Skocz do zawartości

taka sytuacja...


sese

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dopiero przy drugim czytaniu zajarzyłam, co oznacza to "M", bo najpierw pomyślałam, że chodzi o... Mitka :D :D :D.

 

Już widzę Mitka na Praciakach z pasem Szahida ;)

 

 

I nie znam rachunku prawdopodobienstwa

 

Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 317
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

.....

 

 

Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.

Dokładnie!

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie!

Pozdrowienia

 

Już widzę Mitka na Praciakach z pasem Szahida ;)

 

 

Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.

 

Ataki terrorystyczne nie zaczęły się teraz. Zawsze była kontrola na lotniskach, ale rozwój techniki/technologii wymusił bardziej szczegółowe kontrole. To właśnie dlatego prawdopodobieństwo jest tak małe. To, że ktoś zarobi pilnując lub sprzedając sprzęt to dobrze powstają coraz nowsze zabezpieczenia. Ty też na czymś zarabiasz :):) :)

 

A Mitka chociaż nie poznałem osobiście też sobie z pasem szahida !!!

 

pozdrawiam

R


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę Mitka na Praciakach z pasem Szahida ;)

 

 

Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.

 

A może dla tego, że jest ona jaka jest to tego typu wypadków prawie nie ma. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadawanie pytań nie było mi wtedy w głowie. Takie sytuacje raczej budzą w człowieku potężną dawkę sztucznych bądź nawet dość realnych fobii. Sytuacja wyglądała tak: idziemy chodnikiem wzdłuż bocznej i nieoświetlonej uliczki w Kaprun. Jest około 21:00. Z tyłu podjeżdża do nas czarna S klasa na monachiskich numerach. Zatrzymuje się na naszej wysokości. Otwierają się przednie i tylne szyby boczne. Wewnątrz widać 5 albo 6 Muzułmanów (samych mężczyzn) w wieku 15-40 lat. My zwalniamy kroku ale się nie zatrzymujemy, oni bez słowa jadą wzdłuż nas przez około 10 sekund, gapią się na nas i coś komentują między sobą, po czym zamykają szyby i odjeżdżają.

Za pierwszym razem myśleliśmy że ktoś nas z kimś pomylił i nawet nie przykładaliśmy do tej sytuacji większego znaczenia. Ale gdy powtórzyła się ona za 15 minut z udziałem innego samochodu (V klasa na numerach z Hamburga) to wydało się nam to co najmniej dziwne.

Żeby prawdzie stało się zadość to nikt nas nie zaczepiał, ani nic do nas nie mówił.

 

Pewne spostrzeżenia po drugim dniu pobytu: na jedną białą twarz przypada około 20-30 zdecydowanie bardziej opalonych twarzy. Cieszy fakt, że Muzułmanie też lubią aktywny wypoczynek, bo widzieliśmy ich zarówno w Alpincentrum, jak i nad jeziorem w Zell am See, na zamku w Kaprun czy w wąwozie Sigmund Thun Klamm. W sumie to nie mogę powiedzieć o nich ani jednego złego słowa bo stoją karnie w kolejkach, nie krzyczą, nie śmiecą. Gdyby nie charakterystyczne stroje to zlewaliby się z tłumem innych turystów. 

Czasami trochę ich było wręcz szkoda bo byli totalnie nieprzygotowani na dzisiejsze warunki pogodowe. Część z nich stało w klapkach/japonkach, bez parasoli i bez odzieży przeciwdeszczowej podczas ulewy i późniejszej  zamieci śnieżnej na 2.500 mnpm.

Austriacy próbują się dostosować i na dolnej stacji w Kaprun otworzyli  wypożyczalnie zwykłych kurtek i butów, niestety nie wszyscy z niej korzystają.

