KrzysiekK Napisano 2 Marca Udostępnij Napisano 2 Marca A my na łyżwy … nie pasja ale sympatyczny zamiennik nart. Lodowisko kryte w Krośnie ma genialną powierzchnię. Przygotowanie na medal. Młoda właśnie dziś odkryła coś, o czym pisał @PSmok… lateral balans. hmmm strzelnica … z krótkiej miałem niezłe wyniki jak na melepete … jakiś pomysł jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 11 Marca Udostępnij Napisano 11 Marca 08-10 marca 2024 Czarna Nida i Biała Nida: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 11 Marca Udostępnij Napisano 11 Marca (edytowane) Nida Czarna oraz Nida Biała 08/09/10 marzec 2024 Edytowane 11 Marca przez mlodzio 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Marca Udostępnij Napisano 12 Marca Cześć Rozumiem, że jednego dani jedną a później drugą czy jakoś tak, no bo chyba nie szedłeś pod prąd... Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 12 Marca Udostępnij Napisano 12 Marca 4 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Rozumiem, że jednego dani jedną a później drugą czy jakoś tak, no bo chyba nie szedłeś pod prąd... Pozdrowienia serdeczne 2 dni na Czarnej + 1 na Białej. Można było zacząć wyżej niż zwykle bo dużo wody. Jeszcze nie sezon więc więcej zwalonych drzew. Pozdrowienia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Karpacik Napisano Poniedziałek o 11:35 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 11:35 Jeśli chodzi o mnie to mam wiele ulubionych sportów. Ale są to głownie bieganie jazda na rowerze w zimie oczywiśćie sporty zimowe No i od jakiegoś czasu interesuję się również tenisem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Poniedziałek o 13:16 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 13:16 W dniu 12.03.2024 o 13:35, mlodzio napisał: 2 dni na Czarnej + 1 na Białej. Można było zacząć wyżej niż zwykle bo dużo wody. Jeszcze nie sezon więc więcej zwalonych drzew. Pozdrowienia. Cześć He he, no właśnie na wiosnę z tego względu jest najfajniej. Oczywiście piszę to z perspektywy użytkowników jedynek bo - szczerze mówiąc - zawsze zastanawiam się, jak z Tobą koresponduję, jak Ty sobie na przeszkodach radzisz z taką dużą jednostką. Przecież to jest prawie 5 metrów i pewnie ze 30 kilogramów. Do tego dochodzi wysokość nad wodą, brak możliwości obracania w wodzie itd. Jak to wygląda technicznie? Pozdrowienia serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano Poniedziałek o 21:35 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 21:35 4 godziny temu, Mitek napisał: ... jak Ty sobie na przeszkodach radzisz z taką dużą jednostką. Przecież to jest prawie 5 metrów i pewnie ze 30 kilogramów. Do tego dochodzi wysokość nad wodą, brak możliwości obracania w wodzie itd. Jak to wygląda technicznie? ... Cześć. Dlaczego canoe: W kajaku cierpiałem na skurcze mięśni ud i ból kręgosłupa, przesiadka do kanu zaradziła problemom. Sprzętowa oferta kajakowa jest olbrzymia, oferta canoe to zaledwie jej promil. Ceny powodują że taniej jest w Polsce zlecić ręczne wykonanie dowolnej jednostki niż kupić dobrą fabryczną konstrukcję. Swoją odkupiłem bardzo tanio gdyż właściciel, jak wielu innych, nie nauczył się wiosłować. Długość mojego to 490 cm, waga niecałe 40 kg. Są lżejsze i znacznie lżejsze ale droższe i znacznie droższe. Moja to włókno szklane, tanie i łatwe do samodzielnej szybkiej naprawy. Połowę pływań robię z żoną a połowę solo. Myślę o kanu 1 osobowym jednak nie spotkałem rozsądnej oferty czegoś co chciałbym mieć. Jeżeli zgromadzę