Skocz do zawartości

COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach


bodex4

Rekomendowane odpowiedzi

Już pisałem, gdyby miał zaufanie do lekarzy to bym się dalej faszerował antybiotykami. Z innych tematów to leczenie chorób układu krążenia czy cukrzycy to kpina i tematu nie będę rozwijał. Kto chce niech sobie sam poszuka.

 

Jak wyliczono tę skuteczność 70%? Szukałem kiedyś statystyk (już ładnych parę lat temu) i nic sensownego nie znalazłem.

 

Reklamy, ale też przede wszystkim instytucje posiłkują się metodami manipulacji. W tych ich materiałach trudno znaleźć coś więcej poza ogólnymi banałami i obietnicami bez pokrycia.

Np https://www.eurosurv...0.25.10.2000153, przy czym wyliczenia różne dla grup wiekowych, punktów końcowych, szczepionka zapobiega tylko grypie, więc w zakażeniach grypopodobnych będzie mniej skuteczna. Od kilku lat mamy szczepionkę 4-składnikową, która jest skuteczniejsza od tych sprzed kilku lat. Co oznacza, że nic sensownego nie znalazłeś? Czego szukałeś żeby było sensowne? Umiesz oceniać metodologię i wiarygodność badań klinicznych? 

Nie wiem na kogo trafiłeś, że faszerował antybiotykami, ja w ostatnim roku może przepisałem z 10 razy, moje dzieci jeżeli brały 1-2 x w życiu to wszystko. Leczenie każdej choroby ma swoje wytyczne i one mają leczenie optymalizować. Więc znowu nie rozumiem o co chodzi z kpiną. Leczenie aby było skuteczne ma robić kilka rzeczy: poprawiać jakość życia, wydłużać życie w tym z tzw. poprawką na jakość, zmniejszać liczbę powikłań etc. Przy czym skutki korzystne leczenia muszą wyraźnie przeważać nad niekorzystnymi (bo każdy lek może wywołać działania niepożądane).

Co do braku zaufania, to jak przy jego braku wsiadać do samolotu, autobusu, pociągu? Przechodzić przez mosty? Jeździć samochodem? Jak żyć?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufanie to bardzo fajne słowo, ale dotyczy takich kwestii, gdzie w grę wchodzi wiara. Czuki przekonanie nie oparte na niczym. Wierzyć można w Boga na przykład. To niesprawdzalne, więc wiara i zaufanie pasują dobrze. Zaufanie to de facto emocjonalna rzecz. Bo zwykle ufam temu, kogo lubię albo kocham. Uczucia sa obiektywnie niemierzalne. W świecie nauki zaufanie nie istnieje.

 

Nie ma tu mowy o świecie nauki.

Tu jest mowa o wyborach konsumenckich, bo tak naprawdę wszyscy zostaliśmy sprowadzeni do roli "konsumentów" leków, suplementów i szczepionek także. A w wyborach konsumenckich zaufanie to słowo kluczowe.

Twojej definicji zaufania nie rozumiem jest bowiem całkowicie irracjonalna. Ja ufam także tym których nie lubię ale mam dowody że produkują dobry produkt bo w mojej definicji zaufanie nie ma nic wspólnego z emocjami. Mały przykład: Lubię Alfa Romeo, nie lubię Volkswagena ale ostatnio kupiłem Volkswagena bo mam do niego zaufanie.

 

 Wiem też jak działa farmabiznes, bo pracowałem w nim 10 lat.

Nie wiem na jakiej farmie pracowałeś ale że teraz pracujesz dla farmakobiznesu to fakt.

 

 

 Bo w świecie nauki wyniki są sprawdzalne, a w razie fakapu koszty są kolosalne.

Żadnych kosztów, są wielkie kancelarie prawnicze i ludzie w mediach. Ale po co ja ci to tłumaczę przecież Ty to wiesz wszystko lepiej, jesteś stamtąd.

Pewnie też doskonale wiesz o szczepionkach przeciwko świńskiej grypie z 2009 r. i narkopleksji oraz innych masowych powikłaniach po szczepionkach przeciwgrypowych. Czy ktoś o tym wie ? Wszystko pięknie się przykrywa, jednych się ośmieszy innych zastraszy, pozostałych przekupi. Ciężkie, śmiertelne i nieuleczalne choroby tysięcy ludzi nikogo nie interesują.

