Skocz do zawartości

Dziennik pokładowy


faf500

Rekomendowane odpowiedzi

Przyjdzie i na to czas :)

 

A z tym Flaine, to była taka sprawa, że od dawna miałem to na "liście życzeń", ale niestety nikt tam nie jeździ...

Więc jak się trafiła okazja, to skorzystałem. Niestety tylko ryzykowny grudzień był do wyboru.

hmmm. Strasznie szkoda....

 

rozmawialiśmy o wspólnym wyjeździe.... - chyba miałem więcej szczęscia

w tym samym terminie byłem kolegami w Tignes - Val d'Isere. Otwarte ponad 90% tras, choć jazda pozatrasowa możliwa w bezpieczny i sensowny sposób tylko w górnych partiach.

 

Relacja - pojawi się na KN, pewnie jutro.

 

W terminach grudniowych ośrodki "niższe" niestety obarczone są takim ryzykiem.

ostatni raz podjąłem takie  ryzyko w grudniu 2008 (Civetta). Czynne były tylko 4 trasy w Zoldo plus dojazdówki z Alleghe. Od tamtego czasy w grudniu jadę wyłącznie w wyższe obszary francuskie, i na razie nie miałem wicej wpadek.

 

 

Pozdrawiam, M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Uwaga! Attention! Achtung! Pozor!

Nadszedł nowy sezon i czas wyzerować licznik :-D
Tym razem z nieco zmienionym szablonem zaczynamy w mało znanej, acz dość cenionej przez znawców stacji narciarskiej...
 
 
Jour 1-6 Flaine (Grand Massif)
 
I zaczynamy od solidnego falstartu. Po trzech beznadziejnych grudniach w Austrii, wydawało się, że wreszcie przyjdzie "przełamanie" złej passy.

W połowie listopada jeszcze wszystko w pogodzie "grało i tańczyło", jednak potem wszystko się posypało i wyszła z tego katastrofa w tej części francuskich Alp.

Z plusów: dobre warunki na otwartych trasach. Z minusów: liczba otwartych tras, to liczba pojedyncza. Nie o taką Polskę takie Alpy walczyłem :P

No, ale cóż... shit happens... i tak było lepiej (i taniej!) niż w jakiejś Białce. Dla porządku należy dodać, że otwarta trasa, to właściwie dość długi (ok 3km) zlepek kilku tras

z kilkoma wariantami w dolnej części. I trasa sama w sobie bardzo fajna i urozmaicona, więc w rezultacie nie było aż tak źle jak się obawiałem.

 

Samego ośrodka nie opiszę, bo i jak to zrobić, widząc tak niewiele, choć wygląda to wszystko bardzo ciekawie i na pewno będę tu chciał jeszcze przyjechać.

To, co zwraca uwagę, to północna orientacja większości stoków i otoczenie masywu (czy to od niego pochodzi nazwa, to nie wiem...) sprawiające, że jeździło

się niemal wyłącznie w cieniu. I warunki były całkiem niezłe - z rana bardzo dobry śnieg, jedynie popołudniem stoki robiły się betonowe, niczym modernistyczno-brutalistyczna

zabudowa stacji narciarskiej. A skoro o zabudowie: mimo, że betonowa, to widać wyraźnie, że była projektowana z jakimś pomysłem, wizją. Może kontrowersyjnie, ale interesująco.

 

Na ten wyjazd zabrałem stare narty, które już pierwszego dnia wyzionęły ducha - naderwała się krawędź mimo, że o nic nie zahaczyłem. No, ale miały swoje lata, to była kwestia czasu.

Mniej komfortowo, ale mimo wszystko dało się je jeszcze kilka dni używać, a na 2 dni do testów dostałem gigantki Rossignola (widać na ostatnim zdjęciu). Wiem już jakie następne narty sobie kupię :D

 

Z wyjątkiem momentów, gdy zjeżdżały się lokalne szkółki, na stokach panowały pustki. Mało ludzi i fajny klimat sprawił, że pod względami pozasportowymi to był całkiem udany wyjazd.

