Skocz do zawartości

Sportowy krótki skręt równoległy - pomoc


JachuWojtan

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Witam,

byłem w Kasinie Wielkiej (niestety), ponieważ rodzinka tam chciała. Nagrałem kilka filmików z moją jazdą "krótkim sportowym skrętem równoległym".  Proszę o korekty mojej jazdy. Trzeba wziąć też pod uwagę warunki (i jeszcze armatki to masakra) śnieg sypki bardzo głęboki, też nie miałem swoich slalomek, bo sprzedałem. Wypożyczyłem Fischer Zephyr C-line, bo za slalomki z roczników 2011-2014r chcieli 100zł za 4 godz.. Pan wypożyczalni twierdził, że to są slalomki, dobrze, że przynajmniej naostrzył je.  :P  Starałem się jechać i stosować do waszych wspaniałych rad,  proszę również o korekty, bo wiem, że idealnie nie jest (nawet dobrze nie jest  :P ) Ale warunki też na za dużo nie pozwalały..  :D

Wyprowadzasz z kolan na stromym nie utrzmasz,ale fajnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 

Witam,

byłem w Kasinie Wielkiej (niestety), ponieważ rodzinka tam chciała. Nagrałem kilka filmików z moją jazdą "krótkim sportowym skrętem równoległym".  Proszę o korekty mojej jazdy. Trzeba wziąć też pod uwagę warunki (i jeszcze armatki to masakra) śnieg sypki bardzo głęboki, też nie miałem swoich slalomek, bo sprzedałem. Wypożyczyłem Fischer Zephyr C-line, bo za slalomki z roczników 2011-2014r chcieli 100zł za 4 godz.. Pan wypożyczalni twierdził, że to są slalomki, dobrze, że przynajmniej naostrzył je.  :P  Starałem się jechać i stosować do waszych wspaniałych rad,  proszę również o korekty, bo wiem, że idealnie nie jest (nawet dobrze nie jest  :P ) Ale warunki też na za dużo nie pozwalały.. 

 

jedno okreslenie - totalna niedbalosc!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A więc tak. Wtedy na śnieżnicy, rzeczywiście próbowałem na wyrost. Chciałem pokazać jak najlepiej umie jeździc wyszło odwrotnie. Miałem też nie swoje narty (co dla mnie ma znaczenie bardzo duże, zawsze jak mam nowe narty to pierwszy zjazd na "dupie" przejade :P) i warunki też nie sprzyjały (kopny bardzo głeboki śnieg) W międzyczasie kupiłem Rossignol Sl9 Oversize Radical 2011/12. Jeździłem ze znajomym dość dobrze jezdzącym. Skorygował trochę moje błędy, powiedział, ze gdy jezdze na luzie, to moja jazda o klasę wyżej. Wczoraj byłem na Family Cap w Zawoji. Ustawiony gigant ok. 450m. Mojej grupie było 5 w tym sami zawodnicy. Jechałem na slalomkach, oni serwisówki gigantki, smarowali przed jazda pastami i wgl. Ja miałem tylko nawoskowane na gorąco. Czasy mieli ok 23s. Byłem 4 z czasem ok 26s. Wolnej jezdzie zauważyłem, że gdy jadę szybko to bardzo mocno krawędziuje, pod dużym kątem, czuje jak narty "wyrzucają" mnie w drugą stronę. Problem polega na tym, że po 3-6 skrętach zostaje na tyłach i dosłownie wyrzuca mnie w powietrze. Natomiast, gdy pochylam się bardziej do przodu, narty wpierw jadą w zeslizgu, dopiero później łapią krawędź. Czy to moja sylwetka jest zła czy tak ma być ? Narty napewno nie są niczemu winne, naostrzone jak brzytwa. Wiem, że mój opis jest niezbyt dokładny, ale nie znam terminów stricte narciarskich. Postaram się znowu coś nagrać, gdy będe miał okazje.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc tak. Wtedy na śnieżnicy, rzeczywiście próbowałem na wyrost. Chciałem pokazać jak najlepiej umie jeździc wyszło odwrotnie. Miałem też nie swoje narty (co dla mnie ma znaczenie bardzo duże, zawsze jak mam nowe narty to pierwszy zjazd na "dupie" przejade :P) i warunki też nie sprzyjały (kopny bardzo głeboki śnieg) W międzyczasie kupiłem Rossignol Sl9 Oversize Radical 2011/12. Jeździłem ze znajomym dość dobrze jezdzącym. Skorygował trochę moje błędy, powiedział, ze gdy jezdze na luzie, to moja jazda o klasę wyżej. Wczoraj byłem na Family Cap w Zawoji. Ustawiony gigant ok. 450m. Mojej grupie było 5 w tym sami zawodnicy. Jechałem na slalomkach, oni serwisówki gigantki, smarowali przed jazda pastami i wgl. Ja miałem tylko nawoskowane na gorąco. Czasy mieli ok 23s. Byłem 4 z czasem ok 26s. Wolnej jezdzie zauważyłem, że gdy jadę szybko to bardzo mocno krawędziuje, pod dużym kątem, czuje jak narty "wyrzucają" mnie w drugą stronę. Problem polega na tym, że po 3-6 skrętach zostaje na tyłach i dosłownie wyrzuca mnie w powietrze. Natomiast, gdy pochylam się bardziej do przodu, narty wpierw jadą w zeslizgu, dopiero później łapią krawędź. Czy to moja sylwetka jest zła czy tak ma być ? Narty napewno nie są niczemu winne, naostrzone jak brzytwa. Wiem, że mój opis jest niezbyt dokładny, ale nie znam terminów stricte narciarskich. Postaram się znowu coś nagrać, gdy będe miał okazje.
P

