Skocz do zawartości

Pasje


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

     Tu jest inne wykonanie:

                                           https://www.bing.com...82AC3&FORM=VIRE

                                                         Pozdrawiam. 

 

Miałem zaszczyt słuchać Oliviera Latry'ego gry na organach w katedrze Notre Dame w Paryżu :).

 

Na szczęście te bezcenne organy ocalały z pożaru, o czym dowiedziałem się z oficjalnego listu wpomnianego organisty (wspomniano też o tym ostatnio w programie 2 PR):

 

Despite all the damage in the Cathedral, the organ miraculously escaped the flames, as well as the water supposed to extinguish them. It is very dusty, but will continue to enjoy us as soon as the building will be restored. When? No one knows yet. « Destroy this temple and in three days I will raise it up. » (John, 2). It will surely take more time in Notre-Dame, but I still live with great confidence and hope.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Pierwszy raz usłyszałem "Toccatę i Fugę" Bacha, jako kilkuletni chłopak wykonaną na żywo na organach w kościele Dominikanów w Krakowie.

To podobno najlepsze organy w Krakowie, choć do tych najlepszych w Polsce im pewnie daleko. Ja słyszałem ją na organach oliwskich. Ta toccata i fuga d-moll jest piękna i do pewnego stopnia niesamowita. Bo brzmi jakby powstała w XX wieku. Muzyka bez granic czasowych. Bach napisał wiele wspaniałych kompletów preludium+fuga na organy i instrumenty klawiszowe (bo fortepianu w dzisiejszym rozumieniu wtedy jeszcze nie było). Moim dzwonkiem w telefonie jest fuga nr 2 c-moll z I t. Das Wohltemperierte Klavier. Ale to wszystko jest mocno off narciarskie. Choć nie do końca. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto zna, ceni i kocha Bacha nie może być zły..... Narciarsko początkującego, ale w wielu innych dziedzinach mocno zaawansowanego. Wesołych Świąt. :)

Bardzo swiatecznie napisane.

Bardzo dawno temu prowadzilem wycieczke z Akademi Muzycznej w Gdansku. W programie byl kosciol klasztorny z XVIII wiecznym wystrojem w tym organami.

Skromnie ubrany uczestnik poprosil mnie czy moge umozliwic mu krotka gre na organach bo wycieczka to rozni pracownicy w/w akademii.

Przedstawilem prosbe odpowiedzialnej zakonnicy, ktora(znala mnie z widzenia) takiej zgody z kluczem na empore udzielila.

Po oprowadzeniu po kosciele zapowiedzialem, ze bedzie krotki koncert w wykonaniu znanego im uczestnika. Bylo male zamieszanie(zimno) jednak usiedli

grzecznie i czekaja. Z organow slychac katzenjammer i inne wariacje, kurde mysle sobie chlop se nie poradzi a mial byc Bach.

Pobieglem do gory, gosc sie usmiechnal i poprosil jeszcze o pare minutek potrzebnych do zapoznania sie z 3 poziomowa klawiatura i paroma pedelami.

Zbieglem do wycieczki i sie zaczelo. Nie pomyslalem, ze taaakie wielkie organy moga grac tak cicho a od glosno mury kosciola sie trzesly.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby do Slipknota dorzucić saksofon tenorowy to robi sie blisko ZU :)

 

Zwłaszcza od 1:00 

 

Nie może być inaczej. Czyli jechać, alternatywą jest Machine Head w Warszawie, jeden mu obiecałem, że mu zafunduję i się z nim wybiorę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

https://youtu.be/q9eKQe88yRI?t=398

 

Dla mnie absolutny nr 1 polskiego rocka z tamtych lat.

 

Janerka jest chyba najlepszym tekściarzem rockowym w Polsce. Poetą.

 

Moje dzieci uwielbiały w dzieciństwie Klausa Mitffocha.

Hitem był utwór z frazą: "Chciałabym mieć rower i nowe majciochy..." :).

 

Rozpaczały, że nie mogły pójść (dzieciom wstęp wzbroniony) ze mną na koncert Lecha w Krakowie.

Ale przyniosłem im do domu płytę z dedykacją "Od dziadka Leszka..." :).

 

A potem mądre dzieci poszły do szkoły i kazano im czytać "Czarne Stopy".

 

***

Nie można też zapominać o zespole Osjan.

