Skocz do zawartości

Gdzie mogą jechać emeryci?


W.W.

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mitek WW pisze w imieniu swoim i swojej żony.
A podsumowując, gdzie mogą jechać emeryci? Gdzie chcą :D.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cześć

 W takim razie rzeczywiście jestem durny wyjątkowo, że nie zrozumiałem i określenia z pierwszego postu mówiące o "grupie emerytów" lub "...dla wielu a nas" w połączeniu z tytułem postu nie zostały przeze mnie odczytane jako wypowiedź w imieniu dwóch osób. Serdecznie przepraszam.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 W takim razie rzeczywiście jestem durny wyjątkowo, że nie zrozumiałem i określenia z pierwszego postu mówiące o "grupie emerytów" lub "...dla wielu a nas" w połączeniu z tytułem postu nie zostały przeze mnie odczytane jako wypowiedź w imieniu dwóch osób. Serdecznie przepraszam.

 

Jedzie nas  6 osób na chwile obecną w terminie 11-18 marzec.

Ja to organizuje i dla mnie najważniejsze jest zadowolenia mojej żony. Nawet bardziej, niż moje własne z szusu po bardziej wymagających trasach. "Kordiankw" doskonale to zrozumiał. 

Właśnie dzięki Niemu poznałem pięknie położony ośrodek. Rozpuściłem wici i inni po prostu do nas dołączają.

 

Nie masz za co przepraszać.   :D

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W.W.-zadałeś tak trudne początkowe warunki,że naprawdę trudno je wszystkie spełnić.Musisz chyba odpowiedzieć sobie na pytanie,które z nich są ważniejsze:wysokość ośrodka,ilość niebieskich tras obsługiwanych przez kanapy czy cena?

Zadanie było tak trudne,że postanowiłam trochę pomyśleć i poszukać.Znalazłam takie możliwości:

 

1/najwięcej niebieskich tras do wyboru (ok.50 km) i wysoka cena skipassów (wiadomo-wada): Alta Badia i Kronplatz

2/wysoko i sporo niebieskich,mało orczyków-Stubai 21 km (już ktoś podpowiadał),reszta lodowców odpada,bo albo mocno czerwono albo orczykowo

3/Nauders,niebieskich 23 km (w sumie gondola i 2 kanapy przy których są niebieskie trasy-wystarczy?),zniżka na skipassy dla seniorów

4/tu może zaskoczę-Zauchensee,bardzo ładnie położony ośrodek,w środku gór,na końcu świata,dość wysoko -wszystkim się kojarzy z trasą zjazdową WC,ale jest tam też ponad 20 km niebieskich tras,całkiem nie najgorszych,a można zjechać do Flachauwinkl (tu niebieska obok czerwonej to tylko leśne przecinki) i w Kleinarl kolejne 19 km niebieskich (ale tam nie jeździłam,może byłoby dobrze tam się zatrzymać?).No ale skipass Ski Amade do tanich nie należy, a zniżek dla seniorów nie widzę,ale dokładnie nie szukałam.

5/Obejrzałam też polecany Hochzeiger-10 km niebieskich tras-wystarczy?

 

Jednym słowem ośrodka idealnego nie ma,z czegoś trzeba zrezygnować.

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jednym słowem ośrodka idealnego nie ma,z czegoś trzeba zrezygnować.

 

To niestety prawa, więc nie szukam idealnego, ale najbardziej odpowiedniego dla nas ośrodka. Cena jest ważna, ale nie decydująca. Wyprawa w Alpy, to najwyżej raz na sezon i oszczędzać na sobie nie zamierzamy. Dlatego, wiedziony doświadczeniem, hotel zaklepałem tuż przy trasie mimo, że w miasteczku jest wiele tańszych. Część z nas właśnie w miasteczku będzie mieszkać, ale to indywidualne decyzje każdego. Ja wolę dopłacić a do i z hotelu startować od razu na nartach.

