Skocz do zawartości

Head i.supershape Titan ?


pzet

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jeżdżę dosyć podobnie do @pzet, może troszke wyżej w skali forum 7,5. Jeździłem na nartach różnych producentów, teraz na boisko Heady i Rossignole.

Moim zdaniem pierwsze pytanie jakie powinieneś sobie zadac to czy chcesz jeżdzić szybciej szerszym skrętem czy bardziej ciasno ale wolniej.

Ja wybieram zdecydowanie to drugie : )

 

I przy wadze 90 Heady Supershape Magnum są po prostu cudownymi nartkami dającymi przyjemność na każdej przygotowanej trasie, także tych rozjeżdżonych, wymuldzonych i wylodzonych dają radę. Całkiem szybkie. Dobra, drewniana konstrukcja, elastyczne, oddaja włożoną siłę, ładnie się zmienia krawędź w skręcie.  Podejrzewam, że dotyczy to wszystkich Supershapeów - ale nie jeździłem więc się nie wypowiadam. Szersze będą lepsze na roztopiony śnieg i jak wpadniesz w puch, wolniejsze w przejściu z krawędzi na krawędź.

Czy to są narty AM ? Nie wiem co to jest AM ale jeżeli to łatwiejsza wersja nart WC to Supershapy są jak najbardziej solidnym AM. Dasz radę na Kasprowym, zjedziesz też Zawrat na obie strony, na Harendzie pewnie będą problemy jezeli będziesz chciał zjechać całą karwingowo ale z podcięciem bez najmniejszych kłopotów. No na Saslonga karwingowo się nie nadają, przy takich szybkościach brak im stabilności ale ile razy zjeżdżałeś Sasslong na krawędzi ? 

 

Heady Rebels WC i.SL: "Jeśli widziałeś prędkość światła, jeśli żyjesz na krawędzi, jeśli Twoim paliwem jest adrenalina, a jedynym Twoim przeciwnikiem jesteś Ty sam te narty będą idealnie pasowały do Twojego charakteru." No fajnie : ))) Widziałeś prędkość światła ? Ja się przyznam: Nie widziałem ; (

To są bardzo fajne narty - tyle, że o wiele bardziej wymagające. Trzeba je umieć dobrze docisnąć- odwdzięczają się większą stabilnością i szybkością niż Supershapy. Fajnie sprężyste. Duża sztywność poprzeczna. Poleciłbym je jeżeli masz dobrą nogę i bardzo dobrze jeździsz. Ale przy skali 6 jest ryzyko, że ich nie dociśniesz, nie wykorzystasz w pełni i w konsekwencji będziesz miał mniej przyjemności z jazdy i będziesz po prostu jeździł gorzej. O płonących udach nie wspomnę. 

 

Mój złoty środek to dwie pary na boisko: Magnumy na początek sezonu i WC i.SL jak już się rozjężdżę ale jako jedną parę polecam Magnumy. A jeżdżąc 7-14 dni to jak się rozjeździsz to koniec sezonu.

 

Co do nart GS i to Worldcupowych: Przy poziomie 6 to nieporozumienie. Po pierwsze nie opanujesz ich. Na krawędzi na trasach powyżej niebieskich szybko osiągniesz taką prędkość, że będziesz się ratował podcięciem nawet na super sztruksiku. A przecież nie o to chodzi. Na niebieskich trasach się na takich nartach nie jeździ bo można pozabijac dzieciaki które się tam uczą jeździć. 

To są fajne narty dla osób jeżdzących bardzo dobrze i szybko - przy odpowiednim dociśnięciu pojadą ciasnym skrętem, ciętym zjadą wszędzie, mają wyporność - bo są dłuższe, stabilne jak diabli ale na tych nartach za.....asz. A z pełną kontrolą za.....ja narciarze 9 i wyżej.

Powiadają, że dobry narciarz na wszystkim pojedzie - podobno przed wojną na drewnianych nartach zjeżdżano ze Świnicy.  Zakładam, że nie jesteś taki dobry ; )

 

Nie kupuj nart "na wyrost" - szczególnie, jeżeli już nie rośniesz ; ) Bierz narty, na których ładnie, technicznie, z kontrolą dasz radę zjechać także w trudnych warunkach. Nie sztuka jest ładnie jechac na niebieskiej trasie jako jeden z piewszych po ratraku a potem ratować się rozpaczliwie przez resztę dnia.

