Skocz do zawartości

Podstawy techniki sportowej


Marek O

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi o taki ruch jaki wykonuje ten narciarz od 1:27 do 1:40.

 

 

 

 

To co pokazujesz to jest przejazd zawodniczy, sytuacyjny, dużo w tym elementu ześlizgu i w 1:27 - 1:59 widać że największe obciążenie narty jest daleko za (przekroczoną) linią SS. Komóra potrafi kopnąć, zawodnik wykorzystuje to do łatwiejszego przekrawędziowania. To się różni od "zwykłej jazdy carwingowej".

 

Kilka lat temu czytałem wzmiankę, że czołówka PŚ zameldowała się w terminy do mistrza carvingu - nazwiska nie pamiętam - celem ćwiczenia jazdy 50/50. Coś w tym jest  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 328
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

To co pokazujesz to jest przejazd zawodniczy, sytuacyjny, dużo w tym elementu ześlizgu i w 1:27 - 1:59 widać że największe obciążenie narty jest daleko za (przekroczoną) linią SS. Komóra potrafi kopnąć, zawodnik wykorzystuje to do łatwiejszego przekrawędziowania. To się różni od "zwykłej jazdy carwingowej".

 

Kilka lat temu czytałem wzmiankę, że czołówka PŚ zameldowała się w terminy do mistrza carvingu - nazwiska nie pamiętam - celem ćwiczenia jazdy 50/50. Coś w tym jest  :)

Tak, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby niektóre skuteczne techniki adaptować do jazdy swobodnej.

@christof Linia spadku stoku - linia wzdłuż stoku, prostopadła do jego podstawy, kąt pomiędzy nią a jej rzutem pionowym wyznacza nachylenie stoku -  źródło nanarty.sport.pl

A po ludzku strona w którą pochylony jest stok.

http://www.skiforum....150231,3366.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby niektóre skuteczne techniki adaptować do jazdy swobodnej.

@christof Linia spadku stoku - linia wzdłuż stoku, prostopadła do jego podstawy, kąt pomiędzy nią a jej rzutem pionowym wyznacza nachylenie stoku -  źródło nanarty.sport.pl

A po ludzku strona w którą pochylony jest stok.

http://www.skiforum....150231,3366.jpg

gdybyś wylał wiadro wody to woda popłynie wzdłuż linii spasdku stoku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym skręcie zmiana krawędzi rozpoczyna się od stopy.

PS.Ale nie zapominajmy o jednym-szkolenie i jakiekolwiek zmiany w technice odbywają się na stoku,a nie przed komputerem.

Można sobie opisywać technikę,niuanse,szczegóły,tylko po co?Bez pokazu,bez korekty "na żywo",to wszystko nie ma najmniejszego sensu.

Równie dobrze można podlinkować poradniki,samouczki i filmy.

No tak i tutaj racja najlepiej na stoku i to przed kamerą bo wtedy wieczorem, jest o czym gadać, No ale jak nie ma zimy, stoku i kamery to możemy sobie pogdybać. Zawsze zapraszam do gadania na stoku bo tam nie ważne kto jak klawiaturą i pomysłami na narty obraca ino jedzie i o tym się gada Ale na razie frzeba do śniegu zaczekać.

 

Pozdr MO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nikt jeszcze nie napisał że "Król jest nagi" ale ja niestety będę musiał zacząć.

Jazda przedstawiona na filmie jest po prostu byle jaka.

Kompletnie zabiłeś dynamikę, często jedziesz w odchyleniu.

Brakuje "włożenia", zejścia niżej na nogach.

Sylwetka jest bardzo statyczna. 

Plus jedynie za miękkość i szybkość pracy nóg.

 

W niektórych kwestiach się zgadzamy ale sam pracuje nad tym by NIE jeździć tak jak na tym filmie (a miałem bardzo podobny styl).

