Skocz do zawartości

Stary, chudy, ale rozjeżdżony - jakieś pomysły na narty?


wbialek

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wielu tutaj szukam nart. Mam 188cm i ważę 70kg, na nartach jeżdżę ponad 40 lat, ostatnie 10 lat to w sezonie 3-4 tygodnie w Alpach i kilka weekendów w kraju. Mam "stare nawyki", ale jeżdżę sprawnie (oceniam się na 7) w każdych warunkach, choć nie agresywnie.

 

Ostatnie kilka lat na Headech iMagnum 170 cm. Byłem z nich bardzo zadowolony, choć w głębszym śniegu mniej. Krawędzi już dużo nie zostało, a narta wydaje mi się już mniej żywa niż na początku. Czas zmienić.

 

Wiem, że nie chcę narty gigantowej. Lubię aktywną jazdę, gęste skręty, śmig. Trasy strome i długie. Z uwagi na klimat szukam nart na słaby śnieg (miękki, mokry, przetworzony i świeży), ale nadającej się też do carvingu na twardym.

 

Na liście kandydatów mam Head V10, Rossignol Experience 88 Ti, Majesty Adventure - ogólnie trochę szersze, z rockerem, ale nadal nie off-piste - żadnej z nich jednak  nie znam osobiście. Na twardym najbardziej mnie cieszą sportowe slalomki, ale nie uważam ich za narty na cały dzień, a nie mogę jeździć z kilkoma parami. Nie znam tych nowych nart, w ostatnich latach testowałem Heady, Elany, Rossignole ale wszystko komórkowe SL, bo córka się ściga i takie narty mają znajomi. Z żoną mówimy o sobie, że jesteśmy "mistrzami jeżdżenia po gó...e" muldy, śnieg przy trasie i ten kierunek chcę utrzymać, ale jednocześnie, jak trafiam szeroką, pustą trasę to lubię się wyłożyć w głębokich skrętach na krawędzi.

 

Macie jakieś pomysły - komentarze? Czy znajdę jedną parę, która mnie zadowoli? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spróbował:

 

Rossignol Hero Master/Dynastar Speed Master GS - z klasycznym GS-em to nie ma nic wspólnego, kręci jak dzika, idzie śmigiem bez problemu

 

Nordica Dobermann Spitfire RB 72/76/80 - 72 jest bardzo uniwersalna, szerszych nie próbowałem

Rossignol Hero Elite Plus Ti - podobno bardzo ciekawa narta, nie wymaga dużo siły (masy)

 

Nordica Enforcer 93/88 - narta bardziej free, jeździłem na 93 sprzed 2-3 sezonów, mnie nie porwała, ale są różne gusta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoeckli laser ax, bardzo fajna narta. Radzi sobie w każdych warunkach.

Ooops! To mi pokazało, że zapomniałem o budżecie. Narty chcę nieużywane (używane już mam), ale 4900 to dużo za dużo. Realnie 2500 to próg bólu. Dlatego modele sprzed roku czy dwóch wchodzą w grę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spróbował:

 

Rossignol Hero Master/Dynastar Speed Master GS - z klasycznym GS-em to nie ma nic wspólnego, kręci jak dzika, idzie śmigiem bez problemu

 

Nordica Dobermann Spitfire RB 72/76/80 - 72 jest bardzo uniwersalna, szerszych nie próbowałem

Rossignol Hero Elite Plus Ti - podobno bardzo ciekawa narta, nie wymaga dużo siły (masy)

 

Nordica Enforcer 93/88 - narta bardziej free, jeździłem na 93 sprzed 2-3 sezonów, mnie nie porwała, ale są różne gusta ;)

A co sądzisz o: ATOMIC REDSTER XTi ? - może być alternatywą dla ww. modeli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wielu tutaj szukam nart. Mam 188cm i ważę 70kg, na nartach jeżdżę ponad 40 lat, ostatnie 10 lat to w sezonie 3-4 tygodnie w Alpach i kilka weekendów w kraju. Mam "stare nawyki", ale jeżdżę sprawnie (oceniam się na 7) w każdych warunkach, choć nie agresywnie.

 

Ostatnie kilka lat na Headech iMagnum 170 cm. Byłem z nich bardzo zadowolony, choć w głębszym śniegu mniej. Krawędzi już dużo nie zostało, a narta wydaje mi się już mniej żywa niż na początku. Czas zmienić.

 

Wiem, że nie chcę narty gigantowej. Lubię aktywną jazdę, gęste skręty, śmig. Trasy strome i długie. Z uwagi na klimat szukam nart na słaby śnieg (miękki, mokry, przetworzony i świeży), ale nadającej się też do carvingu na twardym.

 

Na liście kandydatów mam Head V10, Rossignol Experience 88 Ti, Majesty Adventure - ogólnie trochę szersze, z rockerem, ale nadal nie off-piste - żadnej z nich jednak  nie znam osobiście. Na twardym najbardziej mnie cieszą sportowe slalomki, ale nie uważam ich za narty na cały dzień, a nie mogę jeździć z kilkoma parami. Nie znam tych nowych nart, w ostatnich latach testowałem Heady, Elany, Rossignole ale wszystko komórkowe SL, bo córka się ściga i takie narty mają znajomi. Z żoną mówimy o sobie, że jesteśmy "mistrzami jeżdżenia po gó...e" muldy, śnieg przy trasie i ten kierunek chcę utrzymać, ale jednocześnie, jak trafiam szeroką, pustą trasę to lubię się wyłożyć w głębokich skrętach na krawędzi.

