Skocz do zawartości

Spuchnięte fistaszki :)


yoss

Rekomendowane odpowiedzi

Obserwuję w przyszłorocznych kolekcjach upowszechnienie "nowego" podpodtypu nart. 

Praktycznie każdy producent wypuszcza topową wersję narty on piste, w poszerzonej szerokości.

 

Atomic X9 widebody - 128/75/112, R15 przy 176 cm (Atomic delikatnie :) )

Nordica Dobermann Spitfire 80RB FDT - 130/80/110, R16 przy 174 cm

Salomon S/Force Bold - 132/84/116, R16 przy 177 cm

Fischer RC ONE 86 GT - 130/86/116, R17 przy 175 cm

 

u innych producentów, można znaleźć podobne modele, czasem ukryte za oznaczeniem AM.

 

Myślę, że również przywoływany czasem na forum

 

Kastle MX84 - 128/84/112, R16,3 przy 176 cm

 

bliższy jest tym fistaszkom niż nartom AM.

 

Po co tego typu narta?

Doświadczony narciarz (ze stacjaeksperta.pl) opisał mi Salomon S/force Bold, mniej więcej w ten sposób:

 

"Narta o taliowaniu praktycznie takim samym jak XDR, tylko o niebo twardsza.

Jeździ po wszystkim, zawsze. Bardzo precyzyjna.

Na cały dzień, dla dobrych narciarzy z mocnymi nogami.

Odstawiłem moje ulubione X9 Atomica i już do nich nie wróciłem."

 

Mnie nie do końca koncepcja przekonuje, ale oczywiście z wrodzonej ciekawości w przyszłym sezonie objeżdżę któregoś fistaszka. ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może w końcu będzie coś dla mnie...

Przez ostatnie pełne dwa sezony czyli przez około 50 dni na stoku nie miałem na swoich nogach nic innego poza Dynastar Cham 107 175 cm.

Jeździłem na nich zarówno poza trasą, przy trasie, na trasie, na tyczkach (sic), po puchu, kartoflach, betonie i - last but not least - lodzie.

Chamy były ze mną zarówno na zlodzonym nocnym lutowym Dzikowcu (-15 st C) jak i zamieniającym się powoli w basen pływacki kwietniowym Annabergu (+20 st. C)

I już nawet zdążyłem uznać, że w końcu znalazłem narciarskiego Świętego Graala, to jednak ostatni dzień sezonu spędzony na znakomitej czerwono - czarnej trasie w Werfenwengu (będzie o niej dużo w osobnej relacji) uświadomił mi że ukochane Chamy nie są do końca tym czego potrzebuje. Głupio to zabrzmi ale po raz pierwszy w moim narciarskim życiu nie czułem się na nartach pewnie. To znaczy czułem że osiągana przeze mnie prędkość w połączeniu z radykalnie minimalnym promieniem skrętu do wykonania którego chciałbym zmusić nartę przekracza możliwości nie narciarza ale właśnie narty...

A takie Salomon S/Force Bold 184 cm 133-84-117 R17 wydają się być w tym kontekście... no po prostu fiu fiu... Trzeba zacząć zbierać kasę...

Ciekawe kto teraz kupi "zwykłe" S/Force 11 albo S/Max 12?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może w końcu będzie coś dla mnie...
Przez ostatnie pełne dwa sezony czyli przez około 50 dni na stoku nie miałem na swoich nogach nic innego poza Dynastar Cham 107 175 cm.
Jeździłem na nich zarówno poza trasą, przy trasie, na trasie, na tyczkach (sic), po puchu, kartoflach, betonie i - last but not least - lodzie.
Chamy były ze mną zarówno na zlodzonym nocnym lutowym Dzikowcu (-15 st C) jak i zamieniającym się powoli w basen pływacki kwietniowym Annabergu (+20 st. C)
I już nawet zdążyłem uznać, że w końcu znalazłem narciarskiego Świętego Graala, to jednak ostatni dzień sezonu spędzony na znakomitej czerwono - czarnej trasie w Werfenwengu (będzie o niej dużo w osobnej relacji) uświadomił mi że ukochane Chamy nie są do końca tym czego potrzebuje. Głupio to zabrzmi ale po raz pierwszy w moim narciarskim życiu nie czułem się na nartach pewnie. To znaczy czułem że osiągana przeze mnie prędkość w połączeniu z radykalnie minimalnym promieniem skrętu do wykonania którego chciałbym zmusić nartę przekracza możliwości nie narciarza ale właśnie narty...
A takie Salomon S/Force Bold 184 cm 133-84-117 R17 wydają się być w tym kontekście... no po prostu fiu fiu... Trzeba zacząć zbierać kasę...
Ciekawe kto teraz kupi "zwykłe" S/Force 11 albo S/Max 12?


