Skocz do zawartości

Gosau,Dachstein West, czyli małe jest piękne


bubol.T

Rekomendowane odpowiedzi

Mało jest opinii na temat tego ośrodka i całego regionu. Postanowiliśmy tam pojechać, bo miało być blisko i taniej,650 km z Katowic. W Gosau witają nas przepiękne widoki i masy śniegu, no i nadal sypie, miła właścicielka pokazuje nam bardzo ładny apartament po kapitalnym remoncie , 56 m kw. 3 pokoje pełne wyposażenie, a z balkonu widok jak w bajce, a to wszystko za 20 Euro od osoby, czyli cenę jaką chciano od nas za nędzny pokoik w Bukowinie. Jako wartość dodaną apartamentu mamy kartę Salzkammergut ,uprawniającą nas do darmowych przejazdów autobusami w regionie, zniżki na termy,baseny ,kopalnię soli i inne atrakcje w okolicy. Dostajemy też ogrzewaną szafkę na sprzęt pod stokiem w Gosau. Jeszcze nie byliśmy na nartach, ale okolica i gościnność tak nas urzekają, że od razu przedłużamy pobyt o jeden dzień , prognozy na kolejne dni są obiecujące.

 

Ośrodek narciarski Dachstein West ,z pewnością nie jest to miejsce dla pochłaniaczy setek kilometrów tras i wysokogórskich jeźdźców, według różnych danych jest tu 50-70 km tras narciarskich ,z czego te pierwsze wydają mi się bardziej zgodne z prawdą. Jak dla mnie wystarczy nawet na dłuższy wyjazd. Cały ośrodek jest pięknie położony wśród wysokich szczytów i jezior regionu Salzkammergut. Trasy znajdują się na wysokości 750-1620 m .npm. mimo to, rzadko bywają tu problemy ze śniegiem ,a i ponad 2 metry nie jest tu czymś dziwnym. Jeździmy od poniedziałku, zaczynamy w gęstych opadach śniegu ,ale każdy kolejny dzień jest lepszy,a od środy mamy już lampę, lekki mroźik i świeży puch. Startujemy z Gosau na górę wywożą nas dwa szybkie krzesełka,mamy możliwość zjazdu dwoma długimi trasami,z kilkoma bocznymi wariantami, trasa nr 2 do Gosau ma tarasowe ułożenie stromy początek ,wypłaszczenie w środkowej części i wymagający dolny odcinek. Trasa wzdłuż gondolki do Russbach ,to świetna długa, czerwona ,szeroka trasa ,nie było dnia bez kilku zjazdów na rozgrzewkę i kilku na koniec tą trasą.Dalej przenosimy się orczykiem na Edtalm gdzie mamy dwa krzesełka obsługujące kilka wariantów zjazdów trasami 4 i 5 nie są to długie trasy,ale ładnie położone i ciekawe. Dalej przenosimy się trasą 9a pod gondolę Zwieselalm,to malowniczo położony długi zjazd z pięknymi widokami na szczyt Dachstein i dolinę oraz jezioro Gosau. Gondola wywozi nas na najbardziej malowniczy punkt ośrodka ,skąd mamy możliwość najdłuższego zjazdu o największym przewyższeniu trasą 9 ,lub kilku krótszych położonych na otwartym terenie powyżej lasu,trasami 10 i 11 ,jedna z tras przez cały nasz pobyt pozostawała nieratrakowana ,co dawało możliwość zabawy na rozjeżdżonych muldach,jest tam też sporo otwartego terenu ze świeżym puchem poza trasami. Orczykiem przedostajemy się do górnej stacji gondoli Donnerkogelbahn ,na dół biegnie długa czerwona trasa 17 ,początkowo wąska i kręta ,dalej przechodzi w szeroką polanę,stąd już tylko jeden wyciąg dzieli nas od Annaberg ,czyli ostatniej stacji narciarskiej huśtawki, są tam dwie solidne czerwone trasy 18 i 19 obie ciekawe, zazwyczaj puste, byliśmy tam sami, jedyną wadą są wolne niewyprzęgane krzesełka.

Całą huśtawkę można spokojnie pokonać w ciągu jednego dnia i przy okazji pojeździć na innych trasach w ośrodku, jest kilka tras na których mógłbym spędzić cały dzień nie nudząc się ,jest snowpark, slalom z pomiarem czasu, trochę terenów do freeride ,pomiar prędkości ,przedszkole narciarskie ,szkółki etc. Bardzo fajny spokojny, śnieżny region, pięknie położony ,szkoda ,że od tego roku karnet nie obejmuje ośrodka Loser Altausee ,bo wygląda ciekawie, ale obejmuje jeszcze kilka mniejszych terenów narciarskich i Krippenstein, o tym później.

