Skocz do zawartości

Powstanie atrakcja turystyczna, jakiej w Polsce jeszcze nie było. Polskie góry jak Alpy?


moruniek

Rekomendowane odpowiedzi

Polskie góry mogą zacząć już wkrótce przypominać alpejskie kurorty. Polskie Koleje Liniowe planują rekordowe inwestycje warte 300 mln zł, podwojenie przychodów i wyjście z ofertą poza region.

Inwestycje będą miały miejsce na Kasprowym Wierchu, Gubałówce, Butorowym Wierchu, Jaworzynie Krynickiej i w "którymś z głównych ośrodków turystycznych w Polsce", gdzie PKL rozważają budowę nowej kolei linowej, podała spółka.

Wartość inwestycji PKL zaplanowanych na lata 2016–2020 wyniesie około 300 mln zł. 66 proc. środków trafi do regionu. Efektem podejmowanych działań ma być stuprocentowy wzrost przychodów firmy" – czytamy w komunikacie.

Do najważniejszych projektów w Małopolsce należy wymiana kolei krzesełkowej na Hali Goryczkowej w ośrodku Kasprowy Wierch (z istniejącej 2-osobowej na nowoczesną 4-osobową) oraz stworzenie systemu dośnieżania. Wartość tych inwestycji sięga 48,5 mln zł, a planowany termin oddania do użytku to listopad 2019 r.

Z kolei na Gubałówce planowana jest budowa nowych tras narciarskich i kolei krzesełkowej o wartości 40 mln zł. Inwestycje mogłyby zostać oddanie do użytkowania w październiku 2019 r. W dalszej perspektywie wartość inwestycji, związanych m.in. z budową rodzinnego ośrodka sportu i rekreacji mogłaby wynieść nawet 100 mln zł.

Na Butorowym Wierchu PKL planują budowę wieży widokowej ze startem tyrolki oraz systemu zjeżdżalni linowych. Inwestycja o wartości 12 mln zł obejmie także przebudowę napędu istniejącej kolei i remont krzeseł. Jeśli inwestycję poprą właściciele nieruchomości, całość mogłaby zostać oddana do użytkowania nawet w 2018 r.

Około 10 proc. środków zostanie zainwestowanych w Krynicy. W ośrodku w Jaworzynie Krynickiej planowana jest m.in. budowa nowych łatwych i średnich tras narciarskich oraz dodatkowego parkingu.

Plany inwestycyjne PKL przewidują również budowę kolei linowej w nowej lokalizacji, poza Zakopanem. Wartość inwestycji, która mogłaby zostać oddana do użytkowania w maju 2019 r. to 100 mln zł.

"Na razie możemy zdradzić jedynie, że rozważamy możliwość przeprowadzenia inwestycji, w którymś z głównych ośrodków turystycznych w Polsce. Jesteśmy w trakcie prac projektowych. Jeżeli zrealizujemy tę inwestycję, powstanie atrakcja turystyczna, jakiej w Polsce jeszcze nie było" – powiedział prezes Janusz Ryś, cytowany w komunikacie.

Strategia 2016–2020 przewiduje również wykorzystanie najmocniejszych stron każdego z istniejących ośrodków firmy i konsolidację ofert regionalnych, podnoszenie jakości świadczonych usług, organizację eventów, optymalizację zakupów oraz wzmocnienie promocji.

"Zamierzamy wypracować ofertę łączoną dla Jaworzyny i Góry Parkowej. Współpracujemy też z miejscowym samorządem w celu wypracowania koncepcji zagospodarowania dolnej stacji Góry Parkowej. Pracujemy nad włączeniem wjazdu na Palenicę w Szczawnicy do oferty spływu przełomem Dunajca, planujemy stworzenie profesjonalnego parku rowerowego na Górze Żar i wspólnej oferty edukacyjnej z lokalnymi operatorami – PGE i Aeroklubem Żar. Nad ofertą ośrodka Mosorny Groń pracujemy wspólnie z samorządem w Zawoi" – wyliczył Ryś.

