Skocz do zawartości

Dobór nart do skitouringu, prośba o poradę


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Po latach zjeżdżania w dół zapragnąłem spróbować czegoś odwrotnego i skosztowałem skitourigu.

Na razie były to tylko 2 dni, w łatwym terenie (szlak lub wejście nartostradą) ale bardzo mi się podobało.

Chciałbym kupić spbie sprzęt, ale mam dylematy ponieważ na razie 2 razy wypożyczałem narty i wrażenia były skrajnie różne.

 

Zacznijmy od tego, że zjeżdżam głównie na takich nartach (długość 164cm)

http://www.skionline...rsize,3849.html

 

W trudniejszych i agresywniejszych warunkach robią się nieco kapciowane, ale ogólnie je lubię.

Podoba mi się ich "responsywność"  - dobrze reagują a na bodźce i jazda w nich jest łatwa i przyjemna, nawet jak trzba się trochę poszarpać po rozjeżdżonej nartostradzie.

 

Pierwsze narty do skitouru jakie dostalem w wypożyczalni w Czechach, to były te:

http://www.skionline...r-ski,7687.html

Szło się w nich OK, a kiedy na koniec dnia zjeżdżałem z góry nartostardą, jechało się bardzo przyjemnie.

Świetnie się je kontrolowało, płynęło wręcz po stoku.

 

Za drugim razem, na Słowacji, dostałem takie narty:

https://www.weld.pl/volkl-qanik/

Długość była podobna, nie więcej niż 170cm.

Marsz w górę był OK, zjazd - okropny.

Przy pierwszym zakręcie "dygnąłem" odruchowo do skrętu jak zawsze, całe ciało skręciło, a narty pojechały prosto.

Były jak głuche, musiałem jechać dość siłowo, żeby wymusić na nich skręt. Czułem się jakbym zjeżdżał na dechach z tartaku.

W opisie na stronie piszą że narty w zjeździe zachowują się jak carvingi, a ja jechalem na nich jak kiedyś na takich starych "kredkach".

W końcu się wkurzyłem i zacząłem wchodzić w zakręty z pługu - ostatnio robiłem tak w 1996 :)

 

Kupując sprzęt, chciałbym żeby byłby on dośc uniwersalny, umożliwiał mi wejście i marsz, a w razie potrzeby zdjęcie fok i przyjemny zjazd.

Na jakie paramety Waszym zdaniem powiniem zwrócić uwagę? Co było ze mną nie tak na tej Słowacji? :)
Będę bardzo wdzięczny za podzielenie się Waszymi uwagami.

 

Pozdrawiam

 

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witajcie.

Po latach zjeżdżania w dół zapragnąłem spróbować czegoś odwrotnego i skosztowałem skitourigu.

Na razie były to tylko 2 dni, w łatwym terenie (szlak lub wejście nartostradą) ale bardzo mi się podobało.

Chciałbym kupić spbie sprzęt, ale mam dylematy ponieważ na razie 2 razy wypożyczałem narty i wrażenia były skrajnie różne.

 

Zacznijmy od tego, że zjeżdżam głównie na takich nartach (długość 164cm)

http://www.skionline...rsize,3849.html

 

W trudniejszych i agresywniejszych warunkach robią się nieco kapciowane, ale ogólnie je lubię.

Podoba mi się ich "responsywność"  - dobrze reagują a na bodźce i jazda w nich jest łatwa i przyjemna, nawet jak trzba się trochę poszarpać po rozjeżdżonej nartostradzie.

 

Pierwsze narty do skitouru jakie dostalem w wypożyczalni w Czechach, to były te:

http://www.skionline...r-ski,7687.html

Szło się w nich OK, a kiedy na koniec dnia zjeżdżałem z góry nartostardą, jechało się bardzo przyjemnie.

Świetnie się je kontrolowało, płynęło wręcz po stoku.

 

Za drugim razem, na Słowacji, dostałem takie narty:

https://www.weld.pl/volkl-qanik/

Długość była podobna, nie więcej niż 170cm.

Marsz w górę był OK, zjazd - okropny.

Przy pierwszym zakręcie "dygnąłem" odruchowo do skrętu jak zawsze, całe ciało skręciło, a narty pojechały prosto.

Były jak głuche, musiałem jechać dość siłowo, żeby wymusić na nich skręt. Czułem się jakbym zjeżdżał na dechach z tartaku.

W opisie na stronie piszą że narty w zjeździe zachowują się jak carvingi, a ja jechalem na nich jak kiedyś na takich starych "kredkach".

W końcu się wkurzyłem i zacząłem wchodzić w zakręty z pługu - ostatnio robiłem tak w 1996 :)

 

Kupując sprzęt, chciałbym żeby byłby on dośc uniwersalny, umożliwiał mi wejście i marsz, a w razie potrzeby zdjęcie fok i przyjemny zjazd.