 

Właściwie trudno dyskutować z kimś kto wie wszystko najlepiej. I pewnie wiesz jak nazywa się taka postawa.

 

Pozdrawiam

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos szczepionek. Pfizer i Moderna. Ta druga nie wymaga takiego wielkiego reżimu temperaturowego (przechowywanie -70 stopni). Skuteczność zbliżona. Dlaczego więc mówi się głównie o tej pierwszej? Bo Pfizer pierwszy ogłosił?

Tzn. co się mówi?
Koszt? Dostępność? Opublikowane dane?
U mnie wczoraj robili dziurę w suficie na potrzeby montażu odpowiedniej lodówki.
1.Koszt dystrybucji dość spory i zaporowy jak dla krajów rozwijających się.
Jedna lodówka trzymająca -70
To koszt ok 10k$
2.Dostępne w UK- zeneca i Pfizer
3.Dane - pfizer ma chyba najpełniejsze
Pfizer dostępny będzie u nas od 12/16
Jest ryzyko, że ze 100 mln dawek dla zaszczepienia 50 mln ludzi trochę się zmarnuje po odmrożeniu.
( odmrażana w serii po 96 dawek?- do wykorzystania w ciągu 6 godzin?)-
Koleżanka męża z pracy dostała eksperymentalnie Modernę- po pierwszej dawcę było ok, po drugiej dawcę dość silne objawy grypowe typu „trzęsące” dreszcze i zmęczenie na drugi dzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakiej farmie pracowałeś ale że teraz pracujesz dla farmakobiznesu to fakt. Wojtek

Pudło. Pracowałem, już nie pracuję. Miałem dość tego jak wygląda promocja (czyli jak firmy manipulują przekazem), zmęczyłem się tym. Ale przy okazji wiele się nauczyłem, wiem gdzie można manipulować i jak, a gdzie się nie da. Teraz pracuję dla firmy CRO. Czyli jeszcze śmieszniej, bo to rekami takich firm robi się badania... Ale to osobny temat :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............

 

Właściwie trudno dyskutować z kimś kto wie wszystko najlepiej. I pewnie wiesz jak nazywa się taka postawa.

 

Pozdrawiam

Wojtek

Cześć

Przecież to Ty cały czas udowadniasz, że wiesz wszystko najlepiej Wojtek. W każdym poście. Proszę Cię, no nie wygłupiaj się.

Pozdrowienia
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek masz rację.

Faktycznie wygłupiam się usiłując wywołać jakąś w miarę merytoryczną dyskusję.

Ale w tym towarzystwie wzajemnej adoracji nie ma oczywiście na to żadnych szans.

Zadaję pytania ale oczywiście zamiast odpowiedzi otrzymuję wyzwiska.

 

No przecież to takie proste: płaskoziemiec.

I koniec dyskusji. Można oczywiście powiedzieć też janusz, komuch, lewak, prawak itp. Będzie to samo czyli koniec dyskusji.

 

Nie lubię chamskich inwektyw i czasami jak mam za dużo czasu to sprawdzam na ile na forum jeszcze jest sens zaglądać.

Z przykrością stwierdzam że coraz mniejszy.

 

Kolega chwalący się znajomością biznesu farmaceutycznego nie odniósł się do kwestii merytorycznych poruszonych przeze mnie. Przecież to niewygodne przyznać, że szczepionka przeciwko świńskiej grypie Pandemrix koncernu GlaxoSmithKline równie szybko wprowadzona w 2009 r., cechowała się zwiększonym ryzykiem zachorowania na narkolepsję, że w samej Szwecji która była wtedy szczepieniowym prymusem zanotowano ponad 1000 przypadków narkopleksji u młodych ludzi. To ciężka choroba niszcząca człowieka. Pandemrix zastosowano tylko u 30 mln ludzi w tym 5 mln Szwedów, być może stąd ich spokojne podejście do covida.

Podobnie broniąc koncernów skrzętnie pominął aferę z Diane-35. Inna historia ale ważna bo pokazująca bezsilność społeczeństw w walce z wielkimi firmami.

Skonstruował natomiast absolutnie śmieszną opowieść w jakiejś swoistej wersji pongliszu której przyznaję nie znam, zakończoną absurdalnym wnioskiem (kto nie wierzy "farmabiznesowi", to przyznaje, że nie rozumie jak on działa i według jakich zasad). Nielogiczne i głupie ? Oczywiście. Ale co to ma do rzeczy. Zaorał i zyskał poklask. I to jest najważniejsze

 

Ok. kończę bo tu chodzi o to aby szybko kogoś zaorać a nie spokojnie i w długim, opartym na faktach i logicznym wywodzie podyskutować.