Fenomem w skali światowej :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako heavymetalowca raczej muzyka bez wybijającej się gitary mnie nie kładzie a poza tym...

 

 

 

Coś dla Ciebie współcześnie młodzieżowego... Muse i jego "Hysteria":

https://www.youtube....h?v=oYWklAV_cwQ

 

Będzie koncert w Krakowie, w czerwcu.

Poszedłbym dla wyżej wymienionego utworu, ale nie pójdę.

Bo nie lubię, jak muzycy niszczą instrumenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mamy to samo zdanie. Pink Floyd się skończył. Różni nas tylko data kiedy się to stało!

 

 

 

 

Ale odradza się tu i tam w tej czy innej postaci.

 

Np. Riverside (polski zespół, ale znany chyba bardziej na Zachodzie). Bardzo dobre teksty.

 

Tu jedna z perełek, czyli "The Curtain Falls Reality", ze świętej pamięci gitarzystą Piotrem:

https://www.youtube....h?v=0K1_7QT_POg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)
 
..... na skiforum. Piękne.. Tyle jest świetnej muzy - nie do ogarnięcia...
 
Tradycja co prawda minimalistyczna a nie romantyczna. Ale, jak nie znasz, to chyba też Cie zachwyci. Dziewczyny cudownie zakręcone.
 
https://youtu.be/RImg8OTh6dM

Tak zachwyca i to bardzo
....minimalistycznie też bardzo mi się podoba tutaj
https://youtu.be/MPlkHxFA-Qg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zachwyca i to bardzo
....minimalistycznie też bardzo mi się podoba tutaj
https://youtu.be/MPlkHxFA-Qg

 

Wybrałaś bardzo ładny, inaczej zagrany, kawałek. To z Nietykalnych - dość dobrze znam Einaudiego. Suma sumarum ten kompozytor jednostronnością trochę mnie rozczarowuje. Choć w niewielkich dawkach zawsze wart posłuchania. W podzięce coś o krok dalej. Muzyka na noc - gdy zmysły się wyostrzają i wystarczy połowa głośności na playerze

 

https://youtu.be/022Wy8CgV-c

 

a gdyby było zbyt hermetycznie to już sam Sakamoto (i też filmowa i kompozytorskie wykonanie)

 

https://youtu.be/DHy1iKBtTq4

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam do Was pytanie, w szczególności do Harpia i Wujot (myślne, że mają szeroką perspektywę na muzykę). Interesuje mnie wasze zdanie ma temat "nurtu" w jazzie, określanym mianem nu-jazz (nie lubię tego określenia), a w szczególności skandynawskich wykonawców: eivind aarset, nils petter molvaer, wibutee?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Mam do Was pytanie, w szczególności do Harpia i Wujot (myślne, że mają szeroką perspektywę na muzykę). Interesuje mnie wasze zdanie ma temat "nurtu" w jazzie, określanym mianem nu-jazz (nie lubię tego określenia), a w szczególności skandynawskich wykonawców: eivind aarset, nils petter molvaer, wibutee?
Pozdrawiam

Taaak! A jak już odpowiecie to jeszcze napiszcie co sądzicie nt jazzu afrykańskiego, że szczególnym uwzględnieniem zespołu Matata Masila Na Congo! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam do Was pytanie, w szczególności do Harpia i Wujot (myślne, że mają szeroką perspektywę na muzykę). Interesuje mnie wasze zdanie ma temat "nurtu" w jazzie, określanym mianem nu-jazz (nie lubię tego określenia), a w szczególności skandynawskich wykonawców: eivind aarset, nils petter molvaer, wibutee?

Pozdrawiam

 

Powiedzmy, że się wypowiem. Pierwszego wykonawcy w ogóle nie kojarzę. Drugiego pewnie ciągle mam parę nieskasowanych płyt bo go kiedyś przesłuchałem (i nie zapamiętałem), z trzecim zespołem było podobnie. Przesłuchałem niejako z obowiązku bo to jest stawiane blisko Cinematic Orchestra (i Bonobo) pojawiając się w różnych kontekstowych zestawieniach. W dodatku pokazując go jako prekursora i giganta nu jazzu.  A akurat Cinematic bardzo cenię choć muza lekka i przyjemna, No też renoma Ninja Tune to potwierdza. Z Bonobo podobnie, choć stawiam go ciut niżej. 

