Skocz do zawartości

[DIY] Thermobox.


Szymon

Rekomendowane odpowiedzi

Jacku, jeśli ten linkowany post nr 1 na sąsiednim forum nazwałem "sponsorowanym" to ten chyba wypada nazwać autopromocyjnym. ;)

 

Co według Ciebie przeciętnemu śmiertelnikowi takie wygrzewanie daje, tak po prostu prostymi słowami żeby mnie przekonać żebym do Ciebie przyszedł na drugie w sezonie grzanie. bo mnie ono fascynuje.

 

Jeśli narzekanie o ceny kierujesz do mnie to raczej się mylisz, od kilku lat staram się ślizgać na hf i wyżej. Kilka razy już na ten temat wspominałem,  że za przyjemności jest mi przyjemnie płacić,  również za kijowe według Ciebie szkolenie jak owych produktów użyć by dobrze je spożytkować.

 

 

 

którą warto wykonać jeden lub dwa razy w sezonie i ma na celu dobrze nasączyć ślizg miękkim smarem, a co się z tym wiąże, dalsze procesy smarowania, a przede wszystkim efekty są bardziej trwałe (tradycyjne smarowanie na gorąco wystarcza na dłużej), dlaczego zawodnicy pałają taką niechęcią do nowych nart ?Dlaczego zawodnicy pałają niechęcią do nowych nart?którą warto wykonać jeden lub dwa razy w sezonie i ma na celu dobrze nasączyć ślizg miękkim smarem, a co się z tym wiąże, dalsze procesy smarowania, a przede wszystkim efekty są bardziej trwałe (tradycyjne smarowanie na gorąco wystarcza na dłużej), dlaczego zawodnicy pałają taką niechęcią do nowych nart ?

 dlaczego zawodnicy pałają taką niechęcią do nowych nart ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 

Mnie też. Oprócz okładów parafinowych i sauny (o czym pisaliście) chętnie dołożyłbym do tego jeszcze magnetostymulację krawędzi, jonoforezę rdzenia. A w lecie krioterapię i masaże. Nie zapominając jeszcze o regularnej stymulacji ultradźwiękowej i elektrostatycznej. I laserach (raz w miesiącu).

 

Na wszelki wypadek dodam jeszcze

:D :D :D

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej o nartach czy już o kierowcy? Krioterapię wolę w zimie.

 

O kierowcy to nic nie wiem, ale z tego wątku już wiem - narciarz to mało skomplikowany dodatek do nart. A służy do tego aby dopieścić rdzeń narty poprzez stymulację drgań.

Taka dobrze wygrzana, wygładzona i dopieszczona narta jest niewątpliwie bardzo szczęśliwa. I chętna do jazdy - jak mniemam.

 

Trochę mi szkoda tylko tych co na mnie trafiły. ;)

A też muszą jeździć

 

Pozdro

Wiesiek

 

Szymonie wybacz mi to OT - to już środkowa faza życia wątka gdy pojawiają się niespodziewane odjazdy tematyczne. A komora super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, jeśli ten linkowany post nr 1 na sąsiednim forum nazwałem "sponsorowanym" to ten chyba wypada nazwać autopromocyjnym. ;)

 

Co według Ciebie przeciętnemu śmiertelnikowi takie wygrzewanie daje, tak po prostu prostymi słowami żeby mnie przekonać żebym do Ciebie przyszedł na drugie w sezonie grzanie. bo mnie ono fascynuje.

 

Jeśli narzekanie o ceny kierujesz do mnie to raczej się mylisz, od kilku lat staram się ślizgać na hf i wyżej. Kilka razy już na ten temat wspominałem,  że za przyjemności jest mi przyjemnie płacić,  również za kijowe według Ciebie szkolenie jak owych produktów użyć by dobrze je spożytkować.

 

Oj myślałem, że czytanie i rozumienie idzie w parze, ale znowu muszę napisać i to o Tobie kolo, że masz z tym problem, forum to czy inne to są ostatnie miejsca gdzie starałbym się szukać klienta, już wcześniej usunąłem wszystkie sygnaturki z podpisu, żeby takie osoby jak Ty nie zarzucały mi, że spamuję, albo uprawiam autopromocję jak to nazwałeś, znam dużo lepsze techniki.

 

Nie zrozumiałeś mojego postu i tyle, sprawa dotyczy wygrzewarki, nazwijmy ją thermoboxem i tego co nam to daje, więc napisałem wydaje mi się jasno, dokładnie i ze szczegółami, jakie były moje odczucia z wygrzewania, bo jestem tym szczęśliwcem, który posiada takie urządzenie i mogę się o nim wypowiedzieć nie jako teoretyk. Co daje takie wygrzewanie ? Przede wszystkim narta nie jest tępa, jeżeli wiesz o co mi chodzi, dlatego podałem przykład z niechęcią zawodników do nowych nart, które całkiem inaczej się zachowują jak już mają kilka przebiegów smarowań. Narty po takim procesie dłużej trzymają smar. Oczywiście kwestia 10 krotności smarowania to czysty marketing, ale ... Napisałem, również że może to być też zasługa wielokrotnego smarowania jak i używania smarownicy, nie wiem i nie mam na to czasu, aby robić jakieś testy porównawcze, ale czytając opinie innych użytkowników, którzy wygrzewali narty w komorze, są bardzo zbliżone. Choć myślę, obserwując trendy zawodniczego serwisu, że thermoboxy swoje dni chwały mają już za sobą, czas na inne nowości, które są bardziej bezpieczne i nie wnoszą takiego ryzyka jakim jest przegrzanie ślizgu, politury, elementów wiązań itp. w wyniku działania wysokiej temperatury w określonym przedziale czasowym.

 

Co do narzekania napisałem ogólnie do wszystkich nie do Ciebie, nie wchodząc w szczegóły, bo już kiedyś w tej sprawie zająłem swoje stanowisko, po prostu samo życie i taka natura człowieka. A zacytowałem Twój post, bo się z Twoim twierdzeniem najzupełniej zgadzam (komora, żeby była opłacalna to musi zarabiać, bo po za ceną za wykonanie dochodzą jeszcze kwestie opłacalności używania - zużycie energii, specjalne smary itp.).

