Skocz do zawartości

Średnio Średnio Zaawansowany - kolejny natręt szuka nart


Bacek

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko, czy na pewno? Co dla jednego jest sufitem, dla innego będzie podłogą. Sam piszesz, jak Twoja opnia o narcie zmieniała się wraz z nabieranym doświadczeniem :) . Mitek nie jeździł na Progressorach, a pewnie tylko się przejechał raz czy dwa. Spoko. Nie kupił ich jako narciarz początkujący, by rozwijać swoje umiejetności i spędzać czas na stoku w większosci właśnie na nich. Za to napisze, że badziew i tyle. To tak, jakbym ja powiedział siedmioletniej córce, że jest głupia bo... funkcji trygonometrycznych nie zna. Owszem, "rozbierze" nam narty na czynniki pierwsze, rzuci regułkami czy opisami jak z rękawa - fajnie, znaczy, że książki czyta, a to kuleje w narodzie (żona się śmieje, że jak chcę sobie ciśnienie podnieść to Koło Fortuny oglądam  :lol:  ). Więc co ma mi powiedzieć o tej narcie opinia, w naszym mniemaniu, narciarza tak baaaardzo doświadczonego i zaawansowanego, jak on?

Ja swoje Progressory kupiłem trzy sezony temu. Po przeczytaniu opinii ludzi, którzy mieli za sobą dwa czy trzy sezony na nartach (a takowymi nie gardzę, i z chęcia czytam ich opinie czy wrażenia ze stoków czy użytkowanego sprzętu).

 

 

 

Chodzi bardziej nie o cały dzień, a o różne warunki na stoku - czy to sztruksik, czy popołudniowe odsypy lub kartoflisko, albo gdy w nocy, po ratrakowaniu dosypie po kolana. Jesteś dobrym narciarzem więc takie rzeczy pewnie nie zaprzatają Ci głowy. Czasami producenci nart zmienią lekko charakterystykę narty (na przykład zrobią kilka minimetrów szerszą pod stopą) by narta "lepiej sobie radziła" w takich różnych warunkach, ale z czasem i doświadczeniem narciarzowi te różne warunki przestają przeszkadzać. Też na swoich P800 jeżdżę od rana do wieczora. Podobnie jak na XDrive 8.0Ti, które właśnie są "dedykowane" na różne warunki. Na obu z podobnym bananem na twarzy :)

OK, masz swoje racje.

Ja powtórzę swoją opinię - narty dla tzw. średniozaawansowanych to minimum zakupowe dla początkującego (bo narty określane jako ,, przyjazne, wybaczające itp... dla początkujących to ewidentne badziewie do wyciągania kasy od nierozgarniętego klienta minimalnym kosztem produkcji).

Jeździłem - dzięki kolegom z forum - na P800 i powiem dziś, że to sympatyczne narty do rekreakcyjnej jazdy, bez żadnych fajerwerków. Ich słabe strony uwidoczniają się w dynamicznej jeździe , na stromym itp... Nie zmienia to faktu, że dla wielu narciarzy mogą to być ,,beściaki'', a w każdym razie narty absolutnie wystarczające. I gra.

Ja jeżdżę od raptem 13 lat i swoich nart miałem ok. 20 par. Czemu - bo wciąż próbuję się (samo) kształcić narciarsko i zakładam, że lepsza narta stawia wyższe wymagania, ale i więcej ,,oddaje''. 

Przez kilka dobrych lat zakładałem, że z moimi  marnymi umiejętnościami nie ogarnę rasowych desek - aż kupiłem SLki Volkla i okazało się, że jakoś tam daję radę - najpierw kulawo, a z czasem chyba coraz lepiej.

Później przyszedł czas na inne modele, czasem też nabytek nie był trafiony ... jak w życiu.

Ostatnio, odważyłem się kupić Race  Carvery ( do niedawna nazywane gigantkami, ale ostatnio na forum trzeba , aby miały > 30 radiusa :D ) słusznie długie ... odważyłem się, bo chyba obawy przed prędkością znaczną miałem .

I te narty mój problem rozwiązały - wiem, że stabilna narta o przyzwoitym ,,ciągu'' da szansę na dalszy rozwój , a zarazem jeżdżę ostatnio trochę szybciej, jak wcześniej. 