 

Na tym tle Moelvaer (którego przypomniałem sobie troszkę po Twoim wpisie) wypada, dla mnie, słabo. Ilustracyjna, ambientowa muza, bez większego pomysłu. Akurat na tło akustyczne. Ale w ogóle to jest dowód, że ta sama etykietka "nu jazz" może oznaczać coś kompletnie innego. Wszystko to piszę z subiektywnego punktu widzenia. Nawet jak słucham słodziaków to oczekuję czegoś więcej.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że się wypowiem. Pierwszego wykonawcy w ogóle nie kojarzę. Drugiego pewnie ciągle mam parę nieskasowanych płyt bo go kiedyś przesłuchałem (i nie zapamiętałem), z trzecim zespołem było podobnie. Przesłuchałem niejako z obowiązku bo to jest stawiane blisko Cinematic Orchestra (i Bonobo) pojawiając się w różnych kontekstowych zestawieniach. W dodatku pokazując go jako prekursora i giganta nu jazzu.  A akurat Cinematic bardzo cenię choć muza lekka i przyjemna, No też renoma Ninja Tune to potwierdza. Z Bonobo podobnie, choć stawiam go ciut niżej. 

 

Na tym tle Moelvaer (którego przypomniałem sobie troszkę po Twoim wpisie) wypada, dla mnie, słabo. Ilustracyjna, ambientowa muza, bez większego pomysłu. Akurat na tło akustyczne. Ale w ogóle to jest dowód, że ta sama etykietka "nu jazz" może oznaczać coś kompletnie innego. Wszystko to piszę z subiektywnego punktu widzenia. Nawet jak słucham słodziaków to oczekuję czegoś więcej.

 

Pozdro

Wiesiek

Dzięki

Mam trochę inne zdanie (więcej grania niż elektroniki porównując do Cine.Or. lub Bonobo), ale warto popatrzeć z Twojej perspektywy. Kończę bo kiecam jest strasznie poirytowany, pewnie samochód Mu się zakurzył.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 eivind aarset, nils petter molvaer, wibutee?

 

poz. 1 i 3 nie są mi osobiście znane

NPM już tak (w sensie znany), chociaż dla mnie nic do czego bym wracał. Najczęściej słucham go przy okazji słuchania Cinematic Orchestra, która to grupa nagrała jakieś jego remixy.

 

Z szeroko rozumianego nu-jazzu - Cinematic Orchestra (szczególnie Motion), Nostalgia 77 (szczególnie Weapons of Jazz Destruction), może Hidden Orchestra (np. Night Walks).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kończę bo kiecam jest strasznie poirytowany, pewnie samochód Mu się zakurzył.

 

 

Nie wiem kim jesteś, powiedzmy - zakładam, że alter ego figo. Ale mimo to możemy sobie spokojnie pogadać o muzie. Pod warunkiem wzajemnego szacunku i niewkurwiania niepotrzebnego innych użytkowników. Jeśli będziesz robił dalej idiotyczne wstawki to po prostu dodam ten nick do ignorowanych i nasz dialog się skończy. 

 

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kim jesteś, powiedzmy - zakładam, że alter ego figo. Ale mimo to możemy sobie spokojnie pogadać o muzie. Pod warunkiem wzajemnego szacunku i niewkurwiania niepotrzebnego innych użytkowników. Jeśli będziesz robił dalej idiotyczne wstawki to po prostu dodam ten nick do ignorowanych i nasz dialog się skończy. 

 

 

Pozdro

Wiesiek

Witam

Nie łączcie mnie z Figo...nie jestem ego, ani psychofan (jak już może psychofun), ja tam po prostu źle zacząłem (w tamtym wątku - mam inne zdanie nt nauczycieli), już tam nie bywam (nie znam się na Bachu i muzyce klasycznej - chyba jeszcze nie dorosłem, nie znam się na oponach, ani na grece itd). Sory keicam. Tyle.

Krzychu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Nie łączcie mnie z Figo...nie jestem ego, ani psychofan (jak już może psychofun), ja tam po prostu źle zacząłem (w tamtym wątku - mam inne zdanie nt nauczycieli), już tam nie bywam (nie znam się na Bachu i muzyce klasycznej - chyba jeszcze nie dorosłem, nie znam się na oponach, ani na grece itd). Sory keicam. Tyle. Krzychu

Made my day.......!!!!! (rotfl)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...