Zauważyłem też dziwny element "folkloru" gdy trzech Muzułmanów z aluminiowym czajnikiem w ręce ewidentnie szukali przed Alpincentrum dogodnego miejsca do rozpalenia ogniska...   :)

 

Wracając do tematu religii to bardzo spodobał mi się post Danego  de Vino o roli religii. Idealnie byłoby gdyby wyznawcy wszelkich religii uznali ich równorzędność i wzajemną koegzystencję. Niestety niektóre z religii bardzo wyraźnie starają się narzucić swój prymat. Osobiście podczas zawierania umowy najmu mieszkania usłyszałem od Muzułmanina (pochodzący z Arabii Saudyjskiej student IV roku medycyny na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu), że nie będzie ze mną dyskutować, ani tym bardziej nie będzie szukał jakiegokolwiek kompromisu, ponieważ ja jako "niemuzułmanin" jestem dla niego nikim i wobec tego nie mam prawa narzucać mu żadnych warunków. W kolejnym zdaniu usłyszałem, że mam mu służyć... Na tym się nasza rozmowa zakończyła...   

 

Sese

często w różnych grupach zdarza się, że hołdują ideologii: " jak nas mało to szanujcie nasze prawa" a " jak nas więcej to dostosujcie się do nas" Grupa wskazana przez Ciebie w wielu krajach gdzie byłem niestety tak się zachowuje, chociaż ci turyści zazwyczaj ze względu na zasobność portfela.

Też kiedyś przerobiłem z rodziną "lustrowanie" z samochodu i rozumiem to doskonale.

 

pozdrawiam

R


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A może dla tego, że jest ona jaka jest to tego typu wypadków prawie nie ma.

 

Uczą Nas, żebyśmy tak myśleli. W pociągach, autobusach i centrach handlowych brak takich procedur a szansa zgonu w zamachu równie nikła.

Nie jestem przeszkolonym terrorystą a mimo procedur, gdybym chciał żeby taki samolot spadł to by mi się to udało.

Nie sądzę, że organizacje dżihadystów mają z tym jakiś problem.

 

 

Ataki terrorystyczne nie zaczęły się teraz. Zawsze była kontrola na lotniskach

 

I zawsze była bzdurą. Może z pewnymi wyjątkami uwzględniającymi specyfikę lotu. Np. prześwietlanie bagażu głównego żeby sprawdzić czy nie eksploduje w luku z uwagi na zmiany ciśnienia/temperatury. Procedura powstała zapewne ze strachu ludzi przed lataniem. Widząc kontrole, ludzie poczuli się bezpieczniej.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześwietlanie bagażu jest nie tylko pod kątem ładunków niebezpiecznych. Zdziwiłbyś się co ludzie mogą w nim przewozić. Część tego co znaleziono w bagażu jest wystawiana w witrynach na większości lotnisk. Jeżeli chodzi o zapobieganie zamachom to taka wstępna selekcja eliminuje amatorów i chorych psychicznie. Zawodowcy jak będą chcieli dokonać zamachu, a będą mieli dość czasu, pieniędzy i doświadczenia to dopną swego. Tylko, że w przypadku zawodowców nie sprawdza się ich tylko na lotnisku.

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że zdanie obraźliwe to jeszcze nieprawdziwe, cały Wątek zaczyna przypominać spotkanie Ku Klux Klanu.

Typowe gadanie XX wieku,biali sa za to wolniejsi na 100 metrow,mowimy o sredniej nie o jednostkach.Stwierdzanie faktow to nie rasizm jak mas dzisiaj ucza.Z jakiegos powodu dobre uczelnie w USA daja extra punktu juz na starcie afroamerykanskim kandydatom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mam przyjaciol , gejow, lesbos, African americans etc

 

.....- nie mowiac o pederastii)

 

Janie, czy nie chodziło ci raczej o pedofilię?

 

 

Oczywiscie - masz racje - sorry

Nie dość, że zdanie obraźliwe to jeszcze nieprawdziwe, cały Wątek zaczyna przypominać spotkanie Ku Klux Klanu. 