http://www.skiforum....h&fromMainBar=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozycja chyba nieteges


Proszę się tym nie kierować. Znajomy korygował mi też pozycje. Poza tym normalnie tak nie jezdze. Chciałem się wzorować na Ligetym na filmie, ale wiem, że nie tędy droga. Robię 3-6 skrętów mocno, na krawędziach, po tych skrętach gdy mam większą prędkość (jazda na krawędziach przyśpiesza) albo przechylam się do przodu i jest owy krótki zeslizg później krawędź, albo już przy wyjściu zakrętu zostaje na tyłach i wylatuje. Nie zawsze tak jest, czasami uda się przejechać cała trasę i grzać na krawędziach. Czy problem leży po mojej stronie, czy to normalna kolej rzeczy ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://kompleksbeski...a-tyczkach.html

Znalazłem coś takiego, w sumie ciekawe i dość tanio, a stok miarę blisko mnie. Mam pytanie, czy lepiej wziąć udział w takich treningach na tyczkach czy wziąć instruktora i szkolić się w jeździe wolnej. W tego co wiem, to jest to slalom specjalny. Czy takie treningi pomogą mi poprawić treningi czy mogą utrwalić błędy i szkodzić? 

Pozdrawiam.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzina jazdy na trasie slalomu da ci więcej niż cały dzień jazdy swobodnej. Najlepiej gdy jest prowadzony pomiar czasu lub po prostu są to zawody.

 

Z taka jazda jak jest zaprezentowana to absolutnie bez pomiaru.

Ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, a nie szukać na siłę czasu. To od czasu do czasu na deser.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę się naprawdę nie sugerować filmami z kasiny. Starałem się na wyrost, a wyszło jak wyszło. Jest to 1,5h godzinna lekcja z byłym zawodnikiem i instruktorem na tyczkach. Cały czas naprowadza i poprawia błedy. Czas nie ma tutaj znaczenia, to trening. W każdy pon i cz. Mam pytanie czy lepsze będą lekcje na tyczkach czy jezdzie bez tyczek z instruktorem ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę się naprawdę nie sugerować filmami z kasiny. Starałem się na wyrost, a wyszło jak wyszło. Jest to 1,5h godzinna lekcja z byłym zawodnikiem i instruktorem na tyczkach. Cały czas naprowadza i poprawia błedy. Czas nie ma tutaj znaczenia, to trening. W każdy pon i cz. Mam pytanie czy lepsze będą lekcje na tyczkach czy jezdzie bez tyczek z instruktorem ?

Cześć

Chłopie koledzy Ci piszą jak jest a Ty jakbyś nie umiał czytać. Ta bezładna miotanina z filmów nie zmieni się w dobra jazdę choćbyś nie wiem jak chciał i ile o tym pisał. Dobrze jeżdżący kolega to dobrze jeżdżący kolega i nic więcej. Wróć do podstaw, czeka Cię praca, która zabierze sporo czasu. Tyczki to na razie marzenia, chyba, że w takiej zabawowej formie jak na FC.

Jak zaakceptujesz sytuację odezwij się.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Chłopie koledzy Ci piszą jak jest a Ty jakbyś nie umiał czytać. Ta bezładna miotanina z filmów nie zmieni się w dobra jazdę choćbyś nie wiem jak chciał i ile o tym pisał. Dobrze jeżdżący kolega to dobrze jeżdżący kolega i nic więcej. Wróć do podstaw, czeka Cię praca, która zabierze sporo czasu. Tyczki to na razie marzenia, chyba, że w takiej zabawowej formie jak na FC.
Jak zaakceptujesz sytuację odezwij się.
Pozdrowienia


Przeoczyłem na tel. Mimo wszystko wybiorę się na trening, choćby bezsensownie potłuc tyczki. Jeśli prowadzący powie, że źle z techniką, weźme instruktora. Dzięki za pomocne uwagi.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już został poruszony temat to może ktoś zna namiary na jakąś grupę organizującą w okolicach Krakowa treningi na tyczkach ?
Wiem że kiedyś były organizowane treningi na Polczakówce ale nie mogę znaleźć żadnych aktualnych namiarów.

Bywam na polczakówce, teraz niestety tylko szkółki lub własna inicjatywa. :/ Sorry za off. :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...