Skocz do zawartości

Gdzie na narty 1. raz za granice?


martin TDM

Rekomendowane odpowiedzi

Moze ktos polecic sprawdzone miejsca na 1. wyjazd na narty za granice? Wyjazd 5-7 dni, budzet ok. 2000zl/os. (jeśli to realne), 4-6 osob.

Chcielibyśmy pojezdzic wreszcie na naturalnym sniegu  :D i na trasach, które ciesza oko (dobrze przygotowane).

Lubimy raczej agresywna a nie rekreacyjna jazde.

 

Im więcej info tym lepiej, bo jesteśmy totalnie zieloni w temacie wyjazdow zagranicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze ktos polecic sprawdzone miejsca na 1. wyjazd na narty za granice? Wyjazd 5-7 dni, budzet ok. 2000zl/os. (jeśli to realne), 4-6 osob.

Chcielibyśmy pojezdzic wreszcie na naturalnym sniegu  :D i na trasach, które ciesza oko (dobrze przygotowane).

Lubimy raczej agresywna a nie rekreacyjna jazde.

 

Im więcej info tym lepiej, bo jesteśmy totalnie zieloni w temacie wyjazdow zagranicznych.

Cześć. W styczniu czy lutym możesz liczyć na naturalny śnieg w większości regionów w Alpach. Ze swojej strony zaproponuję podczepienie się pod wyjazd już zorganizowany. Dodam, że 2000 zł to realny budżet: 

- 13-20.01 - Włochy  -  Civetta (80km) - https://www.slowmani...ta-apartamenty/

- 20-27.01 - Austria - Dachstein West (119km) - https://www.slowmani...st-apartamenty/

- 10-17.02 - Słowenia - Bovec/Kanin Sella Nevea/ Kranjska Gora ski center, Krvavec ski center, Vogel ski center, Cerkno ski center.(150km) - https://www.slowmani...ec-apartamenty/

W razie pytań pisz! Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak termin niema znaczenia to polecam zdecydowanie marzec. Fajne trasy, ze zwykle super śniegiem są np. w Nauders i Belpiano, a przy tym cenowo te rejony też jak na Austrię wypadają ok. Ewentualnie jak bardzo budżetowo to też warto zerknąć na Aprice we Włoszech - super stosunek ceny do jakości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy raz - Madonna di Campiglio polecam , mój drugi raz też tam bedzie. Warto zorientować się kiedy w danym regionie jest freeski to łatwiej zmieścić się w budżecie. Pozdro

I ja tak samo :) Ale 2000 to chyba tylko nocleg i ewentualnie podróż (jesli autokarem to realne), bo same skipassy na 2 osoby to juz wydatek powyżej 400 euro (w zależności od terminu). Jedzenie na stokach drogie niestety (ale za to jakie pyszne! prawdziwa pyszna włoska kuchnia w schroniskach na stokach), w sklepach też nie jest tanio. Uważam że ze wszystkim (czyli spanie, podróż, jedzenie, karnety, jakieś drobne przyjemności np. winko czy restauracja wieczorem to trzeba liczyć 3500-4000 na osobę w styczniu lutym. Może poza tymi terminami taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam... w Madonnie jsst sporo osób w futrach i ze złotym uśmiechem, które tyle wydają przed śniadaniem......

Sorry ale:

2000 przejazd i transport 

ok 250 eur w sezonie kosztuje karnet, czyli 1000 zł (trochę więcej ale liczę 1 eur * 4zł) 

jedzenie - śniadanie ok 5-6 eur, obiad ok 8-20 eur (na stoku  ciężko znaleźć coś taniej niz 5 eur) jesli do tego jakaś kawa albo cola to kolejne 5 eur lub więcej, kolacja etc. Razem lekko wydasz 20-30 eur dziennie. jeśli 30 eur dziennie na jedzenie to 30*7 = 210 euro, co daje 840. Szczerze mówiąc to bardzo optymistyczne, bo ceny w kurortach w sklepach są naprawdę wysokie. 

