Skocz do zawartości

Rocker vs camber...


lobo

Rekomendowane odpowiedzi

A co ma wibrować (klapać) jak nie dajesz ostro w "palnik". Miałem RTM 78 z tip rocker i niestety na twardym było czuć lekką wibrację, zmieniłem na Stockli AX i ten problem nie istnieje. Aby nie było Volkl robi dobre narty.

Nie no ok, ja tylko chciałam powiedzieć, że jak dla mnie - zwykłego szaraka - nie ma większej różnicy czy ten rocker jest czy go nie ma w nartach typu AM. Ważne żeby nart tego typu nie dobierać za krótkich, co akurat tutaj większość podkreśla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

To w takim razie są poszczególne modele, które mają tak dobrany rocker, żeby na krawędzi wpasowywał się w taliowanie.
Natomiast nie bardzo w to wierzę bo CELEM rockera jest skrócenie efektywnej krawędzi, żeby krawędź NIE ŁAPAŁA na końcówkach. Bo to przeszkadza w głębokim śniegu.
 
Mi narty Full Rocker Zero Camber w ogóle nie trzymały krawędzią na twardym stoku, pierwszy zakręt na wewnętrznej skończył się tak, że narta wyleciała spode mnie :D Przez co zrezygnowałem z niej na skiturach bo na szreniach mogłem się tylko zsuwać jak by były nigdy nie ostrzone, niezależnie ile kolana się w zakręt wstawiło.


Właściwie to nie ma czegoś takiego jak łapanie krawędzi w głębokim sniegu. Celem rockera w głębokim (niekoniecznie puchu) jest ułatwienie "wyciągania" nart na powierzchnię - w nartach bez rockera dzioby łatwiej zanurkują po popełnieniu błędu, co wiadomo jak się zwykle kończy.
Co do drugiej części wypowiedzi - chodzi nie tylko o efektywną długość krawędzi, ale też o to jak ona wcina się w twardy stok - w przykładzie który podajesz, zanim cała krawędź uzyskała kontakt z podłożem już leżałeś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to nie ma czegoś takiego jak łapanie krawędzi w głębokim sniegu. Celem rockera w głębokim (niekoniecznie puchu) jest ułatwienie "wyciągania" nart na powierzchnię - w nartach bez rockera dzioby nart łatwiej zanurkują po popełnieniu błędu, co wiadomo jak się zwykle kończy.
Co do drugiej części wypowiedzi - chodzi nie tylko o efektywną długość krawędzi, ale też o to jak ona wcina się w twardy stok - w przykładzie który podajesz, zanim cała krawędź uzyskała kontakt z podłożem już leżałeś.

 

Jak nie masz jak masz? :)

Przy race'owych nartach, które mają talię aż do samego noska, bardzo łatwo łapie wewnętrzna krawędź i za szybko wchodzi w zakręt. Trzeba przez to pilnować szczególnie wewnętrznej narty, żeby nie odjeżdżała. Wszytsko jedno czy robisz zakręt z odciążeniem czy nie zawsze musisz pamiętać o podniesieniu wewnętrznej.

Ciężko się na nich robi zakręt gigantowy, który na rockerowanych nartach jest banalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy race'owych nartach, które mają talię aż do samego noska, bardzo łatwo łapie wewnętrzna krawędź i za szybko wchodzi w zakręt. Trzeba przez to pilnować szczególnie wewnętrznej narty, żeby nie odjeżdżała. Wszytsko jedno czy robisz zakręt z odciążeniem czy nie zawsze musisz pamiętać o podniesieniu wewnętrznej.
Ciężko się na nich robi zakręt gigantowy, który na rockerowanych nartach jest banalny.

W głębokim, miękkim śniegu??? Co prawda na race'owych nartach nie jeździłem nawet po przygotowanych, twardych stokach, ale w miękkim nie obawiałbym się "łapania krawędzi", tylko nurkowania twardej narty pod śnieg i salta do przodu.
W głębokim skręt odbywa się na zasadzie wygięcia narty pod obciążeniem (jeśli jest to full camber) bądź też dzięki wygięciu "wbudowanemu na stałe" w postaci rockera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz jak masz? :)

Przy race'owych nartach, które mają talię aż do samego noska, bardzo łatwo łapie wewnętrzna krawędź i za szybko wchodzi w zakręt. Trzeba przez to pilnować szczególnie wewnętrznej narty, żeby nie odjeżdżała. Wszytsko jedno czy robisz zakręt z odciążeniem czy nie zawsze musisz pamiętać o podniesieniu wewnętrznej.

