Skocz do zawartości

Koronawirus a wyjazd do Włoch...


lobo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 812
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Szymon a skąd masz wiedzę na temat postępowania podczas epidemii ?

A jaka jest twoja opinia np na temat kwarków ?

PS Widziałem takie hasło na plakacie jakiejś dziewczynki ,, Każecie się nam uczyć. Dlaczego nie słuchacie uczonych"

 

Rozumiem, że pijesz do tego, że ani nie jestem lekarzem ani wirusologiem i wypowiadam się w tematach dla mnie obcych. To rzeczywiście prawda, ale posługiwanie się logicznym myśleniem nie jest na szczęście reglamentowane posiadaniem "kartek", dyplomów czy innych papierków, lekarze i inni mędrcy nie mają na to monopolu.

O wirusie wiemy, że zarażanie następuje przynajmniej na kilka dni przed wystąpieniem objawów choroby (o ile w ogóle takie wystąpią). Wiemy też, że kwarantanną są obejmowane miejsca, w których ktoś miał objawy i badania potwierdziły, że to ten wirus (badanie też trwa co najmniej dobę). Wynika z tego, że mamy co najmniej kilka dni poślizgu między rozsiewaniem wirusa w danym miejscu a objęciem tego miejsca kwarantanną. W tym czasie co najmniej kilka lub znacznie więcej osób mogło się zarazić i wyjechać w świat rozsiewając wirusa dalej. Nie wychwycą ich badania termometrem ani nawet testem PCR, bo wynik nie jest natychmiastowy i należałoby zaaresztować wszystkich przekraczających granicę chronionej strefy, zrobić wszystkim testy i przetrzymać ich do czasu otrzymania wyników, pomijając fakt, że test PCR nie jest wykonywany rutynowo, a tylko w przypadku istnienia innych mocnych argumentów przemawiających za jego wykonaniem.

 

To wszystko pozwala przypuszczać, że kwarantanna nie zatrzyma wirusa, a co najwyżej ograniczy liczbę miejsc, w które wirus zostanie rozsiany w ciągu najbliższych kilku dni. Ale ponieważ w tych nowych miejscach kwarantanna też będzie ogłoszona za późno, wirus i tak rozprzestrzeni się dalej. Wydaje mi się, że do wyciągania takich wniosków nie jest potrzebny dyplom z żadnej specjalności, ale możliwe że się mylę. Dochodzi jeszcze matematyka, statystyka, prawdopodobieństwo (te dziedziny nie są mi całkiem obce). BTW, mój ojciec był epidemiologiem i terenowym inspektorem sanitarnym, ale to bez znaczenia, już nie żyje a ja nie mam jego wiedzy w tym zakresie.

 

ps. Uczeni mówią chyba to samo co ja, myjcie ręce, unikajcie tłumów, wirus na pewno pojawi się w pobliżu. Zamykanie szkół, hoteli, muzeów, gmin, wstrzymywanie lotów to decyzje polityków a nie uczonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://wiadomosci.o...zpitalu/qfv20d7


Jak już ktoś napisał, zdarzają się problemy z przygotowaniem szpitali na tego typu sytuację i szpital niekiedy odmawia przyjęcia podejrzanego o zachorowanie na wirusa, tu histora chorego pana świeżo po powrocie z Chin, któremu odmówiono wykonania badań i odesłano do domu: "www.youtube.com/watch?v=BkJblbN6DPQ"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już ktoś napisał, zdarzają się problemy z przygotowaniem szpitali na tego typu sytuację i szpital niekiedy odmawia przyjęcia podejrzanego o zachorowanie na wirusa, tu histora chorego pana świeżo po powrocie z Chin, któremu odmówiono wykonania badań i odesłano do domu: "www.youtube.com/watch?v=BkJblbN6DPQ"


Trzebahttpdopisac bez s na końcu, mniej bezpiecznie ale skuteczniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.c...h?v=BkJblbN6DPQ
Trzebahttpdopisac bez s na końcu, mniej bezpiecznie ale skuteczniej.

W mojej ocenie gość trochę panikuje jak i jego materiał jest zmontowany chaotycznie przez co nie łatwo się to ogląda.

Mniejsza o montaż, facet w Trójmieście objeździł i obdzwonił kilka placówek. Kilku lekarzy na nagraniu próbowało coś załatwić dzwoniąc tu i ówdzie w tym do Centrum Chorób Zakaźnych w Gadańsku, gdzie wg. autora filmu nie podjęto działań w sprawie podejrzenia wirusa. Lekarze dyżurni nie mogli ustalić co z pacjentem zrobić i gdzie go wysłać aby go zbadać. Jak można usłyszeć na nagraniu od jednej z osób "Na koronawirusa? Ale my tu nie robimy takich badań".

Skoro mają problem z 1 potencjalnym pacjentem, który sam musi jeździć po mieście od szpitala do szpitala i się dopytywać (przy okazji roznosząc chorobę) to co będzie jak Polska będzie miała 1000 chorych i tysiące zgłaszających się na SOR jak dziś we Włoszech? Też będą jeździć od szpitala do szpitala, żeby się czegoś dowiedzieć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak potwierdzony przypadków koronawirusa nie świadczy o tym, że u nas go nie ma, a raczej o stanie naszej służby zdrowia i tego jak naprawdę jesteśmy "przygotowani".

Prawda jest taka kto chce być poddany kwarantannie i przez dwa tygodnie mieć albo L4 albo w przypadku własnej działalności zostać bez kasy....wysłuchiwać marudzenia szefa itd.....który lekarz chce stwierdzić koronawirusa i mieć przymusowe wolne przez 2 tygodnie. A poza tym kierować na badania które kosztują kilkaset złotych....

Byłem wczoraj w przychodni, poczekalnia pełna, wszyscy ładnie kaszleli, w dodatku po ich wyglądzie można było wnioskować, że gorączkę mają......

To jest POLSKA rzeczywistość, jesteśmy za biedni na kontrawirusa ;)

Wystarczy pomyśleć ilu ludzi wyjeżdża do Włoch na narty i w celach turystycznych, zerknąć na mapę i każdy z naszych sąsiadów już ma potwierdzone przypadki.....a my znów zielona wyspa :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włosi przeprowadzili już 50 000 testów, a w Polsce ok.300 i być może powoli dochodzimy do 1000.

 

Polskie władze są po prostu cwane i zanim coś wykryjemy to podpatrzymy co robią Włosi i Niemcy itp.  bez podejmowania kontrowersyjnych decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to bylo cos naprawde niebezpiecznego to nikt nie mialby takich skrupolow jak piszesz. Moze wszyscy sa po prostu normalni..... i zachowują sie racjonalnie.

Właśnie o to chodzi, nikt nie podaje jak się szybko rozprzestrzeniają inne wirusy grypy, jaka jest ich śmiertelność....a czasami czytając niektóre opinie, mam wrażenie że ludzie myślą że na "zwykłą" grypę to umrzeć nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo nowoczesny sposób na walkę z liczbami zarażonych, nie to co jakiśtam zachód. Rozgonić chorych i ogłosić, że wirusa nie ma :D

No tak, żadne komunikaty, dane liczbowe ani inne bzdety nas nie obchodzą. Wrzeszcząc, tupiemy nóżkami bo wiemy swoje. Wirus u nas jest, czy się to tym faszystom podoba czy nie. Gratuluję właściwej postawy, towarzyszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...