Na jakie paramety Waszym zdaniem powiniem zwrócić uwagę? Co było ze mną nie tak na tej Słowacji? :)
Będę bardzo wdzięczny za podzielenie się Waszymi uwagami.

 

Pozdrawiam

 

Marcin

 

Napisz jeszcze jakie buty miałeś?

Też mnie to ciekawi; doświadczeń brak; ale Tatry kocham więc...

póki co to ja jedynie Stok Izerski (ze stacji do góry i trochę w dół na drugą stronę jak jakiś cietrzew;-)  i SzM (po trasie i w butach na Sv Petrze:-) ale to w zwykłych zjazdowych, więc przy podejściu męka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze jakie buty miałeś?
Też mnie to ciekawi; doświadczeń brak; ale Tatry kocham więc...
póki co to ja jedynie Stok Izerski (ze stacji do góry i trochę w dół na drugą stronę jak jakiś cietrzew;-)  i SzM (po trasie i w butach na Sv Petrze:-) ale to w zwykłych zjazdowych, więc przy podejściu męka...

Raz buty Scott a raz Scarpa. Na vibramowej podeszwie, ze sznurowaną wkładką, przełącznikiem walk/ski i 4 klamrami. Butów jest ileś tam rodzajów ale ja prosiłem o takie w miare uniwersalne, żeby dobrze sie szlo i dobrze zjeżdżalo. Tak samo wiązania, prosiłem o takie żeby wpinac sie jak w zwykle wiązania narciarskie. I z butów i z wiązań bylem zadowolony, choc nie potrafię podac fachowych nazw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz buty Scott a raz Scarpa. Na vibramowej podeszwie, ze sznurowaną wkładką, przełącznikiem walk/ski i 4 klamrami. Butów jest ileś tam rodzajów ale ja prosiłem o takie w miare uniwersalne, żeby dobrze sie szlo i dobrze zjeżdżalo. Tak samo wiązania, prosiłem o takie żeby wpinac sie jak w zwykle wiązania narciarskie. I z butów i z wiązań bylem zadowolony, choc nie potrafię podac fachowych nazw.

To jeszcze off, przypomnij gdzie sprawdzasz pogodę i warunki narciarskiej w Czechach, kiedyś polecałeś jakąś stronę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Po latach zjeżdżania w dół zapragnąłem spróbować czegoś odwrotnego i skosztowałem skitourigu.

Na razie były to tylko 2 dni, w łatwym terenie (szlak lub wejście nartostradą) ale bardzo mi się podobało.

Chciałbym kupić spbie sprzęt, ale mam dylematy ponieważ na razie 2 razy wypożyczałem narty i wrażenia były skrajnie różne.

 

Zacznijmy od tego, że zjeżdżam głównie na takich nartach (długość 164cm)

http://www.skionline...rsize,3849.html

 

W trudniejszych i agresywniejszych warunkach robią się nieco kapciowane, ale ogólnie je lubię.

Podoba mi się ich "responsywność"  - dobrze reagują a na bodźce i jazda w nich jest łatwa i przyjemna, nawet jak trzba się trochę poszarpać po rozjeżdżonej nartostradzie.

 

Pierwsze narty do skitouru jakie dostalem w wypożyczalni w Czechach, to były te:

http://www.skionline...r-ski,7687.html

Szło się w nich OK, a kiedy na koniec dnia zjeżdżałem z góry nartostardą, jechało się bardzo przyjemnie.

Świetnie się je kontrolowało, płynęło wręcz po stoku.

 

Za drugim razem, na Słowacji, dostałem takie narty:

https://www.weld.pl/volkl-qanik/

Długość była podobna, nie więcej niż 170cm.

Marsz w górę był OK, zjazd - okropny.

Przy pierwszym zakręcie "dygnąłem" odruchowo do skrętu jak zawsze, całe ciało skręciło, a narty pojechały prosto.

Były jak głuche, musiałem jechać dość siłowo, żeby wymusić na nich skręt. Czułem się jakbym zjeżdżał na dechach z tartaku.

W opisie na stronie piszą że narty w zjeździe zachowują się jak carvingi, a ja jechalem na nich jak kiedyś na takich starych "kredkach".

W końcu się wkurzyłem i zacząłem wchodzić w zakręty z pługu - ostatnio robiłem tak w 1996 :)

 

Kupując sprzęt, chciałbym żeby byłby on dośc uniwersalny, umożliwiał mi wejście i marsz, a w razie potrzeby zdjęcie fok i przyjemny zjazd.

