Skocz do zawartości

Śmig,skręt równoległy NW,carving


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

Temat dla mnie czyli początkującego, wszelkie banały niestety trzeba zaakceptować lub omijać temat szerokim...skrętem.

 

Na początek uczepimy się utartego i raczej obowiązującego schematu...

1) Wpinam narty, jadę pługiem i poprzez przeniesienie nacisku, ciężaru na jedną z nóg/nart zaczynam skręcać

2) Po czasie X, nogą wewn. staram się ustawiać równolegle do tej obciążonej i ....

3) Jadę w poprzek czy też w skos spadku stoku równolegle

 

Teraz chcę skręcić także równolegle, bo szerokość stoku z gumy nie jest.

 

A zarzucam tyłami nart (pewnie w jakiś sposób tez biodrami/miednicą)

B przechylam/składam nogi do środka skrętu

C dociskam nogę zewnętrzną/przenoszę na nią ciężar

 

Czy prawidłowym jest założenie, że:

A - jest w gruncie rzeczy wykorzystywany w śmigu

B - jest skrętem na krawędziach

C - jest skrętem na krawędziach ale z małym zakrawędziowaniem

 

Myślę, że większość początkujących jadąc już nieco szybciej, często stosuje a. Pytanie brzmi co powinni stosować? (Założenie - nie ma tłoku, a muszę umieć skręcać).

 

Jeśli to bardzo banalne, to pytanie dodatkowe. Jakiego rodzaj skrętu/techniki skrętu powinien uczyć się początkujący? (Założenie, jeździmy na taliowanych nartach, na przygotowanym stoku).

 

UZASADNIENIE LAMERSKIEGO TEMATU. Ustalenie optymalnego toku nauki, pozwalającego na bezpieczny zjazd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 221
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 Jakiego rodzaj skrętu/techniki skrętu powinien uczyć się początkujący? (Założenie, jeździmy na taliowanych nartach, na przygotowanym stoku).

 

UZASADNIENIE LAMERSKIEGO TEMATU. Ustalenie optymalnego toku nauki, pozwalającego na bezpieczny zjazd. 

Pług, łuki płużne, ewolucje kątowe jako wstęp do skrętu równoległego: poszerzenie kątowe, przeciwskręt , dalej: skręt równoległy długi, średni, krótki, śmig bazowy, oporowy, skręt cięty długi średni krótki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kanał i oglądam. Natomiast rozkminek ciąg dalszy.....Jakoś tak jest,że słowo slalomki uważam jest jakimś rodzajem fetyszu. No ale trzymając się skrętu...weźmy na tapetę Atomica.
Ładna, w zasięgu cenowym ale nie musi być z linii race.
W takim razie mamy:S7,G7, X7. Przy długości 168 S7, a 170 G7(mój wzrost to teraz 174,5) okazuje się,że różnica w promieniu wynosi 30cm.
Trzymając się geometrii, wykręcę okręg o średnicy 30,4 metra na gigantowej i 29,8 na slalomowej.
Ciągnąc dalej temat matematycznie, potrzebuję około 35 metrów szeroki stok aby ładny skręt carvingowy wykonać i...najlepiej braku innych amatorów jazdy :).
I docieramy do istotnego jak mniemam miejsca, otóż różnica w promieniu jest właściwie żadna ale....teraz zapewne wielu powie,że jak S7 to 163 (wówczas promień robi się 14m), jak G7 to 182 (wówczas promień 17,3) i teraz roznica w promieniu daje 6,5 metra większą średnicę.

I wreszcie pytanie dnia dzisiejszego!
Czy skoro nie ściągam się na tyczkach i nie ściągam się z innymi bez tyczek, to mam faktycznie używać krótszych slalomek lub dłuższych gigantek?
Czy może jednak wystarczy trzymać się długości np. 168/170 jako optymalnej dla mnie (waga 80) i wówczas zaczną się liczyć tylko moje odczucia odnośnie zachowania danych desek i ich tak naprawdę budowa wewn.?