Ciężko się na nich robi zakręt gigantowy, który na rockerowanych nartach jest banalny.

W kwestii mechaniki nie ma różnicy między inicjacją skrętu gigantowego i slalomowego.

Łapanie wewnętrznej krawędzi to coś czego wszyscy (w jeździe carvingowej) powinniśmy oczekiwać. Zgadzam się, że na full camber trzeba bardziej uważać aby na wewnętrznej "nie kłaść wagi" bo zakrąwedziowana i obciążona wewnętrzna = duże ryzyko gleby i kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii mechaniki nie ma różnicy między inicjacją skrętu gigantowego i slalomowego.

Łapanie wewnętrznej krawędzi to coś czego wszyscy (w jeździe carvingowej) powinniśmy oczekiwać.

 

Rozpoczęliśmy od stwierdzenia: " CELEM rockera jest skrócenie efektywnej krawędzi, żeby krawędź NIE ŁAPAŁA na końcówkach. Bo to przeszkadza w głębokim śniegu".

W świeżym śniegu jest to rzecz, której należy się wystrzegać bo różne promienie wewnętrznej i zewnętrznej są trudne do opanowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczęliśmy od stwierdzenia: " CELEM rockera jest skrócenie efektywnej krawędzi, żeby krawędź NIE ŁAPAŁA na końcówkach. Bo to przeszkadza w głębokim śniegu".

W świeżym śniegu jest to rzecz, której należy się wystrzegać bo różne promienie wewnętrznej i zewnętrznej są trudne do opanowania.

Celem wprowadzenia rockera do desek rekreacyjnych AM było ułatwienie zapoczątkowania skrętu, nie dorabiajmy ideologii! Ja wprawiałem się na deskach z rockerem jak miałem 7-9 lat, to były klepki od starej beczki z paskami na buty :P , skręcały w miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczęliśmy od stwierdzenia: " CELEM rockera jest skrócenie efektywnej krawędzi, żeby krawędź NIE ŁAPAŁA na końcówkach. Bo to przeszkadza w głębokim śniegu".

W świeżym śniegu jest to rzecz, której należy się wystrzegać bo różne promienie wewnętrznej i zewnętrznej są trudne do opanowania.

Ok rozumiem. Przyznaję, że nie czytałem całej dyskusji.

Cała idea rockera jakoś traci na znaczeniu gdy ogląda się takie filmy

 

Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celem wprowadzenia rockera do desek rekreacyjnych AM było ułatwienie zapoczątkowania skrętu, nie dorabiajmy ideologii! Ja wprawiałem się na deskach z rockerem jak miałem 7-9 lat, to były klepki od starej beczki z paskami na buty :P , skręcały w miejscu!

Tak, ale pierwotnie rocker (a właściwie reverse camber rodem z nart wodnych i przy okazji reverse sidecut) wprowadzono w nartach do puchu (Volant Spatula) w celu ułatwienia wypływania ich na powierzchnię śniegu.
Nawiasem mówiąc, klepki od beczki zarówno kształtem "taliowania" jak i "profilem" dość dokładnie im odpowiadają.
Później DPS zrobił jeszcze lepszy odpowiednik - model DPS Spoon, który ma kształt klepek nawet w przekroju poprzecznym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie całkiem w temacie,ale widziałem ze się rozpoczął od i.Magnumów ,więc może się komuś przyda.

Moje przzypadkowe doświadczenia z rockerem były takie:

W zeszłym roku na Chopoku trzeciego dnia wyrwałem krawędzie w moich nartach (allroudowych) na których do tej pory jeździłem.

Skorzystałem z okazji ,że kolega na następny dzień pojechał na baseny i pożyczyłem od niego narty.