Za to zawsze warto potestować nowe narty ! Najczęściej już można wypozyczyć - lepiej zapłacić za test niż kilka sezonów się męczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się z tobą nie zgodzić :) Ale ja jedną taką nartę mam. Robiłem chyba ze trzy razy podejście do Progresora F18 i nie leży mi ta narta. Z drugiej strony ciężko mi powiedzieć co mi w niej nie pasuje, ale nie lubię na niej jeździć, źle się czuję jak mam ją przypięta do butów :(
Dlatego też nie do końca jestem przekonany do F19 i zacząłem szukać gdzie indziej. Wykombinowałem sobie że skoro od lat gram w tenisa rakietami Head'a i tylko one mi podchodzą to może z nartami też tak będzie :)

Co ci nie pasuje w F18  , czemu nie lubisz na niej jezdzić mozesz to rozwinąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
No i udało się trochę potestować. Zacząłem od F19 i było dużo lepiej niż z F18 :) Warunki nie rozpieszczały. U góry naturalny śnieg z którego wpadało się na sztuczny pod którego cienką warstwą był lód. F19 radziło sobie nieźle. Drugi dzień podobne warunki i przesiadka na Magnuma. Tu było zdecydowanie lepiej. Narta pewniej się prowadziła i jakoś miałem do niej większe zaufanie :)
Od trzeciego dnia warunki w ciągu dnia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Na pierwszy ogień poszło Steckli Laser SL(170). Dopóki nie napadało świeżego śniegu na ubitym było super. W puchu niestety nie potrafiłem sobie poradzić z tą nartą :)
Kolejny dzień lód przykrył świeży śnieg trochę ubity przez ratraki i na nogach K2 Rictor xti(177). Szału nie było ale nie było tragedii. Gdy przez cały dzień napadało jeszcze więcej białego Rictora zmieniłem na AMP Rictor 90xti (177). Pierwszy raz miałem coś takiego na nogach i miałem mieszane uczucia dopóki nie ruszyłem. Narta okazała się super i mimo że ma 90 pod butem radziła sobie w każdych warunkach super, puch, muldy, nawet na lodzie prowadziła się pewnie.
Na ostatni dzień chciałem jeszcze sprawdzić K2 Turbo Charger, ale nie starczyło już sił i na chwilę wróciłem do F19. I to chyba był koniec przygody z Fischerem. Chociaż gdzieś po głowie chodzi mi jeszcze Curv DTX, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie bardziej cięgnie do K2 turbo charger po przygodach z firmą K2 :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ... 

K2 zna się na freerideowych nartach : )

 

Jak przesadzisz z tym testowaniem to zaraz będzie Mantra, Dirty Bears, Cham i zwariujesz ; D

Te narty dają o wiele więcej funu od takich niby SL i GS na stokach które nie są idealnie przygotowane. 

 

K2 Rictor xti to już mają zaczepy pod foki - dziwne, bo sprzedawane z  wiązaniami zjazdowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ... 
K2 zna się na freerideowych nartach : )
 
Jak przesadzisz z tym testowaniem to zaraz będzie Mantra, Dirty Bears, Cham i zwariujesz ; D
Te narty dają o wiele więcej funu od takich niby SL i GS na stokach które nie są idealnie przygotowane. 
 
K2 Rictor xti to już mają zaczepy pod foki - dziwne, bo sprzedawane z  wiązaniami zjazdowymi.

 

Te narty dają o wiele więcej funu od takich niby SL i GS na stokach które nie są idealnie przygotowane.

No właśnie to mi się w nich najbardziej podobało :)
 

K2 Rictor xti to już mają zaczepy pod foki - dziwne, bo sprzedawane z wiązaniami zjazdowymi.

To mnie w pierwszej chwili też zaskoczyło. Myślałem że w wypożyczalni zamontowali nie te co trzeba wiązania :) Ale narta naprawdę fajna :) Pierwszy raz miałem okazję pojeździć na niej w puchu i było bardzo fajnie, mimo że kilak razy zaliczyłem glebę lub się zakopałem. Oczywiście na przygotowanym stoku nawet nie ma co porównywać do Race'owej, ale takie stoki miałem przez pierwsze dwie godziny rano podczas ostatniego wyjazdu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś:  "krótki, średni, jazda szybka carvingowa" więc nawet nie wspominałem o nartach freerideowych.

Brałbym i.Speed albo i.Magnum a kiedyś dokupił freerideową nartę bo to wielka frajda ! Ale wtedy 100mm i co najmniej wzrost - skończy się zakopywanie.

