Skocz do zawartości

wyjazd na lodowiec w weekend majowy


yaro1771

Rekomendowane odpowiedzi

Albo sie pogubilem w Twoim wpisie albo dalej nie napisales jakie uprawnienia posiadacie.To jak jezdzisz mnie nie interesuje.Dodam,ze nigdy nie zorganizowalem zadnego wyjazdu grupowego natomiast szukam czegos ze szkoleniem dla zony na przyszly sezon to sie zapytale.Niestety obszczekales mnie tylko wiec dziekuje za uwage.

już dawno uzupełnione, czytaj ze zrozumieniem. pozdr.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~~yaro1771

 

1.Nie organizuje ani nie organizowałem żadnych komercyjnych wyjazdów. Nie zajmuje się też zawodowo szkoleniem narciarskim.

Mało tego, kilka razy w roku korzystam z różnych szkoleń czy treningów prowadzonych przez szkoły narciarskie. Od czasu do czasu jeżdżę też na wyjazdy organizowane przez osoby prywatne czy nawet komercyjne biura. Np. 2 lata temu byliśmy  na Kaunertalu ze ekipą "Skimaniak".

 

2. Z tego co przedstawiłeś w filmiku wnioskuje, że ani ja ani Sara nie nauczymy się już od Ciebie. Nie wykluczam, że możesz dobrze szkolić osoby początkujące ale żeby to potwierdzić musiałbym zobaczyć to szkolenie.

 

3.Piszesz, że Sitn jest winny, że szkolenie za długie i że to, źle że trzeba się doszkalać. Przy takim podejściu nigdy nie będzie się dobrym instruktorem.Na medycynie czy politechnice też byś skrócił studia i ułatwił dostęp do zawodu?

 

4.Kiepska wskazówka nawet za darmo jest kiepska. A w dzisiejszych czasach znacznie częściej coś nie jest "za darmo" tylko wliczone w cenę.

 

5. Fakt przeciętny instruktor zarabia 40/h ale czy trzeba być przeciętnym?

Na forum KSS robi szkolenia na tykach w Alpach i praktycznie zawsze ma komplet.

Za 6dni po 5h kasuje 900zł/os (7 osób na instruktora) Łatwo policzyć, że wychodzi mu ok. 200zł za godzinę.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku .....

Drogi Kolego.

Chętnie podyskutuje na temat jakości szkolenia wartości instruktorów, winnych itd. Pisałem na ten temat zresztą nie raz bo "leży mi on na sercu" od zawsze.

Sporo w Twoim tekście rażących uproszczeń lub sensownych spostrzeżeń z których jednak wyciągasz błędne wnioski, ale o tym później.

 

Przywołałeś mnie tu parę razy imiennie, w kontekście walki o rynek, konkurencji i chciwości więc proszę o jakikolwiek dowód - post, ogłoszenie, wypowiedź świadka, opis, zdjęcie - że na działaniach forumowych czy innych działaniach w sieci zarobiłem chociażby 50 groszy lub że wziąłem od kogoś jakiekolwiek pieniądze za poradę/y na stoku.

 

Czekam...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjatkowo bez sensu no naprawde (:

nie znam gosci ale cojak co - to ich wyjazdow nie widzialem nigdy!! (: (:

 

cos chciales npisac nie wyszlo (:

 

co do reszty - poczytalem - tez mozna by dyskutowac ale niewazne bo wyjazdu to nie dotyczy

To raczej jest proste.

Jedni szukaja chetnych na wyjazdy, szkolenia i o tych glosno.

Drudzy sa poszukiwani i reklamowac/oglaszac sie nie musza.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kolego.

Chętnie podyskutuje na temat jakości szkolenia wartości instruktorów, winnych itd. Pisałem na ten temat zresztą nie raz bo "leży mi on na sercu" od zawsze.

Sporo w Twoim tekście rażących uproszczeń lub sensownych spostrzeżeń z których jednak wyciągasz błędne wnioski, ale o tym później.

 

Przywołałeś mnie tu parę razy imiennie, w kontekście walki o rynek, konkurencji i chciwości więc proszę o jakikolwiek dowód - post, ogłoszenie, wypowiedź świadka, opis, zdjęcie - że na działaniach forumowych czy innych działaniach w sieci zarobiłem chociażby 50 groszy lub że wziąłem od kogoś jakiekolwiek pieniądze za poradę/y na stoku.

