Skocz do zawartości

Rowerowe MTB - relacje


MarioJ

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 213
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Poradzisz sobie, tylko trzeba wykonać ten krok, a nie o nim pisać, króliczka trzeba złapać a nie tylko go gonić :). Inaczej to ściema.

Cześć

Nie to nie ściema - to prawda, do której szczerze się przyznaję. Na każdą "ustawkę" z kolegami w moim rejonie z chęcią się stawiam, a i na piwo po, nie poskąpię.

Gdzie to kółko WKG?

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario : tego endure za bardzo na tych zdjeciach nie widac…...chociaz  definicja endure chyba jest troche inna niz tutaj - ciekawe, ze w mojej okolicy (okolicy+ jakies 400 km promienia), co tydzien sa zawody endure I  trails...granica miedzy nimi jest plynna - chociaz wiekszosc endure to ciekaw formula: sa odcinki na czas (wylacznie downhill) oczywiscie trzeba do nich podjechac, ale czas dojazdu sie nie liczy. w "Trails" liczy sie czas totalny….  typowy podzial nie na klasy a na kategorie wiekowe...ale- co kraj, to……….

 

postawa na rowerze……...to juz oddzielny rozdzial - pw ma technicznych odcinkach nie siedzi sie na siodelku. pozycja ramion I przedramion dyktuje geometria roweru (czeroka kierownica) I teren….za bardzo z kolei tych ramion nie nalezy uginac, bo zwieksza sie mozliwosc przelecenia przez kierownice na odcinkach stromych….. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario : tego endure za bardzo na tych zdjeciach nie widac…...chociaz  definicja endure chyba jest troche inna niz tutaj - ciekawe, ze w mojej okolicy (okolicy+ jakies 400 km promienia), co tydzien sa zawody endure I  trails...granica miedzy nimi jest plynna - chociaz wiekszosc endure to ciekaw formula: sa odcinki na czas (wylacznie downhill) oczywiscie trzeba do nich podjechac, ale czas dojazdu sie nie liczy. w "Trails" liczy sie czas totalny….  typowy podzial nie na klasy a na kategorie wiekowe...ale- co kraj, to………. 

 

problem że definicji enduro jeszcze nie widziałem, u nas jest taka grupa ludzi Knurświny którzy tworzą ścieżki terenowe na Ślęży,

ostatnio pisali że dyskutowali cały wyjazd nad definicją ale chyba nic nie ustalili bo nie podali takowej  :D

ale sami tak chyba pretendują do enduro, a skoro ja czasami jeżdżę tymi ich trasami (tymi powiedzmy łatwiejszymi) to też to nazywam enduro, tak roboczo  :P

 

tak więc jeśli coś ustalisz co to jest enduro, to ja chętnie poznam  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś Enduro to podobno było szwendanie się po górach na rowerach. Im więcej na siodełku tym lepiej. Teraz to taki downhill poprzecinany dojazdówkami - stąd niektórzy uważają, że Enduro zdechło. Zostały ścieżki kojarzone również ze zjazdami tylko po przygotowanych, technicznych trasach. 

 

Tak to jest - lenistwo i marketing zabiją każdą fajną koncepcję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja o moich miejscach nie będę pisał,
jeżdżę z ludźmi z pracy i jest mała rywalizacja między nami,
ale to niech zostanie tajemnicą na forum firmowym :)

chodzi o ruszanie się, wspólną zabawę, nie o miejsce

Nie no wstydu nie ma:
https://bikemaraton....sobotka/wyniki/
Druga połówka z tych co ukończyli.
Szósty sektor, dobrze mówię?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pomysł zacny. Ja mam bazę w Radomicach albo w Pławnej. Rejony przeciekawe a i parę osób tam znam interesujących i miejsc. Tylko błagam, bez ornitologii i bez martyrologii i tego i tego nie trawię chronicznie.

Ale historyczne miejsca tajemnicze... super!

Pozdrowienia serdeczne

 

Pogórze Izerskie jest OK ale zaproponuję chyba inne okolice. Proponuję koniec maja, początek czerwca cztery dni. Co do miejsca to:

 

- Przemków (nocleg w Ostaszowie): Stawy Przemkowskie, Wzgórza Dalkowskie, Pustynia Kozłowska, SD Wilkocin no i oczywiście lasy PK. Ogólnie płasko ale Wzgórza Dalkowskie to wynagrodzą. To był wielki poligon pod III wojnę światową

- Rudawy Janowickie oraz inwentaryzacja wszystkich dziwnych skałek w okolicy, do tego coś z Doliny Pałaców i Ogrodów (Karpniki, Łomnica?), Kolorowe Jeziorka Wieściszowickie. To wariant dla Mitka

- Stawy Milickie i jazda po miejscach nieznanych a fantastycznych (niebieski archeologiczny, Potasznia, może Drożdżęcin. Płasko i bardzo widokowo. Mitek i wkg mogą sobie spłynąć Baryczą

 

W sumie Góry Kaczawskie też by mogły być bo tam może jakieś single byśmy w to włączyli. Zakładam, że opracowuję trasy do 70 km i 1500 m vertical. Dla ambitniejszych też coś przygotuję. Zakładam, że nikt nic nie musi. Np ja nie muszę pić podczas integracji!