Liczę,że zrozumiała jest moja teza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kanał i oglądam. Natomiast rozkminek ciąg dalszy.....Jakoś tak jest,że słowo slalomki uważam jest jakimś rodzajem fetyszu. No ale trzymając się skrętu...weźmy na tapetę Atomica.
Ładna, w zasięgu cenowym ale nie musi być z linii race.
W takim razie mamy:S7,G7, X7. Przy długości 168 S7, a 170 G7(mój wzrost to teraz 174,5) okazuje się,że różnica w promieniu wynosi 30cm.
Trzymając się geometrii, wykręcę okręg o średnicy 30,4 metra na gigantowej i 29,8 na slalomowej.
Ciągnąc dalej temat matematycznie, potrzebuję około 35 metrów szeroki stok aby ładny skręt carvingowy wykonać i...najlepiej braku innych amatorów jazdy :).
I docieramy do istotnego jak mniemam miejsca, otóż różnica w promieniu jest właściwie żadna ale....teraz zapewne wielu powie,że jak S7 to 163 (wówczas promień robi się 14m), jak G7 to 182 (wówczas promień 17,3) i teraz roznica w promieniu daje 6,5 metra większą średnicę.

I wreszcie pytanie dnia dzisiejszego!
Czy skoro nie ściągam się na tyczkach i nie ściągam się z innymi bez tyczek, to mam faktycznie używać krótszych slalomek lub dłuższych gigantek?
Czy może jednak wystarczy trzymać się długości np. 168/170 jako optymalnej dla mnie (waga 80) i wówczas zaczną się liczyć tylko moje odczucia odnośnie zachowania danych desek i ich tak naprawdę budowa wewn.?

Liczę,że zrozumiała jest moja teza.

Cześć

Niestety nie. Każdy typ narty dobiera się w innej długości dla danego osobnika. SL (to co wymieniłeś nie ma nic wspólnego z SL) to narta z założenia krótka do krótkiego skrętu - dobór krótki. GS to narta do długiego skrętu i większych szybkości - dobór długi - minimum wzrost ale raczej wzrost +5 - głównie ze względu na szybkość i stabilność.

Dobieranie przykrótkiej GS to tak jakby włożyć do malucha silnik do Ferrari ale zostawić zawieszenie. (uproszczenie oczywiście),

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie macie prawo nie wiedzieć - jestem dorosły :).  Wyjazd na narty i nauka to jedno, a rozmyślania w oparciu o techniki i dostępne rodzaje nart do tematu jakie kupić to drugie. Wiecie to tak trochę jak z rowerem. Kiedyś miałem Wigry 2 i była bomba, a jak złapałem dziadkową Ukrainę i mogłem "pod ramą" pośmigać to było coś! Teraz zastanawiałem się czy kupić szosowy,góral czy cross.

 

Co do promienia skrętu, nie chciałem zagłębiać się w kąty pochylenia bo już za dużo tej geometrii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie macie prawo nie wiedzieć - jestem dorosły :).  Wyjazd na narty i nauka to jedno, a rozmyślania w oparciu o techniki i dostępne rodzaje nart do tematu jakie kupić to drugie. Wiecie to tak trochę jak z rowerem. Kiedyś miałem Wigry 2 i była bomba, a jak złapałem dziadkową Ukrainę i mogłem "pod ramą" pośmigać to było coś! Teraz zastanawiałem się czy kupić szosowy,góral czy cross.

 

Co do promienia skrętu, nie chciałem zagłębiać się w kąty pochylenia bo już za dużo tej geometrii. 

Czy moja odpowiedź Cię w jakiś sposób obraża/uraża? Czy może jest nieczytelna?

Porównanie z rowerami jest dość trafne ale nie idealne:

np. Na szosie czy nawet na rowerze czasowym - jakoś tam pojedziesz nawet jak ledwo jeździsz. Na narcie DH nie wykonasz skrętu a i na GS będą problemy.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie macie prawo nie wiedzieć - jestem dorosły :).  Wyjazd na narty i nauka to jedno, a rozmyślania w oparciu o techniki i dostępne rodzaje nart do tematu jakie kupić to drugie. Wiecie to tak trochę jak z rowerem. Kiedyś miałem Wigry 2 i była bomba, a jak złapałem dziadkową Ukrainę i mogłem "pod ramą" pośmigać to było coś! Teraz zastanawiałem się czy kupić szosowy,góral czy cross.

