Skocz do zawartości

dobor nart na powaznie


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 279
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam

 

Wydawało się mi, że dość dokładnie wyjaśniłem, to co miałem na myśli. Ale widzę, że ciągle są ze mną kłopoty.

 

Sezon- to liczba dni. Dzień to liczba skrętów i  kilometry przejechane wężykiem. Towarzystwo, to szkolący(instruktorzy, trenerzy, miejsce szkolenia). Otoczenie to wszystko razem.  Znam problem "stania" w miejscu, nawet "cofania" się. Ślepych uliczek.   Jeszcze dochodzi problem kondycji, sztywności itp. 

 

Pozdrawiam

Nieszczęśliwie wyszło, tylko pierwszy werset kierowałem do Ciebie. Reszta była o mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes pewny, ze wiesz co znaczy "pojscie do przodu"

Mozna sie uczyc latami i nie opanowac w stopniu wystarczajacym brakujacej ewolucji narciarskiej. Wtedy uzywa sie wytrycha pt. "stare nawyki wychodza".

Wiekszosc tu piszacych jest tak przeteoretyzowana, ze ma a nawet musi miec trudnosci z praktyka narciarska. (nazwales sie teoretykiem).

Wracajac do "pojscia do przodu" ktore jest tylko czescia balansu przod tyl i jako samo wystepowac nie powinno.

Potrzebne jest opanowanie calej sekwencji w/w balansu.

 

ps. wlasnie przeczytalem. Cytuje:  "pisałeś o podnoszeniu piętki narty zewnętrznej w czasie skrętu (a więc tej narty, na której akurat stoję) i o to właśnie pytałem. Domyślam się, że chodzi o jakieś maksymalne wychylenie/włożenie biodra wraz z obniżeniem pozycji (zejście niżej z doopą)". 

Dla mnie proste ale dla piszacego raczej nie.

Nie wiem czy wiem do końca. Ciągle się uczę. Teoretycznie wiem, praktycznie napisałem, że ze 30 dni potrzebuję, żeby przestało być sztucznie i 30 żeby weszło w krew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się teraz ze strachu umiejętności pogorszyły. 

Jeżdżę sobie ze świeżą kontuzją barku, z resztą nabytą w kretyński sposób na nartach, w związku z czym cały czas mam z tyłu głowy "byle się znowu nie wypier*****". 

No i to się przekłada na wyraźnie gorszą niż normalnie jazdę, bom usztywniony, szczególnie zaraz po założeniu nart. I to na oślej łączce taki efekt, a co to dopiero będzie na większej górce. Uhuhu. 

Spioch ma rację. Bark jest ciężko rehabilitować. Jeśli to stożek rotatorów to urwiesz sobie do reszty jeden z tych 2 mięśni i będziesz musiał mieć operację. Miałem ten problem i dlatego się mądrzę. Było to dawno ale lęk dalej odczuwam przed skrzyżowaniem się dziobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej jeżdżę, więcej nart ujeżdżam i patrzę na innych którzy wybierają narty tym bardziej dochodzę do wniosku, że to doradzanie jest bardzo trudne : ))

 

Zakładając, że na stok IMHO:

1) Na nartach dla początkujących się nie znam - tu powinien doradzić instruktor. Jeden tydzień z dobrym instruktorem na początku oszczędzi lat męczarni i duuuużo pieniędzy. Tylko jak poznać dobrego nie umiejąc jeszcze jeździć ?

3) Narty dla zaawansowanych powinni sobie dobierać sami zaawansowani.

2) Narty dla średnio zaawansowanych to - w zależności od wagi, wytrenowania i ambicji: pierwsza lub druga sklepowa slalomka: np. odpowiednio: Volkl Racetiger SL, Head WC i.SL, Fisher WC SC lub Volkl Racetiger SC, Head Supershape (raczej i.Speed lub i.Magnum - nie szersza). Ta druga sklepowa slalomka może być dłuższa.

 

Dlaczego slalomki ? Bo średnio zaawansowany szlifuje jazdę na krawędziach na coraz bardziej nachylonych stokach a łatwiej pojechać "slalomką" szerszym skrętem niż gigantową nartą ciasnym. Gigantowa jest szybsza a przez to mniej bezpieczna dla jeżdżącego i współjeżdżących.