PKL planują również rozwój segmentu gastronomicznego w ośrodkach – przejęcie i modernizację ośrodków gastronomicznych na Gubałówce, Górze Parkowej i Palenicy. Dziś do PKL należy restauracja Poziom 1959 na szczycie Kasprowego Wierchu.

Jak przypomina spółka, do inwestycji na Gubałówce niezbędna jest zgoda właścicieli nieruchomości oraz zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. PKL przeprowadziły już akcję informacyjną i konsultacje wśród posiadaczy gruntów. Niemal wszystkie osoby, które odpowiedziały, przekazując ankietę informacyjną nt. powrotu narciarstwa na Gubałówkę poparły inwestycje proponowane przez PKL.

Polskie Koleje Linowe to największy w Polsce operator kolei górskich, działający w siedmiu ośrodkach w Tatrach i Beskidach (Kasprowy Wierch, Gubałówka, Jaworzyna Krynicka, Góra Parkowa, Mosorny Groń, Palenica, Góra Żar). PKL są największym prywatnym pracodawcą na Podhalu, zatrudniającym ponad 200 osób.

źródło: http://biznes.onet.p...jak-alpy/6n1qbg

Pozdrawiam

K.M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tego projektu.........................Gdyby miało powstać to już dawno temu................Goryczkowy o zmianę kolejki prosi się od dekady................Zresztą trawersowanie trasy do kotła bez sensu z czarnej zrobili zieloną, Naśnieżanie - no czekam na reakcję eko terrorystów, Pozostały projekt dla niby górek to ratowanie Zakopca gdzie już nikt nie jeździ. Prima aprilis i tyle   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
Ktoś wie a jaką spektakularną inwestycję może chodzić? „PKL: Szykuje się spektakularna inwestycja. Polski Fundusz Rozwoju, od kilku miesięcy właściciel Polskich Kolei Linowych, na początku kwietnia przedstawi plan inwestycji. Obejmie nie tylko infrastrukturę na Kasprowym Wierchu, ale wszystkie posiadane ośrodki. Mogą się też pojawić inwestycje w nowych lokalizacjach. Jedna z nich może być dość spektakularna - zapowiada Paweł Borys, prezes PFR. Monika Krześniak-Sajewicz, Interia: PFR jest od kilku miesięcy właścicielem Polskich Kolei Linowych, do których należy nie tylko kolejka na Kasprowy, ale jeszcze sześć innych ośrodków w Tatrach i Beskidach. Do tej pory nie została podana kwota transakcji. Dlaczego? Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju: - Na początku roku sfinalizowaliśmy transakcję, ale wciąż nie mamy zgody sprzedającego na ujawnienie jej kwoty, ale mi bardzo zależy, aby wartość tej transakcji podać. Wystąpiliśmy o zgodę na ujawnienie tej kwoty. Jak jej nie otrzymamy to i tak stanie się to najpóźniej na przełomie kwietnia i maja, kiedy PFR będzie publikował sprawozdanie finansowe funduszy. Jeśli jednak byłoby to możliwe wcześniej, to tę kwotę podamy przed tym terminem. Chcemy, żeby ta transakcja była transparentna, a ja jestem przekonany, że kupiliśmy PKL na bardzo dobrych warunkach. Firma jest rentowna, generuje ponad 50 mln zł zysków i oczekujemy około 10 proc. stopy zwrotu z tej inwestycji. Jaki jest plan inwestycji? - Od razu po sfinalizowaniu transakcji razem z zarządem PKL zajęliśmy się tworzeniem planu inwestycyjnego na najbliższe lata. To perspektywa długoterminowa, bo część inwestycji wymaga szeregu pozwoleń i będzie realizowana w horyzoncie 