Moim zdaniem kompensacja jest ważnym elementem narciarstwa ale nie w takim wydaniu. Nie polecam tego naśladować ani propagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam nad tą "V-ką" przypadłością powszechną wśród młodych zawodników klubowych i "starych" amatorów, rzecz ciekawa bo nigdy nie spotkałem się z przekonywującym uzasadnieniem zjawiska.

Coraz bardziej skłaniam się ku przekonaniu nie pewniku, że przyczyną jest zbyt wolne/spóżnione przekrawędziowanie, wzgędnie zbyt optymistyczna linia przejazdu.

Wygląda to mniej więcej tak, że zawodnik wykonując poprawny i dynamiczny skręt  nie zdąża przekrawędziować wystarczająco szybko skutkiem tego zbyt długo jedzie na "wprost", dlatego musi  skorygować tor jadąc na bardziej wewnętrznej, a odciążona zewnętrzna na krótko odjeżdża.

W ten sposób powstaje charakterystyczny rytm, jeden skręt poprawny-jeden spóźniony(z V-ką)-......... itd.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam nad tą "V-ką" przypadłością powszechną wśród młodych zawodników klubowych i "starych" amatorów, rzecz ciekawa bo nigdy nie spotkałem się z przekonywującym uzasadnieniem zjawiska.

Coraz bardziej skłaniam się ku przekonaniu nie pewniku, że przyczyną jest zbyt wolne/spóżnione przekrawędziowanie, wzgędnie zbyt optymistyczna linia przejazdu.

Wygląda to mniej więcej tak, że zawodnik wykonując poprawny i dynamiczny skręt  nie zdąża przekrawędziować wystarczająco szybko skutkiem tego zbyt długo jedzie na "wprost", dlatego musi  skorygować tor jadąc na wewnętrznej.

W ten sposób powstaje charakterystczny rytm, jeden skręt poprawny-jeden spóźniony(z V-ką), itd.

 

Pozdro.

Wort wydaje mi się że sprawa jest całkiem prosta - podkreślam wydaje mi się. Generalnie sprawę można chyba podzielić na dwie sytuacje:

1. Narciarze uczeni w technice klasycznej a zawłaszcza ci którzy trochę liznęli GS-a

Nawyk z skrętu z odbicia lub technik łyżwowych, nadrabianie wysokości

2. Narciarze z dominującą dolną nartą:

Fizjologicznie w postawie spoczynkowej nasz stopy są ułożone w V więc w trakcie jazdy całkowicie odciążona górna narta (stopa) ucieka do góry.

Ot takie są moje przemyślenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wort wydaje mi się że sprawa jest całkiem prosta - podkreślam wydaje mi się. Generalnie sprawę można chyba podzielić na dwie sytuacje:

1. Narciarze uczeni w technice klasycznej a zawłaszcza ci którzy trochę liznęli GS-a

Nawyk z skrętu z odbicia lub technik łyżwowych, nadrabianie wysokości

2. Narciarze z dominującą dolną nartą:

Fizjologicznie w postawie spoczynkowej nasz stopy są ułożone w V więc w trakcie jazdy całkowicie odciążona górna narta (stopa) ucieka do góry.

Ot takie są moje przemyślenia. 

Chyba nie takie proste.

 

ad1. Młodzi zawodnicy też to mają, a bywa że klasycznej techniki nawet nie lizneli.

 

ad2. Narta dolna jest dominująca u wszystkich.

 

 

Można by powiązać z dominującą nogą, lecz znam zbyt mało pewnych przykładów żeby potwierdzić korelacje kierunku skrętu i "słabszej nogi", lecz dalej pierwotną przyczyną będzie to co napisałem wcześniej, bo na płaskim/wolnym problem raczej nie występuje.

 

 

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawyki klasyczne to możliwa przyczyna u niektórych, choć sam ich nie mam a V-kę robię.

Dominujące będzie jednak spóźnienie skrętu lub próba przejechania ciasnej bramki na narcie o za dużym promieniu. 

Ten drugi problem występuje często na początkowych bramkach amatorskich GS-ów gdy prędkość jest za mała do promienia narty.