czyli 2k + 1 k+840 = 3840 zł, i uważam że to bardzo optymistyczne. Zwykle w apartamentach trzeba dopłacić za sprzątanie, czasem sa jakieś nieprzewidziane wydatki np. lekarstwa, albo karta sim z internetem jeśli nie ma wifi w hotelu. Kosmos, naprawdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale:
2000 przejazd i transport
ok 250 eur w sezonie kosztuje karnet, czyli 1000 zł (trochę więcej ale liczę 1 eur * 4zł)
jedzenie - śniadanie ok 5-6 eur, obiad ok 8-20 eur (na stoku ciężko znaleźć coś taniej niz 5 eur) jesli do tego jakaś kawa albo cola to kolejne 5 eur lub więcej, kolacja etc. Razem lekko wydasz 20-30 eur dziennie. jeśli 30 eur dziennie na jedzenie to 30*7 = 210 euro, co daje 840. Szczerze mówiąc to bardzo optymistyczne, bo ceny w kurortach w sklepach są naprawdę wysokie.
czyli 2k + 1 k+840 = 3840 zł, i uważam że to bardzo optymistyczne. Zwykle w apartamentach trzeba dopłacić za sprzątanie, czasem sa jakieś nieprzewidziane wydatki np. lekarstwa, albo karta sim z internetem jeśli nie ma wifi w hotelu. Kosmos, naprawdę?

Cześć
Kosmos! Ja rok w rok czy to Austria czy Włochy nie wydaje więcej niż 2000 euro na 7 dni. 4 osoby w tym 3 dorosłe, transport, karnety i własne wyżywienie.

Użytkownik Mikoski edytował ten post 17 grudzień 2017 - 16:55

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale: 2000 przejazd i transport ok 250 eur w sezonie kosztuje karnet, czyli 1000 zł (trochę więcej ale liczę 1 eur * 4zł) jedzenie - śniadanie ok 5-6 eur, obiad ok 8-20 eur (na stoku ciężko znaleźć coś taniej niz 5 eur) jesli do tego jakaś kawa albo cola to kolejne 5 eur lub więcej, kolacja etc. Razem lekko wydasz 20-30 eur dziennie. jeśli 30 eur dziennie na jedzenie to 30*7 = 210 euro, co daje 840. Szczerze mówiąc to bardzo optymistyczne, bo ceny w kurortach w sklepach są naprawdę wysokie. czyli 2k + 1 k+840 = 3840 zł, i uważam że to bardzo optymistyczne. Zwykle w apartamentach trzeba dopłacić za sprzątanie, czasem sa jakieś nieprzewidziane wydatki np. lekarstwa, albo karta sim z internetem jeśli nie ma wifi w hotelu. Kosmos, naprawdę?

W zasadzie racja. Wlochy mocno podrozały. Ale wciąż, gdy staranniej poszukać to można pojechac na tydzień za połowę tych kwot. Może to nie będzie centrum Madonny, a np Paganella, czy Folgaria-Lavaronne, nie hotel a mieszkanie z kuchnią i pizze trzeba będzie sobie upiec samemu, a samochod może palić 5-6 litrów na trasie. Są też oferty gdzie w klp z noclegiem biuro załatwi skipas za 150-160E....( koniec stycznia) tyle że tylko na 'bidne' 140 km tras....... itd itp... Cóż. Dla każdego coś fajnego. Dla mnie narty i trasy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze ktos polecic sprawdzone miejsca na 1. wyjazd na narty za granice? Wyjazd 5-7 dni, budzet ok. 2000zl/os. (jeśli to realne), 4-6 osob.

Chcielibyśmy pojezdzic wreszcie na naturalnym sniegu  :D i na trasach, które ciesza oko (dobrze przygotowane).

Lubimy raczej agresywna a nie rekreacyjna jazde.

 

Im więcej info tym lepiej, bo jesteśmy totalnie zieloni w temacie wyjazdow zagranicznych.