3-4 lat, ale niektóre już w tym roku. Chcemy być dobrze przygotowani do tych inwestycji i liczymy na dobrą współpracę z lokalnymi samorządami, Ministerstwem Środowiska oraz zarządami parków narodowych. Najprawdopodobniej na początku kwietnia będziemy gotowi, żeby taki plan inwestycyjny publicznie zaprezentować. Nie będzie się on koncentrował wyłącznie na inwestycji w infrastrukturę na Kasprowym Wierchu, ale będzie obejmował możliwie wszystkie ośrodki, a mogą się pojawić inwestycje w nowych lokalizacjach. Chcemy z PKL uczynić faktycznie jedną z wiodących firm operatorskich jeśli chodzi o infrastrukturą turystyczną w Europie. Czy będzie to zakup innego dużego ośrodka narciarskiego? - Mogę jedynie zdradzić, że jedna z tych inwestycji może być dość spektakularna. Budując czy rozbudowując infrastrukturę w takich miejscach, zwłaszcza narciarską, trzeba znaleźć złoty środek, tak żeby poprawiając komfort turystom nie zrujnować walorów krajobrazowych i przyrodniczych. Co dla PFR będzie tu priorytetem? Gdzie sobie ustawiacie granicę? - Oczywiście chcemy zachować walory krajobrazowe we wszystkich lokalizacjach, ale też zapewnić, że turyści mają wygodny dostęp do infrastruktury i nie muszą jechać na Słowację, czy do Austrii na narty lub żeby pochodzić po górach. Polskie góry są równie, lub często bardziej atrakcyjne. Czy przy takim podejściu, można założyć, że inwestycje na Kasprowym, który jest naszą "tatrzańską perełką" nie będą się wiązać z rozbudową, ale tylko z odnowieniem starej infrastruktury jak wymiana czterdziestoletniego "krzesła" na Hali Goryczkowej? Czy może w planach jest jednak większa rozbudowa choćby taka jaką prowadzi słowacki TMR, który w Polsce przejął ośrodek w Szczyrku, a na Słowacji ma znany ośrodek Chopok? - Nie chcemy dużej ingerencji i będziemy chcieli zachować wszystkie walory tego miejsca. Na pewno na Kasprowym konieczna jest wymiana wyciągu krzesełkowego na Hali Goryczkowej, bo inaczej grozi jej wyłączenie za 3-4 lata. Inne planowane inwestycje ujawnimy już wkrótce. Przykładem dla nas są alpejskie ośrodki, gdzie ta harmonia jest zachowana. Natomiast w naszej ocenie niektóre inwestycje po stronie słowackiej zbyt mocno ingerują w środowisko, a my nie chcielibyśmy, aż w takim stopniu zaburzać walorów krajobrazowych. A czy w tych mniejszych i mniej znanych ośrodkach będą duże inwestycje? - Tak, patrzymy na każdy z tych ośrodków. Część inwestycji będzie szła w kierunku poprawy i rozbudowy infrastruktury, część na to by zwiększyć bezpieczeństwo kolei linowych, no i mogą się pojawić zupełnie nowe ośrodki. Jak duże nakłady inwestycyjne są brane pod uwagę? - Mamy perspektywę długoterminową, a nakłady będą znaczące, bo jeśli chodzi o infrastrukturę mamy dużo do nadrobienia, choćby porównując się do tego co oferują słowackie ośrodki. Rozumiem, że na razie PFR zostaje z całym przejętym udziałem w PKL i nie szuka partnera inwestycyjnego? - Tak. Obecnie koncentrujemy się na stworzeniu planu inwestycyjnego i długoterminowej strategii rozwoju PKL. Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz” https://m.interia.pl...es/news,2604829 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był bajzel, jest bajzel i będzie bajzel.