 

Aby to sprawnie poszło to:

- wybieracie teren (mnie to wsio ryba)

- wybieracie termin

- deklarujecie obecność

- ja szukam noclegu (zakładam, że agro za 50 zł/dzień plus żarcie pewnie 30-50 zł/dzień)

- wpłacacie kasę  (ja za nią tydzień piję) i rezerwuję sztywny termin płacąc tym co mi zostanie.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario : tego endure za bardzo na tych zdjeciach nie widac…...chociaz  definicja endure chyba jest troche inna niz tutaj - ciekawe, ze w mojej okolicy 

 

tytułem jeszcze uzupełnienia,

zdjęcia z sobótki jakie zaprezentowałem, nie pokazują najciekawszych miejsc tych zawodów,

nie mam obecnie zdjęć aby Ci to pokazać, możesz uwierzyć na słowo  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogórze Izerskie jest OK ale zaproponuję chyba inne okolice. Proponuję koniec maja, początek czerwca cztery dni. Co do miejsca to:
 
- Przemków (nocleg w Ostaszowie): Stawy Przemkowskie, Wzgórza Dalkowskie, Pustynia Kozłowska, SD Wilkocin no i oczywiście lasy PK. Ogólnie płasko ale Wzgórza Dalkowskie to wynagrodzą. To był wielki poligon pod III wojnę światową
- Rudawy Janowickie oraz inwentaryzacja wszystkich dziwnych skałek w okolicy, do tego coś z Doliny Pałaców i Ogrodów (Karpniki, Łomnica?), Kolorowe Jeziorka Wieściszowickie. To wariant dla Mitka
- Stawy Milickie i jazda po miejscach nieznanych a fantastycznych (niebieski archeologiczny, Potasznia, może Drożdżęcin. Płasko i bardzo widokowo. Mitek i wkg mogą sobie spłynąć Baryczą
 
W sumie Góry Kaczawskie też by mogły być bo tam może jakieś single byśmy w to włączyli. Zakładam, że opracowuję trasy do 70 km i 1500 m vertical. Dla ambitniejszych też coś przygotuję. Zakładam, że nikt nic nie musi. Np ja nie muszę pić podczas integracji!
 
Aby to sprawnie poszło to:
- wybieracie teren (mnie to wsio ryba)
- wybieracie termin
- deklarujecie obecność
- ja szukam noclegu (zakładam, że agro za 50 zł/dzień plus żarcie pewnie 30-50 zł/dzień)
- wpłacacie kasę  (ja za nią tydzień piję) i rezerwuję sztywny termin płacąc tym co mi zostanie.
 
Pozdro
Wiesiek


Kaczawskie.
http://www.villagreta.pl/
Nocleg lub lektura;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przystępna cena śniadania: 35zł  :D

ceny no agro  ;)

 