 

To Ty mnie obrazasz - nie majac nawet pojecia o np behavioral science - wg tych samych zrodel np African Americans maja zdecydowanie wiekszy niz przecietnie, talent muzyczny - to jest NAUKA  a nie KKK. Tak samo "Azjaci" sa baaarfdzo mierni w muzyce itp itd - wszystkie te stwierdzenia nie sa rasizmem - sa statystycznie udowodnione (mowie o dobrej statystyce wiec niepowtarzaj bzdur typu "klamstwo, wikeszze klamstwo I statystyka")


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To Ty mnie obrazasz - nie majac nawet pojecia o np behavioral science - wg tych samych zrodel np African Americans maja zdecydowanie wiekszy niz przecietnie, talent muzyczny - to jest NAUKA  a nie KKK. Tak samo "Azjaci" sa baaarfdzo mierni w muzyce itp itd - wszystkie te stwierdzenia nie sa rasizmem - sa statystycznie udowodnione (mowie o dobrej statystyce wiec niepowtarzaj bzdur typu "klamstwo, wikeszze klamstwo I statystyka")

Tak samo jak ciemnoskórzy nie osiągają wyników w pływaniu ze względu na budowę kości,ale są niedoścignieni w innych sportach. To się nazywa różnorodność,dzięki niej nasz świat rozwija się dynamicznie na różnych płaszczyznach. Historia zna wielu takich ,którym ta różnorodność nie pasowała ,w teraźniejszości też mamy takich ograniczonych.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Janie

Jak już bronisz się statystyką to bądź precyzyjny. Murzyni i "African Americans" to trochę inna próba statystyczna.

 

Swoją drogą wg. statystyk, średni iloraz inteligencji w Afryce środkowej jest w okolicach 65. U Nas poniżej 70 uznaje się za lekkie upośledzenie umysłowe. Na ile jednak wynika to z genetycznych możliwości czarnej rasy a na ile z niedożywienia, braku edukacji czy obycia z zadaniami podobnymi do tych w testach, nie jestem w stanie stwierdzić.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
[
Tak jak pisałem wcześniej podobną interpretację można by wprowadzić (zmieniając odpowiednie przepisy) dla każdego czynu na drodze a nawet poza nią. Np. zupełnie absurdalnie: Mógłbyś być skazany za umyślne spowodowanie śmierci bo poczęstowałeś znajomego napojem a przecież masz świadomość że może się zakrztusić i umrzeć.
 
.
[/quote]
 ZEBY NAPISAC TAKIE BZDURY TRZEBA NAPRAWDE SIE WYSILIC
 

 

[/quote]
 
 

Na przykład ja.
[/quote]

NP JA TEZ



W OGOLE - DLACZEGO TRZEBA TLUMACZYC I ZABRANIAC CZEGOS, CZEGO NIE POWINNO SIE ROBIC?
WYGLADA NA TO, ZE WIELU TU PISZACYCH MA PO PROSTU PROBLEMY Z ALKOHOLEM I NA SILE CHCA DOROBIC ARGUMENTY
W Pl problemem nie jest wypicie jednego piwa po obiedzie - problemem jest:
1/ picie na umor
2/ akceptacja pijanstwa przez spoleczenstwo (co ma odzwierciedlenie w tej dyskucji!!!!)
3/ brak reagowania na pijakow (zabranie kluczykow, wezwanie Taxi itp)

Ciekawe, ze w innych krajach mozna sobie wypic male piwo do obiadu czy troche wina I nikt sie nie przyssie do butelki zanim nie zaliczy dna...

To sa uwarunkowania spoleczne I panstwo ma obowiazek bronic swoich normalnych obywateli przed zgraja pijakow

Czemu do cholery, nadal nie mozna zrozumiec, ze "JEDZIESZ - NIE PIJ, PILES NIE JEDZIESZ" -czy do tego trzeba IQ powyzej 150??????


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie wysil sie i przeczytaj uwaznie moje posty. Moze uda Ci sie zrozumiec o czym pisalem. Jesli nie rozumiesz juz dobrze po polsku to moze prztlumaczyc na angielski? Dla Twojej informacji. Nie pije alkoholu nawet na nartach mimo ze to legalne.