Dlaczego nie AM ? Bo szkoda kasy, czasu i atłasu na gorszą nartę skoro można mieć lepszą. Lepiej kupić lepszą z zeszłego roku lub sprzed 2 lat niż jakieś plastykowe niewiadomoco.

 

Marka nie jest obojętna ale przez net doradzenie raczej nie jest możliwe. W ostatnim tygodniu jeździłem z ciekawości na Fisherach WC SC i na Volklach SL. Te drugie znacznie bardziej mi podeszły. Co do Fisherów zrozumiałem, dlaczego wielu ludzi mówi na nie "Fisherki". Ale czy moje wrażenia przełożą się na wrażenia kogoś o innych nawykach, innej technice, poziomie jazdy i oczekiwaniach ? Nie sądzę.

Dodatkowo bardzo mało jest ludzi którzy co sezon, dwa objeżdżają narty większości producentów (nawet danej klasy narty) i maja wiedzę którą umieją się skutecznie podzielić. Wiem, np., że Atomiki, Rossignole czy Elany mają rzeszę zadowolonych użytkowników ale ja np. od Atomików trzymam się z daleka bo kiedyś wyrywały się wiązania, na Rossignole jestem obrażony bo kiedyś kupiłem jakiś kiepski wypust i nie umiałem się z nimi latami dogadać a Elanów nie znam. Ale czy teraz te opinie mogą mieć dla kogokolwiek jakieś znaczenie ? Nie sadzę ; ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) Narty dla średnio zaawansowanych to - w zależności od wagi, wytrenowania i ambicji: pierwsza lub druga sklepowa slalomka: np. odpowiednio: Volkl Racetiger SL, Head WC i.SL, Fisher WC SC lub Volkl Racetiger SC, Head Supershape (raczej i.Speed lub i.Magnum - nie szersza). Ta druga sklepowa slalomka może być dłuższa.

 

 

Head i.Magnum  to jest slalomka? Bo w niektórych sklepach widze ją w kategorii AM, w innych AR:

 

https://trojansport....019-prd-12.html

 

Ja się w tych oznaczeniach naprawdę gubię... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to nic nie znaczy !

AR czyli allround to znaczy : "najtańszy kundel",

AM czyli allmountain to znaczy: "trochę poszerzona, z rockerem i nieco mniej skundlona".

W opisach wiekszości nart AR i AM duży nacisk kładzie sie np. na szatę graficzną. 

 

Przeciez AM czyli allmountain to narta która zjedzie z każdej góry. A więc odpowiednik niegdysiejszej "Big Mountain", jakieś twarde freeride może Mantra, może Majesty Dirty Bear - coś długiego, raczej szerokiego, z solidnym camberem i rockerem. Na przygotowanej trasie też pójdzie na krawędziach.

Szkoda czasu na zastanawianie się ... w wątku dla średniozaawansowanych odpuszczamy GS i SL FIS oraz RD (komórki) a więc w tym kontekście I.SL to slalomka i.Speed to druga slalomka a i.Magnum to poszerzana druga slalomka czyli AM na której można jeździć na okrągło bez zmęczenia czyli AR : DDDD

Jest jeszcze i.SLR ale nie mam pojęcia co to za narta, do tego tańsza od Supershapea : /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to nic nie znaczy ! AR czyli allround to znaczy : "najtańszy kundel", AM czyli allmountain to znaczy: "trochę poszerzona, z rockerem i nieco mniej skundlona". W opisach wiekszości nart AR i AM duży nacisk kładzie sie np. na szatę graficzną. Przeciez AM czyli allmountain to narta która zjedzie z każdej góry. A więc odpowiednik niegdysiejszej "Big Mountain", jakieś twarde freeride może Mantra, może Majesty Dirty Bear - coś długiego, raczej szerokiego, z solidnym camberem i rockerem. Na przygotowanej trasie też pójdzie na krawędziach. Szkoda czasu na zastanawianie się ... w wątku dla średniozaawansowanych odpuszczamy GS i SL FIS oraz RD (komórki) a więc w tym kontekście I.SL to slalomka i.Speed to druga slalomka a i.Magnum to poszerzana druga slalomka czyli AM na której można jeździć na okrągło bez zmęczenia czyli AR : DDDD Jest jeszcze i.SLR ale nie mam pojęcia co to za narta, do tego tańsza od Supershapea : /

Czekaj.. ispeed to druga slalomka?? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak myślę ... a jak nie Supershape  i.speed to co ? Druga sklepowa oczywiście ... 