 

Bawcie się dobrze i nie bójcie się tego wirusa tak histerycznie. To nie wypada. Po prostu.

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koronawirus. Ilu Polaków zachoruje w 2021 roku? Tak ma wyglądać trzecia fala

 

"Naukowcy oszacowali także liczbę Polaków, którzy przejdą infekcję SARS-CoV-2 w sposób łagodny. Chodzi o osoby, które w ogóle nie zgłaszają się do testów, bo nie mają objawów, a tym samym wymykają się oficjalnym statystykom Ministerstwa Zdrowia.

Według prognozy do początku kwietnia miałoby ich być od 9 do nawet 21 milionów. Oznaczałoby to, że zanim narodowy program szczepień rozkręci się na dobre, miliony Polaków przejdą zakażenie, zyskując odporność."

"- Powinniśmy się tak się zorganizować, żeby móc szczepić 4 mln osób miesięcznie. Inaczej akcja zajmie kilka lat, czyli będzie pozbawiona zarówno sensu ekonomicznego, jak i medycznego - krytykował w rozmowie z Wirtualną Polską dr Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia w rządzie Beaty Szydło. Podkreślał, że jeśli akcja szczepień będzie spowolniona, to w kolejnych miesiącach będziemy mieć miliony ozdrowieńców. To zaś oznacza, że epidemia wygaśnie i bez szczepień."

 

 

https://wiadomosci.w...85081330526944a

 

p.s.

Tak, jakbym to już gdzieś na tym forum napisał nieco wcześniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega chwalący się znajomością biznesu farmaceutycznego nie odniósł się do kwestii merytorycznych poruszonych przeze mnie. Przecież to niewygodne przyznać, że szczepionka przeciwko świńskiej grypie Pandemrix koncernu GlaxoSmithKline równie szybko wprowadzona w 2009 r., cechowała się zwiększonym ryzykiem zachorowania na narkolepsję, że w samej Szwecji która była wtedy szczepieniowym prymusem zanotowano ponad 1000 przypadków narkopleksji u młodych ludzi. To ciężka choroba niszcząca człowieka. Pandemrix zastosowano tylko u 30 mln ludzi w tym 5 mln Szwedów, być może stąd ich spokojne podejście do covida. Podobnie broniąc koncernów skrzętnie pominął aferę z Diane-35. Inna historia ale ważna bo pokazująca bezsilność społeczeństw w walce z wielkimi firmami. Skonstruował natomiast absolutnie śmieszną opowieść w jakiejś swoistej wersji pongliszu której przyznaję nie znam, zakończoną absurdalnym wnioskiem (kto nie wierzy "farmabiznesowi", to przyznaje, że nie rozumie jak on działa i według jakich zasad). Nielogiczne i głupie ? Oczywiście. Ale co to ma do rzeczy. Zaorał i zyskał poklask. I to jest najważniejsze

A z czym tu dyskutować? Po raz kolejny pokazujesz, że nie rozumiesz problemu. Jestem w stanie wymienić znacznie więcej leków które zostały wycofane z rynku z powodu istotnych (choć rzadkich) zdarzeń niepożądanych. Ocena bezpieczeństwa leku to proces ciągły i nie kończy się w momencie rejestracji. Rejestracja to moment w którym agendy rządowe uznają, że dane na temat skuteczności i bezpieczeństwa leku są wystarczające do dopuszczenia go do obrotu. I teraz tak: dla mnie to oznacza, że dla FDA, EMA czy innych ciał regulatorowych dany produkt na podstawie odpowiednio grubego dossier, które zostało dokładnie przestudiowane, jest na tyle wiarygodny, że można go stosować. Dla Ciebie oznacza to, że ktoś ufa farmabiznesowi. Ufa, czyli podejmuje decyzję na wiarę. To zwyczajna bzdura. Decyzji o rejestracji produktu leczniczego nie podejmuje się na wiare, na podstawie riserczu w kiblu na jutubie, ani na podstawie wybranych pod tezę danych. Serio. Jeśli ktoś tu orze, to raczej dokonuje samozaorania. Miłego :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek masz rację.

