Skocz do zawartości

„Kondycja narciarska” - co to właściwie jest?


Dany de Vino

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Nie znosiłem rozgrzewki podchodząc z Kuźnic na Goryczkową. Narty, buty, żarcie. Ale co było robić? Nie było szans na zjazd  z Kasprowego bez rozgrzewki. U konia 4,5 razy wyjazd. I to w południe. Więc robiło się tą cholerną narciarska kondycję i jednocześnie rozgrzewkę. Tylko sił nie starczało na ewolucje. Stąd pewne braki w tym zakresie.

 

Pozdrawiam

 

Do dzisiaj nigdy nie rezerwuję biletów na Kasprowy - jak kolejka jest na więcej niż godzinę idę z buta.

 

Zwykle po tym podejściu i podwózce krzesełkiem czeka mnie jeszcze ze 2-3h przejścia dalej.

Może też dlatego, że mi się zmieniło - jeżdżę co 2-3 dni, jak jest ładna pogoda i dobre warunki śniegowe.

A nie że 6 dni turnusu wykupione więc nie ma że nogi bolą - jeździć trzeba.

Trochę sobie zmieniłem filozofię jazdy na nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Wcześniej pisałam o naturalnym przygotowaniu do sezonu, teraz przypomnę Wam jak wygląda naturalna rozgrzewka:
1) zajmujemy ostatnie wolne miejsce na parkingu, czyli jakieś 3 km od wyciągu
2) ćwicząc przysiady pomagamy założyć buty narciarskie dziecku i pozostałym członkom rodziny
3) robiąc skłony i skacząc na jednej nodze zakładamy swoje buty
4) niesiemy narty swoje, dziecka i pozostałych, wzmacniając ręce, barki oraz... zmysł równowagi
5) kłócimy się z pozostałymi członkami rodzimy rozgrzewając resztę naszego ciała
6) na stok docieramy gotowi do jazdy :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałam o naturalnym przygotowaniu do sezonu, teraz przypomnę Wam jak wygląda naturalna rozgrzewka:
1) zajmujemy ostatnie wolne miejsce na parkingu, czyli jakieś 3 km od wyciągu
2) ćwicząc przysiady pomagamy założyć buty narciarskie dziecku i pozostałym członkom rodziny
3) robiąc skłony i skacząc na jednej nodze zakładamy swoje buty
4) niesiemy narty swoje, dziecka i pozostałych, wzmacniając ręce, barki oraz... zmysł równowagi
5) kłócimy się z pozostałymi członkami rodzimy rozgrzewając resztę naszego ciała
6) na stok docieramy gotowi do jazdy :rolleyes:

I napakowani testosteronem jak byk przed corridą. Nie chciałbym  spotkać Cię na stoku...  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dzisiaj nigdy nie rezerwuję biletów na Kasprowy - jak kolejka jest na więcej niż godzinę idę z buta.

 

Zwykle po tym podejściu i podwózce krzesełkiem czeka mnie jeszcze ze 2-3h przejścia dalej.

Może też dlatego, że mi się zmieniło - jeżdżę co 2-3 dni, jak jest ładna pogoda i dobre warunki śniegowe.

A nie że 6 dni turnusu wykupione więc nie ma że nogi bolą - jeździć trzeba.

Trochę sobie zmieniłem filozofię jazdy na nartach.

Cześć

Kto był na Kasprowym przynajmniej parę razy wie, ze stanie w jakiejkolwiek kolejce nie ma najmniejszego sensu a podejście na Goryczkową spełnia role rozgrzewki perfekcyjnie.

 

Nie rozumiem tylko dlaczego wałkujecie temat rozgrzewki, napadacie na Radcoma (niektórzy napięci) jak miło być o kondycji narciarskiej. Uważam, że tamta fajny i wielokrotnie doświadczyłem, że jest coś takiego i nie ma takiego prostego przełożenia na kondycje ogólną.

Dobry przykład to rower i porównanie go z nartami.

 

W wszystkim napiętym na jazdę od rana do wieczora, przez cały turnus, polecam zrobienie uprawnień instruktorskich i poszkolenie przez dwa trzy sezony tylko tak intensywniej.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Skończył się temat rozgrzewka?  Jakie wnioski końcowe?  Pewnym jest, że rozgrzewka nie zaszkodzi. W szkółkach narciarskich wprowadza pewien rodzaj dyscypliny, pewien konieczny element, jak msza przed bitwą pod Grunwaldem. Zawodnicy rwą się do walki. A dowódca nie jest w stanie przekazać kilku najważniejszych informacji.

 

W  PŚ  czeka się  nieraz na start(po wystartowaniu pierwszego) nieraz godzinkę i więcej. Trzeba być cały czas cieplutkim. Sama herbatka, czy inny napój nie wystarczy. 

