Skocz do zawartości

Wzloty i niewzloty... czyli jak moja jazda zmieniała się w czasie


bakkz

Rekomendowane odpowiedzi

 

...Angulację/ukątowienie robię celowo, tylko może jeszcze zbyt przesadnie.  Zacząłem iść w angulację, ponieważ widzę potencjał zwiększenia dynamiki przekrawędziowania bez przesadnej pracy mięśniami i przy niższej prędkości.

 

fred, celowo staram się unikać jazdy frontalnej, chcę spróbować angulacji, ale póki co wygląda to sztucznie, jak zauważył DK10.


Dziękuję wszystkim za porady i wsparcie!

 

hi

Gdybys napisal, ze na filmiku cwiczysz narciarskie dziwactwa to bym sie nie odzywal.

 


 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

lobo, wielki pech, współczuję. Ale widziałem w innym wątku, że dzisiaj było OK. :) Niestety piątek 13 zebrał żniwo. Zbyt agresywnie pojechałem w kopnym śniegu, przody nart wryły się w śnieg i zrobiłem w gwiazdę przez dzioby. Wiązanie też wypięło się trochę za późno i ucierpiało lewe kolano.  :angry:

 

Gdybys napisal, ze na filmiku cwiczysz narciarskie dziwactwa to bym sie nie odzywal.

Jednym z zarzutów wobec mojej jazdy była między innymi właśnie pozycja frontalna i zwalanie się do środka skrętu. Ciężko mi zatem zinterpretować to, co napisałeś, tym bardziej że nie toczymy tutaj dyskusji nad wyższością skrętu przez angulację/ukątowienie i pochylenie. Natomiast co do tego, że pozycja wyglądała sztucznie i była przesadzona nie ma żadnych wątpliwości.

 

Wrzucam jeszcze filmik pożegnalny z dzisiaj, jest trochę luźniej, ale bardziej asekuracyjnie niż bym sobie tego życzył. Kolano mocno dawało o sobie znać:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred, wiem że jesteś wielkim zwolennikiem jazdy frontalnej. Jeździłem wyłącznie w ten sposób od 2010 r. w zasadzie do chwili założenia tego tematu. Filmiki, jeśli masz ochotę, możesz zobaczyć w tym wątku lub na moim kanale. Ten najświeższy z jazdą frontalną jest ze Śnieżnicy. Rzeczą dającą mi największą frajdę i zarazem potencjalnie wpędzającą w największe kłopoty jest pochylenie. W jaki sposób sugerujesz zacieśnienie skrętu w jeździe frontalnej, jeśli nie właśnie przez zwalenie się ciałem do wnętrza skrętu? Bardzo chętnie wypróbuję alternatywną metodę, choć przyznam szczerze, że sam nie potrafię sobie jej wyobrazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred, wiem że jesteś wielkim zwolennikiem jazdy frontalnej. Jeździłem wyłącznie w ten sposób od 2010 r. w zasadzie do chwili założenia tego tematu. Filmiki, jeśli masz ochotę, możesz zobaczyć w tym wątku lub na moim kanale. Ten najświeższy z jazdą frontalną jest ze Śnieżnicy. Rzeczą dającą mi największą frajdę i zarazem potencjalnie wpędzającą w największe kłopoty jest pochylenie. W jaki sposób sugerujesz zacieśnienie skrętu w jeździe frontalnej, jeśli nie właśnie przez zwalenie się ciałem do wnętrza skrętu? Bardzo chętnie wypróbuję alternatywną metodę, choć przyznam szczerze, że sam nie potrafię sobie jej wyobrazić.

Wynika, ze wiesz wiecej o mnie jak ja sam.

Pare filmikow ze swojej jazdy wstawiles sam a ja je obejrzalem. Nie zabieralem glosu bo to co widac to same przypadki.

Cokolwiek jedziesz jest nie ustabilizowane, poniewaz wiedza i doswiadczeniem narciarskim nie dorownujesz temu co przedstawiasz.

