Skocz do zawartości

kolko sie zamyka….


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli odmawiasz nieumiejącym parkować uprawnień - w 100% się z tym zgadzam. To znakomity test na umiejętność kierowania.

To konsekwentnie, nieumiejący jeździć powinni zostać na pólkach.

Hmmm... A co ma wspólnego umiejętność parkowania z szeroko pojętą umiejętnością bezpiecznej jazdy czy umiejętnością kierowania jak to nazywasz? Np. mój kolega. Wieloletni kierowca. Ostrożny i pewny. Nie umie zaparkować na kopertę. Moja żona. Ta potrafi, ale nie za bardzo jej to idzie. Gdy wracamy z imprezy z podpitym mężem, czyli mną :), choć ona prowadzi, zawsze ja parkuję pod domem, bo jej to nie wychodzi. Jeździ ostrożnie, pewnie, bezwypadkowo. I takich osób znam mnóstwo. Jeżdżą bezpiecznie i pewnie od lat, ale słabo parkują. Znam też jednego takiego, który świetnie i szybko parkuje. Tyle że dość często zdarzają mu się różne stłuczki a nawet gorzej. Umiejętność parkowania, to wg mnie najmniej ważna sprawa w całym wachlarzu umiejętności kierowcy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz tego nie pokazuj. Moge znalesc tyle samo zdjec z jazda na wewnetrznej. A ze sytuacji na zewnetrznej jest w skrecie wiecej to wie kazdy.

Tu masz https://www.skiforum...myka…/?p=633709przykłady co się dzieje na wewnętrznej. Obejrzyj jakieś zawody w TV i zobacz co się dzieje, gdy staną na wewnętrznej. Na pewno w życiu pchałeś samochód. Przypomnij sobie którą nogą pchasz samochód, a którą się tylko podpierasz.

 

Edit:

W temacie jeszcze, przypomniał mi się Josh Foster. To IW z Kanady, chyba obecnie szef wyszkolenie przy ich organizacji. Ma zestaw filmów na YT ze wskazówkami (fajne, polecam). On jeździ wąsko na nartach. Nie do końca mi się to podoba ale tak mi się przypomniało.

https://www.youtube....bpWZ-uui1x4eGXf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, które zawodnikom tak sobie się przydają. Np. wspomniany krótki skręt carvingowo-ześlizgowy.

Za chwile transmisja, co prawda GS, obejrzyj sobie ile tam jest czystych czy prawie czystych skrętów na krawędzi, gdybyś nie widział to podpowiem, że są bardzo nieliczne i tylko na płaskich odcinkach.

Zdecydowana większość to skręty jak piszesz carvingowo-ślizgowe i to one są decydujące, podobnie jest w SL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz https://www.skiforum...myka…/?p=633709przykłady co się dzieje na wewnętrznej. Obejrzyj jakieś zawody w TV i zobacz co się dzieje, gdy staną na wewnętrznej. Na pewno w życiu pchałeś samochód. Przypomnij sobie którą nogą pchasz samochód, a którą się tylko podpierasz.

Edit:
W temacie jeszcze, przypomniał mi się Josh Foster. To IW z Kanady, chyba obecnie szef wyszkolenie przy ich organizacji. Ma zestaw filmów na YT ze wskazówkami (fajne, polecam). On jeździ wąsko na nartach. Nie do końca mi się to podoba ale tak mi się przypomniało.

Polec do Kanady to zobaczysz 90% narciarzy slizgajacych sie radosnie nie piszacych o pierdolach jak my.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... A co ma wspólnego umiejętność parkowania z szeroko pojętą umiejętnością bezpiecznej jazdy czy umiejętnością kierowania jak to nazywasz? Np. mój kolega. Wieloletni kierowca. Ostrożny i pewny. Nie umie zaparkować na kopertę. Moja żona. Ta potrafi, ale nie za bardzo jej to idzie. Gdy wracamy z imprezy z podpitym mężem, czyli mną :), choć ona prowadzi, zawsze ja parkuję pod domem, bo jej to nie wychodzi. Jeździ ostrożnie, pewnie, bezwypadkowo. I takich osób znam mnóstwo. Jeżdżą bezpiecznie i pewnie od lat, ale słabo parkują. Znam też jednego takiego, który świetnie i szybko parkuje. Tyle że dość często zdarzają mu się różne stłuczki a nawet gorzej. Umiejętność parkowania, to wg mnie najmniej ważna sprawa w całym wachlarzu umiejętności kierowcy. 