wystarczającą górkę pieniędzy to być może zlecę budowę według własnych wymagań. Przeszkody pokonuję albo dołem albo górą, sporadycznie obnoszę. Jeżeli dziób wejdzie dołem to przejdzie cała reszta, aby dziób wcisnąć czasem muszę się przemieścić i przesadnie go obciążyć. Górą wiadomo, albo wślizguję się na pień i zjeżdżam, albo wychodzę i staję na pniu aby przerzucić. Czasem jest tak wąsko, a woda tak napiera, że nie sposób ani się obrócić ani wycofać, wtedy brzegiem. Gdy jest to bardzo powtarzalne to odpuszczam i rezygnuję z ciągu dalszego. Ostatnio zrezygnowałem na Bukowej, wtedy nawet krótkie kajaki płynęły 2 dni odcinek przewidziany na 1 dzień. Bukowa Bukowa lądem. Zwałki - górą Przenoszę lub przeciągam canoe zawsze puste. Jeżeli płynę z bagażami, sam lub z kimś, jestem tak spakowany aby jednym kursem przenieść kanu a drugim kursem bagaże. Jeżeli jesteśmy spakowani "na ciężko" to wszystkie bagaże dla 2 osób mieszczą się w 1 beczce 60L (z szelkami) + 2 skrzyniach 40L. Spakowani "na ciężko". Na otwartej rzece, jeżeli wieje wiatr, to 1 wioślarzowi w jednostce 2 osobowej jest trudno. Taka jest specyfika kanu o kształcie klasycznym czyli z podniesionym dziobem i rufą. Z tego właśnie powodu 1 raz zdarzyło mi się w trakcie zrezygnować z płynięcia Gdy dziób i rufa obniżone to na wietrze jest lepiej ale gorzej podczas spływania progów. Jestem najstarszy wśród osób z którymi pływam, do niedawna odmawiałem ofertom pomocy. Uważałem że "jak to - ja nie dam rady?". Ostatnio, po 2 pobytach w szpitalu, nie odrzucam pomocnej dłoni. To też sposób radzenia sobie. Niedawno zapytano jak się pływa w kanu?, odpowiedziałem ... - dostojnie (to słowo oddaje sens). Nie jestem (jak niektórzy) "wyznawcą kultu canoe", mój wybór to efekt szeregu kompromisów. Pozdrawiam. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Wtorek o 05:30 Udostępnij Napisano Wtorek o 05:30 (edytowane) Cześć Dzięki Ci za tak dużą garść szczegółów. Kurcze napisałem długi post i go sobie skasowałem... No 40 kg to bardzo dużo. Tyle waży mój kajak zapakowany na full. No to jak płyniesz sam musisz się nieźle napocić. Ja nie pływam sam praktycznie w ogóle - cała idea to przeprawianie się i współpraca w grupie. Z takich rzek gdzie nie daliśmy rady to Liwa. Dwa razy już ja atakowaliśmy i dwa razy dopłynęliśmy tylko do Szadowa. Coraz mniej wody powoduje, że część rzek jest na pewnych odcinkach niespływalna. Taki na przykład Wel od Dąbrów już go chyba nikt nie pływa a odcinek zajebisty. A na jeziorach przy wietrze bocznym to w ogóle da radę czy musisz się halsować jak nie ma gdzie się schować? Pozdro Edytowane Wtorek o 07:06 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano Wtorek o 07:58 Udostępnij Napisano Wtorek o 07:58 1 godzinę temu, Mitek napisał: ... A na jeziorach przy wietrze bocznym to w ogóle da radę czy musisz się halsować jak nie ma gdzie się schować? ... Cześć. W kanu 2 osobowym, jeżeli płynę sam, decyduje o tym siła wiatru. Czasem trzeba dziobem bardzo ostro pod wiatr czyli halsowanie. Gdy osada zgodna z ilością miejsc to wiatr nie stanowi większego problemu. Jednoosobowo aby wytrymować (zrównoważyć) łódkę, siadam bliżej środka na miejscu szlakowego, płynę tyłem do przodu, pomagam także odpowiednim rozłożeniem bagażu. Gdy bez bagażu to często stosuję równoważący dziobowy balast, jest nim napełniony wodą 20L plastikowy kanister. Dla porównania na fotce kolega w 1 osobowym minimalistycznym drewnianym canoe. Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.