DŁUGOŚĆ DZIÓB ŚRODEK PIĘTKA PROMIEŃ 163 123 68 103 12,7

 

Supershape to zupełnie inna grupa (Performance).

"Slalomki" masz w grupie Race.

Nawet trzy :):

i.sl, i.slr, i.shape pro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Supershape to zupełnie inna grupa (Performance).

"Slalomki" masz w grupie Race.

Nawet trzy :):

i.sl, i.slr, i.shape pro.

 

Nie, no co Ty ; )

Co to w ogóle jest "Performance" ... jakieś wygibasy, teatry uliczne, jakiś wyjątkowo fikuśny slalom  ?  : )

Przecież SS i.speed jest bardziej dynamiczna, twardsza, nie mniej skrętna i oddaje energie od dwóch ostatnich które wymieniłeś. Chyba nawet bardziej. Co jest w niej mniej slalomowego za wyjątkiem miejsca na stronie producenta ? Jeden metr w promieniu ? : ))) Tzn tak z praktyki ... serio pytam.

 

Oczywiście to wszystko n/t wypierdów umysłowych marketingowców i bajzlu (celowego bajzlu) w nazewnictwie i systematyzacji producentów. Głownie mi chodzi o to - odnosząc się do tematu wątku - że w mojej opinii dla średniozaawansowanych którzy chcą się dalej uczyć na trasie - jednak narta o charakterze slalomowym a nie gigantowym czy jakimś innym skrócie którego i tak nikt nie rozumie a w celu podbicia sprzedaży nawiązuje do nart zawodniczych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyste jaja...... ;-) I dziwicie się, że ludzie dostają oczopląsu, gdy patrzą na ofertę nart w byle sklepiku....

 

Ja się nie dziwię. Tak jak pisałem gubię się w tym, a naprawdę staram się to rozumieć. Mój tata jeździ na nartach od dziecka, ale jak z nim rozmawiam o typach nart, to patrzy na mnie jak na kosmitę... Dla niego narty dzielą się na dwie grupy: tanie i drogie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy (prawie) producenci pofłupieli z tym mnożeniem bytów, ale Head zawsze byłw tym mistrzem.

Rządzi także w opisach - tam piankowa narta jest opisana jako w zasadzie FISowska ....  

 

Nie dziwię się osobom, które - bez znajomości sprzętu - dostają głupawki ....

 

Są jeszcze tacy producenci, którzy sprawy stawiają prosto ....

 

https://www.kaestle....odukte/skis/#mx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przecież SS i.speed jest bardziej dynamiczna, twardsza, nie mniej skrętna i oddaje energie od dwóch ostatnich które wymieniłeś. Chyba nawet bardziej. Co jest w niej mniej slalomowego za wyjątkiem miejsca na stronie producenta ? Jeden metr w promieniu ? : ))) Tzn tak z praktyki ... serio pytam.

 

 

 

Z tego co widziałem to jeżdżą na niej głównie dzieci, staruszkowie i lekkie dziewczyny ale ja na na niej nie stałem. 

 

Ja też na niej nie stałem, więc się nie wypowiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kundel jest pojęciem pejoratywnym. Dlaczego nie mówić narta wielorasowa? Jestem bardzo ciekaw, czy w ślepej próbie dałoby się odróżnić te poszczególne slalomki .

Bo to ma by określenie pejoratywne. W odniesieniu do psów jest niestosowne, bo kundelki sa mądre, wierne i kochane ale skundlona narta to skundlona narta. I absolutnie nie jest wielotrasowa ani wielorasowa bo nie jest na trasy a do rasy jej daleko jakiejkolwiek. 

Tak, zdecydowanie dałoby się odróżnić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehhe ....

Ja akurat SL 165cm, SS i.Magnum 170cm, GS 185cm przy wzroście 176cm : )

Ale i.Speed 165cm też było fajnie, tyle, że bardziej skrętnie i mniej stabilnie.

 

Zresztą nie warto się spierać która z drugich "slalomek" jest bardziej druga a która właściwie już "Performace" (choć np Head nie ma czegos takiego). Dla średniozaawansowanych krótki promień, nie za twarda, sztywna poprzecznie i tyle wg mojej opinii ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...