Cześć

Wybacz Andrzeju ale z głupotami nie dyskutuję. Parkowanie to czucie samochodu tak jak czucie krawędzi na nartach. Nie umiesz parkować = nie umiesz jeździć.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwile transmisja, co prawda GS, obejrzyj sobie ile tam jest czystych czy prawie czystych skrętów na krawędzi, gdybyś nie widział to podpowiem, że są bardzo nieliczne i tylko na płaskich odcinkach.

Zdecydowana większość to skręty jak piszesz carvingowo-ślizgowe i to one są decydujące, podobnie jest w SL.

Myślę, że wiesz co mam na myśli. Wystarczy np. popatrzeć na trening, nawet dzieci, na tyczkach. Tak się nie jeździ na trasach. Widziałem takich treningów sporo w Kitzbuhel. Nawet jakieś włoskie dzieciaki trenowały. Różnie to im wychodziło, ale przyjemnie było popatrzeć.

 

Oczywiście zawodnicy chcieliby pojechać czystym ciętym skrętem, ale tak się nie da. Bo prawa fizyki obowiązują.

 

Ale żeby nie było. Nie mam nic przeciwko analizowaniu jazdy zawodników, zwłaszcza w slalomie. Nawet na takim amatorskim forum jak nasze. To na pewno jakoś tam się przekłada na naszą amatorską jazdę. Ale nie przeceniać. I dobrze zdawać sobie sprawę, że tak jak oni na trasach nie pojeździmy. Przynajmniej zdecydowana większość z nas.

 

BTW, po każdej wizycie w Alpach, zwłaszcza w Austrii, trochę śmieszą mnie tutejsze Polaków dyskusje. W tym moje :) Przecież tam jedna średniej wielkości stacja narciarska to całe nasze polskie ośrodki do kupki wziąwszy. Średnia, a przecież jest jeszcze kilka, o ile nie kilkanaście, bardzo dużych. Przecież my tu nie mamy tak naprawdę gdzie jeździć. Może sobie dać spokój z tym narciarstwem? Przynajmniej z narciarskimi dyskusjami. Dla tych 1-2 wyjazdów rocznie w Alpy? Ze strata co najmniej 2 dni na dojazd. Taki przeciętny mieszkaniec Salzburga czy Innsbrucka. Ten to ma gdzie pojeździć po pracy. :) Albo wyskoczyć na weekend, co prawda w korku, do pobliskiej stacji typu Zell am See. Nie mówiąc o takich, którzy w górach lub ich pobliżu mieszkają. Gdzieś to pisałem niedawno. Rozmawiałem kiedyś ze znajomym Austriakiem, mieszkańcem Innsbrucka. Chwaliłem się, że jestem narciarzem, że lubię narciarstwo. "Poważnie?" - zapytał. "A góry to tam jakieś macie?" - dodał z ironią. :) Nawet nie chciałem odpowiadać, że mamy w Polsce dwie trasy porównywalne z alpejskimi: do Kotła Gąsienicowego i Goryczkowego. Z tym, że tą drugą obsługuje przedpotopowe siodełko, że trasy ze względów ekologicznych nie są śnieżone... Ech... idę na rower. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwaliłem się, że jestem narciarzem, że lubię narciarstwo. "Poważnie?" - zapytał. "A góry to tam jakieś macie?" - dodał z ironią. :) Nawet nie chciałem odpowiadać, że mamy w Polsce dwie trasy porównywalne z alpejskimi: do Kotła Gąsienicowego i Goryczkowego. Z tym, że tą drugą obsługuje przedpotopowe siodełko, że trasy ze względów ekologicznych nie są śnieżone... Ech... idę na rower. :)

 

No weź już wstań z tych kolan, bo... zmarzniesz! Co z tego, że oni mają dużo, długich i szerokich i wysokich? U nas jest więcej ludzi na metr kwadratowy, czyli - nasze są lepsze! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

