Skocz do zawartości

Czarna Góra


Administrator

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Spiochu napisał:

Ceny energii windują nie tylko braki gazu, ale przede wszystkim spekulacja, mogę równie szbyko spaść, jak się zacznie recesja. Ośrodki pewnie mają umowy długoterminowe, ale chętnie podniosą ceny jak jest okazja. To coś jak nasi górale, którzy zawsze biadolą, że dutków za mało.

Chcesz mnie przekonać, że prąd idzie do góry w krajach nazwijmy to eco z powodu spekulacji? Spekulacji, która odbywa się gdzie i na jakich zasadach? Jeśli taka Austria ma 90% z eco z czego chyba z 70% z turbin wodnych to o czym rozmowa. Szwedzi palą nawet śmieci by uzyskać miedzy innymi prąd. To tak ja by na pustyni spekulować piaskiem. Pierwiastki w siłowniach jądrowych we Francji wystawiły większy rachunek o 500%? Spekulować można do pewnego stopnia a to co dzieje się obecnie dalece odbiega od spekulacji. Tym bardziej, że rozmowa dotyczy elementów strategicznych dla każdego kraju.

 

W dniu 19.09.2022 o 17:39, .Beata. napisał:

Nie wiem co jest grane, nie uprawiam też demagogii i nakręcania się, szkoda życia, ale wiem, żeby pojechać na jeden dzień na narty - z jednym noclegiem, 7 godzinnym skipassem i jakimś żarciem - to muszę zaiwaniać dwa dni w pracy, nie wspomnę o kosztach dojazdu i ewentualnego sprzętu. 
To wszystko jest chore…

ps. Mógłbyś rozwinąć o co chodzi z przysłowiem? - bo nie kumam, co miałeś na myśli.

Co jest grane to my się dowiemy za rok czy dwa tak jak w przypadku minionej grypy. A co do przysłowia to pewnie znasz nawet pobieżnie gównoburzę w wątku o konflikcie zbrojnym. Jest spore grono tych, którzy twoje narty czy ogólnie dotychczasowy styl życia mają w dupie. Musimy ścierpieć by innym było gorzej i chyba z podobnej zasady wyszło nasze nieszczęśliwe państwo.

Edytowane przez Authorrr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Authorrr napisał:

Chcesz mnie przekonać, że prąd idzie do góry w krajach nazwijmy to eco z powodu spekulacji? Spekulacji, która odbywa się gdzie i na jakich zasadach? Jeśli taka Austria ma 90% z eco z czego chyba z 70% z turbin wodnych to o czym rozmowa. Szwedzi palą nawet śmieci by uzyskać miedzy innymi prąd. To tak ja by na pustyni spekulować piaskiem. Pierwiastki w siłowniach jądrowych we Francji wystawiły większy rachunek o 500%? Spekulować można do pewnego stopnia a to co dzieje się obecnie dalece odbiega od spekulacji. Tym bardziej, że rozmowa dotyczy elementów strategicznych dla 

Nie wiem, czy rozumiesz to co piszesz, ale właśnie podałeś kilka argumentów potwierdzających spekulacyjny charakter wzrostow cen pradu w EU.

Jak slusznie zauwazyles, w wielu krajach realny koszt produkcji pradu nie specjalnie sie zmienil, wiec jest to typowe nakrecanie paniki.