Bold and beautiful:-)

To ja miałem podobnie z tymi Ski Scotta, choć tylko 92 pod butem. Też przez większość sezonu uważałem, że Pana Boga za nogi schwytałem. Podobnie jak Ty jeździłem wszystko, też włącznie z tyczkami na SL. No ale pod koniec zdarzył się kilka razy beton (wcześniej raz, slownie 1;-), ale to był mix przelodzen i odsypow w Soelden na czarnej pucharowej, ale wtedy po 6 zjazdach zjechałem off piste u tam już zostałem) i jednak to nie ich świat, mimo, że da się pojechać nawet dość dynamicznie. W tym sezonie na nich prawie 20 dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Narta o taliowaniu praktycznie takim samym jak XDR, tylko o niebo twardsza.

Jeździ po wszystkim, zawsze. Bardzo precyzyjna.

Na cały dzień, dla dobrych narciarzy z mocnymi nogami.

Odstawiłem moje ulubione X9 Atomica i już do nich nie wróciłem."

 

 

Wybacz yoss ale przeraża mnie ten marketingowy bełkot. Poczułem się jakbym czytał opisy z NTN.

 

Co właściwie oznacza, że jest "o niebo twardsza". Jakie niebo ? Co to znaczy twarda ? Sztywna wzdłużnie ? Poprzecznie ?

Zależy dla kogo jest to dobre. Osobiście wolę narty elastyczne aniżeli sztywne wzdłużnie.

Sztywna poprzecznie ? Przy szerokościach powyżej 80 mm chyba technologicznie niemożliwe aby narta sztywnością poprzeczną dorównała narcie 70 mm.

 

Co oznacza że narta jest "bardzo precyzyjna". Jak zmierzyć precyzję ? Chyba jest precyzyjna na tyle na ile narciarz jest precyzyjny.

 

"Dla dobrych narciarzy z mocnym nogami" to jest takie cholernie Kurdzielowe, że aż boli od banału i nic nie znaczy jak cała reszta. Jak zbadać moc nóg. Doprawdy magiczne pojęcia :rolleyes: użyte w tej recenzji.

 

Moim zdaniem producenci mają problem z niską sprzedażą, więc trzeba wymyślać nowe kategorie i na nowo odkrywać lądy już dawno odkryte. I tyle.

 

Ostatni sezon przejeździłem na dwóch Blizzardach. Może nie dlatego, że jestem jakimś fanem marki chociaż uważam że robią narty co najmniej dobre a Brahma w swojej kategorii są wyjątkowe. Raczej przypadek i dobra relacja jakość - cena :D.

 

Przejeździłem na dwóch parach to tak naprawdę gruba przesada. Bo jeździłem tylko na zmutowanych slalomka SRC 175 cm, 70 mm pod butem. Parę razy zapiąłem Brahmy i równie szybko do pokrowca. W warunkach w jakich jeździłem SRC 175 cm, zawsze okazywały się przyjemniejsze od Brahmy 180 cm, 88 mm pod butem. Nawet na ostatnim wyjeździe w Alpy (po raz kolejny Nauders i Schoeneben) gdzie na 2500 m było 6 a na 1500 m 17 stopni C. Przewaga Brahmy mogła by się pewnie ujawnić chyba tylko w przypadku opadu świeżego śniegu. Ale w tym roku nie miałem tego szczęścia. W pozostałych sytuacjach mutanty SL miały przewagę nad kundlami AM/FR ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz yoss ale przeraża mnie ten marketingowy bełkot. Poczułem się jakbym czytał opisy z NTN.
Co właściwie oznacza, że jest "o niebo twardsza". Jakie niebo ? Co to znaczy twarda ? Sztywna wzdłużnie ? Poprzecznie ?
Co oznacza że narta jest "bardzo precyzyjna". Jak zmierzyć precyzję ?


