Skocz do zawartości

Wiązanie skiturowe dla koleżanki


Rekomendowane odpowiedzi

 

z biomechaniki natomiast wynika to, ze im ciezar jest blilzej podloza, tym mnniej wplywa na wydatek energii fizyki sie nie zmieni - wiec pod wplywem wysilku, lepiej jest np zmniejszyc wage tego, co jest na plecach, niz np wiazan czy butow.

 

Fizyki się nie zmieni ale Ty usilnie próbujesz. W uproszczeniu: Statycznie tym bardziej męczy ciężar im większy będzie moment siły względem punktu ciężkości. Dynamicznie tym bardziej im więcej go przemieszczamy. Podczas wycieczki skiturowej stopa z butem i wiązaniem tworzy średnio większy moment siły  i w  znacznie większym stopniu się przemieszcza niż to samo obciążenie w plecaku. Gdyby było tak jak piszesz, że im bliżej podłoża tym lepiej to ludzie nie nosili by plecaków tylko worki na łydkach.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Fizyki się nie zmieni ale Ty usilnie próbujesz. W uproszczeniu: Statycznie tym bardziej męczy ciężar im większy będzie moment siły względem punktu ciężkości. Dynamicznie tym bardziej im więcej go przemieszczamy. Podczas wycieczki skiturowej stopa z butem i wiązaniem tworzy średnio większy moment siły  i w  znacznie większym stopniu się przemieszcza niż to samo obciążenie w plecaku. Gdyby było tak jak piszesz, że im bliżej podłoża tym lepiej to ludzie nie nosili by plecaków tylko worki na łydkach.

 

jeszcze jest takie działanie:

 

plecak jest na górnej części ciała, która cały czas przemieszcza się mniej więcej ze stałą prędkością do przodu i lekko do góry,

 

narty, buty, wiązania i foki są na nogach, które poruszają się cały czas ze zmienną prędkością, po zatrzymaniu całkowitym jednej nogi trzeba wykonać największą pracę aby wprowadzić nartę w ruch, to jest większa praca niż przemieszczenie plecaka na górnej części ciała, narcie trzeba nadać przyspieszenie

 

właśnie z tego wynika ta walka o niską wagę sprzętu, który jest na nogach,

z buta po terenie ubitym i nieśliskim idzie się szybciej i lżej, niż na nartach skiturowych po śniegu


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fizyki się nie zmieni ale Ty usilnie próbujesz. W uproszczeniu: Statycznie tym bardziej męczy ciężar im większy będzie moment siły względem punktu ciężkości. Dynamicznie tym bardziej im więcej go przemieszczamy. Podczas wycieczki skiturowej stopa z butem i wiązaniem tworzy średnio większy moment siły  i w  znacznie większym stopniu się przemieszcza niż to samo obciążenie w plecaku. Gdyby było tak jak piszesz, że im bliżej podłoża tym lepiej to ludzie nie nosili by plecaków tylko worki na łydkach.

większy będzie moment siły względem punktu ciężkości - mozesz to wytlumaczyc?

. Dynamicznie tym bardziej im więcej go przemieszczamy - to zdecydowanie bledne swierdzenie - wiecej zalezy of przyspieszenia niz od dystansu

 

Podczas wycieczki skiturowej stopa z butem i wiązaniem tworzy średnio większy moment siły  i w  znacznie większym stopniu się przemieszcza niż to samo obciążenie w plecaku - I tak I nie - zgadza sie, ze plecak jest blizej srodka ciezkosci. ale caly uklad przemieszczasz nie w odnied=sieniu do srodka ciezkosci tylko w stosunku do ziemi

 

jeszcze jest takie działanie:

 

plecak jest na górnej części ciała, która cały czas przemieszcza się mniej więcej ze stałą prędkością do przodu i lekko do góry, - ma to sens

 

narty, buty, wiązania i foki są na nogach, które poruszają się cały czas ze zmienną prędkością, po zatrzymaniu całkowitym jednej nogi trzeba wykonać największą pracę aby wprowadzić nartę w ruch, to jest większa praca niż przemieszczenie plecaka na górnej części ciała, narcie trzeba nadać przyspieszenie

 

tak, ale wylacznie na poczatku ruchu  - poza tym, wydatek energii na przemieszczenie  nart vs do  poruszania plecaka jest tez zalezny od stromosci stoku... - I'm bardziej stromo, tym wiekszy udzial "plecaka"

 

właśnie z tego wynika ta walka o niską wagę sprzętu, który jest na nogach, -moje przewrotne pytanie nalezy odbierac: jak  bardzo to zmniejsza  wydatek energii - tzn jak wiazanie wazace 20 g mniej poprawia comfort? nie liczac  efektu placwebo : wydalem wiecej pieniedzy wiec jest lzej (na pewno w portfelu)

z buta po terenie ubitym i nieśliskim idzie się szybciej i lżej, niż na nartach skiturowych po śniegu - to juz zupelnie nie pasuje do zagadnienia...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że na gruncie fizyki wszystkie dotychczasowe rozważania są błędne. Moim zdaniem proces chodzenia wygląda tak:

- wsparcie się na wykrocznej (czyli przeniesienie ciężaru ciała na wysuniętą nartę)

- odciążenie tylnej narty.

- przesunięcie tej narty tak aby jej nie odrywać od podłoża 

 

środek ciężkości wędruje więc ze strony na stronę

 

Jeśliby tak było to opór przesuwania narty byłby skorelowany bezpośrednio z ciężarem narty, foki i wiązań. Zestaw cięższy o 50% generuje o tyleż wyższy opór (przy najprostszym modelu tarcia zależnego jedynie od ciężaru). W rzeczywistości istotna jest jeszcze szerokość foki. W kwestii buta. Ponieważ narta podczas przesuwania nie jest podnoszona a równoważona to sądzę, że ciężar buta(i nogi) nie obciąża przesuwanej narty. Ale oczywiście trzeba ten but podnieść. Dodatkowo jest rotowany. Czyli masywniejszy but zwiększa wysiłek.

 

Co do tej części masy co nie uczestniczy w chodzeniu to zasadniczo uważam, że jest w ruchu jednostajnym ale oczywiście tor jest lekko wężykowaty. 