Trzeba było czasu, abym się z tym wszystkim oswoił, ale jakiś tam efekt ( dla mnie samego istotny) chyba jest.

 

Puentując z mojego punktu widzenia:

1. Po 3 latach na Progresorach moim zdaniem najwyższy czas na narty stabilniejsze i umożliwiające bardziej dynamiczną jazdę, jeśli chcesz doskonalić jakość jazdy. Pora na solidniejsze ARy lub AMy (tu polecam Kastle MX lub  RX :D).

2. Alternatywa to narty quasisportowe typu SL lub GS.

3. Jeśli natomiast Progresory są  dla Ciebie wystarczające i nie szukasz nowych wyzwań, to wszystko jest OK a nasza dyskusja niech służy wymianie doświadczeń. 

 

Pzdr, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mam propozycję do osób które krytykują Mitka czy Harpię, bądź wręcz ich obrażają: najpierw spędźcie tyle tysięcy godzin na stoku bądź to jako instruktor (a propos Mitka), bądź w jeździe sportowej (a propos Harpii), a dopiero potem bierzcie się za doradzanie komukolwiek nart, bądź formułowanie kategorycznych ocen która narta jest dobra, a która nie.
Jeśli nie jesteście instruktorami i nie interesuje Was jazda sportowa, to zawsze możecie iść w ślady Jurka Byd i spędzać w sezonie średnio 100 dni na totalnie amatorskim "zwożeniu się". A to że takie zwożenie najczęściej oscyluje w granicach 70-100 km dziennie to zupełnie insza inszość :)
Dziwnym zbiegiem okoliczności osoby które przejechały na nartach co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kilometrów zaledwie po paru skrętach potrafią ocenić czy dana narta jest warta swej ceny...

sese
Nikt tu nie obraża ani Mitka ani Harpia. Skoro jest dyskusja o narcie dla średnio zaawansowanych to nie można też mówić że taka czy owaka narta jest badziewem. Widziałem na stoku niejednokrotnie narciarzy czy narciarki ze sprzetem za grube pieniadze i co jezdzic nie umieli bo okazuje sie ze im tak doradzono . Zeby bylo smieszniej to po zapytaniu kto im doradzal uslyszalem odpowiedz na skiforum. Uważam tak jak nie jednokrotnie Mitek pisał żeby wypożyczać deski i zobaczyć czy pasuje czy nie. Dla jednych Fiat będzie dobrym autem a drugi powie że badziew i tak jest że wszystkim. A odnośnie tego że instruktor czy nie to najmniejsze znaczenie bo znam instruktorów którzy jeżdżą na swoich nartach i uczą a nie zmniejaja narty jak rękawiczki w trakcie nauki. To nie ma przełożenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek no jak się układa na śniegu. Jaki dźwięk. Wiem że są lepsze narty ale mówimy tu o nartach w średniej cenie a nie z kosmosu. Uwierz mi pojezdzilem teraz 9 dni na tej narcie i zrobiłem na niej ponad 500 km i złego słowa nie powiem. F18 jest narta na cały dzień. Nie odczuwalem bulu nóg. Bardzo dobre właściwości na przygotowanym stoku z rana jak i w późniejszych godzinach. A miałem do dyspozycji jeszcze takie narty . Jak znasz to się wypowiedz a ja też mogę o niej napisać wiele.

Cześć

Nie jestem idiotą kolego, więc mnie tak nie traktuj. Porównanie nart ma sens jedynie w obrębie danej grupy nart podobnych. Aby ocenić narty z grupy nart popularnych wystarczą cztery skręty. Ty musiałeś się długi przyzwyczajać do narty a chodzi o to żeby nie być przyzwyczajonym do żadnej narty.

Ostatnio popełniłem błąd w ocenie i doborze narty i dlatego jestem wyjątkowo czuły na niedoróbki. Poleciłem koledze nartę, lekką łatwą i przyjemną ze środka stawki choć miałem jakieś takie przeczucie, że będzie za kiepska ale tak mnie omamił tekstami o tym, żeby łatwo skręcała i nie była za długa itd. W zeszłym tygodniu przejechałem się na tej narcie i po 500 metrach stwierdziłem, że poleciłem mu złom. Wziąłem dla porównania parę innych modeli, które były pod ręką i potwierdziłem opinię. Walczę ze sobą czy nie odkupić od kumpla tego gówna bo mi wstyd.