 

Jeżeli chodzi o zaawansowane szkolenie Toko bo widzę, że Ciebie to bardzo gnębi, moje zdanie znasz, ja nie użyłem słowa kijowe, lepiej pasuje niedopracowane, co do produktów Toko są świetne, dobre i takie sobie, zresztą tak jak u innych producentów, choć z drugiej strony trzeba się nimi jeszcze nacieszyć, bo sytuacja finansowa tej szwajcarskiej firmy jest naprawdę zła. Chodzą słuchy, że nawet bardzo zła i nie wiadomo co z tego wyniknie, to tak na marginesie, no ale to nie mój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do produktów Toko są świetne, dobre i takie sobie
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, z uwagi na szeroki wybór, jak zauważył słusznie kolo, że mogę być obiektywny, mimo, że jestem dystrybutorem w Polsce mniej znanych marek niż Toko, uważam, że każda z firm ma świetne narzędzia, dobre narzędzia, takie sobie i do d..py.

 

Chyba (raczej pewne jest)  już w drugim miejscu czytam takie stwierdzenie, domniemuję że nie przypadkowe chętnie się zaznajomię z Twoimi obserwacjami. Zawsze będzie miło poznać coś lepszego w tym samym segmencie u równoległego wytwórcy. Więc żeby było jasne co jest złe, kiepskie i do d. firmy toko. A w innych jest dobre,  świetne (odpowiednik w podobnym zakresie cenowym).

 

 

Jacku gdybyś jednak chciał odpowiedzieć na pytanie  wolałbym wiedzieć również z jakiej pozycji będziesz na nie odpowiadał.

Serwisanta hobbystę? serwisanta początkującego? serwisanta zaawansowanego szkolącego i wyposażonego w środki PŚ? właściciela najlepszego sklepu w europie? czy przedstawiciela jakichś marek na RP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mi szkoda tylko tych co na mnie trafiły. ;)
A też muszą jeździć


I tak najgorzej nie mają... moje to smar widzą nie częściej jak raz na rok, przy okazji ostrzenia na maszynie (bo smarowanie w pakiecie :>).
Do tego okazjonalna szlifierka ślizgów na kamieniach/skałach. I chyba mają mnie powoli dość, bo na jednym wyjeździe dwa razy chciały mi krzywdę zrobić ;)
Ale ja nie widzę 1% różnicy w jeździe w 99% warunków, a po kilku latach większym problemem i tak są skończone krawędzie.

Sorry za OT, też nie mogłem się powstrzymać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie widzę 1% różnicy w jeździe w 99% warunków, a po kilku latach większym problemem i tak są skończone krawędzie.

Sorry za OT, też nie mogłem się powstrzymać :)

 

Rozdzielając naszymi dygresjami OT kolejne małe starcie.

 

Różnicę (smarowanie) czuję najbardziej w dwóch sytuacjach:-- dojazdówki i klejące się krupy do ślizgu (w warunkach) przejściowych. Zakładam, że na tę drugą sytuację smarowanie pomaga (w sumie to występuje dość rzadko ale jest mega nieprzyjemne). A co dojazdówek to dostałem lekką szkołę na 7 km zjeździe z Doliny Chochołowskiej gdzie miałem dawno nie robione narty. Moi kumple lekki ruch kijem, łyżewka i jadą  a ja dwa razy odbicie z całych sił i stoję. W połowie drogi miałem tak dość, że zwolniłem piętę i podążyłem z wolnej stopy - już lajtowo. Ale na dole byłem chyba 20 min później.

 

Ciekawe, że w dobie gdy wszyscy gadają tylko o jeździe na krawędzi potrzebne jest im smarowanie ślizgu. :D

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdzielając naszymi dygresjami OT kolejne małe starcie.

 

Różnicę (smarowanie) czuję najbardziej w dwóch sytuacjach:-- dojazdówki i klejące się krupy do ślizgu (w warunkach) przejściowych. Zakładam, że na tę drugą sytuację smarowanie pomaga (w sumie to występuje dość rzadko ale jest mega nieprzyjemne). A co dojazdówek to dostałem lekką szkołę na 7 km zjeździe z Doliny Chochołowskiej gdzie miałem dawno nie robione narty. Moi kumple lekki ruch kijem, łyżewka i jadą  a ja dwa razy odbicie z całych sił i stoję. W połowie drogi miałem tak dość, że zwolniłem piętę i podążyłem z wolnej stopy - już lajtowo. Ale na dole byłem chyba 20 min później.

 

Ciekawe, że w dobie gdy wszyscy gadają tylko o jeździe na krawędzi potrzebne jest im smarowanie ślizgu. :D

 

Pozdro

Wiesiek

 

Właśnie takie OT wnosi najwięcej do spraw.

Jeśli przyjmiemy że "spisek wszystkich" jednak jest prawdą i jedziemy na filmie wodnym a Twoje obserwacje są tak poważne tylko na posuwaniu się niemal idąc,  to co dzieje się jak jedziesz np 40,60 km/g ?

Pomału dojdziesz do wniosku słusznego.

Absolutnie nie chcę Cię w żaden sposób poniżyć ale chciałbym jednak tylko przypomnieć nie tak odległe Twoje na tym forum twierdzenia

Napisano 27 luty 2014 - 11:22

No to ja się przyznam do totalnej abnegacji - w zasadzie w ogóle nie smaruję nart. Nie żebym uważał, że nie warto tylko z wyjazdu wracam w środę, rzucam się aby nadrobić zaległości do piątku, sobota i niedziela jest dla rodziny, coś trzeba naprawić, ugotować obiad, pojeździć na rowerze z żonką itd pon-piątek nadrabiam trochę do przodu robotę, trochę kucharzę (nie to że to lubię ale połowicę trzeba odciążyć) i w piątek wyjazd. A w kwietniu jest jeszcze gorzej bo potrafię być nawet 20 dni na śniegu.Więc kiedy mam serwisować? Jak naostrzę krawędzie to jest dobrze. I w kwestii koloru ślizgu to jest idealnie czarny, w tyle nie zostaję nawet na płaskich odcinkach. Jakoś mi tego smarowania nie brakuje, gorzej gdy tępe krawędzie - na lodzie trzeba uważać.