Na jakie paramety Waszym zdaniem powiniem zwrócić uwagę? Co było ze mną nie tak na tej Słowacji? :)
Będę bardzo wdzięczny za podzielenie się Waszymi uwagami.

 

Pozdrawiam

 

Marcin

 

jedyne co wynika z porównań (nie doświadczenia bo go nie posiadam) to, że te velkle miałeś szersze pod butem z większym promieniem (w dwóch innych przypadkach, albo miałeś wcięcie, albo mniejszy promień) więc taka kombinacja mogła działać na niekorzyść (może plus warunki pogodowe, tego nie wiem) przy skręcie - od siebie dodam, że jak przesiadłem się z 156 z r11 na 175 z r18 to miałem podobne do ciebie wrażenie - szczególnie na początku, na stosunkowo płaskim stoku i przy małej prędkości - ja chcę w bok, narty (lub narta) prosto (choć u mnie wąsko pod butem)... ot dywagacje laika

ps z wyselekcjonowanych gatunków drewna - Buk, Topola, Paulownia...

pewno przez to ostatnie drewno tak słabo skręcały;-)

człowiek się całe życie uczy:

https://pl.wikipedia.../wiki/Paulownia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rung, może miałeś po prostu różne warunki na trasie?
 
ps promieniem się nie sugeruj, moje frirajdówki r>19 są bardziej skrętne niż slalomki (w miękkim śniegu)

A to i prawda. Tam gdzie jeździło się mi dobrze, śnieg byl sypki, taki firn.tam gdzie okropnie - bardzo twardy, zmrożony (wyratrakowana zamknieta nartostrada).
Ale na twardym śniegu zazwyczaj jeździłem bez takich problemów jak tych Volklach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może poczekaj jeszcze z zakupem sprzętu i na razie wypożyczaj? Jak się wkręcisz na serio w skitury zmieni się Ci optyka - doprecyzujesz sobie co Cię najbardziej w turach kręci, zmienisz forum i rodzaj poszukiwanego sprzętu. Jak napisał kskuski obecnie tylko wiązania kłowe, do tego buty do wiązań kłowych i narty w zależności od terenu króry najczęściej pokonujesz - całość około połowę lżejsza od "uniwersalnych" rozwiązań zjazdowych (cena niestety wręcz przeciwnie). Waga ma ogromne znaczenie przy dłuższych turach (zwłaszcza kiedy nie idziesz sam tylko zamulasz ekipę) albo kiedy chciałbyś zjechać dwa żleby a sił wystarczy tylko na jeden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak koledzy pisali Scott miał jakieś 13-14m promien skrętu, a Volkl 19m. To jest duża różnica, ale na obu nartach da się spokojnie jeździć czy offpiste czy po trasie.

Jeśli na twardym stoku zmrożonym nie umiesz takiego Volkla wprowadzić w skręt równolegle, to znaczy że warto pracować nad techniką. Nie bierz tego do siebie, ale Twoje możliwości techniczne będą Cię ograniczały na skiturach. Na offpiste takim Volklem musisz umieć pojechać równolegle NW.

Z drugiej strony być może wystarczy Ci wjeżdżenie się w nartę, na skiturach jest na to mało czasu, jeden zjazd po męczącym podejściu, trudno wtedy się zaaklimatyzować z nartą. Moim zdaniem warto na nartach skiturowych pojeździć offpiste przywyciągowe, wtedy szybciej zapoznasz się z możliwościami zjazdowymi narty.

 

Jeśli chodzi ogólnie o dobór narty do skiturów, to obecnie panuje taka tendencja.

Szerokość pod butem: 80-85 mm dla gór niskich (Beskidy, Karkonosze), 85-90 mm dla gór wysokich (Tatry, Alpy)

Długość: Wzrost minus opcjonalnie do 5cm w zależności od umiejętności, nie więcej niż 180cm

Rocker przedni - ułatwia jazdę w puchu

Waga: 1000-1500g dla długości 170cm

 

Ja np. mam 173cm wzrostu i nartę 171cm, 80mm pod butem rocker 300mm, waga 1100g, wiązania pinowe

 