Jak coś piszę staram się ogarniać temat. Moim zdaniem od F jest wiele lepszych nart w tej klasie i do tech celów. To, że akurat masz taką nartę i dobrze Ci się na niej jeździ nie ma żadnego znaczenia bo za mala jest próba a po drugie - wybacz i nie obrażaj się - nie jesteś mistrzem techniki więc opisy jak się prowadzi i spisuje w takich czy innych warunkach po prostu są nieprawdziwe bo nie wiesz jak może się spisywać dobra narta - po prostu nie znasz tych odczuć.

Pozdrowienia i nie obrażaj się. Jednocześnie dzięki, że nie przeszedłeś do klasycznej formuły mieszania z błotem - klasa.

 

PS

Wybacz ale nigdy nie pisałem aby pożyczać narty w celu zobaczenia czy pasuje czy nie. Piszę coś całkiem przeciwnego - to nie ma sensu. Pożyczanie nart jest super ale w kwestii rozwoju własnej techniki i adaptacji albo zapoznania się jak "chodzi" narta danej grupy ale pożyczać narty w obrębie grupy aby wybrać najlepszą to bzdura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie jestem idiotą kolego, więc mnie tak nie traktuj. Porównanie nart ma sens jedynie w obrębie danej grupy nart podobnych. Aby ocenić narty z grupy nart popularnych wystarczą cztery skręty. Ty musiałeś się długi przyzwyczajać do narty a chodzi o to żeby nie być przyzwyczajonym do żadnej narty.

Ostatnio popełniłem błąd w ocenie i doborze narty i dlatego jestem wyjątkowo czuły na niedoróbki. Poleciłem koledze nartę, lekką łatwą i przyjemną ze środka stawki choć miałem jakieś takie przeczucie, że będzie za kiepska ale tak mnie omamił tekstami o tym, żeby łatwo skręcała i nie była za długa itd. W zeszłym tygodniu przejechałem się na tej narcie i po 500 metrach stwierdziłem, że poleciłem mu złom. Wziąłem dla porównania parę innych modeli, które były pod ręką i potwierdziłem opinię. Walczę ze sobą czy nie odkupić od kumpla tego gówna bo mi wstyd.

Jak coś piszę staram się ogarniać temat. Moim zdaniem od F jest wiele lepszych nart w tej klasie i do tech celów. To, że akurat masz taką nartę i dobrze Ci się na niej jeździ nie ma żadnego znaczenia bo za mala jest próba a po drugie - wybacz i nie obrażaj się - nie jesteś mistrzem techniki więc opisy jak się prowadzi i spisuje w takich czy innych warunkach po prostu są nieprawdziwe bo nie wiesz jak może się spisywać dobra narta - po prostu nie znasz tych odczuć.

Pozdrowienia i nie obrażaj się. Jednocześnie dzięki, że nie przeszedłeś do klasycznej formuły mieszania z błotem - klasa.

 

PS

Wybacz ale nigdy nie pisałem aby pożyczać narty w celu zobaczenia czy pasuje czy nie. Piszę coś całkiem przeciwnego - to nie ma sensu. Pożyczanie nart jest super ale w kwestii rozwoju własnej techniki i adaptacji albo zapoznania się jak "chodzi" narta danej grupy ale pożyczać narty w obrębie grupy aby wybrać najlepszą to bzdura.

Mitek nawet przez myśl mi nie przeszło żeby uważać cię za idiotę.To nie w moim stylu.Zagadzam się z toba że jest wiele nart w tej klasie lepszych.Tylko czy dla zwykłego ludka który się zsuwa ze stoku to ma znaczenie.Nie. Lubie pojezdzić na różnych nartach.Śmiem twierdzić że na stoku jest nie wielu co umie jeżdzić na nartach. napewno i Ty to widzisz nie jednokrotnie.Miałem w tym roku w czym wybierać.Do wyboru do koloru.

Załączone miniatury

  • 20180309_094528.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak zaczynałem to także miałem na cały dzień i wszelkie warunki jedne narty.

Miały 205cm, "taliowanie" ok.45m

Aluminiowe blachy i drewniany rdzeń.

Wszyscy na takich jeździli i dawali radę.