Spekuluje sie wirtualnymi kontraktami, dlatego tak latwo im to wychodzi. A realni producenci tez chetnie skorzystaja z wyzszej ceny na gieldach i banka sie nakreca.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam dobrze rozumiem tylko mało kto potrafi odpowiedzieć jak konkretnie ta spekulacja wygląda. Dokładny proces. Ułatwię ci ponownie. A mamy taką butną tamę gdzie robimy 90% prądu dla siebie i nawet czasem eksport. Reszta czyli 10% a niech to nawet będzie ten ruski gaz. Gdzie tu widzisz pole do spekulacji poza faktem, że prawie wyschła rzeka? Chcesz mi wmówić, że taka potęga gospodarczo-militarna jak Francja jest pod wpływem jakiś spekulantów i ni cholera nie ma na to rady tak. Mają siłownie jądrowe i każą ludziom oszczędzać prąd czy właśnie zaraz nie ruszy jakiś spory ON w Alpach. Prąd to nie cukier czy zaraz makaron by nakręcać panikę. Wszystko jest obliczalne, mierzalne i jak pisałem zawiaduje tym państwo a nie spółdzielnia makoroniarska kitrajaca gdzieś makaron by go nie dać na sklepy i wywołać szaleństwo zakupowo-zapasowe. Gaz rozumiem bo Europa go nie ma i tu faktycznie jest pole do spekulacji. Ale zakładając na chwilę, że jest tak, żle jak piszesz wraz z tymi prawami emisyjnymi to co sami sobie w takim razie podcinamy żyły by się wykrwawić? Prądu już brakowało zimą kilku krajom już z dwa lata temu i jakoś tu się "wylało tam przelało" i było. Co się dzieje w takim razie obecnie, że idzie to w górę o ponad 500% i to od strzała można by napisać? Jeśli Francja ma zaopatrywać ewentualne braki w tym u nas i dlatego jest co jest to jest to jedyny argument, który mogę jakoś kupić. Tylko to się mówi. Brakuje nam tyle i tyle, męczymy się tą zimę a potem wszystko wraca do normy. Nikt nic nie gada w ty stylu bo to jest zaplanowane nie przez jakiś mitycznych spekulantów tylko odgórnie przez UE. Można już tylko dywagować co tym chcą osiągnąć.

Edytowane przez Authorrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2022 o 13:04, Marcos73 napisał:

Cześć

Migu, ale ja nigdzie nie napisałem że takie pokłady w Polsce są, tylko doświadczony górnik opisał jakie są konsekwencje takiej metody wydobywczej. Jeśli masz na ten temat bardziej szczegółową wiedzę, to racz się z nami podzielić. Może także jesteś emerytowanym górnikiem i znasz ten temat od podszewki.

pozdrawiam.

Ty nie napisałeś, ale powiedział to sztygar z Twojej relacji. Lub prawie. Tak samo jak nie napisałeś, że na ścianie jest 50st ( a napisałeś-sprawdziłem) co jest podobną bzdurą.  "Ściana" to nie ściana w rozumieniu budowlanym a "pomieszczenie" w którym pracują różne urządzenia i ich obsługa. Praca ludzi jest tam możliwa bo działa solidna wentylacja, ktora m. In. skutecznie  obniża temperaturę. W 50 st i wilgotnosci jaka tam jest to możnaby posiedzieć ( nie pracowac) kilkanascie minut max. Mozna sprawdzić w saunie parowej. 

Problem z grubością pokładów jest dokładnie odwrotny niż podany. Urządzenia typu kombajn mają minimalną wysokość skrawania, zwykle większą niż urabiany poklad. Czyli ilość kamienia wydobywana przy okazji jako odpad jest zwykle wieksza niż ilość węgla.... właśnie widzę przez okno jak rośnie halda kop. Jankowice. Sporo milionów ton kamienia już tam leży. 

W sumie nieważne. Niedlugo pozbędziemy się tego "problemu". A szans powrotu nie widać. Kopalń w PL  nie zamyka się w spodob umoxliwiajacy ich awaryjne uruchomienie w razie "W" a niszczy bezpowrotnie. 

(Nie mam zawodowo  nic wspólnego z górnictwem. )

 

 

Edytowane przez mig
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Authorrr napisał:

Ja tam dobrze rozumiem tylko mało kto potrafi odpowiedzieć jak konkretnie ta spekulacja wygląda. Dokładny proces. Ułatwię ci ponownie. A mamy taką butną tamę gdzie robimy 90% prądu dla siebie i nawet czasem eksport. Reszta czyli 10% a niech to nawet będzie ten ruski gaz. Gdzie tu widzisz pole do spekulacji poza faktem, że prawie wyschła rzeka? Chcesz mi wmówić, że taka potęga gospodarczo-militarna jak Francja jest pod wpływem jakiś spekulantów i ni cholera nie ma na to rady tak. Mają siłownie jądrowe i każą ludziom oszczędzać prąd czy właśnie zaraz nie ruszy jakiś spory ON w Alpach. Prąd to nie cukier czy zaraz makaron by nakręcać panikę. Wszystko jest obliczalne, mierzalne i jak pisałem zawiaduje tym państwo a nie spółdzielnia makoroniarska kitrajaca gdzieś makaron by go nie dać na sklepy i wywołać szaleństwo zakupowo-zapasowe. Gaz rozumiem bo Europa go nie ma i tu faktycznie jest pole do spekulacji. Ale zakładając na chwilę, że jest tak, żle jak piszesz wraz z tymi prawami emisyjnymi to co sami sobie w takim razie podcinamy żyły by się wykrwawić? Prądu już brakowało zimą kilku krajom już z dwa lata temu i jakoś tu się "wylało tam przelało" i było. Co się dzieje w takim razie obecnie, że idzie to w górę o ponad 500% i to od strzała można by napisać? Jeśli Francja ma zaopatrywać ewentualne braki w tym u nas i dlatego jest co jest to jest to jedyny argument, który mogę jakoś kupić. Tylko to się mówi. Brakuje nam tyle i tyle, męczymy się tą zimę a potem wszystko wraca do normy. Nikt nic nie gada w ty stylu bo to jest zaplanowane nie przez jakiś mitycznych spekulantów tylko odgórnie przez UE. Można już tylko dywagować co tym chcą osiągnąć.

Tylko, że ceny na giełdzie nie zależą od żadnego państwa tylko od ruchów inwestorów. Większe fundusze dysponują zasobami większymi niż państwa i mogą kształtować cenę. 

W UE spora część prądu pochodzi z elektrowni zasilanych gazem i dlatego są apele o ograniczenie zużycia, bo gazu ma nie być wystarczająco dużo tej zimy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Authorrr napisał:

Ja tam dobrze rozumiem tylko mało kto potrafi odpowiedzieć jak konkretnie ta spekulacja wygląda. Dokładny proces. Ułatwię ci ponownie. A mamy taką butną tamę gdzie robimy 90% prądu dla siebie i nawet czasem eksport. Reszta czyli 10% a niech to nawet będzie ten ruski gaz. Gdzie tu widzisz pole do spekulacji poza faktem, że prawie wyschła rzeka? Chcesz mi wmówić, że taka potęga gospodarczo-militarna jak Francja jest pod wpływem jakiś spekulantów i ni cholera nie ma na to rady tak. Mają siłownie jądrowe i każą ludziom oszczędzać prąd czy właśnie zaraz nie ruszy jakiś spory ON w Alpach. Prąd to nie cukier czy zaraz makaron by nakręcać panikę. Wszystko jest obliczalne, mierzalne i jak pisałem zawiaduje tym państwo a nie spółdzielnia makoroniarska kitrajaca gdzieś makaron by go nie dać na sklepy i wywołać szaleństwo zakupowo-zapasowe. Gaz rozumiem bo Europa go nie ma i tu faktycznie jest pole do spekulacji. Ale zakładając na chwilę, że jest tak, żle jak piszesz wraz z tymi prawami emisyjnymi to co sami sobie w takim razie podcinamy żyły by się wykrwawić? Prądu już brakowało zimą kilku krajom już z dwa lata temu i jakoś tu się "wylało tam przelało" i było. Co się dzieje w takim razie obecnie, że idzie to w górę o ponad 500% i to od strzała można by napisać? Jeśli Francja ma zaopatrywać ewentualne braki w tym u nas i dlatego jest co jest to jest to jedyny argument, który mogę jakoś kupić. Tylko to się mówi. Brakuje nam tyle i tyle, męczymy się tą zimę a potem wszystko wraca do normy. Nikt nic nie gada w ty stylu bo to jest zaplanowane nie przez jakiś mitycznych spekulantów tylko odgórnie przez UE. Można już tylko dywagować co tym chcą osiągnąć.