Wszystkie propozycje skrzętnie zapisuje, bo mogą się przydać na zaś, a po powrocie opiszę dokładnie ośrodek, może komuś innemu się przyda.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja wolę dopłacić a do i z hotelu startować od razu na nartach.

 

A no to Stubai odpada-nie da się mieszkać na stoku.

 

Widzę,że decyzja już podjęta,ale znalazłam jeszcze ciekawy ośrodek,który spełnia w zasadzie wszystkie kryteria,więc ku pamięci jeszcze go tutaj wpiszę,może się komuś przyda-Turracher Hohe w austriackiej Karyntii.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Wiem, że temat - "gdzie jechać?" - jest już ograny. Przeczytałem prawie wszystko na forach na ten temat, ale niestety nie znalazłem tam informacji jakiej szukam.

 

Szukam nietopowego ośrodka, z wysoko położonymi trasami zielonymi i niebieskimi. Ja nie chcę ośrodka oferującego sześćset kilometrów tras. Wystarczy mi dziesięć razy mniejszy. My nie szukamy trudnych taras, wolimy przyjemnie i niewymagające. W naszym wieku kolana "już nie trzymią".  :(

 

Większość mniejszych ośrodków, to jazda tak jak u nas, w granicy lasów i z orczykami. Na orczykach, po 3 godzinach połowa z nas ma dość i schodzi ze stoku. :mellow:

 

Chcemy wreszcie pojeździć na prawdziwym śniegu i po większych przestrzeniach a nie leśnymi przecinkami. Dla wielu z nas krzesełka, to możliwość odetchnięcia, przedłużająca czas jazdy o pół dnia. :huh:

 

Czy ktoś zna i może polecić taki ośrodek dla grupy emerytów?

Witam

 

Witaj emerycie. Ten sam problem mieliśmy żoną.  Po zeszłorocznych eskapadach, coś bliższego tańszego. Tylko na Czarny Groń - to może za wcześnie. Więc postawiłem sobie kryteria Alpy(Słowacja to na później), Tak do 800 km z Wadowic, spokojnie autostradami, po emerycku pod wieczór zajechać. Dalej górki(wyciągi do 2500 m). Ale ze sporą ilością tras i wyciągów, by nie klepać na jednym. Orczyki odpadają. Nogi powinno się męczyć jadąc w dół a nie w górę. Miejscowości nie powinny być zbyt drogie. Żadne "Iszkle". Daleko i drogo i snobistycznie.

 

Jest taki portal bergfex. Nawet Koninki w nim są. A w Austrii skolko, ugodno. Tylko szukać według gustu. Wybraliśmy Lungau. Katschberg, Speireck-Grosseck, Fanniberg. Od 8.01-21.01.2017 seniorzy(+65) mają 50 % upustu na karnety obejmujące te trzy ośrodki, pod warunkiem 6 dniowy skipass. Uprzejma bauerka, gdzie mieszkamy w miniapartamenciku-2 os(46 Euro za noc za nasze stadło) zaoferowała się się że pojedzie z nami do biura turystycznego, by to załatwić. Chodzi o to, że musimy tu wynająć legalnie. To warunek ulgi. To tylko przykład szukania. Internet jest genialny. Wszystko wiemy o tym terenie. Moglibyśmy już prawie zrezygnować z wyjazdu bo wszystko jest znane, jak Spytkowicach.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
W takim razie rzeczywiście jestem durny wyjątkowo, że nie zrozumiałem i określenia z pierwszego postu mówiące o "grupie emerytów" lub "...dla wielu a nas" w połączeniu z tytułem postu nie zostały przeze mnie odczytane jako wypowiedź w imieniu dwóch osób. Serdecznie przepraszam.


