Skocz do zawartości

Pasje


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Kanadyjką nie pływam. Zbyt duży ten sprzęt na to co robię/lubię. Za niecałe trzy tygodnie jedziemy z chłopakami na... Krutynię. Tutaj akurat jednostka nie ma znaczenia choć kanadyjka chyba jest niezbyt szybka w porównaniu z kajakiem (dobrym). Jaką tam masz szybkość na wodzie stojącej bez wiatru, mniej więcej? Pozdrowienia

Rok 1976.... Krutynia od j. Zyzdroj do Beldan. Łódź pychowa, plaskodenny punt. Prawie 10 dni niespiesznego plyniecia z prawie nieistniejącym pradem łodzią załadowana 4 osobami i 'majatkiem'... powrót do Rucianego jeziorem na 2 wiosłach godny galery, ale głównym problemem była aprowizacja w ówczesnej dziczy.... W sumie...dość przypadkowe narodziny pasji trwającej do dzis.... W maju wyjazd :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo klasycznej współczesnej nie lubię, nie cenię, nie rozumiem i nie znam. Kolejność dowolna.

 

Specjalnie dla Ciebie, jako być może nic nie znaczącą ciekawostkę, odnalazłem zapowiedź wykonania utworu Pawła Mykietyna w Szczecinie i Krakowie, anonsowanego przez samego kompozytora.

 

Zapowiedź nagrana jest w konwencji szydery (moim zdaniem słaba, bo sztuczny ten śmiech; mogła być lepsza; ale złotko symbolizujące blichtr jest już extra), co może szokować (ale nie szokuje, bo nikogo, prócz wtajemniczonych, coś tak hermetycznego nie interesuje), zważywszy na miejsce wykonania utworu - zacny Teatr Juliusza Słowackiego ;).

 

Facet wygląda, jakby awansował społecznie z menela do... w ramach programu 500+ ;).

Przez niektórych (przeze mnie nie, ale doceniam) uznawany jest za współczesnego polskiego Moniuszkę :).

 

Z drugiej strony, fajny jest/lubię właśnie ten (względnie często współczesny [aczkolwiek różnie z tym bywa], zwłaszcza w czasie internetu) dystans do siebie i brak napuszenia, często spotykany u tych, którym się wydaje, iż są pomazańcami Bożymi :):

 

https://www.youtube....h?v=_TPvSvouvyw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 1976.... Krutynia od j. Zyzdroj do Beldan. Łódź pychowa, plaskodenny punt... powrót do Rucianego jeziorem na 2 wiosłach godny galery, ale głównym problemem była aprowizacja w ówczesnej dziczy.... Dość przypadkowe narodziny pasji trwającej do dzis.... W maju wyjazd :-)

Cześć

Szkoda że się nie znaliśmy wtedy Michale..

Ale widzę, że wszystko zaczyna się w rejonie Śniardw.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w połowie jak u mnie. :) W połowie, bo klasycznej współczesnej nie lubię, nie cenię, nie rozumiem i nie znam. Kolejność dowolna. W przeciwieństwie do muzyki Bacha. Tę znam i lubię a nawet dużo więcej. Dla mnie jest Bach i długo, długo nic. Gdzieś ktoś powiedział (nawet wiem kto), że jego muzyka to dowód na istnienie Boga. I jeśli ten istnieje w jakiejkolwiek "postaci" to się z tym całkowicie zgadzam. :)

Cześć

Andrzeju, Ty taki stary wyga dałeś się wciągnąć w dyskusje zwykłej płatnej kurwie?

Pamiętaj, niestety nawet miłość  do Bacha nie jest gwarantem uczciwości.

Figozmakiem to płatny klakier - zdolny gnojek ale śmieć niestety.

Nagle pasją gościa stały się "Pasje" a wcześniej nie było takiej deklaracji...?

I tak jest od pewnego czasu. Panie i Panowie zniszczyć ścierwo trzeba w zarodku!

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Andrzeju, Ty taki stary wyga dałeś się wciągnąć w dyskusje zwykłej płatnej kurwie?

Pamiętaj, niestety nawet miłość  do Bacha nie jest gwarantem uczciwości.