 

Niezależnie od próby stworzenia prawidłowego modelu fizycznego (co widać, że nie jest oczywiste) pozostaje coś takiego jak empiria. Tutaj wszyscy chodzący wiedzą jak bardzo ważna jest niska masa nart przy podchodzeniu. Sportowcy dochodzą do granic absurdu z zestawami około 3000 kg - narty, buty, wiązania i może jeszcze foki. Mimo, że w jeździe jest to tragedia (bo się łamie i  jest za wąskie). Warto raz założyć lekki pożyczony zestaw i sobie spróbować. Wtedy nie będzie potrzeby udowadniania że białe jest białe. ;)

 

@Kuba

 

"mnie podchodzenie nie interesuje - interesuje mnie jazda w dzikim terenie - staram sie tam dostac jak najmnioejszym nakladem sil.....lazenie bez zjazdow dla m nie jest bez sensu - takze podchodzenie po 5h zeby zjechac 20-30 min dla m nie nie jest rajcujace - co nie znaczy, ze to deprecjonuje czy tym podobne"

 

Jeśli interesuje Cię jazda w dzikim terenie to stety-niestety skazany jesteś na samodzielne podchodzenie. Jazda w pobliżu wyciągów to nie jest dziki teren. Chodzimy na skiturach właśnie z tego powodu aby być w miejscach gdzie tak tylko można się dostać, W wielu górach nawet heli nie ma lub jest zabroniony. Zajrzyj na SO gdzie jest relacja z naszej wielodniowej wyprawy do Norwegii (500 km za kołem podbiegunowym) to może zmienisz zdanie. 

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tak, ale wylacznie na poczatku ruchu  - poza tym, wydatek energii na przemieszczenie  nart vs do  poruszania plecaka jest tez zalezny od stromosci stoku... - I'm bardziej stromo, tym wiekszy udzial "plecaka"

 

właśnie z tego wynika ta walka o niską wagę sprzętu, który jest na nogach, -moje przewrotne pytanie nalezy odbierac: jak  bardzo to zmniejsza  wydatek energii - tzn jak wiazanie wazace 20 g mniej poprawia comfort? nie liczac  efektu placwebo : wydalem wiecej pieniedzy wiec jest lzej (na pewno w portfelu)

z buta po terenie ubitym i nieśliskim idzie się szybciej i lżej, niż na nartach skiturowych po śniegu - to juz zupelnie nie pasuje do zagadnienia...

 

tak wyłącznie na początku ruchu - ale to hamowanie i przyspieszanie narty jest bardzo częste podczas chodzenia  :P

masz racje że im bardziej stromo tym ciężar całości (w tym plecaka) ma większe znaczenie, bo trzeba pokonać siłę grawitacji,

ale w układzie nogi-narta nic się nie zmienia - nadal jest hamowanie i przyspieszanie, a do tego dochodzi ciągnięcie w górę przeciwko sile grawitacji,

 

Koval, proszę Cię, nie poniżaj się do argumentów 20g,

wcześniej pisałeś o kilku tysiącach, a przecież mówimy o różnicach kilkuset złotowych, teraz wyskakujesz z 20g a my mówimy o zyskach 200-400g, chłopie weź się w garść z argumentami  :D

 

skiturowcy, którzy są na tej grupie, nie są zawodnikami, nie wchodzimy w sprzęt raceowy 100g jedno wiązanie, buty 600g, nie mówimy o takim sprzęcie,

jesteśmy turystami, ewentulanie możemy mówić o lekkim skialp i tyle, poruszamy się w obszarze sprzętu dla cywilów

 

Nie namawiam nikogo że jeśli ma wiązanie 500g to ma je zmieniać na 300g, jeśli kupił i daje rade to niech używa. Ale jeśli ktoś kupuje nowy sprzęt i go stać, to niech wybierze optymalnie w kontekście bieżącej oferty rynkowej. Ja mam obecnie wiązanie 350g, będę w tym chodził może nawet z 10lat. Mam nadzieję że tyle wytrzyma. Jeśli za 10 lat cywilne i bezpieczne wiązanie w wersji carbonowej będzie ważyć 100g i kosztować w granicach moich możliwości, to ja chętnie nabędę takie wiązanie. Ale na pewno w ciągu najbliższych 5 lat nie będę wymieniał wiązania na takie które waży 100g mniej. Analogicznie sprawa wygląda z nartami, fokami i butami.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że na gruncie fizyki wszystkie dotychczasowe rozważania są błędne. Moim zdaniem proces chodzenia wygląda tak:

- wsparcie się na wykrocznej (czyli przeniesienie ciężaru ciała na wysuniętą nartę)

- odciążenie tylnej narty.

- przesunięcie tej narty tak aby jej nie odrywać od podłoża 

 

środek ciężkości wędruje więc ze strony na stronę

 

Jeśliby tak było to opór przesuwania narty byłby skorelowany bezpośrednio z ciężarem narty, foki i wiązań. Zestaw cięższy o 50% generuje o tyleż wyższy opór (przy najprostszym modelu tarcia zależnego jedynie od ciężaru). W rzeczywistości istotna jest jeszcze szerokość foki. W kwestii buta. Ponieważ narta podczas przesuwania nie jest podnoszona a równoważona to sądzę, że ciężar buta(i nogi) nie obciąża przesuwanej narty. Ale oczywiście trzeba ten but podnieść. Dodatkowo jest rotowany. Czyli masywniejszy but zwiększa wysiłek.

 

Co do tej części masy co nie uczestniczy w chodzeniu to zasadniczo uważam, że jest w ruchu jednostajnym ale oczywiście tor jest lekko wężykowaty. 

 

Niezależnie od próby stworzenia prawidłowego modelu fizycznego (co widać, że nie jest oczywiste) pozostaje coś takiego jak empiria. Tutaj wszyscy chodzący wiedzą jak bardzo ważna jest niska masa nart przy podchodzeniu. Sportowcy dochodzą do granic absurdu z zestawami około 3000 kg - narty, buty, wiązania i może jeszcze foki. Mimo, że w jeździe jest to tragedia (bo się łamie i  jest za wąskie). Warto raz założyć lekki pożyczony zestaw i sobie spróbować. Wtedy nie będzie potrzeby udowadniania że białe jest białe. ;)

 

 

Empirię też zauważył nasz kolega MajorSki, który po pierwszych próbach na sprzęcie szynowym miał problemy z wydolnością, pachwiną itp. Teraz ma lekki zestaw pinowy, i codziennie może robić 1500m vertical.

 

Ale troche Wujot nie rozumiem Twego wywodu. Najpierw piszesz "wszystkie dotychczasowe rozważania są błędne. ", w tym q... moje  :D

A później: "Czyli masywniejszy but zwiększa wysiłek"

 

Zgadzamy się z tym że, to waga tego wszystkiego co jest bezpośrednio sprzęgnięte ze stopą (narta, wiązanie, foka, but) ma znaczenie przy chodzeniu na skiturach? Ok, opór poślizgu narty-foka też wpływa na ilość wydatkowanej energii narciarza, ale waga sprzętu wpływa na to, ile siły trzeb przyłożyć, aby ten sprzęt ruszyć z miejsca pokonując opór i nadać prędkość, jak również przesunąć do góry wbrew sile grawitacji.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zgadzamy się z tym że, to waga tego wszystkiego co jest bezpośrednio sprzęgnięte ze stopą (narta, wiązanie, foka, but) ma znaczenie przy chodzeniu na skiturach? Ok, opór poślizgu narty-foka też wpływa na ilość wydatkowanej energii narciarza, ale waga sprzętu wpływa na to, ile siły trzeb przyłożyć, aby ten sprzęt ruszyć z miejsca pokonując opór i nadać prędkość, jak również przesunąć do góry wbrew sile grawitacji.