 

Co do promienia skrętu, nie chciałem zagłębiać się w kąty pochylenia bo już za dużo tej geometrii. 

A więc szukasz nart ... no to napisz kolegą co chcesz jeździć, swoje dane (w odpowiednim miejscu forum) to Ci pomogą.

 

Porównanie do rowerów fajne (ja wole samochody lub motocykle :-) ). Czasem Wigry na pierwsze dni wystarczą - wypożyczenie, a później można decydować: MTB, szosówka, cross, miejski, trekingowy czy rekreacyjny. Na szosówce po terenie nie pojeździsz, Tour the France na MTB nie wygrasz. Filtrujesz to przez osobiste preferencje (kolor, firma), możliwości finansowe i już masz decyzję. W nartach (i nie tylko) jest tak samo.

 

Ps 1. Do roweru dobrze mieć swoją koszulkę i gacie... na nartach dobrze jest mieć swoje buty.

Ps 2. Nie zawsze wybór musi być logiczny i jedyny właściwy, czasem dobrze też jak po prostu sprawia frajdę. Można kupić sportowy samochód (rower szosowy) i jeździć jak emeryt, lub terenówkę (MTB) i sztuczne błoto w sprayu (tak tak jest takie :-) ). Czerpać z tego radość mimo podśmiechujek, które na pewno się pojawią. Tylko to trzeba zrobić świadomie i używać świadomym własnej niedoskonałości żeby nie zrobić sobie lub innych krzywdy (patrz niektórzy kierowcy BMW lub sportowych motocyklów).

Ps 3. Moje osobiste zdanie (zbudowane po części przez lekturę tego forum i własne doświadczenia)  Nie polecam nart dla początkujących i bardzo krótkich (Matiza, Aveo, z rowerów to będzie marketowy rowerek dla dzieci)... zmarnowałem przez takie trochę czasu (lepiej od razu Focusa lub z rowerów crossa).

Ps 4. To nie decyzja na całe życie jak z baba :-) . Jak się pomylisz to świat się nie zawali. Dni na śniegu nikt Ci nie odbierze, a dodatkowo następny wybór będzie bardziej świadomy = bardziej sprecyzowane osobiste preferencje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom, "drugi" a właściwie nie za twardy SL jako narta do nauki to nie jest głupi wybór, na pewno lepszy niż GS, a już zwłaszcza za krótki GS.
Jak to już ktoś mądry napisał, na każdej narcie da się pojechać krótkim, średnim i długim skrętem, ale na takiej "drugiej" SL jest po prostu łatwiej, jak się jest na początku nauki jazdy na nartach.
Oczywiście jest to moje zdanie, oparte na swoich i moich znajomych doświadczeniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kanał i oglądam. Natomiast rozkminek ciąg dalszy.....Jakoś tak jest,że słowo slalomki uważam jest jakimś rodzajem fetyszu. No ale trzymając się skrętu...weźmy na tapetę Atomica.
Ładna, w zasięgu cenowym ale nie musi być z linii race.
W takim razie mamy:S7,G7, X7. Przy długości 168 S7, a 170 G7(mój wzrost to teraz 174,5) okazuje się,że różnica w promieniu wynosi 30cm.
Trzymając się geometrii, wykręcę okręg o średnicy 30,4 metra na gigantowej i 29,8 na slalomowej.
Ciągnąc dalej temat matematycznie, potrzebuję około 35 metrów szeroki stok aby ładny skręt carvingowy wykonać i...najlepiej braku innych amatorów jazdy :).
I docieramy do istotnego jak mniemam miejsca, otóż różnica w promieniu jest właściwie żadna ale....teraz zapewne wielu powie,że jak S7 to 163 (wówczas promień robi się 14m), jak G7 to 182 (wówczas promień 17,3) i teraz roznica w promieniu daje 6,5 metra większą średnicę.

I wreszcie pytanie dnia dzisiejszego!
Czy skoro nie ściągam się na tyczkach i nie ściągam się z innymi bez tyczek, to mam faktycznie używać krótszych slalomek lub dłuższych gigantek?
Czy może jednak wystarczy trzymać się długości np. 168/170 jako optymalnej dla mnie (waga 80) i wówczas zaczną się liczyć tylko moje odczucia odnośnie zachowania danych desek i ich tak naprawdę budowa wewn.?