Załączone miniatury

  • P1180005.JPG
  • P1180009.JPG
  • P1180013.JPG
  • P1180015.JPG
  • P1180021.JPG
  • P1180024.JPG
  • P1180031.JPG
  • P1180039.JPG
  • P1180054.JPG
  • P1180064.JPG
  • P1180071.JPG
  • P1200144.JPG
  • P1200145.JPG
  • P1200148.JPG
  • P1200163.JPG
  • P1200177.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyjemny i kameralny ośrodek, blisko i jest gdzie pojeździć bez tłumów ludzi. Jak ja byłem kilka lat temu to tłok i muldy były w zasadzie tylko na trasie do Gosau. Podobał mi się również spory wybór miejsc, w których można usiąść i odpocząć z architekturą w starym, drewnianym stylu. Wtedy niestety była tragiczna zima (poza trasami praktycznie nie było śniegu), ale w związku z tym tylko Annaberg chodził na pół gwizdka, więc tych tras nie miałem okazji poznać. Mógłbyś podesłać namiary na ten nocleg? Ja spałem w https://www.reiters-ferienhaus.at/pokoje i łazienki świeżo po remoncie, bardzo dobre wyposażenie kuchni, jednak położony był na uboczu, 300 metrów do przystanku skibusa, wieczorami do sklepu trzeba było przeważnie iść pieszo do Russbach te dwa kilometry, bo autobus nie jeździł za często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hallstatt

Po raz pierwszy podczas wyjazdu narciarskiego dałem się namówić na jeden dzień wolny od jazdy, przyjemnie było się wyspać, dzień zaczął się od spaceru po Gosau, później autobus i kierunek Hallstatt. Poznajemy miłego i bardzo rozmownego kierowcę autobusu, po drodze dowiadujemy się trochę o codziennym życiu , nawet pytamy o możliwość pracy w okolicy, to efekt zauroczenia regionem, zacząłem mu trochę zazdrościć ,że ma to całe piękno na co dzień ,spokojną robotę i wieczny uśmiech na twarzy.

Jechałem tam z pewnymi obawami o rozczarowanie tym miejscem, czasem tak jest ,że jak się człowiek za dużo naczyta i ogląda jakieś znane miejsce ,to rzeczywistość weryfikuje jego wyobrażenie. Tak się jednak nie stało, miasteczko jest piękne, urokliwe, po prostu jak z pocztówki, wąskie uliczki ,mały ryneczek, charakterystyczny kościół ewangelicki widoczny z każdego punktu miasta ,to wszystko wciśnięte gdzieś między góry nad brzegiem jeziora. Spacerujemy wąskimi uliczkami ,odwiedzamy kościoły i tak mija duża część dnia, można wybrać się też na rejs statkiem ,lub do kopalni soli, ale w okresie zimowym, kolejka jadąca do kopalni nie działa. Na koniec trafiamy do świetnej kawiarni serwującej pyszną kawę i ciasta, kupujemy też domowy chleb, który ma się nijak do tego co nazywają chlebem w marketach. Hallstatt jest opanowane przez Chińczyków ,jest ich tam całe mnóstwo i trudno dopchać się nawet by zrobić jakieś zdjęcie ,sesje fotograficzne nie mają końca, przez moment poczułem się jak na Santorini tam było podobnie, to wynik ich zauroczenia tym miejscem ,do tego stopnia ,że wybudowali u siebie replikę Hallstatt. Czekając na autobus powrotny , obserwujemy chmury, które zaczynają się rozchodzić ,to zwiastun pięknej pogody na kolejne dni, zza chmur wyłania się szczyt Krippenstein dojrzeć można mijające się gondolki, zawieszone wysoko nad skałami ,postanawiamy tam jechać następnego dnia. Wieczorem dopadają mnie objawy odstawienia nart, niestety jazdy wieczornej tego dnia nie było ,muszę wytrzymać do rana :)

 

 

Załączone miniatury

  • _SAM1017.JPG
  • _SAM1022.JPG
  • _SAM1030.JPG
  • _SAM1049.JPG
  • _SAM1056.JPG
  • _SAM1072.JPG
  • _SAM1073.JPG
  • _SAM1080.JPG
  • _SAM1082.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne miejsce, troszkę na uboczu dlatego mniej narciarzy niż w skiamade i tak jak piszesz tylko 6,5 godziny ze Śląska.