W sprawie wiązań to popieram kskuski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz wypowiem się w dyskusji skiturowej i moja wypowiedź będzie miała charakter bardziej ski niż tour - wiec proszę o wyrozumiałość.  Wszystko zależy od tego jaką formę sktouringu masz zamiar uprawiać. Czy mają to być zaawansowane toury tatrzańskie, beskidzkie wyrypy a może tylko krótkie dojście i zjazd, czy bardziej zjazd trasowy czy też fr w czystej postaci. Ja kompletując swój sprzęt kierowałem się kryteriami - sprzęt ma w 100proc sprawdzać się na trasach (docelowo min. 2-3 sezony miałem na tych nartach jeździć także na trasach), raczej beskidzkie wycieczki chociaż nie wykluczałem tatr, kwestię zjazdu nie brałem pod uwagę bo akurat z tym nie mam żadnego problemu, nie brałem też pod uwagę wagi sprzętu (o jakże bardzo się myliłem). Sprzet: Atomic Diran, Diamir FR, Scarpy Avant - więc jak widzisz żadnej rewelacji. Narty mają 180 cm i biorąc pod uwagę ich specyfikację rewelacja oczywiście trasowo mają wady ale w granicach tolerancji, wiązania gdyby nie ich waga to ocena rewelacyjna, buty niestety porażka - w trakcie jazdy zewnętrzne krawędzie stopy nie dają żyć. Podsumowanie: sprzęt ogólnie na poziomie dostatecznym (ocenę zaniżam z uwagi na buty) ma jednak zasadnicza wadę - waga. Niestety wszystko razem jest straszliwie ciężkie i podchodząc to się czuje - im dalej/wyżej tym mocniej. Jaka jest moja rada - buty - wygodne lekkie buty - i tu bym grosza nie żałował, okucia tutaj w wiązania z grupy FR bym się już nie pakował (w dalszej dyskusji koledzy ci z pewnością pomogą). Narty - nie ma co porównywać typowych zjazdówek do nart tourowych ale z pewnością coś więcej pod butem i na wzrost.

Pozdrawiam    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak koledzy pisali Scott miał jakieś 13-14m promien skrętu, a Volkl 19m. To jest duża różnica, ale na obu nartach da się spokojnie jeździć czy offpiste czy po trasie.
Jeśli na twardym stoku zmrożonym nie umiesz takiego Volkla wprowadzić w skręt równolegle, to znaczy że warto pracować nad techniką. Nie bierz tego do siebie, ale Twoje możliwości techniczne będą Cię ograniczały na skiturach. Na offpiste takim Volklem musisz umieć pojechać równolegle NW.
Z drugiej strony być może wystarczy Ci wjeżdżenie się w nartę, na skiturach jest na to mało czasu, jeden zjazd po męczącym podejściu, trudno wtedy się zaaklimatyzować z nartą. Moim zdaniem warto na nartach skiturowych pojeździć offpiste przywyciągowe, wtedy szybciej zapoznasz się z możliwościami zjazdowymi narty.
 
Jeśli chodzi ogólnie o dobór narty do skiturów, to obecnie panuje taka tendencja.
Szerokość pod butem: [/size]80-85 mm dla gór niskich (Beskidy, Karkonosze), [/size]85-90 mm dla gór wysokich (Tatry, Alpy)[/size]
Długość: [/size]Wzrost [/size]minus [/size]opcjonalnie do 5cm w zależności od umiejętności, [/size]nie więcej niż 180cm[/size]
Rocker przedni - ułatwia jazdę w puchu[/size]
Waga: [/size]1000-1500g dla długości 170cm[/size]
 
Ja np. mam 173cm wzrostu i nartę 171cm, 80mm pod butem rocker 300mm, waga 1100g, wiązania pinowe
 
W sprawie wiązań to popieram kskuski

To racja - skręcając w volklach czułem ze robię prawie przysiady
To dobry pomysl żeby popróbować różnego sprzętu w różnych warunkach i zorientować się w czym jak się czuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobór sprzętu skiturowego jest sprawą złożoną i tego krótko się nie objaśni,

dużo jest wiedzy w historii forum tego i innych (szukaj wątków Wujota), warto czytać i testować,

jest dobór oparty na filozofii fast&light w wersji amatorskiej, co próbuję przedstawić w poprzednim poście,

ale można po tatrach chodzić np. na nartach 110 pod butem wg drugiej wiodącej filozofii pure powder :-)

 

sprzęt to fajne zabawki, ale tak naprawdę o tym gdzie wejdziesz i gdzie zjedziesz decydują trzy inne elementy: kondycja, technika/umiejętności i warunki/bezpieczeństwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobór sprzętu skiturowego jest sprawą złożoną i tego krótko się nie objaśni,
dużo jest wiedzy w historii forum tego i innych (szukaj wątków Wujota), warto czytać i testować,
jest dobór oparty na filozofii fast&light w wersji amatorskiej, co próbuję przedstawić w poprzednim poście,
ale można po tatrach chodzić np. na nartach 110 pod butem wg drugiej wiodącej filozofii pure powder :-)

sprzęt to fajne zabawki, ale tak naprawdę o tym gdzie wejdziesz i gdzie zjedziesz decydują trzy inne elementy: kondycja, technika/umiejętności i warunki/bezpieczeństwo

Dokładnie - umiejętności zjazdowe to tylko jeden z aspektów. Ważne ale nie najważniejsze.
Przechodząc do nart, bez wątpienia są pewne różnice indywidualne między poszczególnymi modelami. Ale poza krótką adaptacją nie powinno mieć to większego znaczenia. Na tych volkie nie jeździłem ale znam ich "starszych braci" - czyli szersze - Amaruq i Nanuq. Normalne narty. Prawdopodobnie trafiłeś na trudniejsze warunki i stąd kłopoty. Moim zdaniem warto poświęcić dzień na jazdę w secie turowym na przywyciągowym off piste aby przyzwyczaić się do narty przed jakąś poważniejszą jazdą.