 

Za to zawsze smaruje czystą parafiną foki.

 

Pozdro

Wiesiek

Powtarzam jeszcze raz nie chodzi o wytykanie czegokolwiek a proste zwrócenie uwagi na fakt który potem każdy może sam zaobserwować i wyciągnąć wnioski,(dokładnie takie jak Twoje  zacytowane na początku posta) że ja mam to za sobą służę ewentualnie radą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co dojazdówek to dostałem lekką szkołę na 7 km zjeździe z Doliny Chochołowskiej gdzie miałem dawno nie robione narty. Moi kumple lekki ruch kijem, łyżewka i jadą  a ja dwa razy odbicie z całych sił i stoję. W połowie drogi miałem tak dość, że zwolniłem piętę i podążyłem z wolnej stopy - już lajtowo. Ale na dole byłem chyba 20 min później.


Może trzeba było zdjąć foki? :D :P

Ale teraz już milknę, bo deklaracje o niesmarowaniu w tak "specjalistycznym" wątku, to już wkładanie kija w mrowisko :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie takie OT wnosi najwięcej do spraw.

Jeśli przyjmiemy że "spisek wszystkich" jednak jest prawdą i jedziemy na filmie wodnym a twoje obserwacje są tak poważne tylko na posuwaniu się niemal idąc,  to co dzieje się jak jedziesz np 40,60 km/g ?

Pomału dojdziesz do wniosku słusznego.

 

Siła grawitacji napędzająca narciarza jest równoważona oporem aerodynamicznym i ruchowym. Udział oporu ślizgu z prędkością się nie zmienia (a pewnie maleje wraz ze spadem) czyli im większa prędkość tym mniejsze znaczenie ma dla narciarza. Jeśliby złapać moment gdy narciarz ledwo jedzie  (pewnie koło 4-5% nachylenia) to możemy założyć, że wtedy cała składowa ciężaru napędzająca narciarza pokonuje tylko opór ślizgowy. Łatwo z tego policzyć, że przy nachyleniu 50% opór powietrza będzie pewnie co najmniej 10 x większy od ślizgowego. Dlatego przy większych prędkościach ważniejsze jest ubranie (opór czołowy) jak smarowanie nart. Przy jeździe na krawędzi na twardym różnica będzie jeszcze większa

 

 

Może trzeba było zdjąć foki? :D :P

 

Kurczę, wiedziałem, że coś robię nie tak...

:lol:

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siła grawitacji napędzająca narciarza jest równoważona oporem aerodynamicznym i ruchowym. Udział oporu ślizgu z prędkością się nie zmienia (a pewnie maleje wraz ze spadem) czyli im większa prędkość tym mniejsze znaczenie ma dla narciarza. Jeśliby złapać moment gdy narciarz ledwo jedzie  (pewnie koło 4-5% nachylenia) to możemy założyć, że wtedy cała składowa ciężaru napędzająca narciarza pokonuje tylko opór ślizgowy. Łatwo z tego policzyć, że przy nachyleniu 50% opór powietrza będzie pewnie co najmniej 10 x większy od ślizgowego. Dlatego przy większych prędkościach ważniejsze jest ubranie (opór czołowy) jak smarowanie nart. Przy jeździe na krawędzi na twardym różnica będzie jeszcze większa

 

 

 

Kurczę, wiedziałem, że coś robię nie tak...

:lol:

 

Pozdro

Wiesiek

A jak zinterpretujesz identyczne zachowania w biegu narciarskim? tam prędkości znacznie mniejsze  i wpływ oporu powietrza tym samym mniejszy a smarowanie najbardziej wyrafinowane z możliwych. Z tej dyscypliny chyba wszystko się przenosi przynajmniej mnie się tak wydaje.

 

Z tym oporem ślizgu przy większej szybkości może być różnie bo jednak struktury się stosuje a na małej szybkości chyba są zbyteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zinterpretujesz identyczne zachowania w biegu narciarskim? tam prędkości znacznie mniejsze  i wpływ oporu powietrza tym samym mniejszy a smarowanie najbardziej wyrafinowane z możliwych. Z tej dyscypliny chyba wszystko się przenosi przynajmniej mnie się tak wydaje.

 

Tak jak Ty - smarowanie to podstawa!

 

Tam jeszcze dochodzi do tego klajster i tam też można popełnić błąd.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba (raczej pewne jest)  już w drugim miejscu czytam takie stwierdzenie, domniemuję że nie przypadkowe chętnie się zaznajomię z Twoimi obserwacjami. Zawsze będzie miło poznać coś lepszego w tym samym segmencie u równoległego wytwórcy. Więc żeby było jasne co jest złe, kiepskie i do d. firmy toko. A w innych jest dobre,  świetne (odpowiednik w podobnym zakresie cenowym).

 

 

Jacku gdybyś jednak chciał odpowiedzieć na pytanie  wolałbym wiedzieć również z jakiej pozycji będziesz na nie odpowiadał.

Serwisanta hobbystę? serwisanta początkującego? serwisanta zaawansowanego szkolącego i wyposażonego w środki PŚ? właściciela najlepszego sklepu w europie? czy przedstawiciela jakichś marek na RP?

 

Słusznie zauważyłeś i ja się z tym nie kryję, jako osoba z szerokim dostępem do narzędzi i akcesorii mogę sobie na to pozwolić, więc będę odpowiadał po troszce jako serwisant zaawansowany i hobbystyczny (pominę początkujący oraz kwestię najlepszego sklepu i przedstawiciela marek).