Figozmakiem to płatny klakier - zdolny gnojek ale śmieć niestety.

Pozdrowienia serdeczne

 

Mitku, nitku, zanitkowałeś się, zaplątałeś...

I już się chyba z tego nie wyplątasz.

 

Z tego resentymentu.

A szkoda...

 

Nie możesz przeżyć tego, że początkujący narciarz powiedział Ci: sprawdzam ;) .

 

Obdarzasz chętnie swym obrażanieniem każdego, z kim Ci nie po drodze.

Do tego, w tym wypadku próbujesz wciągnąć w gierkę Seniora - prawdziwego gentelman'a :).

 

Odpuść, proszę, przynajmniej na czas Świąt.

 

Nie jesteś pępkiem świata, proszę, zrozum to :).

Wyrośnij z postaci z awatara.

 

Jesteś dla mnie tylko nickiem, dlatego Twoje inwektywy są ślepakami.

Gdybym Cię znał z realu, czy choćby z gazet po sukcesach, to być może (ale też wątpię) poczułbym się dotknięty.

Ale nie tu i teraz.

 

Raz, że sam również jestem dla Ciebie tylko nickiem, a dwa, że u mnie na wsi. w tej małej ojczyznie, takie "komplementy" latają w powietrzu, jak siekierki, każdego dnia.

Idzie się przyzwyczaić.

 

Poza tym, chociaż ze mnie wieśniak z galicyjskiej wsi, to jednak Pan obdarzył mnie wystarczająco dużą dozą zdrowego rozsądku (władza najcenniejsza według mojego ulubionego Montaigne'a), bym mógł łatwo i bez kompleksów dać odpór zarozumialstwu, również temu z Warszawy  :)

Napisałbym dosadniej, ale podobno tu jest kulturalne forum.

 

I jeszcze pamiętaj, na dzień dzisiejszy, Wisła Kraków - Legia Warszawa 4:0 :). Przywoływana tu wielokrotnie ulica Reymonta :).

Nie fikaj więc.

 

Rozumiem jednak, że alkohol robi swoje, więc jutro na trzeźwo może się zastanów, co napisałeś pod wpływem  ;).

A najlepiej idź sobie do właściwego działu i podyskutuj o wyższości guseł i wrzasków prasłowian na Ślęży nad Bachem i Pendereckim  ;).

 

Wesołych Świąt :).

Bądź zdrów, żółwik, piąteczka i niech Cię Święty Krzysztof, patron kierowców i być może kierowców narciarzy, ma w swej opiece :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitku, nitku, zanitkowałeś się, zaplątałeś...

I już się chyba z tego nie wyplątasz.

 

Z tego resentymentu.

A szkoda...

 

Nie możesz przeżyć tego, że początkujący narciarz powiedział Ci: sprawdzam ;) .

 

Obdarzasz chętnie swym obrażanieniem każdego, z kim Ci nie po drodze.

Do tego, w tym wypadku próbujesz wciągnąć w gierkę Seniora - prawdziwego gentelman'a :).

 

Odpuść, proszę, przynajmniej na czas Świąt.

 

Nie jesteś pępkiem świata, proszę, zrozum to :).

Wyrośnij z postaci z awatara.

 

Jesteś dla mnie tylko nickiem, dlatego Twoje inwektywy są ślepakami.

Gdybym Cię znał z realu, czy choćby z gazet po sukcesach, to być może (ale też wątpię) poczułbym się dotknięty.

Ale nie tu i teraz.

 

Raz, że sam również jestem dla Ciebie tylko nickiem, a dwa, że u mnie na wsi. w tej małej ojczyznie, takie "komplementy" latają w powietrzu, jak siekierki, każdego dnia.

Idzie się przyzwyczaić.

 

Poza tym, chociaż ze mnie wieśniak z galicyjskiej wsi, to jednak Pan obdarzył mnie wystarczająco dużą dozą zdrowego rozsądku (władza najcenniejsza według mojego ulubionego Montaigne'a), bym mógł łatwo i bez kompleksów dać odpór zarozumialstwu, również temu z Warszawy  :)

Napisałbym dosadniej, ale podobno tu jest kulturalne forum.