To co robisz jest przypadkowe a na przypadkach nie zbudujesz postepu.

Dla przykladu: jadac frontalnie i chcac zwiekszyc zakrawedziowanie nart, walisz sie do srodka skretu.

Zauwazasz, ze to jest zle i zamiast zwiekszac zakrawedziowanie nart bez walenia sie do srodka skretu rezygnujesz z jazdy frontalnej.

Wymysliles sobie wlasna angulacje, nagrywasz film i chcesz oceny.

"Angulujesz" korpusem a wlasciwie jego gora co powoduje, ze masz trudnosci z patrzeniem w kierunku jazdy.

Chcesz wiekszego ukatowjenia nart to rob to nogami a nie gora ciala, o czym napisalem.

Moga tylko powtorzyc: co chcesz na nartach zrobic, rob to od dolu a wyzej polozonymi czesciami ciala wspieraj sie po kolei,

ostania czescia niech bedzie gopro na kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika, ze wiesz wiecej o mnie jak ja sam.

Aż tak dobrze to nima, umiem tylko używać szukajki: http://www.skiforum....azda-frontalna/ :P

Rozwiń proszę myśl o doświadczeniu i przypadkach, bo nie rozumiem, co usiłujesz powiedzieć. Do czego odnosi się wspomniany przez Ciebie brak ustabilizowania?
 

Dla przykladu: jadac frontalnie i chcac zwiekszyc zakrawedziowanie nart, walisz sie do srodka skretu.
Zauwazasz, ze to jest zle i zamiast zwiekszac zakrawedziowanie nart bez walenia sie do srodka skretu rezygnujesz z jazdy frontalnej.

Przede wszystkim nie zrezygnowałem z jazdy frontalnej. Próbuję czegoś innego, eksperymentuję i doskonale się przy tym bawię. Angulację zasugerowano mi tutaj i jestem za to wdzięczny, bo nie wyobrażam sobie szybkich skrętów slalomowych wykonanych całkowicie frontalnie – wymagają za dużo ruchu górą. Bardzo mocno w swojej jeździe przez 5 lat opierałem się na pochyleniu, a moje ciało robi to samoczynnie do tej pory.
 
Zastanawia mnie Twoja sugestia dogięcia kolan do stoku w jeździe frontalnej, ponieważ ona u mnie prowadziła do jeszcze większego zwalenia się reszty ciała w kierunku stoku oraz do przypadkowego łapania śniegu butem. Obecnie łapanie śniegu butem zdarza mi się zdecydowanie częściej, co według mnie oznacza jeszcze większe zakrawędziowanie narty wskutek zastosowania angulacji. Oczywiście mogę coś robić źle, ale objętości buta nie zmniejszę.
 
Najłatwiej byłoby, gdybyś wstawił jakiś filmik przedstawiający to, o co Ci chodzi, bo możliwe, że po prostu opacznie rozumiem to, co napisałeś.
  

Wymysliles sobie wlasna angulacje, nagrywasz film i chcesz oceny.

Niczego nie wymyśliłem. Zjawisko przesadyzmu dokładnie opisałem. Być może jesteś w stanie swobodnie przechodzić między jazdą frontalną przez pochylenie a angulacją, ja nie umiem tego zrobić. Może kiedyś się uda. W żadnym wypadku nie „chcę oceny”, zamieściłem filmiki jako kolejny etap stosowania się do wskazówek moich głównych komentatorów. To, że kilka osób było uprzejmych odpisać i podzielić się swoimi spostrzeżeniami nie ma nic wspólnego z tym, czego „ja chcę”, choć oczywiście umieszczając tutaj filmik mam nadzieję na odzew i za wszelkie informacje jestem bardzo wdzięczny.
 

