Skocz do zawartości

Gdzie na narty 1. raz za granice?


martin TDM

Rekomendowane odpowiedzi

To co tu napiszę nie będzie zbyt patriotyczne ,ale gdziekolwiek nie pojedziesz , mówię tu o krajach alpejskich, czy to Austria , Francja , Szwajcaria , czy Włochy wszędzie tam będzie dużo lepiej pod każdym względem niż w Polsce . Musiałbyś mieć wielkiego pecha ,żeby trafić na kilka dni pod rząd złej pogody (śnieżyca , mgła itp). Jedź nie  pożałujesz , będziesz zadowolony


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Luty - marzec: Włochy. Oczywiscie Livigno i inne miejsca ale przede wszystkim SellaRonda. Sella to taka góra którą sieciami wyciągów można w dzien objechać dookoła. W jedną stronę za zielonymi strzałkami a w drugą za pomarańczowymi. Od tej góry odchodzą 4 doliny z setkami wyciagów i wszystko razem jest połączone. Szukaj czegoś w Canazei, Campitello ale ja najbardziej polecam La Villa albo Badia. Do Badia wrzuciłem linka, sam tam jadę 10 marca. Z dolinami wkoło SellaRonda jest ten problem, że potem już wszędzie (no prawie) będzie gorzej : D 

 

Dziękuję za ten opis, myślałem żeby w tym roku wybrać Włochy zamiast Austrii i zarzuciłeś niezły temat do przemyśleń. ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazje i dobre oferty zwykle kończą się w sierpniu.....

Nie tyle chodziło mi o pieniądze co o wrażenia narciarskie. Jadąc pierwszy raz w Alpy myśleliśmy o Włoszech, ale usłyszałem wtedy, że do Włoch jedzie się na bombardino i panienki, a do Austrii na narty. Jako alpejski nowicujesz przyjąłem to jako prawdę i rzuciliśmy się na Austrię. A z opisu kolegi wynika co innego :)  


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pakalolo Tu nie chcę sie spierać, pisałem o ogólnych wrażeniach: przygotowaniu tras, uroku miasteczek, radosnym podejściu Włochów i generalnie organizacji. Po 10 latach w Austrii odkryłem Włochy i od kilku lat tam się wybieram. Byc może faktycznie lowcosty austriackie są na wyższym poziomie lub tańsze od lowcostów włoskich ale tu mam mniejsze rozeznanie. Celuje w noclegi około 200E/osoba/tydzień ale oczekuję czystości na najwyższym poziomie, zmywarki, sypialni + salonu z kuchnią, jak w 4 osoby to 2 sypialni + salonu z kuchnią,  miejsca parkingowego i kilka minut od wyciągu i centrum. 

@ronin jakbyś jeszcze wrzucił linka : ) Nigdy nie byłem we Francji i jakos boje sie tam jechać ale podobno narciarsko to jest Creme De La Creme. Natomiast pracowałem kilka lat z Francuzami i jest dosyć trudno (delikatnie mówiąc) jeżeli nie zna się języka. To co mnie przeraza to opowieści znajomych, którzy jeżdżąc regularnie  do Francji na narty zabierają ze sobą srodki czystości i pierwszy dzień przeznaczają na odgruzowanie apartamenciku. Może przesadzają : ))) Na pierwszy raz byłbym ostrożny ale chętnie spróbuję. Ale liczymy z dojazdem i jedzeniem i wydatkami na stoku - dodając do Twoich wyliczeń wychodzimy na to samo.

@Mitek Tydzień w sezonie za 1500 brzmi super ! Podrzuć jakieś linki jeżeli możesz, ja na razie rozplanowałem grudzień i kwiecień Livigno a marzec w Badia (moja najlepsza miejscówka). Ale styczeń i luty jeszcze do zaplanowania a że bez lepszej połowy to i standard mniej istotny : )

@Iven no niestety to prawda. Patrząc na ceny wyciągów np na Kasprowym, lód, kamienie, kolejki, halny, ilość tras, przygotowanie to jest kosmiczna różnica. Teraz nasz Święta Góra to najwyżej skiturowo i to w tygodniu dla rozruszania kosci. Dalej nie bo Tatry się do skiturów nie nadają niestety ze względu na warunki lawinowe. W tym świetle wybór celu w Alpach jest w zasadzie obojetny : D

