Skocz do zawartości

Narty wybaczające błędy. Co to jest?


Harpia

Rekomendowane odpowiedzi


Często na forum pojawia się takie pojęcie i podkreśla się to jako zaletę.
Zacząłem się zastanawiać czym taka narta się charakteryzuje, jak jest skonstruowana czy to jest zaletą czy wadą.

Moje wnioski są takie.

Od strony technicznej powinna być miękka poprzecznie dzięki czemu nie będzie wgryzać się w śnieg
i w każdym skręcie delikatnie usuwać niż ciąć na krawędzi. Z tego także powodu nie będzie przyśpieszać.
Powinna mieć równy rozkład fleksu oraz być miękka podłużnie ale nie za bardzo. ( to bardzo ważne)
Zachowanie jakiejś sztywności będzie zaletą w tolerowaniu balansu przód - tył.
Podobnie z równomiernym fleksam dzięki któremu promień skrętu bez względu na różne kąty zakrawędziowania będzie równomierny.

Czy takie narty są w ogóle dla kogoś dobre?
Moim zdaniem dla nikogo ale jeśli szukać grupy docelowej na siłę to tylko dla niedzielnych zsuwczy i pochłaniaczy widoków, bez ambicji na rozwój swoich umiejętności, które taka konstrukcja będzie hamować.

Jeśli dodamy stępione przody i tyły krawędzi to mamy "tekturkę" jak marzenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Moim zdaniem dla nikogo ale jeśli szukać grupy docelowej na siłę to tylko dla niedzielnych zsuwczy i pochłaniaczy widoków, bez ambicji na rozwój swoich umiejętności, które taka konstrukcja będzie hamować.

 

: ) Czyli dla zdecydowanej większości osób spotykanych na stokach : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz to przykład nowomowy która używana jest w opisach nart w różnych testach.

 

I jak to w każdej nowomowie nikt nie wie o co chodzi ale czasami jest śmiesznie.

 

Postanowiłeś się rozprawić się z jednym z tekstów czyli „narty wybaczają błędy”.

 

Czytam forum i niektóre wypowiedzi piszących o nartach są żywcem przejęte z opisów testowych i nawet niekiedy jestem po stylu opisać kto czytał jakie testy. Z mojego "ulubionego" testu NTN np. „dobra inicjacja skrętów, dają się docisnąć nawet przez lżejszego narciarza” albo „deski dla mniej atletycznie zbudowanych narciarzy”, „szybkie (wolne) z krawędzi na krawędź”, „szybko inicjują skręty, łatwe w obsłudze”.

 

"Dociskanie" jak pamiętam forum od lat jest cyklicznie wyśmiewane, ostatnio robił to w jakimś temacie Mitek.

Mnie bardziej wkurza wolne lub szybkie przechodzenie z krawędzi na krawędź. W czasie kiedy sporo wypożyczałem nart, nigdy w ramach danej grupy nart nie byłem w stanie wyczuć tych 2 czy 3 mm różnicy w szybkości zmiany krawędzi, 15-20 mm tak ale nie 2-3.

Jak zawsze w takich sytuacjach tłumaczę to sobie że jestem słabym narciarzem.

 

Co oznaczają narty wybaczające ? Pomijając inżynierskie podejście i opowieści o sztywności wzdłużnej i poprzecznej, rozkładzie flexu itp. Dla mnie to tania konstrukcja z byle jakich materiałów dla mało wymagających która w opisie fachowców od marketingu z wady robi zaletę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależnie od narciarza, inna będzie narta wybaczająca błędy. 

 

Przykład:

w sobotę jeździłem na łatwej górce 3 h na fiszach Curv GT, a następnie zamieniłem się z kolegą i założyłem jego RTM 81 (pierwszy raz na nogach, model kilka lat temu mocno chwalony).

Wrażenia:

- moje nt RTM - narta bardzo łatwa w skręcie, słabo trzymająca, mało dynamiczna, mało stabilna przy szybszej jeździe

- Zygmunta (45 stażu na nartach) nt Cirv GT - narta łatwa w skręcie, bardzo mocno trzymająca, szybki wzrost prędkości, duża stabilność, tendencja do trzymania skrętu na krawędziach ,,do końca'', wniosek Zygi - zbyt trudna i męcząca, oddaj mi moje

 

Dla mnie RTM był nartą łatwą i wybitnie wybaczającą błędy, ale znacznie gorszą od mojego ,,kundla''. Zatem nie ma sensu jej posiadania.

Dla Zygmunta Curv GT miał zbyt duży ,,ciąg'' i zemścił się fakt, że krawędzie były świeżo zrobione od piętki po końce dziobów. 

 

Wniosek: używanie nart wybaczających błędy danej osobie ma sens tylko wówczas, gdy osoba owa poszukuje sprzętu na łagodne trasy i nie ma zamiaru ani  rozwijać ani większych prędkości, ani własnych umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może konkretniej. Jakie są najpopularniejsze błedy? 