 

wybierz coś w Górnej Austrii, ewentualnie Styria i Salzburg. Przeklikaj sobie ośrodki na mapie i coś wybierz : https://www.bergfex.pl/oesterreich/

Włochy są ok, szczególnie Folgaria-Lavarone godna polecenia, o ile znajdziesz nocleg w dobrej cenie. Austra ma tą zaletę że baza noclegowa jest dużo lepiej rozwinięta, łatwiej znaleźć coś w niższej cenie i naprawdę solidnym standarcie. Włochy jeżeli chodzi o sam standard apartamentów leżą i kwiczą, w tej samej cenie zawsze wygra Austria. No i bliżej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

??? Kosmos!!!

 

 

W zeszłym roku 6-13.01 że skipasem Madonna-pinzolo-folgarida-marilleva dwie osoby transport własny 7000zl za 2osoby ze wszystkim. Nie zalujac sobie na bombardino, czy kawkę na stoku. Codziennie pizza winko . Bez szaleństw ale nie żałując sobie. Myślę że oszczędzając (nie szczędząc na wszystkim) w ramach rozsądku można się zmieścić w 2,5tyś za osobę.

A najbardziej daje do myślenia to, że za te pieniądze w kraju można baardzo niewiele (nie porównując infrastruktury, widoków itp)

No właśnie 6-13 styczeń, czyli w tym terminie trudno traić na naturalny śnieg. 

 

Nie porównujmy gruszek z jabłkami. Albo mówimy o wyjeździe w szczycie sezonu, kiedy sam karnet kosztuje 250-270 EUR za osobę za 6 dni, albo mówimy o wyjeździe w terminie free ski kiedy faktycznie za 1800 zł można mieć podróż, spanie i karnet, albo za 2500 wszystko. Autor wątka pisze o styczniu ,lutym kiedy jest naturalny śnieg. Nie mówimy więc o terminach free ski bo z pogodą różnie. 

Ktoś tu pisał o 2000 euro za 3 osoby.

Policzmy koszt w szczycie sezonu dla 3 osób: karnety 810 (3 razy 270) + 600 za apartament czyli zostaje ok 600 euro na 3 osoby na pozostałe wydatki w tym podróż, jedzenie etc.Czyli 200 euro na osobę.  na podróż i jedzenie. Naprawdę? w szczycie sezonu? Może jeśli zabieramy z domu słoiki, konserwy, półprodukty do gotowania etc. Ale jeśli jedziemy autokarem to inna historia. 

 

Może faktycznie jeśli się nie jedzie do najpopularniejszych miejsc poza sezonem, można taniej, ale coś za coś. 

 

Nie porównujmy kosztów w sezonie do kosztów poza sezonem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalny śnieg jest także poza szczytem sezonu.

 

Właśnie wróciłem z Livigno, koszt 3600 / 2 osoby ze wszystkim. Free skipass. Kolejny raz 7 kwietnia, wyjdzie tak samo jak sądzę. Śnieg naturalny. 

Apartament 2os., 9,5 w skali booking.com 38m2 420E / 2 osoby (w tym skipass). Bardzo komfortowo.

Transport (paliwo + tunel) 200E

Razem 2600PLN / 2 osoby

Jedzenie i inne w zależności od preferencji, wzięliśmy kilka obiadów ze sobą także 1000PLN zostało na drobne zakupy spożywcze, pizzę i bombardini na stoku. 

W sezonie trzeba doliczyć 200-250E / osobę na skipass a i apartamenty trochę droższe.

Niestety przy 3-4 wyjazdach w Alpy rocznie, częstych weekendowych w Polsce lub Czechach i podobnym sposobie spędzania czasu w lato trzeba liczyć kase. 

 

Oczywiscie we Włoszech poziom nieporównywalnie wyższy niż w Austrii nie mówiąc o atmosferze. Austria bliżej ale wszystko takie siermiężne : /

 

Włochy jeżeli chodzi o sam standard apartamentów leżą i kwiczą, w tej samej cenie zawsze wygra Austria. No i bliżej  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kolejnym poście bo nie mogę już edytować:

 

Fajnie by było, gdyby @martin TDM napisał czy jest zmotoryzowany, czy szuka hotelu na wypasie czy tez apartamentu z własną kuchnią, czy dojedzie sam czy też chce się dołaczyć do grupy, czy akceptuje kilku - kilkunastominutowy dojazd do wyciągu busikiem lub własnym autem czy też chce mieszkać krok od gondolki, w centrum czy w cichszym miejscu ....