WYOBRAZ SOBIE, ZE DOSKONALE ROZUMIEM JEZYK POLSKI - W KAZDYM tWOIM POSCIE JEST element, "tlumaczacy" czy moze "umniejszajacy" problem picia I jazdy po alkoholu. A juz argument o podaniu komus napoju (domyslam sie, ze bezalkoholowego) jest , lagodnie mowiac, nietrafiony.....
moje zdanie o nartach I alkoholu moze pamietasz tez - ZZERO tolerancji I kropka.
PS mam nadzieje, ze rozumiesz moj jezyk polski?
jezeli nie, to szkoda czasu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

WYOBRAZ SOBIE, ZE DOSKONALE ROZUMIEM JEZYK POLSKI - W KAZDYM tWOIM POSCIE JEST

 

Dobrze, że dałeś się złapać w tą manipulację. Nie chciałoby mi się tłumaczyć a błędów pewnie też bym nie uniknął.

 

 

"tlumaczacy" czy moze "umniejszajacy" problem picia I jazdy po alkoholu. A juz argument o podaniu komus napoju (domyslam sie, ze bezalkoholowego) jest , lagodnie mowiac, nietrafiony.....
moje zdanie o nartach I alkoholu moze pamietasz tez - ZZERO tolerancji I kropka.

 

Jeśli przedstawisz pijanych kierowców jako przyczynę wszelkiego zła na świecie to rzeczywiście "umniejszam" problem.

Starałem się go opisywać w sposób jak najbardziej rzeczywisty.  Nie mam ani negatywnych doświadczeń ani też nie popieram picia więc mogę podejść do tematu dość obiektywnie. Nie możesz tylko znieść że mam inne zdanie niż Twoje. 

Przedstawione porównanie celowo jest absurdalne bo myśląc zero-jedynkowo, każdy problem możemy sprowadzić do absurdu.

 

 

PS mam nadzieje, ze rozumiesz moj jezyk polski?

 

Jakoś rozumiem ale musisz jeszcze popracować nad językiem ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że dałeś się złapać w tą manipulację. Nie chciałoby mi się tłumaczyć a błędów pewnie też bym nie uniknął.


Jeśli przedstawisz pijanych kierowców jako przyczynę wszelkiego zła na świecie to rzeczywiście "umniejszam" problem.
Starałem się go opisywać w sposób jak najbardziej rzeczywisty. Nie mam ani negatywnych doświadczeń ani też nie popieram picia więc mogę podejść do tematu dość obiektywnie. Nie możesz tylko znieść że mam inne zdanie niż Twoje.
Przedstawione porównanie celowo jest absurdalne bo myśląc zero-jedynkowo, każdy problem możemy sprowadzić do absurdu.


Jakoś rozumiem ale musisz jeszcze popracować nad językiem ;)

Nie rozumiem sensu porownywania jazdy po pijanemu do innych wykroczen/przestepstw.Za jedno odpowiednia kara i za inne czyny kara osobna.Bez porownan dywagacji co jest grozniejsze/straszniejsze czy bardziej brutalne.To tak jakby sie zastanawiac czy 5zl za chleb to duzo skoro mleko jest po 4.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niezbyt daleki od tego sposób analizujesz codzienne zakupy. Jeśli chleb będzie po 5 zł a ziemniaki i ryz po 1zł to znaczy że chleb jest drogi itd.

Nie o to chodzi nawet żeby porównywać ale nasilona nagonka na jeden problem odwraca uwagę od innych. Pijani kierowcy to jedno z wielu zagrożeń na drodze, które jest już dość surowo karane i nie akceptowane przez większość społeczeństwa. Są natomiast inne zachowania, których nie tylko się nie ściga ale nawet większość je akceptuje.

Przykładowo dojazdy wiele godzin bez snu po pracy itp. Ktoś pisał że wjechał na niego pijak - współczuję.