Faktycznie wygłupiam się usiłując wywołać jakąś w miarę merytoryczną dyskusję.

Ale w tym towarzystwie wzajemnej adoracji nie ma oczywiście na to żadnych szans.

Zadaję pytania ale oczywiście zamiast odpowiedzi otrzymuję wyzwiska.

 

No przecież to takie proste: płaskoziemiec.

I koniec dyskusji. Można oczywiście powiedzieć też janusz, komuch, lewak, prawak itp. Będzie to samo czyli koniec dyskusji.

Szacunek za logiczne przedstawienie sprawy. Z kolei ja kibicuję tym "testerom" co tak wyrywają się by się zaszczepić. To naprawdę nie lada odwaga i trzeba do tego podejść z szacunkiem. Wszystkich od razu i szybko nie ma szans zaszczepić więc i tak dalsza dyskusja jest czystko akademicka. I tak będzie z tego niezły pasztet a mamy moim zdaniem dużo większe problemy niż jakaś szczepionka. Szkoda tylko, że w pewnych kwestiach zalatuje pewnym jegomościem z lat 30-ych ubiegłego wieku. A zaufanie to ja mogę mieć do rządu Szwajcarii, Finlandii, Australii czy Nowej Zelandii. Od naszych wymoczków bał bym się napić podanej herbaty. Sam bym się cieszył z wynalezienia lekarstwa ale jak widać to przerasta tą super nowoczesną i szybką medycynę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek masz rację.

Faktycznie wygłupiam się usiłując wywołać jakąś w miarę merytoryczną dyskusję.

Ale w tym towarzystwie wzajemnej adoracji nie ma oczywiście na to żadnych szans.

Zadaję pytania ale oczywiście zamiast odpowiedzi otrzymuję wyzwiska.

 

 

Wojtek

 

Przykro mi ale faktycznie się kompromitujesz.

 

Po pierwsze nie masz świadomości, że głównymi rozdającymi karty są regulatorzy typu FDA i EMA

Po drugie funkcjonuje rządowa administracja, która ustala terapie np NFZ

Po trzecie procedury bada naukowe środowiska akademickie

Po czwarte są lekarze praktycy, którzy wykonują swój zawód z powołaniem

Po piąte jest jeszcze klient końcowy pacjent i też w pewnym zakresie ma wpływ na rozwiązania

 

Oczywiste jest, że koncerny farmaceutyczne, które są SA będą kierowały się rachunkiem ekonomicznym. Ale dotyczy to wszystkich obszarów działalności człowieka. Wszędzie tam gdzie jest zysk są też nowe rozwiązania i postęp. A koniec końców na zdrowiu społeczeństwa najbardziej zyskuje ono samo. Koncerny maksymalizując zyski robią różne średnio etyczne ruchy - "przekupują" lekarzy, prowadzą agresywny marketing i PR. Wybierają też perspektywiczne finansowo kierunki. To zresztą wynika ze skrajnie ciężkich wymagań FDA i EMA. Ja to przyjmuję jako oczywiste bo tak działa każdy rynek.

 

Wobec tego widzenie tego rynku przez pryzmat koncernów co wszystkich skorumpowały jest śmieszne. Regulatorzy co jakiś czas pokazują swoją siłę i uprzywilejowaną pozycję, reszta systemu też zasadniczo działa.

 

Przydałoby Ci się trochę znajomości historii. Jeszcze w XX w były w powszechnym użyciu "cudowne" leki oparte na "terapeutycznym" działaniu radu albo syropy z metaamfetaminą. Dopiero po II w ś rozwinęli się regulatorzy (m.in po sprawie tolidomidu) z olbrzymimi uprawnieniami. Jesteśmy dosłownie pierwszymi pokoleniami gdzie medycyna stała się prawdziwą nauką i jest bardzo rygorystycznie kontrolowana (choć nie tak jak np budownictwo)

 

Ja rozumiem, że spiskowa teoria dziejów łatwo pozwala wyjaśnić wiele trudnych spraw a nawet szybko wyjaśnić błędy, które przecież muszą być. Ale patrząc pragmatycznie to właśnie niesamowity postęp nauki (w tym medycyny) pozwala tylu ludziom, stłoczonym na tak niewielkich przestrzeniach bezpiecznie żyć. Mimo, że co niektórzy nic nie kumają i nie ułatwiają tego zadania.