Następnym razem poproszę o doprecyzowanie w układzie SI.  :P 

 

Moim zdaniem producenci mają problem z niską sprzedażą, więc trzeba wymyślać nowe kategorie i na nowo odkrywać lądy już dawno odkryte. I tyle.

 

Podzielam Twoje zdanie, ale mam w sobie odrobinkę wiary w istnienie Atlantydy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolejna mutacja podobnych tematów. Jak zawsze podsumowanie wyjdzie takie,iż nie ma narty idealnej na wszystkie warunki, zawsze w jakimś aspekcie będzie kompromis. I właściwie nie w tym nic dziwnego.
Moim zdaniem ktoś powinien się pokusić o takie doświadczenie: zapłacić dobremu narciarzowi na sportowej emeryturze i dać pojeździć na różnych nartach z zaklejonymi wierzchami. Z każdej opisałby wrażenia i byłby dobry punkt wyjścia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolejna mutacja podobnych tematów. Jak zawsze podsumowanie wyjdzie takie,iż nie ma narty idealnej na wszystkie warunki, zawsze w jakimś aspekcie będzie kompromis. I właściwie nie w tym nic dziwnego.
Moim zdaniem ktoś powinien się pokusić o takie doświadczenie: zapłacić dobremu narciarzowi na sportowej emeryturze i dać pojeździć na różnych nartach z zaklejonymi wierzchami. Z każdej opisałby wrażenia i byłby dobry punkt wyjścia.

 

Na tym etapie, nie chodzi o to czy spuchnięte fistaszki będą najbardziej uniwersalnymi nartami na świecie.

Po prostu odnotowuję fakt pojawienia się pewnego trendu wśród producentów.

A czy pomysł "zażre", okaże się za jakiś czas.

 

A co do emerytów narciarskich i zaklejonych wierzchów - to się dzieje co roku i nazywa się WorldSkitest https://www.worldskitest.com/en/  :D  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem poproszę o doprecyzowanie w układzie SI.  :P 

 

 

Podzielam Twoje zdanie, ale mam w sobie odrobinkę wiary w istnienie Atlantydy. ;)

 

:D :D :D

Żeby nie było ja także jakieś 10 - 12 lat temu poszukiwałem narciarskiego Św. Graala. Nawet na tym forum jest kompromitujący mnie po tym ślad. Trwało to trochę, zanim nie zrozumiałem, że tak naprawdę najważniejsze jest być na nartach a nie szukać nowych cudownych nart.

 

Co nie oznacza że nie lubię pojeździć na nowych dla mnie nartach. Ale im więcej próbuję nowych nart tym bardziej dochodzę do wniosku że na ubite trasy liczą się tylko dobre klasyczne GS ;), może czasami na 2 godziny SL.  Freerider'om nie odmawiam ich min. 110 pod butem i 190 cm długości.

 

Ale cóż marzenia o 30-40 dniach na śniegu pozostają tylko marzeniami :( ale nie szukam już swojego Św. Graala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz yoss ale przeraża mnie ten marketingowy bełkot. Poczułem się jakbym czytał opisy z NTN.

Co właściwie oznacza, że jest "o niebo twardsza". Jakie niebo ? Co to znaczy twarda ? Sztywna wzdłużnie ? Poprzecznie ?
Zależy dla kogo jest to dobre. Osobiście wolę narty elastyczne aniżeli sztywne wzdłużnie.
Sztywna poprzecznie ? Przy szerokościach powyżej 80 mm chyba technologicznie niemożliwe aby narta sztywnością poprzeczną dorównała narcie 70 mm.

Co oznacza że narta jest "bardzo precyzyjna". Jak zmierzyć precyzję ? Chyba jest precyzyjna na tyle na ile narciarz jest precyzyjny.

"Dla dobrych narciarzy z mocnym nogami" to jest takie cholernie Kurdzielowe, że aż boli od banału i nic nie znaczy jak cała reszta. Jak zbadać moc nóg. Doprawdy magiczne pojęcia :rolleyes: użyte w tej recenzji.