 

Czekam...

Czekam jeszcze 24h


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiepska wskazówka nawet za darmo jest kiepska. A w dzisiejszych czasach znacznie częściej coś nie jest "za darmo" tylko wliczone w cenę.

 

 

 

I to jest clue tego tematu. Widząc ogłoszenie w sprawie wyjazdu z możliwością szkolenia oczekuje informacji kto uczy i jak uczy... Przez cały obecny sezon starałem się znaleźć instruktora dla mojej drugiej połówki (poszukiwania zostały przerwane moją kontuzją i odwołaniem wszelkich planów wyjazdowych do przyszłego sezonu). Jest na forum kilka, może kilkanaście osób pod których instruktorskie skrzydła z przyjemnością oddałbym Dorotę i zapłacił  praktycznie każdą cenę za to szkolenie. Wynika to z tego, że widząc ich jazdę i metodykę szkolenia wiem, że to jest to czego szukam. 

Jest też kilkanaście innych osób, które mają wprawdzie papiery instruktora, ale mnie totalnie nie przekonują swoim warsztatem... Kilka z nich chciało się podjąć szkolenia i to za darmo, ale odmówiłem... Mam nadzieję że nie poczuli się urażeni, bo w gruncie rzeczy nie chodziło o ich umiejętności (tych żadnemu z nich nie brakowało), ale o brak spasowania z moją "wizją narciarstwa".


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co później?

Mitek przepraszam,  tak mi się jakoś skojarzyło.

Głównie chodzi o muzykę :)

 

Cześć

Cała rozbudowana bardzo rodzina Rybelka pochodzi z Jeleniej Góry...

 

 

 

"Zadrzeć z Mitkiem to tak jak by samobójstwo popełnić  :wacko:"

 

 

Ludwik, można mi zarzucić wiele rzeczy, natomiast pisanie nieprawdy i szkalowanie jest moim zdaniem właśnie typowym przejawem "hejtu" o którym się kolega Yaro tak rozpisał. Grzecznie więc pytam na jakiej podstawie?

Uważam, ze całe działania kolegi Yaro to zakamuflowana próba badania walorów rynkowych forum spowodowana właśnie chęcią wejścia na rynek wyjazdowy, dodajmy wysoce nieudolna. 

Stwierdzenie, że jestem zainteresowany tym aby cyt: "inni ze mną jeździli i SOWICIE mi płacili" jest bezczelnym pomówieniem nie mającym moim zdaniem żadnych podstaw a mogącym powstać jedynie w chorym umyśle miłośnika teorii spiskowych i wynika jedynie z jakiejś bliżej nieokreślonej osobistej niechęci do osób, które na forum się częściej udzielają.

Oczekuję, że albo kolega takie podstawy przedstawi - wtedy będę musiał się bronić bo być może czegoś nie pamiętam albo coś zostało źle zrozumiane/zinterpretowane w wyniku niedoskonałości mojego przekazu albo powie: Sorry stary przegiąłem - wpadaj na browara - jak normalny człowiek i nie będzie sprawy.

Jest jeszcze trzecia możliwość - milczenie wtedy sprawa będzie jasna, kwestia wiarygodności kolegi dla ewentualnych korzystających, ewidentna.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Cała rozbudowana bardzo rodzina Rybelka pochodzi z Jeleniej Góry...

 

 

Stwierdzenie, że jestem zainteresowany tym aby cyt: "inni ze mną jeździli i SOWICIE mi płacili" jest bezczelnym pomówieniem nie mającym moim zdaniem żadnych podstaw a mogącym powstać jedynie w chorym umyśle miłośnika teorii spiskowych a wynika jedynie z jakiejś bliżej nieokreślonej osobistej niechęci do osób, które na forum się częściej udzielają.

Oczekuję, że albo kolega takie podstawy przedstawi - wtedy będę musiał się bronić bo być może czegoś nie pamiętam albo coś zostało źle zrozumiane/zinterpretowane

 

Pozdrowienia

 Zaczyna byc ciekawie.

Mitek ma rozbudowana  rodzine, ja przyjde ze swoimi, Jarro tez nie ulomek(film) i ziomali ma.