Kolejną możliwą przyczyną jest pochylanie się całym ciałem do skrętu - obciążenie wewnętrznej - odjazd zewnętrznej. Sprzyjają temu też twarde warunki i zbyt tępe krawędzie.

 

Co do uciekania nieobciążonej narty wewnętrznej do góry. Moim zdaniem niemożliwe. Narty trochę ważą a zarówno grawitacja jak i siła odśrodkowa działają bardziej w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawyki klasyczne to możliwa przyczyna u niektórych, choć sam ich nie mam a V-kę robię.

Dominujące będzie jednak spóźnienie skrętu lub próba przejechania ciasnej bramki na narcie o za dużym promieniu. 

Ten drugi problem występuje często na początkowych bramkach amatorskich GS-ów gdy prędkość jest za mała do promienia narty.

Kolejną możliwą przyczyną jest pochylanie się całym ciałem do skrętu - obciążenie wewnętrznej - odjazd zewnętrznej. Sprzyjają temu też twarde warunki i zbyt tępe krawędzie.

 

Co do uciekania nieobciążonej narty wewnętrznej do góry. Moim zdaniem niemożliwe. Narty trochę ważą a zarówno grawitacja jak i siła odśrodkowa działają bardziej w dół.

 

Możesz napisać, którą nogę masz mocniejszą?

 

Interesują mnie przypadki gdy zachowany jest rytm o którym wyżej pisałem, wiadomo że w określonych warunkach każden jeden to zrobi,

z zawodnikami PŚ włącznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem.

Lepszą precyzję ma prawa w sensie Np. kopania piłki lub jazdy na jednej narcie.

Słyszałem jednak, że to ta "gorsza" noga jest zazwyczaj silniejsza.

 

Teraz na podstawie 4 przypadków, które znam(wszyscy prawonożni piłkarze :D ) mogę napisać, że nie ma korelacji między "mocniejszą/słabszą" nogą a kierunkiem wykonywania V-ki. Myślałem, że taka korelacja istnieje bo niby czemu jeden to robi zawsze w prawo a drugi w lewo, to pytanie zostanie chyba bez odpowiedzi.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt jeszcze nie napisał że "Król jest nagi" ale ja niestety będę musiał zacząć.

Jazda przedstawiona na filmie jest po prostu byle jaka.

Kompletnie zabiłeś dynamikę, często jedziesz w odchyleniu.

Brakuje "włożenia", zejścia niżej na nogach.

Sylwetka jest bardzo statyczna. 

Plus jedynie za miękkość i szybkość pracy nóg.

 

W niektórych kwestiach się zgadzamy ale sam pracuje nad tym by NIE jeździć tak jak na tym filmie (a miałem bardzo podobny styl).

Moim zdaniem kompensacja jest ważnym elementem narciarstwa ale nie w takim wydaniu. Nie polecam tego naśladować ani propagować.

No tak zdefiniowałeś mnie konkretnie Aż sam lepiej bm tego nie ujął. Może więc jakiś fillmik z twojej strony co by potwierdzić wypowiedź...

 

Pozdr MO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może jest korelacja z silniejszą nogą albo wiodąca przy ślizganiu bokiem? 

Na desce nigdy nie jeździłem ale jestem absolutnie pewien że wolałbym prawą z przodu.

Nie wiem czy wiesz ale jest też naturalny kierunek obrotu przy skokach w snowparku.

Jedni wolą się kręcić w lewo a drudzy w prawo. Co ciekawe umiałem zrobić 360 tylko w prawo a 180 tylko w lewo.

Co do piłkarzy to się nie kwalifikuje, bylem najgorszym zawodnikiem w historii lokalnego klubu ;)

 

 

No tak zdefiniowałeś mnie konkretnie Aż sam lepiej bm tego nie ujął. Może więc jakiś fillmik z twojej strony co by potwierdzić wypowiedź...

 

Nie mam filmu, zresztą nic on nie wniesie. Jestem tylko amatorem i daleko mi do perfekcji.