Moim zdaniem producenci mają problem z niską sprzedażą, więc trzeba wymyślać nowe kategorie i na nowo odkrywać lądy już dawno odkryte. I tyle.

Ostatni sezon przejeździłem na dwóch Blizzardach. Może nie dlatego, że jestem jakimś fanem marki chociaż uważam że robią narty co najmniej dobre a Brahma w swojej kategorii są wyjątkowe. Raczej przypadek i dobra relacja jakość - cena :D.

Przejeździłem na dwóch parach to tak naprawdę gruba przesada. Bo jeździłem tylko na zmutowanych slalomka SRC 175 cm, 70 mm pod butem. Parę razy zapiąłem Brahmy i równie szybko do pokrowca. W warunkach w jakich jeździłem SRC 175 cm, zawsze okazywały się przyjemniejsze od Brahmy 180 cm, 88 mm pod butem. Nawet na ostatnim wyjeździe w Alpy (po raz kolejny Nauders i Schoeneben) gdzie na 2500 m było 6 a na 1500 m 17 stopni C. Przewaga Brahmy mogła by się pewnie ujawnić chyba tylko w przypadku opadu świeżego śniegu. Ale w tym roku nie miałem tego szczęścia. W pozostałych sytuacjach mutanty SL miały przewagę nad kundlami AM/FR ;).


Dobrze, że piszesz o warunkach. Ja z kolei miałem okazję przeważnie jeździc po świeżym, także po miękkim i rozjeżdżonym. AM sprawdzaly się we wszystkich tych warunkach znakomicie. Tylko kilka razy na lodzie i betonie zatesknilem za inna narta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba kolejny wątek typu: po co narty All-Mountain?

Do wszystkiego czyli do niczego.

 

A potem się okazuje, że jest bardzo dużo osób, które bardziej potrzebują średnie narty do wszystkiego niż wyspecjalizowane do jednego typu jazdy, a potrafiące bardzo utrudnić życie w warunkach do których nie są przystosowane.

Jeśli do szybkiej jazdy poza trasą potrzebne są szerokie narty o małym taliowaniu, a do krótkiego skrętu na trasie krótka narta mocno taliowana to oczywistym jest, że powstają narty kompromisowe pasujące bardziej do tego jak kto chce jeździć. Oprócz geometrii jeszcze dochodzi sztywność i waga.

 

Te narty, które podałeś to moim zdaniem 60% trasa, nawet krótkim skrętem, 40% przytrasowy off-piste:

 

Waga nart: 2450g/175cm (btw. nie wierzę że to para)
Geometria nart: 130-86-116
Promień: 17m/175cm
Długości: 161/168/175/182

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie czytam...... Przecież narty produkuje sie po to by je sprzedać i na tym zarobic a nie po to by nam było dobrze.... 

Stad mnożenie bytów ponad miarę  na kazdą okazję, wmawianie , że do kazdych warunków muszą być inne narty, że na nartach trasowych nie wolno zjechać z trasy bo 'coś' sie stanie, muszą mieć min110 mm. itd.. 

A my, w wiekszości prawie fachowcy jazdy na nartach, dajemy się wkręcać. Weekendowy narciarz jest na staconej pozycji... służy głownie do oskubania. 

Ale pewnie tak ma być... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak:

 

da się latać na drzwiach od stodoły, da się jeździć na sztachetach. Tyle że można troszkę wygodniej.

 

Gdybym dziś miał wybrać dla siebie 1 parę: Nordica RB 174, R15,5. 

 

Gdybym dziś miał wybrać dla siebie  2 pary: jw + Kastle MX84, 176 R16,3.

 

Gdybym dziś miał wybrać dla siebie 3 pary: jw x2 + dobra slalomka 165, R13.

 

Przy czym układ tych 2 pierwszych nart jest dla mnie wystarczający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie czytam...... Przecież narty produkuje sie po to by je sprzedać i na tym zarobic a nie po to by nam było dobrze.... 
Stad mnożenie bytów ponad miarę  na kazdą okazję, wmawianie , że do kazdych warunków muszą być inne narty, że na nartach trasowych nie wolno zjechać z trasy bo 'coś' sie stanie, muszą mieć min110 mm. itd.. 
A my, w wiekszości prawie fachowcy jazdy na nartach, dajemy się wkręcać. Weekendowy narciarz jest na staconej pozycji... służy głownie do oskubania. 
Ale pewnie tak ma być...


