Skocz do zawartości

Dwa tyg ferii we Włoszech czyli różnica między małym a malutkim ośrodkiem


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim.

 

Chciałem się podzielić kilkoma spostrzeżeniami dotyczącymi okresu polskich ferii spędzanym we Włoszech.

W tym roku moje wyjazdy dotychczasowe to był grudzień 2018 na otwarcie sezonu ( jak zawsze udany, pustawo i słonecznie ) oraz dwa tygodnie ferii (mazowieckie).

Nauczony doświadczeniem odpuszczam sobie:

a. Dolomity - z wyjątkiem mniejszych ośrodków typu San Martino / San Pellegrino jest tam dużo ludzi, jest znacznie drożej i choć region uwielbiam to preferuję go w innych okresach

b. Livigno - poza gorzałą w niskich cenach i pomimo usilnych chęci nie potrafię w tym ośrodku znaleźć niczego co mi pasuje - ani trasy, ani klimat

c. Val di Sole - mając na mysli zestaw Folgarida/Madonna lub Tonale - również jak dla mnie zagęszczenie ludzi na dopuszczalnym choc już nie komfortowym poziomie.

 

Jestem już poza etapem gdzie wybieram ośrodki na zasadzie 300km tras będzie fajnie - raczej 30km tras i 30 osób - będzie extra :-)

 

W tym roku w pierwszym tygodniu padło na malutki ośrodek znajdujący się w dolnie Val Sarentino z niemiecka zwanej Reinswald.

Ośrodek z typu małych - gondola + krzesło + 2 orczyki. W sumie chyba 25 km tras - najdłuższa około 5 km + 2 x 3,5km + 4 x 2-2,5km

Jechałem z rodzinką ( 4 osoby w sumie ) + 7ka znajomych - mocno poczatkująca. To tez był jeden z kryteriów doboru ośrodka, przynajmniej jedna dosyć długa łagodna trasa.

I jak wrażenia ?

 

Okazało się że trenowała tam kadra US więc mam zdjęcie z M.Schiffrin ( zresztą wszystkie dzieciaki też, MS jest nader sympatyczną osobą ) co już pokazuje że ośrodek jakiś potencjał ma :-)

Poza niedzielę kiedy przyjechało trochę ludzi z Bolzano - Trochę znaczy pełen parking i niewielkie zagęszczenie na trasach w pozostałe dni nie było pustawo, było pusto. Miałem momenty gdzie zjechałem 3-4 razy trasą pod rząd nie mijając nikogo...

Trasy jak dla mnie wystarczające, mocno urozmaicone pomimo tego że było ich stosunkowo niewiele. Znalazła się jednak i ładna ścianka typowo slalomowa, znalazła się fajna czerwona typowo gigantowa.

Jedyny minus w pierwszym tygodniu to była pogoda bo na 6 dni narciarskich były tylko 2 słoneczne. Do tego jeden dzień lekka mgła + 2 dni zachmurzone i jeden mega opad śniegu ( następnego dnia zamkneli Brenner i pewnie sporo osób wie jaki był powrót do domu - znajomi wracali 27 h )

Gdyby pogoda bardziej dopisała myślę że dostałbym ostro w kość bo komfort na stoku był przeogromny i zachęcający do wykręcania naprawdę dużej ilości kilometrów. Widokowo również zacnie - ale to wszędzie w Alpach.  Żarcie jak to w Południowym Tyrolu - dobre, smaczne, w przyzwoitych cenach. Mieszanka włosko - austryjacka dobrze się sprawdza. 

 

Sztruks.. do godziny 14 tej :-)

 

A co do ceny.  Uwaga - wyjazd kosztował mnie od dorosłego około 900 pln ( spanie i skipass ) tak więc cena znakomita.

Odniosłem tez sukces personalny bo nauczyłem w końcu 3 osoby używac kijki i przekonałem dwie kolejne że narty 149 do wzrostu 161 to ciut za mało. Wypożyczyły zatem 161 i to w dobrym gatunku :-) i zmiana ogromna.

 

Dla mnie osobiście ten wyjazd miał również ogromne osobiste znaczenie, bo po 3 latach przerwy spowodowanej chorobą i wyniszczonego chemią organizmu na narty wrócił mój starszy syn... i dał radę. I ten fakt   ... był dla mnie najszczęśliwszą sprawą

 

 

Drugi tydzień - ekipa większa bo w sumie 28 osób. Pojechaliśmy do Pejo. Niby Val di Sole ale dzięki temu,iz rodacy wybierają ośrodki na podstawie ilości tras 90 % zatrzymuje się w Madonnie lub Tonale a w Pejo sa jeszcze komfortowe warunki. W niedzielę jak zwykle - trochę więcej ludzi. w pozostałe dni calkiem fajnie, choć raz przyjechały 3 autokary z rodakami z Folgaridy na jednodniowy wyjazd i był moment ( jakieś 10 min ) że pojawiła się kolejka na 3-4 minuty do gondoli. To oczywiście potem się rozjechało ale fakt faktem.