Bardzo rozmowni "lokalsi". Zwykle, gdy ktoś zaczyna nawijać w gondolce i mu się przerwie formułką "Je ne parle pas francais", delikwent milknie... tutaj od razu przechodzi na angielski i kontynuujemy

sobie pogawędkę :) Duża różnica w stosunku do np. Alp Południowych, gdzie miejscowi z pewnością też są sympatyczni, ale wspólnego języka, to z nimi nie ma ;)

A - stacja Flaine wraz z sąsiednimi miejscowościami tworzącymi ośrodek Grand Massif, leży w departamencie Górnej Sabaudii. To ta najbardziej na północ wysunięta część francuskich Alp, rzut beretem

od sławnego Chamonix.

 

Non stop pogodnie i w większości bez mrozu. Ten tylko rano i tylko w najniżej położonych miejscach (duża inwersja). Na dole pracowały armatki, a śnieg na górę transportowany był ciężarówkami.

Dość osobliwie. W dzień wyjazdu otwarto znacznie więcej tras, niestety nie było szansy z tego skorzystać. No ale pojeździło się, pogadało, popiło. Jak na start sezonu od biedy ujdzie.

Witam

 

Tak z przyzwyczajenia zaglądam czasem na stronę Chamonix - kamery, pogoda. Na początku listopada były w tym rejonie duże opady śnieżne. Na południe  od Chamonix też. . Zresztą czym bardziej na południe to coraz bliżej Morza Śródziemnego. Temperatury w pierwszej połowie listopada sięgały na poziomie Aiguille du Midi minus dwadzieścia stopni.  W ośrodkach wokół doliny też było zimno i dużo śniegu. Od jedenastego listopada nie spadł tu płatek śniegu. Cyrkulacja zrobiła się południowa, pojawiła się silna inwersja. Ludzie w dolinie rzeki Arve chodzili w maskach. A to dolina od Genewy do Chamonix. Temperatury na Aiguille du Midi  oscylowały już w granicach zera stopni, nawet w nocy. Zimno było samej dolinie, ale przy inwersji nigdy nie pada śnieg. Co najwyżej sadź na drzewach stwarza wrażenie opadu. Za to u nas się poprawiło. Chociaż prognozy dwutygodniowe nie zapowiadają opadów. W samym Chamonix kilka stoczków malutkich ze sztucznym śniegiem. Parę tras otwartych na Les Grands Montets(Argentiere) i kilka we Flegere. A tu święta, tłumy i brak nadziei na śnieg.

 

 Dzisiaj można sobie zrobić dokładną prognozę w każdym miejscu Alp, przynajmniej dwa tygodnie naprzód i zobaczyć naocznie jak tam jest.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
 
Tak z przyzwyczajenia zaglądam czasem na stronę Chamonix - kamery, pogoda. Na początku listopada były w tym rejonie duże opady śnieżne. Na południe  od Chamonix też. . Zresztą czym bardziej na południe to coraz bliżej Morza Śródziemnego. Temperatury w pierwszej połowie listopada sięgały na poziomie Aiguille du Midi minus dwadzieścia stopni.  W ośrodkach wokół doliny też było zimno i dużo śniegu. Od jedenastego listopada nie spadł tu płatek śniegu. Cyrkulacja zrobiła się południowa, pojawiła się silna inwersja. Ludzie w dolinie rzeki Arve chodzili w maskach. A to dolina od Genewy do Chamonix. Temperatury na Aiguille du Midi  oscylowały już w granicach zera stopni, nawet w nocy. Zimno było samej dolinie, ale przy inwersji nigdy nie pada śnieg. Co najwyżej sadź na drzewach stwarza wrażenie opadu. Za to u nas się poprawiło. Chociaż prognozy dwutygodniowe nie zapowiadają opadów. W samym Chamonix kilka stoczków malutkich ze sztucznym śniegiem. Parę tras otwartych na Les Grands Montets(Argentiere) i kilka we Flegere. A tu święta, tłumy i brak nadziei na śnieg.
 
 Dzisiaj można sobie zrobić dokładną prognozę w każdym miejscu Alp, przynajmniej dwa tygodnie naprzód i zobaczyć naocznie jak tam jest.
 