 

Przykłady, których wyjaśnienia się tak głośno domagasz są dobrze i bardzo dogłębnie opisane w literaturze więc przeczytaj sobie i zobaczysz co i jak. I poznasz prawdziwe liczby a nie te co je podałeś. Pomijając, że nawet przy najniższej śmiertelności grypy na poziomie 0,1 % liczba uratowanych jest o rząd wielkości większa od podanej. Ale szkoda wałkować ten temat bo to jest wyjątek a szansa powtórki bardzo mała.

 

Pozdro

Wiesiek

 

edit widzę, że podczas mojej skrobaniny "młotek" się odezwał. Bardzo fajnie, że są tutaj lekarze i można dużo się dowiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą FDA i EMA potrafią się pięknie różnić ;) Ostatnio miałem okazję wczytać się w dokumentację jednego leku, który jest zarejestrowany w USA, ale nie w Europie. Jest to pochodna pewnego leku będącego już jakiś czas w obrocie. No i w USA hula, a w EU EMA uznała, że lek nie jest ani bardziej skuteczny, ani bezpieczniejszy od substancji macierzystej i powiedziała nie. Czyli na podstawie tych samych danych decyzja może wyglądać różnie - ale niekoniecznie dlatego, że ktoś coś źle zrozumiał albo nie zaufał :) Skuteczność i bezpieczeństwo swoją drogą, ale są jeszcze inne aspekty które regulator bierze pod uwagę. Ale nie jest to zaufanie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypij melise..... Janie-latwiej będzie Ci żyć jeśli przyjmujesz ze najgrozniejsza choroba to życie. Umieralność 100%. Przy takim wskaźniku choroba o umieralności w okolicach promila lub jego ułamków na niektórych nie robi wrażenia. Czas pakować sie na narty.( póki jeszcze zyję).

Zycie to smiertelna choroba - bardzo glebokie, ale juz ktos to przedtem powiedzial wielokrotnie - zdecydowanie dobry argument za plaska ziemia

 

Nie mamy takich danych, brak wiarygodnej odpowiedzi póki co. Nawet nie da się wiarygodnie powiedzieć, czy kolejne zachorowanie będzie łagodniejsze (co też pozwalałoby podejrzewać, że wiele miesięcy po szczepieniu też będziemy chorować łagodniej). A przynajmniej nie znam takich publikacji.

To dopiero sie okaze : w tej chwili mozna ekstrapolowac wiedze na podst innych szczepionek, albo …sie nie szczepic

 

Swoją drogą FDA i EMA potrafią się pięknie różnić ;)
Ostatnio miałem okazję wczytać się w dokumentację jednego leku, który jest zarejestrowany w USA, ale nie w Europie. Jest to pochodna pewnego leku będącego już jakiś czas w obrocie.
No i w USA hula, a w EU EMA uznała, że lek nie jest ani bardziej skuteczny, ani bezpieczniejszy od substancji macierzystej i powiedziała nie.
Czyli na podstawie tych samych danych decyzja może wyglądać różnie - ale niekoniecznie dlatego, że ktoś coś źle zrozumiał albo nie zaufał :)
Skuteczność i bezpieczeństwo swoją drogą, ale są jeszcze inne aspekty które regulator bierze pod uwagę. Ale nie jest to zaufanie :D

Jaki to lek? bo zwykle jest odwrotnie….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, ale której szczepionki? Przeciw odrze, która daje odporność na całe życie, krztuścowi, gdzie odporność wygasa po kilku latach, czy grypie, gdzie prawdopodobnie trwa kilka miesięcy? Co tu więc ekstrapolować? Zwłaszcza, że szczepionka mRNA będzie stosowana po raz pierwszy i pobudza nowe mechanizmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak wygląda teraz sytuacja prawna obiektów noclegowych?

 

Wynajęcie kwatery nie stanowi problemu - wystarczy odpowiednie oświadczenie.