kolega po prostu lubi pofantzjowac i bujac w oblokach
jezdzil w wielu znanych sorodkach w calych alpach ale nie wie gdzie jechac
szuka hal alpejskich na 1400 metrow wys
oczywiscie z karnetem za 100 euro za tydzien (: ale nie chce oszczedzac bo musi byc hotel na stoku
zeby sie ne spieszyc a wieczorem pojdzie na nocna jazde na tych alpejskich halach bo juz tak robil
na koncu wybiera sredni osrodek za to najdalej w dolomitach polozony bo meczyc sie nie lubi (:

no sory jesli to zlosliwe co pisze ale to sie kupy nie trzyma i wyglada raczej na wirtualne podroze (:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega po prostu lubi pofantzjowac i bujac w oblokach
jezdzil w wielu znanych sorodkach w calych alpach ale nie wie gdzie jechac
szuka hal alpejskich na 1400 metrow wys
oczywiscie z karnetem za 100 euro za tydzien (: ale nie chce oszczedzac bo musi byc hotel na stoku
zeby sie ne spieszyc a wieczorem pojdzie na nocna jazde na tych alpejskich halach bo juz tak robil
na koncu wybiera sredni osrodek za to najdalej w dolomitach polozony bo meczyc sie nie lubi (:

no sory jesli to zlosliwe co pisze ale to sie kupy nie trzyma i wyglada raczej na wirtualne podroze (:

 

"kolega po prostu lubi pofantzjowac i bujac w oblokach
jezdzil w wielu znanych sorodkach w calych alpach ale nie wie gdzie jechac"

 

Owszem jeździłem, ale miałem wtedy kilkanaście lat mniej i zdrowe nogi. Selaronda w lewo i w prawo, dzień po dniu była wspaniała. Ośrodek mniejszy niż 400 km tras się nie liczył. Dziś mam ponad 60 lat i jestem po ciężkim wypadku, z uszkodzonymi oboma kolanami.

 

"szuka hal alpejskich na 1400 metrow wys"

 

I znajduje i to właśnie dzięki forom, na którym bardziej doświadczenie chcą autentycznie pomóc. Wystarczy klikną na link, który podałem. Wszystkie trasy od 1400 do 2300m.

 

"oczywiscie z karnetem za 100 euro za tydzien (: ale nie chce oszczedzac bo musi byc hotel na stoku
zeby sie ne spieszyc a wieczorem pojdzie na nocna jazde na tych alpejskich halach bo juz tak robil
na koncu wybiera sredni osrodek za to najdalej w dolomitach polozony bo meczyc sie nie lubi (:"

 

Bo z uwagi na specyfikę nie kupujemy karnetów na dni, tylko na przejazdy. Wystarcza i wychodzi właśnie ok. 100 - 150 eur. w mniejszym ośrodku.

A hotel przy stoku, to po pierwsze wygoda, po drugie nie muszę codziennie korzystać z samochodu i piłować zimnego diesla pod górę, ani szukać parkingu a potem leźć czasem i kilkaset metrów do wyciągu, niosąc dwie pary nart.

 

Widzę, że jeszcze tego nie zaznałeś, ale jak masz kogoś, kto jest dla Ciebie najważniejszy na świecie, to i jego przyjemność/zadowolenie, też jest dla Ciebie najważniejsze na świecie. Dlatego szukasz ośrodka w którym Ona będzie się dobrze czuła a nie tras na których Ty poszalejesz a Ona to ..... tak nie za bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

..... Wybraliśmy Lungau. Katschberg, Speireck-Grosseck, Fanniberg. Od 8.01-21.01.2017 seniorzy(+65) mają 50 % upustu na karnety obejmujące te trzy ośrodki, pod warunkiem 6 dniowy skipass. Uprzejma bauerka, gdzie mieszkamy w miniapartamenciku-2 os(46 Euro za noc za nasze stadło) zaoferowała się się że pojedzie z nami do biura turystycznego, by to załatwić. Chodzi o to, że musimy tu wynająć legalnie. To warunek ulgi. .....

Pozdrawiam 

Jako prawie emeryt - zdecydowanie potwierdzam zalety tego osrodka.

W styczniu po trasach w Lungau poruszają się rzesze starszych narciarzy z gracją i techniką niedościgłą dla młodszych ścigantów.