W Alpach wszystko jest zorganizowane jak ruch drogowy w USA: ma byc prosto, łatwo i przyjemnie a turysta ma być tak zadowolony, zeby wrócić : D Darmowe busiki podwożą pod wyciąg.

 

W mojej skali najlepszy stosunek jakość/cena ma dojazd własnym autem (nie wyobrażam sobie spędzenia 20h w autokarze) i apartament z kuchnią, nie musi byc blisko wyciągu bo i tak jak już gdzieś jestem zwiedzam okoliczne kurorty a jeżeli busiki chodzą co kwadrans to spędzenie kilku minut w busiku mnie nie przeraża. Zresztą 1-y wyjazd w Alpy i tak porazi komfortem w porównaniu do naszej "infrastruktury".

 

Z doświadczenia: Ja jak już sobie upatrzę region lub miejscowość szukam na booking.com czy innym portalu miejscówki ze świetnymi opiniami, piszę bezpośrednio do właściciela (booking pobiera chyba z 30% prowizji) i tak cena zjeżza z 550 do 400E za tydzień. Z własną kuchnią we Włoszech jest problem bo tam niestety wszystko jest bardzo smaczne : D Ale niemają białego sera, śmietany i kiszonych ogórków więc trochę własnego prowiantu nie zaszkodzi : D W Austrii jet prosto - ich żarcia nie da sie przełknąc - szczególnie knodelsuppe - taki rosół z wkładką w postaci kuli z wątróbki : DDD

 

Tu przykład: Mam nadzieję, że nie to nie zabronione:

https://www.booking....fs=1

A na ich stronie:

http://www.chaletmar...ricewinter.html

220-250E/osobe

 

To ceny w sezonie więc niestety trzeba dokupić karnet

 

Poza sezonem w Livigno: pierwszy tydzień darmowych karnetów:

https://www.booking....fs=1

Po wymianie maili 420E/2 osoby, przy większej ilości osób będzie taniej.

 

Wrzuciłem bo właśnie skończyłem planowanie tegorocznych wyjazdów to miałem na wierzchu : )

BTW: Dzieci na ogół gratis, jeżeli jedziecie z dziećmi zawsze można zapytać o cene dla dorosłych a potem się zgodzić z dziećmi w gratisie. 

Włosi to naród śródziemnomorski, targowanie się jest czymś normalnym ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było, gdyby @martin TDM napisał czy jest zmotoryzowany,

Jestem zmotoryzowany tylko pytanie czy biorac pod uwage, ze moge wziac na poklad max 3 os (a pewnie w praktyce 2, bo na tygodniowy pobyt trzeba wziac kilka rzeczy, a Audi A3 do duzych nie nalezy) bedzie to w ogole oplacalne. Poza tym nie mam pojecia jak wyglada przewozenie nart wewnatrz samochodu za granica - nie jest przypadkiem zabronione? 

 

 czy szuka hotelu na wypasie czy tez apartamentu z własną kuchnią,

Zdecydowanie nie potrzebuje wypasu. Chce jechac na narty, a nie zwiedzac hotel od srodka dlatego zakwaterowanie musi byc po prostu ludzkie, a wlasna kuchnia jak najbardziej ok.

 

 czy dojedzie sam czy też chce się dołaczyć do grupy, 

Na 1. raz lepiej z grupa czy nie ma to wiekszego znaczenia? Nie chcialbym tracic czasu na miejscu na ogarnianie rzeczy o ktorych nie mialem pojecia z uwagi na 1. tego typu wyjazd. Wiadomo, ze jak ktos juz byl chociaz raz to jest troche bardziej w temacie. Co polecasz?

 

 

czy akceptuje kilku - kilkunastominutowy dojazd do wyciągu busikiem lub własnym autem czy też chce mieszkać krok od gondolki, w centrum czy w cichszym miejscu ....

