Skocz do zawartości

Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)


yoss

Rekomendowane odpowiedzi

Moje odczucia jak powyżej napisałem także szły w tym kierunku :D

Pytałeś o przygotowanie nart. A jak były przygotowane te twoje salomony nieszczęsne?

PS dodam jeszcze z dedykacją dla Mitka Rossi SL (yoss napisze jaki rocznik) którym bliżej do rzeczonych volkli niż fischerow, stabilność, pewność i przewudywalnosc, przy agresywniejszej jeździe odpowiednią dynamika

Załączone miniatury

  • DSC_9772.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Sądzę że tylko narciarz o odpowiednich umiejętnościach może dostrzec i ocenić różnice w zachowaniu takich nart.

Niemiarodajną będzie opinia kogoś kto nie jest w stanie wykorzystać części cech danej narty.

Z tego też powodu konkretna ocena w wydaniu tak różnych narciarzy może być odmienna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym ale nie mogę się zgodzić.

Dla mnie to nie wszystko jedno.

Nie widziałem tak dramatycznej różnicy pomiędzy komórką klubową (Dynastar) a dobrą slalomką sklepową (Nordica) natomiast widziałem bardzo dużą różnicę pomiędzy niektórymi sklepowymi slalomkami, co już opisywałem.

 

 

 

 

I całe szczęście, bo to bardzo ładnie przeczy, popularnej dziś coraz bardziej tezie, jakoby wszyscy byli tacy sami.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś o przygotowanie nart. A jak były przygotowane te twoje salomony nieszczęsne?

PS dodam jeszcze z dedykacją dla Mitka Rossi SL (yoss napisze jaki rocznik) którym bliżej do rzeczonych volkli niż fischerow, stabilność, pewność i przewudywalnosc, przy agresywniejszej jeździe odpowiednią dynamika

Cześć

Daruj sobie jeśli łaska.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że tylko narciarz o odpowiednich umiejętnościach może dostrzec i ocenić różnice w zachowaniu takich nart.

Niemiarodajną będzie opinia kogoś kto nie jest w stanie wykorzystać części cech danej narty.

Z tego też powodu konkretna ocena w wydaniu tak różnych narciarzy może być odmienna.

 

Myślę, że to także kwestia przygotowania nart. Ostrzenie/nie ostrzenie/złe ostrzenie może zmienić każdą charakterystykę. Że o podniesieniu lub jego braku nie wspomnę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że tylko narciarz o odpowiednich umiejętnościach może dostrzec i ocenić różnice w zachowaniu takich nart.
Niemiarodajną będzie opinia kogoś kto nie jest w stanie wykorzystać części cech danej narty.
Z tego też powodu konkretna ocena w wydaniu tak różnych narciarzy może być odmienna.

No i zjawil sie taki narciarz co ma wystarczajace umiejetnosci, chcialby ocenic roznice ale nie ma do kogo/czego do ogolnikow nie bedzie. Dla poprawnosci grasuje na forum dowcip: czym sie rozni tramwaj od agrafki? tym, ze tramwaj skreca w lewo a agrafka nie mozna sie golic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subiektywne różnice między nartami. Hm.

 

Problem jest oczywiście złożony głównie ze względu na wprowadzenie ”parametru” Subiektywne

Jestem przekonany, że inżynierowie stosują parametry świadomie i w dużym procencie wiedzą jak narta będzie jeździć.

 

Współczesna narta nie jest jakoś technologicznym cudem.

Nie wydaje mi się także aby któreś firmy dysponowały technologiami niedostępnymi dla innych.

(Tu mały wyjątek bo w poprzednim sezonie zrobiłem sobie zestawienie filmików w zwolnionym tempie ( powtórki po przejazdach poszczególnych panów) nart Atomic.

Byłbym skłonny się założyć , że narty Marcela o wiele lepiej tłumią drgania niż inne Atomy czołowych zawodników a co dopiero "komórka klubowa")

 

Co zatem, powoduje, że narty mogą się różnic i bezwzględnie bardziej lub mniej się różnią.

 

Na zachowanie się narty na śniegu wpływają jej podstawowe parametry fizyczne jak:

Sztywność poprzeczna

Sztywność podłużna

Rozkład sztywności

Geometria.

Szerokość pod butem.

Promień skrętu.

Tłumienie drgań.

Sposób przygotowania i geometrii krawędzi.

Pewnie są jeszcze jakieś inne mniej istotne.

 

Manipulując każdym z tych parametrów coś poprawiamy, niestety nie za darmo bo coś innego „psujemy”

N.p. zwiększając sztywność poprzeczną poprawiamy trzymanie nart na twardym ale zwiększamy sztywność podłużną co zmniejsza reaktywność nart i powoduje większą ich „kołkowatość” to z koleji poprawia ich stabilność i tak bez końca.