 

Absolutnie, waga elementów o zmiennej prędkości ruchu ma podstawowe znaczenie.

 

Odniosłem się wyłącznie do modelu ruchu gdzie, mam wrażenie, nie był ruszany temat, że narta nie jest przesuwana pod obciążeniem narciarza a jedynie swoim własnym. Zasadniczo zmienia to model fizyczny. Ale może czegoś nie doczytałem/zrozumiałem. 

 

Ważne jest, ze obaj wiemy, czym skutkuje cięższa/lżejsza narta.

 

pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Kuba

 

"mnie podchodzenie nie interesuje - interesuje mnie jazda w dzikim terenie - staram sie tam dostac jak najmnioejszym nakladem sil.....lazenie bez zjazdow dla m nie jest bez sensu - takze podchodzenie po 5h zeby zjechac 20-30 min dla m nie nie jest rajcujace - co nie znaczy, ze to deprecjonuje czy tym podobne"

 

Jeśli interesuje Cię jazda w dzikim terenie to stety-niestety skazany jesteś na samodzielne podchodzenie. Jazda w pobliżu wyciągów to nie jest dziki teren. Chodzimy na skiturach właśnie z tego powodu aby być w miejscach gdzie tak tylko można się dostać, W wielu górach nawet heli nie ma lub jest zabroniony. Zajrzyj na SO gdzie jest relacja z naszej wielodniowej wyprawy do Norwegii (500 km za kołem podbiegunowym) to może zmienisz zdanie. 

 

Pozdro

Wiesiek

 

A my uwielbiamy podchodzić przez 5h, aby zjechać dwa razy. Bardzo nas to rajcuje.

W skiturach chodzi o zwiedzanie gór, bycie w całkowicie dzikim terenie, zdobycie szczytu lub przełęczy, walka ze swoimi ograniczeniami psychicznymi, w pełni terenowy zjazd w zmiennych śniegach, pokonanie góry.

Dla mnie skitury to jest prawdziwa górska przygoda

 

Oprócz tego lubię sobie też efektywnie pozjeżdżać, i korzystam z wyciągów. Na skiturach jest za mało jazdy, aby szybko podnieść swoją technikę. Np. w najbliższym sezonie chciałbym polepszyć swój freeride na pochyleniu 40-45 stopni. I mam nadzieję że gdzieś w Alpach to się uda zrobić. Poza tym po trasach jeżdżę głównie z córką i to mi wystarczy jeśli chodzi o zjazdy.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my uwielbiamy podchodzić przez 5h, aby zjechać dwa razy. Bardzo nas to rajcuje.
W skiturach chodzi o zwiedzanie gór, bycie w całkowicie dzikim terenie, zdobycie szczytu lub przełęczy, walka ze swoimi ograniczeniami psychicznymi, w pełni terenowy zjazd w zmiennych śniegach, pokonanie góry.
Dla mnie skitury to jest prawdziwa górska przygoda
 
Oprócz tego lubię sobie też efektywnie pozjeżdżać, i korzystam z wyciągów. Na skiturach jest za mało jazdy, aby szybko podnieść swoją technikę. Np. w najbliższym sezonie chciałbym polepszyć swój freeride na pochyleniu 40-45 stopni. I mam nadzieję że gdzieś w Alpach to się uda zrobić. Poza tym po trasach jeżdżę głównie z córką i to mi wystarczy jeśli chodzi o zjazdy.


UZYWAM ARGUMENT 0 20G ZEBY PRZERYSOWAC - OT CO
Wasz problem polega na tym, ze patrzycie WYLACZNIE z perspektywy Tatr I Alp - nie macie pojecia, co sie dizeje tutaj - wiec nie rozumiecie moich preferencji - a te sa nastepujace:

1/ jak najwiecej jazdy w jak najbardziej stromuym terenie, w mozliewie nienaruszonym sniegu
2/ dostac sie w taki teren z mozliwie najmniejszym nakladem sil I CZASU
3/ zeby to "dostac" - trzeba wiedziec gdzie jechac I jak sie poruszac


W Tatrach mozesz sobie pochodzic 50h ,zeby znalezc miejsca, ktore tutaj sa zupelnie nieuczeszczane I dostepne po 2-=30 min "z buta". Tutaj jest to "na wyciagniecie reki" - oczywiscie, muszisz znac teren
W Tarach wiele miejsc jest niedostepnych dla zjazdow, poniewaz opady sniegu sa ZNIKOME I tego nie zmienisz.

Tutaj, jak chce, wypozyczam AT sprzet, robie 5-6h na fokach I zjezdzam - jest to zwykle cudowne doswiadczenie, zjazd smakuje tak samo dobrze lub lepiej niz w heli....

ale - I tu Twoj cel na nast sezony - przy "chodzeniu" nie zaliczysz tyle zjazdow, jak tutaj przy mniejszym nakladzie sil I czasu.
jeszcze raz - gdyby mnie nie bylo stac na pobyt tutaj, jazde, gdzie chce, heli I snow cat - na pewno tury byly by dla mnie - ale zarabiam po to, zeby robic to, co lubie najbardziej - co wyszczegolnilem w pow punktach. W przeciwienstwie do Was - nie dyskredytuje tego, co robicie - wrecz przeciwnie - wiec, prosze zrozumiec, ze sa inne miejsca, z innymi warunkami geo-fizycznymi I innymi moz;liwosciami - nie znaczy, ze jedna aktywnosc jest lepsza czy gorsza....

Mam nadzieje, ze czytelnie to przedstawilem....

A my uwielbiamy podchodzić przez 5h, aby zjechać dwa razy. Bardzo nas to rajcuje.
W skiturach chodzi o zwiedzanie gór, bycie w całkowicie dzikim terenie, zdobycie szczytu lub przełęczy, walka ze swoimi ograniczeniami psychicznymi, w pełni terenowy zjazd w zmiennych śniegach, pokonanie góry.
Dla mnie skitury to jest prawdziwa górska przygoda
 
Oprócz tego lubię sobie też efektywnie pozjeżdżać, i korzystam z wyciągów. Na skiturach jest za mało jazdy, aby szybko podnieść swoją technikę. Np. w najbliższym sezonie chciałbym polepszyć swój freeride na pochyleniu 40-45 stopni. I mam nadzieję że gdzieś w Alpach to się uda zrobić. Poza tym po trasach jeżdżę głównie z córką i to mi wystarczy jeśli chodzi o zjazdy.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UZYWAM ARGUMENT 0 20G ZEBY PRZERYSOWAC - OT CO
Wasz problem polega na tym, ze patrzycie WYLACZNIE z perspektywy Tatr I Alp - nie macie pojecia, co sie dizeje tutaj - wiec nie rozumiecie moich preferencji - a te sa nastepujace:

1/ jak najwiecej jazdy w jak najbardziej stromuym terenie, w mozliewie nienaruszonym sniegu
2/ dostac sie w taki teren z mozliwie najmniejszym nakladem sil I CZASU
3/ zeby to "dostac" - trzeba wiedziec gdzie jechac I jak sie poruszac


W Tatrach mozesz sobie pochodzic 50h ,zeby znalezc miejsca, ktore tutaj sa zupelnie nieuczeszczane I dostepne po 2-=30 min "z buta". Tutaj jest to "na wyciagniecie reki" - oczywiscie, muszisz znac teren
W Tarach wiele miejsc jest niedostepnych dla zjazdow, poniewaz opady sniegu sa ZNIKOME I tego nie zmienisz.