Dojazd do 0,5h jak najabardziej OK i nie musi byc centrum - to zdecydowanie nei jest sprawa priorytetowa dla mnie.

 

Zdecydowanie Wlochy jak dla Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tylko dwa razy w Alpach (Austria, Dolina Ziller) i oto co Ci powiem...

Ciężko jest zejść poniżej 2500 zł/os tydzień.

Pierwszy raz (podaję Ci ceny na osobę, było nas 3 więc nie zdziw się, że tak mało np. na paliwo).

- kwatera 150 euro (6 noclegów) - bardzo tania ale na odludziu i na wzgórzu. Nowosądeckie górki to pikuś ;)

- 250 euro karnet

- paliwo 100 - 150 zł w Polsce i około 50 € zagranicą.

- dziennie spokojnie 20 € na piwo, kawę coś słodkiego na stoku.

- zakupy w Polsce, żeby coś ugotować i wziąć wałówę. Około 300 zł / osoba (w tym alkohol).

- winiety (grosze ale jest koszt)

- ubezpieczenie

Wychodzi około 500 € (zaokrągliłem bo jeszcze opłata klimatyczna, sprzątanie, drobne zakupy na mieście). NBP 4,3*500=2150 zł +/-500 zł.

 

Drugi raz wzięliśmy lepszą kwaterę, niemal w centrum Mayrhofen. Wyszło po 270 € na łeb za tydzień. Paliwo, karnet to samo co pierwszym razem, ale tym razem nie robiliśmy zakupów w Polsce, tylko pojechaliśmy z nastawieniem, że jemy na stoku. Ktoś powie, że to droga opcja. Dla nas nie, bo wychodząc na stok o 8:00 i jeżdżąc do 15:00, musisz coś zjeść na stoku. Pierwszym razem jedliśmy na stoku mimo, że lodówka była pełna bo zwyczajnie byliśmy głodni. A później pichciliśmy w domu bo szkoda żeby się zmarnowało. Dlatego drugim razem jedliśmy śniadania na kwaterze. Na stoku kawa i coś słodkiego przed południem i koło 13 obiad. Później na mieszkaniu tylko kolacja.

Druga opcja mimo wszystko wyszła drożej, ale głównie przez kwaterę. Mimo wszystko było warto mieszkać bliżej cywilizacji, knajpki, sklepy, przystanek pod oknem.

Znam ludzi, którzy twierdzą że da się tydzień w Alpach spędzić za 1500, ale ja pytam jak ? Sam karnet to około 1100 zł. Niektórzy w koszty nie liczą jedzenia, bo w Polsce też się musisz żywić.

 

http://www.skionline...newsy,5680.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Znam ludzi, którzy twierdzą że da się tydzień w Alpach spędzić za 1500, ale ja pytam jak ? Sam karnet to około 1100 zł. Niektórzy w koszty nie liczą jedzenia, bo w Polsce też się musisz żywić.

 

Trzeba zaoszczędzić na każdym elemencie. Dojazd busem lub autem na gaz, mieszkanie na odludziu z codziennym dojazdem powiedzmy 30 km no i tańsze karnety (np HochZeiger czy SFL na początku grudnia albo VorteilCard na Axamer Lizum plus po prostu słabsze i bliższe ośrodki).

 

Stosunkowo tanio Alpy wyjdą dopiero przy troszkę większej ilości wyjazdów. Np Sunny Card za ok. 460 E przy powiedzmy 3-4 tygodniowych wyjazdach pozwoli spoko dojść do tych podanych kwot.

 

Przy jeszcze większej ilości wyjazdów nawet najdroższe "superkarnety" typu SSSC albo TSC plus instytucja "busikowych organizatorów" pozwalają zejść do 250 zł/dzień nart (nawet w systemie 4 dniówek). Ale mówimy tutaj już o 40 i więcej dniach na nartach w sezonie. Czyli tak od 10 000 zł sezon.