 

Macie jakieś pomysły - komentarze? Czy znajdę jedną parę, która mnie zadowoli? 

Cześć

Czy poniższe również Ty napisałeś?

 

"Mogę powiedzieć jakie narty nie wybaczają błędów - na obozie były do testowania wyczynowe narty GS jakiejś egzotycznej firmy (nie mogę sobie przypomnieć) za prawie 10k - każdego dnia była na nich kontuzja. Próbowałem i przeżyłem, ale to były narty, które nie nie dawały mi przyjemności - skręcały tylko na pełnej prędkości - były za twarde, bym dał radę je docisnąć i zacieśnić skręt na krawędzi. Również niewybaczające (dla mnie) były komórkowe Elany SL - jak jechałem na trasie - super, jak się wyluzowałem na płaskim przez wyciągiem to gleba, bo one skręcały od razu jak zmieniły krawędź - nie można było ich na chwilę wypłaszczyć, zmiana kierunku była mega szybka. 

 

Zgadzam się z tezą, że na słabych nartach jest słabo, ale nie mam przekonania do zawodniczego sprzętu dla amatorów (takich jak ja)."

 

I druga kwestia:

Każdy nawyk jest w pewnym sensie stary. Czy mógłbyś opisać, jako doświadczony narciarz o co Ci konkretnie chodzi?

 

I trzecia kwestia:

Jak córka się ściga, a widzę, że jesteś z Warszawy to w grę wchodzą tylko Deski albo WKN. Zapytaj kogoś z kadry. To dobrzy fachowcy. Jak WKN to po prostu idź do Blachy.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..."Mogę ...u dla amatorów (takich jak ja)."

 

I druga kwestia:

Każdy nawyk jest w pewnym sensie stary. Czy mógłbyś opisać, jako doświadczony narciarz o co Ci konkretnie chodzi?

 

I trzecia kwestia:

Jak córka się ściga, a widzę, że jesteś z Warszawy to w grę wchodzą tylko Deski albo WKN. Zapytaj kogoś z kadry. To dobrzy fachowcy. Jak WKN to po prostu idź do Blachy.

Pozdrowienia

Ja to napisałem i jest to spójne z trzecią kwestię - córka jest w innym klubie, w klubie jest kult nart wyczynowych, a ja nie chcę nart wyczynowych - rada z klubu - Rossignol Hero Master.  Co do nawyku - główny problem z którym walczę, to trzymanie wąsko nart - świadomie potrafię mieć dobrą pozycję, ale bardzo łatwo się zapominam i wtedy mogę wozić 100PLN między kolanami . Poza tym jeżdżę współcześnie, choć na narty carvingowe przestawiłem się dość późno - kupiłem jedne z ostatnich nowych nart nietaljowanych błędnie uważając, że carving to przejściowa moda. Powyższe rady dają mi jednak do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to napisałem i jest to spójne z trzecią kwestię - córka jest w innym klubie, w klubie jest kult nart wyczynowych, a ja nie chcę nart wyczynowych - rada z klubu - Rossignol Hero Master.  Co do nawyku - główny problem z którym walczę, to trzymanie wąsko nart - świadomie potrafię mieć dobrą pozycję, ale bardzo łatwo się zapominam i wtedy mogę wozić 100PLN między kolanami . Poza tym jeżdżę współcześnie, choć na narty carvingowe przestawiłem się dość późno - kupiłem jedne z ostatnich nowych nart nietaljowanych błędnie uważając, że carving to przejściowa moda. Powyższe rady dają mi jednak do myślenia.

Cześć

No wiesz, a jaki ma być kult w klubie - baletek? Trzeba sobie jasno powiedzieć - nie ma lepszej narty dla porządnego narciarza niż narta sportowa i koniec.

To co jesteś u Fica czy w Sporteum. Oj ten ostatni to mi podpadł po całości. A ile lat?

Rossignol Hero Master nie ma wiele wspólnego z nartą wyczynową. Osobiście właśnie dla narciarzy o Twojej historii bardzo bym ją polecał.  Stosunkowo miękki przód i niezbyt agresywny tył powodują, że narta jest delikatna i łatwo ją prowadzić w skrętach ślizgowych. Oczywiście przód będzie trochę haczył ale to nie SL.

Wąski rozstaw nie jest problemem ani błędem, jeżeli nogi prowadzone są niezależnie. Tak się jeździło, jeździ i będzie jeździć.

Jeżeli natomiast Twój wąski rozstaw wiążę się z zablokowaniem kolan, ich ściskaniem, czy też słynnym problemem "kolanko w kolanko" - czyli wchodzenia jednego kolana pod drugie w skręcie - to jest to duży problem, bo tak nie jeździlo się nigdy i nigdy nie było to poprawne, no przynajmniej od 40 lat, choć taka maniera wśród niedouczonych amatorów panowała. Tu definicja jest potrzebna bo wiąże się z doborem narty.

Sam uczyłem się panowania nad rozstawem sporo czasu i jest to do zrobienia - łatwiejsze w śmigach (a jeździsz głownie śmigiem), trudniejsze w skręcie dłuższym.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...