Juz Ci napisalem. Spekulacja polega na obrocie wirtualnym kontraktami. Jakis bank kupi troche kontraktow i cena leci w gore, potem nastepny to podlapuje itd. Jak w piramidzie finansowej. Dodatkowo mozliwy lewar ( nie trzeba placic calej kasy a tylko ulamek wartosci) zwieksza skale wzrostu drastycznie. Producenci wykorzystuja wysokie( wirtualne) ceny gieldowe i tez podnosza cenniki i tak spirala sie nakreca. Straca realni odbiorcy i Ci co kupia kontrakty na samej gorce a reszta jest do przodu. Zarobia wiec banki i spolki energetyczne. Rzady na to pozwalaja, bo sami w tym uczestnicza albo ich koledzy.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mig napisał:

Ty nie napisałeś, ale powiedział to sztygar z Twojej relacji. Lub prawie. Tak samo jak nie napisałeś, że na ścianie jest 50st ( a napisałeś-sprawdziłem) co jest podobną bzdurą.  "Ściana" to nie ściana w rozumieniu budowlanym a "pomieszczenie" w którym pracują różne urządzenia i ich obsługa. Praca ludzi jest tam możliwa bo działa solidna wentylacja, ktora m. In. skutecznie  obniża temperaturę. W 50 st i wilgotnosci jaka tam jest to możnaby posiedzieć ( nie pracowac) kilkanascie minut max. Mozna sprawdzić w saunie parowej. 

Problem z grubością pokładów jest dokładnie odwrotny niż podany. Urządzenia typu kombajn mają minimalną wysokość skrawania, zwykle większą niż urabiany poklad. Czyli ilość kamienia wydobywana przy okazji jako odpad jest zwykle wieksza niż ilość węgla.... właśnie widzę przez okno jak rośnie halda kop. Jankowice. Sporo milionów ton kamienia już tam leży. 

W sumie nieważne. Niedlugo pozbędziemy się tego "problemu". A szans powrotu nie widać. Kopalń w PL  nie zamyka się a niszczy bezpowrotnie. 

(Nie mam zawodowo  nic wspólnego z górnictwem. )

 

 

Cze

Nie wiem czy się dobrze rozumiemy. Nie wiem o jakim pomieszczeniu piszesz i o jakiej ścianie.

Taki kombajn widziałem i miałem okazję w kuckach przejść wzdłuż niego. jak na zamieszczonym linku. Głowice skrawające pewnie są dostosowane do wielkości urabianej ściany i są 2. Każda z nich obrabia połowę ściany - czy też maksymalnej wysokości jakiej mogą te 2 głowice obrobić w 1 przelocie od chodnika do chodnika, ale pewnie to wiesz bo jesteś ze Śląska i pewnie też w kopalni byłeś, choćby na takiej wycieczce jak ja z rodziną. Przekazałem informację jaką otrzymałem od przewodnika i nie mam powodu pisać na forum bajek. Nota bene na wycieczce było łącznie ok 20 osób - nas siedmioro oraz pozostałe wszystkie osoby z okolic Rybnika (to chyba Twoja okolica). Na wycieczce był emerytowany sztygar wraz z rodziną - bo oczywiście przewodnik zadał na początku takie pytanie czy jest jakaś osoba związana z górnictwem. Chłop ani nie zaprzeczał, ani nie potwierdzał "rewelacji" przewodnika, więc nie miałem podstaw aby mu nie wierzyć. Masz niedaleko, bilet tani, droga świetna więc w czym problem aby przekonać się i obalić moje i "sztygara" bajdurzenia. Może lepiej, wraz z Mitkiem idźcie do baru gdzie górnicy po szychcie przychodzą, dowiecie się wówczas z pierwszej ręki jak to wygląda i oczywiście możecie w ich gronie teoretyzować, ale nie wiem czy skórka byłaby warta wyprawki, w najlepszym wypadku bylibyście wyproszeni z lokalu.

Temperatura pod ziemią zależy od wielu czynników - nie tylko od głębokości, ale to już Mitek powinien doskonale wiedzieć jako geolog. Przy ogólnym wzorze i współczynniku gradientu geotermicznego dla naszego obszaru (1stopień/33m) przy głębokości 1300 m (dokładnie mówił chyba 1290) temperatura otoczenia powinna wynosić ok 40 stopni (przy założeniu że na górze jest 0 stopni) - to oczywiście teoretycznie i ogólnikowo. W Polsce w różnych obszarach są różne gradienty geotermiczne, może na Śląsku jest 1stopień/40-50m albo 1stopień/20-30m - tego nie wiem.