Jak Mariusz wspomniał są różne filozofie (a nawet mody) pokonywania gór. Zasadniczo dość dokładnie przystają do tego zakresy pojęciowe:
- skituring ( lekko i daleko)
- freeturing (szeroko, dość lekko, i dość blisko)
- freeride ( szeroko, ciężko, blisko wyciągów)
Dla każdego z tych pojęć można przypasować najczęściej używany zestaw sprzętu. Mariusz np zdefiniował ten obecnie stosowany w skituringu/skialpiniźmie. Wiązania tlt, buty ok 2200 g, narty ok 85 mm. Ale np ja zgłaszam votum separatum w kwestii nart - mam przekonanie, że 75 mm i - 5 cm to zestaw lepszy. Niewiele trudniejsze do jazdy a 15% wagi mniej na nartach i fokach, plus łatwiejsze chodzenie jest tego warte.
Ale w freetour kupię sobie nartę 95 mm, buty do 3 kg a wiązanie - ciągle myślę - może kingpiny. Długość nart też bardzo do przemyślenia ale jeśli już to co najwyżej + 5 cm.
Sprzęt freeridowy powoli przestaje mnie interesować, ogólnie uważam, ze jest zbyt toporny a jego jedyną zaletą jest niska cena.

Najogólniej przemyślenia wynikają z doświadczeń. Nic nie zastąpi godzin jazdy w różnych warunkach. W pierwszej kolejności należy po prostu wykorzystać na maksa możliwości ON. Nawet w tym bardzo słabo śnieżnym sezonie udało mi się spędzić 2/3 czasu zjazdowego na offpiste. I taką drogę Ci proponuję. Jazdę obojętnie po czym, obojętnie na czym, byle obok i bez żadnych wykrętów typu dzisiaj nie ma warunków. Warunki, o ile jest w ogóle śnieg, są zawsze - być może takie spotkasz później w górach. A nawiasem mówiąc będzie zawsze trudniej bo wyżej jest silniejsze przetwarzanie. To są właśnie te doświadczenia.

Nie zmienia to postaci rzeczy, że równolegle możesz zacząć foczyć i to raczej w wariancie lekkim. Te doświadczenia też będą potrzebne.

O tym, że można wejść w narciarstwo wysokogórskie błyskawicznie i w dobrym stylu świadczy MarioJ gdzie zjazdy z Rysów, Czerwona Ławka czy Grossvenediger na początek przygody skiturowej to chyba nieźle?

Na zakończenie - nie przenoś na ten grunt przyzwyczajeń z nart zjazdowych. Opinii na temat solidności sprzętu, wiary, że coś musi ważyć i być stabilne. Nawet na najlżejszym (nie zawodniczym) sprzęcie można cuda zrobić. Rzecz jest nie w nartach a umiejętnościach.

Pozdro
Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Mariusz wspomniał są różne filozofie (a nawet mody) pokonywania gór. Zasadniczo dość dokładnie przystają do tego zakresy pojęciowe:
- skituring ( lekko i daleko)
- freeturing (szeroko, dość lekko, i dość blisko)
- freeride ( szeroko, ciężko, blisko wyciągów)
Dla każdego z tych pojęć można przypasować najczęściej używany zestaw sprzętu. Mariusz np zdefiniował ten obecnie stosowany w skituringu/skialpiniźmie. Wiązania tlt, buty ok 2200 g, narty ok 85 mm. Ale np ja zgłaszam votum separatum w kwestii nart - mam przekonanie, że 75 mm i - 5 cm to zestaw lepszy. Niewiele trudniejsze do jazdy a 15% wagi mniej na nartach i fokach, plus łatwiejsze chodzenie jest tego warte.
Ale w freetour kupię sobie nartę 95 mm, buty do 3 kg a wiązanie - ciągle myślę - może kingpiny. Długość nart też bardzo do przemyślenia ale jeśli już to co najwyżej + 5 cm.