Tutaj, jak chce, wypozyczam AT sprzet, robie 5-6h na fokach I zjezdzam - jest to zwykle cudowne doswiadczenie, zjazd smakuje tak samo dobrze lub lepiej niz w heli....

ale - I tu Twoj cel na nast sezony - przy "chodzeniu" nie zaliczysz tyle zjazdow, jak tutaj przy mniejszym nakladzie sil I czasu.
jeszcze raz - gdyby mnie nie bylo stac na pobyt tutaj, jazde, gdzie chce, heli I snow cat - na pewno tury byly by dla mnie - ale zarabiam po to, zeby robic to, co lubie najbardziej - co wyszczegolnilem w pow punktach. W przeciwienstwie do Was - nie dyskredytuje tego, co robicie - wrecz przeciwnie - wiec, prosze zrozumiec, ze sa inne miejsca, z innymi warunkami geo-fizycznymi I innymi moz;liwosciami - nie znaczy, ze jedna aktywnosc jest lepsza czy gorsza....

Mam nadzieje, ze czytelnie to przedstawilem....

 

 

jesteśmy w temacie o sprzęcie skiturowym na Europę, który ja założyłem w odpowiedzi na pytanie Harpii w innym wątku,

zacząłeś się tutaj wypowiadać i przedstawiać w kontrze swoje głównie freeridowe amerykańskie doświadczenia,

my bronimy swoich tez bo jesteśmy przekonani o swoich racjach, które wynikają z używania naszego sprzętu,

Twoje hipotezy o wpływie ciężaru sprzętu na stope okazały się całkowicie nie trafione (cytat: "im ciezar jest blilzej podloza, tym mnniej wplywa na wydatek energii"), obaliliśmy Cię we trójkę całkowicie, a Ty dalej wyśmiewasz wagę,

nie mam zamiaru dyskutować na poziomie 20g  :P 

 

w temacie skiturów na Europę możesz się tylko od nas uczyć  :D

my możemy się od Ciebie uczyć o heli i snowcat  :D

ja piszę o tym co lubię robić, Ty piszesz co Ty lubisz, i jest ok 

 

ja nie mam Cię zamiaru na siłę ubierać w sprzęt light&fast  :D

ale stale praktykowane godzinne podchodzenie z buta zjazdowego na szczyt do błąd taktyczny  :P

 

nie to że ja się spinam, absolutnie  :)

każda dyskusja offpiste jest dla mnie fajnym spędzaniem czasu  :)  :D

 

 

jeszcze taki apel do kolegi pytek23  :)

często zabierasz głos w kontrze do naszych argumentów, nie mam nic przeciwko,

ale fajnie bybyło jakbyś poparł swoje przekonania do sprzętu szynowego przedstawieniem swoich przygód,

chętnie byśmy poczytali, co wyrabiasz na swoim sprzęcie, jakie robisz zjazdy, jaki vertical do góry  :)

 

 

 

P.S. Jak jesteśmy w Tatrach, to każdego dnia mamy fajny zjazd albo dwa 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteśmy w temacie o sprzęcie skiturowym na Europę, który ja założyłem w odpowiedzi na pytanie Harpii w innym wątku,

zacząłeś się tutaj wypowiadać i przedstawiać w kontrze swoje głównie freeridowe amerykańskie doświadczenia,

my bronimy swoich tez bo jesteśmy przekonani o swoich racjach, które wynikają z używania naszego sprzętu,

Twoje hipotezy o wpływie ciężaru sprzętu na stope okazały się całkowicie nie trafione (cytat: "im ciezar jest blilzej podloza, tym mnniej wplywa na wydatek energii"), obaliliśmy Cię we trójkę całkowicie, a Ty dalej wyśmiewasz wagę,

nie mam zamiaru dyskutować na poziomie 20g  :P 

 

w temacie skiturów na Europę możesz się tylko od nas uczyć  :D

my możemy się od Ciebie uczyć o heli i snowcat  :D

ja piszę o tym co lubię robić, Ty piszesz co Ty lubisz, i jest ok 

 

ja nie mam Cię zamiaru na siłę ubierać w sprzęt light&fast  :D

ale stale praktykowane godzinne podchodzenie z buta zjazdowego na szczyt do błąd taktyczny  :P

 

nie to że ja się spinam, absolutnie  :)

każda dyskusja offpiste jest dla mnie fajnym spędzaniem czasu  :)  :D

 

 

jeszcze taki apel do kolegi pytek23  :)

często zabierasz głos w kontrze do naszych argumentów, nie mam nic przeciwko,

ale fajnie bybyło jakbyś poparł swoje przekonania do sprzętu szynowego przedstawieniem swoich przygód,

chętnie byśmy poczytali, co wyrabiasz na swoim sprzęcie, jakie robisz zjazdy, jaki vertical do góry  :)

 

 

 

P.S. Jak jesteśmy w Tatrach, to każdego dnia mamy fajny zjazd albo dwa 

jezeli to jest  temat  wylaCZNIE NA Europe  to prosze admina , zeby moje wypowiedzi wymazal. nie bylo zaznaczone, ze to jest Europa, wiec obcym wstep wzbroniony.

Porownaj sobie ton mojej wypowiedzi a a ton niektorych zdan (nie masz pojecia, itp).

 

OCZYWISTE jest, ze lzejszy sprzet jest latwiejszy w podchodzeniu  - moim celem bylo podkreslenie, ze czasami  placi sie za cos, cow sumie nie ma wiekszego znaczenia - bo np gdy odchudzi sie narte, np poprzz zmniejszenie szerokosci, zmniejsza si etez  przyczepnosc fok do sniegu, co moze zniwelowac oszczednosci porobione przy krojeniu  nart. to jeden z wielu aspektow, ktore warto rozpatrzyc. tak samo z dlugoscia. czy to jest istotne I od jakiego momentu zaczyna sie prawdziwa oszczednosc energii? tego na pewno nikt nie wie - nie ma na to regul..

biomechanicznie, jak to sie zgodzilismy, wydatek na "buty" I na "plecak "  zmienia sie w zaleznosci od stopnia nachylenia stoku - od ilu stopni waga "pleacaka" jezt wazniejsza od wagi "buta:" - nie wiem I chyba nikt nie wie

 

Oczywiscie, ze chodzenie po plaskim, kkiedy "plecaka" nie trzeba  wnosic stromo pod gore,  wydatek energetyczny na poruszanie "buta" jest wiekszy. NATOMIAST NAWET  na plaskim, wydajemy energie na utrzymanie  ciala w pionie - wtedy uzywamy wiecej energii gdy wiecej ciezaru / masy jest na topie obiektu utrzymywanego w rownowadze - to bylo glowna przyczyna  stwierdzenia, ze  I'm blizej podloza, tym mniej wydatku. ..