@FerraEnzo No jedzie się na bombardino też ; ) W Austrii raczej schnaps z Williamsa. Co do panienek byłbym mniej entuzjastyczny: Włoszki nie wyjmiesz za  łatwo, one głównie z Włochami. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle chodziło mi o pieniądze co o wrażenia narciarskie. Jadąc pierwszy raz w Alpy myśleliśmy o Włoszech, ale usłyszałem wtedy, że do Włoch jedzie się na bombardino i panienki, a do Austrii na narty. Jako alpejski nowicujesz przyjąłem to jako prawdę i rzuciliśmy się na Austrię. A z opisu kolegi wynika co innego :)

 

Moje odczucia z Włoch są krańcowo odmienne od wkg - dzikie tłumy w lutym i marcu, sporo pojedynczych tras z wyciągu, ograniczone możliwości jazdy off piste. Policja na stoku i mandaty. Do tego daleko (w stosunku do Austrii), krótki sezon. W schroniskach drożej a standard niższy jak w Austrii - darmowej gorącej wody jakoś nie pamiętam. To co napisałem to oczywiście generalizacja - jak widać można różnie trafić szczególnie, że Włochy to np też Aosta czy Cervinia. 

Czyli są plusy dodatnie i ujemne. 

 

Odległość, jakość infrastruktury (przepustowość), stado fantastycznych nowoczesnych ON plus świetne karnety sezonowe działające blisko 7 m-cy dla mnie przemawiają za Austrią. Nikt nie rozwija się choćby w przybliżeniu w takim tempie jak Austria. Taka Francja na tym tle robi się trochę skansenem. Ale ja nie mam problemu z jazdą na off piste w ograniczonej widoczności i słońce nie jest tak silnym czynnikiem jak u innych.

 

Edit

@wkg

Tatry są świetne do skiturów! Staram się co roku przynajmniej raz tam pojechać na parodniowy wyjazd. Chodzimy głównie na Słowacji - jest tam sporo trochę trudniejszych zjazdów do zrobienia.

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy owak jeżeli w starej skali szkolnej 2-5 Polska na słabe 3 a często 3 na szynach to Austria i Włochy mocne 4 a często wyżej : ))

Co kto lubi. Ja jeżeli nie skituruję od schroniska do schroniska (tu kultura skiturowa w Austrii jest najwyższa) lubie mieć widoczność.

 

Pozdrawiam

Witek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje odczucia z Włoch są krańcowo odmienne od wkg - dzikie tłumy w lutym i marcu, sporo pojedynczych tras z wyciągu, ograniczone możliwości jazdy off piste. Policja na stoku i mandaty. Do tego daleko (w stosunku do Austrii), krótki sezon. W schroniskach drożej a standard niższy jak w Austrii - darmowej gorącej wody jakoś nie pamiętam. To co napisałem to oczywiście generalizacja - jak widać można różnie trafić szczególnie, że Włochy to np też Aosta czy Cervinia. 

Czyli są plusy dodatnie i ujemne. 

 

Odległość, jakość infrastruktury (przepustowość), stado fantastycznych nowoczesnych ON plus świetne karnety sezonowe działające blisko 7 m-cy dla mnie przemawiają za Austrią. Nikt nie rozwija się choćby w przybliżeniu w takim tempie jak Austria. Taka Francja na tym tle robi się trochę skansenem. Ale ja nie mam problemu z jazdą na off piste w ograniczonej widoczności i słońce nie jest tak silnym czynnikiem jak u innych.

 

Edit

@wkg

Tatry są świetne do skiturów! Staram się co roku przynajmniej raz tam pojechać na parodniowy wyjazd. Chodzimy głównie na Słowacji - jest tam sporo trochę trudniejszych zjazdów do zrobienia.

 

Pozdro

Wiesiek

To też trzeba zaznaczyć że włosi często mają przerwy i ferie zimowe właśnie pod koniec lutego - zazwyczaj widać wtedy faktycznie zwiększoną ich ilość :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujot

 

Ja to wiem, kiedyś łaziłem namiętnie. Tyle, że na Słowacji nie wolno powyżej schronisk, zresztą to nie o o to chodzi. 