To, że kopalnie są wentylowane w zaawansowany sposób to wiem doskonale, inaczej nie dało by się tam w ogóle pracować. Natomiast nie wiem czy da się schłodzić taką kubaturę do przyzwoitego poziomu cieplnego - o ile taki poziom w górnictwie występuje i trudno mi określić jaki to jest - może dla nich 30 stopni to jest gites temperatura.

Na koniec jeszcze raz polecam wycieczki do owych kopalni (Guido + Luiza), najlepiej wieczorem z dziećmi, może pseudo "sztygar"-przewodnik opowie Wam parę "bajeczek" na dobranoc - a i osobiście będziecie mogli obalić te mity związane z pracą górników. A ja głupi uwierzyłem.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Spiochu napisał:

Juz Ci napisalem. Spekulacja polega na obrocie wirtualnym kontraktami. Jakis bank kupi troche kontraktow i cena leci w gore, potem nastepny to podlapuje itd. Jak w piramidzie finansowej. Dodatkowo mozliwy lewar ( nie trzeba placic calej kasy a tylko ulamek wartosci) zwieksza skale wzrostu drastycznie. Producenci wykorzystuja wysokie( wirtualne) ceny gieldowe i tez podnosza cenniki i tak spirala sie nakreca. Straca realni odbiorcy i Ci co kupia kontrakty na samej gorce a reszta jest do przodu. Zarobia wiec banki i spolki energetyczne. Rzady na to pozwalaja, bo sami w tym uczestnicza albo ich koledzy.

Ostatnie zdanie mi wystarczy bo choć tu się zgadzamy. innymi słowy siedzimy w gównie po uszy. Nie śledzę aż tak sytuacji ale czy akurat prąd wystrzelił z cenami w kosmos tylko w Europie czy gdzieś jeszcze? Słowo w kosmos tu ma znaczenie bo nie chodzi mi o 100% i mniej.

 

7 godzin temu, mig napisał:

W sumie nieważne. Niedlugo pozbędziemy się tego "problemu". A szans powrotu nie widać. Kopalń w PL  nie zamyka się w spodob umoxliwiajacy ich awaryjne uruchomienie w razie "W" a niszczy bezpowrotnie.

Dobry przykład kopalni Krupiński gdzie był inwestor, chciał płacić albo przynajmniej wykorzystać infrastrukturę to zasypali szyby co kosztowało z tego co pamiętam ponad pół mld złociszy. Takich mamy kurwa geniuszy u władzy.

Edytowane przez Authorrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Mitek napisał:

He he człowieku.... otrzeźwiej. 🙂

Pozdro

PS

A żebyś znowu nie potraktował mnie jak jakiegoś gnoja to zapyta tylko jaki kombajn na czworakach obszedłeś - nie chodzi mi o konkretny typ wystarczy klasa i rodzaj.

Pozdro

 

Drogi Mitku

Nigdy Cię tak nie traktowałem i nawet przez myśl mi to nie przeszło, ale to post scriptum chyba było niepotrzebnie dopisane. Bardzo sobie cenię Twoje wypowiedzi oraz wiedzę którą posiadasz, bardzo często się z Tobą zgadzam ale są kwestie w których mam odmienne zdanie. W swoim poście przekazałem tylko informacje, które otrzymałem od przewodnika, ponieważ wątek odbiegł od głównego tematu w stronę węgla. Sprostowanie przekazu było (dość konkretne z Twojej strony), ja się nie upieram ale oskarżanie mnie o szerzenie bzdur troszkę nie elegancko a i ta forma mi nie pasuje, stąd moje uszczypliwe riposty słowne. Nie zaśmiecajmy już wątku o skrajnie innym temacie - choć tytuł budzi niewątpliwie skojarzenia z naszym czarnym złotem.