 

I jeszcze pamiętaj, na dzień dzisiejszy, Wisła Kraków - Legia Warszawa 4:0 :). Przywoływana tu wielokrotnie ulica Reymonta :).

Nie fikaj więc.

 

Rozumiem jednak, że alkohol robi swoje, więc jutro na trzeźwo może się zastanów, co napisałeś pod wpływem  ;).

A najlepiej idź sobie do właściwego działu i podyskutuj o wyższości guseł i wrzasków prasłowian na Ślęży nad Bachem i Pendereckim  ;).

 

Wesołych Świąt :).

Bądź zdrów, żółwik, piąteczka i niech Cię Święty Krzysztof, patron kierowców i być może kierowców narciarzy, ma w swej opiece :).

Formą i włażeniem w tyłek, tak charakterystycznym dla wszelkiego zakłamania nic nie zmienisz. Oby Ci się w Święta na łeb zwalił sufit. Takie życzenia od serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułem ducha tych Świąt. I dlatego wolę fora moderowane.

 

Też uważam, że powinien być tu jakiś moderator.

 

Z okazji nadchodzących świąt wszystkim życzę dużo zdrowia, odpoczynku i wszelkiej pomyślności.

Co poniektórym na tym forum zwłaszcza dużo zdrowia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, Ty taki stary wyga dałeś się wciągnąć w dyskusje zwykłej płatnej kurwie?

Pamiętaj, niestety nawet miłość  do Bacha nie jest gwarantem uczciwości.

Ktoś kto zna, ceni i kocha Bacha nie może być zły. Ja nie widzę u mojego Krajana (Wieliczka to prawie Kraków, ba, to będzie wkrótce Kraków :)) żadnego zła, kurestwa czy płatności. Może Ci zaszedł za skórę?  :) Nie czytam niektórych wątków, np. tego o polityce, więc mogło mi coś umknąć. Póki co traktuje Krajana jako pełnowartościowego forumowicza. Narciarsko początkującego, ale w wielu innych dziedzinach mocno zaawansowanego. Wesołych Świąt. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie dla Ciebie, jako być może nic nie znaczącą ciekawostkę, odnalazłem zapowiedź wykonania utworu Pawła Mykietyna w Szczecinie i Krakowie, anonsowanego przez samego kompozytora.

Chyba nie skorzystam, ale przekażę żonie. Ona lubi nowinki. Muzyka poważna jest moja pasją od dawna, choć nie mam (prawie), żadnego wykształcenia muzycznego. W przeciwieństwie do żony i dzieci. Bacha poznałem i pokochałem stosunkowo późno. A prawie nowym odkryciem jest jego Wielka Msza h-moll, którą "odkryłem" rok temu. Nawet wstydzę się napisać ile razy od tej pory ją odsłuchałem. I dziwię się, że tak rzadko jest grana. Na pewno jest kosztowna do pełnego wykonania w filharmonii czy kościele, ale dlaczego tak rzadko słychać jej fragmenty w radio? Np. muzycznej dwójce. A niektóre aż się proszą. Wesołych Świąt Ci życzę. I Zdrowych.

 

Aha, w dyskusji z Warszawiakami nie wyciągał bym zakurzonych stereotypów. Po pierwsze, niechęci galicyjsko-kongresowe to przeszłość. Z różnych powodów już bardzo słabo obecne. Wydaje mi się, ale tylko wydaje, że może być coś na rzeczy u Poznaniaków z ich wciąż obecną niechęcią do Warszawy i jej mieszkańców. Po drugie, "prawdziwych Warszawiaków już nie ma". Nawet moja 80 kilku letnia ciotka, która odbudowywała Warszawę z powojennych zgliszcz pochodzi z Krakowa. O pochodzeniu obecnych Warszawiaków nawet szkoda mówić, bo wszyscy wiemy jakie jest. Ale jeden z moich wnuków jest już rodzonym Warszawiakiem. :) A po trzecie, będąc częstym gościem w Warszawie, choćżem Krakus, nabieram coraz większej sympatii to naszej stolicy i jej mieszkańców. "Warszawa da się lubić". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Andrzeju, Ty taki stary wyga dałeś się wciągnąć w dyskusje zwykłej płatnej kurwie?