Sam znam jednak inną sytuację. Mój Szwagier (muzułmanin więc nie pije) jechał samochodem z rodziną. Nawet nie wiele godzin w nocy ale jechał zmęczony po pracy.  Żona i dziecko spało. Do tego jeszcze dziecko (ok 2 lata) jechało bez fotelika, tylko przypięte pasem. Szwagier zasnął za kierownicą na drodze szybkiego ruchu. Auto przebiło się przez pas między jezdniami, wszystkie pasy z na przeciwka i dachowało na poboczu po lewej stronie... Czego można się spodziewać po tej historii? Kilku trupów i rannych i to nie tylko w tym jednym samochodzie. Oni mieli fart lub też Bóg nad nimi czuwał i nikomu nic się nie stało. Nawet dziecko nie wypadło z pasów przy dachowaniu. Ile rodzin jednak nie miało tego szczęścia? Ilu przypadkowych kierowców natknęło się na takie śpiące auto?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niezbyt daleki od tego sposób analizujesz codzienne zakupy. Jeśli chleb będzie po 5 zł a ziemniaki i ryz po 1zł to znaczy że chleb jest drogi itd.

Nie o to chodzi nawet żeby porównywać ale nasilona nagonka na jeden problem odwraca uwagę od innych. Pijani kierowcy to jedno z wielu zagrożeń na drodze, które jest już dość surowo karane i nie akceptowane przez większość społeczeństwa. Są natomiast inne zachowania, których nie tylko się nie ściga ale nawet większość je akceptuje.

Przykładowo dojazdy wiele godzin bez snu po pracy itp. Ktoś pisał że wjechał na niego pijak - współczuję.

Sam znam jednak inną sytuację. Mój Szwagier (muzułmanin więc nie pije) jechał samochodem z rodziną. Nawet nie wiele godzin w nocy ale jechał zmęczony po pracy.  Żona i dziecko spało. Do tego jeszcze dziecko (ok 2 lata) jechało bez fotelika, tylko przypięte pasem. Szwagier zasnął za kierownicą na drodze szybkiego ruchu. Auto przebiło się przez pas między jezdniami, wszystkie pasy z na przeciwka i dachowało na poboczu po lewej stronie... Czego można się spodziewać po tej historii? Kilku trupów i rannych i to nie tylko w tym jednym samochodzie. Oni mieli fart lub też Bóg nad nimi czuwał i nikomu nic się nie stało. Nawet dziecko nie wypadło z pasów przy dachowaniu. Ile rodzin jednak nie miało tego szczęścia? Ilu przypadkowych kierowców natknęło się na takie śpiące auto?

 

 

Ja opisałem inną historię. Jeśli gościu nie miał cukrzycy, to miał ku temu pewno predyspozycję. Oprócz złego stanu zdrowia, można dodać także rozmowy przez telefon, ew. sms-y, w jakimś moto były statystyki - dość zatrważające. Dla mnie nie ma różnicy czy uderza we mnie pijany, cukrzyk, czy też sms-owiec. Wydaje się, że penalizacja jazdy pod wpływem alkoholu jest dużo wyższa. Bo łatwiej zbadać? Moje obserwacje na drodze są zatrważające. Jak już tu pisałem, przysłowiowy łysy w beemce przynajmniej patrzy na drogę, inni niekoniecznie, śpią, dłubią w nosie, używają komórki. Przyznaję, że ewidentnie pijanych nie widuję, a robię 45k km rocznie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja opisałem inną historię. Jeśli gościu nie miał cukrzycy, to miał ku temu pewno predyspozycję. Oprócz złego stanu zdrowia, można dodać także rozmowy przez telefon, ew. sms-y, w jakimś moto były statystyki - dość zatrważające. Dla mnie nie ma różnicy czy uderza we mnie pijany, cukrzyk, czy też sms-owiec. Wydaje się, że penalizacja jazdy pod wpływem alkoholu jest dużo wyższa. Bo łatwiej zbadać? Moje obserwacje na drodze są zatrważające. Jak już tu pisałem, przysłowiowy łysy w beemce przynajmniej patrzy na drogę, inni niekoniecznie, śpią, dłubią w nosie, używają komórki. Przyznaję, że ewidentnie pijanych nie widuję, a robię 45k km rocznie.

Sprawe zmeczonych kierowcow mozna rozwiazac obowiazkowym tacho dla wszystkich uzytkownikow drog.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...