Nartami okazały się HEAD i.Magnum model 2013r.Kolega jest mniejszy ode mnie pod każdym względem i narty na których miałem jeżdzić miały 163 cm długości.Przy moich 186cm wzrostu,były trochę przykrótkie ;-) .Nie spodziewałem się wodotrysków i nawet obawiałem się ,że będzie jeżdzenie bez przyjemności.Nigdy nie miałem takich krótkich nart ,ale wrażenia jakie doznałem od pierwszego zjazdu były niesamowite.To był mój najlepszy dzień na tym wyjeździe.Pięknie wchodziła w skręt.Przede wszystkim szybkie,krótkie skręty wycinałem i narta jechała jak po szynach.

Po powrocie do domku od razu zakup i.Magnumów model 2014r.Kupiłem sobie najdłuższe jakie występują  czyli 177cm.

Namówiłem do zakupu i.Magnumów kolegę.Kupił 163cm z tego roku i też miał podobne wrażenia do moich.Niestety odnowiła mu się kontuzja z poprzedniego wyjazdu i nie mógł jeździć.Zaproponowałem innemu koledze ,który jeździł na nartach allroundowych ,żeby spróbował tych jego HEADów.Jego dotychczasowa jazda to stary styl z blisko ustawionymi nogami i jazda szurana.Od razu na tych nartach załapał jazdę na krawędziach i zakochał się w tej narcie.Nie chciał już wracać do swoich nart.Ja byłem bardzo zdziwiony,że z taką łatwością zaczął jeździć na krawędziach.

Dopiero później zajażyłem ,że że na ślizgach tych nart jest napisane rocker ;-)

Moje spostrzeżenia.

Nie jeździłem na nich poza trasą ,więc nie wiem jak się tam zachowuje(wydaje mi się ,że raczej słabo),ale nadaje się na każde warunki na trasie.Nie lubi tylko jazdy na wprost ,najlepiej jak jest cały czas na krawędzi.

Bardzo szybkie narty.Na moje gabaryty idealnie mi się jeździ na 177cm ,ale na tej 163cm też było OK.Mniejszy promień skrętu (jak pamietam 11.3) był bardzo odczuwalny.

Po tych moich obserwacjach zainteresowałem się opisem tych nart

Narta w opisie ma ,że jest dla zaawansowany/expert - Wg. mnie na pewno początkujący to mógłby sobie zrobić krzywdę ,ale z drugiej strony łatwość przyswojenia tej narty dla jeżdzącego narciarza powinna stawiać ją na poziomie max. zaawansowany.Chociaż w sumie nie wiem jakie są kryteria oceny.

Jeszcze jedno spostrzeżenie ,że narty z tego roku pomimo troszkę innego kształtu ,nie różniły się od modelu z 2013r.Być może przy testach tego samego dnia mając obydwie pary nart pod ręką ,można byłoby znaleźć różnice.

Myślę ,że to wszystko co mnie pozytywnie zaskoczyło w tej narcie to przede wszystkim sprawa rockera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nartami okazały się HEAD i.Magnum model 2013r.

 

brelo, te narty dostały rocker ale w następnym sezonie, w dodatku malutki, jeździłem na modelu 13 wypożyczonym a sam kupiłem 14 z rockerem - nie było zauważalnej różnicy. To fajne narty i fajnie skręcają bez względu na obecność rockera, dlatego nie wiem czy to dobry przykład. Ja akurat byłem zły, że zrobili tam rocker, ale okazało się, że on w tych nartach nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brelo, te narty dostały rocker ale w następnym sezonie, w dodatku malutki, jeździłem na modelu 13 wypożyczonym a sam kupiłem 14 z rockerem - nie było zauważalnej różnicy. To fajne narty i fajnie skręcają bez względu na obecność rockera, dlatego nie wiem czy to dobry przykład. Ja akurat byłem zły, że zrobili tam rocker, ale okazało się, że on w tych nartach nie przeszkadza.

To w takim razie naprawdę cieszę się bardzo,że to nie jest zasługa rockera!!Kamień z serca spadł.

Ale jak wytłumaczyć ,że ta narta jest taka fajna i łatwo się z nią zaprzyjaźnić ;-) ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak wytłumaczyć ,że ta narta jest taka fajna i łatwo się z nią zaprzyjaźnić ;-) ??