Mój faworyt to Majesty Dirty Bears - solidna konstrukcja sandwich, grube drewno - na twardym chyba lepsza niż Rictory. 

 

 

Swoją drogą fajnie, że wróciłeś do wątku ze spostrzeżeniami - większości się nie chce : ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś:  "krótki, średni, jazda szybka carvingowa" więc nawet nie wspominałem o nartach freerideowych.
Brałbym i.Speed albo i.Magnum a kiedyś dokupił freerideową nartę bo to wielka frajda ! Ale wtedy 100mm i co najmniej wzrost - skończy się zakopywanie.
Mój faworyt to Majesty Dirty Bears - solidna konstrukcja sandwich, grube drewno - na twardym chyba lepsza niż Rictory. 
 
 
Swoją drogą fajnie, że wróciłeś do wątku ze spostrzeżeniami - większości się nie chce : ) 

 
 

Pisałeś:  "krótki, średni, jazda szybka carvingowa" więc nawet nie wspominałem o nartach freerideowych.

Zgadza się tak pisałem, bo do tej pory raczej taka jazda mnie interesowała. Ale człowiek spróbował czegoś innego, trochę było to wymuszone przez warunki i okazało się że to fajna zabawa i można mieć przyjemność z takiej jazdy taką samą jak z szybkiego zepierniczania w dół stoku. Czasami nawet frajda jest dużo większa :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak dwie pary : ) szczególnie, gdy kasa nie jest jakimś znaczącym ograniczeniem.

 

Można iść w uniwersalne, szersze narty typu SL-pochodne jak i.Titan 80mm pod butem ale nie wiadomo czy to bardziej złoty srodek czy zgniły kompromis. I tak wcześniej czy później wielu kończy na więcej niż jednej parze nart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jednak dwie pary : ) szczególnie, gdy kasa nie jest jakimś znaczącym ograniczeniem.
 
Można iść w uniwersalne, szersze narty typu SL-pochodne jak i.Titan 80mm pod butem ale nie wiadomo czy to bardziej złoty srodek czy zgniły kompromis. I tak wcześniej czy później wielu kończy na więcej niż jednej parze nart.

Biorąc po uwagę koszty można też bazować na sprzęcie z wypożyczalni. Ale tutaj raczej odpadają wtedy krajowe ośrodki, bo w większości przypadków wybór sprzętu nie spełnia oczekiwań :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tanio to nie wychodzi. Supershapy kupisz za 1500 nowe a wypożyczenie od 20-25E/dzień. A narty free znowu tak popularne w wypożyczalniach nie są żeby przebierać w polecanych markach : /

 

Czasem się zastanawiam co bym kupił mogąc mieć tylko jedną parę nart. Ponieważ lepsza połowa tylko na stoku i musze mieć ją na oku to

http://allegro.pl/na...7127633866.html albo:

http://allegro.pl/na...7037258042.html

 

ale gdyby nie to słodkie ograniczenie to pewnie:

http://www.czerwonak...rty-bear-201718 lub z fajniejszą grafiką ; )

https://twotip.com/p...74#.WmdaKq7ib00

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie lepszy czy gorszy - będzie inny choć podobny : D

- będzie bardziej twardy - więc bardziej wymagający, bardziej trzeba go będzie docisnąć za to bardziej stabilny przy szybkości,

- Supershape z kolei mniej twardy - łatwiej go docisnąc do skrętu mimo, że dobrze trzyma krawędź,

- jest węższy pod butem - tak jak i.Speed więc szybszy z krawędzi na krawędź od Supershapea,

- Magnum jest szerszy pod butem więc lepiej będzie się spisywał na dziabarydze i kalabrakach, choć mi tam te węższe heady nie przeszkadzają na rozmiękłym śniegu - przecinają go,

- Wszystkie Supershapey mają lekki rocker z przodu, Rebels SL nie więc przy tej samej długości będa bardziej skrętne a za to mniej stabilne, długość zadziała w miekkszym śniegu.

- Rebels bardziej da w kość, szczególnie, jeżeli nogi nie są bardzo mocne.

 

Obie narty bardzo sprężyste, lubię ich rozkład flexu.