Szczerze mówiąc, przykro mi było to pisać. Spodziewałem się, że jesteś jakimś wymiataczem a niestety się rozczarowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może jest korelacja z silniejszą nogą albo wiodąca przy ślizganiu bokiem? 

Na desce nigdy nie jeździłem ale jestem absolutnie pewien że wolałbym prawą z przodu.

Nie wiem czy wiesz ale jest też naturalny kierunek obrotu przy skokach w snowparku.

Jedni wolą się kręcić w lewo a drudzy w prawo. Co ciekawe umiałem zrobić 360 tylko w prawo a 180 tylko w lewo.

Co do piłkarzy to się nie kwalifikuje, bylem najgorszym zawodnikiem w historii lokalnego klubu ;)

 

 

Nie mam filmu, zresztą nic on nie wniesie. Jestem tylko amatorem i daleko mi do perfekcji.

Szczerze mówiąc, przykro mi było to pisać. Spodziewałem się, że jesteś jakimś wymiataczem a niestety się rozczarowałem.

ups to ci nowina czy ja kiedyś uważałem że jestem wymiatacze. Nigdy tego nie mówiłem..

 

Może więc coś takiego też z prahisyorii

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może jest korelacja z silniejszą nogą albo wiodąca przy ślizganiu bokiem? 

Na desce nigdy nie jeździłem ale jestem absolutnie pewien że wolałbym prawą z przodu.

Nie wiem czy wiesz ale jest też naturalny kierunek obrotu przy skokach w snowparku.

Jedni wolą się kręcić w lewo a drudzy w prawo. Co ciekawe umiałem zrobić 360 tylko w prawo a 180 tylko w lewo.

Co do piłkarzy to się nie kwalifikuje, bylem najgorszym zawodnikiem w historii lokalnego klubu ;)

 

 

Nie mam filmu, zresztą nic on nie wniesie. Jestem tylko amatorem i daleko mi do perfekcji.

Szczerze mówiąc, przykro mi było to pisać. Spodziewałem się, że jesteś jakimś wymiataczem a niestety się rozczarowałem

 

Ale może jest korelacja z silniejszą nogą albo wiodąca przy ślizganiu bokiem? 

Na desce nigdy nie jeździłem ale jestem absolutnie pewien że wolałbym prawą z przodu.

Nie wiem czy wiesz ale jest też naturalny kierunek obrotu przy skokach w snowparku.

Jedni wolą się kręcić w lewo a drudzy w prawo. Co ciekawe umiałem zrobić 360 tylko w prawo a 180 tylko w lewo.

Co do piłkarzy to się nie kwalifikuje, bylem najgorszym zawodnikiem w historii lokalnego klubu ;)

 

 

Nie mam filmu, zresztą nic on nie wniesie. Jestem tylko amatorem i daleko mi do perfekcji.

Szczerze mówiąc, przykro mi było to pisać. Spodziewałem się, że jesteś jakimś wymiataczem a niestety się rozczarowałem.

 

Nie mam filmiku to i nic do dyskusji nie wniose. Bo ino wymyślanki mi w głowie

 

Pozdr MO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V-ke powoduje zbytnie skupienie się na narcie zewnętrznej.

- Zaczynasz skręt na dolnej, narta zaczyna skręcać

- tymczasem wewnętrzna nie jest cofnięta ani położona na krawędzi - wręcz przeszkadza narcie zewnętrznej. Narciarz się na niej podpiera, ona jest obciążona. Zobaczcie na zdjęcie wrzucone przez Marka, o ile wewnętrzna jest mniej zakrawędziowana w stosunku do zewnętrznej. Post nr 82.  

 

Jak to wyeliminować ? Moim zdaniem wystarczy trzymać stopę cofniętą i położyć ją na krawędzi.

 

Edit - jeszcze do powyższych bym dodał jedną rzecz. Narciarz borykający się z problem v'ki, stoi na niezakrawędziowanej narcie wewnętrznej i ruchem obrotowym (pivoting) próbuje nią skręcić. Stąd uślizg piętki. Mi się to skleja w całość, nie wiem jak Wam.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...