Skocz do zawartości

Ustawienie wiązań.


robertw

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zacietrzewiłeś się i znowu nie doczytałes, tworzysz sobie w głowie obrazy a potem z nimi dzielnie wojujesz : ) ... szkoda. Nigdzie nie napisałem, że luzuję - nie chce mi się . I tak na początku sezonu badam wypięcie i ustawiam wiązania organoleptycznie.

Nie rozumiesz także istoty zagadnienia - błędy skali na wiązaniach nie wynikaja tylko z osiadania sprężyn ale z faktu, że po prostu od nowości bywają źle wyskalowane - tu właśnie zastosowanie dla maszynowego pomiary siły wypięcia (lub momentu jak ktoś woli sobie pomnożyc przez ramię.)

 

Jeżeli chcesz jednak zrozumieć więcej - zastanów się - ale to już w offline - dlaczego - mimo, że sprężyna nie jest "przeciągnieta" jak to nazywasz (rozumiem, że chodzi o dojście do naprężeń powodujących odkształcenie plastyczne) bo wczesniej osiada na zwojach - osiada i samochód się z czasem obniża. Czasem warto się douczyc zanim zacznie się innym mówić, że piszą bzdury.

 

Dla mnie EOT bo w zasadzie szkoda gadać ... 

Sprężyny same osiadają na zwojach bez obciążenia ? Samochody obniżają się same bez obciążenia  i zależy to od czasu ? A Ziemia jest płaska? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężyny same osiadają na zwojach bez obciążenia ? Samochody obniżają się same bez obciążenia  i zależy to od czasu ? A Ziemia jest płaska? :D

 

Samochody obciążaja sprężyny - powinieneś to już wiedzieć. Bo spręzyna właśnie po to jest tam włożona żeby obciążenie pzrenosić. 

Otwórz pierwszy link z posta powyżej i nie pajacuj już więcej : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężyny same osiadają na zwojach bez obciążenia ? Samochody obniżają się same bez obciążenia  i zależy to od czasu ?

Niestety. Relaksacja stali i te rzeczy. Fizyka. Pisałem już o moich samochodach, w których po kilku latach (a samochodów nie lubię często zmieniać) z tych powodów musiałem wymieniać sprężyny z tyłu. A w jednym z nich (Ford Sierra), któremu tył z powodu zmęczenia sprężyn już całkiem osiadł, wstawiłem w zwoje sprężyn wkładki gumowe. Dość prymitywna metoda.

 

Sprężyny wiązań są cały czas pod obciążeniem, chyba że je zluzujesz na lato. Ale kto to dziś robi. I na pewno następuje w nich proces zmęczeniowy. Swoją drogą chętnie bym się dowiedział jak szybko, czy wolno, następuje w nich zmiana parametrów z ww powodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

No i problem "pełzanie"! Miałem kilka aut, ale w nich sprężyny nie siadały po latach. Siadały ale amory. Może,  jak się wozi całą liczną rodzinę na raz plus bagaż?

 

Ale się zrobił marketingowy temat. Nic tylko zakładać serwis narciarski. Z pełzania pamiętam aluminium. Uczono mnie, że pełza i jako elektryk powinienem stosować podkładki sprężyste pod nakrętki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą chętnie bym się dowiedział jak szybko, czy wolno, następuje w nich zmiana parametrów z ww powodów.

W 2015 reanimowalem narty które przypadkiem przelezaly bez konserwacji przez równo 40 lat na strychu. Poza ślizgiem, który nie miał zamiaru się utlenic, brakiem zauważalnej korozji na krawedziach, sprawdziłem tez wiązania (czerwona tyrolia 150). Niestety to wiązania 'przeddinowe' (skala 1-4) i kontrola maszyną nic by nie dała - jednak bez zmiany nastawy (3) pojechałem na nich na stoku... bez reakcji i wypinania, chociaż teraz nam ze 30kg więcej. ... Nie sądzę by był to wyjątek lub przypadkiem dobry egzemplarz.... PozdrawiamM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Relaksacja stali i te rzeczy. Fizyka. Pisałem już o moich samochodach, w których po kilku latach (a samochodów nie lubię często zmieniać) z tych powodów musiałem wymieniać sprężyny z tyłu. A w jednym z nich (Ford Sierra), któremu tył z powodu zmęczenia sprężyn już całkiem osiadł, wstawiłem w zwoje sprężyn wkładki gumowe. Dość prymitywna metoda.

 

Sprężyny wiązań są cały czas pod obciążeniem, chyba że je zluzujesz na lato. Ale kto to dziś robi. I na pewno następuje w nich proces zmęczeniowy. Swoją drogą chętnie bym się dowiedział jak szybko, czy wolno, następuje w nich zmiana parametrów z ww powodów.

