Skocz do zawartości

Muldy czy garby?


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

Purystycznie, najwięcej muld - jako wyskrobanych dołków - jest w okolicach slalomowych tyczek.. Jeśli patrzę na typowe "muldy", to jakoś nie mogę tam dostrzec dołków, a jedynie usypane górki, choć pewnie w dołkach był ich początek ;) .

 

Jak są górki to muszą być i dołki, to coś między górkami.

 

Też jestem zdania, że nie powinno się na siłę wprowadzać polskich odpowiedników. Krzywdę zrobili nam bracia Śniadeccy wprowadzając określenia "całka" i "różniczka" na "integral" i differential". Choć do dziś na mechanizm różnicowy w samochodzie mówimy dyferencjał. :) A krzywdę nam zrobili, bo cały świat mówi inaczej i tak samo, nawet Rosjanie. Ale w przypadku "muldy" mamy do czynienia z ewidentnym błędem i niekonsekwencją. Mój umysł ścisły się z tym pogodzić nie może. :) Zresztą nie tylko mój, dałem przykład Stanisławskiego i jego Narty 2. Do tego Morgan tłumaczy jak jeździć po garbach. I jedną z technik jest jazda w muldach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 516
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jak są górki to muszą być i dołki, to coś między górkami.

Też jestem zdania, że nie powinno się na siłę wprowadzać polskich odpowiedników. Krzywdę zrobili nam bracia Śniadeccy wprowadzając określenia "całka" i "różniczka" na "integral" i differential". Choć do dziś na mechanizm różnicowy w samochodzie mówimy dyferencjał. :) A krzywdę nam zrobili, bo cały świat mówi inaczej i tak samo, nawet Rosjanie. Ale w przypadku "muldy" mamy do czynienia z ewidentnym błędem i niekonsekwencją. Mój umysł ścisły się z tym pogodzić nie może. :) Zresztą nie tylko mój, dałem przykład Stanisławskiego i jego Narty 2. Do tego Morgan tłumaczy jak jeździć po garbach. I jedną z technik jest jazda w muldach. :)

Chyba jak jeździć między garbami;-)
PS od kiedy nie czytuje się po rosyjsku to średnio mnie interesuje jak coś nazwali Rosjanie, ale z pewnością można z ich pirackich tłumaczeń uczyć się wymowy nazwisk francuskich np.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są górki to muszą być i dołki, to coś między górkami.

 

Też jestem zdania, że nie powinno się na siłę wprowadzać polskich odpowiedników. Krzywdę zrobili nam bracia Śniadeccy wprowadzając określenia "całka" i "różniczka" na "integral" i differential". Choć do dziś na mechanizm różnicowy w samochodzie mówimy dyferencjał. :) A krzywdę nam zrobili, bo cały świat mówi inaczej i tak samo, nawet Rosjanie. Ale w przypadku "muldy" mamy do czynienia z ewidentnym błędem i niekonsekwencją. Mój umysł ścisły się z tym pogodzić nie może. :) Zresztą nie tylko mój, dałem przykład Stanisławskiego i jego Narty 2. Do tego Morgan tłumaczy jak jeździć po garbach. I jedną z technik jest jazda w muldach. :)

 

No i tu się nie zgodzę  :) Dołek to dołek. Może być mulda, ale na te muldy przy tyczkach i tak mówią "dziury"  ;)

Na popularnie "zmuldzonym" terenie jestem w stanie bez problemu wyodrębnić każdą oddzielną górkę, ale nie ma tam odrębnych, pojedynczych, wyraźnie widocznych, konkretnych dołków - raczej można by mówić o "dolinach"  :)  Władowałeś się Pan w kabałę i teraz trudno wyjść z godnością  :P

 

Może to bierze się stąd, że wzrokowo lepiej dostrzegamy wypukłości  :) Kojarzy mi się, że np. w meteo jest coś takiego jak klin wyżowy i zatoka niżowa. Kształt ten sam (wystający), tylko ciśnienia odwrotne  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu się nie zgodzę  :) Dołek to dołek. Może być mulda, ale na te muldy przy tyczkach i tak mówią "dziury"  ;)