Kombajn ścianowy, który oglądałem, a raczej zautomatyzowany system ścianowy, to dość leciwy ale sprawny (była prezentacja na sucho zarówno kombajnu jak i podpór), napęd elektryczny, posuw łańcuchowy (obecnie zastąpiony posuwem zębatkowym) + system zautomatyzowanych hydraulicznych podpór spągowych. Zero elektroniki jako takiej, ale zasada działania oraz wygląd nieomal identyczny jak nowoczesnych maszyn obecnie stosowanych (jak w linku z poprzedniego posta). W kuckach (nie na czworaka) przeszliśmy pomiędzy podporami a kombajnem ścianowym - widocznie cały ten zestaw był użytkowany w złożu o małej miąższości pokładu - przejście tego odcinka dla osób o zerowej wprawie był trudny, nie ma tam podłogi tylko takie łączniki metalowe po których się chodzi (o szerokości powiedzmy połowy buta i jest nisko. Podziwiam ludzi którzy pracują w takich warunkach 6-8 godzin. Film reklamowy doskonale obrazuje jak ciężka jest to praca oraz niebezpieczna. Podpory spągowe to jedyna rzecz która ich chroni przed siłami górotworu. 

pozdrawiam

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Kombajnów jest sporo typów, które różnią się masą - jest taki podział - ale przede wszystkim sposobem wybierania złoża. W zależności od pokładów używane są różne typy kombajnów i/lub sposób urabiania.

Uwaga, od której zaczęła się dyskusja dotyczyła zupełnie irracjonalnej informacji, że problemem ekonomicznym jest zbyt duża grubość pokładów względem możliwości urabiania i w związku z tym duża ilość kopaliny zostaje w złożu. Jest to całkowita nieprawda bo problemem jest zazwyczaj zbyt mała i nierównomierna grubość pokładu w związku z tym urabiany jest pokład ze skałą płoną którą trzeba oddzielić od kopaliny. I ... koniec.

My (przynajmniej na Górnym Śląsku jesteśmy i tak w dobrej sytuacji bo większość pokładów jest rozwinięta poziomo lub ma niewielki upad (10-12 stopni chyba) a bardziej nachylone zdarzają się rzadko. Zwróć uwagę jeszcze na fakt, że im wyższej jakości węgiel tym pokład będzie miał mniejszą miąższość. Taka sytuacja jest np. w rejonie wałbrzyskim gdzie urabiano węgiel z pokładów o grubości 1m i tylko wyjątkowo te wartości były/są wyższe. Jako, że były to węgle wysokokaloryczne urabiano je praktycznie ręcznie. Po rozpowszechnieniu się urobku maszynowego zmieniły się również kryteria bilansowości i obecnie minimalna grubość pokładu to 1m. Z tego też względu górnictwo wałbrzyskie stało się "pozabilansowe" i kopalnie zlikwidowano pomimo iż w rejonie jest najlepszy węgiel do antracytów włącznie.

Podobnie sytuacja wygląda na Górnym Śląsku.

Co do pracy w kopalni to nie ulega wątpliwości, że jest to praca bardzo ciężka i ryzykowna i nikt normalny tego nie podważa ale rachunek ekonomiczny jest nieubłagany. Górnik dołowy patrzy na to najczęściej zupełnie inaczej niż geolog czy inżynier górnictwa i tego chyba tłumaczyć nie trzeba.

Czas pracy górnika dołowego to zazwyczaj 6 h. Ja ci powiem, że z pobytu w takiej np. Sierszy pamiętam jednego gościa, który dla mnie miał pracę absolutnie nieakceptowalną, otóż: Gość siedział na krześle w ciemnym miejscu,w którym chodnik eksploatacyjny łączył się z chodnikiem transportowym, taśmowym. Tam z taśmociągu urobek przesypywał się na taśmociąg główny i czasami jakaś bryła węgla wypadła przy przesypywaniu. Wtedy Gość wolno wstawał, brał łopatę i wrzucał spadłą bryłę na taśmociąg główny. Gorsza może być tylko praca na taśmie przy przykręcaniu śrubek - jak u Chaplina...

Pozdrowienia

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mitek napisał:

Po rozpowszechnieniu się urobku maszynowego zmieniły się również kryteria bilansowości i obecnie minimalna grubość pokładu to 1m.