 

Na forum staram się nie gloryfikować narzędzi, choć czasami pozwolę sobie co nie co od siebie napisać, bo tak jak pisałem wcześniej każdy w swojej ofercie ma jakieś perełki i jakieś buble (to po raz trzeci), niestety to nie ten temat, trochę oddalamy się od niego, dlatego tylko kilka moich spostrzeżeń w sprawie narzędzi specjalnie dla kolegi kolo niech będzie Toko:

 

Więc krótko, smarów nie będę porównywał, bo to cholernie trudne, co do narzędzi.

 

Toko ma świetny pazur ten tańszy, dobrze leży w ręce, dobrze się prowadzi i można go lekko zmodyfikować zmieniając ostrze na dwu kątowe, używam tego modelu w serwisie tyle tylko, że w kolorze czerwonym i z innym logo, ale konstrukcja jest ta sama i jest super, troszkę lepszym rozwiązaniem tego pazura jest dwu ostrzowa wersja od SWIX, minus tego rozwiązania to wysoka cena, ostrzałki z serii Ergo i Express do bani, zbyt szybko zużywają się elementy mocujące pilniki, okazjonalnie do podostrzenia TAK, w serii ostrzałek Edge jest problem z dociskiem, wykonany z tworzywa, przy mocniejszym dokręceniu ten element pęka lub zrywa się gwint, ale jest to problem wszystkich producentów mających podobne modele ostrzałek, dlatego zalecam ostrożność przy mocowaniu pilnika. Ze swojej strony jeżeli chodzi o ostrzałkę (bo wolę stały lub regulowany kątownik) mogę polecić kultowy model Multi od niemieckiego Kunzmann. Kątowniki norma wszyscy mają prawie identyczne, żelazka, Toko ma dobre, szczególnie T8, choć w tej cenie można zastanowić się nad T77 SWIX lub Smart Waxer Holmenkol, imadła dobry model to Ski Vise World Cup, pozostałe modele mają podstawy boczne nie zaciskowe, mimo, że takie rozwiązanie działa, dużo lepszym rozwiązaniem jest zacisk narty w szczęce. Wg. mnie lepszym rozwiązaniem są imadła z tzw. "butem" czyli FSC lub Kunzmann model Profi albo świetne imadło na polskim rynku niedostępne włosko-niemieckiej firmy Skitec (mam je teraz na testach, coś więcej o nim napiszę wkrótce). Ostrzałka cyklin ta mała z nożami z ceramiki to nie trafiony pomysł, po kilkukrotnym użyciu cykliny zmieniają swój kształt krawędzi (robią się wklęsłe). Lepszym rozwiązaniem jest ta droższa wersja. Nawiasem mówiąc wiele narzędzi serwisowych jest robionych przez jednego wykonawcę, dla wielu podmiotów także moje uwagi dotyczą nie tylko narzędzi Toko, ale wielu innym podobnym konstrukcjom. Dlatego zawsze powtarzam nie ważna jest marka, kolor i logo, ważne są rozwiązania techniczne, możliwości, mała awaryjność, użyteczność itp. cechy.

 

Zapraszam szerzej do rozmowy na priv, telefon lub na mojego bloga, pisząc na forum zawsze może znaleźć się ktoś kto będzie mnie posądzał o stosowanie kryptoreklamy, tym bardziej, że staram się, aby moje spostrzeżenia były obiektywne, ale mogę z racji posiadania interesu w sprzedaży narzędzi, narazić się na opinię, że, nie jestem obiektywny, reasumując narzędzie musi pasować do serwisanta, a nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Producent jest ten sam, fabryka zapewne też jedna, ale jednak nie są identyczne (nie mówię o cenie :P  ale o konstrukcji). Pazur Toko ma wypukłą rączkę a ten czerwony profil w który możemy włożyć i docisnąć (tym samym stabilizując narzędzie) kciuka. Jest to oczywiście kwestia indywidualna i jednemu serwisantowi może a drugiemu nie musi to pomagać/przeszkadzać.

 

 żelazka, Toko ma dobre, szczególnie T8, choć w tej cenie można zastanowić się nad T77 SWIX lub Smart Waxer Holmenkol,

 

Chyba dawno nie byłeś na all### :P nasza "konkurencja" zbiła cenę detaliczną żelazka momentami do 180 zł... nie wiem tylko jak u nich z realizacją zamówień. A to jest cena popularnej wśród wielu "Myszki"

 

Przyznam szczerze, że nie wiem skąd te spostrzeżenia o problemie z dociskiem w ostrzałkach Edge. Używam tej ostrzałki już 4 rok i przed chwilą przebadałem ją lupą nie zauważając żadnego jej uszkodzenia. Może przesadziłeś z mocowaniem pilnika? :P

 

p.s. posty trochę zeszły z toru tematu...

 

pozdravka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasza "konkurencja" zbiła cenę detaliczną żelazka momentami do 180 zł... nie wiem tylko jak u nich z realizacją zamówień. A to jest cena popularnej wśród wielu "Myszki"

 

Przyznam szczerze, że nie wiem skąd te spostrzeżenia o problemie z dociskiem w ostrzałkach Edge. Używam tej ostrzałki już 4 rok i przed chwilą przebadałem ją lupą nie zauważając żadnego jej uszkodzenia. Może przesadziłeś z mocowaniem pilnika? :P

 

p.s. posty trochę zeszły z toru tematu...

 

pozdravka

 

Łukaszu już Ci kiedyś napisałem czytaj ze zrozumieniem, to nie jest kwestia problemu oraz czy Twoja czy innego użytkownika ostrzałka ma jakieś uszkodzenia, tylko jakość jej wykonania, ten element jest wykonany z tworzywa, a że pełni rolę dociskową to jest najsłabszym ogniwem tej ostrzałki, gdyby producent wykonał go ze stali lub z aluminium groźba zbyt mocnego dokręcenia byłaby minimalna, a to że Ty przez cztery lata wypracowałeś sobie skuteczny i bezpieczny docisk, to nie znaczy, że ktoś inny nie użyje większej siły i nie uszkodzi tego elementu i oto tu chodzi, popatrz na narzędzie jak konstruktor-ulepszyciel i jak normalny użytkownik, znajdź słabe i mocne strony i pomyśl co byś zrobił lepiej. Wracając do ostrzałki znam serwisanta, który od ponad 12 lat użytkuje poprzedni model ostrzałki Toko (Ergo Multi Guide) i nic się nie dzieje, ale to nie znaczy, że konstrukcja jest super.