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy się opłaca autem: IMHO tak. Są różne opcje: samolot z dojazdem autobusem od lotniska, autobus, grupa zorganizowana ale auto daje Ci swobodę i zwykle wychodzi taniej. W cztery osoby wypożyczasz boxa na dach i tam ładujesz narty, buty i coś tam jeszcze. Ja zawsze wożę narty w środku ale zwykle jeżdżę w dwie osoby. Nikt mnie nigdy nie zapytał o narty w środku a kilka razy policja już mnie zatrzymywały. W Austrii działało: "Ich liebe Alpen" : D

 

Co do cen: faktycznie w sezonie z płatnym karnetem ciężko zejść poniżej 2500/os - chyba, ze nie liczysz jedzenia ale cięzko wszystko brać ze sobą a i na stoku zawsze sie wyda. Powinno się liczyć 2500-3000 na osobe. Poza sezonem (karnet gratis) można zejść poniżej 2000/osobe spokojnie. Majac apartament z kuchnią lub aneksem kupujesz jak lokalesi a jedzenie w supermarketach nie jest jakoś bardzo droższe niż w Polsce. Te kalkulacje oczywiście dla apartamentów na bardzo wysokim poziomie, czysciutkich i uroczych, kilka minut od wyciągu. Trzeba tylko troszke poszukac po serwisach. pomailować, podzwonic. Na booking com są mapki z połozeniem, mozna sobie wygooglać i zmierzyć czas dojazdu do wyciągu.

 

Z grupą to loteria, możesz trafić słabo, często jest tak, że ludzie podpisują umowy na wynajęcie kiepskiego pietra w hotelu lub domu na cały rok a potem organizują wyjazdy, biorą prowizję i nawet nie masz szans zobaczyć gdzie będziesz mieszkał, przeczytać opinii ... daleko od wyciągu. Mam wrażenie - nie gniewaj sie - że masz tremę przed wyjazdem a to jest naprawdę znacznie prostsze niż w Polsce. O ile potrafisz coś powiedziec po angielsku albo niemiecku ale tak serio to nawet to nie jest to konieczne ; D

Polecam zamailować tam gdzie wrzuciłem linki.

 

Jaki dojazd pół godziny ? ; ))) Kilka - kilkanascie minut to max !!! Autem albo busikiem.

 

Ubezpieczenie: może i warto cos wziąc, ja tam uważam, że te ubezpieczenia to wielka lipa. Biorę darmową kartę EKRUS, Na skitury i poza trase mam Alpeinsvereign - głównie ze względu na akcje ratownicze. Ale tu są różne opinie.

 

Znam ludzi, którzy twierdzą że da się tydzień w Alpach spędzić za 1500, ale ja pytam jak ? Sam karnet to około 1100 zł. Niektórzy w koszty nie liczą jedzenia, bo w Polsce też się musisz żywić.

 

No mniej więcej napisałem wyżej ale to w okresie darmowego skipassu.

 

Gdzie.Jeżeli doczekasz do 07 kwietnia (daleeeeeeko) to radzę Livigno ze względu na skipass gratis przy pobytach tygodniowych. Pewnie gdzie indziej też jest  gratis ale nie zgłębiałem. Livigno jest prześliczne, narciarsko fajne bo długo snieg lezy ale kameralne - lezy w dolinie a po obu stronach po kilka wyciągów - może razem ze 20. Przez tydzień sie nie znudzisz. Kwatera którą wrzuciłem w linkach jest jakies 700 metrow od centrum 210E/osobę. Jak lubisz wypić to tam jest strefa wolnocłowa więc alkohol za pół ceny. Dojazd przez Niemcy bez opłat autostradowych ale 45 E za przejazd niesamowitym tunelem między Szwajcarią al Livigno. Za to na miejscu ropa po 87 eurocentów ; )

Wada: mało knajpek na stoku, w cąłym Livigno są ze trzy. Ale zmieścisz się ze wszystkim grubo poniżej 2000/osobę

 

Jak styczeń, luty Austria to polecam Ski Amade koło Salzburga. To spory obszar połączonych wyciagów w kilku dolinach. Jest fajnie, mozna się zgubić bez mapki bo sporo tego, masz poczucie eksplorowania nieznanych terytoriów : ) Musisz poczytać o SkiAmade, znaleźć cos nie będzie trudno. Jak to w Austrii" "praktisch, kwadratisch, gut" : D