Swoimi przemyśleniami podziel się z szwajcarskimi zegarmistrzami. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2015 reanimowalem narty które przypadkiem przelezaly bez konserwacji przez równo 40 lat na strychu. Poza ślizgiem, który nie miał zamiaru się utlenic, brakiem zauważalnej korozji na krawedziach, sprawdziłem tez wiązania (czerwona tyrolia 150). Niestety to wiązania 'przeddinowe' (skala 1-4) i kontrola maszyną nic by nie dała - jednak bez zmiany nastawy (3) pojechałem na nich na stoku... bez reakcji i wypinania, chociaż teraz nam ze 30kg więcej. ... Nie sądzę by był to wyjątek lub przypadkiem dobry egzemplarz.... PozdrawiamM

Cześć

Czerwona 150 - jedno z moich pierwszych wiązań. Niezniszczalne i niezawodne! Miałem je w nartach Blizzard Short - to była taka ówczesna freestylówka do skakania. Przez 4 albo 5 lat wiązanie było skręcone na maxa, nigdy nie luzowane ani nie sprawdzane i nigdy nie zwiodło a wtedy nie byłem dobrym narciarzem i przewracałem się często.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czerwona 150 - jedno z moich pierwszych wiązań. Niezniszczalne i niezawodne! Miałem je w nartach Blizzard Short - to była taka ówczesna freestylówka do skakania. Przez 4 albo 5 lat wiązanie było skręcone na maxa, nigdy nie luzowane ani nie sprawdzane i nigdy nie zwiodło a wtedy nie byłem dobrym narciarzem i przewracałem się często.

Panowie, cudów nie ma. Prawa fizyki są nieubłagane. Nie ma problemu czy, ale jak szybko i jak mocno. Na pewno gdzieś są mądre dysertacje na ten temat. Nie takie rzeczy się rozkminia. Ze swojej strony też mam podobne do Waszych doświadczenia. Często nie ruszałem latami nastawów wiązań i było dobrze. A niekiedy podkręcałem o 1 obrót. I też było dobrze. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Koniec moich postów w tym temacie. Jutro jadę na narty i przestaną mi się roić głupoty w głowie.

Latami nie przestawiałem nastaw i nie sprawdzałem ich na maszynie oraz na stoku. Nie wypinały się przy mojej miękkiej dynamice. Nie miałem też okazji wyskoczyć z własnych nart. I tak jeździłbym nieświadomy, że coś z nimi jest nie tak, mimo że nie luzowałem po sezonie, nie oddawałem do profesjonalnego czyszczenia. A tu los mi sprawił na początku sezonu miłą niespodziankę na Czarnym Groniu. O czym nie omieszkałem zaraz donieść szanownym forumowiczom. Przypominam facet mnie walnął od tyłu. I wszystko się elegancko wypięło. Z przodu i z tyłu na obu nartach. Co wspaniały test. I to przed sezonem. Ale wolałbym takich testów unikać. Godzę się na ryzyko pełzania wiązań, jeśli chodzi o nastawy. Powinny pełzać w dół, to mi się wydaje oczywiste. Zawsze to mniej niebezpieczne niż pełzanie w górę. Generalnie to mi się buty ledwo trzymają wiązań. Osiemdziesiąt parę kilo, 175, but 330 mm, wiek podpadający pod dziecinne nastawy. Sześć z przodu, pół więcej z tyłu.

Ciekaw jestem jak u Szanownych Koleżanek i Kolegów z tym nastawami. Panie są zwolnione z wieku i wagi.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak u Szanownych Koleżanek i Kolegów z tym nastawami. Panie są zwolnione z wieku i wagi.

Dziadku, tylko na tych nartach się nie zamartwiaj nastawami i pełzaniem czy relaksacją. Tzn. tak, ale tą psychologiczną i najlepiej już wieczorem, po nartowaniu. :)

 

U mnie wiek zaawansowany bo rocznik 1950. Skądinąd urodziłem się w połowie wieku. Też coś. 186/89. Od kilku lat ustawiam ok. 7.5, przód i tył. Kiedyś było ok. 8.5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem jest to sprawa b.indywidualna ściśle powiązana z tym jak jeździmy , dawniej jak się trochę ścigałem miałem 10-12.

Obecnie raczej "pracuje w obsłudze", często muszę wypinać narty wtedy wykonuje jedynie obrót stopy do środka,zwykle nie mam kijków, co ciekawe w różnych wiązaniach siła potrzebna do tej sztuki jest różna stąd dość duża rozbieżność od  ok. 4 do 6, do normalnej jazdy ustawiam zwykle 7.

Tym sposobem wypełniam prawie całą "amatorską skale"  :D

185cm/85kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...