 

Z dawnych czasów taki obrazek. Od połowy Nosala gigant Klubu Wysokogórskiego. Miejscowi  wspinacze dostawali w d. od jednego takiego z Katowic na tych zawodach. Więc wpisali do Klubu, być może miejscowego cieślę, może stolarza. Pamiętam go, bo jechał parę osób przede mną. Ubranko miał liche. Nart nie pamiętam jakie, ale pewnie lepsze od ciuchów. Rozgrzewał  się papieroskiem.  W pewny momencie rzucił  peta na śnieg i wystrzelił. Tyczki świerkowe czerwone i niebieskie się zakołysały. Honor Zakopanego został uratowany.

 

Często dawniej się rozgrzewałem. Dwadzieścia obrotów rękami. Z dziesięć niby przysiadów. Z reguły nikt tego nie robił. Być może wcześniej, gdy tylko wyciąg  wywiózł pierwszych na górę, była już pierwsza solidna rozgrzewka. Ale też mam wątpliwości, ponieważ zdarzyło mi się tak wcześnie zjeżdżać.  Rozgrzewający się  wyskakiwali z krzesełka i jak szaleni pędzili w dół.  Koledzy z  forum rozgrzewający się  solidnie przez piętnaście minut przed pierwszym zjazdem są godni podziwu.  I często jeżdżą w nieznanych mi miejscach.

 

Teraz już nawet nie macham rękami(czasem gdy jest zimno). Powolutku jadę w dół, sprawdzając znaną doskonale trasę. Czasem można trafić na niespodziankę i warto o tym miejscu pamiętać. Drugi zjazd nieco szybszy. Po kilku zjazdach już było mi ciepło. Trasa jeszcze nie zryta. Ludzie jeszcze nie dojechali w wystarczającej liczbie. Byłem teraz rozgrzany i kondycyjnie przygotowany do  kilku przyjemnych zjazdów z szybkością  i częstością skrętów takimi jak lubię. 

 

Niestety nie trwa to długo. Ponieważ zmęczenie,  postępująca degradacja stoku, gwałtownie zmniejszają moją kondycję narciarską. Nieco się poprawia po zjedzeniu kanapki, herbatce, kawie.  Na  jeden, dwa zjazdy.  Potem rozsądek nakazuje powrót do kaloryfera i kapci. Ciepły prysznicek lub wanna.  Ciało napełnione radością mięśniową.  Dla tych chwil warto zwlec się z łóżka wcześnie rano jechać sto kilometrów w jedną stronę. Wyrabiając sobie przy okazji kondycję kierowcy. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak się zakończył temat "rozgrzewka" to dorzucę coś w temacie "kondycja" i jak się nauczyłem jeździć w puchu.

 

Dwutygodniowy wyjazd w Tatry z pogodą mniej więcej jak teraz - codzienne dostawy świeżego śniegu, jazda w chmurze i dobrych antyfogowych goglach w ciągle pruszącym śniegu.

Lata 90-te, elany typu 120-65-90, po kilku dniach nogi już palą przy każdym zakręcie na stoku, ale twardym trza być - karnet na wyciąg wykupiony.

 

I nagle! Odkrycie! Jak się zjedzie z ubitego w puch to nogi w ogóle nie bolą! Mięciutko! :)

Najpierw po 3 zakrętach gleba, potem trochę lepiej, z uwagą na zaoranym śniegu, ale kilka fikołków w śniegu było :)

Najlepsze było odkrycie dwóch momentów - szybowania, gdy leci się prawie na krechę ze skrętami lekkim balansem ciała i gęsty zakręt do powder8, gdy fullstop w puchu od razu wyrzuca w górę więc nie trzeba odciążać przy następnym zakręcie - "samo się robi" :)

 

I tak przez całą resztę wyjazdu - ubita trasa to było zło konieczne, na której paliły zmęczone nogi.

Trzeba było skorzystać tylko kawałek, żeby dojechać do wyciągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak się zakończył temat "rozgrzewka" to dorzucę coś w temacie "kondycja" i jak się nauczyłem jeździć w puchu.

Dwutygodniowy wyjazd w Tatry z pogodą mniej więcej jak teraz - codzienne dostawy świeżego śniegu, jazda w chmurze i dobrych antyfogowych goglach w ciągle pruszącym śniegu.
Lata 90-te, elany typu 120-65-90, po kilku dniach nogi już palą przy każdym zakręcie na stoku, ale twardym trza być - karnet na wyciąg wykupiony.