Najgorsze jest to, że Tatry to jak Bałtyk - małe góry ale bardzo niebezpieczne i niestety najpiękniejsze jakie widziałem.. Warunki lawinowe zmieniają się co kilkaset metrów. Tu nawiane, tam inna ekspozycja, za chwilę cały żleb w szreniu, nawisy ... ile można dziennie zrobić przekrojów lawinowych ? : ((

Prawie co roku lawina zabiera kogoś w przejściu między Kondratową a Goryczkową, tuż obok mnie zeszła słynna lawina zabierając cztery ofiary (niektórych znałem) w żlebie koło Zawratu jak właśnie z niego zjeżdżałem ... trochę mnie to zmroziło.

W Alpach a szczególnie austriackich komunikaty lawinowe są o wiele bardziej precyzyjne - szczegółowe co do wysokości, ekspozycji, olbrzymia kultura skiturowa, hutterzy dokładnie wiedzą i poradzą gdzie można iść, gdzie raczej nie, czy szczeliny zakryte itd ...  Alpy to wielkie góry i o wiele częściej idziesz długimi podejściami o stałych warunkach sniegowych gdzie miejsca "nielawinowe" sa od lat rozpoznane i opisane - bierzesz Biblie Murphiego i wiesz na czym stoisz. Do tego te bezkresy i uczucie kompletego oderwania od świata ... pisze to jako skiturowiec raczej niż freerider bo freerider ze mnie kiepski ; )

 

A Włochy doradzałem, bo @martin TDM jedzie pierwszy raz więc chyba nie będzie kupował karnetu na cały sezon, nie pisal nic o freeridzie a tam jest po prostu fajnie i pogoda lepsza : ) Ale Austria też trzyma poziom choć zdarzało mi się w połowie wyjazdu uciekać do Włoch lub pod włoską granicę (do Hermagoru) bo przez wiatr wszystko stało. A we Włoszech - lampa ; )

 

Pozdrawiam

Witek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujot

 

Ja to wiem, kiedyś łaziłem namiętnie. Tyle, że na Słowacji nie wolno powyżej schronisk, zresztą to nie o o to chodzi. 

Najgorsze jest to, że Tatry to jak Bałtyk - małe góry ale bardzo niebezpieczne i niestety najpiękniejsze jakie widziałem.. Warunki lawinowe zmieniają się co kilkaset metrów. Tu nawiane, tam inna ekspozycja, za chwilę cały żleb w szreniu, nawisy ... ile można dziennie zrobić przekrojów lawinowych ? : ((

Prawie co roku lawina zabiera kogoś w przejściu między Kondratową a Goryczkową, tuż obok mnie zeszła słynna lawina zabierając cztery ofiary (niektórych znałem) w żlebie koło Zawratu jak właśnie z niego zjeżdżałem ... trochę mnie to zmroziło.

W Alpach a szczególnie austriackich komunikaty lawinowe są o wiele bardziej precyzyjne - szczegółowe co do wysokości, ekspozycji, olbrzymia kultura skiturowa, hutterzy dokładnie wiedzą i poradzą gdzie można iść, gdzie raczej nie, czy szczeliny zakryte itd ...  Alpy to wielkie góry i o wiele częściej idziesz długimi podejściami o stałych warunkach sniegowych gdzie miejsca "nielawinowe" sa od lat rozpoznane i opisane - bierzesz Biblie Murphiego i wiesz na czym stoisz. Do tego te bezkresy i uczucie kompletego oderwania od świata ... pisze to jako skiturowiec raczej niż freerider bo freerider ze mnie kiepski ; )

 

A Włochy doradzałem, bo @martin TDM jedzie pierwszy raz więc chyba nie będzie kupował karnetu na cały sezon, nie pisal nic o freeridzie a tam jest po prostu fajnie i pogoda lepsza : ) Ale Austria też trzyma poziom choć zdarzało mi się w połowie wyjazdu uciekać do Włoch lub pod włoską granicę (do Hermagoru) bo przez wiatr wszystko stało. A we Włoszech - lampa ; )

 

 

Kontynuując OT

No nie da się ukryć, że z tą zmiennością to masz 100% racji. Jadąc z Rakonia (trochę awaryjnie bo celem miał być Wołowiec) na górze beton w zawiei a na dole zeszła gruntówka na moich oczach. Na Słowacji możesz spokojnie operować w wielu miejscach powyżej schronisk:

 

Tereny dopuszczone do uprawiania turystyki narciarskiej na terenie TANAP: 