 

Luty - marzec: Włochy. Oczywiscie Livigno i inne miejsca ale przede wszystkim SellaRonda. Sella to taka góra którą sieciami wyciągów można w dzien objechać dookoła. W jedną stronę za zielonymi strzałkami a w drugą za pomarańczowymi. Od tej góry odchodzą 4 doliny z setkami wyciagów i wszystko razem jest połączone. Szukaj czegoś w Canazei, Campitello ale ja najbardziej polecam La Villa albo Badia. Do Badia wrzuciłem linka, sam tam jadę 10 marca. Z dolinami wkoło SellaRonda jest ten problem, że potem już wszędzie (no prawie) będzie gorzej : D 

 

Ja bym wybierał Włochy

 

Pozdrawiam

Witek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz budżetowe francuskie ośrodki za kilkaset zł (nocleg 7 nocy + karnet 6 dni): region Devoluy, Val d'Allos, Valmeinier, Valfrejus, Chamrouse i jeszcze kilka. Dojazd i wyżywienie we własnym zakresie. Wszystko razem 1500 zł za osobę w niskim sezonie (do 20.12, od ok. 2.01 do ferii, po feriach) i do 2000 zł w wysokim sezonie.

W 2016 byłem w 3 Dolinach we Francji (najwyższa liga) w kwietniu (słońce, doskonałe warunki na lodowcach). Każda rodzinka miała osobne studio. Płaciliśmy po ok 1000 zł za tydzień (nocleg + karnet).

Poczytaj relacje z Francji na forum, to zrozumiesz co to low cost.

 

Włochy też można zdobyć. W zeszłym roku za 1350 byłem w Adamello Ski (lodowiec Prasena). Marzec, słońce i doskonałe warunki na lodowcu i północnych stokach. W cenie: apartament z kominkiem i pełnym zapleczem kuchennym (osobne sypialnie dla wszystkich), karnet 6 dni (100 km nartostrad).


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oczywiscie we Włoszech poziom nieporównywalnie wyższy niż w Austrii nie mówiąc o atmosferze. Austria bliżej ale wszystko takie siermiężne : /

 

 

 

Bywam i podejrzewam że wystarczająco często żeby to ocenić. Po pierwsze baza noclegowa w Austrii jest dużo większa i łatwiej dostępna. Posiadają też znacznie szerszy standard do wyboru i tak jak mówie uważam, że najtańszy apartament pod względem standardu bije na głowę najtańszy apartament Włoski.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie - nie gniewaj sie - że masz tremę przed wyjazdem a to jest naprawdę znacznie prostsze niż w Polsce. 

Nie ma się o co gniewac  :) ​iii nie chodzi o treme, bo nie mam z tym problemu. Jak wyjezdzam na wakacje to wcześniej wszystko ogarniam (trasa, winiety online, hotel, chociaż "rozmazany" zarys tego, co będziemy zwiedzac...), żeby nie tracic na to czasu na miejscu, wiec tutaj analogiczna sytuacja  :) Po prostu chciałbym zrobić to sensownie, żeby na maxa wykorzysac wyjazd dlatego zbieram opinie bardziej doświadczonych ode mnie w tym aspekcie :D 

Nie wiedziałem nawet, ze można wypozyczyc box'a, a to ciekawa opcja, bo wtedy można jechać w czworke nawet A3-jką  ;) ​


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywam i podejrzewam że wystarczająco często żeby to ocenić. Po pierwsze baza noclegowa w Austrii jest dużo większa i łatwiej dostępna. Posiadają też znacznie szerszy standard do wyboru i tak jak mówie uważam, że najtańszy apartament pod względem standardu bije na głowę najtańszy apartament Włoski.

Cześć

Zgadza się. Spędziłem we Włoszech w sumie pewnie ponad rok na nartach i jest to ogólnie znana prawidłowość ale nie ma to większego znaczenia bo nie po to się jęździ na narty. We Włoszech najcenniejsza rzecz to luz.

Można spędzić spokojnie tydzień w Alpach za 1500pln na głowę.

 

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...