Pamiętaj, niestety nawet miłość  do Bacha nie jest gwarantem uczciwości.

Figozmakiem to płatny klakier - zdolny gnojek ale śmieć niestety.

Nagle pasją gościa stały się "Pasje" a wcześniej nie było takiej deklaracji...?

I tak jest od pewnego czasu. Panie i Panowie zniszczyć ścierwo trzeba w zarodku!

Pozdrowienia serdeczne

?????????????????????????????????????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasja ............….duże słowo.

 

Zainteresowań mam sporo.

Muzyka jest jednym z nich.

Przepraszam za emocjonalną reakcję ale trafiłem na fejsowy wpis mojej przyjaciółki grającej z synem który jest kolegą z przedszkola mojej córki .

Matka z synem.

Są zjawiskowi .

Zjawiskowo grają .

Zjawiskową muzykę .

POLECAM.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasja ............….duże słowo.

 

Zainteresowań mam sporo.

Muzyka jest jednym z nich.

Przepraszam za emocjonalną reakcję ale trafiłem na fejsowy wpis mojej przyjaciółki grającej z synem który jest kolegą z przedszkola mojej córki .

Matka z synem.

Są zjawiskowi .

Zjawiskowo grają .

Zjawiskową muzykę .

POLECAM.

 

 

:)

 

Szostakowicz na skiforum. Piękne. A tak od 4:30 zajebiaszcze.

 

Jakoś bardziej mi zawsze leżał Prokofiew ale chyba należałoby uzupełnić braki. Tyle jest świetnej muzy - nie do ogarnięcia... 

 

Ode mnie masz też koncertowe, może nie tej wagi ale też piękne, lekkie, pozytywne i skład podobny choć oczywiście rozbudowany. Tradycja co prawda minimalistyczna a nie romantyczna. Ale, jak nie znasz, to chyba też Cie zachwyci. Dziewczyny cudownie zakręcone.

 

https://youtu.be/RImg8OTh6dM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że powinien być tu jakiś moderator.

 

Z okazji nadchodzących świąt wszystkim życzę dużo zdrowia, odpoczynku i wszelkiej pomyślności.

Co poniektórym na tym forum zwłaszcza dużo zdrowia...

 

Mi osobiście nie przeszkadza, że nie ma moderatora ;).

Byłbym pewnie jednym z pierwszych tym zbanowanym :).

 

Tak się po prostu Mitek wpierniczył między wódkę a zakąskę, pardon, między Bacha a kajaki :).

Może mu przejdzie :). Jego problem, nie mój :).

 

Dziękuję za życzenia.

Tobie i Rodzinie wszystkiego, co najlepsze :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bacha poznałem i pokochałem stosunkowo późno. A prawie nowym odkryciem jest jego Wielka Msza h-moll, którą "odkryłem" rok temu. Nawet wstydzę się napisać ile razy od tej pory ją odsłuchałem. I dziwię się, że tak rzadko jest grana. Na pewno jest kosztowna do pełnego wykonania w filharmonii czy kościele, ale dlaczego tak rzadko słychać jej fragmenty w radio? Np. muzycznej dwójce. A niektóre aż się proszą. Wesołych Świąt Ci życzę. I Zdrowych.

 

Msza h-moll Bacha dopełnia godnie dwu Pasji Bacha, tworząc tryptyk teologiczny.

Są to trzy duże utwory Jana Sebastiana, zbudowane na skale wiary, bo tak niezachwianie ufny był Kompozytor.

 

Do tego stopnia, że wspomniany już wyżej Cioran (obsesyjnie zakochany w Bachu), widząc nabazgrany na kościele nietzscheański napis: "Bóg umarł!", stwierdził, że nie ma problemu, bo Bach i tak go wskrzesił :).