Willa Greta to zupełnie inna półka, znam zresztą właścicieli i robiłem publikacje o ich kuchni. Uważam, że cena spokojnie odzwierciedla tu jakość. O każdym produkcie dowiesz się skąd pochodzi (oczywiście mali lokalni producenci) lub pochodzi z ogrodu warzywnego przy willi. Sam Dobków to zresztą niezwykła wioska (tytuł najładniejszej wioski DŚ). Miejsce do wypadów rowerowych jest co najmniej niezłe bo do Wojcieszowa przez góry blisko a tamte tereny są naprawdę super. Pisał o tym zresztą Mariusz. Z drugiej strony Pogórze Kaczawski i PK "Chełmy", do Bolkowa i Świn też jest świetna trasa. Do Okola (przez Świerzawę i Lubiechową też powinno dać się dojechać. Samo Okole jest bardzo fajne - podobno najlepszy singiel Kaczaw. Mi bardzo się podobało. Miejsce spokojnie na parę dni. Nie wiem ile kosztują noclegi bo Willa ma swoją renomę i ludzi którzy tu przyjeżdżają z Polski i Niemiec.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Willa Greta to zupełnie inna półka, znam zresztą właścicieli i robiłem publikacje o ich kuchni. Uważam, że cena spokojnie odzwierciedla tu jakość. O każdym produkcie dowiesz się skąd pochodzi (oczywiście mali lokalni producenci) lub pochodzi z ogrodu warzywnego przy willi. Sam Dobków to zresztą niezwykła wioska (tytuł najładniejszej wioski DŚ). Miejsce do wypadów rowerowych jest co najmniej niezłe bo do Wojcieszowa przez góry blisko a tamte tereny są naprawdę super. Pisał o tym zresztą Mariusz. Z drugiej strony Pogórze Kaczawski i PK "Chełmy", do Bolkowa i Świn też jest świetna trasa. Do Okola (przez Świerzawę i Lubiechową też powinno dać się dojechać. Samo Okole jest bardzo fajne - podobno najlepszy singiel Kaczaw. Mi bardzo się podobało. Miejsce spokojnie na parę dni. Nie wiem ile kosztują noclegi bo Willa ma swoją renomę i ludzi którzy tu przyjeżdżają z Polski i Niemiec.

Pozdro
Wiesiek


No i to z grubsza miałem na myśli.
Dzięki za wcielenie się w rolę adwokata diabła;-)
Do tego ich strona z kompendium wiedzy nt Gór Kaczawskich.
PS warto przenocować, ale jasne, że nie jest to budget prize my friend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie : dzisiejsze rowery trail są lepsze niż rowery enduro sprzed kilku lat,

a dzisiejsze rowery enduro to już prawie downhill

 

wiesz, zawody nie zawsze są dobrym wyznacznikiem tego co robi amator,

czy dobry amator narciarstwa trasowego zjedzie trasą biegu zjazdowego (lód)? albo super giganta? może się zabić

albo zawody skiturowe odbywające się na ubitych stokach? czy to jest reprezentacyjne dla narciarstwa skiturowego ? no nie.

 

podobnie jest pewnie z zawodami enduro, większość amatorów posiadających rowery 140-160 mogłoby się zabić na zawodach enduro w usa

 

generalnie porównywanie tras zawodowców enduro z tym co robi amator enduro, chyba nie jest takie bezpośrednie

masz racje …..ja po takich trasach nie wstydze sie …wlec rowera...

 

Dlatego ja w zawodach jeżdżę z rurką i dziwi mnie że takich jest mniejszość.

co to jest rurka - czy to inna nazwa na seat droper?

 

Od początku śledzę tę dyskusję z rozbawieniem. Co niektórych minęła chyba rywalizacja sportowa za młodu! Sam byłem zawodnikiem przez  20 lat (10 lat pełny wyczynu  - 40 godzin treningu w tygodniu a później spokojniej). Całe lata zajęło mi wychodzenie z formuły rywalizacji (i to był ciężki wysiłek) a to najnormalniej głupie jest. Zapierdalanie po leśnej ścieżce aby pokonać gościa przede mną (ale tylko z mojej grupy bo przecież gdzie indziej dobiegu nie mam)? Żart? Ok jak lubicie proszę bardzo! 

 

Dla mnie rower to narzędzie poznania na poziomie raczej niedostępnym w inny sposób. Jak po drodze zobaczę jakąś wskazówkę (że coś warto zobaczyć) albo od menela pod sklepem czegoś się dowiem to zawsze mogę skręcić wjechać w ciekawszą ścieżkę by się przekonać, że jednak była kanałem. Po jakimś czasie ma się też zupełnie inny ogląd tego co robimy (jako obecni gospodarze tego terenu) i skąd się co wzięło. Jak chcecie to mogę zaproponować termin i miejsce pod taki wyjazd gdzie i mtb i ornitologia i martyrologia ale przede wszystkim kontakt z naturą się znajdzie. Bez spiny i ze swobodą (każdy na swoją miarę bo przecież nie wszystko trzeba zrobić razem). 

 

Mówię oczywiście o Dolnym Śląsku bo trochę go znam. 

 

Pozdro

Wiesiek

ja podchodze troche inaczej - czytam opinie, opisy i wale w miejsca, gdzie mnie jeszcze nie bylo…..

 

tytułem jeszcze uzupełnienia,

zdjęcia z sobótki jakie zaprezentowałem, nie pokazują najciekawszych miejsc tych zawodów,

nie mam obecnie zdjęć aby Ci to pokazać, możesz uwierzyć na słowo  :)

Jasne - nigdy zdjecia nie pokaza strachu przed terenem i trudnosci tegoz terenu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...