 

To jest podział który istnieje i bardzo dobrze dzieli sprzęt wg szerokości i wagi. Jednak posiadając wysoką kondycje można kompensować wyższą wagę sprzętu, a mieć większy fun w zjeździe, albo czuć się bezpieczniej (chociaż to moim zdaniem nie ma do końca uzasadnienia, ale tak ludzie "twierdzą").

 

Przykłady. Słynny Miro Peto (słowacki skialpinista, rozwija przewodnik po tatrach dostępny online) jeździ strome zjazdy w tatrach na nartach K2 Annex (albo Hardside, dokładnie nie pamiętam, waga około 2kg za sztukę) + wiązanie szynowe. W zasadzie to takie kloce że kategoria freeride. Źródło: wywiad w Pure Powder.

Inny przykład: polski celebryta skialp P.P. ostatnio się pochwalił przewyższeniem 2100m w jeden dzień w tatrach, a chodzi na sprzęcie freeturowym (narty Black Diamond około 100mm). Źródło: profil na fejsie.

 

Ja na lekkim sprzęcie skiturowym mam dotychczas rekord 1500m. 

 

Z 75mm nie będę dyskutował. Podam tylko że w naszej ekipie 3 osoby na cztery mają narty o szerokości pomiędzy 80-85mm. 75mm to tylko 5 mniej, więc nie ma co się spierać  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym, że można wejść w narciarstwo wysokogórskie błyskawicznie i w dobrym stylu świadczy MarioJ gdzie zjazdy z Rysów, Czerwona Ławka czy Grossvenediger na początek przygody skiturowej to chyba nieźle?

Na zakończenie - nie przenoś na ten grunt przyzwyczajeń z nart zjazdowych. Opinii na temat solidności sprzętu, wiary, że coś musi ważyć i być stabilne. Nawet na najlżejszym (nie zawodniczym) sprzęcie można cuda zrobić. Rzecz jest nie w nartach a umiejętnościach.
 

 

Dzięki, Wujot.

 

Dodam że moje dobre samopoczucie na skiturach nie zrobiło się samo. Odwaliłem te 100dni na nartach w różnych warunkach, na trasach równych, na wszystkich nachyleniach, we mgle, na muldach, na lodzie, na twardym, na miękkim, na tyczkach, na snowcross, offpiste przy wyciągach, biegówki i co tam jeszcze wpadło pod ślizg. Po drodze zrobiłem stopień pomocnika instruktora. A i tak pierwsze Tatry wysokie nie były łatwe. Ale w drugim sezonie skiturowym poczułem się już dość pewnie.

 

I będę się powtarzał: szybkie wejście tylko z super doświadczoną ekipą !  :)

 

Mario

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest podział który istnieje i bardzo dobrze dzieli sprzęt wg szerokości i wagi. Jednak posiadając wysoką kondycje można kompensować wyższą wagę sprzętu, a mieć większy fun w zjeździe, albo czuć się bezpieczniej (chociaż to moim zdaniem nie ma do końca uzasadnienia, ale tak ludzie "twierdzą").

 

Przykłady. Słynny Miro Peto (słowacki skialpinista, rozwija przewodnik po tatrach dostępny online) jeździ strome zjazdy w tatrach na nartach K2 Annex (albo Hardside, dokładnie nie pamiętam, waga około 2kg za sztukę) + wiązanie szynowe. W zasadzie to takie kloce że kategoria freeride. Źródło: wywiad w Pure Powder.

Inny przykład: polski celebryta skialp P.P. ostatnio się pochwalił przewyższeniem 2100m w jeden dzień w tatrach, a chodzi na sprzęcie freeturowym (narty Black Diamond około 100mm). Źródło: profil na fejsie.

 

Ja na lekkim sprzęcie skiturowym mam dotychczas rekord 1500m. 

 

Z 75mm nie będę dyskutował. Podam tylko że w naszej ekipie 3 osoby na cztery mają narty o szerokości pomiędzy 80-85mm. 75mm to tylko 5 mniej, więc nie ma co się spierać  :D

 

Jak widać przyjęte rozwiązania są pochodną doświadczeń. W kwestii szerokości nart to mogę powiedzieć, że Robert Róg (bez wątpienia jednak autorytet) ma dokładnie takie same zdanie - narty do około 75 mm wystarczą (teraz mam 72). Ale może być nie bez znaczenia np rozmiar i waga delikwenta. Obydwaj z Robertem jesteśmy z półki 70 kg a być może te przecinaki co je podajesz są solidniejsze. Zobaczymy też na czym będą śmigać za lat 10 czy 20. Wiek zdecydowanie zmienia optykę. 