To co mnie zaskoczyło w stosunku do ub. roku ( również raz byłem w Pejo ) to to że na stoku 90-95 % to Polacy. Serio....90 % minimum plus wycieczka z Rumunii. Jak widać mały ośrodek ma tę przewagę że jest tańszy co skrzętnie wykorzystują biura organizując ferie tzw. Rodzinne.

I tu moja uwaga... Wyjazd gdzie oddaje się dziecko pod opiekę tzw Instruktorów to jakiś absurd. 

W szkółkach włoskich grupa liczyła max 10 osób i w większości Instruktor był z przodu i z tyłu. Co więcej grupa taka jechała zostawiając co najmniej 3 metry krawędzi trasy tak że można ich było wyminąć.

Polskie grupy to Instruktor + 30 dzieci. Oczywiście jazda idealnie od krawędzi do krawędzi trasy a na zwrócenie uwagi typowo polskie uprzejme pozdrowienie. Jedziesz zatem pługiem za taką ekipą przez kilka minut aż któryś z dzieciaków albo się zatrzyma albo wywinie orła i wtedy możesz minąć.

Abstrahując od tego że dosłownie potrafili zakorkować całą trasę to jaki jest sens takich zajęć ?  Nikt nie koryguje błędów, nikt nie zwraca uwagi jak te dzieci jeżdżą. Ot po prostu rodzice pozbyli się dzieci i są jeszcze przekonani że te dzieci się czegoś uczą.

Drugą grupą na takich obozach jest nieco starsza młodzież gdzie szkolenie z instruktorem sprowadziło się do 2-3h nauki. Potem jazda na zasadzie "umiesz już stać, jechać na wprost i trochę hamować" więc ogień w dół.. I było sporo takich nastolatków którzy generalnie jeżdzili cały czas na wprost nie do końca kontrolując to co się dzieje..

To takie dwie moje dygresje apropo "Obozów Rodzinnych"

Samo Pejo bardzo lubię a trasa Val della Mitte jest chyba moją ulubioną. Co prawda ze względu na obfite opady śniegu trzeba ją było na nowo wyratrakować i przygotować ale jak już otworzyli ją we wtorek to cud-miód.  Ostatniego dnia udało mi się być w pierwszym wagonie na szczyt. i zjechać po trasie wieczorem wyratrakowanej na którą w nocy spadło około 5 cm świeżego puchu. Nie wiem czy nie był to najlepszy zjazd w moim życiu..

 

 

Niemniej jednak przekonuję się z roku na rok że to co modne, polecane i sławne nie jest najlepszym wyborem. Chcesz jeździć w komforcie - szukaj czegoś niewielkiego, leżącego na uboczu. 

3 pierwsze zdjęcia Reinswald/Sarentino

3 kolejne Pejo

 

20190128_111854.jpg

20190128_114627.jpg

20190129_155340.jpg

20190204_095651.jpg

20190208_092021.jpg

2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

Czy ośrodek ma jakies preferencyjne ceny Skipassów dla np. rodzin? Ile w przybliżeniu kosztuje 5 lub 6 dniowy SKIpass dla dorosłej osoby? Kiedyś interesowałem się Reinswaldem ale w sumie nie zdecydowałem się na wyjazd, ale Twoja relacja znów przywraca mi wiarę w ten teren ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ośrodek ma jakies preferencyjne ceny Skipassów dla np. rodzin? Ile w przybliżeniu kosztuje 5 lub 6 dniowy SKIpass dla dorosłej osoby? Kiedyś interesowałem się Reinswaldem ale w sumie nie zdecydowałem się na wyjazd, ale Twoja relacja znów przywraca mi wiarę w ten teren ;-)

 wg oficjalnego cennika 6 dniowy kosztuje 187 eur dla dorosłego dla juniora (2000-2010 ) około 130 eur.  

Jak załatwiałem z noclegiem to mi nie dzielili na juniora czy dziecko - płaciłem 820 pln / osobę. 

 

Można kupić skipass Ortler - droższy o 25 % ale obejmujący : Reinswald/Sarntal, Rittner Horn, Belpiano-Malga di S. Valentino, Maseben/Langtaufers, Minschuns/CH, Watles/Mals, Trafoi, Sulden, Schnalstal, Meran 2000, Vigiljoch, Ulten/Schwemmalm, Pfelders/Passeier, Rosskopf/Sterzing, Nauders (A).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dołożę kilka zdjęć z Reinswaldu

plus link do kamery :-)

jak widzę jeśli chodzi o ludzi to nic się nie zmieniło :-)

 

Plusem jest również możliwość zwiedzenia Bolzano ( 25 km ) naprawdę pięknego miasta oraz kilku nader ciekawych zamków.

 

http://webtv.feratel...02-49B9A711D849

 

Dolinka zaciekawiła mnie na tyle że już planuję dokupienie kolejnego elektryka tak by cała rodzinka mogła spokojnie pedałować w lecie górskimi szlakami.