 

Msza h-moll nie jest grana często, nawet dla koneserów

(choć myślę, że co bardziej wrażliwy wieśniak z mojej wsi zabitej dechami poczułby w niej coś więcej niż zblazowany współczesny koneser, gdyby ten pierwszy dowiedział się przypadkowo, że coś takiego istnieje [ale się nie dowie, bo na lokalnym festynie od paru lat wodzi rej Zenek Martyniuk, skądinąd chyba sympatyczny i raczej słusznie :); w każdym razie "Przez twe oczy zielone" znam na pamięć i lubię :)]),

z tego względu, że jest... mszą i takim utworem, którego nie da się zeświedczyć/zuniwersalizować.

A przecież jest to msza o losie ludzkim... i nic nie trzeba/nie da się/nie wolno w niej zmieniać ;).

 

Dlatego koneserzy dla koneserów wolą puszczać (nawet w podobno PISowym programie 2 PR) przerabianą na różne mody późną Kunst der Fuge ;).

Próbują znaleźć w Nim pęknięcia, dopaść go na przedśmiertnych słabościach wieku podeszłego.

Jest to nie powiem co, bo tu jest podobno kulturalne forum.

 

Z Bachem jest tak, jak powiedział o nim Josif Brodski (mój ulubiony poeta rosyjski): chciał sobie "kropnąć kantatę", to ją kropnął. Podczas gdy my potrzebujemy "mowy zależnej" ;).

 

Innymi słowy, jeśli dobrze rozumiem przekaz Brodskiego, chciał sobie Bach pogadać z Bogiem, to miał połączenie światłowodowe z Rajem na zawołanie, nawet o 6 nad ranem :)

Dla śmiertelnika zaś jednego życia za mało, dlatego ten ostatni gnije metr pod ziemią wąchając korzenie rajskich kwiatków... :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Wesołych Świąt Ci życzę. I Zdrowych.

 

 

Wzajemnie :).

 

A co do muzyki klasycznej współczesnej, to jest ona tak tak pojemna, że nie tylko znajdziesz w niej kakafonię i inne podobne sprawy, ale coś z Bacha współczesnego...

 

Np. Henryk Górecki i jego "Symfonia Pieśni Żałobych", z tekstami ludowymi, np. z Opolskiego: 

 

Wy niedobrzy ludzie, dlo Boga świętego cemuście zabili synocka mojego?

Żodnej jo podpory już nie byda miała, choćbych moje stare ocy wypłakała.   ... 

 

i tymi pisanymi krwią: 18-letnia Helenka, katowana przez nazistów w Zakopanem, która na ścianie po sobie zostawiła wyryty napis: "Mamo nie płacz...".

 

Lub Arvo Part...

Lub Sofia Gubaidulina, lub wiele innych... :).

 

Ale dziś już króluje Haendel i jego Alleluja :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie skorzystam, ale przekażę żonie. Ona lubi nowinki. Muzyka poważna jest moja pasją od dawna, choć nie mam (prawie), żadnego wykształcenia muzycznego. W przeciwieństwie do żony i dzieci. Bacha poznałem i pokochałem stosunkowo późno. A prawie nowym odkryciem jest jego Wielka Msza h-moll, którą "odkryłem" rok temu. Nawet wstydzę się napisać ile razy od tej pory ją odsłuchałem. I dziwię się, że tak rzadko jest grana. Na pewno jest kosztowna do pełnego wykonania w filharmonii czy kościele, ale dlaczego tak rzadko słychać jej fragmenty w radio? Np. muzycznej dwójce. A niektóre aż się proszą. Wesołych Świąt Ci życzę. I Zdrowych.

 

 

     Pierwszy raz usłyszałem "Toccatę i Fugę" Bacha, jako kilkuletni chłopak wykonaną na żywo na organach w kościele Dominikanów w Krakowie. Ostatni raz, również w Krakowie wykonywali ten utwór trzej rosyjscy muzycy, zaaranżowaną na trzy koncertowe akordeony pod kościołem Mariackim. Było lato. Rano poszedłem sobie na kawę do Costy, usiadłem w ogródku, a oni właśnie rozpoczęli koncert. Grali wspaniale, a w porannej ciszy brzmiało to znakomicie. Tu jest inne wykonanie:

                                           https://www.bing.com...82AC3&FORM=VIRE

                                                         Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...