 

Mam wrażenie że w tym modelu zrobili go, bo dział marketingu tego wymagał, żeby załapać się w ten chwilowo modny segment rynku, ale tak go zrobili, żeby narty nie zepsuć (niby jest ale za mały żeby działał i przeszkadzał na twardym). W każdym razie, żeby poczuć wpływ rockera trzeba by założyć bardziej zrockerowaną nartę, wg mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AndRand,

czy ty masz świadomość że twoje wpisy może jednak ktoś przeczytać?

Ktoś kto do tego momentu miał jasny horyzont, był na dobrej drodze.

 

No to się dowie, że to co pomaga na twardym przeszkadza w świeżym śniegu i na odwrót.

Kompromisem są narty dłuższe od standardowych o długość rockera.

 

Ktoś już napisał - rocker w dechach race nie klepie, a w innych trzeba się przyłożyć do jazdy ja ostatnio jeździłem ma scott sage na betonie na krawędzi i nic mi nie klepalo.

 

Jeśli wierzysz, że rocker nie wpływa na efektywną długość krawędzi to powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli wierzysz, że rocker nie wpływa na efektywną długość krawędzi to powodzenia :)

 

Wpływa w przypadku słabych narciarzy którzy nie potrafią postawić narty pod odpowiednim kątem.

 

Nie wpływa na "efektywną długość krawędzi" w przypadku dobrych narciarzy którzy potrafią odpowiednio zakrawędziować nartę.

 

Będę obstawał przy swoim twierdzeniu, że rocker czyni nartę łatwiejszą dla słabych narciarzy, stąd też powodzenie w nartach na przygotowaną trasę, gdzie nie ma potrzeby używania tego wynalazku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływa w przypadku słabych narciarzy którzy nie potrafią postawić narty pod odpowiednim kątem.

 

Nie wpływa na "efektywną długość krawędzi" w przypadku dobrych narciarzy którzy potrafią odpowiednio zakrawędziować nartę.

 

Będę obstawał przy swoim twierdzeniu, że rocker czyni nartę łatwiejszą dla słabych narciarzy, stąd też powodzenie w nartach na przygotowaną trasę, gdzie nie ma potrzeby używania tego wynalazku.

 

Weź sobie wygięte w łuk "coś" (plastik, listewka) i przyłóż do płaszczyzny - łukiem do dołu i łukiem do góry.

Domyśl się kiedy masz bardziej wyrównany nacisk.

 

To efekt cambera.

Rocker skraca cambera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie wygięte w łuk "coś" (plastik, listewka) i przyłóż do płaszczyzny - łukiem do dołu i łukiem do góry.

Domyśl się kiedy masz bardziej wyrównany nacisk.

 

To efekt cambera.

Rocker skraca cambera.

 

Jak przełożysz listewkę może tak być jak napisałeś.

Natomiast jak przyłożysz nartę z rockerem to zobaczysz że odpowiednio zakrawędziowana narta z rockerem będzie pracować na całej długości i rocker nie będzie klapał tylko pracował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

 

Taki wątek mnie ominął. Bez żalu. I  tak nie mam nic rewelacyjnego do napisania. Z tych paru nart,  na których jeździłem, nic nie mogę wywnioskować. Owszem,  krótsze slalomki, dawały większą możliwość szybszych skrętów. Ale sporo dłuższe Code z rockerem też dają możliwość krótkich skrętów. Na twardym, nawet o dziwo, jakby nieco były pewniejsze. Wszystko to składam na karb własnej niedoskonałości. Podobnie było z kątami krawędzi. Schodziłem w dół do poziomu PŚ, a nawet niżej. Ciągle liczyłem na wyraźną poprawę w mojej jeździe. A tu nic!  Liczyło się tylko to, czy jest świeżo ostrzona. W dodatku takie ekstremalne kąty dostały osoby, maksimum ze środka tabeli umiejętności. Na szczęście wiek mnie chroni coraz bardziej od wpadnięcia w kompleksy. Gdybym nie był zbyt leniwy, to mógłbym pożenić boazerię z rockerem w Koninkach i opisać swoje przeżycia. Coś by się dobrało. 

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...