Skocz do zawartości

COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach


bodex4

Rekomendowane odpowiedzi

:)

A co Ty uznajesz za wiarygodne?
Fragment wypowiedzi tworcy metody sprzed wielu lat, kiedy standardy były inne i cała metoda była na innym etapie?
Każda metoda diagnostyczna pierwotnie jest tylko do researchu. Bo tak to działa w nauce.
Zdajesz sobie sprawę, że aby kit diagnostyczny został dopuszczony do obrotu musi przejść stosowną procedurę weryfikacji? To nie lewoskrętna witamina U od Zięby, którą ludzie kupują de facto jako cukierki. Za duża odpowiedzialność.
Wiesz w ogóle jak wygląda współczesny diagnostyczny test PCR? Wiesz, że poza testem próbki badanej w procedurze badania są jeszcze kroki weryfikujące metodę?
Zadaj sobie odrobinę trudu i wyjdź poza foliarską bańkę. Może coś zrozumiesz.

 

 

Jesteś wyjątkowo chamski! Lepiej się czujesz jak obrażasz ludzi, nie potrafisz kulturalnie dyskutować?
A skąd wiesz na bazie czego opieram swoje twierdzenie i dlaczego insynuujesz różne rzeczy, których nie pisałem?

W przeciwieństwie do ciebie nie opieram się na wierze, że ktoś dostarcza to co obiecuje. Zgodnie z najlepszymi procedurami można przygotować największy shit. Wszystko jest kwestią założeń jakie się przyjmuje.

Trochę drążyłem temat. Informację, że nie wiadomo na ile testy PCR są skuteczne znalazłem min. w wywiadzie z profesorem z Łodzi, który od lat z tych urządzeń korzysta (chyba Uniwersytet Medyczny). Szukałem też w źródłach anglojęzycznych i to samo (bardziej szczegółowo i technicznie) było w artykule na stronie amerykańskiego towarzystwa mikrobiologicznego (główne przesłanie artykułu było inne).

Linków już niestety nie mam i nie chce mi się szukać.

 

Kolejna sprawa, którą zgrabnie pominąłeś: jako lekarz doskonale sobie zdajesz sprawę, że wykrycie wirusa (pomijając fakt na ile jest to wiarygodne), a przyczyna śmierci to dwie różne sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelileś sobie właśnie w stopę. Papier w języku lengłydż który zalinkowałeś mówi m. In. o problemie wyników falszywie ujemnych. Czyli o tym, że chorzy mogą wyglądać na zdrowych, albo że testy mogą zaniżać liczbę zakażonych. A artykuł w języku polskim nie mówi w sumie nic. Widzę też, że łykasz jak mlody pelikan argument o tym że koronawirus nie zabija, a zabijają choroby współistniejące. No to pomyś tak: Masz faceta w średnim wieku, 50 lat, 176 cm wzrostu, 95 kilo żywej wagi, niewielkie nadciśnienie, w normie na lekach. Generalnie w niezłej formie. Wychodzi na spacer i wpada pod tira. Śmierć na miejscu. Rozumiem, że Twoim zdaniem umarł na nadciśnienie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak się czują Covidowcy? Witek, Mikoski? Do mnie jeszcze wirus chyba nie doszedł albo o tym nie wiem, ale do wielu znajomych już tak. Średnio przechodzą, ale żartów nie ma. Jeden, 46 lat, 12 dni wysokiej gorączki. Uporczywy kaszel, ale brak duszności. Cały czas węch i smak zachowany. Teraz, po ok. 5 tygodniach, cały czas osłabiony. Podobnie drugi 46 latek. Ok. 5 dni wysokiej gorączki, utrata węchu. Po 5 tygodniach jest dużo lepiej, ale wciąż bardzo słaby. Ich żony tez przeszły, ale łagodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak się czują Covidowcy? Witek, Mikoski? Do mnie jeszcze wirus chyba nie doszedł albo o tym, nie wiem, ale wielu znajomych już tak. Średnio przechodzą, ale żartów nie ma. Jeden, 46 lat, 12 dni wysokiej gorączki. Uporczywy kaszel, ale brak duszności. Cały czas węch i smak zachowany. Teraz, po ok. 5 tygodniach, cały czas osłabiony. Podobnie drugi 46 latek. Ok. 5 dni wysokiej gorączki, utrata węchu. Po 5 tygodniach jest dużo lepiej, ale wciąż bardzo słaby. Ich żony tez przeszły, ale łagodniej.