Na popularnie "zmuldzonym" terenie jestem w stanie bez problemu wyodrębnić każdą oddzielną górkę, ale nie ma tam odrębnych, pojedynczych, wyraźnie widocznych, konkretnych dołków - raczej można by mówić o "dolinach"  :)  Władowałeś się Pan w kabałę i teraz trudno wyjść z godnością  :P

 

Może to bierze się stąd, że wzrokowo lepiej dostrzegamy wypukłości  :) Kojarzy mi się, że np. w meteo jest coś takiego jak klin wyżowy i zatoka niżowa. Kształt ten sam (wystający), tylko ciśnienia odwrotne  ;)

 

a może mulda to zestaw garbu z wgłębieniem, a nie sam dołek, czy sama wypukłość. Wtedy jeżdżąc po muldach, skręcamy na garbie i wpadamy w dołek itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może mulda to zestaw garbu z wgłębieniem, a nie sam dołek, czy sama wypukłość. Wtedy jeżdżąc po muldach, skręcamy na garbie i wpadamy w dołek itd....

Dobrze kombinujesz z tym, że ja bym to nazwał "grzbietem" i "koleiną", koleina dobrze odzwierciedla genezę i formę, może się przyjąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może mulda to zestaw garbu z wgłębieniem, a nie sam dołek, czy sama wypukłość. Wtedy jeżdżąc po muldach, skręcamy na garbie i wpadamy w dołek itd....

 

Co to jest kałuża ? Kałuża to niewielki, odizolowany akwen wodny bez większego znaczenia taktycznego.  ;)

 

Załóżmy, że "zmuldzony" teren jest poziomy, bez spadku. Nalej mi między te pagórki wody i pokaż, gdzie będą występować pojedyncze (jak to dołki) kałuże  :) Bo pojedyncze pagórki będą świetnie widoczne  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są górki to muszą być i dołki, to coś między górkami.

 

Też jestem zdania, że nie powinno się na siłę wprowadzać polskich odpowiedników. Krzywdę zrobili nam bracia Śniadeccy wprowadzając określenia "całka" i "różniczka" na "integral" i differential". Choć do dziś na mechanizm różnicowy w samochodzie mówimy dyferencjał. :) A krzywdę nam zrobili, bo cały świat mówi inaczej i tak samo, nawet Rosjanie. Ale w przypadku "muldy" mamy do czynienia z ewidentnym błędem i niekonsekwencją. Mój umysł ścisły się z tym pogodzić nie może. :) Zresztą nie tylko mój, dałem przykład Stanisławskiego i jego Narty 2. Do tego Morgan tłumaczy jak jeździć po garbach. I jedną z technik jest jazda w muldach. :)

Na całkę dali nazwę z przymrużeniem oka, bo całka oznaczała... dziewicę. Natomiast i całka i różniczka oddaje sens, malutka różnica to różniczka, a całka to scalanie przedziału tak żeby dostać całość, taką całkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie Szanownemu gronu dyskutantów przedstawić moje stanowisko. Wg. mnie sprawa jest stosunkowo prosta jednakże wymaga pewnego rozróżnienia pojęć, ich zrozumienia a następnie prawidłowego stosowania. Używając stwierdzenie "jazda po muldach" ja rozumiem poruszanie się narciarza po formie terenowej trasy narciarskiej nazywanej "muldy". Forma ta składa się z mniej lub bardziej równomiernie rozłożonych na przemian występujących garbów (wzniesień) i muld (obniżeń). Najprostsza technika polega na tym że narciarz porusza się muldami wykonując skręt na grani łączącej dwa mijane garby. Oczywiście można także wykonywać najazd na garb i na jego szczycie wykonać skręt ześlizgując się do następnej muldy - mimo że jazda odbywać się będzie po "garbach" to w kontekście formy terenowej dalej będziemy mówić  "jazda po muldach" gdyż zmienia się jedynie technika i taktyka jazdy a nie forma terenowa.  :D  ;)  :D  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można złapać doła, wpaść w dołek albo siedzieć na dołku : )))

Mulda nie oznacza raczej wgłębienia tylko ciąg nastepujących po sobie górek, garbów i wyjeżdżonych między nimi dołków, dziur, diabli wiedza jak to nazwać. 