 

Co do cen jestem doskonale zorientowany, ale ja pisząc o cenach opieram się na sugerowanym detalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek, no właśnie przeczytałem to co napisałeś ze zrozumieniem:

w serii ostrzałek Edge jest problem z dociskiem, wykonany z tworzywa, przy mocniejszym dokręceniu ten element pęka lub zrywa się gwint, ale jest to problem wszystkich producentów mających podobne modele ostrzałek,

nie brzmi to jak przypuszczenie, a twierdzenie poparte doświadczeniem/stycznością z tym problemem.

 

Jako konstruktor, zgodzę się, że w ostrzałce powinno znaleźć się więcej elementów metalowych i tak jest np. w bliźniaczym modelu Ski Man Ergoss (który niestety został od tego roku wycofany z oferty Ski Man, a szkoda, choć także miał kilka wad). Ale wspomniane elementy z tworzywa nie wpływają na jakość tej ostrzałki. Pytanie. Jaką mocą w palcach musiałby władać użytkownik aby tak zakręcić pilnik w Edge Tuner, żeby mocowanie się złamało? :P

 

Moi klienci, którzy zakupili tą ostrzałkę (serwisy) także nie zgłaszają zażaleń co do jakości wykonania, a wręcz przeciwnie ;)

 

Co do cen jestem doskonale zorientowany, ale ja pisząc o cenach opieram się na sugerowanym detalu.

 

Ja także :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego pomijasz pewne określenia.

Na Twojej stronie można lub jeszcze niedawno można było przeczytać że serwisem zajmujesz się amatorsko

(pozycja bardzo wygodna dla Ciebie  bo w razie opowiadania nieprawdy jesteś bez żadnej odpowiedzialności, boś przecież amator i pisemnie do tego się deklarujesz)

Pozycja przeciwna to nr 1 w europie,  zatem chyba jednak najlepszy.

https://www.facebook...type=3&theater Taki napis na dole bannera na stole serwisowym.

Moje zdanie jest takie,  wyszukiwarka mnie do sklepu kieruje widzę produkt widzę cenę klikam i otrzymuję info że kupić nie ma co to cecha nr 1 w europie? Żeby była jasność nie jedna słownie jedna pozycja a kilka.

Czyli pełne półki etykiet z ceną,  towaru brak.

 

Zatem jeśli jesteś amatorem dlaczego oceniasz? sprzęt którego zapewne w większości nie użyłeś? szkoleń na których nie byłeś?

Z ust przedstawiciela innych równoległych marek, również zaczynającego szkolić jest czym?

Puszczanie bąków takich o sytuacji finansowej w toko jest czym?

 

 

 

 

Może proszę o konkret co w firmowych produktach toko jest do dupy (przepraszam za dosadność ale mamy problem ze zrozumieniem i zaczyna się ślizganie po temacie) a inni producenci mają w tym samym segmencie znakomite w tym samym zakresie cenowym?

 

Jak zauważyłeś bardzo nie lubię publicznego puszczania bąków i uciekania.

O smarach nie wymagam porównań bo jak doczytałem jesteś jeszcze w podstawowej wersji smarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję przetestować swoje narty, najpierw komora wygrzewanie smarem do Thermoboxu Solda, później tradycyjne smarowanie żelazkiem jako podkład smar molibdenowy Toko, a na końcu czerwony LF Performance Solda (zastosowany przeze mnie z uwagi na szeroki zakres temperatur jak i na cenę).

 

 

Nie neguję Twojego stosowania, jednak  może Ty masz dobrą cenę,  my u Ciebie w sklepie już chyba porównywalną z konkurencją.

Ja nie zaryzykuję takich mixów z moimi smarami bo raczej oczekuję przewidywalnego i gwarantowanego efektu w sporo kosztujących smarowaniach. Cena smarów+czas+robota. Czas to pieniądz. różnica w cenie chyba na niekorzyść i to w dodatku w super promocji http://www.remsport....lda-p-2974.html

 http://sklepnarciarski.info/pl/smar-toko-250g-uniwersalny-lf.html  cena bez promocji  o cenach allegro nie wspominam.

Dziękuję bardzo za takie rzetelne (cena) informacje dobrze że  można zweryfikować już przed zakupem, jak z faktycznym zyskiem ze smaru solda?(jak jedzie podobnie jak z ceną dobrą?) chyba jednak nie zaryzykuję bo jak wcześniej napisałem wyczuwam promocję marki czyli wspomnianą przezemnie autopromocję

 

Czyli solda 36zł /180gr= 2 grosze za gram w super promocji jak napisane w sklepie

toko 49,90/250gr= 1,996 grosza za gram bez promocji.

Gdzie jest korzyść. Chyba że ze mnie nie potrafiący czytać i rachować ze zrozumieniem jak sugerowałeś?

Co do cen jestem doskonale zorientowany, ale ja pisząc o cenach opieram się na sugerowanym detalu.

 

Może w tym cytacie jest ta tajemnicza różnica, mnie interesuje produkt i jego zakup w cenie spotykanej na rynku nie marzenia dystrybutora. Wydaję parę stów rocznie i żadnego rabatu  nie zrobię.

Szkoda tylko że linia poprzednich smarów się kończy i trzeba będzie budować nową od podstaw co zapewne będzie dolegliwe ale żaden producent tani nie jest a poruszany wcześniej  aspekt dostępności w trakcie sezonu też jest dla mnie ogromnie ważny..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego pomijasz pewne określenia.