1. W Dolinie Staroleśnej (Velka Studena Dolina) od Zbójnickiej Chaty, przez kocioł Siwych Stawków do Czerwonej Ławki (Priečne sedlo), dalej do Chaty Tery’ego w Dolinie Małej Zimnej Wody i pod Spiskie Turniczki do Baraniej Przełęczy i w Dzikiej Dolinie (Velka Zmrzla dolina) do Chaty przy Zielonym Stawie Kieżmarskim (Chata pri Zelenom plese), 
2. w Dolinie Młynickiej od wodospadu Skok do Przełęczy Smrekowickiej (Soliskove sedlo) i tą samą trasą z powrotem lub z przejściem od przełęczy do trasy zjazdowej pod Chatą na Solisku, 
3. w Dolinie Ziarskiej – Wielkie Zawraty, Mały Zawraty, od Ziarskiej Chaty 
4. kamieniołom Bobrowiecki (Bobrovecka Vápenica) – Czerwieniec – Babki – Wielka Kopa – Siwa Przechyba (sedlo Priehyba) i z powrotem, 
5. Dolina Spalona (Spálená), 
6. trasa zjazdowa Spalona – Salatyńska Dolina. Tak podaje strona TANAP, natomiast wg. przewodnika W. Szatkowskiego otwarte są doliny: Spalona, Salatyńska i Smutna.

 

W praktyce swobodnie operujesz w każdej z otwartych dolin - jest naprawdę co robić.

 

Wracając do tematu. Na pierwszy raz to prawdę powiedziawszy wszystko w Alpach jest genialne. Włochy o których piszesz to chyba najbardziej popularny kierunek wśród naszych przeciętnych narciarzy (choć prawdę powiedziawszy nie znam statystyk). Może założyciel powinien rzucić monetą ;)

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, "spokojnie"? Taka kwota jeszcze się tutaj nie pojawila  :P

 

No wiesz ... 

Tak sobie teraz planuje wyjazdy i w sumie, nie licząc jedzenia to przejazd w 4 osoby, noclegi kilkaset metrow od wyciągu i karnet 6 dni można i za 600PLN/osobę z naturalnym sniegiem; ))))

Oczywiście standard jak na zdjęciach : /

 

https://www.booking....lle-425.et.html

 

Coś się linki nie wklejają, szukać Ferienwohnung Livigno 425W od 7 kwietnia (skipass gratis)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Livigno leży dosyc wysoko i śnieg się długo utrzymuje, nisko po południu na pewno będzie miękko. 

Wysoko powinna być fajna jazda. Tam czasem jeszcze w maju się jeździ.

Zawsze jest ryzyko, że już będzie przetarte.

Ja jadę - ryzyk fizyk. Choć szukam czegos o mniej restrykcyjnej polityce kancelacji - najwyżej w razie W stracę ze 100E przedpłaty.

Podałem to jako przykład wyjazdu superbudżetowego - coś za coś.

 

Jak chcesz mieć gwarancję superśniegu to marzec i wcześniej  - ale tu juz 200E/osobe spanie + 220 karnet 6 dni + 50 przejazd co daje 2 tys/tydzień na osobę. Czyli z jedzeniem wyjeżdżasz z budżetu.

Ja polecam Chalet Rosita bo właśnie stamtąd wróciłem, jak  piszesz do nich bezpośrednio z ich strony lub dzwonisz to apartament z dwoma sypialniami będzie po okł 200E od osoby. Jak teraz patrze drugą połowę marca mają wolne.

Albo faktycznie coś w okolicach SkiAmade w Austrii ale to do końca lutego czy Sella Ronda do połowy marca.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie lubię Livigno, po prostu nie lubię. Z różnych przyczyn. Natomiast byłem tam co najmniej kilkanaście razy w różnych okresach (nie byłem jedynie na wczesnym Freeski) i jest to wyjątkowe miejsce pod względem pogodowym - nie pisze o śniegu tylko o pogodzie - i choćby już z tego względu warto je odwiedzić.

Pisałeś, że jesteś zmotoryzowany więc warto pamietać, że na tym samym karnecie masz również Bormio (40 min spokojnej jazdy z Livigno)- duże, znane i warte odwiedzenia na cały dzień, Isollacia (30 min) - niewielkie, osłonięte lasem, takie trochę szczyrkowe miejsce, gdzie zawsze jest pusto a śnieg bardzo dobry, St. Catarina (koło 1 h) - centrum swego czasu o charakterze sportowym, bardzo ciekawe i zróżnicowane trasy.