Odległość podobna jak do Schladming ,wiadomo,że w skiamade jest niezliczona ilość tras i wyciągów i nie ma tutaj porównania pod tym względem,ale jeśli komuś wystarczy to,co proponuje region Dachstein West ,to warto się tam wybrać ,a ceny karnetów 4 lub 5 dni są nawet o 40 euro niższe od skiamade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię małe (jak na Alpy) i urokliwe ośrodki. Przekornie Twój zachwyt skojarzył mi się z pierwszym akapitem opowiadania o pewnym pięknym domku w Karkonoszach.... ;-). Mam nadzieje ze niesłusznie. ... ;-)

Na taki zachwyt składa się zawsze wiele czynników,akurat w tym roku trafiliśmy ich kumulację :) a co do tego domku,to ja znam wersję z Beskidami ,więc mogę zapytać Ciebie jak to jest na dłuższą metę z tym domkiem w górach ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Do Hallstatt warto się wybrać w lecie. Spędziliśmy tu kiedyś uroczy tydzień na kampingu. Robiąc sobie wycieczki na lodowce Dachsteinu. A jeśli chodzi o zimę, to w tym rejonie opady niedawno były obfite i stąd takie piękne widoki. Byliśmy niedaleko w Lungau, gdzie popadało na szczęście przed naszym przyjazdem kilkanaście, kilkadziesiąt cm. Wszystko się jednak zatrzymało na górach bardziej na północ. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krippenstein

W czwartek docieramy do Mekki freriderów ,bo tak nazywają tą górę, my oczywiście zjeżdżać będziemy po trasach ,a głównie po jednej trasie. Na parkingu stoi niewiele samochodów, ośrodek oferuje 30 km wyznaczonych szlaków freeridowych. Na górę wywozi nas wagonik mogący pomieścić 60 osób po drodze widoki na jezioro Hallstatt.

Na górze 2100 mnpm. niesamowity księżycowy krajobraz ,typowo wysokogórski ,z góry jest możliwość zjazdu krótką niebieską trasą do krzesełka ,niebieskim odcinkiem głównej trasy ,do starej gondoli z lat 60 ,warto ,bo przejażdżka gondolą przednia, lub całą trasą do doliny, która według mapek ma 11 km.

Ile w tym jest prawdy nie wiem ,ale wiem ,że to najdłuższa trasa jaką jechałem. Pierwsze 5 km to spokojny zjazd ,trasa jest dosyć wąska i wije się wśród skał, jeździe towarzyszą niesamowite widoki, pokonujemy zaledwie 550 metrów różnicy wysokości, objeżdżamy szczyt i ukazuje się nam widok na jezioro ,dojeżdżamy do miejsca zwanego Krippenbrun to granica lasu. Tam zaczyna się prawdziwa jazda wymagającą czerwoną trasą ,do pokonania mamy jeszcze prawie 1000 metrów przewyższenia i 6 km . Ten zjazd naprawdę daje popalić ,ale daje też niesamowitą satysfakcję ,to taka esencja narciarstwa.

W wagoniku za każdym razem jechało max 30-40 osób, z czego połowa to Chińczycy bez nart ,reszta to kilku freeriderów i narciarze trasowi, tzn ,że na trasie było kilkanaście osób, wystarczyło chwilę poczekać ,lub zjechać raz do krótkiego krzesełka ,żeby przepuścić „tłum” i jesteśmy sami…

5 zjazdów z góry do doliny i kilka górnymi odcinkami i dzień można było uznać za udany, na więcej nie pozwolił mi błędnik, który trochę zwariował z tak dużych różnic wysokości w krótkim czasie.

Załączone miniatury

  • P1190091.JPG
  • P1190095.JPG
  • P1190098.JPG
  • P1190103.JPG
  • P1190117.JPG
  • P1190127.JPG
  • P1190129.JPG
  • P1190138.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bubol widzę,że Dachstein bardzo Wam się spodobał...to dobrze.Ja żałuje tylko,że podczas naszego pobytu rok temu nie udało nam się na Krippestein dotrzeć bo widzę,że bardzo fajnie tam.
Trzeba będzie jeszcze raz się wybrać.
Pozdrawiam

Nie miałem przekonania do tego miejsca,ale przeczytałem trochę pozytywnych opinii ,między innymi Twoją i się zdecydowałem, jestem bardzo zadowolony z wyboru,ale na udany wyjazd złożyło się wiele czynników,pogoda,ludzie, miejsce itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Fajna relacja, piękne widoki i zdjęcia :). Super mieliście i dobrze, że zrezygnowaliście z tej Bukowiny. Tomek, ja poproszę o namiary na mieszkanko :)

Pozdrawiam

Bukowina nie ucieknie,można skoczyć na weekend jak będzie luźniej,tzn. po feriach,a namiary przesyłam na PM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...