Liczę,że zrozumiała jest moja teza.

Wymienione przez ciebie narty a dokładnie S i G (sezon 18/19) to nie są narty ani slalomowe ani gigantowe - to są wysokiej klasy narty AM o zróżnicowanej charakterystyce lecz mimo tego dobierając taką nartę powinno się trzymać utartego schematu SL 165, GS min 180 no chyba że znacznie indywidualna fizjonomia odbiega od ram.

Odpowiedź na "pytanie dnia dzisiejszego" jest bardzo prosta - narty dobieramy wg. własnych preferencji i upodobań trzymając się pewnych standardów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy moja odpowiedź Cię w jakiś sposób obraża/uraża? Czy może jest nieczytelna?
Porównanie z rowerami jest dość trafne ale nie idealne:
np. Na szosie czy nawet na rowerze czasowym - jakoś tam pojedziesz nawet jak ledwo jeździsz. Na narcie DH nie wykonasz skrętu a i na GS będą problemy.

Pozdrowienia


Mtek wszystko ok. Odp.pisałem zanim Twój post się pojawił
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Niestety nie. Każdy typ narty dobiera się w innej długości dla danego osobnika. SL (to co wymieniłeś nie ma nic wspólnego z SL) to narta z założenia krótka do krótkiego skrętu - dobór krótki. GS to narta do długiego skrętu i większych szybkości - dobór długi - minimum wzrost ale raczej wzrost +5 - głównie ze względu na szybkość i stabilność.

Dobieranie przykrótkiej GS to tak jakby włożyć do malucha silnik do Ferrari ale zostawić zawieszenie. (uproszczenie oczywiście),

Pozdro

 

Przebacz im Fiacie, bo nie wiedzą co piszą:

 

https://www.youtube....h?v=E1Fwngl_1rw

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.  Wyjazd na narty i nauka to jedno, a rozmyślania w oparciu o techniki i dostępne rodzaje nart do tematu jakie kupić to drugie. Wiecie to tak trochę jak z rowerem. Kiedyś miałem Wigry 2 i była bomba, a jak złapałem dziadkową Ukrainę i mogłem "pod ramą" pośmigać to było coś! Teraz zastanawiałem się czy kupić szosowy,góral czy cross.

 

Co do promienia skrętu, nie chciałem zagłębiać się w kąty pochylenia bo już za dużo tej geometrii.

Czy rozmawiamy o nauce poszczególnych technik, czy o doborze geometrii nart uwzględniającym zaawansowanie ?.
Pytania wynikłe z kontekstu dotyczą zbyt wielu czynników, odpowiedzi zrobią początkującemu mętlik w głowie.
Są pewne etapy nauki, z nich wynika odpowiedni stan zaawansowania oraz praktyczna znajomość poszczególnych technik.
Gabrik - nie nauczysz się jeździć czytając teksty, wbijesz sobie za to do głowy mnóstwo mało zrozumiałych na tę chwilę informacji.
Na stoku za dużo będziesz myślał a za mało czuł, myślenie zabije odczuwanie, twoje ciało musi się nauczyć "nowego".
Nie kombinuj, umów się z dobrze jeżdżącym kolegą lub z instruktorem a postępy będą błyskawiczne.

Wymienione w tytule techniki były wcześniej wykonywane na tzw. ołówkach czyli nartach prawie nie taliowanych.

Geometria narty nie determinuje możliwości wykonania którejś z technik a jedynie może coś ułatwić.

Najważniejsza jest sylwetka, z niej wynika obciążenie wzdłużne nart, dopiero z tego łatwość skrętu.
Na stoku widuje się bardzo duży procent początkujących narciarzy nieświadomych tego zjawiska.
Nie zagłębiaj się w teorię, zacznij ćwiczyć na śniegu pod właściwym doświadczonym okiem.