 

Ostatnio miałem za to takie zdarzenie - jeździłem w wiosennych śniegach (bardzo mokro) na trasie. Miałem 94 mm i 177 cm, kumpel miał trochę dłuższe i szersze TT. Wymieniliśmy się deskami i pierwsze jego zdanie było - nie czuję nart na nogach i mogę sobie swobodnie jeździć. Ja dla odmiany zdecydowanie musiałem przyłożyć się a i tak manewrowość spadła. Do tego jeszcze na tyle utrzymywał się śnieg zdecydowanie go dociążając (to zresztą uzmysłowiło mi bezsens TT do normalnej jazdy). Czyli to nie jest tak, że biorąc dłuższą i szerszą nartę wyłącznie się zyskuje (mówię tu o jeździe bo przy podchodzeniu to jest oczywiste). Zawsze stracisz na rotacji a im jest węziej tym bardziej jest potrzebna. Albo np jak chcesz wykonać kilkanaście obskoków to jest różnica czym machasz. Oczywiście w miękkim szersza narta się przydaje ale nawet tutaj - te foty z Spieljocha co je zamieściłem w wątku Mariusza robiłem jeżdżąc na secie turowym - nie jest niezbedna. Koledzy na około 110 ja na 72 mm i jak mówią, nie było widać, że jadę na czymś innym i tak wąskim.

 

Ogólnie to chętnie wysłucham opinii innych ale jeśli moje doświadczenia zdecydowanie rozbiegają się z ogólnie ustalonym trendem to nie mam zamiaru się naginać. Swoje zdanie zaś wyrażam wyłącznie po to aby ktoś kto ma wątpliwości zobaczył, że nie jest sam.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać przyjęte rozwiązania są pochodną doświadczeń. W kwestii szerokości nart to mogę powiedzieć, że Robert Róg (bez wątpienia jednak autorytet) ma dokładnie takie same zdanie - narty do około 75 mm wystarczą (teraz mam 72). Ale może być nie bez znaczenia np rozmiar i waga delikwenta. Obydwaj z Robertem jesteśmy z półki 70 kg a być może te przecinaki co je podajesz są solidniejsze. Zobaczymy też na czym będą śmigać za lat 10 czy 20. Wiek zdecydowanie zmienia optykę. 

 

I jeszcze bardzo wysokie doświadczenie offpiste Roberta, instruktor, przewodnik, pewnie więcej niż 20 lat na skiturach.

Ty również możesz się pochwalić długoletnim doświadczeniem poza trasą.

 

Trochę większa szerokość jednak ułatwia jazdę. Reszta jest po prostu za słaba aby jeździć na ołówkach poza trasą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję wszystkim za poświęcony czas i cenne uwagi, z których na pewno skorzystam.

Nie wiem jeszcze w jakim kierunku pójdę (dosłownie i w przenośni ;) ) w skiturach.

Na razie tylko poczłapałem raz po karkonoskich szlakach i wszedłem na jedną górę bokiem nartostrady, ale po prostu bardzo mi sie spodobała idea przemierzania gór w taki sposób :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze bardzo wysokie doświadczenie offpiste Roberta, instruktor, przewodnik, pewnie więcej niż 20 lat na skiturach.

Ty również możesz się pochwalić długoletnim doświadczeniem poza trasą.

 

Trochę większa szerokość jednak ułatwia jazdę. Reszta jest po prostu za słaba aby jeździć na ołówkach poza trasą :-)

nie bylbym soba, gdybym nie zamieszal - freeride to........freeride i nie ma powodu, zeby to zawezac do nart przywyciagowych - bo to nie jest znaczenie slowa "freeride" - rozumiem intencje, ale moze jakies slowa polskie by sie przydaly, zamiast ulegac  jez angielskiemu?  w kazdym razie freeride ma juz ustalona definicje, ktora nie za bardzo sie pokrywa z tutaj przytoczona.

 

chcialbym uslyszec jezyk polski na forum polskim, a nie slowa angielskie (sam je uzywam, ale wtedy tylko, gdy nie znam odpowiednikow polskich).

 

co do off- piste : wydaje  sie, ze kazdy musi dojrzec, jaka wersja  od[powiada i wtedy mozna dobrac odpowiedni sprzet...

osobiscie fok nie lubie i wole podejsc w rakietach lub w butach, chocby to bylo z godzine czy wiecej - z tego powodu rezygnuje  z Duke'ow - najwyzej, gdy mi przyjdzie ochota, wypozyczam  AT z KingPins - bo inne nie budza zaufania........

 

no i , oczywiscie, stale uwazam, ze "cos za cos" - waga jest be be, ale nie da sie zbic wagi ponizej pewnej granicy, zeby nie zmniejszac  wlasciwosci - albo placi sie krocie za kosmiczne materialy - czyli znowu "cos za cos"


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy na około 110 ja na 72 mm i jak mówią, nie było widać, że jadę na czymś innym i tak wąskim.