Skończyłem izolację jestem w pełni sił już pracuję, przeszedłem to bardzo łagodnie.
Osłabienia nie odczuwałem dlatego jeśli nic się nagle nie zmieni to w sobotę będę w Davos :) korzystam póki Szwajcarzy się nie zamkną ;)
Miałem szczęście że tak łagodnie przechorowałem COVID absolutnie nie bagatelizuje tej choroby pilnujmy obostrzeń! Żona i córka były cały czas ze mną w domu, czy się zaraziły nie wiem nie miały żadnych objawów i testów też nie. Zdrowia wszystkim .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelileś sobie właśnie w stopę.
Papier w języku lengłydż który zalinkowałeś mówi m. In. o problemie wyników falszywie ujemnych. Czyli o tym, że chorzy mogą wyglądać na zdrowych, albo że testy mogą zaniżać liczbę zakażonych.

A artykuł w języku polskim nie mówi w sumie nic.
 

 

Artykuł w języku polskim jest dla laików i pod koniec (chyba nie doczytałeś?): "Pytany, jaka jest dokładność testów na koronawirusa – jaki jest odsetek testów fałszywie pozytywnych albo fałszywie negatywnych – prof. Borowiec mówi, że na razie tego nie wiadomo."
 

Celem artykułu po angielsku nie jest udowodnienie tezy, że testy są niewiarygodne. Kto się jednak wczyta, to się dowie, że zależnie od ustawienia parametrów można mieć dużo fałszywie pozytywnych wyników, albo dużo fałszywie negatywnych.

 

Zatem panie ekspercie - jaki odsetek fałszywie pozytywnych wyników? Nigdzie się nie spotkałem z takimi danymi, co by potwierdzało to co mówię.

 

 

Widzę też, że łykasz jak mlody pelikan argument o tym że koronawirus nie zabija, a zabijają choroby współistniejące.

No to pomyś tak:

Masz faceta w średnim wieku, 50 lat, 176 cm wzrostu, 95 kilo żywej wagi, niewielkie nadciśnienie, w normie na lekach. Generalnie w niezłej formie.
Wychodzi na spacer i wpada pod tira. Śmierć na miejscu.
Rozumiem, że Twoim zdaniem umarł na nadciśnienie?

 

Pomyśl zanim coś napiszesz bo się pogrążasz :D

 

Jeszcze raz wypraszam sobie insynuowanie mi co myślę. Skoro poruszasz temat - nie twierdze, że nie ma ofiar tego wirusa, twierdzę, że ich liczba jest nieznana, bo do jednego wora ładuje się wszystkie ofiary z wirusem bez rozróżniania przyczyny śmierci. Samo określenie "miał choroby współistniejące" daje dużo do myślenia + to że te choroby współistniejące najczęściej są bardzo ciężkie. Teraz jest covid, a wcześniej była niewydolność krążeniowo-oddechowa i nikt się nie przejmował jaka bakteria czy wirus brał w tym udział - wszyscy rozumieli, że osoba z chorobą przewlekłą, czy w podeszłym wieku w końcu umrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po raz kolejny unikasz odpowiedzi na konkretne pytania. Przypomnę najważniejsze, bo trochę za dużo wątków poruszyłem więc może się zgubiłeś:

 

1. Jaki odsetek fałszywie pozytywnych wyników z testów PCR? Nigdzie się nie spotkałem z takimi danymi, co by potwierdzało to co mówię.

2. Wykrycie wirusa u ofiary a przyczyna śmierci - jak to jest z tymi statykami?

 

i jeszcze jedno dodam - ile osób bez sars-cov2 umiera z powodu opóźnienia/zaniechania/odmowy leczenia z powodu niewydolności służby zdrowia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jaki odsetek fałszywie pozytywnych wyników z testów PCR? Nigdzie się nie spotkałem z takimi danymi, co by potwierdzało to co mówię. 2. Wykrycie wirusa u ofiary a przyczyna śmierci - jak to jest z tymi statykami? i jeszcze jedno dodam - ile osób bez sars-cov2 umiera z powodu opóźnienia/zaniechania/odmowy leczenia z powodu niewydolności służby zdrowia?