I nagle! Odkrycie! Jak się zjedzie z ubitego w puch to nogi w ogóle nie bolą! Mięciutko! :)
Najpierw po 3 zakrętach gleba, potem trochę lepiej, z uwagą na zaoranym śniegu, ale kilka fikołków w śniegu było :)
Najlepsze było odkrycie dwóch momentów - szybowania, gdy leci się prawie na krechę ze skrętami lekkim balansem ciała i gęsty zakręt do powder8, gdy fullstop w puchu od razu wyrzuca w górę więc nie trzeba odciążać przy następnym zakręcie - "samo się robi" :)

I tak przez całą resztę wyjazdu - ubita trasa to było zło konieczne, na której paliły zmęczone nogi.
Trzeba było skorzystać tylko kawałek, żeby dojechać do wyciągu.

U mnie podobnie. Soelden, katowanie zmuldzonej czarnej pucharowej, aby utrzymać się za panią instruktor, na narcie, bo nie na kole, 6x, twardy jak Roman Bratny, w końcu rozdzielenie. Zjechanie obok, na lewo, najpierw bojazliwie, po cudzym sladzie i już ulga, zero napadaczy i tłoku, miękko i przyjemnie, bez zlodowacen i odsypow. Potem śmielej po własnym. Szerzej. Banan. Do tego dobrze dobrane narty (dzięki Bruner). O tym jak nauczyłem się tyłem z ogranicznikami w postaci skal i szarego lodu w następnym odcinku. Andrzej Dragan świadkiem;-)

Załączone miniatury

  • DSC_1968.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj po wczorajszej jeździe bolą palce u rak..... ;-). A może to reumatyzm?  ;-)

Widzę 3 rozwiązania:

a) jeśli reumatyzm - maści, lekarz ew. amputacja

B) jeśli od zimna - trudno i  darmo, trza rękawice wreszcie kupić

c) jeśli od trzymania kilków - odłóz Michał kijki, bądż cool 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki koci łuk ze strachu przed stromym ....
Kształt „C” to chyba poprawna postawa?

 

post-214999-0-33185000-1546881581_thumb.

 

He, he, jeszcze nie spotkałem narciarza/narciarki, który zrobiłby "koci grzbiet" ze strachu przed stromym. Chyba że "w drugą stronę" czyli to, co tak ładnie opisała Estka  :)

Strach przed stromym zmusza do naturalnego odruchu jakim jest odchylenie - do tyłu. Koci grzbiet z kolei pozwala wyjść z kibla i pójść na przody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A tak już na marginesie, jeśli chodzi o czystą literaturę: kto (procentowo) przoduje wśród autorów erotyków ? Stawiałbym na mężczyzn (?) ale pewności nie mam  :)

 

Ja też nie, zwłaszcza, że imię i nazwisko autora nie muszą być prawdziwe i nie muszą świadczyć o jego płci.

Poza tym, ja nie mówiłam o erotykach, tylko o scenach erotycznych, a takie zdarzają się w wielu gatunkach. I tam tych "łuków" co niemiara ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest frapujące pytanie, jaką płeć ma autor erotyków?
W romansie kryminalnym zwróciło moja uwagę, ze po scenie erotycznej facet gotuje makaron.
Wydawalo, się że autor miał dość rozległą wiedzę w zakresie prosektorium, kryminalistyki, sądówki, oznak śmierci itp ... natomiast scena gotowania makaronu była bzdurnie napisana....
każda szanująca się kobieta, która chociaż raz ugotowała makaron w życiu, nie popełniłaby takiej gafy i nie wrzuciłaby makaronu do zimnej wody....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio bolała szyja-

Jeżeli problem jest przewlekły (występuje zawsze przy dłuższej jeździe ) to być może masz na ciężki kask-dla panów to abstrakcja,ale dla szczupłej dziewczyny waga kasku nie jest bez znaczenia.Wystarczy spojrzeć na niektóre męskie karki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli problem jest przewlekły (występuje zawsze przy dłuższej jeździe ) to być może masz na ciężki kask-dla panów to abstrakcja,ale dla szczupłej dziewczyny waga kasku nie jest bez znaczenia.Wystarczy spojrzeć na niektóre męskie karki...

Też mi to przemknęło, że to zabójczy zestaw - kask, gogle i gumka do włosów....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ciebie boli szyja czy kark ? Jeśli szyja,  znaczy mięśnie z przodu szyj

Mi%C4%99%C5%9BnieSzyi.jpg

i głównie jest to mostkowo-obojczykowo-sutkowy to jest to efekt uciekania nart spod ciała. Kiedyś miałem tam uporczywe zakwasy łącznie z zakwasami mięśni brzucha. 

Teraz pojawiają się jeśli jeżdżę dużo we mgle i mi teren parę razy ucieknie.

 

Ps. Co do makaronu to Kurt Scheller na patelni gotuje makaron w zimnej wodzie. Nie próbowałem, nie wiem ale jest na yt jakiś filmik z tym.

Ps2. Czy nikt nie pomoże przy bólu wew. części stóp podczas jazdy po suchym tępym śniegu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...