 

podchodzenie z buta to blad taktyczny ? w jakim kontekscie (mowie o swoich preferencjach, mmoze cos przeoczylem) - osobiscie NIE MAM  zaufania do super lekkiego sprzetu, wiec wole dzwigac swoje "normalne" deski. redukcja wagi mniej czy bardziej wplywa na zmniejszenie jakosci jazdy......I bezpieczenstwa

 

 

Jezeli chcesz, zebym sie tutaj nie wypowiadal, to przy zakladaniu nastepnego tematu zaznacz "nur fur .......(odpowiednie okreslenie umiescic tutaj)

 

PS "but" - tutaj uzyty jako zespol narty+buty+wiazania+foki

"plecak" wszystko, co sklada sie na mase umieszczona powyzej srodka ciezkosci


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli to jest  temat  wylaCZNIE NA Europe  to prosze admina , zeby moje wypowiedzi wymazal. nie bylo zaznaczone, ze to jest Europa, wiec obcym wstep wzbroniony.

Porownaj sobie ton mojej wypowiedzi a a ton niektorych zdan (nie masz pojecia, itp).

 

OCZYWISTE jest, ze lzejszy sprzet jest latwiejszy w podchodzeniu  - moim celem bylo podkreslenie, ze czasami  placi sie za cos, cow sumie nie ma wiekszego znaczenia - bo np gdy odchudzi sie narte, np poprzz zmniejszenie szerokosci, zmniejsza si etez  przyczepnosc fok do sniegu, co moze zniwelowac oszczednosci porobione przy krojeniu  nart. to jeden z wielu aspektow, ktore warto rozpatrzyc. tak samo z dlugoscia. czy to jest istotne I od jakiego momentu zaczyna sie prawdziwa oszczednosc energii? tego na pewno nikt nie wie - nie ma na to regul..

biomechanicznie, jak to sie zgodzilismy, wydatek na "buty" I na "plecak "  zmienia sie w zaleznosci od stopnia nachylenia stoku - od ilu stopni waga "pleacaka" jezt wazniejsza od wagi "buta:" - nie wiem I chyba nikt nie wie

 

podchodzenie z buta to blad taktyczny ? w jakim kontekscie (mowie o swoich preferencjach, mmoze cos przeoczylem) - osobiscie NIE MAM  zaufania do super lekkiego sprzetu, wiec wole dzwigac swoje "normalne" deski. redukcja wagi mniej czy bardziej wplywa na zmniejszenie jakosci jazdy......I bezpieczenstwa

 

 

PS "but" - tutaj uzyty jako zespol narty+buty+wiazania+foki

"plecak" wszystko, co sklada sie na mase umieszczona powyzej srodka ciezkosci

 

Koval, cytat "nie masz pojecia" pochodzi od Wujota, a teraz dyskutujesz ze mną.

Ja uważam że Ci nie dowaliłem jakoś brzydko. Jeśli gadamy, to musisz brać pod uwagę z kim rozmawiasz w danej chwili i komu odpowiadasz. 

Ja bym napisał że masz małe doświadczenie w skiturowaniu, za małe aby samemu oceniać znaczenie wagi w działalności typowo skiturowej  ;) Ale przejdźmy do twardej dyskusji.

 

Sprzęt powiedzmy ogólnie offpiste należy dobrać do aktywności. Są różne rodzaje aktywności i różne wagi tego sprzętu.

W skiturach z dziennym verticalem 1500m i więcej, lekkość sprzętu jest priortetem i każde 200g mniej na nodze przekłada się na komfort wycieczki i stan zawodnika.

Na innym forum opisałem kategorie sprzętu offpiste do różnych działalności, cieszyło się to dobrą opinią, jak chcecie to mogę tutaj wrzucić. Bardzo dużo to naświetla.

 

Natomiast Twoja działalność Koval jest zupełnie inna, robisz vertical 300-500m, jesteś freerider z opcją na freetour. Absolutnie nie namawiałbym Cię na bardzo lekki sprzęt turowy. Natomiast na Twoim miejscu zastosowałbym taką opcję w jednym lub dwóch z Twoich 10 setów:

 - buty freetourowe - z 4 klamrami, z wychyleniem cholewki ze 40 stopni, waga około 1500-1800g, czyli buty zorientowane na jakość zjazdu ale będą znacząco milsze w podchodzeniu niż typowe zjazdówki

 - wiązania Kingpin lub szynowe - Kingpin by znacząco odchudził sprzęt, szynówka już nie, ale jedno z wiązań jest niezbędne do buta turowego

 - narty mogą zostać te same z płaszczem metalowym, a można wybrać coś z kategorii freetour

 

Przede wszystkim postawiłbym na komfort podchodzenia w bucie z wychylaną cholewką.

I w takim zestawie robisz sobie te 300m w górę kulturalnie na foce albo z buta (jak bardzo stromo)  :)

 

To jest tak ogólnie, nie czepiajcie się proszę szczegółów, parametrów. Chodzi o przekazanie idei. 

Nie będę też proponował żadnych konkretnych modeli butów, jest tego trochę na rynku, można wybierać.

 

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to tu masz gościa, który zjeżdża baaaardzo strome linie w masywie Mont Blanc.

Narty ma freetourowe, pewnie trochę cięższe niż 1200g, natomiast wiązania typowe lekkie pinowe.

Można to sprawdzić na jego sewisie:

https://joelevanscha....com/ski-lines/

 

Tutaj foto z jego pierwszego tak długiego zjazdu na pochyleniu 50st, widać też jego sprzęt

https://joelevanscha...aiguille-verte/

 

Ja jeżdżę w super lekkim sprzęcie na 40st i jeszcze nie miałem żadnych niespodzianek ze sprzętem.

Natomiast ten przykład gościa i Twoje preferencje Koval, to oczywiście zupełnie co innego.

Podałem go tylko pod kątem bezpieczeństwa.

No chyba że Ty robisz spore dropy na freeride, to wtedy zupełnie inna dyskusja.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziela nas lata swietlne w sensie zainteresowan - co nie znaczy, ze pewne rzeczy nie sa pczywiste.