Cześć

Famur ma w swojej ofercie taki system o nazwie mikrus którego min jest 1,1m a max 1,7m. Maszyna sterowana zewnętrznie. W takiej ciasnocie to chyba praca ludzka jest chyba praktycznie niemożliwa. No i jako jedyna ma ponownie posuw łańcuchowy kombajnu. Ciekawy temat, którego nie zgłębiałem mimo iż jestem po AGH-u 😉

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to jak Ty jesteś po AGH to przecież ta kwestia grubości pokładów powinna być oczywista. Ja pisałem pracę z flory dolnoliasowej więc jak sam rozumiesz moja wiedza na temat technicznej strony górnictwa jest zbliżona do wiedzy o haftowaniu chust łowickich ale wiesz... mój syn aktualnie studiuje na SGGW w Instytucie Inżynierii Lądowej, Katedra Hydrotechniki, Technologii i Organizacji Robót czyli uczy się jak budować stodoły i obory na wodzie. 🙂

W Wałbrzychu urabiano ręcznie (całkowicie ręcznie!!!) pokłady o grubości nawet 70cm - to sobie wyobraź.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No to jak Ty jesteś po AGH to przecież ta kwestia grubości pokładów powinna być oczywista. Ja pisałem pracę z flory dolnoliasowej więc jak sam rozumiesz moja wiedza na temat technicznej strony górnictwa jest zbliżona do wiedzy o haftowaniu chust łowickich ale wiesz... mój syn aktualnie studiuje na SGGW w Instytucie Inżynierii Lądowej, Katedra Hydrotechniki, Technologii i Organizacji Robót czyli uczy się jak budować stodoły i obory na wodzie. 🙂

W Wałbrzychu urabiano ręcznie (całkowicie ręcznie!!!) pokłady o grubości nawet 70cm - to sobie wyobraź.

Pozdro

Mitek

To było 30 lat temu, nigdy nie pracowałem w zawodzie - choć mocno jest spokrewniony z eksploatacją złóż, ale ropa, gaz oraz woda. Wstyd się przyznać że moja wiedza w tym zakresie jest tak uboga, a skończyłem Wydział Wiertnictwa Nafty i Gazu - a to część wydziału górniczego - eksploatacja złóż tylko nieco inna . Taki paradoks. Mało co z tego pamiętam, praktycznie w tym co robię na co dzień - nieużyteczna. A jak wiemy nie używany organ zanika 😉

pozdrawiam

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jan napisał:

sami takich wybraliście

A co Ty nie głosowałeś czy jak bo te same mordy od 30 lat w polityce i każdy ma tyle brudu za uszami, że szczotką ryżową nie puści. Na kogo niby dziś głosować bo ja nie widzę kandydata, który coś by zmienił. Raczej taki bajzel jest nam pisany przez los i trzeba się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

@Mitek

Co do pracy na taśmie nieakceptowalnej to zaraz po maturze pracowałem w wakacje w Browarze Poznańskim moja praca polegała na przekładaniu butelek z palety do skrzynek (byłem tam chyba z tydzień). Jednego dnia przyszedł do nas gość z browaru i powiedział, że potrzebuje kilka osób na zastępstwo na produkcję. Moja praca polegała na staniu przy taśmie na której przesuwały się butelki z piwem Lech i reagowaniu jak się jakaś butelka przewróciła tzn musiałem ją postawić z powrotem, żeby nie blokowało taśmy. Był to dla mnie szok, że tak można codziennie osiem godzin pracować. 

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2022 o 22:23, Spiochu napisał:

A nawet Twoje do końca roku, to już blisko połowa kosztów po starych cenach bo naśnieża się w grudniu.

No, tu koło mnie Kasina wyjechała grubo z cenami po tych niby starych cenach🤣 Nie sądzę by byli aż tak oderwani od rzeczywistości w swojej branży. Pewnie 2-ki z przodu nie będzie tylko coś jak z cenami w sklepach typu 1,99. Ale skoro taki wyskok po starych cenach strach się bać co będzie kolejnej zimy jak już wszystko będzie czarno na białym. Aby się nie okazało, że dla wielu mniejszych, kameralnych ON lepiej będzie zawiesić działalność, kręcić tylko w weekendy, ferie i to za dnia bo nie będzie za co odpalić oświetlenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...