Państwowa spółka nie ma racji bytu, zarząd, kierownictwo będzie narzucane przez partię rządzącą - dbającą o swoich ,,braci"

Trzeba rozparcelować każdy ośrodek i sprzedać w prywatne ręce, wtedy będą inwestycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był bajzel, jest bajzel i będzie bajzel. Państwowa spółka nie ma racji bytu, zarząd, kierownictwo będzie narzucane przez partię rządzącą - dbającą o swoich ,,braci" Trzeba rozparcelować każdy ośrodek i sprzedać w prywatne ręce, wtedy będą inwestycje.

Wtedy będzie powtórka ze 'starego' pogrodzonego Szczyrku, lat w sądach C.Gronia, bidainwestycji jak Skolnity, Stożek, Palenica, Pilsko itp..... Paradoksalnie właśnie firma państwowa o 'słusznej opcji' ma szanse jako tako sprawnie przebić się przez bagno pozwoleń uzgodnień, natur 2000 , Pracowni i żadań lapowek na każdym etapie, a w dodatku zainwestować sensowne pieniądze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy będzie powtórka ze 'starego' pogrodzonego Szczyrku, lat w sądach C.Gronia, bidainwestycji jak Skolnity, Stożek, Palenica, Pilsko itp..... Paradoksalnie właśnie firma państwowa o 'słusznej opcji' ma szanse jako tako sprawnie przebić się przez bagno pozwoleń uzgodnień, natur 2000 , Pracowni i żadań lapowek na każdym etapie, a w dodatku zainwestować sensowne pieniądze.

 

Dziwne, że podajesz jako przykład akurat "stary, pogrodzony Szczyrk". Poprawcie mnie, jeśli coś pokręciłem, ale tam przez całe lata, dziesięciolecia wręcz, istniały dwa ośrodki z ogromnym potencjałem - oba należały do spółek państwowych, które to zupełnie marnowały ten potencjał. Dopiero gdy prywaciarz wykupił jeden z tych ośrodków, a inny prywaciarz postanowił wybudować zupełnie nowy, nowoczesny ośrodek, to w Szczyrku zaczęło się coś dziać. Już nawet ten państwowy COS zauważył, że musi doinwestować, bo inaczej utonie.

 

Ogólnie jednak rozumiem, co masz na myśli i jest w tym trochę prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziwne, że podajesz jako przykład akurat "stary, pogrodzony Szczyrk". Poprawcie mnie, jeśli coś pokręciłem, ale tam przez całe lata, dziesięciolecia wręcz, istniały dwa ośrodki z ogromnym potencjałem - oba należały do spółek państwowych, które to zupełnie marnowały ten potencjał. Dopiero gdy prywaciarz wykupił jeden z tych ośrodków, a inny prywaciarz postanowił wybudować zupełnie nowy, nowoczesny ośrodek, to w Szczyrku zaczęło się coś dziać. Już nawet ten państwowy COS zauważył, że musi doinwestować, bo inaczej utonie. Ogólnie jednak rozumiem, co masz na myśli i jest w tym trochę prawdy.

Sorry dopiero zauważyłem odpowiedź... Jeden z tych ośrodków jest nadal państwowy i radzi sobie całkiem nieźle jak na polskie warunki. Drugi po okresie gdy właścicielem był GAT, czyli przechowalnia wszelkiej maści związkowców górniczych i innego szemranego towarzystwa, wyciagajacego z firmy co lepsze kawałki, trafiła do Sp z oo SON z p. Rychterem na czele. Za ponoc 12 mln. Czyli pojawił się tak oczekiwany 'polski kapitał prywatny'. Niestety kapitału nie starczyło nawet na zapłatę ceny.... a inwestycje pozostały w sferze obietnic, licznych i o dużym zasięgu.. pierwszy z brzegu link: https://www.skionlin...newsy,5640.html Właśnie to nazywam bidainwestycją... Zresztą obecnie też jest mało prywatny - bardziej 'funduszowy'...... co szybko poczujemy na cenach. Na razie +25% rok do roku. Zobaczymy jak dalej.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...