Ale to slang jest. Natomiast mulda to nie jest ciąg górek i dołków.

https://sjp.pwn.pl/s...da;2568571.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to slang jest. Natomiast mulda to nie jest ciąg górek i dołków.

https://sjp.pwn.pl/s...da;2568571.html

To jest slang i rusycyzm równocześnie.  Co do definicji ,aleś zrobił odkrycie........

 

Problem w tym, że jeżeli będziemy jeździć  "po"  muldach to każde kolejne pokolenie narciarzy będzie je utożsamiać z "górką", słownikowe znaczenie słowa "mulda"zna naprawdę niewielki procent populacji pewno geolodzy i robotnicy budowlani. 

Jak tutaj słusznie zauważono cały świat jeździ po "górkach, kopczykach" etc. więc każdy Polak będzie chciał podobnie.........

 

Ps.

Odwrócenie znaczenia słowa nie jest w języku polskim niczym niezwykłym, np. "pospolity" kiedyś oznaczało "wyjątkowy" stąd przetrwało w nazwie naszego kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś zrobił odkrycie........

 

Problem w tym, że jeżeli będziemy jeździć  "po"  muldach to każde kolejne pokolenie narciarzy będzie je utożsamiać z "górką", słownikowe znaczenie słowa "mulda"zna naprawdę niewielki procent populacji pewno geolodzy i robotnicy budowlani. 

Jak tutaj słusznie zauważono cały świat jeździ po "górkach, kopczykach" etc. więc każdy Polak będzie chciał podobnie.........

 

Ps.

Odwrócenie znaczenia słowa nie jest w języku polskim niczym niezwykłym, np. "pospolity" kiedyś oznaczało "wyjątkowy" stąd przetrwało w nazwie naszego kraju.

Dlatego pisałem, że powinno być w muldach lub muldami. Natomiast konkurencje nazywają się "po"

https://pl.wikipedia...iarstwo_dowolne

I cała dyskusja tutaj jest o tym, że jedni myślą, że mulda to górka, a inni ich poprawiają, że to dołek.

Jest to przynajmniej 3 reinkarnacja dyskusji o muldach. Kiedyś rozważaliśmy skąd wzięło się mogul skoro to magnat. I wyszło nam, że rip the moguls to jest śmierć magnatom.

http://www.skiforum....rstwa/?p=533235

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagladnij do Doroszewskiego, przeczytaj I wtedy zrozumiesz moje watpliwosci

 

Jezyki sie zmieniaja...

 

Np w amer angielskim pojecie "standard transmission" jest , wg definicji, tzw manual czyli reczna skrzynia beigow

wobec rozpowszechnienia  automatow, coraz wiecej ludzi pod pojeciem "standard" rozumieja - automatic....

 

tak samo, jezeli wiekszosc ludzi sredniointeligentnych rozumie mulde jako gorke to ja pieprze "oficjane" dialogi, zwlaszcza, jezeli sa tak nielogiczne jak u pana D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przemyśleniu tematu........  :lol: , jeśli muldy powstają bardziej w wyniku ubicia, rozjeżdżenie śniegu a ich szczyty/grzbiety znajdują się na pierwotnej wysokości

świeżego śniegu, wszystko w języku polskim jest jak najbardziej poprawne i rzeczywiście wtenczas jak tutaj pisano mulda będzie składać się ze zbocza i dna,

jedynie szczyt/grzbiet tejże, muldą nie będzie.

 

W takim wypadku o garbach nie może być mowy ponieważ garb jest zawsze postrzegany jako wyniosłość ponad pierwotną płaszczyznę.

 

Jeśli widzimy typowy rów czyli muldę "melioracyjną"  czy widzimy tam jakiś garb.........,NIE,   widzimy co najwyżej jego dno i zbocze, są to integralne

części owej muldy/rowu jak najbardziej komunikacyjnie i stylistyczne poprawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli czym? bo z pewnością nie są sztucznie usypanymi kopczykami bo byłoby to całkowicie sprzeczne z rzeczoną definicją "muldy". :lol:

 

Pojawia się pytanie ile i w jakiej konfiguracji/odległości  kopczyki tworzą muldę, czyli ile "wypukłości" tworzy "wklęsłość" :blink:  :lol:  bo nią jest w istocie mulda,

powyższe zdanie wyraźnie wskazuje że posługiwanie się wszelkimi wypukłościami w opisie muldy jest bez sensu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...