Skocz do zawartości

Przechowywanie nart - serwis posezonowy domowymi sposobami


NRGizer

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon zakończony i narty powoli wędrują w kierunku piwnicy (bo żona mówi, że dłużej w dużym pokoju stać nie będą! :))))

 

 

Pytanie - czy coś z nimi zrobić przed schowaniem? 

 

Umyś z węża i dać wyschnąć?

Nasmarować czymś ślizgi?

Owinąć w folię tak, żeby nie dochodziło powietrze (rdza?)?

 

Od razu mówię, że moje pytanie dotyczy typowo domowych sposobów - raczej nie będę biegał po sklepach po jakieś specyfiki do smarowania, ale może warto zastosować jakieś domowe tricki?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon zakończony i narty powoli wędrują w kierunku piwnicy (bo żona mówi, że dłużej w dużym pokoju stać nie będą! :))))

 

 

Pytanie - czy coś z nimi zrobić przed schowaniem? 

 

Umyś z węża i dać wyschnąć?

Nasmarować czymś ślizgi?

Owinąć w folię tak, żeby nie dochodziło powietrze (rdza?)?

 

Od razu mówię, że moje pytanie dotyczy typowo domowych sposobów - raczej nie będę biegał po sklepach po jakieś specyfiki do smarowania, ale może warto zastosować jakieś domowe tricki?

Umyć wodą z detergentem płyn do mycia garów opłukać przetrzeć i wysuszyć, najlepiej parafiną  po ślizgu i krawędziach bocznych zabezpieczyć na gorąco, bezpieczniki wiązań zapisać ustawy i  zluzować,  skistopy (podwiesić) by narty nie stały złączone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon zakończony i narty powoli wędrują w kierunku piwnicy (bo żona mówi, że dłużej w dużym pokoju stać nie będą! :))))

 

 

Pytanie - czy coś z nimi zrobić przed schowaniem? 

 

Umyś z węża i dać wyschnąć?

Nasmarować czymś ślizgi?

Owinąć w folię tak, żeby nie dochodziło powietrze (rdza?)?

 

Od razu mówię, że moje pytanie dotyczy typowo domowych sposobów - raczej nie będę biegał po sklepach po jakieś specyfiki do smarowania, ale może warto zastosować jakieś domowe tricki?

po prostu serwis który zrobiłbys przed sezonem zrob teraz..... ZADNEGO ZAWIJANIA. Poprzednicy powiedzieli chyba wszystko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie fischera (FAQ) znalazłam takie zdanie:   "W trakcie letniej przerwy narty należy przechowywać w poziomie, wiązaniami do dołu, w zacienionym i suchym jak tylko się da pomieszczeniu."

jak bedą wiazaniami do gory lub na bok to też nie eksplodują. Ale faktycznie - jak jest miejsce na regale/stelażu to jest to sensowna pozycja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja spryskam tłustym sprayem do cokpitu samochodowego - fajnie narty wtedy wyglądają i wg. mnie to dobry sposób choć nie konsultowałem go z mgr Google

 

To jest "Plak". Podobno poślizg po tym specyfiku jest odlotowy, ale jego stosowanie zakazane w zawodach sygnowanych przez FIS. Gdy czyszczę narty z plaku przed smarowaniem prawdziwym smarem, to ściągam straszny syf ze ślizgu. To jest okrutny zajzajer dla sprzętu narciarskiego, a używają go także "hondlorze używkami", aby ślizg ładnie się świecił i przykuwał uwagę klienta.

 

Co do postu #1, sugeruję posmarować narty na gorąco i nie cyklinować - zostawić grubszą warstwę smaru na okres letni. Przed kolejnym wyjazdem wycyklinować, wyszczotkować i ewentualnie przesmarować jeszcze raz (choć nie jest to konieczne).

 

pozdravka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi podaję na czerwono w cytacie i pod cytatem.

Bardzo bym prosił o podanie grubości warstwy smaru przy nieużytkowaniu narty przez

miesiąc - 0,7 mm

kwartał - 0,95 mm

rok - lepiej sprzedaj komuś te narty

dekadę - lepiej podaruj komuś te narty

oraz opisanie dwoma zdaniami dlaczego stosujemy taką, a nie inną warstwę.

Również poproszę o wyjaśnienie, dlaczego przed kolejnym wyjazdem należy przesmarować jeszcze raz skoro już była przesmarowana. Przy okazji pozwalam sobie na pytanie, czy naostrzone przed sezonem trzeba jeszcze raz ostrzyć?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

 

Nie trzeba ostrzyć drugi raz przed sezonem, a posmarować drugi raz przed sezonem można ewentualnie (tak było napisane w pierwotnym poście), jeśli użytkownik chce mieć finalnie inny smar, lub inną mieszankę np. z lf lub hf. Bo ponieważ... smar "konserwujący" na lato używamy HC (Hydo Carbon)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji pozwalam sobie na pytanie, czy naostrzone przed sezonem trzeba jeszcze raz ostrzyć?

 

 

Nie trzeba ponownie ostrzyc, oczywiscie pod warunkiem, ze przechowujesz je w modelu piramidy Cheopsa, na 1/3 jej wysokosci, krawedziami wzdluz osi polnoc-poludnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No, dziś się wreszcie zmobilizowałem i...: 3 pary nart - krawędzie naostrzone, ślizgi zalane smarem serwisowym, sprężyny bezpieczników zwolnione, tylne wiązania w pozycji "2" i pewnie pa... do następnego sezonu.  

