Skocz do zawartości

Alkohol na stoku


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Oj żebyś się nie zdziwiła przy zjazdach:-)

Znam te zjazdy! Co ciekawe, potrafią być dłuższe niż na nartach zjazdowych, zwłaszcza jak się wysoko wlazło :).

Ale przyznam się, że w rynnach nie zjeżdżam. Nie jestem w stanie aż tak się zdać na los - wolę mieć jakikolwiek wpływ na to, co się ze mną dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dziecka byłem formowany na narciarza zjazdowego. Podobnie ukształtowałem moje dzieci. Ale od dłuższego już czasu sądzę, że biegówki, czy raczej narty chodzone, to o wiele bardziej sensowna forma narciarstwa. Z dala od wyciągów, sztuczności, bliżej natury. Ale już za stary jestem na zmianę. Trochę szkoda.

 

Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie ;).

 

Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął.

Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął.

Ja: To wszystko? On: Tak.

 

Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku...

@Sstar, wiesz coś na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie ;).

Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął.
Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął.
Ja: To wszystko? On: Tak.

Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku...
@Sstar, wiesz coś na ten temat?

Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Choć niedosłownie. Żeby proza nas nie zeżarła, przypomnę tekst kolegi:

Przez weekend kręciłem się po Tatrach. Spadło na mnie morze deszczu. Jeździłem na rowerze (choć nie łudźmy się, czasem pchałem go pod górę). Podjeżdżałem, żeby zjechać, żeby frajda była większa, ale w butach niestety chlupotało i dziś cierpię. Jechaliśmy z przewodnikiem (nazywał się Gąsienica albo Bachleda; czasem można odnieść wrażenie, że górale mogą mieć tylko dwa nazwiska). Bardzo sympatyczny człowiek, komunikatywny, wesoły. W schronisku przy grzanym winie (Sofia po latach, znakomita) długo rozmawialiśmy, o stereotypach, m.in. o tym co dutki mogą zrobić z człowieka albo o tym dlaczego trzeba machać sztachetami na weselu, żeby to okazało się udane. Pouczająca dyskusja. Poza tym dowiedziałem się, że w Zakopanem notują średnio 260 dni opadów w roku. Nie mam zdjęcia tej Sofii, bo bałem się, że utopię aparat w błocie. Mam za to słoneczną fotkę z bombardino, chociaż ważniejszy był dla mnie ten paragon, na którym napisano, że i tak wszystko robią dla sportu. I ten bułgar w kubku, i świeże jaja w szklance pomieszane z rumem były w jednej chwili naprawdę ważne. Każde z nich ma swój urok.

Załączone miniatury

  • 6184.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A_senior zakręci Estkę trzeźwym spojrzeniem...
Pomagamy Ci ....kręcisz, kamerka, biegówki, i za Estką do lasu pod górę ... może uda się ją uratować, podnieść jak upadnie- podać kijek, albo rękę, zdjąć kurtkę i owinąć jakby nie mogła wstać - tutaj kilka warstw się może przydać...

Niestety u mnie spożycie alkoholu wiąże się z poważnym kalectwem.
2 zerwane ACL - po wypiciu kawy z rumem, za drugim razem łyk piwa od męża, nogi nie takie....rozjeżdżają się ....opóźniona reakcja.
Jedyne dwa razy w życiu, kiedy w ogóle zamoczyłam usta w alkoholu na stoku i od razu wypadek w ciągu 5-7 minut po spożyciu.
Ale.... 3 - cie zerwane ACL JUŻ NA TRZEŹWO.
Wysokość, zmęczenie, masa ciała i ilość tkanki tłuszczowej. Właściwie piwa smaku nie lubię, choć zaskoczyć może „hazy”, a wino mnie usypia,
Kultywuję więc picie wody na stoku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. 

 

Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku...

@Sstar, wiesz coś na ten temat?

Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. :)

 

W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? :) Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo  malzenstwo mialo po jeszcze jednym…..

oczywiscie small sample......

Po prostu macie niedobre piwo ;)

 

A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej.

Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem.

Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu macie niedobre piwo ;)

 

A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej.

Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem.

Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane.

Cześć

Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały.

Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy.

Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień)

Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy.

Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi"

 

Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy.

Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień)

Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy.

Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi"

 

Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy.

Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy.

Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień)

Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy.

Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi"

 

Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy.

Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak.

Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora.

Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii  jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety.

W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej.

 

A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...