Robimy ustawke?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Zaczyna byc ciekawie.

Mitek ma rozbudowana  rodzine, ja przyjde ze swoimi, Jarro tez nie ulomek(film) i ziomali ma.

Robimy ustawke?

Cześć

Ustawkę możemy zrobić na śnieżki - myślę, że byłyby niezłe jajca.

A poważnie to chciałbym aby kolega się odezwał i trochę poprostował te bzdury.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zadrzeć z Mitkiem to tak jak by samobójstwo popełnić  :wacko:"

 

 

Ludwik, można mi zarzucić wiele rzeczy, natomiast pisanie nieprawdy i szkalowanie jest moim zdaniem właśnie typowym przejawem "hejtu" o którym się kolega Yaro tak rozpisał. Grzecznie więc pytam na jakiej podstawie?

Uważam, ze całe działania kolegi Yaro to zakamuflowana próba badania walorów rynkowych forum spowodowana właśnie chęcią wejścia na rynek wyjazdowy, dodajmy wysoce nieudolna. 

Stwierdzenie, że jestem zainteresowany tym aby cyt: "inni ze mną jeździli i SOWICIE mi płacili" jest bezczelnym pomówieniem nie mającym moim zdaniem żadnych podstaw a mogącym powstać jedynie w chorym umyśle miłośnika teorii spiskowych i wynika jedynie z jakiejś bliżej nieokreślonej osobistej niechęci do osób, które na forum się częściej udzielają.

Oczekuję, że albo kolega takie podstawy przedstawi - wtedy będę musiał się bronić bo być może czegoś nie pamiętam albo coś zostało źle zrozumiane/zinterpretowane w wyniku niedoskonałości mojego przekazu albo powie: Sorry stary przegiąłem - wpadaj na browara - jak normalny człowiek i nie będzie sprawy.

Jest jeszcze trzecia możliwość - milczenie wtedy sprawa będzie jasna, kwestia wiarygodności kolegi dla ewentualnych korzystających, ewidentna.

Pozdrowienia

 

Witam

Prawda i reakcja jak najbardziej słuszna. Oczywiste że nie można pisać o kimś drugim na publicznym forum nie prawdziwych i nie sprawdzonych rzeczy szczególnie gdy tej osoby się nie zna. Pierwsze to pomówienie, a w najgorszym przypadku może grozić sankcjami karnymi nie jedynie forumowymi. 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nie będzie. Nie będzie nawet marnej ustawki. Skończy się na kilku postach więcej na koncie.

Cześć

Czy to, że ktoś napisał dużo postów - tak jak na przykład ja - to jest jakieś ścigane przestępstwo? Co chwila podnoszony jest ten problem.

Czy jeżeli gdzieś jest jakaś elita - to należy ją zmieszać z błotem i zniszczyć...? Nie za bardzo rozumiem dlaczego?

Zauważyłem, że pewnymi osobami rządzi chroniczna nienawiść do tych, którzy np. więcej piszą albo ktoś im podziękował, albo się po prostu lubią i razem na narty jeżdżą.

Jeżeli ktoś napisał jakiś tekst poradniczy w który włożył sporo czasu i swojej wiedzy a wielu ludzi mu za to podziękowało to dla niektórych jest to dowód na to, że jest członkiem "elyty" i trzeba go zmieszać z błotem, sugerować, że jest nieuczciwy, spiskuje itd.

 

Niektórzy są po prostu chorzy chyba!

 

Ludwiku sankcje karne są dla bandytów, gwałcicieli i złodziei. Ja brzydzę się od zawsze "prawniczym" podejściem do życia a skarżenie za jakieś głupoty uważam za niegodne i małostkowe po prostu. Lepiej dać sobie po razie słownie lub w realu. Mnie łatwo znaleźć - w przeciwieństwie do wielu nie jestem anonimowy choć nie mam konta na facebooku a aktywność forumowa jest moją jedyna w sieci.

Tak jak pisałem, chętnie zorganizuję spotkanie w przyszłym sezonie, zwłaszcza dla kolegów, którzy ciągle mają jakieś problemy i coś do zarzucenia elycie - choćby nie wiem co to było.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Czy to, że ktoś napisał dużo postów - tak jak na przykład ja - to jest jakieś ścigane przestępstwo? Co chwila podnoszony jest ten problem.