Pozdrawiam


Dokładnie tak właśnie było. W połowie listopada bardzo obfity opad, potem najpierw halny a później już cały czas ciepło i inwersja.
Miałem możliwość wyskoczyć na jeden dzień do Chamonix, ale z pewnych względów zrezygnowałem. Ci co byli na Grands Montets mówili
potem, że warunki kiepskie - lodowato na większości tras. We Flaine jednak ten śnieg był lepszy. Górna część trasy na naturalnym (bez armatek powyżej 2000m),
niżej na sztucznym, ale ze względu na pełne zacienienie, nie zdążyło się zlodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dzień 7 - Mosorny Groń

W ostatni dzień roku wybrałem się do Zawoi. Już dawno mnie tam nie widzieli, a liczyłem, że tam akurat będzie stosunkowo znośne obludzenie.
Choć to chyba ostatnie, czego można by się spodziewać 31 grudnia ;)
No więc tak: kolejek do wyciągu nie było, ale na stoku jednak ciasno. I chaotycznie... dodając do tego wysyp "odświętnych" narciarzy i trudne - twarde warunki...
trup ścielił się gęsto... No ale cóż, takie uroki terminu.

IMG_1532.JPG IMG_1538.JPG


Dzień 8 - Turbacz

W Nowy Rok pierwszy raz skitury już na swoim sprzęcie. Najchętniej to bym gdzieś uderzył w Tatry, ale... powrót Zakopianką w Nowy Rok, to chyba jednak
zbyt ekstremalny sport :P Padło więc na Turbacz, bo nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek tam był, a dojazd do Koninek bezproblemowy.

Podejście szlakiem niebieskim, śniegu na dole wystarczająco na podejście, na zjazd za mało. Pomijając problematyczne omijanie schodków na szlaku,
to wejście znacznie prostsze technicznie niż za pierwszym razem, gdy wchodziłem na Kopę Kondracką (brak konieczności robienia zakosów).
Wiązania szynowe, zapewne gorsze niż te techniczne w pożyczonych nartach wcześniej, ale kłopotów żadnych nie sprawiały.
Trochę zeszło mi na tą wspinaczkę, ale to było nie było 700m w pionie do zrobienia. Pod szczytem, przy schronisku, piękny widok na Tatry.
Po pit-stopie jeszcze tylko kawałek do szczytu i w dół. Ale właściwie to więcej było człapania niż jazdy. Wybrałem szlak w kierunku Tobołowa,
żeby końcówkę już zrobić po naśnieżonym stoku.

Dziś wszystko mnie boli ;)

A następny raz, to jednak Tatry, żeby zjechać raz a porządnie...

IMG_1542.JPG IMG_1546.JPG IMG_1547.JPG
IMG_1549.JPG IMG_1551.JPG IMG_1557.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

 

Ostatni dzień roku na Mosornym był wyjątkowo pięknym dniem. Chaos na tym stoku jest zawsze. Nawet, gdy jeździ niewielu ludzi. Po prostu większość polskich narciarzy uwielbia "szybką" jazdę, nie martwiąc się specjalnie o swój styl jazdy. Do tego dochodzi głębokie przywiązanie do swobody, ograniczonej przez kijki.  Stąd trzeba zawsze chwilę poczekać, aż przejadą  najszybsi. I bacznie kątem oka kontrolować sytuację z boku, gdy się nie jedzie całkiem prosto, tylko usiłuje skręcać. Odnoszę czasem wrażenie, że skręty, zwalniające zawsze nieco narty, świadczą o słabości narciarza. To przeświadczenie mam też z samochodu, szczególnie z takich pięknych okolic jak Koninki. Jedzie wolno(przepisy-a co to? Trzeba je znać tylko dla egzaminu), to znaczy że nie umie jeździć. Albo jest stary i się boi.  Podobnie jest na stoku. Skręca, bo się boi szybkości.