 

Co jednak w przypadku kontroli? Czy oświadczenie, że biorę udział w treningach sportowych (zgodne ze stanem faktycznym - wyjazd na tyki) uprawnia mnie do korzystania z noclegów zgodnie z przepisami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, ale której szczepionki? Przeciw odrze, która daje odporność na całe życie, krztuścowi, gdzie odporność wygasa po kilku latach, czy grypie, gdzie prawdopodobnie trwa kilka miesięcy? Co tu więc ekstrapolować? Zwłaszcza, że szczepionka mRNA będzie stosowana po raz pierwszy i pobudza nowe mechanizmy.

no wlasnie - tego nie wiemy

w przypadku grypy to oczywiste, bo mutuje

ale inne - nie wiemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na podstawie tych samych danych decyzja może wyglądać różnie - ale niekoniecznie dlatego, że ktoś coś źle zrozumiał albo nie zaufał :)

 

Znam taki lek na arytmię (migotanie przedsionków), który jest w Polsce niedostępny. Apocard Retard (flekainid). Niedopuszczony do sprzedaży w aptekach. Cała Europa go używa, ale nie Polska. Dlaczego? Mnie bardzo pomógł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o flekainidzie. To dość stary lek jest, bo o ile mi wiadomo patent na lek wygasł w 2004. W teh sytuacji podejrzewam że sprawa jest prosta - albo lek był zarejestrowany w Polsce ale nie przeszedł tzw. harmonizacji związanej z wejściem Polski do EU, albo nie był i nie jest zarejestrowany centralnie, co przy wygasłym patencie oznacza nieadwkwatne wydatki w porównaniu do oczekiwanych zysków ze sprzedaży. Czyli krótko... Zapewne się nie opłaca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie moja działka, ale szybki rzut oka pokazuje niekorzystny skutek korzyści i ryzyka flekainidu, tzn nawet zmniejsza dolegliwości, ale zwiększa ryzyko zgonu. Więc ma ograniczone zastosowanie. Co przy okazji pokazuje, że subiektywne zadowolenie nie oznacza, że lek należy stosować.

Raczej nie zmniejsza ryzyka zgonu z tego co widzę :) Edit: poczytałem, masz rację. Edit: to akurat wcale nie takie rzadkie jest. Niewiele leków stosowanych w chorobach przewlekłych ma papier na to, że przedłuża życie z tego co pamietam, głównie w kardiologii. Znacznie więcej ma papiery na to, że przedłużają życie - zwykle w onkologii... Wynika to zwyczajnie z tego jak planuje się badania i jakie punkty końcowe się zakłada - a to zależy od tego jak się dogada z regulatorem. Np. w moim ulubionym stwardnieniu rozsianym od dłuższego czasu głównym punktem koncowym musi być postęp w skali edss określającej nasilenie niepełnosprawnosci. Ale już od paru ladny h lat wiadomo, że ta skala tak średnio się sprawdza u pacjentów wczesnych, jeszcze zupełnie sprawnych i że potrzebny jest inny - ale dyskusja na ten temat zaczyna się zwykle za późno... I tak se lecimy siłą bezwładności...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie moja działka, ale szybki rzut oka pokazuje niekorzystny skutek korzyści i ryzyka flekainidu, tzn nawet zmniejsza dolegliwości, ale zwiększa ryzyko zgonu. Więc ma ograniczone zastosowanie. Co przy okazji pokazuje, że subiektywne zadowolenie nie oznacza, że lek należy stosować.

Cześć

Subiektywne zadowolenie lub niezadowolenie jednostki NIC NIE ZNACZY w każdej dziedzinie.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie moja działka, ale szybki rzut oka pokazuje niekorzystny skutek korzyści i ryzyka flekainidu, tzn nawet zmniejsza dolegliwości, ale zwiększa ryzyko zgonu. Więc ma ograniczone zastosowanie. Co przy okazji pokazuje, że subiektywne zadowolenie nie oznacza, że lek należy stosować.

Ale dlaczego cała Europa (poza Polską) go powszechnie używa? Subiektywne zadowolenie to nieadekwatne sformułowanie. Nie wiem czy wiesz jak się odczuwa migotanie przedsionków. Jeśli lek go przerywa to jesteś w siódmym niebie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego cała Europa (poza Polską) go powszechnie używa? Subiektywne zadowolenie to nieadekwatne sformułowanie. Nie wiem czy wiesz jak się odczuwa migotanie przedsionków. Jeśli lek go przerywa to jesteś w siódmym niebie. :)

Napisałem już dlaczego moim zdaniem tak jest. Dopuszczzenie starego leku do obrotu to nieopłacalna zabawa. Edit: jest wiele innych lęków stosowanych w FA. A odczuwanie FA to też sprawa subiektywna. Znam pacjentów (osobiście i z badań którymi zarządzam medycznie) których FA jest bezobjawowe i jedyny sposób żeby się zorientować czy migiczą czy nie to zapisać ekg...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...