Czy jeżeli gdzieś jest jakaś elita - to należy ją zmieszać z błotem i zniszczyć...? Nie za bardzo rozumiem dlaczego?

Zauważyłem, że pewnymi osobami rządzi chroniczna nienawiść do tych, którzy np. więcej piszą albo ktoś im podziękował, albo się po prostu lubią i razem na narty jeżdżą.

Jeżeli ktoś napisał jakiś tekst poradniczy w który włożył sporo czasu i swojej wiedzy a wielu ludzi mu za to podziękowało to dla niektórych jest to dowód na to, że jest członkiem "elyty" i trzeba go zmieszać z błotem, sugerować, że jest nieuczciwy, spiskuje itd.

 

Niektórzy są po prostu chorzy chyba!

 

Ludwiku sankcje karne są dla bandytów, gwałcicieli i złodziei. Ja brzydzę się od zawsze "prawniczym" podejściem do życia a skarżenie za jakieś głupoty uważam za niegodne i małostkowe po prostu. Lepiej dać sobie po razie słownie lub w realu. Mnie łatwo znaleźć - w przeciwieństwie do wielu nie jestem anonimowy choć nie mam konta na facebooku a aktywność forumowa jest moją jedyna w sieci.

Tak jak pisałem, chętnie zorganizuję spotkanie w przyszłym sezonie, zwłaszcza dla kolegów, którzy ciągle mają jakieś problemy i coś do zarzucenia elycie - choćby nie wiem co to było.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

 

Wyluzuj, bez uprzedzenia przeczytaj jeszcze raz spokojnie,weź pod uwagę kontekst,  może się uśmiechniesz, jeśli nie trudno.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy forumowicze,

wywołany do tablicy przez, jak Ich nazywają niektórzy, "elyte" czuje się w obowiązku odnieść do powyższych zarzutów. Nie byłem i w dalszym ciągu nie jest zainteresowany naparzanką w jaką starają się mnie wciągnąć co niektórzy. Dlatego wybaczcie, że nie odpisuję na każdy post ponieważ jest to po prostu styl, do którego nie przywykłem. W zasadzie większość uwag jest nie merytoryczna dlatego je pominę, chociaż niektóre bywają zabawne, dlatego skomentuje je dosłownie jednym zdaniem.

Pierwsza to wpis użytkownika "Spiochu", a konkretnie pkt 3. cyt. Piszesz, że Sitn jest winny, że szkolenie za długie i że to, źle że trzeba się doszkalać. Przy takim podejściu nigdy nie będzie się dobrym instruktorem.Na medycynie czy politechnice też byś skrócił studia i ułatwił dostęp do zawodu? ...odpowiem następująco: Stary, jeśli Ty porównujesz instruktora do lekarza to po prostu weź wytrzeźwiej. Kursy instruktora narciarstwa można porównać co najwyżej do kursu operatora koparki lub wózka widłowego, oczywiście nie obrażając w/w operatorów. Same wymagania to sugerują, czyli wystarczy wykształcenie średnie uzyskane np. w "cosinusie" czy innej "szkółce średniej". Zresztą sam fakt , że używasz takiego porównania, i nie tłumacz się , że tego nie napisałeś czy nie to miałeś na myśli,  świadczy tylko i wyłącznie o tym , że Twoje "EGO" jest większe niż "Droga Mleczna" bo masz uprawnienia SITN, o których nieomieszkałeś wspomnieć w jednym z postów, cyt. I tak i nie. Posiadam jedynie stopień Instruktora SITN (PI) i nie mam aktualnej unifikacji. link do dyskusji, http://www.skiforum....uktora/?hl=lata, no i oczywiście chwalisz się pod niebiosa jakiego to wielkiego osiągnięcia dokonałeś bo w 3 lata z kogoś instruktora zrobiłeś. Tak nawiasem mówiąc to wszystkim zainteresowanym polecam ten wątek, jest zabawny, chłopaki taka mają podnietę z tych uprawnień, że można odnieść wrażenie jakby co najmniej dziewczyna "Sorbone" skończyła. Lizaniu tyłków i klepania po pleckach nie ma końca, proponuje, aby "Spiochowi" pomnik postawili :-)))