1/ dla mnie , osobiscie, zadne wiazania typu pin/kly/szyny nie beda tak dobre, jak dobre wiazania zjazdowe - w wiekszosci wchodze z buta, ale nie odbiera mi przyjemnosci dzwiganie ciezkich nart z ciezkkimi wiazaniami

2/ wiazania mam od 11/12 do 13/14 w zaleznosci od warunkow - wiazania do 10 absolutnie mnie interesuja mnie (nie wiem, jakie sa najmocniejsze wiazania tur'owe, ale 10-tka w tej dyskusji sie przewinela

3/ buty - probowalem wejsc w lzejsze - nie dla mnie, nie czuje sie dobrze, moze uprzedzenie

co do filmow : akurat w gronie ludzi, z ktorymi jezdze, sa zawodnicy (obecni), zawodnicy w WC w telemarku itp - zapewniam Cie, ze cokolwiek im przyczepisz do nog, to I tak bedzie to wygladalo swietnie I bezpiecznie - ZAWODNICY I ZAWODOWCY (ci z filmow) - to zupelnie inna kategoria ludzi - dlatego sa zawodowcami.
nam ....daleko do nich

zawsze porownuje narty do rowerow : tu I tu jest ogromna sial nacisku przez przemysl...........oczywiscie - lekki sprzet jest ....lzejszy I latwiejszy w uzytkowaniu............ zawsze natomiats pozostanie pytanie, gdzie jest ta granica, gdzie zmniejszenie ciezaru/masy FAKTYCZNIE zmienia wydolnosc.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.większy będzie moment siły względem punktu ciężkości - mozesz to wytlumaczyc?

 

https://pl.wikipedia...iki/Moment_siły

 

W uproszczeniu: Jak ciężar jest dalej od ciała to jest większa dźwignia więc jest ciężej.

 

 

Dynamicznie tym bardziej im więcej go przemieszczamy - to zdecydowanie bledne swierdzenie - wiecej zalezy of przyspieszenia niz od dystansu

 

https://pl.wikipedia.../Praca_(fizyka)

 

Zależność pracy od przyspieszenia jak i drogi jest liniowa, więc Twoje twierdzenie jest błędne. Oba czynniki są tak samo ważne. Rozumiem jednak o co Ci chodziło, poruszając się zrywami i hamując możemy wykonać większą pracę niż przy jednostajnym ruchu na dłuższym dystansie.

 

W opisie ruchu nie skupiałem się na kroku skiturowca ani nie zaprzeczałem znaczeniu przyspieszenia, który to kontekst później poruszono w tym wątku.

Chłodziło mi o całokształt wycieczki gdzie narty również obracamy przy zakosach. Odpinamy, zakładamy na plecak, obracamy by zdjąć z nich foki itd. Plecak dużo częściej pozostaje na miejscu. W plecakach skiturowych, można nawet przypiąć narty nie zdejmując plecaka. Tym samym narty poruszają się więcej niż plecak. Dodatkowo dochodzi aspekt zmiennego ruchu butów/nart, sam więc widzisz, że jednoznacznie wychodzi większa rola wagi sprzętu na nogach niż w plecaku.

 

 

od ilu stopni waga "pleacaka" jezt wazniejsza od wagi "buta:" - nie wiem I chyba nikt nie wie

 

 

Jeśli jesteśmy w ruchu, nie ma takiego nachylenia,wliczając przewieszenie (z uwagi na wspomniany wcześniej zmienny typu ruchu,  oraz dodatkowe przemieszczanie się na boki itp.)  Właśnie wspinając się na ściance w przewieszeniu można to łatwo zaobserwować. Korpus jakoś się trzyma ale utrzymanie stóp w stałym kontakcie z panelem wymaga bardzo dużego wysiłku.

Waga plecaka jest ważniejsza gdy stoimy a on dalej jest na plecach, buty i narty są wtedy oparte na podłożu a plecak ciąży na Nas. 

Dlatego chodząc z ciężkim plecakiem czasem opłaca się szybciej pokonać dany odcinek i zrobić przerwę (zdjąć plecak) niż długo i mozolnie kroczyć z obciążeniem, które cały czas czujemy na grzbiecie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba!

 

Miałem się już tutaj nie odzywać ale niejako zostałem wywołany.

 

1.Temat był o lekkim skiturowym wiązaniu. Wywiązała się dyskusja o sensowności szukania najlżejszych rozwiązań. Zawyżyłeś koszt tych rozwiązań z kilkuset złotych do kilku tysięcy a oszczędność na wadze zaniżyłeś z kilkuset gram do kilkudziesięciu, Sumarycznie przekłamanie 100 x. Czy wobec tego moje podsumowanie, że nie masz pojęcia o czym piszesz było na wyrost? Szczególnie wobec tezy, że nie przenosi się to zauważalnie na komfort podchodzenia co jest po prostu bzdurą.

2. Przerzuciłeś dalej dyskusję w jakiś lifestylowy wymiar z dziwnymi tezami w tym wyższości amerykańskiej lokalizacji i tego na co Cię stać. Nie zauważyłeś, że podobnie jak i Ty mamy w zasięgu 6 godz. lotu szereg gór w tym te daleko za kołem podbiegunowym ani tego, że w Alpach można działać prawie przez cały rok (czyli warunki są zawsze) bo jest tam sporo lodowców. I z obu tych możliwości już korzystamy na wielodniowych długich wyjazdach. A to bardzo zmienia optykę

3. O freetour też masz ograniczone pojęcie bo wiązania pinowe dedykowane do freeride są do 14 DIN (a nawet 16 DIN choć tych byśmy nie polecali) a topowe buty pinowe (może nie trafiłeś na odpowiedni model) w żadnym aspekcie nie ustępują klasycznym, za to w wielu je przewyższają. Do tego są niezłe rozwiązania hybrydowe o których wspomniał Mariusz. Być może szykuje się prawdziwa rewolucja bo system Traba (TR2) w powiązaniu z LaSportivą może zmienić oblicze freetour.

4. Mam absolutny szacunek dla Twoich umiejętności i kondycji. Zakładam, że jesteś lepszym narciarzem od mnie i na podejściu z buta też bym umarł za Tobą. Nie mam zamiaru uczyć Cię w jakim sprzęcie i według jakiego modelu realizujesz swoją pasję. Dla mnie możesz podpiąć foki do setu klasycznego i chodzić z zapiętymi wiązaniami. Ale jak dochodzi do dyskusji o tym jak to wygląda statystycznie w górach w których nie ma dostępu do wyciągów to po prostu coś o tym wiem. I tę wiedzę prezentuję. I tyle.

5. W dziedzinie ubierania bardzo dobrze orientujesz się w nowinkach i dość rygorystycznie propagujesz to co tam ludzie ciągle osiągają. Mam wrażenie, że w dziedzinie rozwiązań "narciarskich" jest zupełnie odwrotnie. 