Wszystko można ale czasami taka jazda to orka na ugorze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak:
 
da się latać na drzwiach od stodoły, da się jeździć na sztachetach. Tyle że można troszkę wygodniej.
 
Gdybym dziś miał wybrać dla siebie 1 parę: Nordica RB 174, R15,5. 
 
Gdybym dziś miał wybrać dla siebie  2 pary: jw + Kastle MX84, 176 R16,3.
 
Gdybym dziś miał wybrać dla siebie 3 pary: jw x2 + dobra slalomka 165, R13.
 
Przy czym układ tych 2 pierwszych nart jest dla mnie wystarczający.

Ja tak sobie powybieralem roznosci, a potem okazuje się, że jak przychodzi co do czego to wybieram i tak skitury.. A jak tendencja się utrzyma...to nie będzie co dywagowac nt innych wariantów, ech... Dobrze, że siostrzenica nie ma (jeszcze?) skiturów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie czytam...... Przecież narty produkuje sie po to by je sprzedać i na tym zarobic a nie po to by nam było dobrze.... 

Stad mnożenie bytów ponad miarę  na kazdą okazję, wmawianie , że do kazdych warunków muszą być inne narty, że na nartach trasowych nie wolno zjechać z trasy bo 'coś' sie stanie, muszą mieć min110 mm. itd.. 

A my, w wiekszości prawie fachowcy jazdy na nartach, dajemy się wkręcać. Weekendowy narciarz jest na staconej pozycji... służy głownie do oskubania. 

Ale pewnie tak ma być... 

 

Może i najlepiej byłoby jakby wszyscy jeździli na  jednych nartach, najlepiej tej samej długości.

Ale tak się składa, że ludzie są bardzo różni i potrzebują różnych rodzajów nart. Moim zdaniem, większym oskubaniem jest wmawianie, że potrzebują 5 czy 10 par nart - każde do swojego celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hellou przedszkolaki.
Jak sie macie? Moje drogie fistaszki, dupaszki, fiutaszki. Smoczki do buzi i spacccc.

 

Jak zwykle...

Pojawia się jakiś temat...

Niby nudny jak zwykle, ale jednak każdy coś tam kliknie, poględzi albo chociaż zażartuje

Dyskusja się rozkręca...

Ludzie piszą niby to samo co zwykle, ale jak zwykle trochę inaczej :)

I nagle, jak zwykle, pojawia się On...

Obermeister narciarstwa!

Słońce Alp!

Niekoronowany Król Tyrolu, Karyntii i Salzburgerlandu!

Instruktor Wszystkich Instruktorów!

Ojciec Założyciel PZN'u! 

Jedyny i niepowtarzalny Fredo!!!!!

I jak zwykle musi się wpieprzyć w swoim jedynym i niepowtarzalnym stylu...

Tym razem jest to trochę dziwne, bo w temacie nie wypowiadał się Harpia, Mirek, ani Kordian...

 

PS. Fredo obiecuje Ci, że jeżeli będę miał okazję ponownie spotkać Cię na stoku, to nagram Twoją jazdę i wrzucę na Forum.

Wszyscy zobaczą te Twoje setki skrętów i dziesiątki kilometrów...

Król będzie nagi (jak zwykle)... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


PS. Fredo obiecuje Ci, że jeżeli będę miał okazję ponownie spotkać Cię na stoku, to nagram Twoją jazdę i wrzucę na Forum.
Wszyscy zobaczą te Twoje setki skrętów i dziesiątki kilometrów...
Król będzie nagi (jak zwykle)... :)


Obiecanki cacanki. Wreszcie ktos sie znalazl z powazna propozycja. Okazja to za malo. Mozesz sie juz umawiac. Ja nie bede Cie filmowal. W ramach zadoscuczynienia wezme Cie na Nordabfahrt i Edelgriss. Zachowaj Chamy czy jak sie te freeride dechy nazywaja. Cala przyjemnosc po mojej stronie a o paszkwilu na Stubai zapomnialem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...