Mając karnet Alta Valtellina i chyba samo Livigno też ale nie jestem pewien (różnica w cenie pomiędzy Alta Valtellina a Livigno jest bardzo mała) masz jeszcze możliwość pojechania do St. Moritz gdzie masz wtedy 50% zniżki na jednodniowy skipass.

Jakby co pytaj.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jeżeli mnie pytasz...

Nie mnie oceniać, ale brzmi nieźle. Juras zawsze organizował fajne wyjazdy a na dodatek prezentuje dużą mobilność i znajomość terenu. Dolomity to zupełnie co innego niż Alpy (Livigno) ale też Ci kopara opadnie, czego niniejszym życzę.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli moge odpowiedzieć: Dolomity, czyli najprawdopodobniej masyw Sella i okolice to największy na świecie rejon narciarski połączonych wyciągów o którym pisałem w tym wątku (zielone i pomarańczowe strzałki) - polecałem La Ville lub Badie. Widoki zatykają dech w piersi, trzeba kilku lat żeby to wszystko zjeździć, pełen przekrój tras. Różnica jest mniej więcej taka jak między Morzem Bałtyckim a Pacyfikiem ; D

Niedaleko Cortina - najśmieszniejsze miejsce jakie widziałem. W hotelu na 30 pokoi w narciarni stały tylko 3 pary nart - tam ludzie przyjeżdżają się lansować. A stoki puste i przygotowane obłędnie : D

Poczytaj, pogoogluj. Imho efekt "koparoopadania" jest wiekszy w Dolomitach.

 

Jeżeli nie przeszkadza Ci fakt pewnego ograniczenia swobody spowodowanego wyjazdem zorganizowanym, codzienne wspólne dojazdy do wyciągu i dyscyplina z tym związana oraz fakt, że nie możesz poczytać opinii o miejscu w którym będziesz na popularnych serwisach hotelowych - musisz być zachwycony.

Sam szukam czegoś w tym okresie bez lepszej połowy więc jeżeli nie weźmiesz wszystkiego - może się skuszę. Oczywiście masz pierwszeństwo : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojadę konkretami.

Na pierwszy wyjazd na pewno dobrym wyborem jest :

Krzych Gajowy

lub

Jurek Byd

Nie pożałujecie.

Stoi za nimi ogromna wiedza i doświadczenie.

Sprawdziłem jednego i drugiego na własnym tyłku :)

W obu przypadkach sama przyjemność :)

To może brzmieć dziwnie ale jest faktem.

 

 

 

Jeśli chcesz sam to polecam :

http://www.gletscher...t/#.Wjp3pjeDOUk

 

Byłem dwa razy.

Kupowałem za "grosze" z Tui.

To może nie oferta RACING ale całościowo bardzo fajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli chcesz sam to polecam :

http://www.gletscher...t/#.Wjp3pjeDOUk

 

Byłem dwa razy.

Kupowałem za "grosze" z Tui.

To może nie oferta RACING ale całościowo bardzo fajna.

 

Oupsss ...

To jedna z fajniejszych jakie znam miejscówek dla skiturowców.

Ale na tygodniowy wyjazd na boisko 2, 3 wyciągi na krzyż ?

 

Takie małe, odcięte od świata ośrodki w Taurach do których można jedynie dojść na nartach lub dojechać kolejką mają tą cechę, że jak przyjdzie kilkudniowa burza śnieżna to jesteś ugotowany, grasz kilka dni w chińczyka i modlisz sie o pogodę. W lutym, marcu szansa na taki scenariusz jest mała ale mnie to kilka razy spotkało.

 

Pozdrawiam

Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne

Ale nie miałem z tym problemu.

Atmosfera jest super.

Jazda też na poziomie.

Dla każdego znajdą się wymagające trasy na których sztruks będzie miał do zjazdu do hotelu.

Nie przypadkiem byłem tam dwa razy czego nie lubię.

Świat jest zbyt piękny aby marnować czas na nudę.

Turowców tylko podziwialiśmy.

Jak wyjechaliśmy rano na ubite to Oni byli już duuuuuużo wyżej :)

 

Jeden z wyjazdów 100 % genialny.

Drugi jak piszesz.

Trzy dniowa animacja, bardzo przyjemna ( ale to nie narty :)  )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...