Ja miałem jeszcze większego "pecha" - Rysy super Hicore 205cm pełne drewno, krawędzie skręcane, plastik podklejany i nieszczęsne wiązania ALFA. Buty gumiaki sznurowane trochę powyżej kostek. Sztruks to był jako materiał na spodnie lub inną część garderoby. Na stokach panowały spore muldy, odsypy i przetarcia. Cały dzień się jeździło do zamknięcia wyciągów ( wyrwirączki były powszechne) z prowiantem w plecaku - bo knajp nie było.  

Ja niestety nie doradzę jakie narty bo sam się trochę przeszacowałem po 6-letniej przerwie, jedynie mogę powiedzieć aby ktoś komu wydaje się, że umie jeździć za wysoko nie mierzył bo będzie się męczył a w drugą stronę też można się męczyć na kiepskiej narcie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puentując z mojego punktu widzenia:

1. Po 3 latach na Progresorach moim zdaniem najwyższy czas na narty stabilniejsze i umożliwiające bardziej dynamiczną jazdę, jeśli chcesz doskonalić jakość jazdy. Pora na solidniejsze ARy lub AMy (tu polecam Kastle MX lub  RX :D).

2. Alternatywa to narty quasisportowe typu SL lub GS.

3. Jeśli natomiast Progresory są  dla Ciebie wystarczające i nie szukasz nowych wyzwań, to wszystko jest OK a nasza dyskusja niech służy wymianie doświadczeń. 

 

Pzdr, 

 

"Upgrade" z pewnością będzie :) Może coś fajnego uda się upolować na posezonowych wyprzedażach :) Dzięki za podsunięcie pomysłów.

Niemniej po tym sezonie czuję niedosyt i żałuję, że nie wyjeździłem się wystarczająco dużo zwłaszcza w kierunku polepszenia techniki :(

 

 

 

@sese, na tym forum często wyrażenie opinii na temat sprzętu czy ośrodka narciarskiego jest brane za doradzanie. Ja z chęcią przeczytam opinię o sprzęcie czy jakimś ośrodku nawet od pierwszo-, czy drugo- rocznego "szczypiorka" na nartach (zechcę to wezmę pod uwagę, albo nie, sam się podzielę spostrzeżeniami). Wku...jące jest, gdy ktoś tym gardzi. I trzeba pamiętać, że zazwyczaj ci, co właśnie zaczynają jeździć na nartach to ludzie młodzi i w tym temacie jeszcze wszystko przed nimi, a jednocześnie wszystko już za niektórymi.

Ja do Harpi nic nie mam B) :D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeździłem - dzięki kolegom z forum - na P800 i powiem dziś, że to sympatyczne narty do rekreakcyjnej jazdy, bez żadnych fajerwerków. Ich słabe strony uwidoczniają się w dynamicznej jeździe , na stromym itp... Nie zmienia to faktu, że dla wielu narciarzy mogą to być ,,beściaki'', a w każdym razie narty absolutnie wystarczające. I gra.

 

 

Ja bym tym Progressorom zarzucił to, że na to co prezentują są za drogie. 

Jeździłem na nich w tym roku i przesiadłem się jednego dnia na takie stare podstawowe, najgorsze w zasadzie z gamy Elany e-flex, rocznik 2011, z wypożyczalni. Na olxie takie stoją pewnie po 150 i nikt ich nie kupuje. A nowe idzie dostać za 600 zł. To jest prawie taka sama narta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....  Widziałem na stoku niejednokrotnie narciarzy ...  ze sprzetem za grube pieniadze i co jezdzic nie umieli bo okazuje sie ze im tak doradzono .

Zeby bylo smieszniej to po zapytaniu kto im doradzal uslyszalem odpowiedz na skiforum  .....

stać ich na drogi sprzęt dlatego taki widok to codzienność z tym że oni jeszcze nie wiedzą że jeździ narciarz a nie narty

co do porad skiforum  jeżeli ktoś źle szacuje lub zakłamuje swoje umiejętności to sam winien otrzymanym radom

jeżeli ktoś z krótkim stażem pyta o radę deklarując umiejętności np. 6-7 to w 90% można założyć że jeździ 4-5

często pytający deklarują zaangażowanie instruktora lub otrzymują taką radę i o dziwo mało kto z tego korzysta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stać ich na drogi sprzęt dlatego taki widok to codzienność z tym że oni jeszcze nie wiedzą że jeździ narciarz a nie narty

co do porad skiforum  jeżeli ktoś źle szacuje lub zakłamuje swoje umiejętności to sam winien otrzymanym radom

jeżeli ktoś z krótkim stażem pyta o radę deklarując umiejętności np. 6-7 to w 90% można założyć że jeździ 4-5

często pytający deklarują zaangażowanie instruktora lub otrzymują taką radę i o dziwo mało kto z tego korzysta

 

No nie.