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja przepraszam, że w sezonie ogórkowym znów o jeżdżeniu na nartach... ;)

Tag 35 - Soelden

Jesteśmy sobie na majówce. Warunki takie, że jak mawia klasyk: szkoda strzępić ryja :D

IMG_1859.JPG IMG_1860.JPG IMG_1861.JPG IMG_1862.JPG
IMG_1865.JPG IMG_1867.JPG

Ok, dla porządku: lampa i puch, który spadł wczoraj w niezłej ilości. W słońcu trochę się zdegradował,
ale na północnych stokach przednia zabawa. Jeśli pogoda nadal będzie dopisywać, to jeszcze powkurzam trochę zdjęciami ;)

Maciek - gdzie jutro jeździcie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś popularne "gurgle", czyli...

Tag 36 - Obergurgl/Hochgurgl

Śnieg, słońce, nuuda... tylko się człowiek męczy od tego jeżdżenia :>

IMG_1868.JPG IMG_1869.JPG IMG_1873.JPG IMG_1876.JPG

Zdjęcia oczywiście lekko tendencyjne, bo jacyś nieliczni ludzie dziś jednak byli ;)
W tym kilka grup "naszych" - łącznie całkiem solidna ekipa na tą końcówkę sezonu.
U mnie zdjęć ludziów ni ma, ale pewnie po sąsiedzku wkrótce jakieś się pojawią...

PS. Jutro postaram się nie zamęczać widoczkami ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, miałem już nie znęcać się nadmiernie, no ale... no jest po prostu ogień z dupy!*

Tag 37 - Obergurgl/Hochgurgl

Pogoda miała się spieprzyć, ale pół dnia jeszcze wytrzymało. Spiesząc się skorzystać z okna pogodowego
pojechałem na górę Hochgurgl zapominając kijków... wracałem po nie zamkniętą, pół-przejezdną trasą (wstyd zjeżdżać gondolą :P)...
nigdy więcej takich atrakcji :>

Warunki jak widać poniżej - słońce i chmurki targane przez "lekki" wicherek

IMG_1877.JPG

Później w końcu się spieprzyło. Mniej więcej w momencie, gdy udałem się na drugą stronę - do Obergurgl.
Podjąłem się trudu policzenia pozostałych narciarzy w tym ośrodku... no cóż, można ich było policzyć
na palcach jednej ręki, emerytowanego drwala :P
Śnieg stopniowo zaczął napierać, pod koniec dnia było już go całkiem sporo na trasach i mimo
małej widoczności pływało się całkiem nieźle...


Tag 38 - Soelden

Co tu się odjaniepawliło?!?

Padało, mocno padało całą noc, a zluzować miało dopiero dziś. Tzn, nadal miało padać, ale już lżej. Tak przynajmniej
twierdził snow-forecast. Jakżesz się pomylili...

To widok z drogi na lodowce w Soelden

DSC_0390.jpg

A na górze totalny odlot. Lampa, mrozik i mnóstwo puchu. Dziś katowałem głównie dwie trasy na lodowcu Rettenbach - po lewej
stronie słupa i po prawej :D

IMG_1879.JPG IMG_1881.JPG IMG_1882.JPG IMG_1884.JPG IMG_1892.JPG

W maju takie cymesy... aż żal kończyć sezon!



*) użyłbym lepszego określenia, ale już Gajowy sobie zaklepał prawa autorskie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takim tempie dobijesz do 'tag 45', coś czuję


Tak dobrze, to nie ma ;)
Jeszcze ostatni dzień z majówki...

Tag 39 - Stubai

Powtórka z rozrywki - znów nocny opad, świeży śnieg i popołudniu słońce.
Sępy nie dojechały. Było nieprzyzwoicie :P

IMG_1899.JPG IMG_1900.JPG IMG_1902.JPG IMG_1904.JPG

...i to chyba będzie na tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dobrze, to nie ma ;)
Jeszcze ostatni dzień z majówki...

Tag 39 - Stubai

Powtórka z rozrywki - znów nocny opad, świeży śnieg i popołudniu słońce.
Sępy nie dojechały. Było nieprzyzwoicie :P

attachicon.gifIMG_1899.JPG attachicon.gifIMG_1900.JPG attachicon.gifIMG_1902.JPG attachicon.gifIMG_1904.JPG

...i to chyba będzie na tyle.

Maciek, dzięki za prawdziwie dojrzałą postawę i przeczołganie po puchu :) Mam ndzieję, że do zobaczenia w przyszłym sezonie. A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A jednak...