Dobra zostawmy "Spiocha", teraz drugi artysta "Sese". Jego wpis tu cyt. I to jest clue tego tematu. Widząc ogłoszenie w sprawie wyjazdu z możliwością szkolenia oczekuje informacji kto uczy i jak uczy... Przez cały obecny sezon starałem się znaleźć instruktora dla mojej drugiej połówki (poszukiwania zostały przerwane moją kontuzją i odwołaniem wszelkich planów wyjazdowych do przyszłego sezonu). Jest na forum kilka, może kilkanaście osób pod których instruktorskie skrzydła z przyjemnością oddałbym Dorotę i zapłacił  praktycznie każdą cenę za to szkolenie. Wynika to z tego, że widząc ich jazdę i metodykę szkolenia wiem, że to jest to czego szukam. 

Jest też kilkanaście innych osób, które mają wprawdzie papiery instruktora, ale mnie totalnie nie przekonują swoim warsztatem... Kilka z nich chciało się podjąć szkolenia i to za darmo, ale odmówiłem... Mam nadzieję że nie poczuli się urażeni, bo w gruncie rzeczy nie chodziło o ich umiejętności (tych żadnemu z nich nie brakowało), ale o brak spasowania z moją "wizją narciarstwa". powinien zostać zaadoptowany przez, któryś z kabaretów. Czy Ty stary w ogóle to przeczytałeś, a jeśli tak to nie widzisz, że wspinasz się na "Himalaje niewiarygodności". Rozbawiłeś mnie do łez. Szukałeś cały sezon instruktora i nie mogłeś znaleźć, a gotów byłeś zapłacić każda cenę. Kurde , poważna sprawa. Słuchaj wg mnie to proste. W następnym sezonie, jeśli kontuzja ustąpi :-))), pojedź do pierwszej lepszej wypożyczalni, zapłać tą każdą cenę i jeden instr. będzie nosił Twojej połówce narty, drugi kilki, trzeci buty, a czwarty kask, piąty zajmie się nauką, a szósty to hohohoh. Ach zapomniałem. Ty obawiasz się Ich warsztatu.  Hmmmm .... to faktycznie problem, ale zapewniam Cię , że to nie są piloci F16 czy B2 i nie grozi wam nieodwracalna katastrofa.

A teraz czas na "Szefa wszystkich szefów", nieocenionego Eksperta, znawcy technik najtajniejszych z najtajniejszych, Zbawce narciarstwa alpejskiego w tym kraju i człowieka , któremu, co prawda jeszcze się nie udało, ale zapewne już wkrótce się uda, wprowadzić naszych adeptów na najwyższy stopień podium "Pucharu Świat". Co prawda jeszcze takich nie mieliśmy, ale, wydaje mi się, że jeśli zajmie się tym kolega "Mitek" i spółka to nastąpi to w tempie błyskawicznym. 

Kiedy tak przyglądałem się rozwojowi sytuacji na powyższym forum, doszedłem do wniosku, jak pisałem we wstępie, że nie ma sensu wdawać się w dyskusje i trzeba zakończyć ta bijatykę. W prywatnym mailu zaproponowałem "Mitkowi" dyplomatyczne wyjście, niestety On na nią nie przystał. Zaproponował, aby ujawnić naszą korespondencję co chętnie uczynię, gdyż nie ma w niej niczego co można by było uznać za przekroczenie granic czegokolwiek. Żałuje tylko, że "Mitek" stawia własna dumę i poczucie misji przed zdrowym rozsądkiem. No ale cóż, ludzie z poczuciem misji tak już mają. to typowa sytuacja dla zachowań społeczeństw , które bardzo trafnie zdiagnozował Jose Ortega y Gasset w "Buncie mas". Kto czytał ten wie co mam na myśli. Tak więc miłej lektury, a potem chłopaki kiście się na tym forum, wytężajcie umysły i z czterech ścian na warszawskim, śląskim czy innym blokowisku, odpisujcie co wam ślina na język przyniesie. Proszę tylko o jedno.!!! Czytajcie ze zrozumieniem.!!!! A My .... skoczymy na LODOWIEC :lol: . Jak wrócimy to może wrzucimy jakiś film. Co byście się czegoś poduczyli. Trening przy klawiaturze też jest ważny. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...