 

- Skręt całym tułowiem (ja to nazywam ludzik Lego)

- Jazda na piętach

- brak angulation jak to mówią na jutubach

- inne? - niech się wypowiedzą fachowcy

 

I teraz jak powyższe błędy mogą być wybaczone lub nie?

Czym skutkuje jak narta wybaczy ludzika Lego a czym jak nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukając analogii można się pokusić o tezę że auto z spieprzonym gazem, hamulcem i luzem na kierownicy jest autem wystarczającym błędy??????

Dobre porównanie. Przecież auta mają "luz" w kierownicy, elektronika panie.

Hamulce sportowe ostre są, ale wypada się przez okno;-)

Zawieszenie twarde, jeździć się tym normalnie nie da, zęby bolą i kręgosłup.

Auta sportowe mają wszystko na ostro i służą do ostrej jazdy.

Podobnie narty sportowe.

Wymysł gt czyli gran turismo ma łączyć dwa światy.

Jak curv gt;-) Dodam, że nie jeździłem:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narty z pianki (bo o nich mowa) nie mają żadnych zalet. Albo inaczej, mają tyle samo zalet co sweter z akrylu, buty ze skaju, czy pierścionek zaręczynowy z tombaku. Czyli da się na nich jeździć, ale to namiastka sprzętu właściwego. Ich jedyną zaletą jest cena. Ale marketingowcy nigdy nie napiszą: "Oto narty dla poszukiwaczy najtańszych rozwiązań", tylko trzeba to nazwać bardziej zachęcająco. Więc podumali i wymyślili, że skoro narty są lekkie i miękkie, to są też wolne. A skoro są wolne, to teoretycznie jest dużo czasu na zmianę decyzji, poprawę ustawienia, no i mała szansa na to, że narty poniosą hen w dal...

Więc nazwali to "wybaczaniem błędów", "przyjaznością" i "ułatwieniem nauki" :).

Dokładnie tak samo można można "zareklamować" maluśki samochód ze słabiuśkim silniczkiem ;).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukając analogii można się pokusić o tezę że auto z spieprzonym gazem, hamulcem i luzem na kierownicy jest autem wystarczającym błędy??????

Dla mnie takie analogie nigdy nie są trafione i sensowne.

 

Np. dla której kobiety lepszy jest garbaty, głupi i biedny facet?

Też będzie wybaczał błędy?

 

To jest tak samo .............niemądre ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narty z pianki (bo o nich mowa) nie mają żadnych zalet. Albo inaczej, mają tyle samo zalet co sweter z akrylu, buty ze skaju, czy pierścionek zaręczynowy z tombaku. Czyli da się na nich jeździć, ale to namiastka sprzętu właściwego. Ich jedyną zaletą jest cena. Ale marketingowcy nigdy nie napiszą: "Oto narty dla poszukiwaczy najtańszych rozwiązań", tylko trzeba to nazwać bardziej zachęcająco. Więc podumali i wymyślili, że skoro narty są lekkie i miękkie, to są też wolne. A skoro są wolne, to teoretycznie jest dużo czasu na zmianę decyzji, poprawę ustawienia, no i mała szansa na to, że narty poniosą hen w dal...

Więc nazwali to "wybaczaniem błędów", "przyjaznością" i "ułatwieniem nauki" :).

Dokładnie tak samo można można "zareklamować" maluśki samochód ze słabiuśkim silniczkiem ;).

No i takie autko ma swoje zastosowania. 3 cylindry, turbo, lekkie i żwawe na miasto jak znalazł...

Nie każdy musi jeździć AM(G) biturbo... ani v12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie takie analogie nigdy nie są trafione i sensowne.

 

Np. dla której kobiety lepszy jest garbaty , głupi i biedny facet?

Też będzie wybaczał błędy?

 

To jest tak samo .............niemądre ;)

To akurat dość mądre, taki co wybacza błędy może skompensować wiele rzeczy.

Co po urodzie, bogactwie i mądrości jak za błąd Pan każe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o motoryzację to jest akurat dużo modeli które mają mniejszą tolerancję na błędy np. 911 albo honda s2000

Tylko że to dotyczy jazdy sportowej albo pseudo sportowej. A w nartach te teksty są serwowane z reguły przy modelach cywilnych.

 

A tak z innej beczki czy magnumy to są narty "trudne" bo ja się właśnie na nie przesiadłem z pianek i nie zauważyłem żeby mi nie chciały wybaczać błędów których robię sporo.

Jak dla mnie jeździ się łatwiej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A tak z innej beczki czy magnumy to są narty "trudne" bo ja się właśnie na nie przesiadłem z pianek i nie zauważyłem żeby mi nie chciały wybaczać błędów których robię sporo.

Jak dla mnie jeździ się łatwiej ...

Zmień je na prawdziwe narty- będzie jeszcze łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas przejazdu to funkcja umiejętnosci, osiągów samochodu i bezczelnosci

tym ostatnim można dużo nadrobić


Przy korzystnym układzie, czasem i to bierze w łeb. Ale ogólnie racja. PS co do Hondy s2k sprzed 2002 też racja, zwana widowmaker, kiedys się przymierzalem do zakupu... i kupiłem suva:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...