Dzień 40 - Tatry

Trzeba na serio zastanowić się nad zatrudnieniem kogoś do wybijania głupich pomysłów z głowy... ;)
No bo jak tak można: 2 razy po 8km spaceru asfaltem i dobre kilka godzin wdrapywania się na górę,
żeby raz sobie zjechać...
W planie na niedzielę był atak na Niżnie Rysy, rzeczywistość jednak trochę to zweryfikowała, bo warunki
się zrobiły na tyle wredne, że na fokach nie szło podejść, jedynie "z buta" i na tyle mozolnie,
że brakło czasu. Skończyło się na odwrocie z wysokości ok 2250m i zjeździe do Czarnego Stawu na zakończenie sezonu.
Teraz już definitywne zakończenie :)

IMG_1905.JPG IMG_1910.JPG IMG_1912.JPG IMG_1913.JPG
IMG_1914.JPG IMG_1923.JPG IMG_1928.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Taka głupota jest zdrowa Fafku - obyś głupiał z wiekiem coraz bardziej, tego Ci na zakończenie sezonu życzę.

Swego czasu wchodziłem na Rysy z ramówką, którą dociążałem sobie kamieniami - nawet zjazdu w perspektywie nie było. :)

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
Ciągle jakieś inne zajęcia wypadają, więc z "delikatną" obsuwą, ale jednak nic w przyrodzie nie ginie ;)

Ten sezon zaczął się dla mnie wyjątkowo... wcześnie, już 4 listopada, i to na polskiej ziemi!
Oczywiście w wersji "zrób to sam", czyli morduj się kilka godzin wchodząc na górę, by zaliczyć jeden zjazd.
Celem Kasprowy Wierch, podejście od strony Hali Gąsienicowej, co nie było najlepszym pomysłem,
bo większość trasy "z buta", dopiero od ok. 1500m można było założyć foki, ale widoki po tej stronie wynagradzały
wszystko :) Na górze krótki popas i na dół. Zjazd od strony Goryczkowej bardzo ok - niemal do samych Kuźnic dało się dojechać :)

No i to tyle na pierwszy raz...

CDN.

Załączone miniatury

  • DSC_0723.jpg
  • DSC_0703.jpg
  • DSC_0711.jpg
  • DSC_0721.jpg
  • DSC_0704.jpg
  • DSCF1121.JPG
  • DSC_0709.jpg
  • DSC_0734.jpg
  • DSCF1135.JPG
  • DSCF1137.JPG
  • DSCF1140.JPG
  • DSC_0737.jpg
  • DSC_0738.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
D2 - Lauchernalp (CH)

Co to? Po co? Dlaczego? Bo akurat skusiłem się na sezonówkę w Saas Fee. I pierwszy wyjazd w połowie grudnia z ekipą Juras & Co.
I pierwszy dzień w nieznanym ośrodku, gdzieś w Szwajcarii, z okazji rozpoczęcia sezonu i darmowych karnetów.
Górka z trasami od 1900m do 3100m (nie licząc pół-ślepej dojazdówki na dół, na 1400m), więc wcale nie byle jaka.
Śniegu napadało mnóstwo, dla amatorów jazdy "poza" było bardzo ok. Dla mnie tak średnio... bom się nie wyspał, było mi zimno, głodno i w ogóle mało co było widać...
 
IMG_2054.JPG
 
To najlepsze zdjęcie ;) Ale ośrodek zaliczony, mapka zdobyta ;)
 
 
D3 - Saas Grund (CH)

Lampeczka się zrobiła, to można już konkretniej pojeździć. Mały, ale znów "wysoki" (max 3145m) ośrodek położony w dolinie Saas. W sam raz na 1 dzień.
Duży plus, że blisko naszej kwatery, zjazd na nartach pod same drzwi. Widoki konkretne :D
 
IMG_2058.JPG IMG_2071.JPG IMG_2065.JPG IMG_2087b.jpg IMG_2093.JPG
IMG_2073.JPG


D4-D6 - Saas Fee (CH)