Chcesz wiekszego ukatowjenia nart to rob to nogami a nie gora ciala, o czym napisalem.
Moga tylko powtorzyc: co chcesz na nartach zrobic, rob to od dolu a wyzej polozonymi czesciami ciala wspieraj sie po kolei,

Do tego dążę, ale to przyzwyczajenie będzie ciężko zmienić. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Gdy byliśmy na na Mosornym Groniu, DK10 pokazywał mi coś, czego nie zrozumiałem, natknąłem się teraz na to w jednym z filmików. Z angielskiego to „retraction-extension technique”, nie pamiętam jak nazwał to DK10. Tutaj jest dokładne miejsce w filmie, demonstrujące tę ewolucję: https://www.youtube....wZTKM8YN9M&t=87 Do czego służy ta technika? Jakoś zapomniałem wtedy zapytać.

 

Jeśli dobrze rozumiem ten ruch, doskonale sprawdza się na muldach, gdzie na grzbiecie górki następuje „zassanie” nóg, a zaraz potem ich prostowanie.

 

Cały filmik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Szczerze mówiąc usiłowałem nieudolnie nawet pokazać. Jest to po prostu inicjacja skrętu przez zejście w dół a nie górę. "Połyka się"(kompensuje) virtualną górkę, lub rzeczywistą górkę, gdy są muldy. Sprawdza się doskonale na muldach, zresztą na gigantach inaczej się nie pojedzie. Można jechać stosunkowo wolno i wyjeżdżając na "górkę" szybko obniżyć sylwetkę, opierając się dość mocno na kijku. Następnie należy się szybko wyprostować(wjeżdżając do muldy), by narty nie straciły kontaktu ze śniegiem, bo inaczej będzie skok i uderzenie o sąsiednią "górkę".

 

Aby nie było uderzeń na muldach środek ciężkości ciała(zlokalizowany  w okolicy pępka) musi się poruszać po takiej gładkiej linii nad stokiem. Czasami można znaleźć takie ładne rysuneczki jego trajektorii na zmuldzonym mocno stokiem. Bardzo dobrze ta metoda inicjacji skrętu sprowadza  się na stromych stokach w puchu, szczególnie gdy są wąskie żleby(ale nie za bardzo). Mocne zejście w dół też z mocniejszym oparciem na kijku(duże kółko), pozwala wydobyć narty bliżej powierzchni i  prawie przekręcić je pod korpusem w przeciwną stronę. Tą metodą zjechałem dość wolno w żlebie, który jest obok górnej stacji na Łomnickie Ramię. Wystarczy ponad stacją wyjść nieco w górę w kierunku szczytu Łomnicy i się go zobaczy. Jest szeroki, z wyjątkiem wjazdu. Nachylenie ok. 35 st.(na oko). Od strony wyciągu stok obrywa się  tu skalną ścianą i jest tu płotek z siatki.

 

Jak się jeździ po średnio nachylonych stokach, na nartach karwingowych, które się same "odciążają", to takiej metody nie ma potrzeby stosować. Wyraźnie się czuje virtualną muldę na stromym stoku. Próbowałem tak kiedyś jeździć karwingowo, z taką inicjacja skrętu. Nie mogłem opanować jednej rzeczy, by rozpocząć jazdę na krawędzi narty zewnętrznej prze linią spadku stoku. Bo moje zejście w dół trwało, w dodatku taki obrót nart(prawie płaskich) pod korpusem działa na niekorzyść tego, by w skrętach karwingowych nie było śladu ześlizgu. W rezultacie przejście na wyjście w górę poprawiło moje szybsze wejście na krawędź, jeszcze przed linią spadku stoku. Takie zejście w dół wydaje mi się stosują  dzisiejsi zawodnicy na gigancie, gdy stok jest stromy i bramki mocno przykręcone(Soelden). Tylko jest ta różnica, że narty "startują" z dużego zakrawędziowania, przenoszone są prawie w powietrzu tyłami jadąc do przodu, by od razu wciąć się w śnieg mocno zakrawędziowane. Technika zwana, zdaje się, "stivoting".