Konstruktor w ramach swojej wiedzy i technologii musi coś wybrać.

Podłużny rozkład sztywności już dawno nie jest równomierny na całej długości ( kiedyś uchodził za idealny) i producenci eksperymentują z tym bardzo solidnie zwłaszcza w ostatnich trzech latach.

Podobnie z innymi parametrami.

Idealna narta powinna być maksymalnie sztywna poprzecznie , miękka podłużnie, idealnie tłumiąca drgania, oddawać maksymalną ilość energii z ugięcia w skręcie. Do tego dążą wszyscy ale i tak do wyboru pozostaje jeszcze geometria, szerokość i rozkład fleksu.

Szachy zaczynają się jak zdamy sobie sprawę, że większość tych parametrów jest wzajemnie zależna od siebie i właściwie było by cudem gdyby dwie firmy niezależnie od siebie wyprodukowały identyczne narty.

Jeśli walczymy o dobre tłumienie to tracimy elastyczność, tracąc elastyczność możemy poprawić tłumienie ale tracimy na skrętności itd.

Z kilku z pozoru prostych parametrów robi się nieskończona ilość wyborów.

 

To, że nowsze narty ( mam na myśli komórki SL) są wyraźnie lepsze od starszych wynika ze wzrostu świadomości manipulowania przez producentów parametrami a nie nowymi technologiami materiałowymi czy produkcyjnymi.

 

Nie bardzo wiem jak jest z różnicami w  sklepowych SL ale komórki po pierwsze jak napisano (@yoss) są wyraźnie lepsze oraz różnice między nimi są spore.

Nie chodzi o jakość ale raczej o cechy.

Można nawet  zauważyć pewną prawidłowość w sposobie projektowania przez poszczególne firmy.

 

Moim zdaniem różnice w ocenach spowodowane są oczekiwaniem dopasowania cech  narty  bardziej odpowiadających stylowi jazdy testującego.

Ja akurat bardzo lubię wjeżdżać i dopasowywać się do nowych, innych nart. Bez fałszywej skromności napiszę, że wyczuwam różnice szybko i równie szybko potrafię się adaptować i dostosować swój styl jazdy. Zwykle chodzi o balans przód -tył ale nie tylko. Konfrontując moje spostrzeżenia z innymi , objeżdżonymi na danych dechach  zazwyczaj moje opinie się potwierdzają.

Dlatego od lat nie trafiłem na narty które mi „nie leżały” 

Pomimo sporych różnic zawsze były świetne.

 

Dlatego nie bawię się w testy:)

Kupując komórkę z grupy SL nie ma mowy o wtopie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 Bez fałszywej skromności napiszę, że wyczuwam różnice szybko i równie szybko potrafię się adaptować i dostosować swój styl jazdy. Zwykle chodzi o balans przód -tył ale nie tylko. Konfrontując moje spostrzeżenia z innymi , objeżdżonymi na danych dechach  zazwyczaj moje opinie się potwierdzają.

Dlatego od lat nie trafiłem na narty które mi „nie leżały” 

Pomimo sporych różnic zawsze były świetne.

 

Dlatego nie bawię się w testy:)

Kupując komórkę z grupy SL nie ma mowy o wtopie:)

To jest zawsze in plus, jednak mimo to powinny być deski, na których czujesz się zdecydowanie lepiej czyli takie, do których musisz się adaptować najmniej lub wcale. Czyli pasujące do Twego stylu jazdy,osobowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że ten post nic nie wnosi, bo, może poza Jackowskim ;), nikt nie wie, które "zwykłe sc rc4" z jakimi "sl Volkl" porównujesz?  :D

Fischer RC4 SC akurat użytkowałem jakiś czas temu.To raczej znana i popularna deska. Kupiłem nowe i cieszyłem się ich bardzo dobrym R przy długości 160. Koła można było wycinać bez większych problemów, Problem w tym, że po 2 h  jazdy w  "betonie" krawędzie już nic nie trzymały!

Zgodzę się również z tym, że one myszkują - bo nie ma szans jechać na nich na "krechę" :)

 

Co do racetigerów - potwierdzę, że przewidywalne i dobrze trzymają krawędź w różnych warunkach.

No i jak już wspomnieliście każda generecja racetigerów odczuwalnie różni się od innych.

 

BTW - osobiście nie mam uwag do wersji 2019. Dla mnie przyjemne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zawsze in plus, jednak mimo to powinny być deski, na których czujesz się zdecydowanie lepiej czyli takie, do których musisz się adaptować najmniej lub wcale. Czyli pasujące do Twego stylu jazdy,osobowości.

Ale właśnie ta adaptacja jest dla mnie najfajniejsza.