I wreszcie ostatnie 3 dni to już jazda w docelowej miejscówce. Tutaj już tras więcej i jeszcze wyżej (max aż pod 3600m),
a widoki jak w całej okolicy zniewalające! Wokół pełno 4-tysięczników, imponujące ściany skalne, lodowce, seraki, itd.
Pierwsze pół dnia z opadami, ale i nie najgorszą widocznością, potem już do końca bajka. Nadal dość chłodno, ale... trzeba się odpowiednio ubierać ;)
Śnieg znakomity, ludzi umiarkowana ilość, czego chcieć więcej :)

IMG_2117.JPG IMG_2123.JPG IMG_2124.JPG IMG_2130.JPG IMG_2132.JPG
IMG_2135.JPG IMG_2137.JPG IMG_2094.JPG IMG_2100.JPG IMG_2106.JPG
IMG_2109.JPG IMG_2139.JPG

No i jak można zauważyć, zmieniły się nieco barwy w tym sezonie. Ten wyjazd, to testowanie nowego nabytku, zielonych nart ;)
Powiem tylko tyle: polubiliśmy się :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się jakoś złożyło, że mi się jeszcze nie zdarzyło jeździć w PL w tym sezonie (nie licząc skiturowego rozpoczęcia).
Z różnych względów, choćby warunki jakoś nie zachęcały. Są i plusy tej sytuacji - szybciej się nadrobi opisy ;)
Teraz będzie już tylko miesiąc w plecy, bo rzecz miała miejsce w okolicach połowy stycznia...


D7-D12 - Les 2 Alpes (FR)

Kolejny wyjazd, to tydzień w znanej francuskiej miejscówce Les 2 Alpes (Les Deux Alpes, "ledezalp").
Znanej z dużych wysokości (max ponad 3500m), dobrego śniegu i dużej ilości fajnych tras i "pozatras"... no i jeszcze z dużego snowparku i niezłego "życia nocnego" ;)

Wróżbici (czyt. lokalne służby meteo) mówili jasno: bierz szerokie narty, bo będzie padać, dużo padać. I będzie wiać, cholernie mocno wiać.
I w ogóle, to ciesz się jeśli jakiekolwiek wyciągi będą czynne...
No i owszem, padało... nocami nawet dość solidnie. I wiało, ale nie aż tak bardzo, jak straszyli.
Tylko w jeden dzień stanęły wyciągi i to nawet nie wszystkie, bo kilka krzeseł w dolnych partiach ośrodka działało.
Ci, którzy byli wtedy w położonych może 50km (w linii prostej) stamtąd, Les Arc'ach, mieli dużo mniej szczęścia...

No i było wszystko! Najpierw trochę słońca ze "sztruksem", potem eksploracja terenów pozatrasowych w dolnych partiach, przy lesie,
gdy w górnych partiach królowały brak widoczności i lawiny, wreszcie w ostatni dzień słoneczny freeride w wersji deluxe :D A miejscówek puchowych to tam nie brakuje :D

To już trzeci raz w tym ośrodku i pewnie nie ostatni. Bo to jeden z tych, co na papierze wyglądają przeciętnie, a w rzeczywistości potrafią zachwycić terenami.
I przestrzenią. I luzem na stokach... dawno z taką łatwością nie fotografowałem pustych tras ;)

DSC_0823.jpg DSC_0770.jpg DSC_0824.jpg DSC_0825.jpg DSC_0827.jpg DSC_0761.jpg DSC_0828.jpg DSC_0831.jpg DSC_0833.jpg DSC_0834.jpg DSC_0754.jpg DSC_0759.jpg DSC_0763.jpg DSC_0738.jpg DSC_0746.jpg DSC_0812.jpg DSC_0749.jpg DSC_0814.jpg DSC_0815.jpg DSC_0775.jpg DSC_0776.jpg DSC_0778.jpg DSC_0781.jpg DSC_0797.jpg DSC_0801.jpg DSC_0818.jpg DSC_0820.jpg DSC_0831.jpg DSC_0832.jpg DSC_0817.jpg DSC_0764.jpg DSC_0774.jpg


I jeszcze taki ciekawostko-gadżet pt. latające kropki ;)

https://www.relive.cc/view/1358626045
https://www.relive.cc/view/1364800029
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...