonej naturze ludzie śmigają to wszystko oczywiście "demolują" i niszczą. Stąd mamy w 40 milionowej Polsce ledwie kilkanaście ośrodków, gdzie jest po kilka tras powyżej 1 km, profesjonalny system naśnierzania, porządne parkingi, porządne wyciągi czy koleje itp. Mimo, że jest drogo, to i tak ludzie tam masowo jeżdzą. W 4 razy mniejszych Czechach jest takich ośrodkach tyle co u nas a buduje się nowe. Nie mamy podstawowego narzędzie jak Czesi do przekazywnia kompleskowej informacji o ośrodkach jak ich holidayinfo.cz, gdzie w 5 minut każdy dostanie taką informację o wszystkich stacjach narciarskich jakie chce z kamerami, mapami itp. U nas w takim Karpaczu, Wiśle, Ustroniu czy Szczyrku każdy rzeźbi sobie. U nich nie zawsze jest rożowo, bo np. też są tam jak 29.12 w Jańskich totalne oblężenia. Działają jednak bardziej po niemiecku - systemowo i np. śnieżą już od końca jesieni, aby nie przespać sezonu. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rhotax - masz Ty racyję. Ludzi jest zatrzesienie i to się nie zmieni. Co najwyżej może jeszcze przybyć :( Co do Czech - to nieprawda, że tam nie ma kolejek. Jeżdżę po Czechach naprawdę sporo. Po rozmaitych ośrodkach wielokrotnie. Niewiele jest miejsc, w których nie byłem. Z własnej autopsji mogę powiedzieć, że kolejki są wszędzie. Gdziekolwiek nie pojedziesz w okolicach godziny 11:00 kolejki do wyciągów są identyczne jak u nas, a czasami jeszcze większe (w sezonie stoi się po 15-20min). Na trasach taki sam tłok. Warunki tak samo pogarszają się z każdą minutą. Jedyna różnica jest taka, że czeska infrastruktura jest nowocześniejsza. Oni już dawno mają nowoczesne, szybkie kanapy, a my dopiero je budujemy. To się jednak zmienia, ponieważ u nich królują kanapy 4 osobowe. U nas buduje się większe, o których oni póki co, tylko marzą. Lepsze mają też warunki śniegowe. Jakoś tak dziwnie więcej śniegu u nich pada i temperatury zwykle są niższe, co pozwala skuteczniej dośnieżać. Wiele razy spotkała mnie sytuacja, kiedy jechałem na czeską stronę i w Szklarskiej np. termometr pokazywał +2, natomiast w Harrahovie już -4, a przecież to rzut beretem. Ale już w Rokytnicach jest podobnie, jak w Szklarskiej. Tam nie sypie aż tak dużo śniegu, temperatury są wyższe, a trasy w większości położone na terenie parku, więc nie są aż tak "wysprzątane", jak gdzie indziej. Przez to ośrodek ten startuje zwykle najpóźniej i ma największe problemy ze śniegiem. Tym niemniej jak już ruszy pełna parą, jest tam extra (czyli tak samo, jak na Szrenicy). Co jeszcze Czechom trzeba oddać-lepiej przykładają się do ratrakowania tras. Wyrównują je niemal idealnie. Szrenicowcy tak nie potrafią. Podczas zjazdu niemal zawsze "podrzuca". U Czechów po ratraku jednak nie. Za to mają drożej, niż u nas (i niech mi ktoś tutaj czasem nie przywołuje ceny np. z Pasek, bo porównanie Pasek ze Szrenicą, to tak jak by porównywać auto małolitrażowe z kombi i upierać się, że to małe tańsze i tak samo pakowne ;) ). Generalnie opowieści o czeskim idealiźmie, to mit przez mitomanów powielany. A swoja drogą-powinieneś się do nich wybrać. Ot tak z czystej ciekawości i dla urozmaicenia :) I jeszcze jedno-tak, u Czechów jeżdżą Czesi i pół Polski :) Naprawdę połowa ludzi na stokach to Polacy :) Gdyby zabroniono nam wjazdu do Czech, to na trasach nagle by się wyludniło-hehe :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się podepnę pod dyskusję ;) @niciacia Oczadziałeś? Na 7 dni? Słowa uznania za patriotyzm ;) Ale przynajmniej drugi raz tego błędu nie popełnisz. A tak ogólnie-też dzisiaj Szklarską nawiedziłem i.........niestety dokładnie tak, jak napisał barti2482. Dało się jechać, ale szału nie było. Odcinek na Świątecznym Kamieniu-jak dla mnie super extra. Ale już gdziekolwiek indziej bieda z nędzą przez wieś pędzą. Śnieżynka to lodowisko. Jazda po niej niewiele z jazdą ma wspólnego-czy przodem, czy bokiem-tak samo lecisz gdzie popadnie. Jedynie co, to na siłę idzie zmienić kierunek jazdy. Puchatek-lód tylko miejscowo, ale za to rowy poprzeczne (bo to juz trudno muldami nazwać). Prowadzić narty da radę w miarę normalnie, ale rozpędzić już nie, bo kolana zęby wybiją. Podrzuca tak, że nie idzie tego amortyzować. Nie wiem jak oni to zrobili, że tak to wygląda, no ale zrobili :) Lolka zamknięta, ale pojechałem-mniej więcej 3/4 zjazdu warun niemal idealny, a pozostała 1/4 hardcore. Hardcore tam, gdzie stoją armatki, a stoi ich sporo. Wokół nich są zwały i góry tępego kopnego śniegu. Myślę, że jak skończą naśnieżać, będzie ok. Lód spotkałem tylko przy jednej armatce-to ona go naprodukowała i były to takie lodowe głazy, które trzeba było jakoś przejechać. Na jednym odcinku sterczały też korzenie i trawsko. Oczywiście ferie, więc ludzi sporo. To normalne. Ale blokowanie bramek przez tych, którzy czekają sobie od 12:00 do 12:30, bo takie karnety kupili, to już nie jest normalne. Trzeba było ich na siłe odpędzać, bo nie dało się przejśc do wyciągu. Przepraszam, ale normalnie wieśniaki i chodzi mi o stan świadomości, a nie miejsce zamieszkania ;) Inna nieprzyjemna sprawa-znalazł się wesołek, który dzwignął nam kijki, bo co tam-wbite na poboczu trasy, znaczy, że można sobie wziąć. Długo się nimi nie nacieszył, bo poczekałem na niego na dole ;) No ale jeden wjazd przez to straciłem. No i pozostaje sam fakt zepsucia humoru i części dnia. A i jeszcze z komunistycznych nawyków-wchodzisz do kibla-2 złote! :D Bo nie mozna było zrobić karnetu po 90 i dać sobie spokój z kiblem... Co za dzień...