 

To oczywiście subiektywna opinia, ktos inny poleci Dynastary, Volkle czy Stokli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tanio to nie wychodzi. Supershapy kupisz za 1500 nowe a wypożyczenie od 20-25E/dzień. A narty free znowu tak popularne w wypożyczalniach nie są żeby przebierać w polecanych markach : /

Wszystko zależy jeszcze jak dużo jeździsz w sezonie. Przy własnych dochodzi jeszcze serwis. Teoretycznie można większość zrobić samemu, ale materiał trzeba kupić.
Prawdę mówiąc przed tym wyjazdem założenie było takie że zdecyduję co kupić. Po wyjeździe mam jeszcze większy mętlik :) Chociaż wyjaśniło się że na pewno nie będzie do F19 ani żaden Laser(tutaj cena zdecydowała). Najbliżej mi do Magnuma, chociaż po głowie chodzi narta którą odpuściłem czyli Turbo Charger.
Idąc znowu w kierunku Magnuma który spodobał mi się bardziej niż F19, to chodzi po głowie więcej testów Head'a. Może WC Rebels i.Shape Pro, bo jednak gdzieś ciągnie do grupy Race. Ale tak to jest jak człowiek ma za duży wybór :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jeszcze jak dużo jeździsz w sezonie. Przy własnych dochodzi jeszcze serwis. Teoretycznie można większość zrobić samemu, ale materiał trzeba kupić. :)

Tak i nie .. na własnych pojeździsz i ze 100 dni w wiele sezonów jak będziesz dbał. A jezeli ostrzysz samemu to naostrzysz na takie kąty jakie lubisz a nie jak lubi wypożyczalnia i narty będą praktycznie wieczne. 

Z wypożyczaniem jest też upierd organizacyjny, ustawianie wiązań za każdym razem, sprawdzanie wypożyczalni, czasem nie maja tego co byś chciał, jesteś wjeżdżony w jedne narty a dostajesz inne albo inną długość albo przygotowac im się nie chciało, opitolisz to niechętnie powiedzą: OK, przyjdź pan jutro ....

Mając swoje narty gdyby mi teraz strzeliło do głowy jutro jeździć to od rana kręcę na Gąsiennicowej - cała masa sniegu i chodza tam puste krzesełka. Widać było na kamerkach : DD

 

Zresztą kto pisał: "13. Możliwości finansowe: nie ma znaczenia" : P

 

Skończy się na 2 parach. Jedna do szaleństw przed południem a druga dla funu po południu. 

Ale w zbyt twarde bym nie szedł ... zawodnikami już nie będziemy a zawsze  lepiej wolniej ale ładniej i z kontrolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Odświeżę trochę temat. Czasu jak widać trochę minęło a poszukiwania tej jednej jedynej nadal trwają :) Przez te trzy lata pośmigałem na różnych nartach ale poszukiwania nadal trwają :)

W tym roku zrobiłem przymiarkę do Head SS I.speed. Nartka fajna jeśli mamy dobre warunki, pod koniec dnia już przyjemność z jazdy była średnia.

Na pytanie w wypożyczalni co proponują podobnego do Magnuma do którego chyba mi najbliżej w tej chwili dostałem Blizzarda SRC. Źle nie było, zwłaszcza pod koniec dnia, ale to nie to.

Zastanawiając się na kolejnym wyborem uświadomiłem sobie że po tylu sezonach jazdy nigdy nie miałem na nogach Atomic'a a i nikt nie polecał żadnego modelu.

Postanowiłem spróbować. Wybór był dość durny. Wiadomo było że jeśli ma być na cały dzień jazdy to nie będzie żadne G7/G9 czy S7/S9. Zadecydowała szata graficzna i na warsztat poszła X7. Muszę powiedzieć że po całym dniu jazdy mimo że warunki się zmieniały narta mnie kompletnie nie zmęczyła. Poszukałem w necie i chyba poszedłbym jeszcze w kierunku nowego modelu który jest bardziej uniwersalny czyli X7/X9 WB.

I tu rodzi się kilka pytań. Testera nie udało mi się znaleźć. Z opisu X9 od X7 w wesrji zwykłej jak i WB wyróżnia tylko servotec. Na ile robi on nartę trudniejszą w obsłudze ?

No i pytanie podstawowe, jaka długość. X7 miałem w długości 168, przy 186cm wzrostu i 80kg nie wiem czy to nie powinno być jednak 175. A może jeśli pójdę w X9 WB to 168 wystarczy ?

Ktoś miał może do czynienia z tymi nartami i może coś podpowiedzieć ? A może powiecie żeby od Atomica trzymać się z daleka ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...