Rower ? - spróbujmy :
Czy zauważyłeś że na "Wigry" mogłeś wykonać bardziej ciasny nawrót niż na "Ukrainie" ?.
Przyczyną była mniejsza wzajemna odległość punktów podparcia.
Czy zauważyłeś że na rowerze mogłeś pojechać każdy łuk po większym lub mniejszym promieniu zależnie od wychylenia ?.
Z nartami jest podobnie, w zależności od kąta wychylenia/zakrawędziowania, przy odpowiednio dawkowanej dynamice pojedziesz

promieniem większym, mniejszym lub równym R "fabrycznemu" danej narty.

To nie narta i jej "R" narciarzem kieruje, to narciarz nartą kieruje i nad nią panuje.

 

Ps. Czy chcesz czy nie ale bez udziału fizyki na nartach jeździć się jednak nie da.  :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wpis...potwierdza inne np. Mitka,Deco poruszane przy okazji moich wpisów,także w innych wątkach.

Kilka osób z forum wie,że pomysł polega mój na wyporzyczaniu kilku rodzajów nart....ale jak to w życiu...człowiek jak złapie zajawkę,to pojawiają się okazje i kuszą. Teraz pojawiła się takowa i nazywa się X7 ale 175 i stąd powyższe.

Co do samej fizyki, przed pierwszym wpięciem nart byłem nastawiony bez strachu. Przyjąłem,że skoro jeżdżę na łyżwach , to podobnie i tu trzeba złapać równowagę i pójdzie.
I to zadziałało. Oczywiście okazało się, że długość desek pod nogami nieco zmienia okoliczności i wylądowałem w objęciach pewnej Pani w Krajnie, gdyż na prawie płaskim, lekko się tocząc, nie zdołałem się zatrzymać ani skręcić :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

X7 to nie jest zła narta, jeździłem dwa dni na X9 ale w rozmiarze ok 170 cm ( chyba 169 czy jakoś tak), osobiście na początek poleciałby Ci jednak pobawić się "drugą" slalomką w rozmiarze 165 cm, zwyczajnie nie ma co sobie utrudniać życia. Nie mówię, że nie dałbyś rady na X7 o długości 175 cm, ale dużo szybciej i mniej boleśnie dasz radę na miękkiej slalomce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

X7 to nie jest zła narta, jeździłem dwa dni na X9 ale w rozmiarze ok 170 cm ( chyba 169 czy jakoś tak), osobiście na początek poleciałby Ci jednak pobawić się "drugą" slalomką w rozmiarze 165 cm, zwyczajnie nie ma co sobie utrudniać życia. Nie mówię, że nie dałbyś rady na X7 o długości 175 cm, ale dużo szybciej i mniej boleśnie dasz radę na miękkiej slalomce

Deco to zapewne na 168 śmigałeś, jak wrażenia po X9, bo nie napisałeś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemna narta, ale coś jej brakowało, takie coś do wszystkiego i do niczego, ale ile ludzi tyle preferencji. Atomic X7 to następca XTI, a z tego co pamiętam to w długości 175 cm miała ona charakterystykę zbliżoną do cywilnego GS'a.

Edit:
Dużo się nie pomyliłem - 115.5 / 70 / 102.5 (175 cm) R16,2
Podobne parametry mają GSy Atomic DD 3.0 o długości 172 cm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego tak na marginesie pytający wkręca nas i to bardzo. Gościu bladego pojęcia o deskach nie ma i skacze z forum na forum.

Tak to niestety wygląda ... dobry pewnie człek, ale bez pojecia wiekśzego  o jeździe ........ a my się qrde w to dajemy wktręcić bo chcemy pomóc ....  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem w pierwszym poście-wyrozumiałość lub omijać szerokim skrętem.
Na marginesie, to jedyne forum na jakim piszę.
Tak, człek jestem dobry, a rozkminiać lubię, choć komuś może wydawać się to głupie i niepotrzebne.
I dzięki za wpisy, bo możecie wierzyć lub nie, ale z większości coś wyciągam dla siebie. I najważniejsze na koniec, przestaję na ten moment brać pod uwagę zakup nart. Tylko wypożyczanie konkretnych modeli i pierwszym będzie (po uwadze Adam10) Elan SL Fusion ,nie wiem tylko czy brać 160 czy 165 ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...