Pozdro
Wiesiek[/quote]
Te 110 tez trzeba umiec wykorzystac.Szacuje,ze poza prosami to jakies 5-10% amatorow potrafi zjechac mechanika skretu cietego w glebokim sniego wykorzystujac szerokosc deski.Reszta to niesmiertelne NWN.Najtrudniej nowej techniki ucza sie starzy gorscy wyjadacze bo ciezko pozbyc sie nawykow z waskich turowych nart.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy na około 110 ja na 72 mm i jak mówią, nie było widać, że jadę na czymś innym i tak wąskim.



Pozdro
Wiesiek[/quote]
Te 110 tez trzeba umiec wykorzystac.Szacuje,ze poza prosami to jakies 5-10% amatorow potrafi zjechac mechanika skretu cietego w glebokim sniego wykorzystujac szerokosc deski.Reszta to niesmiertelne NWN.Najtrudniej nowej techniki ucza sie starzy gorscy wyjadacze bo ciezko pozbyc sie nawykow z waskich turowych nart.

Wcale sie nie ucza.

Najgorzej z tymi co nie umieli i sie nie ucza.

Jakie nieuctwo reprezentuja nie odrozniajac jazdy na nartach szerszych o ca. 40mm.

Na okolicznosc lagodzaca napisze, ze trudno jest odroznic po 3 skretach bo delikwent lezy 

albo ze zmeczenia sie zatrzymal.

Hamujace nauke jest wrzechobecne poklepywanie po plecach w stylu: swietnie jezdzisz (gleba po 4 skretach)

Pytek masz jeszcze szanse wyjasnic mechanike skretu cietego(w ilosci min. 3 skretow) w glebokim sniegu

z albo bez wykorzystania szerokosci nart (wszelakie filmy wskazane w nieograniczonej ilosci dla Tadeusza)

 

do Kovala: od jakiej ilosci skretow bez zatrzymania zaczyna sie freeride.

                  w Europie to min. 15 skretow.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Kovala: od jakiej ilosci skretow bez zatrzymania zaczyna sie freeride.
                  w Europie to min. 15 skretow.

To trudne pytanie........- mysle,z e nie ilosc a jakosc skretow I sniegu ma tu znaczenie definiujace.......

czasami I 10 skretow kosztuje kilogram adrenaliny, a czasami po paru setkach jest przyjemnie,ale bez wysokiego napiecia....


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bylbym soba, gdybym nie zamieszal - freeride to........freeride i nie ma powodu, zeby to zawezac do nart przywyciagowych - bo to nie jest znaczenie slowa "freeride" - rozumiem intencje, ale moze jakies slowa polskie by sie przydaly, zamiast ulegac  jez angielskiemu?  w kazdym razie freeride ma juz ustalona definicje, ktora nie za bardzo sie pokrywa z tutaj przytoczona.

 

chcialbym uslyszec jezyk polski na forum polskim, a nie slowa angielskie (sam je uzywam, ale wtedy tylko, gdy nie znam odpowiednikow polskich).

 

co do off- piste : wydaje  sie, ze kazdy musi dojrzec, jaka wersja  od[powiada i wtedy mozna dobrac odpowiedni sprzet...

osobiscie fok nie lubie i wole podejsc w rakietach lub w butach, chocby to bylo z godzine czy wiecej - z tego powodu rezygnuje  z Duke'ow - najwyzej, gdy mi przyjdzie ochota, wypozyczam  AT z KingPins - bo inne nie budza zaufania........

 

no i , oczywiscie, stale uwazam, ze "cos za cos" - waga jest be be, ale nie da sie zbic wagi ponizej pewnej granicy, zeby nie zmniejszac  wlasciwosci - albo placi sie krocie za kosmiczne materialy - czyli znowu "cos za cos"

 

koval, masz takie wielkie doświadczenie, znasz polski, na co dzień używasz english, masz kompetencje wszelkie aby zaproponować słownictwo, chętnie się zapoznam z Twoimi propozycjami  :)

 

jak dla mnie, to w tym wątku całkiem poprawnie używamy słowa freeride,

pewnie pijesz do jazdy przywyciągowej, taką jazdę w ośrodkach pl nie nazwałbym freeridem,

ale w alpach już można zakosztować konkretny freeride w otoczeniu wyciągów,

jeśli jedziesz dzikim zboczem i w promieniu 100m nie masz trasy narciarskiej, to jest to freeride czy nie?

a żleby na Chopoku dostępne łatwo z wyciągu to freeride czy nie ?

w usa tak samo się często poruszasz, masz 2-5 wyciągów w ośrodku i sugerowane linie offpiste, po których się poruszasz

 

Mario


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...