Skocz do zawartości

„Kondycja narciarska” - co to właściwie jest?


Dany de Vino

Rekomendowane odpowiedzi

Czy Ciebie boli szyja czy kark ? Jeśli szyja, znaczy mięśnie z przodu szyj Dołączona grafika i głównie jest to mostkowo-obojczykowo-sutkowy to jest to efekt uciekania nart spod ciała. Kiedyś miałem tam uporczywe zakwasy łącznie z zakwasami mięśni brzucha. Teraz pojawiają się jeśli jeżdżę dużo we mgle i mi teren parę razy ucieknie. Ps. Co do makaronu to Kurt Scheller na patelni gotuje makaron w zimnej wodzie. Nie próbowałem, nie wiem ale jest na yt jakiś filmik z tym. Ps2. Czy nikt nie pomoże przy bólu wew. części stóp podczas jazdy po suchym tępym śniegu ?

Teraz wszyscy coś gotują i pokazują w TV. Program zwykle się kończy gdy trzeba to zjeść.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

to nie zawsze argument..... Ale można domniemywać że wie co robi.

To stary chłop który był szefem kuchni kilku dużych hoteli. Tam nie biorą z nadania. To nie ten typ, że wczoraj raper, a dzisiaj specjalista od kuchni.

Najlepiej będzie, jeśli znajdę ten sposób, zrobię i zjem albo nie zjem bo się nie da i opiszę wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten makaron najpierw sam zrobię potem dam link ;).  Tylko najpierw znajdę link ;). Ostatnio miałem za dużo jedzenia i nic nie gotowałem.

Przy brzuszkach to mnie przednia część szyi boli.

Stopy chyba na tępym śniegu bolą mnie bo staję wtedy często na palcach. Tak coś mi się wydaję. Być może to jeszcze przez to, że tępy śnieg jest wtedy kiedy jest duży mróz i moje buty bardziej mnie zaciskają po bokach. Jeszcze to będę obserwował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas lekki mrozik, więc jak prawie co dzień:

 IMG_20190116_085024.jpg

 

   Tak się podczas biegu zastanawiałem, co oprócz czystej frajdy z samego biegania na nartkach biegowych, daje to jako element przygotowania do zjazdów. Na pewno sprawa balansu. Co chwilę jedzie się na jednej narcie. No i chyba trochę wyważenie centralne (stanie równo nad nartami) zwłaszcza gdy trzeba z jakiejś górki zjechać. Jakiekolwiek odchylenie, zarówno w tył jak i w przód to gleba. Ze względu na rodzaj wiązań nie da się "siedzieć na tyłach" lub "wisieć na językach". A jeśli już choćby lekki łuk i trzeba przekładać narty bo inaczej nie da się skręcić, to zachowanie równowagi jest niezbędne i przy nawet niewielkiej w stosunku do nart zjazdowych szybkości, wcale niełatwe. 

No i oczywiście kondycja. Ale tego typu kondycja (wydolnościowa) nie jest za bardzo potrzebna w zjeździe. Tam istotna jest raczej siła mięśni ud i kręgosłupa. Nie zjeżdża się np.: 90-ciu minut bez przerwy. Myślę, że jednak biegówki jako ćwiczenie przed dłuższym wyjazdem w góry nie mają jak zaszkodzić. Polecam!

                                      Pozdr4all. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas lekki mrozik, więc jak prawie co dzień:

 attachicon.gifIMG_20190116_085024.jpg

 

   Tak się podczas biegu zastanawiałem, co oprócz czystej frajdy z samego biegania na nartkach biegowych, daje to jako element przygotowania do zjazdów. Na pewno sprawa balansu. Co chwilę jedzie się na jednej narcie. No i chyba trochę wyważenie centralne (stanie równo nad nartami) zwłaszcza gdy trzeba z jakiejś górki zjechać. Jakiekolwiek odchylenie, zarówno w tył jak i w przód to gleba. Ze względu na rodzaj wiązań nie da się "siedzieć na tyłach" lub "wisieć na językach". A jeśli już choćby lekki łuk i trzeba przekładać narty bo inaczej nie da się skręcić, to zachowanie równowagi jest niezbędne i przy nawet niewielkiej w stosunku do nart zjazdowych szybkości, wcale niełatwe. 

No i oczywiście kondycja. Ale tego typu kondycja (wydolnościowa) nie jest za bardzo potrzebna w zjeździe. Tam istotna jest raczej siła mięśni ud i kręgosłupa. Nie zjeżdża się np.: 90-ciu minut bez przerwy. Myślę, że jednak biegówki jako ćwiczenie przed dłuższym wyjazdem w góry nie mają jak zaszkodzić. Polecam!

                                      Pozdr4all. 

 

Witam

 

Całkowita  racja! 

 

I jeszcze małe uzupełnienie - testowanie swojego balansu na nartach zjazdowych.  Zjechać na biegówkach szusem. Zjechać na  biegówkach skręcając  przestępowaniem. 