W ub roku wypożyczyliśmy e-bike w Aoście i Dolomitach i to naprawdę świetna forma wypoczynku / relaksu.

A malkontentom twierdzącym że e-bike nie pozwala się zmęczyć ... Pozwala. Różnica jest taka że kiedy już jesteś mocno zmęczony, pozwala wrócić do kwatery :-)

 

20190128_110443.jpg

20190128_142048.jpg

20190128_142055.jpg

20190129_145015_023.jpg

1.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna relacja. I bardzo się cieszę, że syn wrócił do zdrowia. Tak trzymać.

 

Co do Livigno to nie ma zgody. Dla mnie OK. A obok masz malutką, ale urokliwą Isolaccię.

 

Ale zgodzę się z Tobą, że małe (nie takie znów małe) ośrodki mają wiele sensu. Też zachowałem dobrze wspomnienia z Pejo. I to jeszcze przed rozbudową. Nie potrzeba setek km tras by się narciarsko spełnić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fajna relacja. I bardzo się cieszę, że syn wrócił do zdrowia. Tak trzymać.

 

Co do Livigno to nie ma zgody. Dla mnie OK. A obok masz malutką, ale urokliwą Isolaccię.

 

Ale zgodzę się z Tobą, że małe (nie takie znów małe) ośrodki mają wiele sensu. Też zachowałem dobrze wspomnienia z Pejo. I to jeszcze przed rozbudową. Nie potrzeba setek km tras by się narciarsko spełnić. 

 

och Isolaccia - bardzo lubię..  ale to jednak 40 minut drogi z Livigno i to takiej po której wrażliwy żołądek czasem mówi Ałaaa

Icolaccia i Santa Caterina to raczej dwie świetne alternatywy dla Bormio - dla mnie.

Ale zgadzam się że i z Livigno można wyskoczyć :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już poza etapem gdzie wybieram ośrodki na zasadzie 300km tras będzie fajnie - raczej 30km tras i 30 osób - będzie extra :-)

 

Jak jednak ludzie są różni ; )

Ja właśnie do tego etapu dorastam a wyrastam z kręcenia się w kółko po tych samych trasach : )

Uwielbiam się gubić i koło 14-ej zastanawiać się jak i czy zdążę wrócić.

A kiedyś cały tydzień non - stop Nosal albo Harenda na okrągło i było fajnie ... ale ile można 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jednak ludzie są różni ; )

Ja właśnie do tego etapu dorastam a wyrastam z kręcenia się w kółko po tych samych trasach : )

Uwielbiam się gubić i koło 14-ej zastanawiać się jak i czy zdążę wrócić.

A kiedyś cały tydzień non - stop Nosal albo Harenda na okrągło i było fajnie ... ale ile można 

ooo, to to :D Najzabawniej jest pierwszy raz odtworzyć mapę około 14stej i sprawdzić, gdzie się jest i jak daleko do domu :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego napieprzania w kółko się kiedyś wyrasta : )

 

Ale jest też kłopot, zawsze pod skórą czai się myśl, że jak się nie ogarnie na czas to potem ze 100 albo i znacznie więcej km taksówką na kwaterę ; )

Fajny jest ten dreszczyk ale najfajniejsze jest poczucie poznawania zupełnie nowych miejsc. I zawsze znajdzie się jakieś nowe ulubione.

W małych resortach czuję się po kilku dniach jak na rowerze nad Wisłą - pięknie ładnie ale znam to na pamięć ... każdy kamień, każdy singiel ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.. Że skrajności w skrajność. Nie piszę o ośrodkach gdzie jest 100 różnych tras ani o takich gdzie jest jedną. (w końcu nawet taki mały Reinswald ma tyle km co SMR) Zresztą na wszystko jest czas. W grudniu z kumplami zwiedzamy a ferie z rodziną i znajomymi już takiego ciśnienia nie ma. Liczą się za to pustki na stoku i klimat. Zresztą.. Większość moich znajomych i tak nie ogarnia więcej niż kilku tras. A po przyjeździe na miejsce pierwsze pytanie to "a byliśmy tu już kiedyś?" Ja natomiast mam raczej fotograficzną pamięć i jestem w stanie narysować z pamięci każdą trasę którą jechałem w życiu :-D. Z racji tego jestem uważany za raczej nienormalnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimatu na boisku i tak nie znajdziesz : (

Ot - komercha z lepszą albo gorsza infrastrukturą.

 

Po prostu każdy czegoś innego szuka. Jedni - stoków idealnych do nauki, inni - przestrzeni i oderwania a jeszcze inni gór gdzie jak raz na dzień sie spotka człowieka to się cieszy że jest życie na tej planecie.

De gustibus ... ale niekoniecznie ma to związek z dorastaniem, wyrastaniem, przyrastaniem, przerastaniem, wrastaniem,  ...  

 

PS: Jest tu też Pani : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...