Po raz kolejny pytam jakie wady ma dobra narta nawet dla początkującego.

 

Moim zdaniem dobra narta jest zawsze lepsza dla każdego.

Można nie wykorzystać jej jakości ale w niczym nie przeszkadza.

Jak kogoś stac to tym bardziej powinien kupić jak najlepsze.

Często niestety cena nie ma pokrycia w jakości.

Sprytni producenci wymyślili grupę "premium"

Mega cena , elegancki wygląd a jakość trochę poniżej najlepszych.

To oczywiście są niezłe narty ale da się lepiej i taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko takie opinie "szczypiorków" mogą spowodować wiele niepotrzebnych nerwów  albo prowadzić do bezsensownego wydania niemałych przecież pieniędzy.

Proponuje poprzestać na zasadzie, że rad udziela ten kto się zna, a nie ten któremu się wydaje, że jego narta jest najlepsza na świecie.

Czymś innym jest też wyrażenie opinii o użytkowanej przez siebie narcie (po warunkiem że trochę się na niej przejechało i sprawdziło się ją w każdych warunkach) a czymś innym jest sugerowanie zakupu posiadanego przez siebie sprzętu przy jednoczesnym wmawianiu, że jest to istny narciarski Święty Graal.

Niezwykle łatwo jest doradzać wówczas, kiedy doradca wydaje nie swoje pieniądze i doradza anonimowemu forumowiczowi z którym prawdopodobnie nigdy się nie spotka na stoku.

Osobiście wziąłem odpowiedzialność jedynie za doradzanie sprzętu dla swojej lepszej połowy i w tym doradzaniu kierowałem się jedną zasadą - kupno jak najbardziej profesjonalnego sprzętu za jak najniższą cenę. Według tego klucza "na pierwszy raz" zakupione zostały buty o flexie 100 oraz jeden z najwyższych modeli damskich desek Salomona - Salomon Constellation Gemma. Wiem, że prześmiesznie na takim sprzęcie wygląda osoba jadąca pługiem, ale żadna narta nie morduje i narciarka z pewnością z czasem dorośnie do swojego sprzętu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...  Po raz kolejny pytam jakie wady ma dobra narta nawet dla początkującego  ....

 

 

wady ma początkujący a nie dobra narta 

jeżeli początkującemu nie idzie nauka tak jakby tego oczekiwał to gdyby nie wiedział na czym jeździ prawdopodobnie zwalałby winę na narty (nawet na dobre)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wady ma początkujący a nie dobra narta 

jeżeli początkującemu nie idzie nauka tak jakby tego oczekiwał to gdyby nie wiedział na czym jeździ prawdopodobnie zwalałby winę na narty (nawet na dobre)

Pokrętnie pokrętne to tłumaczenie :)

 

Napisz poważnie w czym dobra narta przeszkadza komukolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek nawet przez myśl mi nie przeszło żeby uważać cię za idiotę.To nie w moim stylu.Zagadzam się z toba że jest wiele nart w tej klasie lepszych.Tylko czy dla zwykłego ludka który się zsuwa ze stoku to ma znaczenie.Nie. Lubie pojezdzić na różnych nartach.Śmiem twierdzić że na stoku jest nie wielu co umie jeżdzić na nartach. napewno i Ty to widzisz nie jednokrotnie.Miałem w tym roku w czym wybierać.Do wyboru do koloru.

Część
Sprawa nie w ilości a jakości. Podobnie jak Jurek uważam, ze dobre narty to narty wyczynowe. Reszta jest mniej lub bardziej zepsuta. Obruszyles sie dosc dziecinnie bo Twoja narte nazwano badziewiem. Wiekszosc nart ktore mialem byly badziewiem i nawet nadal zdarza mi sie na badziewiu jezdzic, tylko ze ja zdaje sobie z tego sprawe. W wiekszosci wypadkow czuje sie to od razu. Nie trzeba na nartach jezdzic caly dzien zeby je ocenic.
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem taliowanie załatwia 80% jakości narty.