A powiedz mi w jaki sposob Twoim zdaniem można ocenić odsetek falszywie dodatnich (tudzież ujemnych) testów w populacji ogólnej, skoro np w Polsce liczba testów jest za mała nawet do screeningu, a powtarzanie testów jest w praktyce zabronione? Co do pytania nr 2, to już Ci zaproponowałem eksperyment myślowy na ten temat. Jeśli ktoś zakażony wirusem umiera wśród objawów tej infekcji, to umiera z powodu wirusa. Owszem, szanse tego zgonu ma większe, jeśli oprócz tego jest na coś chory. Moim zdaniem niczego to nie zmienia. A co do trzeciego pytania, to w 100% jestem tego samego zdania. Obciążenie systemu opieki zdrowotnej, niedoinwestowanego i niewydolnego już przed epidemią, bez wątpienia powoduje problemy. W tym zgony. Ale te nie są raportowane jako zwiazane z koronawirusem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety jeszcze nie wróciłem do formy sprzed choroby. Cały czas utrzymuje się ból w klatce piersiowej przy próbie głębszego oddechu i z tylu w okolicy łopatek. Za to powtórny test na Covid wypadł negatywnie.

No to współczucie, ale na rowerku tak mocno nie zwolniłeś?
Życzę szybkiego przekroczenia 400W. .... w tej chwili nikt już nie bada powtórnie, żeby dowiedzieć się czy ozdrowiałeś.
Ale coraz częściej słyszę o powtórnych zakażeniach. U nas następna fala.
Osoby, które przeszły Covid 3 miesiące temu, wyzdrowialy i miały negatywne testy znowu maja pozytywne testy i jakieś objawy przeziębienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy mam teraz badania przesiewowe co tydzień.
Na rowerze jeżdżę, ale tylko do SKM po 6 km w jedną stronę i trochę na stacjonarnym. Jakoś ciężko się zmusić do regularnych ćwiczeń, a i goście z NY tego nie ułatwiają.

Cześć

No co Ty?? Amerykanów można gorzałą załatwić w jeden wieczór. Chyba, że jacyś specjalni są, z genami rosyjskimi lub polskimi na przykład...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć No co Ty?? Amerykanów można gorzałą załatwić w jeden wieczór. Chyba, że jacyś specjalni są, z genami rosyjskimi lub polskimi na przykład... Pozdro

Takich 3-letnich trudno poić gorzała. Moje dzieci już dorosłe, odwykłem od hałasu w domu, ciężko ponownie się przyzwyczaić, a organizm mi mówi, że jeszcze za wcześnie na długie wycieczki rowerowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastosuj staropolską metodę - trochę maku w lniane płótno i do ssania :D

To musiałbym zacząć od szwagierki, bo jak matka w normalnej rozmowie przesadza z głośnością o dwie oktawy, to co się dziwić, że dzieci chcąc przebić się ze swoim przekazem są jeszcze głośniejsze. Tłumaczenia, że pomimo wieku, słuch jeszcze nam nie szwankuje, na niewiele się zdają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to współczucie, ale na rowerku tak mocno nie zwolniłeś? Życzę szybkiego przekroczenia 400W. .... w tej chwili nikt już nie bada powtórnie, żeby dowiedzieć się czy ozdrowiałeś. Ale coraz częściej słyszę o powtórnych zakażeniach. U nas następna fala. Osoby, które przeszły Covid 3 miesiące temu, wyzdrowialy i miały negatywne testy znowu maja pozytywne testy i jakieś objawy przeziębienia.

A dużo tych powtórnych? Jeżeli będą już chorowali łagodnie to spoko, zaprzyjaźnimy się z wirusem i będziemy egzystować. Pewnie podobnie po szczepieniu. Oby te powtórne nie były ciężkie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...