                                                                                                                                    Pozdrowienia 4 all.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, dziś się wreszcie zmobilizowałem i...: 3 pary nart - krawędzie naostrzone, ślizgi zalane smarem serwisowym, sprężyny bezpieczników zwolnione, tylne wiązania w pozycji "2" i pewnie pa... do następnego sezonu.  

                                                                                                                                    Pozdrowienia 4 all.

wiecie zapewne, ze te wszystkie tricks sa nie-za-bardzo-udowodnione (za wyjatkiem  smaru)...

 

sam luzuje, wiazania w pozycji 2

wszystkie narty stoja w stojakach, w narciarni, gdzie  mam "odwilzacz" utrzymujacy  wilgotnosc powietrza ponizej 40...

lekkoo przedmuchuje wiazania i czekam na nast wyjazd..

 

ale ile z tego to Voodoo??? nie wiem - ale lepiej sie czuje, ze cos zrobilem….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Masz rację, że sporo z tych tricków może być zwykłymi bujdami. Nie wiele można samemu zrobić z nartami po sezonie, moim zdaniem najlepiej zatroszczyć się o konserwacje ślizgu i krawędzi bo są jednymi z najważniejszych elementów nart (nie wliczając wiązań). Ja zawsze po sezonie nacieram ślizgi i czyszczę wiązania z jakiegoś błota, które się dostało i innych zabrudzeń. Narty najlepiej przechowywać w temperaturze pokojowej, ale jeżeli nie mamy takiego pomieszczenia, to można je przechowywać w pokrowcu w piwnicy/graciarni, która znajduje się w domu. Więcej informacji o konserwacji nart dowiecie się z artykułu: http://sklep-narty.p...ty-po-sezonie/

Witam 

 

Największą bujdą jest naganianie roboty warsztatom. Nie mówię, że źle to robią. Tylko, że jest kosztowne i niekonieczne. Pierwsza rzecz narty muszą stać w pomieszczeniu nie wilgotnym, przewietrzanym. Nie w pokrowcach, kurz im nie zaszkodzi specjalnie. W pokrowcach potrafią szybko rdzewieć krawędzie. Krawędzie należy nasmarować dokładnie i grubo smarem. To wszystko. Można zwolnić sprężyny wiązań, jak ktoś chce. Sprężyny nie są takie słabe i nie "siadają", gdy są ciągle napięte(przykład "sprężyny" -zawieszenia samochodu). Można nasmarować ślizg, choć nie jest to specjalnie ważne. Czysta narta, wyczyszczona, wysuszona na powietrzu to oczywistość. Tak robi się z butami, plecakiem.

 

Czyszczenie wiązań, to ciekawostka. Z zewnątrz to oczywiste. Ale jak ktoś sobie wyobraża czyszczenie wewnątrz. Nie wolno demontować wiązań. Smary są dobierane przez producenta. Nie może smar być łatwo wymywany, czy twardnieć na mrozie. W sumie najważniejsza  rzecz to pomieszczenie i  nasmarowanie krawędzi. Wystarczy sprawdzić , co kilka miesięcy, czy nie rdzewieją. Bo czasami widać rdzę pod smarem. To kwestia suchości powietrza i braku jego wymiany. Najgorszą rzeczą jest wrzucić gdzieś do kąta narty po ostatnim wyjeździe, gdy kończyło się na brudnym śniegu i  błocie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł mnie zaintrygował...

"Bardzo ważne jest to, aby dobrać odpowiednie smary do posiadanego modelu nart."

Czy SWIX bedzie dobry do Stockli? Model Laser GS Master.

;)

 

No tekst petarda. Ale podejrzewam, że artykuł był pisany na szybko i autor nie zdążył rozwinąć myśli. Zapewne chodziło mu o to, że mając narty segmentu race, które smarujemy smarami fluorowymi to jako "skorupkę konserwującą" taki smar powinniśmy zastosować a nie inny niż zwykle stosowany. Ale może to być tylko moje podejrzenie.

 

Co do Twoich Laserów GS Master proponuję smar powszechnie stosowany :-p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest "Plak". Podobno poślizg po tym specyfiku jest odlotowy, ale jego stosowanie zakazane w zawodach sygnowanych przez FIS. Gdy czyszczę narty z plaku przed smarowaniem prawdziwym smarem, to ściągam straszny syf ze ślizgu. To jest okrutny zajzajer dla sprzętu narciarskiego, a używają go także "hondlorze używkami", aby ślizg ładnie się świecił i przykuwał uwagę klienta.

 

Co do postu #1, sugeruję posmarować narty na gorąco i nie cyklinować - zostawić grubszą warstwę smaru na okres letni. Przed kolejnym wyjazdem wycyklinować, wyszczotkować i ewentualnie przesmarować jeszcze raz (choć nie jest to konieczne).

 

pozdravka

O ciekawa sprawa z tym Plakiem.Może trzeba spróbować na jednej parze nart zamiast smaru psiknąć Plakiem .Masz jakieś doswiadczenie jazdy na tym specyfiku.Bo moze to by było alternatywą na smarowanie podczas wyjazdów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...