Użytkownik isegrin edytował ten post 20 styczeń 2013 - 17:50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde dzięki ludzie za to forum :) odwiedzam kolegę raz w roku w jeden weekend Jeleniej Górze i zwykle nie odwiedzam polskich ośrodków narciarskich gdyż potwierdzają się argumenty podawane wcześniej przed moich przedmówców. Co innego Szrenica, ta gora i ten ośrodek mi się naprawdę podoba od JG bliziutko i mając już ustalony jakies 3 tygodnie temu termin weeekendowych odwiedzin z wypiekami na twarzy oglądałem walkę o uruchumienie tego ośrodka w necie i podpierałem się Waszymi komentarzami. Ostatecznie po wpisach z środy lub czwartku porzuciłem całą nadzieję i odpuścilem Szklarską udałem się do Rokietnyc i jestem pewny że to był dobry wybór :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[QUOTE][quote name='Mayon'][ Ostatecznie po wpisach z środy lub czwartku porzuciłem całą nadzieję i odpuścilem Szklarską udałem się do Rokietnyc i jestem pewny że to był dobry wybór :)[/QUOTE] A mozesz coś napisać na temat Rokyetnic? W sobotę jadę do Szklarskiej (niestety - wcześniej wpłacone zaliczki robią swoje - o ja głupi człek z nizin...). Czytając to forum wiem już że może 1 dzień na Szrenicy spedzę ale raczej nie więcej. Planuję wypady do Czech - głównie z dzieckiem też jeżdżacym więc prosze o podpowiedzi gdzie warto, żeby choć trochę pojeździć i ferii nie uznać za stracone.[/QUOTE][/QUOTE] normalnie da sie jeździć ale w weekend ludzi sporo,jak mają ferie to kolejka do kanapy w szklarskiej to pikuś tak było w zeszłym roku

Użytkownik mm2 edytował ten post 21 styczeń 2013 - 08:42

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyżby Hala Szrenicka przestała istnieć?? To jest właśnie idealne miejsce do doskonalenia techniki dla freakneta i innych początkujących i troszkę wyżej z aspiracjami - bardzo szeroko, do orczyków kolejki niewielkie, dojazd nie aż tak wyczerpujący .... nie bardzo kumam, dlaczego wszyscy rozpaczają nad tłokiem na Puchatku, a o Hali ani pisną ?? A narciarskie porównanie Świeradowa do Szrenicy to zupełne nieporozumienie , choć niepodważalnym atutem Zdroju jest gondola.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dzisiaj śmigałem na Skiarenie w Szklarskiej warunki jak na tak małą ilość śniegu bardzo dobre pogoda super żadnych przetarć lodu prawie wcale tylko ludzi sporo (nawet na kanapie jechałem z Czechami !) nieczynna moja ulubiona trasa Fis (z rozmów z załogą; na razie będą łatać Lolę, Śnieżynkę i Puchatka bo z tego żyją dopiero potem jak będzie mróz przeniosą cały majdan na Fis) dodaje dwie fotki z Świątecznego kamienia.DSC00889.jpg

Załączone miniatury

  • DSC00888.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kolega prawi. Po to się jedzie na wielką górę, żeby z tej wielkiej góry zjechać...a nie sunąć gdzieś tam u podnóża ;) Po to żeby poczuć chociaż namiastkę tego jak to jest zjechać...ze szczytu jakiejś porządniejszej góry. Po to żeby mieć wszystko pod sobą i tylko niebo nad sobą. A jak ktoś chce sobie po prostu po zjeżdżać po lekkich pagórkach to nie buli 9-ciu dych tylko idzie sobie na Hale Szrenicką i tam zjeżdża za 40zł. PS

Coś czuję i obym się mylił, że Ściana w tym sezonie nie odpali. Niekoniecznie ze względów na "warunki niedostateczne".

Chwileczkę! Kopa też "z premedytacją" nie czynna gdy wszystko inne hula :? Czyżby chodziło o jakieś kwestie związane z Parkiem Narodowym ? Ma kolega jakiś "cynk" :>

Użytkownik Rhotax edytował ten post 14 luty 2013 - 09:44

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka że doszli chyba do wniosku, że nie opłaca się ponosić dużych kosztów na utrzymanie najmniej popularnych tras, szczególnie jak sezon już się kończy, tak się właśnie w tych "kurortach" karkonoskich traktuje klienta - wydoić ile się da w ferie a potem mamy was w d...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...