Czyli zdecydowana większość nart  jest dobra :)

Należy tylko unikać konstrukcji samonośnych wypełnionych pianką. Jak mówi P. Tomek Kurdziel budowlaną ale to chyba nie tak :)

Jeżeli wybierzemy sandwicz z drewnianym rdzeniem, pionowymi ściankami bocznymi i tantalową blachą to już mamy nartę dobrą.

W połączeniu z taliowaniem da się na tym nieźle jeździć.

Tyle , że słabsze trzymanie w relacji do najlepszych nart dobrze jeżdżący, jakoś oszuka umiejętnie wykonując skręt we właściwych miejscach a słabiej umiejący nie.

Ten problem załatwi za niego jeszcze lepsza narta.

 

Zawsze całą moją rodzinę uczyłem jeździć na najlepszych nartach jak tylko było możliwe.

Żona od razu stanęła na komórkach, córka także.

Wrzucałem tu kiedyś filmik z Niną ( córka) .

Miała wtedy z 12 lat , 135-140 cm wzrostu, słabą technikę i swobodnie pociskała na komórkach SL 155cm po dość stromym stoku.

Jakkolwiek dziś jeżdżą, słabsze narty je bolą i czują się na nich mało pewnie.

 

Podsumowując.

Lepsza narta jest zawsze lepsza.

HEJ!!! :)

 

p.s. przykro mi to pisać ale F18 nie łapią się w moich kryteriach dobrej narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak byłem bardziej zielony niż teraz jestem, miotając się przed wyborem swoich pierwszych nart i grzęznąc w marketingowym bełkocie oraz przeceniając wartość samych nart w stosunku do rozwoju techniki i umiejętności dostałem od Mitka radę:

Kup najlepszą nartę na jaką Cię stać i się adaptuj.

Pomimo swojego skromnego doświadczenia uważam to za najlepszą radę jaką dostałem w zakresie narciarstwa i taką samą każdemu bym przekazał na początku lub w środku swojego narciarskiego rozwoju.

Największą zaletą tej rady jest to, że bardzo uprasza wybór nart dla początkującego, który nie czeka tylko na podanie konkretnych modeli i sam wykazuje aktywność w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej mi mieszacie i zaraz skończę na poszukiwaniach komórek :)

 

Z większości propozycji w okolicach budżetu nie widzę nigdzie (przynajmniej nowych).

Speadshapy niestety wszystko przy 2000PLN

 

F18 idzie trafić koło 1200-1300.

 

To może dwutorowo:

W takim razie czy jest coś równie złego ;) jak F18 ale w niższej cenie?

 

Lepszego w granicy tego budżetu powiedzmy, 1400 MAX?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poszukaj nart z poprzednich sezonów , często tańszych , będziesz mógł sobie pozwolić , przy założonym budżecie , kupić narty z ciut wyższej półki. Obecne narty prawie  niczym , oprócz szaty graficznej się nie różnią .....Dawno temu miałem Progressory 800 (poprzednik F18), byłem nimi zachwycony do momentu , gdy przesiadłem się na "900" (F19)...doświadczenia mi nie przybyło ,ale frajdy z jazdy i owszem , pomimo że "900" były dedykowane dla zaawansowanych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierz komórki i obowiązkowo GS - doradzające "tuzy" będą zadowolone - ty przez dłuższy czas mniej

Cześć

Opisz może co się stanie i dlaczego będzie niezadowolony jak kupi dobre narty, konkretnie. O GS nikt tu nie mówił więc nie wiem po co ten tekst.

Robiliśmy parę razy takie doświadczenie. Osobie średniozaawansowanej - pewna jazda równoległa, skręt szarpany, zero jazdy po łuku, na stromym sporo odchylenia - zamienialiśmy narty. Zamiast narty porównywalnej z grupą i poziomem F18 dawaliśmy komórkę SL. Było natychmiast widać naocznie poprawę jazdy. Pojawiał się łuk, elementy skrętu ciętego, zanikała inicjacja poprzez zarzut tyłkiem. To jest sprawdzone empirycznie. Narta dobra bardzo fanie weryfikuje technikę. Nie jest to doświadczenie dla stokowych mistrzów prostej z cyklu szybko na dół. Trzeba mieć ugruntowane podstawy techniczne bo narta nie wybacza a chyba o to chodzi aby robić postępy i jeździć bezpiecznie a nie szaleć w sposób przypadkowy.