 

Temat jest bardzo stary i nie piszę nic odkrywczego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki śliczne za tak obszerny opis. Jestem zmuszony jednak sprostować jedną rzecz. Demonstracja tej techniki na MG według mnie była bardzo dobra, natomiast moja próba odwzorowania przy braku zrozumienia tego, co robię, była, no... nieudana. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Tutaj jest dokładne miejsce w filmie, demonstrujące tę ewolucję: ...

 

Taka mala uwaga: odnosnik wskazuje na wprawke natomiast pokaz techniki jest dalej na muldach juz z uzyciem kijka :)

 

DK10 zastanawiam sie nad polozeniem srodka ciezkosci, ja to czuje jakos wyzej... na wysokosci barkow - przynajmniej tam kumuluje sie cale napiecie a dol luzny. Kolana oszczedzone po takiej jezdzie za to barki bola mnie na okraglo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friski masz racje. Muldy to potezna praca barkow i rak. Kijki pelnia role przerozne. Uderzaja w garby z przodu przytrzymujac jadacego przed wczesnym skretem, z boku by przesunac jadacego, z tylu bo potrzeba popchnac w przod. Czesto jest to dynamiczne pod przeroznymi katami, niepowtarzalne. Barki pracuja na roznych wysokosciach. A na koniec w nagrode dostajesz mile zmeczenie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głowa też. :) W skręcie widać takie wyraźne dygnięcie głową, bo sprawdzam ustawienie nóg. Zauważyłem to dopiero na filmiku z Mölltalera. Cała pozycja jest zbyt spięta przez próbę nadmiernego kontrolowania każdego elementu. Liczę, że w końcu zmiany, którę chcę wprowadzić, wejdą mi w krew i będę mógł ograniczyć przesadzanie pozycji. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głowa też. :) W skręcie widać takie wyraźne dygnięcie głową, bo sprawdzam ustawienie nóg. Zauważyłem to dopiero na filmiku z Mölltalera. Cała pozycja jest zbyt spięta przez próbę nadmiernego kontrolowania każdego elementu. Liczę, że w końcu zmiany, którę chcę wprowadzić, wejdą mi w krew i będę mógł ograniczyć przesadzanie pozycji. :)

Ty pod narty nie patrz ! ryjofon ;)  jak to Tadziu mawia patrzy na dolną nartę a wzrokiem daleko wypatrujesz fajne laski  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Właściwy człowiek na właściwym sprzęcie.

...

A nie widziałeś Bakkza jak jedzie śmig na bardzo stromej trasie (32 stopnie). Miód, malina...

 

 

...

p.s. forumowa skala nie powinna polegać na samoocenie ale ocenie przez innych :)

...

Dopiero teraz zobaczyłem, że Bakkz ma wpisaną siódemkę!

Bakkz kurka wodna podwyższ sobie "ranking", bo platynowo-irydowym wzorcem forumowej siódemki jestem ja :D :D , A trochę nas dzieli! :)

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Bakkz ładnie  Ci to wychodzi. Ważne jest, że masz dobrze zakrawędziowana nartę zewnętrzną w linii spadku stoku. Można potrenować taką jazdę na takim stoku, ale bez wbijania kijków, aby uspokoić jeszcze górę. Powinno wyjść, gdy się szybciej pojedzie. Będzie się lepiej czuło  śnieg i stok pod butami nartami, bo trzeba to robić wychodząc od nóg(stóp, ale w żaden sposób nie obracając nart). Przy szybszej jeździe, narty dynamicznie wrzucą w kolejny skręt, bez żadnego "odciążenia".

 

Kolejne trudności- stok coraz bardziej stromy i to samo(narty zakrawędziowane  w linii spadku stoku), Dalej śnieg zmienny, sfalowany(muldki, wylodzenia, odsypy). Stok stromy i twardy. Jest  dużo jeszcze roboty.

 

Proszę wybaczyć, sam nie mogę jeździć(no już nie te lata), więc trenuję na innych. Pozdrawiam i życzę sukcesów. Będę obserwował postępy z radością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...