Na Twojej stronie można lub jeszcze niedawno można było przeczytać że serwisem zajmujesz się amatorsko

(pozycja bardzo wygodna dla Ciebie  bo w razie opowiadania nieprawdy jesteś bez żadnej odpowiedzialności, boś przecież amator i pisemnie do tego się deklarujesz)

 

Widzisz kolo masz częściowo rację i dziękuję Ci za zwrócenie na to uwagi, ten opis tworzyłem w 2008 roku wtedy to zajmowałem się serwisem typowo amatorsko-hobystycznym, minęło już kilka lat przeszedłem małą ewolucję, do pewnych zagadnień dojrzałem, wykonałem kilka projektów, usprawnień itp. Masz rację kiedyś taki wpis istniał, ale obecnie go nie ma więc nikogo w błąd nie wprowadzam. Każdy kiedyś zaczynał, a tak naprawdę jak ocenić kompetencje i fachowość serwismena narciarskiego ? Niestety nie przez wykształcenie bo w naszym kraju nie ma kierunku serwisant narciarsko-snowboardowy.

 

Czy znalazłeś gdzieś informacje o nieprawdzie, wymijaniu itp. bzdurach pisanych przeze mnie, myślę kolo, że problem tkwi w Tobie i szukaniu osobistej wendety, za to, że ktoś ma inne zdanie niż Ty jeżeli chodzi o produkty Toko, czy specjalistyczne szkolenie, którego autorami są pracownicy tej dystrybucji.

 

https://www.facebook...type=3&theater Taki napis na dole bannera na stole serwisowym.

Moje zdanie jest takie,  wyszukiwarka mnie do sklepu kieruje widzę produkt widzę cenę klikam i otrzymuję info że kupić nie ma co to cecha nr 1 w europie? Żeby była jasność nie jedna słownie jedna pozycja a kilka.

Czyli pełne półki etykiet z ceną,  towaru brak.

 

Ten napis obok banera dotyczy szerokości i specjalizacji asortymentu. Mam ponad 3000 narzędzi i akcesorii dotyczących serwisu, uwierz trudno mi w całym sezonie zimowym utrzymać pełny magazyn dla wszystkich produktów, niestety takiego ogromnego budżetu nie posiadam, ale chciałbym taki mieć, myślę że nie jest to trudne do zrozumienia. Poza tym nie "oszukuję" klientów tak jak to robią inni, pisząc, że mają na stanie, a później nie są w stanie ich dostarczyć bo jest problem z dystrybucją i sprowadzeniem (a znam takie sklepy właśnie od tych zawiedzionych klientów) przynajmniej stawiam sprawę uczciwie "niedostępny" czyli nie go ma, poza tym problem niedostępności danego towaru, nie jest duży, wystarczy zadzwonić, zapytać, napisać, da się załatwić jak komuś zależy na tym konkretnym, mogę również zastosować model zakupowy "na zamówienie" z terminem realizacji i wtedy również będzie OK przynajmniej w kwestii dostępności bo czas realizacji zamówienia niestety będzie już krótszy niż 24 h.

 

Z ust przedstawiciela innych równoległych marek, również zaczynającego szkolić jest czym?

 

Nie obrażaj mnie i to publicznie. Sprawdź, a później pisz brednie. Jak masz tak pisać to się przygotuj, a nie oczerniaj kogoś na podstawie wpisu z 2008 roku lub braku zdolności do oceny zdjęć, nie sprawdzając przy tym faktów, za chwilę w odpowiedzi napiszesz, że pamiątkowe certyfikaty, które otrzymałem zostały sfałszowane przeze mnie. Zapamiętaj jedno moje szkolenia nie są firmowane konkretną marką produktową tylko własnym nazwiskiem, którego się nie wstydzę i nazwą sklepu, a to jest zasadnicza różnica. Jak nie umiesz tego pojąć to zalecam dalszą edukację w szkole.

 

 

Wygogluj sobie tą informacje, albo zacznij jeździć na branżowe targi, nie wiem dlaczego wyciągasz pewne błędne wnioski, widzisz marka TOKO jest jedną z moich ulubionych marek sprzedażowych w sklepie, (nawet jestem jednych z ich pierwszych klientów hurtowych) i wiesz dlaczego jest moją ulubioną, bo jest bardzo popularna w Polsce i bardzo dobrze się sprzedaję, ciężko mi będzie gdyby wypadła z gry i życzę im jak najlepiej, to że wypowiadam się o niej to tylko poprzez Twoje posty, równie dobrze mógłbym pisać o produktach Swix, Kunzmann, Ski Man itp.

 

 

Kolo czy ty umiesz czytać ? Napisałem już wcześniej kilka przykładów wystarczająco jasno i myślałem, że zrozumiale, ale widać nie dla Ciebie.

 

O smarach nie wymagam porównań bo jak doczytałem jesteś jeszcze w podstawowej wersji smarów.

 

Co do smarów używam podstawowej wersji smarów bo taka mi wystarcza, zastanów się nad tym aspektem jaki ma sens używanie smarów HF czy 100% fluoro dla amatora jeżdżącego dla swojej przyjemności ? Czy jak pojadę 5 km szybciej, a wydam pięć razy więcej na smar to moje doznania będą inne ?

 

Nie neguję Twojego stosowania, jednak  może Ty masz dobrą cenę,  my u Ciebie w sklepie już chyba porównywalną z konkurencją.

Ja nie zaryzykuję takich mixów z moimi smarami bo raczej oczekuję przewidywalnego i gwarantowanego efektu w sporo kosztujących smarowaniach. Cena smarów+czas+robota. Czas to pieniądz. różnica w cenie chyba na niekorzyść i to w dodatku w super promocji http://www.remsport....lda-p-2974.html

 http://sklepnarciarski.info/pl/smar-toko-250g-uniwersalny-lf.html  cena bez promocji  o cenach allegro nie wspominam.

Dziękuję bardzo za takie rzetelne (cena) informacje dobrze że  można zweryfikować już przed zakupem, jak z faktycznym zyskiem ze smaru solda?(jak jedzie podobnie jak z ceną dobrą?) chyba jednak nie zaryzykuję bo jak wcześniej napisałem wyczuwam promocję marki czyli wspomnianą przezemnie autopromocję

 

Czyli solda 36zł /180gr= 2 grosze za gram w super promocji jak napisane w sklepie

toko 49,90/250gr= 1,996 grosza za gram bez promocji.