Kupowanie nart dedykowanych nie dla zaawansowanych w ogóle nie ma sensy chyba, że kupującego interesuje tylko dość powolna jazda po stokach płaskich i średniostromych i w dobrym śniegu (oczywiście tylko trasy przygotowane). Takie narty to sprzęt na zapoznanie się z tym o co chodzi w narciarstwie, podstawowymi odczuciami itd. Jeżeli ktoś jest osobą jeżdżącą na nartach słabych nie osiągnie postępu.

 

Doradzając zawsze - jeżeli mam wątpliwości - staram się ustalić więcej szczegółów dotyczących pytającego. Stąd czasami pytania pozornie "z czapki" o charakter osoby czy też prośba o wymienienie miejsc gdzie jeździła czy gdzie jej się najlepiej jeździło albo gdzie chciałby zjechać. Odpowiedzi na takie pytania często mówią więcej niż, długi nawet, opis bo pytający zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z własnego poziomu czy możliwości a nawet chęci tego co chcieliby na nartach robić.

Na tym polega pomoc a nie na zaproponowaniu byle czego bo się komuś dobrze jeździ.

 

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej mi mieszacie i zaraz skończę na poszukiwaniach komórek :)

 

Z większości propozycji w okolicach budżetu nie widzę nigdzie (przynajmniej nowych).

Speadshapy niestety wszystko przy 2000PLN

 

F18 idzie trafić koło 1200-1300.

 

To może dwutorowo:

W takim razie czy jest coś równie złego ;) jak F18 ale w niższej cenie?

 

Lepszego w granicy tego budżetu powiedzmy, 1400 MAX?

Cześć

Nie idź drogą ceny. Lepiej już wtedy kupić nartę używaną z pewnego źródła niż byle co bo tanie. Heady z tych kolekcji tanie nie będą bo są dobre i bardzo popularne.

Patrzyłem na Rossignol Pursuit 700 ale już nie ma w dobrej cenie. Mam 400 za około 900-1000 po jednym zjeździe ale to będzie dla ciebie narta moim zdaniem za kiepska, no może na sezon starczy.

Postaram się pomóc. Jak coś znajdę dam znać ale myślę, ze na naprawdę dobrą ceną jeszcze trochę za wcześnie.

A to:

http://allegro.pl/na...duct&bi_m=reco

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

średniozaawansowanej - pewna jazda równoległa, skręt szarpany, zero jazdy po łuku, na stromym sporo odchylenia - zamienialiśmy narty. Zamiast narty porównywalnej z grupą i poziomem F18 dawaliśmy komórkę SL. Było natychmiast widać naocznie poprawę jazdy.

 

Osobie średniozaawansowanej - zgodzę się, aczkolwiek z własnych skromnych empirycznych doświadczeń - nie do końca

 

ale tu masz osobę totalnie początkującą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem na Rossignol Pursuit 700 ale już nie ma w dobrej cenie. Mam 400 za około 900-1000 po jednym zjeździe ale to będzie dla ciebie narta moim zdaniem za kiepska, no może na sezon starczy.

Postaram się pomóc. Jak coś znajdę dam znać ale myślę, ze na naprawdę dobrą ceną jeszcze trochę za wcześnie.

A to:

http://allegro.pl/na...duct&bi_m=reco

 

Pozdro

 

Na używki tez zaglądam ale w necie to w sumie nie wiadomo co przyjdzie. W planach na dniach mam wypad na lokalną giełdę.

 

Przy Dynastarach piszą że świetne na lód. W tamtym roku lód to była dla mnie walka o życie. W tym roku już było w miarę znośnie ale lodu też było mniej lub prawie wcale. A jak poradzą sobie w muldach, czy to raczej ja powinienem sobie poradzić?

A gdyby Ringsole 700 się trafiły to dla mnie 177 czy raczej 184?

 

I ew pytanie egzystencjonalne, w czym mały promień narty przeszkadza (a może nie przeszkadza) gdyby ktoś chciał nimi jechać  większymi łukami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...