 

Rozluźnić ciało na wiosnę,  maksymalnie spięte na krawędziach.  Wydłużyć mięśnie. Wypocić zimowe toksyny(błyskawicznie się pocimy na biegówkach). No i nie trzeba wydawać  na drogie karnety.  A jaki spokój wokół! I krokusy można spotkać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Pot się rzeczywiście leje, podkoszulka mokra. Wzmacnia się także pas barkowy, co dla mnie jest ważne w kontekście tenisa na wiosnę, oraz ścięgna Achillesa i co tam jeszcze jest w okolicy stawów skokowych i śródstopia. A są to partie nieco zaniedbywane w czasie uprawiania narciarstwa zjazdowego (wysokie buty narciarskie). No i przede wszystkim ta przyjemność...! Zazwyczaj biegam po nieprzetartych terenach (mam śladówki), więc prawie codziennie spotykam sarny i widuję ślady dzików (tu u nas jest dużo zwierzyny). Dwa razy spotkałem nawet łosia i tyko czasami jakiś dzięcioł robi hałasu... na pół lasu. No, można się odtruć od codziennych spraw, pracy itp... Oj, można!   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem, przeraziłem się a że dużo napisano na koniec będzie link do całkiem sensownego materiału choć źródło dla wielu osób mało strawne.
Nie rozciąganiu w ramach rozgrzewki.
Nie wymachom nóg w ramach rozgrzewki o ile nie idzie w ślad za nimi kompresja (a same wymachy bez rozsądnego przygotowania do kontuzji zapraszają ze względu na masę buta.
Od tego, żeby było ciepło jest kurtka, płaszcz, polar czy cokolwiek .. a nie rozgrzewka.
Tak - jeżeli, kolejka+przejazd na górę trwa długo to kilka minut na rozruszanie ciała przed kolejną porcją tortur nie zaszkodzi.
Tak - przed sezonem trening siłowy bo taki jest profil wysiłku na nartach. W uproszczeniu rower pozwoli jeździć cały dzień ale sztanga pozwoli zjechać ;).
Nie - trening "cyrkowy", fajnie sprzedający się w social media treningu siłowego nie zastąpi choć zastępuje go na Instagramie, FB i innych :) sprawiając wrażenie, że alpejczyk głównie balansuje na slacku, piłce czy bossu.
Nie dla odkrywania koła na nowo :)

https://www.ntn.pl/a...zda-na-nartach/

Pozdrawiam ;)
M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dlatego nie pisałem o konieczności wdychania zapachu potu na siłowni i spacerach z rzęczniczkiem na ramieniu :) a jedynie o treningu siłowym.

W domu, parku, garażu, siłowni, przy użyciu ciężarów, ciężaru własnego lub jakkolwiek inaczej - bez znaczenia. Profil ruchu/wysiłku. Choć każdemu dobrze tak jak mu dobrze :)

Pozdrawiam,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nikt z moich krakowskich znajomków nic nie czuje... Jesteśmy mutantami.

 


Pewnie wciągaliście za dużo nosem w młodości.

 

Ja nawet jadąc samochodem, czuję różnice w natężeniu smogu w zależności obok jakich budynków przejeżdżam. Odkąd przeprowadziłem się na Śląsk, smog mi masakrycznie przeszkadza i nie potrzebuje do tego żadnych czujników. W Łodzi na blokowisku smog był sporo mniejszy. Jeśli chodzi o czujniki to czasem wariują (mgły) a smogu specjalnego nie ma. Obecnie niestety jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pewnie wciągaliście za dużo nosem w młodości.

 

Coś w tym jest. :) Jestem Krakusem od urodzenia, do tego zamieszkałym przez cały czas w centrum miasta. I przeżyłem swoje, w tym prawdziwe smogi za komuny. Każde mycie okien zaczynało się od odkurzenia warstwy pyłu z framug. Ale wtedy nikt nic nie monitorował. A dziś. PM2.5 przekroczona 5x, PM10 - 3.5x. I to z dala od centrum. W samym centrum, przy najbardziej ruchliwej ulicy jest ciut lepiej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pewnie wciągaliście za dużo nosem w młodości.

 

Ja nawet jadąc samochodem, czuję różnice w natężeniu smogu w zależności obok jakich budynków przejeżdżam. Odkąd przeprowadziłem się na Śląsk, smog mi masakrycznie przeszkadza i nie potrzebuje do tego żadnych czujników. W Łodzi na blokowisku smog był sporo mniejszy. Jeśli chodzi o czujniki to czasem wariują (mgły) a smogu specjalnego nie ma. Obecnie niestety jest.

 

Cześć

Zacznij jarać fajki Piotrek - przejdzie CI.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nie mozliwe. Wymyslasz.
Co do jazdy a duzo o swojej napisales, ja jezdze inaczej. Nie rozumiem jak mozna jechac 1 km tak samo a co dopiero kilka km. To sa straszne meki jechac 3 min. tak samo. Wtedy nogi trzeba miec super silne. Dany zacznij jezdzic stylem zmiennym, nie wydziwiaj tylko cos zmien np. co ca. 20 skretow zmieniaj promien na tyle, zeby uruchomic inne partie miesni a poprzednim dac odpoczac. Mozna tez bedac w skrecie poglebiac go do 4 razy. Na 10 s. przyjmowac rozne pozycje (jet) itd. Wtedy Crans Montana bedzie za krotka i dojedziesz nawet do Sion.


To mialo byc do Dany de Vino udalo sie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...