Do zalet ośrodka dorzucę - odległość od polskich granic, bezproblemowy, spokojny dojazd, genialne przygotowanie urozmaiconych tras, brak tłumów ( szczególnie w styczniu i w marcu ), wysokość ośrodka gdzie  trasy zaczynają się powyżej 2000npm a kończą ok 1000, wysokogórski krajobraz....no i knajpy, i malownicze wiochy, nawet kryty basen, choć niewielki, się tam w okolicy znajdzie...raj dla emerytów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega po prostu lubi pofantzjowac i bujac w oblokach
jezdzil w wielu znanych sorodkach w calych alpach ale nie wie gdzie jechac
szuka hal alpejskich na 1400 metrow wys
oczywiscie z karnetem za 100 euro za tydzien (: ale nie chce oszczedzac bo musi byc hotel na stoku
zeby sie ne spieszyc a wieczorem pojdzie na nocna jazde na tych alpejskich halach bo juz tak robil
na koncu wybiera sredni osrodek za to najdalej w dolomitach polozony bo meczyc sie nie lubi (:

no sory jesli to zlosliwe co pisze ale to sie kupy nie trzyma i wyglada raczej na wirtualne podroze (:

Qrde ... no niesympatyczny ten Twój post, Swanie.

Złośliwy i mało merytoryczny.

O to miało chodzić??

 

a WW rozumiem doskonale, bo też nierzadko dla mnie podstawowym kryterium wyjazdu udanego dla mnie jest, aby był udany zwłaszcza dla Niej.

 

Pzdr, i sorry za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde ... no niesympatyczny ten Twój post, Swanie. Złośliwy i mało merytoryczny. O to miało chodzić?? a WW rozumiem doskonale, bo też nierzadko dla mnie podstawowym kryterium wyjazdu udanego dla mnie jest, aby był udany zwłaszcza dla Niej. Pzdr, i sorry za OT

Bo chyba lepiej pojechać do mniejszego ośrodka i wykorzystać jego cały potencjał, niż jechać do takiego który ma kilkaset kilometrów, a korzystać z kilku tras, o czym można tu często przeczytać z relacji z pobytów w topowych ośrodkach. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a WW rozumiem doskonale, bo też nierzadko dla mnie podstawowym kryterium wyjazdu udanego dla mnie jest, aby był udany zwłaszcza dla Niej.

 

Dokładnie o to właśnie chodzi. :D

 

Pozostaje z nadzieją, że i ten kolega spotka kiedyś tą jedyną, poczuje motylki i wtedy .... zrozumie. :wub:

 

Szczerze Mu tego życzę.  :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Cześć

 

Dokładnie o to właśnie chodzi. :D

 

Pozostaje z nadzieją, że i ten kolega spotka kiedyś tą jedyną, poczuje motylki i wtedy .... zrozumie. :wub:

 

Szczerze Mu tego życzę.  :D

Rozumiem i doceniam a motylki poczułem w roku 91 w lipcu i do tej pory latają. Mam jednak taka uwagę, propozycję może nie zawsze to będzie pracowało ale nie zaszkodzi spróbować. Zachęćcie żony do działania - nie dlatego, żeby im było przyjemnie fajnie a my się wszystkim zajmiemy ale dla siebie i swojego zdrowia. Moja żona nigdy w  życiu by nie pozwoliła abym jej niósł narty - byłby to dla niej obciach totalny (a lekkich nie ma wierzcie). Codziennie (oprócz deszczu bo szkoda sprzętu) wstaje o 5,50 i jedzie do pracy na rowerze. Od 3 lat zaczęła biegać i obecnie 10 km to dla niej pikuś. Do tego dwa razy w tygodniu jakieś ćwiczenia na sali - nie wiem jakie bo się nie znam. Nie znam rowerzysty, któremu by pozwoliła odjechać od siebie na podjeździe itd... Startowała z poziomu matki dwójki dzieci, która pracuje zawodowo non-stop a obecnie jest w formie lepszej niż gdy się poznaliśmy. A mnie jest często wstyd....

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...