Narty są ciekawe i fajnie szuka się sposobu na nie.
Dodatkowo to rozwija technikę i czyni ją bardziej świadomą.

p.s. może najmniej cieszą mnie przewidywalne, jadące jak po szynach i niczym nie zaskakujące.
Piszę o SL bo GS to trochę inne priorytety :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do racetigerów - potwierdzę, że przewidywalne i dobrze trzymają krawędź w różnych warunkach.

No i jak już wspomnieliście każda generecja racetigerów odczuwalnie różni się od innych.

 

BTW - osobiście nie mam uwag do wersji 2019. Dla mnie przyjemne :)

 

Dla mnie też. Tyle, że to nie do końca slalomki - raczej takie super AR. Bardzo ugrzecznione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takze tutaj 90% nie umie…..co do jazdy.. jest tutaj paru ludzi z ktorymi jezdzilem - zawsze mozna zasiegnac jezyka...

 

z FIS-ami moze byc klopot - bo w mojej czesci kraju snieg znika, w ten weekend jestem na dyzurze, w nastepny juz moze byc cienko - w ostatnia sobote nawet nie wlozylem "slusznych" GS-ow tylko sklepowe, bo snieg byl taki sobie miekkawy….ale to moje osobiste zboczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Subiektywnie narty Heada oraz Nordiki oceniam jako zdecydowanie najlepsze obecnie na rynku slalomki. Ale z chęcią skonfrontuję swój pogląd z autorem wątku. Serdecznie pozdrawiam.

 

Czy narty ze zdjęcia to pierwszy aktualny SL Head?

Jeśli tak to mam odwagę polemizować.

Jeśli nie to tym bardziej :)

 

Co prawda nie jeździłem na nich ale gięte w rękach są znacznie twardsze od moich KOMÓREK SL Elan.

Wręcz kołkowate!!!

 

Jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodła :)

 

 

Przykład nr.2.

 

Kolega, jeden z najlepszych amatorów w Polsce ma starsze komórki  Head i wygrywa na nich wszystko co się da z Mistrzostwami Świata Lekarzy włącznie.

Kupił nowy model "komórki"  w tamtym sezonie. Myślał, że stare będzie miał na treningi a nowe jako startowe.

Problem w tym, że na nowych nie jest w stanie nawet jeździć treningów . Koszmarne kołki.

Stwierdziłem to sam macając je w sklepie.

 

Jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodła :)

 

p.s. jeździłem na starszych komórkach Head @ FerraEnzo i były ......................genialne!!!

 

To jak to jest ???

Załączone miniatury

  • IMG_20200225_174057~2.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy narty ze zdjęcia to pierwszy aktualny SL Head?

Jeśli tak to mam odwagę polemizować.

Jeśli nie to tym bardziej :)

 

Co prawda nie jeździłem na nich ale gięte w rękach są znacznie twardsze od moich KOMÓREK SL Elan.

Wręcz kołkowate!!!

 

Jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodła :)

 

 

Przykład nr.2.

 

Kolega, jeden z najlepszych amatorów w Polsce ma starsze komórki  Head i wygrywa na nich wszystko co się da z Mistrzostwami Świata Lekarzy włącznie.

Kupił nowy model "komórki"  w tamtym sezonie. Myślał, że stare będzie miał na treningi a nowe jako startowe.

Problem w tym, że na nowych nie jest w stanie nawet jeździć treningów . Koszmarne kołki.

Stwierdziłem to sam macając je w sklepie.

 

Jeszcze nigdy intuicja mnie nie zawiodła :)

 

p.s. jeździłem na starszych komórkach Head @ FerraEnzo i były ......................genialne!!!

 

To jak to jest ???

Cześć

Prawda jest taka Jurek, że po prostu nie macie siły aby nartę odpowiednio docisnąć. Jest tu co najmniej kilkanaście osób, które o tym pisały a Ty, stary narciarz takiej prostej rzeczy nie wiesz?

Żeby w ogóle mówić o poprawnej jeździe trzeba nartę docisnąć bo inaczej nic z tego nie będzie.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Prawda jest taka Jurek, że po prostu nie macie siły aby nartę odpowiednio docisnąć. Jest tu co najmniej kilkanaście osób, które o tym pisały a Ty, stary narciarz takiej prostej rzeczy nie wiesz?