Gdzie jest korzyść. Chyba że ze mnie nie potrafiący czytać i rachować ze zrozumieniem jak sugerowałeś?

Może w tym cytacie jest ta tajemnicza różnica, mnie interesuje produkt i jego zakup w cenie spotykanej na rynku nie marzenia dystrybutora. Wydaję parę stów rocznie i żadnego rabatu  nie zrobię.

Szkoda tylko że linia poprzednich smarów się kończy i trzeba będzie budować nową od podstaw co zapewne będzie dolegliwe ale żaden producent tani nie jest a poruszany wcześniej  aspekt dostępności w trakcie sezonu też jest dla mnie ogromnie ważny..

 

Widzisz pisząc ten topic znowu nie odrobiłeś pracy domowej, trzeba kolo się przyłożyć, podałeś przykład z mojego postu smaru o gramaturze 180 g i w wersji pudełkowej i dedykowanej, podkreślam dedykowanej do określonego zakresu temperatur, a nie uniwersalnego, który u każdego producenta jest smarem najtańszym, więc nijak tych produktów nie da się porównać, oczywiście możemy zrobić takie zestawienie stosując porównanie smaru np. LF Tribloc Red 120 g, bo to są tego samego typu smary i przy tym porównaniu możemy pogadać o opłacalności, co do smaru Solda, podałem go publicznie w moim poście bo go używam i jest dobry, równie dobrze tak jak to napisałeś w ramach autopromocji mógłbym napisać o smarach Vauhti, Rode czy Kunzmann bo też jest dystrybutorem tych marek, a mają świetne smary. Poza tym nie wiem czemu podajesz porównaniu te smary jak kwestia opłacalności z mojego postu wynika z użycia tych smarów w moim serwisie i przeze mnie, a nie przez klienta.

 

W tym smarze odpowiada mi zakres temperaturowy i cena, choć w serwisie używam tylko i wyłącznie do ostatecznego smarowania właśnie Barwaxa LF od Toko, w następnym sezonie będzie to inny tańszy smar LF właśnie ten włoski z uwagi na cenę, wracając do tematu Twojego porównania, polecam zajrzeć na dział smary serwisowe kostka 250 g tego samego smaru to już koszt 65 zł, a w promocji 48,75 zł jest różnica ?

 

Może w tym cytacie jest ta tajemnicza różnica, mnie interesuje produkt i jego zakup w cenie spotykanej na rynku nie marzenia dystrybutora. Wydaję parę stów rocznie i żadnego rabatu  nie zrobię.

Szkoda tylko że linia poprzednich smarów się kończy i trzeba będzie budować nową od podstaw co zapewne będzie dolegliwe ale żaden producent tani nie jest a poruszany wcześniej  aspekt dostępności w trakcie sezonu też jest dla mnie ogromnie ważny..

 

Napisałem to do Łukasza bo cena w sezonie danego produktu jest zmienna, na początku jest taka, a na końcu inna, przedział cenowy jest bardzo różny, dlatego łatwiej się odnieść do cen sugerowanych, które występują w większości sklepach przez dłuższy czas, Łukasz podał przykład ceny żelazka Toko T8 na Allegro, ale wejdź na tej portal i zobacz jakie były na początku sezonu. Do porównywania cen służą takie narzędzia jak porównywarki cenowe (jest ich kilka w Polsce) niestety z uwagi na asortyment niszowy, na razie nieużyteczne.

 

Nadmienię jeszcze , że w tym sezonie widziałem cenę żelazka T8, nowego za 140 zł, fakt tylko jedna sztuka, czyli sprzedaż okazjonalna i przez prywatną osobę, ale cena bardzo niska, ale czy ten przykład mam traktować jako wyznacznik cenowy tego modelu ? Podałem kilka innych przykładów żelazek, które widziałem  w różnych ofertach dużo niżej niż sugerowany detal i dlatego też czyni je opłacalnymi.

 

Teraz kończę ten temat, bo on niczego w kwestii termobagu nie wniesie (sorry Jarku za moje odpowiedzi), jak masz coś do mnie kolo to stwórz odpowiedni topic i pogadamy o twoim problemie lub problemach, o narzędziach mogę gadać godziny i zapewniam Cię pracowałem na większości, dlatego napiszę jeszcze raz nie obrażaj mnie publicznie takimi stwierdzeniami, jak masz czas to zapraszam do Tych pogadamy, wymienimy poglądy, pokażę Ci moją kolekcję narzędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ponieważ zostałem zaczepiony linkiem z mojej strony, pozwolę się udzielić w kwestii opłacalności smarów, bo coś jest nie teges. W nawiązaniu do poniższego:

Widzisz pisząc ten topic znowu nie odrobiłeś pracy domowej, trzeba kolo się przyłożyć, podałeś przykład z mojego postu smaru o gramaturze 180 g i w wersji pudełkowej i dedykowanej, podkreślam dedykowanej do określonego zakresu temperatur, a nie uniwersalnego, który u każdego producenta jest smarem najtańszym, więc nijak tych produktów nie da się porównać, oczywiście możemy zrobić takie zestawienie stosując porównanie smaru np. LF Tribloc Red 120 g, bo to są tego samego typu smary i przy tym porównaniu możemy pogadać o opłacalności, co do smaru Solda

 

Solda LF Sport Performance 180g jest odpowiednikiem smaru Toko LF Barwax 250g. Różnica leży po pierwsze w opakowaniu - Szwajcarzy sprzedają te smary w pakietach po 2,5 kg i dlatego nie mają one takich chwytliwych pudełek, jak to robią Włosi. Po drugie zakres temperatur: Włosi rozdrobnili się ze smarem podkładowym na 3 rodzaje śniegu, Szwajcarzy natomiast postawili na większą uniwersalność zastosowania serwisowej kostki smaru LF - robiąc jeden zakres 0/-30 C . Smar Toko LF Barwax jest miękki nawiasem mówiąc, a tym samym będzie lepiej się spisywał w warunkach większej wilgotności, czyli kiedy? Ano wtedy, kiedy temperatura śniegu i powietrza będzie bliżej niż dalej odwilży. Jeśli jesteśmy bardzo blisko zera, lepiej już pobawić się HF'em a nie LF'em. Natomiast poniżej ok. -15st. C i w dół wystarczy zastosowanie smaru HC twardego, ponieważ choćby nie wiadomo jak kosmiczna była technologia, to żaden smar nie będzie "rewelacyjny". Może być ewentualnie dobry.