6. Jak Cię ubodło, że stwierdziłem, że nie masz pojęcia o czym piszesz to przepraszam za formę ale... jak się konfabuluje to czasem można dostać po uszach. A tłumaczenie tego ekspresją językową nie przystoi. Na forum rowerowym za takie przekłamania to by Cię zlinczowali  :)

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koval 

apropo ZAWODNIKOW - to przestrzeliłeś, raczej powierzchownie przeczytałeś to co ja zalinkowałem  :P 

 

facet którego zacytowałem jest cywilnym narciarzem, takim jak ja, tylko kilka lat z przodu przede mną z doświadczeniem skialp  :) 

 

https://joelevanschamonix.com/about/

I am a 27 year old Climber and Skier from Wales. Being introduced to Alpine climbing in the summer of 2012 I have developed a passion for the Mountains especially those situated in the Mont Blanc massif. Learning to ski in January 2013 I have progressed into an avid ski-mountaineer with a serious aspect on ski touring and steep skiing. Working in the industry as a boot fitter in Sole Boot Lab and a high mountain writer for Chamonet.com I have shown my passion for the sport.

 

 

I knew my ability could allow me to make turns on 50/55 degree slopes for short sections, usually cruxes on easier routes. This face would require me to make these controlled turns for over 700m of descent. ... It is amazing how good snow can turn even the steepest line in to a fun day out, I have skied the cosmiques on crusty ice and I felt a lot more gripped!

 

O właśnie gość sobie nabył nowe narty, salomon 95 pod butem  :)

https://joelevanschamonix.com/2017/03/


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koval

Ciekaw byłem co odpowiesz na propozycje.

Nie miałem nadziej że podejmiesz temat.  :D

 

Ale ciekawi mnie gdzie Ty poza trasą czujesz że Kingpiny Cię słabo trzymają albo gdzie obawiasz sie o bezpieczeństwo?

Jeśli jeździsz głównie w miękkich śniegach (takie warunki reklamujesz w wielu wypowiedziach), to po co Ci strasznie twarde buty i strasznie mocne przełożenie energii na wiązania? Pytam, bo tego Twojego podejścia nie rozumiem.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba!

 

Miałem się już tutaj nie odzywać ale niejako zostałem wywołany.

 

1.Temat był o lekkim skiturowym wiązaniu. Wywiązała się dyskusja o sensowności szukania najlżejszych rozwiązań. Zawyżyłeś koszt tych rozwiązań z kilkuset złotych do kilku tysięcy a oszczędność na wadze zaniżyłeś z kilkuset gram do kilkudziesięciu, Sumarycznie przekłamanie 100 x. Czy wobec tego moje podsumowanie, że nie masz pojęcia o czym piszesz było na wyrost? Szczególnie wobec tezy, że nie przenosi się to zauważalnie na komfort podchodzenia co jest po prostu bzdurą.

2. Przerzuciłeś dalej dyskusję w jakiś lifestylowy wymiar z dziwnymi tezami w tym wyższości amerykańskiej lokalizacji i tego na co Cię stać. Nie zauważyłeś, że podobnie jak i Ty mamy w zasięgu 6 godz. lotu szereg gór w tym te daleko za kołem podbiegunowym ani tego, że w Alpach można działać prawie przez cały rok (czyli warunki są zawsze) bo jest tam sporo lodowców. I z obu tych możliwości już korzystamy na wielodniowych długich wyjazdach. A to bardzo zmienia optykę

3. O freetour też masz ograniczone pojęcie bo wiązania pinowe dedykowane do freeride są do 14 DIN (a nawet 16 DIN choć tych byśmy nie polecali) a topowe buty pinowe (może nie trafiłeś na odpowiedni model) w żadnym aspekcie nie ustępują klasycznym, za to w wielu je przewyższają. Do tego są niezłe rozwiązania hybrydowe o których wspomniał Mariusz. Być może szykuje się prawdziwa rewolucja bo system Traba (TR2) w powiązaniu z LaSportivą może zmienić oblicze freetour.

4. Mam absolutny szacunek dla Twoich umiejętności i kondycji. Zakładam, że jesteś lepszym narciarzem od mnie i na podejściu z buta też bym umarł za Tobą. Nie mam zamiaru uczyć Cię w jakim sprzęcie i według jakiego modelu realizujesz swoją pasję. Dla mnie możesz podpiąć foki do setu klasycznego i chodzić z zapiętymi wiązaniami. Ale jak dochodzi do dyskusji o tym jak to wygląda statystycznie w górach w których nie ma dostępu do wyciągów to po prostu coś o tym wiem. I tę wiedzę prezentuję. I tyle.

5. W dziedzinie ubierania bardzo dobrze orientujesz się w nowinkach i dość rygorystycznie propagujesz to co tam ludzie ciągle osiągają. Mam wrażenie, że w dziedzinie rozwiązań "narciarskich" jest zupełnie odwrotnie. 

6. Jak Cię ubodło, że stwierdziłem, że nie masz pojęcia o czym piszesz to przepraszam za formę ale... jak się konfabuluje to czasem można dostać po uszach. A tłumaczenie tego ekspresją językową nie przystoi. Na forum rowerowym za takie przekłamania to by Cię zlinczowali  :)

 

Pozdro

Wiesiek

1/ nie przeklamanie tylko przerysowanie  a to jest roznica. jezeli pisze "buty" to mam na mysli caly sprzet "dolny"  (narty+buty+ wiazania) - czy to tez jest przeklamanie?. Sprezyny do 20 DIN mozna wlozyc wszedzie - czy znaczy to, ze pozostale czesci wiazania beda zapewnialy ich prawidlowa prace?

2/ ciekawe, ile razy tu piszacy byli poza kolem. W Alpach latem sam wiesz jak jest - oczywiscie - takie marne warunki ucza nowych umiejetnosci

3/ to co z gory odrzucam (niemowie,z e jestem nieomylny) - jest poza moim zainteresowaniem I sie tym nie interesuje - dlatego z zasady o tym sprzecie nie czytam - poczekam na rewolucje, wtedy moze zmienie zdanie

4/ am kondycje I jak chce mi sie podchodzic I mam akurat foki to masz racje, przyczepiam je do Mantry z Duke'ami. Co do Twej wiedzy o ski-tour'ach - nigdy jej nie kwestionowalem

5/ w dziedzinie rozwiazan narciarskich tez jestem na topie - skitour'owych - zdecydowanie nie

6/ mam nadzieje , ze slowo "konfabulacja" uzyles tak, jak ja  - jako "przerysowanie". Co do forum rowerowych - na nie juz nie mam czasu, chcociaz czytuje - zwlaszcza opisy techniki I "gdzie jechac"

 

BTW - nie mam zamiaru "sie chwalic" czy szapnowac - ale tez nie  ukrywam niektorych roznic - nic na to nie poradze.. O wielkosci opadow sniegu np dyskutowalismy nie raz

 

Teoretycznie 6h lotu jest w Himalaje, Karakorum czy Pamir ;)

Ile razy tam byles? z ciekawosci pytam

 

@Koval 

apropo ZAWODNIKOW - to przestrzeliłeś, raczej powierzchownie przeczytałeś to co ja zalinkowałem  :P 

 

facet którego zacytowałem jest cywilnym narciarzem, takim jak ja, tylko kilka lat z przodu przede mną z doświadczeniem skialp  :) 

 

https://joelevanschamonix.com/about/

I am a 27 year old Climber and Skier from Wales. Being introduced to Alpine climbing in the summer of 2012 I have developed a passion for the Mountains especially those situated in the Mont Blanc massif. Learning to ski in January 2013 I have progressed into an avid ski-mountaineer with a serious aspect on ski touring and steep skiing. Working in the industry as a boot fitter in Sole Boot Lab and a high mountain writer for Chamonet.com I have shown my passion for the sport.