BTW, po każdej wizycie w Alpach, zwłaszcza w Austrii, trochę śmieszą mnie tutejsze Polaków dyskusje. W tym moje :) Przecież tam jedna średniej wielkości stacja narciarska to całe nasze polskie ośrodki do kupki wziąwszy. Średnia, a przecież jest jeszcze kilka, o ile nie kilkanaście, bardzo dużych. Przecież my tu nie mamy tak naprawdę gdzie jeździć. Może sobie dać spokój z tym narciarstwem? Przynajmniej z narciarskimi dyskusjami. Dla tych 1-2 wyjazdów rocznie w Alpy? Ze strata co najmniej 2 dni na dojazd. Taki przeciętny mieszkaniec Salzburga czy Innsbrucka. Ten to ma gdzie pojeździć po pracy. :) Albo wyskoczyć na weekend, co prawda w korku, do pobliskiej stacji typu Zell am See. Nie mówiąc o takich, którzy w górach lub ich pobliżu mieszkają. Gdzieś to pisałem niedawno. Rozmawiałem kiedyś ze znajomym Austriakiem, mieszkańcem Innsbrucka. Chwaliłem się, że jestem narciarzem, że lubię narciarstwo. "Poważnie?" - zapytał. "A góry to tam jakieś macie?" - dodał z ironią. :) Nawet nie chciałem odpowiadać, że mamy w Polsce dwie trasy porównywalne z alpejskimi: do Kotła Gąsienicowego i Goryczkowego. Z tym, że tą drugą obsługuje przedpotopowe siodełko, że trasy ze względów ekologicznych nie są śnieżone... Ech... idę na rower. :)

Widoki, infrastruktura, długość i jakość tras, ceny to wszystko przemawia na korzyść Alp. Niemniej jak chcesz się ściorać przez 2-4 godziny, potrenować, czy po prostu pojeździć intensywniej to jest gdzie w tej naszej Polsce. Trochę więcej optymizmu. 

Ktoś ostatnio pisał, że Henio uczył się na jednej górce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałeś zawody ? Nie zdziwiło Cię, że ta bramka była obstawiona 2 kamerami ? Pinturault jechał drugi i go zaskoczyła ta bramka, kolejni już uważali, ale wielu się jeszcze potem złapało. Wydaję mi się, że 11 (nie chce mi się ponownie oglądać żeby sprawdzić czy 11 czy 10)zawodników wypadło na tej bramce, większość walnęło "vałkę" z obróceniem. Czy uważasz, że stok z Zagrzebiu jest tak trudny jak Schaldming, Kitzbuehel, Maddonna di Campiglio ? 

zadna bramka nie zaskakuje , bo oczywiscie trase sie przeglada - zaskoczyc  moze kombinacja nieprawidlowego objazdu poprzedniej bramki z wieksza, niz sie spodziewa, szybkoscia, ale nie sama bramka

 

Nie wiem do czego się odnosi to co napisałeś. Ja mam się ogarnąć ? Jeśli ktoś postawił tak slalom, że zawodnik mógł polecieć w świerki to chyba organizatorzy się powinni ogarnąć. Przeczytaj jeszcze raz pierwszy wpis wątku.

jasne ,ze swierki powinny byc zabezpieczone...

 

Za chwile transmisja, co prawda GS, obejrzyj sobie ile tam jest czystych czy prawie czystych skrętów na krawędzi, gdybyś nie widział to podpowiem, że są bardzo nieliczne i tylko na płaskich odcinkach.

Zdecydowana większość to skręty jak piszesz carvingowo-ślizgowe i to one są decydujące, podobnie jest w SL.

 

 

Tak, ale jest to wieksza szybkosc , a poza tym zawodnik wiecej pojedzie na krawedziach niz my….. gatunkowo - inna klasa

 

A co możesz robić w skandynawską zimową ciemność, albo chlać albo jeździć w kółko na nartach , stąd wyniki.......... ;)

 

Ps

Uprzedzając, wiem można jeszcze obie te rzeczy jednocześnie :lol: https://www.youtube....h?v=SPEO2Z9ot9s

Nnie wpsomnieliscie, ze duza grupa Skandynawow studiuje w USA czy Canada, zeby  sie wkrecic w NCAA system, gdzie moze do woli trenowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Widoki, infrastruktura, długość i jakość tras, ceny to wszystko przemawia na korzyść Alp. Niemniej jak chcesz się ściorać przez 2-4 godziny, potrenować, czy po prostu pojeździć intensywniej to jest gdzie w tej naszej Polsce. Trochę więcej optymizmu. 

Ktoś ostatnio pisał, że Henio uczył się na jednej górce. 

To ja. Henio K. uczyl sie na jednym stoku (teraz rozbudowali) o dlugosci juniorskiego SL - to ten nad parkingiem. Wyglada plasko ale jest podobno stromy. 

Marikollen alpint januar18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja. Henio K. uczyl sie na jednym stoku (teraz rozbudowali) o dlugosci juniorskiego SL - to ten nad parkingiem. Wyglada plasko ale jest podobno stromy. 

 

Wygląda jak górka w Beskidach, u nas takie są likwidowane, rozwija się "narciarstwo totalne"

 

t.PNG

 

Ps

Nawet mieliśmy lepsze np. już nieistniejący  Beskidek w Szczyrku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...