 

Co do porównania smaru Toko LF Tribloc red 120g to jego cena katalogowa wynosi 80,00 zł: http://sklepnarciars...rwony-120g.html

Ale jego odpowiednik Soldy to nie wspomniany wcześniej LF prerformance 180g, a Solda F15 http://www.remsport....lda-p-3055.htmlktórego cena katalogowa wynosi 100,00 zł za 60 g.

 

Czyli idąc kalkulacją kolegi kolo

Toko Lf Tribloc red 120g => 1 gram tego smaru kosztuje 0,66 zł

Solda LF15 violet 60g => 1 gram tego smaru kosztuje 1,66 zł

 

"Tak to leciało!" :)

pozdravka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprostowanie, na prośbę kolegi Kaja45

Smar Toko Tribloc LF 120 jest w cenie 89,99 zł a nie jak wcześniej pisałem 80,00 zł. (cena katalogowa)

Tak więc:

Toko Lf Tribloc red 120g => 1 gram tego smaru kosztuje 0,75 zł

Solda LF15 violet 60g => 1 gram tego smaru kosztuje 1,66 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Łukasz ja tak głęboko nie sięgam (analizuję) Mnie interesuje to potrzebuję kupić i kupuję, śmieszy mnie ewentualnie jeśli sklep lub jeśli ewentualny przedstawiciel na RP jakiejś marki,  zawiadamia publicznie między innymi mnie,  że cena jest dobra i jak analizuję to cena dobra jest,  ale chyba tylko dla Niego.

 

Dużo pretensji zawierają Twoje posty w stronę moja skierowane niewiem dlaczego już o wendetę mnie posądzasz. Staram się swoje wypowiedzi publiczne ograniczać do publicznych treści zawartych i to na tym forum.

Na pewno nie będę liczył ilości pozycji w Twoim sklepie, miałem ochotę kiedyś coś kupić ale głównie są (chyba w celu przyciągnięcia klienta) to produkty o  stanie magazynowym O.  Czyli jest,  ale nie ma, ale pozycjonuje się.

Oferta poszatkowana tak,  że nie widzę możliwości logicznego zaopatrzenia. Robię zakupy na potrzeby swoje i kumpli wiec mixów różnych firm na pewno nie będę robił.

Możesz mi podać źródło Twojej wiedzy o zgniocie? (kilka prezentacji odbyłem o kilku się dowiadywałem coś wiem z własnego doświadczenia i jest tak jak gdzieś na tym forum pisałem) Czym owocowała Twoja wiedza? możesz odszukać. Napisałem Twoja bo na Twojej stronie i kilku forach Ciebie jako serwisanta sprzedawcę poczytałem, szkoda żeś w krawędź przed publikacją najzwyczajniej nie przy .....  Możesz nam powiedzieć skąd się zgniot u Ciebie pojawił?  

Pytam tylko dlatego że prosiłeś o to żeby Ci wskazać nieprawdę, Twoja dobra cena chyba też jest w tym wątku wyłuszczona znakomicie.

Czy znalazłeś gdzieś informacje o nieprawdzie, wymijaniu itp. bzdurach pisanych przeze mnie, myślę

 

Zabawek nie będę rozpatrywał zwłaszcza że są w różnych wykonaniach u różnych wytwórców. Ale chyba Ty to wiesz. O smarach nie pogadamy bo chyba jeszcze tylko prostych używasz.

Szymon ma  chyba lepsze obserwacje i przemyślenia niż Ty. (zalecający dwukrotne w sezonie grzanie) itd itp

Nie od dzisiaj  czytam Twoją niechęć do produktów toko. (w starej wersji  było w kilku miejscach jak słabe są to smary) Nie wykluczam kłopotów w firmie, niemniej jednak jak pokazuje praktyka ostatnich lat,  wszystko co dobre i sprawdzone jest zastępowane wszechobecnym szajsem z ogromnymi akcjami marketingowymi.

Dzięki za zwrócenie uwagi, zrobię na pewno zapas stosowny,  wiec Twój zamysł puszczania publicznie bąków przyniesie odwrotny niż zamierzony skutek,  przynajmniej w moim przypadku, jeszcze raz dziękuję moment wspaniały czyli posezonowe spadki cen są w trakcie.

Obaj z Łukaszem coś o wysokich cenach smarów narciarskich wspominacie ale żaden z Was nie napisał,  ze jeszcze Wasza marża w nią (cenę ) wchodzi a chyba jest % bardzo duża,  skoro między allegro (tam chyba też sobie coś zarabiają) a Waszym detalem jest zauważalna różnica a sklepy internetowe macie,  więc prowadzenie ich to ułamek kosztów sklepu stacjonarnego. ;) Raczej Wasz bardziej do allegro zbliżony

Na koniec Jacek, jeśli o coś pytam to najczęściej nie dlatego że nie wiem, tylko raczej oczekuję doprecyzowania by mieć pewność że np Ty (czy inny rozmówca) wiesz.

I najważniejsze nigdy nie odnoszę się do czegoś co ktoś o kimś powiedział (pomówień)i do treści których nie można w żaden sposób zweryfikować czyli najczęściej cytat i nań odpowiedź, taka mała ale jakże ważna różnica między nami.

 

Jeśli Jacku jesteś przedstawicielem na RP Soldy to rozumiem że dla Ciebie ten smar ma najlepszą cenę, następnie rozumiem że należy markę promować, rozumiem że dla mnie cena nie musi być atrakcyjna (ale jeśli tak piszesz na forum to mogła by być)  ale jednocześnie ja Kolo mogę to nazwać właśnie autopromocją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...