 

 

I knew my ability could allow me to make turns on 50/55 degree slopes for short sections, usually cruxes on easier routes. This face would require me to make these controlled turns for over 700m of descent. ... It is amazing how good snow can turn even the steepest line in to a fun day out, I have skied the cosmiques on crusty ice and I felt a lot more gripped!

 

O właśnie gość sobie nabył nowe narty, salomon 95 pod butem  :)

https://joelevanschamonix.com/2017/03/

jezeli to amator, to chcialbym wiedziec, jakie jest FAKTYCZNE nachylenie tych stokow

 

 

@Koval

Ciekaw byłem co odpowiesz na propozycje.

Nie miałem nadziej że podejmiesz temat.  :D

 

Ale ciekawi mnie gdzie Ty poza trasą czujesz że Kingpiny Cię słabo trzymają albo gdzie obawiasz sie o bezpieczeństwo?

Jeśli jeździsz głównie w miękkich śniegach (takie warunki reklamujesz w wielu wypowiedziach), to po co Ci strasznie twarde buty i strasznie mocne przełożenie energii na wiązania? Pytam, bo tego Twojego podejścia nie rozumiem.

1/ kto powiedzial, ze jazda poza trasa to wylacznie piekne poduchy pow???? to takze lod jakiego sie nie spotka na wypieszczonych trasach I wszystko pomiedzy

2/ jak juz wyjasnialem - pinow nawet nie podejmuje sie probowac na moich nogach - bo nie wzbudzaja zaufania .....dziwne podejscie, ale ja wole miec 5 kg wiecej pod noga, jezeli do tych 5-ciu mam zaufanie , a do tych "minus pieciu" - nie mam ....taki juz mam wredny charakter


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba!

 

W zasadzie wszystko zostało już powiedziane i wyjaśnione ale jeden temat chciałbym poruszyć. W Twoich wypowiedziach akcentujesz ten puch do granic religii. Zafiksowanie się na puch przypomina sztruksowych narciarzy co tylko sztruks uwielbiają. Żeby nie było też bardzo lubię po miękkim ale nie tylko nie jest problemem, ale też cenię każdy warun. I mam satysfakcję z każdego zjazdu - w tym i tego co wymaga solidnej pracy (jazda w puchu jest bardzo łatwa). Co więcej wielu celów nie da się zrobić po opadzie bo jest od razu 4-ka a już przy 3-ce są ryzykowne.  A co do freeride - w tym sezonie 70% czasu w ON spędziłem na off piste (w tych beznadziejnych Alpach).

 

Ale wracając do puchu na jakich stokach i do ilu stopni nachylenia jeździsz w puchu?

 

Pozdro

Wiesiek 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba!

 

W zasadzie wszystko zostało już powiedziane i wyjaśnione ale jeden temat chciałbym poruszyć. W Twoich wypowiedziach akcentujesz ten puch do granic religii. Zafiksowanie się na puch przypomina sztruksowych narciarzy co tylko sztruks uwielbiają. Żeby nie było też bardzo lubię po miękkim ale nie tylko nie jest problemem, ale też cenię każdy warun. I mam satysfakcję z każdego zjazdu - w tym i tego co wymaga solidnej pracy (jazda w puchu jest bardzo łatwa). Co więcej wielu celów nie da się zrobić po opadzie bo jest od razu 4-ka a już przy 3-ce są ryzykowne.  A co do freeride - w tym sezonie 70% czasu w ON spędziłem na off piste (w tych beznadziejnych Alpach).

 

Ale wracając do puchu na jakich stokach i do ilu stopni nachylenia jeździsz w puchu?

 

Pozdro

Wiesiek 

1/ religia jak zwiesz - niedaleko od prawdy

2/ kazde warunki sa dobre do jazdy - I'm trudniejsze tym wiecej ucza - chcociaz, gdy po 1h podchodzenia zjezdzam przez 30 min w kalafiorach to nie powiem, zebym byll wniebowziety

3/ jazda w puchu latwa? dla mnie  tak - zakladajac, ze nie ma nic poza puchem I nanic nie trzeba zwracac uwagi (wybranie linii, zagrozenie lawinowe itp)

4/ stoki : tzn jakie? nie rozumiem pytania. nabardziej stormy zmierzony I udokumentowany to  57 st.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ile razy tam byles? z ciekawosci pytam

 

W Azji środkowej? Na razie 3 razy ale nie martw się, jeszcze nieraz tam pojadę.

 

 

jezeli to amator, to chcialbym wiedziec, jakie jest FAKTYCZNE nachylenie tych stokow

 

Napisał jakie.

Chyba zresztą widać że to nie ośle łączki:

 

https://joelevanscha....com/ski-lines/

 

Skąd masz podstawy by mu nie wierzyć?

Nie możesz przeżyć, że gość po 4 latach jest lepszy niż wielki mistrz z hameryki?

Nie przejmuj się, ode mnie też jest lepszy.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2/ jak juz wyjasnialem - pinow nawet nie podejmuje sie probowac na moich nogach - bo nie wzbudzaja zaufania .....dziwne podejscie, ale ja wole miec 5 kg wiecej pod noga, jezeli do tych 5-ciu mam zaufanie , a do tych "minus pieciu" - nie mam ....taki juz mam wredny charakter

 

niektórzy tak mają że muszą coś zobaczyć na żywo, aby uwierzyć  :D

widzimy że przekonywanie przez internet działa słabo, relacje, zdjęcia, to nie ma znaczenia

 

ostatnio w Tatrach byli z nami młodzi ludzie którzy mieli cięższy sprzęt, szynówki, albo stare ciężkie buty,

chłopak w czasie powrotu do Krakowa kupił w białce Majesty Fox Carbon, później buty Dynafit jakieś Carbon, ,

dziewczyna w ciągu tygodnia kupiła buty Maestrale F1,

a w sumie to jakoś strasznie nie lobbowaliśmy, po prostu obserwowali i zadali parę pytań, pogadaliśmy o sprzęcie,

 

bez odbioru  :)  ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...