Żeby w ogóle mówić o poprawnej jeździe trzeba nartę docisnąć bo inaczej nic z tego nie będzie.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

:)

 

Mam tego świadomość dlatego nie powołałem się na moją jazdę ale wielokrotnego zdobywcy Mistrzostw Polski Amatotów ( nie tylko w SL )

O Mistrzostwie ŚWIATA Lekarzy już pisałem :)

 

Widać,   on także ....cienias :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

Mam tego świadomość dlatego nie powołałem się na moją jazdę ale wielokrotnego zdobywcy Mistrzostw Polski Amatotów ( nie tylko w SL )

O Mistrzostwie ŚWIATA Lekarzy już pisałem :)

 

Widać,   on także ....cienias :)

Cześć

No przecież piszę - nie dociska. Jakby dobrze dociskał to by jechał jak należy. Pamiętaj też, że narty dobiera się do wagi. Musisz mieć solidną wagę żeby docisnąć. A jak masz mała wagę to to są narty nie dla Ciebie i nie dla MŚ Lekarzy - chyba, że waży 120kg i dociska.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olioli tak samo jest z Gs. Ile min. dziennie wykorzystujesz moc Geesow? Max 1 godz. a reszta to sa geesowe popierdolki. Tak jak z Sl. Nie ma nic w tym zlego.

Zawsze jestem w stanie dłużej pocisnąć na krawędzi jak są do tego warunki nawet z dużym podkręceniem na gs niż na slalomkach. Jak jest stok o odpowiednim nachyleniu i wglądzie oraz małej ilości narciarzy to trzykilometrówkę na krawędzi mocno podkręconym skrętem na gsie przejadę bez problemu. Na slalomce z takim podkręcaniem i ciśnieniem pewnie nie dałbym rady musiałbym odpuścić kilka kilkanaście skrętów. W grudniu wsiadłem na slalomkę w Alpach po dwóch godzinach cisnąłem w kąt nie z niemocy tylko wk....ła mnie ta ilość skrętów, a do kitu z takim dziubaniem. Sl lubię zabrać na moją okoliczną górkę gdzie mogę sobie pokombinować z maksymalnym wychyleniem w skręcie i odsyłaniem nart przy zmianie krawędzi. Nachylenie i prędkość mam idealną do takich wygłupów. Przynosi to efekty później jak się na gs wskoczy. Także jak dla mnie GS rulez. Ale jak to mówią jeden lubi córkę inny matkę a jeszcze inny i matkę i córkę :P . Także jak kto lubi jak królik na sl i ma z tego radochę......Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No przecież piszę - nie dociska. Jakby dobrze dociskał to by jechał jak należy. Pamiętaj też, że narty dobiera się do wagi. Musisz mieć solidną wagę żeby docisnąć. A jak masz mała wagę to to są narty nie dla Ciebie i nie dla MŚ Lekarzy - chyba, że waży 120kg i dociska.

Pozdrowienia

No to zdecydowanie farciarz.

Co zawody to ma dzień konia :)

 

Pomimo wagi znacznie mniejszej niż ja ( 82 kg  - ja ) jakimś cudem  wygrywa bez dociskania.

 

Ciekawe ilu jest takich na Ziemi którzy nie umiejąc jeździec wygrywają zawody w SL ?  :) :) :)

 

p.s zapinam komóry i jadę do Mc Donald's uzupełnić wagę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zdecydowanie farciarz.

Co zawody to ma dzień konia :)

 

Pomimo wagi znacznie mniejszej niż ja ( 82 kg  - ja ) jakimś cudem " dociska " i wygrywa.

 

Ciekawe ilu jest takich na Ziemi którzy nie umiejąc jeździec wygrywają zawody w SL ?  :) :) :)

 

p.s zapinam komóry i jadę do Mc Donald's uzupełnić wagę :)

Cześć

Na przykład kolega powyżej umie a nie wygrywa. Wiesz oczywiście dlaczego? ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na komórce Heada i.SL RD z tego roku. Naprawdę nie wiem o jakiej kołkowatości mówicie?? W stosunku do modelu który miałem poprzednio (jeszcze z czarną szatą graficzną) jest to narta znacznie lepsza. Przy zachowaniu podobnego poziomu trzymania krawędzi dołożono do tego cechę, którą do tej pory najlepiej realizowały komórki Fischera, a mianowicie ekstremalnie szybkie wejście w łuk. Narta bez jakichkolwiek wad, o ile oczywiście wie się jak na tym jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek jest o sklepowych SL.

Napisałeś , że Head  są najlepsze na rynku.

Śmiem wątpić i uzasadniłem.

 

Komórki Head opisywałem z poprzedniego sezonu !!!

Może Twoje, aktualne  są lepsze ..........................nie wiem. Nie mam doświadczeń.

Nie neguję.

 

Reaktywny Fischer to dla mnie kolejna nowość.

Zawsze było im daleko pod tym względem do Dynastara, Rossi,  Nordici, Atomica, Salomona.

 

Przyznaję, znakomite trzymanie ale nuda na maksa :)

Żadnych emocji.

Pewnie dobre na tyczkach ale w wolnej jeździe.............dziękuję :)

Właściwie, pomimo , że SL zachowują się jak GS z promieniem SL. :)

To może być zaletą ale nie nazwał bym ich szybkimi z krawędzi na krawędź.

 

 

SL Nordi z poprzedniego sezonu to pod względem dynamiki i reakcji.... kosmos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...